Skocz do zawartości

Narty wybaczające błędy. Co to jest?


Harpia

Rekomendowane odpowiedzi

Szukając analogii można się pokusić o tezę że auto z spieprzonym gazem, hamulcem i luzem na kierownicy jest autem wystarczającym błędy??????

 
Jeśli narciarz porównuje narty do samochodu to znaczy, że nie umie jeździć i myśli, że narty jeżdżą za niego  :D
Tu są narty 205cm, 80-50-80, R90, poniżej 50km/h nie ma co ich kłaść na krawędź

 

Ogólnie - im przyjaźniejsze narty tym mniej trzeba umieć.

I dobrze.

Bo można skupić się na jeździe, a nie na wszystkich manewrach skłaniających nartę do jazdy tam gdzie chcemy, a nie tam gdzie akurat jadą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 83
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Cześć, Powiem wam tak, posiadam narty Fischera Pro Mt Pulse i Progressory F18. Narta jedna z najtańszych. Śmigam już dość długo i dobrze a te narty(MT PULSE) kupiłem dwa lata temu dla dziewczyny, żeby nauczyć ją jeździć ale jej przeszło i czasem dla zabawy je ubieram, jak są gorszę warunki i są prześwity w śniegu:) Nie czuję zbytniej różnicy między Progresoramii F18 a tymi najtańszymi Fischerami. Technika skrętu ta sama, prędkość minimalnie mniejsza a w dużych muldach i mokrym śniegu bardziej bezpieczna tylko bardziej "telepie" przy zakrętach, ale dramatu nie ma. Jak ktoś nie chcę wypożyczać Salomonów z przed 5 lat na tępych krawędziach to te narty piankowe polecam :)

Slusznie. 'Skoro nie widac roznicy to po co przeplacac..... '...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tona sprzętu nie zastąpi talentu :D

Ależ mnie podbudowałeś tym zdaniem!

Jadę na biegówki - jedna para i finito. A taka Justyna? Sterta nart i do tego ekipa serwismenów, co by wybierali i smarowali. Na taki śnieg inne, na taki inne, na słońce inne, na deszcz inne. Ależ kobita miała braki w talencie...

I tak jest w każdej dyscyplinie. Im wyżej uplasowany zawodnik, tym lepszy sprzęt posiada. Czasem nawet robiony na miarę! Niby mistrz, a amator. Wstyd. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie jeżdżą?

To, proszę bardzo - zdejmij narty na stoku i pokaż, jak sam jeździsz :D.

 

Załóż narty 50 mm pod butem, R 50 m, długość 2 m, które na krawędź kładzie się powyżej 50km/h i pokaż jak jeździsz.

Jak to mówią na filmie THIS SKI IS NO JOKE!  :D

 

Na 2m nie jeździłem, ale miałem w zestawie lekkie narty alpinistyczne o geometrii 102-73-89 (dla mnie ołówki) i one same nie jeździły - do każdego zakrętu trzeba się było przyłożyć i dlatego prawie ich nie używam.

Oczywiście wolę narty, na których nie muszę tego robić tylko same jadą tam gdzie chcę.

 

Ale ogólnie - każde narty serwisowane całkiem nieźle pojadą, niezależnie czy mają 30, 10, 5 lat czy rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to pojęcie to przede wszystkim dynamika narty. Sportowa narta dociśnięta w skręcie dynamicznie oddaje energię. Jak narciarz ma zły balans to go taka narta wyrzuca z siodła. Narta „wybaczająca” jest nudna, niedynamiczna, ale nie oddaje. Jednak jak narciarz się wiezie i nie jedzie dynamicznie to i sportowa mu nie odda.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to pojęcie to przede wszystkim dynamika narty. Sportowa narta dociśnięta w skręcie dynamicznie oddaje energię. Jak narciarz ma zły balans to go taka narta wyrzuca z siodła. Narta „wybaczająca” jest nudna, niedynamiczna, ale nie oddaje. Jednak jak narciarz się wiezie i nie jedzie dynamicznie to i sportowa mu nie odda.

 

Odda odda tylko nie wtedy gdy trzeba :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Ogólnie - im przyjaźniejsze narty tym mniej trzeba umieć.

I dobrze.

Bo można skupić się na jeździe, a nie na wszystkich manewrach skłaniających nartę do jazdy tam gdzie chcemy, a nie tam gdzie akurat jadą.

 

 

Twój tekst zupełnie niespójny z tym video.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twój tekst jakoś niespójny z tym video.

 

Na filmie jest jazda na bardzo nieprzyjaznych nartach - 205cm, R50, 50mm pod butem.

To nie są narty " z spieprzonym gazem, hamulcem i luzem na kierownicy".

Bardziej porównanie Spitfire z F-16 - w tym ostatnim samolot sam robi za pilota połowę rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od strony technicznej powinna być miękka poprzecznie dzięki czemu nie będzie wgryzać się w śnieg

i w każdym skręcie delikatnie usuwać niż ciąć na krawędzi. Z tego także powodu nie będzie przyśpieszać.
Powinna mieć równy rozkład fleksu oraz być miękka podłużnie ale nie za bardzo. ( to bardzo ważne)
Zachowanie jakiejś sztywności będzie zaletą w tolerowaniu balansu przód - tył.
Podobnie z równomiernym fleksam dzięki któremu promień skrętu bez względu na różne kąty zakrawędziowania będzie równomierny.

Czy takie narty są w ogóle dla kogoś dobre?
Moim zdaniem dla nikogo ale jeśli szukać grupy docelowej na siłę to tylko dla niedzielnych zsuwczy i pochłaniaczy widoków, bez ambicji na rozwój swoich umiejętności, które taka konstrukcja będzie hamować.

Mam podobne zdanie. Myślę, że taka narta będzie dobra dla bardzo początkujących. Pomocna będzie duża podatność na skręcenie (torsion). Taka narta nie będzie trzymała krawędzi, łatwo podda się uślizgowi i to będzie pomocne na początku nauki. Ale począwszy od ogarnięcia jako tako umiejętności skrętu równoległego nartę należy szybko wymienić na lepszą.

 

Dla niedzielnych zsuwaczy taka narta też nie jest dobra bo myszkuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś moja żona miała narty ,którym trzeba było wybaczać błędy a nie było to łatwe ,wręcz ją podziwiałem tyle miała samozaparcia . :) Były to jak się później okazało błędy produkcyjne ale zanim do tego doszliśmy nie jeden śmiałek z politowaniem w oczach próbował na nich przejażdżki w ramach udowodnienia ,że jeździć to trzeba umieć i oczywiście jak każdy po kolei rżnął r..em w przód ,oczywiście nie od razu ale jak się taki rozochocił i już prawie miał udowadniać ,że wszystko jest ok.i zaczął coraz szybciej sobie poczynać.Robiono wiele w tym kierunku ,oglądali je pod światło fachowcy, serwisanci i znawcy ,tępiono krawędzie,podnoszono je na 1 stopień od spodu i dalej nic ,kto by je nie wziął walił w przód r...em w najmniej oczekiwanym momencie,narty w pewnym momencie po prostu rozjeżdżały się w oka mgnieniu i tyle.Żona miała je od nowości a były to Rossignol Cobra najwyższy model ,taki niebieski.Sprzedaliśmy te narty serwisantowi ,który w te opowieści nie wierzył a kupił je dla córki ,która podobno była dość zaawansowana .Kiedyś po latach spotkałem go i mimochodem zagadnąłem ,machnął tylko ręką i powiedział że córka tak jak i cała reszta rżnęła twarzą w śnieg .Podobno okazało się że, po wielu analizach winne były wypaczone czy źle profilowane narty ,które zamienione nawet stronami dalej się rozjeżdżały .Jak z tego widać niekiedy działa to w dwie strony czasem trzeba to i owo wybaczyć narcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK.

Rozumiem, że "wchodzisz" w zakład.

 

p.s. Ty powoływałeś się na inne narty  z OLX ale niech będą i te :)

 

Na OLX są trochę inne - też Blizzard Firebird Thermo Ski, ale w filmie są z serii Olympic.

Opierałem się na tym co goście mówią w filmie, nie wiem jakie są dane katalogowe (nie widzę by wtedy w ogóle podawano taliowanie jakby było nieistotne)

 

8fd3240a2f9d8e555b4ba6278cdc0104.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już pozostajemy w kręgu "narciarskich" historyjek to moja jest taka: Mam kolegę Marcina - Marcin to duży chłop - jakieś 180 cm i słuszna waga w okolicach 120 kg. Marcin porusza się na stoku dosyć niespójnym ześlizgiem stosując niewielkie nw oraz minimalną rotację. Mówię mu chodź razem pojeździmy coś tam pogadamy, dam ci inne narty i zobaczymy. A on zawsze gadka taka typu starych drzew się nie przesadza, mnie jest tak dobrze, narty mam ok bo wybaczają mi błędy itd, itp. Narciarsko opiekuję się jego rodziną i tak wyszło że synowi od Marcina udało mi się załatwić juniorskie elanki - chłopak podobno spał z nimi. Marcin tak trochę siłą rozpędu mówi słuchaj może bym tak spróbował na innych nartach. Znajomy miał na sprzedaż redstery G9 black- 183 r 19. Myślę a co niech się "dziad" pokory nauczy. Mina Marcina po pierwszym zjeździe była taka jak małego dziecka które noc spędziło w sklepie z zabawkami - ja tych nart nie oddam bo są niesamowite - A JAK ONE WYBACZAJĄ BŁĘDY. mówi dalej Q.......stabilne, szybkie, a jakie fajne pierdol.....ie mają na koniec, a ty wiesz że chyba wreszcie wiem co to jest krawędź???? ty a hamowanie wyobraź sobie w miejscu jest.

Ja milczę bo co tu gadać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...