Skocz do zawartości

Czy jest sens, palnować już dziś sezon 20/21 ?


Arek1982

Rekomendowane odpowiedzi

Jak jeździsz w okresie świąteczno - noworocznym to znaczy że masz pieniądze. A jeżeli je masz to rezerwuj.

 

Ja nie martwię się wirusem w sensie śmierci, depopulacji Europy itp.

Dla mnie to problem głównie ekonomiczny, załamanie gospodarki i powszechna bieda, zwłaszcza w takich krajach jak Polska które były podwykonawcami, pracowały na innych, nie mają silnych własnych marek, są po prostu biedne.

"Widzę" bankructwa małych polskich firm produkcyjnych a zwłaszcza usługowych. Przerwanie łańcucha dostaw odbije się na nas. W momencie dekoniunktury i załamania produkcji koncerny wyprowadzą produkcję do macierzystych krajów. Usługi kwitną jak ludzie mają nadmiar pieniędzy i mogą dbać o o siebie, zarabiają fitness kluby, fryzjerzy, kosmetyczki, chirurdzy plastyczni, dentyści. Wczoraj rozmawiałem z koleżką żony dentystką, ma ok. 35 tys miesięcznie stałych kosztów (czynsze, kredyty, leasingi, ZUS, US itd). Od poniedziałku nie pracuje jak większość. Jak długo wytrzyma bez pracy ? Uwierz, że nie długo. A "narodowa kwarantanna" może potrwać.

 

Koronawirus to nie problem zdrowia, systemu opieki zdrowotnej ani demograficzny to problem ekonomiczny.

 

Martwię się nie o zdrowie i życie ale o pieniądze, bo mogę ich po prostu nie mieć.

 

A wracając do rezerwacji to ja nigdy nie rezerwuję wcześniej. Nie ma sensu. Ale w Alpy jeżdżę w niskim sezonie. W terminach w których jeżdżę (połowa stycznia i marzec) zawsze obserwujemy kilka lokalizacji i rezerwujemy w ostatniej chwili tam gdzie jest najlepsza relacja cena-wartość. W tym roku np. udało się zarezerwować miejsce w aparthotelu "Bergkoenig" w Fiss za mniej niż 2/3 regularnej ceny. Fajne miejsce na przeciwko kasy biletowej, z narciarni dużo bliżej do wyciągu niż z parkingu.

Planować można wybierając ośrodek czy region ale konkretne lokum rezerwuję w ostatniej chwili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli bookować teraz to za 1/3 ubiegłorocznej ceny. Jeśli nie chcą tego zaoferować to wysłać ich na drzewo i czekać. Podejrzewam, że w tym sezonie będziesz w stanie znaleźć ofertę za 1/3 na dwa dni przed planowanym terminem wyjazdu. Szczególnie jak chodzi o Włochy. Ale inni też dostaną po tyłkach rykoszetem. Dwa powody, część ludzi będzie się obawiać wyjazdu, a inna część będzie zaciskać pasa, bo dostała (i jeszcze dostanie) mocno po tyłku finansowo z racji kryzysu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli bookować teraz to za 1/3 ubiegłorocznej ceny. Jeśli nie chcą tego zaoferować to wysłać ich na drzewo i czekać. Podejrzewam, że w tym sezonie będziesz w stanie znaleźć ofertę za 1/3 na dwa dni przed planowanym terminem wyjazdu. Szczególnie jak chodzi o Włochy. Ale inni też dostaną po tyłkach rykoszetem. Dwa powody, część ludzi będzie się obawiać wyjazdu, a inna część będzie zaciskać pasa, bo dostała (i jeszcze dostanie) mocno po tyłku finansowo z racji kryzysu.

 

Ja robię dokładnie to samo z kupnem nart. Dzwonię i pytam za ile mi sprzedadzą określony model nart. W obecnej sytuacji niepewności obu stron, lepiej sprzedać żeby poprawić płynność niż śrubować marżę. Więcej mogę zapłacić jak będę miał jasność sytuacji, czyli bliżej sezonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio siedem lat pod rząd, przyszło mi witać Nowy Roku w Alpach. Oczywiście, rezerwacje na ten termin robiłem dużo wcześniej.
Jak sądzicie, na ten moment jest sens cokolwiek planować ? 
Czy wirus zostanie z nami dłużej. ? 

Według mnie wirus zostanie z nami na zawsze jak każda grypa. Ludzie się będą zrażać. Jedni nie zauważą - inni odejdą. Przestaniemy zwracać uwagę jak na każdą inną grypę.

Jam mam zamiar żyć jak wcześniej chyba, że mnie wirus (jestem już starszy - w grupie ryzyka) albo ekonomia pokona. Ale łatwo się nie dam ;). Niejedną epidemię przetrwałem w swoim dość długim życiu.

 

Zdrówka wszystkim życzę. I optymizmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie wirus zostanie z nami na zawsze jak każda grypa. Ludzie się będą zrażać. Jedni nie zauważą - inni odejdą. Przestaniemy zwracać uwagę jak na każdą inną grypę.

Jam mam zamiar żyć jak wcześniej chyba, że mnie wirus (jestem już starszy - w grupie ryzyka) albo ekonomia pokona. Ale łatwo się nie dam ;). Niejedną epidemię przetrwałem w swoim dość długim życiu.

 

Zdrówka wszystkim życzę. I optymizmu.

Uważam podobnie, z chwilą wynalezienia antidotum, korona wirusa będziemy traktować, tak jak traktujemy grypę.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...