star Napisano 21 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2020 Nie przerzucam, ale łączę. To moja miłość zimowa od pierwszego wejrzenia, uczucie do nart zjazdowych dojrzewało dłużej. Biegówki to mniejsza adrenalina, niż narty zjazdowe Oj żebyś się nie zdziwiła przy zjazdach:-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Estka Napisano 21 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2020 Oj żebyś się nie zdziwiła przy zjazdach:-) Znam te zjazdy! Co ciekawe, potrafią być dłuższe niż na nartach zjazdowych, zwłaszcza jak się wysoko wlazło . Ale przyznam się, że w rynnach nie zjeżdżam. Nie jestem w stanie aż tak się zdać na los - wolę mieć jakikolwiek wpływ na to, co się ze mną dzieje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Estka Napisano 21 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2020 Od dziecka byłem formowany na narciarza zjazdowego. Podobnie ukształtowałem moje dzieci. Ale od dłuższego już czasu sądzę, że biegówki, czy raczej narty chodzone, to o wiele bardziej sensowna forma narciarstwa. Z dala od wyciągów, sztuczności, bliżej natury. Ale już za stary jestem na zmianę. Trochę szkoda. Nie wiem, czy bardziej sensowna, na pewno inna. Bardziej leśna, cicha i detoksykująca. Chociaż podczas stromych lub długich podbiegów czasem trudno zachować milczenie . Spróbuj, nie tłumacz się starością! To prostsze, niż myślisz. Kiedy pierwszy raz pojechaliśmy na narty biegowe, weszłam do pustej wypożyczalni przed trasą i powiedziałam panu w obsłudze, że jesteśmy pierwszy raz, chcielibyśmy narty i niech nam wyjaśni wszystko, co musimy wiedzieć. Pan wziął jedną nartę, jednego buta i westchnął. Położył nartę na ladzie i westchnął. Przyłożył buta. "Tak się wpina." Westchnął. "A tak się wypina." Westchnął. Ja: To wszystko? On: Tak. Nie wiem tylko, co z alkoholem. Tu może być problem. Biegowi chyba nie wspomagają się aż tak, jak zjazdowi. Muszę zwrócić uwagę w schronisku... @Sstar, wiesz coś na ten temat? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 21 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2020 Nie wiem, czy bardziej sensowna, na pewno inna. Bardziej leśna, cicha i detoksykująca. Chociaż podczas stromych lub długich podbiegów czasem trudno zachować milczenie . Spróbuj, nie tłumacz się starością! To prostsze, niż myślisz. Kiedy pierwszy raz pojechaliśmy na narty biegowe, weszłam do pustej wypożyczalni przed trasą i powiedziałam panu w obsłudze, że jesteśmy pierwszy raz, chcielibyśmy narty i niech nam wyjaśni wszystko, co musimy wiedzieć. Pan wziął jedną nartę, jednego buta i westchnął. Położył nartę na ladzie i westchnął. Przyłożył buta. "Tak się wpina." Westchnął. "A tak się wypina." Westchnął. Ja: To wszystko? On: Tak. Nie wiem tylko, co z alkoholem. Tu może być problem. Biegowi chyba nie wspomagają się aż tak, jak zjazdowi. Muszę zwrócić uwagę w schronisku... @Sstar, wiesz coś na ten temat? Wiem. Na pierwszej godzinie podejścia wszystko się wypaca z poprzedniego dnia. Potem już z górki. Choć niedosłownie. Żeby proza nas nie zeżarła, przypomnę tekst kolegi: Przez weekend kręciłem się po Tatrach. Spadło na mnie morze deszczu. Jeździłem na rowerze (choć nie łudźmy się, czasem pchałem go pod górę). Podjeżdżałem, żeby zjechać, żeby frajda była większa, ale w butach niestety chlupotało i dziś cierpię. Jechaliśmy z przewodnikiem (nazywał się Gąsienica albo Bachleda; czasem można odnieść wrażenie, że górale mogą mieć tylko dwa nazwiska). Bardzo sympatyczny człowiek, komunikatywny, wesoły. W schronisku przy grzanym winie (Sofia po latach, znakomita) długo rozmawialiśmy, o stereotypach, m.in. o tym co dutki mogą zrobić z człowieka albo o tym dlaczego trzeba machać sztachetami na weselu, żeby to okazało się udane. Pouczająca dyskusja. Poza tym dowiedziałem się, że w Zakopanem notują średnio 260 dni opadów w roku. Nie mam zdjęcia tej Sofii, bo bałem się, że utopię aparat w błocie. Mam za to słoneczną fotkę z bombardino, chociaż ważniejszy był dla mnie ten paragon, na którym napisano, że i tak wszystko robią dla sportu. I ten bułgar w kubku, i świeże jaja w szklance pomieszane z rumem były w jednej chwili naprawdę ważne. Każde z nich ma swój urok. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Estka Napisano 21 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2020 Wiem. Na pierwszej godzinie podejścia wszystko się wypaca z poprzedniego dnia. Potem już z górki. Jak jest alkohol, to jest szansa, że a_senior odnajdzie tutaj swoje miejsce . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 21 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2020 Jak jest alkohol, to jest szansa, że a_senior odnajdzie tutaj swoje miejsce . No po to tu jesteśmy aby mu pomóc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 22 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2020 A_senior zakręci Estkę trzeźwym spojrzeniem... Pomagamy Ci ....kręcisz, kamerka, biegówki, i za Estką do lasu pod górę ... może uda się ją uratować, podnieść jak upadnie- podać kijek, albo rękę, zdjąć kurtkę i owinąć jakby nie mogła wstać - tutaj kilka warstw się może przydać... Niestety u mnie spożycie alkoholu wiąże się z poważnym kalectwem. 2 zerwane ACL - po wypiciu kawy z rumem, za drugim razem łyk piwa od męża, nogi nie takie....rozjeżdżają się ....opóźniona reakcja. Jedyne dwa razy w życiu, kiedy w ogóle zamoczyłam usta w alkoholu na stoku i od razu wypadek w ciągu 5-7 minut po spożyciu. Ale.... 3 - cie zerwane ACL JUŻ NA TRZEŹWO. Wysokość, zmęczenie, masa ciała i ilość tkanki tłuszczowej. Właściwie piwa smaku nie lubię, choć zaskoczyć może „hazy”, a wino mnie usypia, Kultywuję więc picie wody na stoku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 22 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2020 Kultywuję więc picie wody na stoku. Wreszcie ktoś się przyznał. Zapomniałaś tylko polskich znaków. No ale za oceanem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... olioli Napisano 22 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2020 To tak jak gorzka czekolada. Mnie to brzydzi, ale niektórzy twierdzą, że jest zdrowa. I co gorsza, smaczna. Bo jest. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... a_senior Napisano 22 Stycznia 2020 Autor Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2020 Spróbuj, nie tłumacz się starością! To prostsze, niż myślisz. Nie wiem tylko, co z alkoholem. Tu może być problem. Biegowi chyba nie wspomagają się aż tak, jak zjazdowi. Muszę zwrócić uwagę w schronisku... @Sstar, wiesz coś na ten temat? Pomyślę. W końcu mam doświadczenia rowerowe w górach. I myślę, że jedno czy drugie piwo dobrze się wtapia w ten biegowy klimat. W okolicy mojej górskiej chatki jest świetna trasa rowerowo-narciarska. Wokół Mogielicy, królowej Beskidu Wyspowego. Ponad 20 km pętelki wokół góry. Lasy, niewielkie podjazdy i zjazdy. Wielokrotnie przejeżdżałem ją na rowerze. Może spróbować zimą na nartach? Ma, jak dla mnie, tylko jedną istotną wadę. Żadnego barku czy sklepiku po drodze. Las, polany, widoki. Czysta natura. Gdzie ja się tego piwa napiję? Mógłbym wozić ze sobą, ale to już nie to. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 2 tygodnie później... star Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Śnieżna kraina małp.... Piękny widok, co to za góry? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Alpy.... ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Alpy.... ;-) To duże góry, coś bliżej? Nie pisz tylko, że bliżej to są Tatry:-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Rejon Courchevel. Taras z widokiem na lotnisko.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bartolomeus Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 wczoraj w Snowbird w czasie lunch'u widzialem piwo na jednym z 20, stole - specjalnie "przypadkowo" przeszedlem sie I uslyszalem mowe ...niemiecka. dzien poprzedni w Alta - to samo- 2 szklanki piwa na stoliku - prawdopodobnie zona I maz - jedyne piwo - mowa: rosyjska….malzonka mi zameldowala,ze jak weszla na chwile do ubikacji po paru godzinach, to samo malzenstwo mialo po jeszcze jednym….. oczywiscie small sample...... Po prostu macie niedobre piwo A tak poważnie ja w tym roku byłem w Hochzillertal i na kilkadziesiąt stołów przed każdym lokalem na stoku, na każdym pito piwo. Nacje były różne Niemcy, Austryjacy, Włosi, Holendrzy, Polacy, Czesi i Rosjanie, Rumunii tyle wyłapałem z pewnością było więcej. Pijanych ludzi ani z "wyziewem" alkoholowym, nie spotkałem choć na kanapach i w gondolach z różnymi ludźmi jeździłem i rozmawiałem. Ja dalej będę się upierał, że to kultura picia alkoholu ma znaczenie. W Austrii większość pije ale podczas przerwy która jest dłuższa przeważnie też do posiłku i myślę, że takie jedno piwo ma znikomy wpływ na reakcję ludzi na stoku, a tutaj przez niektórych jest zbyt mocno demonizowane i napiętnowane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Po prostu macie niedobre piwo A tak poważnie ja w tym roku byłem w Hochzillertal i na kilkadziesiąt stołów przed każdym lokalem na stoku, na każdym pito piwo. Nacje były różne Niemcy, Austryjacy, Włosi, Holendrzy, Polacy, Czesi i Rosjanie, Rumunii tyle wyłapałem z pewnością było więcej. Pijanych ludzi ani z "wyziewem" alkoholowym, nie spotkałem choć na kanapach i w gondolach z różnymi ludźmi jeździłem i rozmawiałem. Ja dalej będę się upierał, że to kultura picia alkoholu ma znaczenie. W Austrii większość pije ale podczas przerwy która jest dłuższa przeważnie też do posiłku i myślę, że takie jedno piwo ma znikomy wpływ na reakcję ludzi na stoku, a tutaj przez niektórych jest zbyt mocno demonizowane i napiętnowane. Cześć Pogrubiony fragment tekstu jak widać dla niektórych jest niezrozumiały. Nie masz się co upierać bo to jest oczywista prawda. Kto neguje fakty robi się po prostu śmieszny Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... fredowski Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 W Austrii pija kiedy chca a chca wtedy kiedy moga chciec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Zibi28 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Co nie zmienia faktu, że jak coś się wydarzy, to prokurator będzie miał ułatwione zadanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 A co grozi w austrii za 0,2 promila czy ile tam wychodzi po jednym piwie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 A co grozi w austrii za 0,2 promila czy ile tam wychodzi po jednym piwie? Nic. W Austrii norma to 0.5. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 czyli dwa piwa na raz można, co sie raczej mi nie zdarza a jak już to wtedy prędkość przez 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lobo Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Czyli bez piwa na stoku nie da rady? Nie jesteś w stanie odłożyć tej przyjemności na wieczór? To bardzo typowy i egoistyczny komunikat, moje jest najmojejsze i nic mnie nie obchodzi bezpieczeństwo innych narciarzy jeśli tylko mam zawartość alkoholu poniżej granicy karalności. Ujmę to z drugiej strony, jeśli prawdopodobieństwo zderzenia lub wypadku podczas jazdy wzrośnie po piwie chociażby o 5%, bo nie mam wątpliwości że tak jest, to warto piwko wypić przy kolacji, przede wszystkim z uwagi na bezpieczeństwo innych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Pozdrawiam. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 moze i egoistyczne chociaż ja inaczej to słowo rozumiem, ale mozemy przyjąc że tak. Co do pory to mam dużo większą przyjemnosć z piwa w przerwie kiedy jestem styrany i siedzę w knajpie z fajnym widokiem niż wieczorem do telewizora. Generalnie narty to sport związany z ryzykiem i podchodząc do tego głównie w kategorii jego ograniaczania równie dobrze można jeździć tylko po niebeiskich i tylko 10km/h, albo wogóle zrezygnować z nart i założyć rakiety. W moim przypadku tak jak pisałem wzrost ryzyka wynikający z alko kompensuje spokojniejszą jazdą. A jak chce pocisnąć ostrzej to odkładam piwo na póżniej. A tak wogóle jazda samochodem tysiąc ileś kilometrów w jedną stronę też jest ryzykowna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 Dalej Strona 3 z 4 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Alkohol na stoku × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
Estka Napisano 21 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2020 Od dziecka byłem formowany na narciarza zjazdowego. Podobnie ukształtowałem moje dzieci. Ale od dłuższego już czasu sądzę, że biegówki, czy raczej narty chodzone, to o wiele bardziej sensowna forma narciarstwa. Z dala od wyciągów, sztuczności, bliżej natury. Ale już za stary jestem na zmianę. Trochę szkoda. Nie wiem, czy bardziej sensowna, na pewno inna. Bardziej leśna, cicha i detoksykująca. Chociaż podczas stromych lub długich podbiegów czasem trudno zachować milczenie . Spróbuj, nie tłumacz się starością! To prostsze, niż myślisz. Kiedy pierwszy raz pojechaliśmy na narty biegowe, weszłam do pustej wypożyczalni przed trasą i powiedziałam panu w obsłudze, że jesteśmy pierwszy raz, chcielibyśmy narty i niech nam wyjaśni wszystko, co musimy wiedzieć. Pan wziął jedną nartę, jednego buta i westchnął. Położył nartę na ladzie i westchnął. Przyłożył buta. "Tak się wpina." Westchnął. "A tak się wypina." Westchnął. Ja: To wszystko? On: Tak. Nie wiem tylko, co z alkoholem. Tu może być problem. Biegowi chyba nie wspomagają się aż tak, jak zjazdowi. Muszę zwrócić uwagę w schronisku... @Sstar, wiesz coś na ten temat? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 21 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2020 Nie wiem, czy bardziej sensowna, na pewno inna. Bardziej leśna, cicha i detoksykująca. Chociaż podczas stromych lub długich podbiegów czasem trudno zachować milczenie . Spróbuj, nie tłumacz się starością! To prostsze, niż myślisz. Kiedy pierwszy raz pojechaliśmy na narty biegowe, weszłam do pustej wypożyczalni przed trasą i powiedziałam panu w obsłudze, że jesteśmy pierwszy raz, chcielibyśmy narty i niech nam wyjaśni wszystko, co musimy wiedzieć. Pan wziął jedną nartę, jednego buta i westchnął. Położył nartę na ladzie i westchnął. Przyłożył buta. "Tak się wpina." Westchnął. "A tak się wypina." Westchnął. Ja: To wszystko? On: Tak. Nie wiem tylko, co z alkoholem. Tu może być problem. Biegowi chyba nie wspomagają się aż tak, jak zjazdowi. Muszę zwrócić uwagę w schronisku... @Sstar, wiesz coś na ten temat? Wiem. Na pierwszej godzinie podejścia wszystko się wypaca z poprzedniego dnia. Potem już z górki. Choć niedosłownie. Żeby proza nas nie zeżarła, przypomnę tekst kolegi: Przez weekend kręciłem się po Tatrach. Spadło na mnie morze deszczu. Jeździłem na rowerze (choć nie łudźmy się, czasem pchałem go pod górę). Podjeżdżałem, żeby zjechać, żeby frajda była większa, ale w butach niestety chlupotało i dziś cierpię. Jechaliśmy z przewodnikiem (nazywał się Gąsienica albo Bachleda; czasem można odnieść wrażenie, że górale mogą mieć tylko dwa nazwiska). Bardzo sympatyczny człowiek, komunikatywny, wesoły. W schronisku przy grzanym winie (Sofia po latach, znakomita) długo rozmawialiśmy, o stereotypach, m.in. o tym co dutki mogą zrobić z człowieka albo o tym dlaczego trzeba machać sztachetami na weselu, żeby to okazało się udane. Pouczająca dyskusja. Poza tym dowiedziałem się, że w Zakopanem notują średnio 260 dni opadów w roku. Nie mam zdjęcia tej Sofii, bo bałem się, że utopię aparat w błocie. Mam za to słoneczną fotkę z bombardino, chociaż ważniejszy był dla mnie ten paragon, na którym napisano, że i tak wszystko robią dla sportu. I ten bułgar w kubku, i świeże jaja w szklance pomieszane z rumem były w jednej chwili naprawdę ważne. Każde z nich ma swój urok. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Estka Napisano 21 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2020 Wiem. Na pierwszej godzinie podejścia wszystko się wypaca z poprzedniego dnia. Potem już z górki. Jak jest alkohol, to jest szansa, że a_senior odnajdzie tutaj swoje miejsce . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 21 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2020 Jak jest alkohol, to jest szansa, że a_senior odnajdzie tutaj swoje miejsce . No po to tu jesteśmy aby mu pomóc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 22 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2020 A_senior zakręci Estkę trzeźwym spojrzeniem... Pomagamy Ci ....kręcisz, kamerka, biegówki, i za Estką do lasu pod górę ... może uda się ją uratować, podnieść jak upadnie- podać kijek, albo rękę, zdjąć kurtkę i owinąć jakby nie mogła wstać - tutaj kilka warstw się może przydać... Niestety u mnie spożycie alkoholu wiąże się z poważnym kalectwem. 2 zerwane ACL - po wypiciu kawy z rumem, za drugim razem łyk piwa od męża, nogi nie takie....rozjeżdżają się ....opóźniona reakcja. Jedyne dwa razy w życiu, kiedy w ogóle zamoczyłam usta w alkoholu na stoku i od razu wypadek w ciągu 5-7 minut po spożyciu. Ale.... 3 - cie zerwane ACL JUŻ NA TRZEŹWO. Wysokość, zmęczenie, masa ciała i ilość tkanki tłuszczowej. Właściwie piwa smaku nie lubię, choć zaskoczyć może „hazy”, a wino mnie usypia, Kultywuję więc picie wody na stoku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 22 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2020 Kultywuję więc picie wody na stoku. Wreszcie ktoś się przyznał. Zapomniałaś tylko polskich znaków. No ale za oceanem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... olioli Napisano 22 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2020 To tak jak gorzka czekolada. Mnie to brzydzi, ale niektórzy twierdzą, że jest zdrowa. I co gorsza, smaczna. Bo jest. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... a_senior Napisano 22 Stycznia 2020 Autor Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2020 Spróbuj, nie tłumacz się starością! To prostsze, niż myślisz. Nie wiem tylko, co z alkoholem. Tu może być problem. Biegowi chyba nie wspomagają się aż tak, jak zjazdowi. Muszę zwrócić uwagę w schronisku... @Sstar, wiesz coś na ten temat? Pomyślę. W końcu mam doświadczenia rowerowe w górach. I myślę, że jedno czy drugie piwo dobrze się wtapia w ten biegowy klimat. W okolicy mojej górskiej chatki jest świetna trasa rowerowo-narciarska. Wokół Mogielicy, królowej Beskidu Wyspowego. Ponad 20 km pętelki wokół góry. Lasy, niewielkie podjazdy i zjazdy. Wielokrotnie przejeżdżałem ją na rowerze. Może spróbować zimą na nartach? Ma, jak dla mnie, tylko jedną istotną wadę. Żadnego barku czy sklepiku po drodze. Las, polany, widoki. Czysta natura. Gdzie ja się tego piwa napiję? Mógłbym wozić ze sobą, ale to już nie to. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 2 tygodnie później... star Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Śnieżna kraina małp.... Piękny widok, co to za góry? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Alpy.... ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Alpy.... ;-) To duże góry, coś bliżej? Nie pisz tylko, że bliżej to są Tatry:-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Rejon Courchevel. Taras z widokiem na lotnisko.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bartolomeus Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 wczoraj w Snowbird w czasie lunch'u widzialem piwo na jednym z 20, stole - specjalnie "przypadkowo" przeszedlem sie I uslyszalem mowe ...niemiecka. dzien poprzedni w Alta - to samo- 2 szklanki piwa na stoliku - prawdopodobnie zona I maz - jedyne piwo - mowa: rosyjska….malzonka mi zameldowala,ze jak weszla na chwile do ubikacji po paru godzinach, to samo malzenstwo mialo po jeszcze jednym….. oczywiscie small sample...... Po prostu macie niedobre piwo A tak poważnie ja w tym roku byłem w Hochzillertal i na kilkadziesiąt stołów przed każdym lokalem na stoku, na każdym pito piwo. Nacje były różne Niemcy, Austryjacy, Włosi, Holendrzy, Polacy, Czesi i Rosjanie, Rumunii tyle wyłapałem z pewnością było więcej. Pijanych ludzi ani z "wyziewem" alkoholowym, nie spotkałem choć na kanapach i w gondolach z różnymi ludźmi jeździłem i rozmawiałem. Ja dalej będę się upierał, że to kultura picia alkoholu ma znaczenie. W Austrii większość pije ale podczas przerwy która jest dłuższa przeważnie też do posiłku i myślę, że takie jedno piwo ma znikomy wpływ na reakcję ludzi na stoku, a tutaj przez niektórych jest zbyt mocno demonizowane i napiętnowane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Po prostu macie niedobre piwo A tak poważnie ja w tym roku byłem w Hochzillertal i na kilkadziesiąt stołów przed każdym lokalem na stoku, na każdym pito piwo. Nacje były różne Niemcy, Austryjacy, Włosi, Holendrzy, Polacy, Czesi i Rosjanie, Rumunii tyle wyłapałem z pewnością było więcej. Pijanych ludzi ani z "wyziewem" alkoholowym, nie spotkałem choć na kanapach i w gondolach z różnymi ludźmi jeździłem i rozmawiałem. Ja dalej będę się upierał, że to kultura picia alkoholu ma znaczenie. W Austrii większość pije ale podczas przerwy która jest dłuższa przeważnie też do posiłku i myślę, że takie jedno piwo ma znikomy wpływ na reakcję ludzi na stoku, a tutaj przez niektórych jest zbyt mocno demonizowane i napiętnowane. Cześć Pogrubiony fragment tekstu jak widać dla niektórych jest niezrozumiały. Nie masz się co upierać bo to jest oczywista prawda. Kto neguje fakty robi się po prostu śmieszny Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... fredowski Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 W Austrii pija kiedy chca a chca wtedy kiedy moga chciec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Zibi28 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Co nie zmienia faktu, że jak coś się wydarzy, to prokurator będzie miał ułatwione zadanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 A co grozi w austrii za 0,2 promila czy ile tam wychodzi po jednym piwie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 A co grozi w austrii za 0,2 promila czy ile tam wychodzi po jednym piwie? Nic. W Austrii norma to 0.5. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 czyli dwa piwa na raz można, co sie raczej mi nie zdarza a jak już to wtedy prędkość przez 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lobo Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Czyli bez piwa na stoku nie da rady? Nie jesteś w stanie odłożyć tej przyjemności na wieczór? To bardzo typowy i egoistyczny komunikat, moje jest najmojejsze i nic mnie nie obchodzi bezpieczeństwo innych narciarzy jeśli tylko mam zawartość alkoholu poniżej granicy karalności. Ujmę to z drugiej strony, jeśli prawdopodobieństwo zderzenia lub wypadku podczas jazdy wzrośnie po piwie chociażby o 5%, bo nie mam wątpliwości że tak jest, to warto piwko wypić przy kolacji, przede wszystkim z uwagi na bezpieczeństwo innych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Pozdrawiam. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 moze i egoistyczne chociaż ja inaczej to słowo rozumiem, ale mozemy przyjąc że tak. Co do pory to mam dużo większą przyjemnosć z piwa w przerwie kiedy jestem styrany i siedzę w knajpie z fajnym widokiem niż wieczorem do telewizora. Generalnie narty to sport związany z ryzykiem i podchodząc do tego głównie w kategorii jego ograniaczania równie dobrze można jeździć tylko po niebeiskich i tylko 10km/h, albo wogóle zrezygnować z nart i założyć rakiety. W moim przypadku tak jak pisałem wzrost ryzyka wynikający z alko kompensuje spokojniejszą jazdą. A jak chce pocisnąć ostrzej to odkładam piwo na póżniej. A tak wogóle jazda samochodem tysiąc ileś kilometrów w jedną stronę też jest ryzykowna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 Dalej Strona 3 z 4 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Alkohol na stoku × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
star Napisano 21 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2020 Nie wiem, czy bardziej sensowna, na pewno inna. Bardziej leśna, cicha i detoksykująca. Chociaż podczas stromych lub długich podbiegów czasem trudno zachować milczenie . Spróbuj, nie tłumacz się starością! To prostsze, niż myślisz. Kiedy pierwszy raz pojechaliśmy na narty biegowe, weszłam do pustej wypożyczalni przed trasą i powiedziałam panu w obsłudze, że jesteśmy pierwszy raz, chcielibyśmy narty i niech nam wyjaśni wszystko, co musimy wiedzieć. Pan wziął jedną nartę, jednego buta i westchnął. Położył nartę na ladzie i westchnął. Przyłożył buta. "Tak się wpina." Westchnął. "A tak się wypina." Westchnął. Ja: To wszystko? On: Tak. Nie wiem tylko, co z alkoholem. Tu może być problem. Biegowi chyba nie wspomagają się aż tak, jak zjazdowi. Muszę zwrócić uwagę w schronisku... @Sstar, wiesz coś na ten temat? Wiem. Na pierwszej godzinie podejścia wszystko się wypaca z poprzedniego dnia. Potem już z górki. Choć niedosłownie. Żeby proza nas nie zeżarła, przypomnę tekst kolegi: Przez weekend kręciłem się po Tatrach. Spadło na mnie morze deszczu. Jeździłem na rowerze (choć nie łudźmy się, czasem pchałem go pod górę). Podjeżdżałem, żeby zjechać, żeby frajda była większa, ale w butach niestety chlupotało i dziś cierpię. Jechaliśmy z przewodnikiem (nazywał się Gąsienica albo Bachleda; czasem można odnieść wrażenie, że górale mogą mieć tylko dwa nazwiska). Bardzo sympatyczny człowiek, komunikatywny, wesoły. W schronisku przy grzanym winie (Sofia po latach, znakomita) długo rozmawialiśmy, o stereotypach, m.in. o tym co dutki mogą zrobić z człowieka albo o tym dlaczego trzeba machać sztachetami na weselu, żeby to okazało się udane. Pouczająca dyskusja. Poza tym dowiedziałem się, że w Zakopanem notują średnio 260 dni opadów w roku. Nie mam zdjęcia tej Sofii, bo bałem się, że utopię aparat w błocie. Mam za to słoneczną fotkę z bombardino, chociaż ważniejszy był dla mnie ten paragon, na którym napisano, że i tak wszystko robią dla sportu. I ten bułgar w kubku, i świeże jaja w szklance pomieszane z rumem były w jednej chwili naprawdę ważne. Każde z nich ma swój urok. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Estka Napisano 21 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2020 Wiem. Na pierwszej godzinie podejścia wszystko się wypaca z poprzedniego dnia. Potem już z górki. Jak jest alkohol, to jest szansa, że a_senior odnajdzie tutaj swoje miejsce . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 21 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2020 Jak jest alkohol, to jest szansa, że a_senior odnajdzie tutaj swoje miejsce . No po to tu jesteśmy aby mu pomóc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 22 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2020 A_senior zakręci Estkę trzeźwym spojrzeniem... Pomagamy Ci ....kręcisz, kamerka, biegówki, i za Estką do lasu pod górę ... może uda się ją uratować, podnieść jak upadnie- podać kijek, albo rękę, zdjąć kurtkę i owinąć jakby nie mogła wstać - tutaj kilka warstw się może przydać... Niestety u mnie spożycie alkoholu wiąże się z poważnym kalectwem. 2 zerwane ACL - po wypiciu kawy z rumem, za drugim razem łyk piwa od męża, nogi nie takie....rozjeżdżają się ....opóźniona reakcja. Jedyne dwa razy w życiu, kiedy w ogóle zamoczyłam usta w alkoholu na stoku i od razu wypadek w ciągu 5-7 minut po spożyciu. Ale.... 3 - cie zerwane ACL JUŻ NA TRZEŹWO. Wysokość, zmęczenie, masa ciała i ilość tkanki tłuszczowej. Właściwie piwa smaku nie lubię, choć zaskoczyć może „hazy”, a wino mnie usypia, Kultywuję więc picie wody na stoku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 22 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2020 Kultywuję więc picie wody na stoku. Wreszcie ktoś się przyznał. Zapomniałaś tylko polskich znaków. No ale za oceanem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... olioli Napisano 22 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2020 To tak jak gorzka czekolada. Mnie to brzydzi, ale niektórzy twierdzą, że jest zdrowa. I co gorsza, smaczna. Bo jest. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... a_senior Napisano 22 Stycznia 2020 Autor Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2020 Spróbuj, nie tłumacz się starością! To prostsze, niż myślisz. Nie wiem tylko, co z alkoholem. Tu może być problem. Biegowi chyba nie wspomagają się aż tak, jak zjazdowi. Muszę zwrócić uwagę w schronisku... @Sstar, wiesz coś na ten temat? Pomyślę. W końcu mam doświadczenia rowerowe w górach. I myślę, że jedno czy drugie piwo dobrze się wtapia w ten biegowy klimat. W okolicy mojej górskiej chatki jest świetna trasa rowerowo-narciarska. Wokół Mogielicy, królowej Beskidu Wyspowego. Ponad 20 km pętelki wokół góry. Lasy, niewielkie podjazdy i zjazdy. Wielokrotnie przejeżdżałem ją na rowerze. Może spróbować zimą na nartach? Ma, jak dla mnie, tylko jedną istotną wadę. Żadnego barku czy sklepiku po drodze. Las, polany, widoki. Czysta natura. Gdzie ja się tego piwa napiję? Mógłbym wozić ze sobą, ale to już nie to. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 2 tygodnie później... star Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Śnieżna kraina małp.... Piękny widok, co to za góry? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Alpy.... ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Alpy.... ;-) To duże góry, coś bliżej? Nie pisz tylko, że bliżej to są Tatry:-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Rejon Courchevel. Taras z widokiem na lotnisko.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bartolomeus Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 wczoraj w Snowbird w czasie lunch'u widzialem piwo na jednym z 20, stole - specjalnie "przypadkowo" przeszedlem sie I uslyszalem mowe ...niemiecka. dzien poprzedni w Alta - to samo- 2 szklanki piwa na stoliku - prawdopodobnie zona I maz - jedyne piwo - mowa: rosyjska….malzonka mi zameldowala,ze jak weszla na chwile do ubikacji po paru godzinach, to samo malzenstwo mialo po jeszcze jednym….. oczywiscie small sample...... Po prostu macie niedobre piwo A tak poważnie ja w tym roku byłem w Hochzillertal i na kilkadziesiąt stołów przed każdym lokalem na stoku, na każdym pito piwo. Nacje były różne Niemcy, Austryjacy, Włosi, Holendrzy, Polacy, Czesi i Rosjanie, Rumunii tyle wyłapałem z pewnością było więcej. Pijanych ludzi ani z "wyziewem" alkoholowym, nie spotkałem choć na kanapach i w gondolach z różnymi ludźmi jeździłem i rozmawiałem. Ja dalej będę się upierał, że to kultura picia alkoholu ma znaczenie. W Austrii większość pije ale podczas przerwy która jest dłuższa przeważnie też do posiłku i myślę, że takie jedno piwo ma znikomy wpływ na reakcję ludzi na stoku, a tutaj przez niektórych jest zbyt mocno demonizowane i napiętnowane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Po prostu macie niedobre piwo A tak poważnie ja w tym roku byłem w Hochzillertal i na kilkadziesiąt stołów przed każdym lokalem na stoku, na każdym pito piwo. Nacje były różne Niemcy, Austryjacy, Włosi, Holendrzy, Polacy, Czesi i Rosjanie, Rumunii tyle wyłapałem z pewnością było więcej. Pijanych ludzi ani z "wyziewem" alkoholowym, nie spotkałem choć na kanapach i w gondolach z różnymi ludźmi jeździłem i rozmawiałem. Ja dalej będę się upierał, że to kultura picia alkoholu ma znaczenie. W Austrii większość pije ale podczas przerwy która jest dłuższa przeważnie też do posiłku i myślę, że takie jedno piwo ma znikomy wpływ na reakcję ludzi na stoku, a tutaj przez niektórych jest zbyt mocno demonizowane i napiętnowane. Cześć Pogrubiony fragment tekstu jak widać dla niektórych jest niezrozumiały. Nie masz się co upierać bo to jest oczywista prawda. Kto neguje fakty robi się po prostu śmieszny Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... fredowski Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 W Austrii pija kiedy chca a chca wtedy kiedy moga chciec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Zibi28 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Co nie zmienia faktu, że jak coś się wydarzy, to prokurator będzie miał ułatwione zadanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 A co grozi w austrii za 0,2 promila czy ile tam wychodzi po jednym piwie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 A co grozi w austrii za 0,2 promila czy ile tam wychodzi po jednym piwie? Nic. W Austrii norma to 0.5. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 czyli dwa piwa na raz można, co sie raczej mi nie zdarza a jak już to wtedy prędkość przez 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lobo Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Czyli bez piwa na stoku nie da rady? Nie jesteś w stanie odłożyć tej przyjemności na wieczór? To bardzo typowy i egoistyczny komunikat, moje jest najmojejsze i nic mnie nie obchodzi bezpieczeństwo innych narciarzy jeśli tylko mam zawartość alkoholu poniżej granicy karalności. Ujmę to z drugiej strony, jeśli prawdopodobieństwo zderzenia lub wypadku podczas jazdy wzrośnie po piwie chociażby o 5%, bo nie mam wątpliwości że tak jest, to warto piwko wypić przy kolacji, przede wszystkim z uwagi na bezpieczeństwo innych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Pozdrawiam. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 moze i egoistyczne chociaż ja inaczej to słowo rozumiem, ale mozemy przyjąc że tak. Co do pory to mam dużo większą przyjemnosć z piwa w przerwie kiedy jestem styrany i siedzę w knajpie z fajnym widokiem niż wieczorem do telewizora. Generalnie narty to sport związany z ryzykiem i podchodząc do tego głównie w kategorii jego ograniaczania równie dobrze można jeździć tylko po niebeiskich i tylko 10km/h, albo wogóle zrezygnować z nart i założyć rakiety. W moim przypadku tak jak pisałem wzrost ryzyka wynikający z alko kompensuje spokojniejszą jazdą. A jak chce pocisnąć ostrzej to odkładam piwo na póżniej. A tak wogóle jazda samochodem tysiąc ileś kilometrów w jedną stronę też jest ryzykowna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 Dalej Strona 3 z 4 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Alkohol na stoku × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
star Napisano 21 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2020 Jak jest alkohol, to jest szansa, że a_senior odnajdzie tutaj swoje miejsce . No po to tu jesteśmy aby mu pomóc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Joanna Sm Napisano 22 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2020 A_senior zakręci Estkę trzeźwym spojrzeniem... Pomagamy Ci ....kręcisz, kamerka, biegówki, i za Estką do lasu pod górę ... może uda się ją uratować, podnieść jak upadnie- podać kijek, albo rękę, zdjąć kurtkę i owinąć jakby nie mogła wstać - tutaj kilka warstw się może przydać... Niestety u mnie spożycie alkoholu wiąże się z poważnym kalectwem. 2 zerwane ACL - po wypiciu kawy z rumem, za drugim razem łyk piwa od męża, nogi nie takie....rozjeżdżają się ....opóźniona reakcja. Jedyne dwa razy w życiu, kiedy w ogóle zamoczyłam usta w alkoholu na stoku i od razu wypadek w ciągu 5-7 minut po spożyciu. Ale.... 3 - cie zerwane ACL JUŻ NA TRZEŹWO. Wysokość, zmęczenie, masa ciała i ilość tkanki tłuszczowej. Właściwie piwa smaku nie lubię, choć zaskoczyć może „hazy”, a wino mnie usypia, Kultywuję więc picie wody na stoku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 22 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2020 Kultywuję więc picie wody na stoku. Wreszcie ktoś się przyznał. Zapomniałaś tylko polskich znaków. No ale za oceanem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
olioli Napisano 22 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2020 To tak jak gorzka czekolada. Mnie to brzydzi, ale niektórzy twierdzą, że jest zdrowa. I co gorsza, smaczna. Bo jest. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... a_senior Napisano 22 Stycznia 2020 Autor Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2020 Spróbuj, nie tłumacz się starością! To prostsze, niż myślisz. Nie wiem tylko, co z alkoholem. Tu może być problem. Biegowi chyba nie wspomagają się aż tak, jak zjazdowi. Muszę zwrócić uwagę w schronisku... @Sstar, wiesz coś na ten temat? Pomyślę. W końcu mam doświadczenia rowerowe w górach. I myślę, że jedno czy drugie piwo dobrze się wtapia w ten biegowy klimat. W okolicy mojej górskiej chatki jest świetna trasa rowerowo-narciarska. Wokół Mogielicy, królowej Beskidu Wyspowego. Ponad 20 km pętelki wokół góry. Lasy, niewielkie podjazdy i zjazdy. Wielokrotnie przejeżdżałem ją na rowerze. Może spróbować zimą na nartach? Ma, jak dla mnie, tylko jedną istotną wadę. Żadnego barku czy sklepiku po drodze. Las, polany, widoki. Czysta natura. Gdzie ja się tego piwa napiję? Mógłbym wozić ze sobą, ale to już nie to. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 2 tygodnie później... star Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Śnieżna kraina małp.... Piękny widok, co to za góry? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Alpy.... ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Alpy.... ;-) To duże góry, coś bliżej? Nie pisz tylko, że bliżej to są Tatry:-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Rejon Courchevel. Taras z widokiem na lotnisko.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bartolomeus Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 wczoraj w Snowbird w czasie lunch'u widzialem piwo na jednym z 20, stole - specjalnie "przypadkowo" przeszedlem sie I uslyszalem mowe ...niemiecka. dzien poprzedni w Alta - to samo- 2 szklanki piwa na stoliku - prawdopodobnie zona I maz - jedyne piwo - mowa: rosyjska….malzonka mi zameldowala,ze jak weszla na chwile do ubikacji po paru godzinach, to samo malzenstwo mialo po jeszcze jednym….. oczywiscie small sample...... Po prostu macie niedobre piwo A tak poważnie ja w tym roku byłem w Hochzillertal i na kilkadziesiąt stołów przed każdym lokalem na stoku, na każdym pito piwo. Nacje były różne Niemcy, Austryjacy, Włosi, Holendrzy, Polacy, Czesi i Rosjanie, Rumunii tyle wyłapałem z pewnością było więcej. Pijanych ludzi ani z "wyziewem" alkoholowym, nie spotkałem choć na kanapach i w gondolach z różnymi ludźmi jeździłem i rozmawiałem. Ja dalej będę się upierał, że to kultura picia alkoholu ma znaczenie. W Austrii większość pije ale podczas przerwy która jest dłuższa przeważnie też do posiłku i myślę, że takie jedno piwo ma znikomy wpływ na reakcję ludzi na stoku, a tutaj przez niektórych jest zbyt mocno demonizowane i napiętnowane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Po prostu macie niedobre piwo A tak poważnie ja w tym roku byłem w Hochzillertal i na kilkadziesiąt stołów przed każdym lokalem na stoku, na każdym pito piwo. Nacje były różne Niemcy, Austryjacy, Włosi, Holendrzy, Polacy, Czesi i Rosjanie, Rumunii tyle wyłapałem z pewnością było więcej. Pijanych ludzi ani z "wyziewem" alkoholowym, nie spotkałem choć na kanapach i w gondolach z różnymi ludźmi jeździłem i rozmawiałem. Ja dalej będę się upierał, że to kultura picia alkoholu ma znaczenie. W Austrii większość pije ale podczas przerwy która jest dłuższa przeważnie też do posiłku i myślę, że takie jedno piwo ma znikomy wpływ na reakcję ludzi na stoku, a tutaj przez niektórych jest zbyt mocno demonizowane i napiętnowane. Cześć Pogrubiony fragment tekstu jak widać dla niektórych jest niezrozumiały. Nie masz się co upierać bo to jest oczywista prawda. Kto neguje fakty robi się po prostu śmieszny Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... fredowski Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 W Austrii pija kiedy chca a chca wtedy kiedy moga chciec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Zibi28 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Co nie zmienia faktu, że jak coś się wydarzy, to prokurator będzie miał ułatwione zadanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 A co grozi w austrii za 0,2 promila czy ile tam wychodzi po jednym piwie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 A co grozi w austrii za 0,2 promila czy ile tam wychodzi po jednym piwie? Nic. W Austrii norma to 0.5. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 czyli dwa piwa na raz można, co sie raczej mi nie zdarza a jak już to wtedy prędkość przez 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lobo Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Czyli bez piwa na stoku nie da rady? Nie jesteś w stanie odłożyć tej przyjemności na wieczór? To bardzo typowy i egoistyczny komunikat, moje jest najmojejsze i nic mnie nie obchodzi bezpieczeństwo innych narciarzy jeśli tylko mam zawartość alkoholu poniżej granicy karalności. Ujmę to z drugiej strony, jeśli prawdopodobieństwo zderzenia lub wypadku podczas jazdy wzrośnie po piwie chociażby o 5%, bo nie mam wątpliwości że tak jest, to warto piwko wypić przy kolacji, przede wszystkim z uwagi na bezpieczeństwo innych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Pozdrawiam. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 moze i egoistyczne chociaż ja inaczej to słowo rozumiem, ale mozemy przyjąc że tak. Co do pory to mam dużo większą przyjemnosć z piwa w przerwie kiedy jestem styrany i siedzę w knajpie z fajnym widokiem niż wieczorem do telewizora. Generalnie narty to sport związany z ryzykiem i podchodząc do tego głównie w kategorii jego ograniaczania równie dobrze można jeździć tylko po niebeiskich i tylko 10km/h, albo wogóle zrezygnować z nart i założyć rakiety. W moim przypadku tak jak pisałem wzrost ryzyka wynikający z alko kompensuje spokojniejszą jazdą. A jak chce pocisnąć ostrzej to odkładam piwo na póżniej. A tak wogóle jazda samochodem tysiąc ileś kilometrów w jedną stronę też jest ryzykowna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 Dalej Strona 3 z 4 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Alkohol na stoku × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
a_senior Napisano 22 Stycznia 2020 Autor Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2020 Spróbuj, nie tłumacz się starością! To prostsze, niż myślisz. Nie wiem tylko, co z alkoholem. Tu może być problem. Biegowi chyba nie wspomagają się aż tak, jak zjazdowi. Muszę zwrócić uwagę w schronisku... @Sstar, wiesz coś na ten temat? Pomyślę. W końcu mam doświadczenia rowerowe w górach. I myślę, że jedno czy drugie piwo dobrze się wtapia w ten biegowy klimat. W okolicy mojej górskiej chatki jest świetna trasa rowerowo-narciarska. Wokół Mogielicy, królowej Beskidu Wyspowego. Ponad 20 km pętelki wokół góry. Lasy, niewielkie podjazdy i zjazdy. Wielokrotnie przejeżdżałem ją na rowerze. Może spróbować zimą na nartach? Ma, jak dla mnie, tylko jedną istotną wadę. Żadnego barku czy sklepiku po drodze. Las, polany, widoki. Czysta natura. Gdzie ja się tego piwa napiję? Mógłbym wozić ze sobą, ale to już nie to. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 2 tygodnie później... star Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Śnieżna kraina małp.... Piękny widok, co to za góry? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Alpy.... ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Alpy.... ;-) To duże góry, coś bliżej? Nie pisz tylko, że bliżej to są Tatry:-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Rejon Courchevel. Taras z widokiem na lotnisko.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bartolomeus Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 wczoraj w Snowbird w czasie lunch'u widzialem piwo na jednym z 20, stole - specjalnie "przypadkowo" przeszedlem sie I uslyszalem mowe ...niemiecka. dzien poprzedni w Alta - to samo- 2 szklanki piwa na stoliku - prawdopodobnie zona I maz - jedyne piwo - mowa: rosyjska….malzonka mi zameldowala,ze jak weszla na chwile do ubikacji po paru godzinach, to samo malzenstwo mialo po jeszcze jednym….. oczywiscie small sample...... Po prostu macie niedobre piwo A tak poważnie ja w tym roku byłem w Hochzillertal i na kilkadziesiąt stołów przed każdym lokalem na stoku, na każdym pito piwo. Nacje były różne Niemcy, Austryjacy, Włosi, Holendrzy, Polacy, Czesi i Rosjanie, Rumunii tyle wyłapałem z pewnością było więcej. Pijanych ludzi ani z "wyziewem" alkoholowym, nie spotkałem choć na kanapach i w gondolach z różnymi ludźmi jeździłem i rozmawiałem. Ja dalej będę się upierał, że to kultura picia alkoholu ma znaczenie. W Austrii większość pije ale podczas przerwy która jest dłuższa przeważnie też do posiłku i myślę, że takie jedno piwo ma znikomy wpływ na reakcję ludzi na stoku, a tutaj przez niektórych jest zbyt mocno demonizowane i napiętnowane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Po prostu macie niedobre piwo A tak poważnie ja w tym roku byłem w Hochzillertal i na kilkadziesiąt stołów przed każdym lokalem na stoku, na każdym pito piwo. Nacje były różne Niemcy, Austryjacy, Włosi, Holendrzy, Polacy, Czesi i Rosjanie, Rumunii tyle wyłapałem z pewnością było więcej. Pijanych ludzi ani z "wyziewem" alkoholowym, nie spotkałem choć na kanapach i w gondolach z różnymi ludźmi jeździłem i rozmawiałem. Ja dalej będę się upierał, że to kultura picia alkoholu ma znaczenie. W Austrii większość pije ale podczas przerwy która jest dłuższa przeważnie też do posiłku i myślę, że takie jedno piwo ma znikomy wpływ na reakcję ludzi na stoku, a tutaj przez niektórych jest zbyt mocno demonizowane i napiętnowane. Cześć Pogrubiony fragment tekstu jak widać dla niektórych jest niezrozumiały. Nie masz się co upierać bo to jest oczywista prawda. Kto neguje fakty robi się po prostu śmieszny Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... fredowski Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 W Austrii pija kiedy chca a chca wtedy kiedy moga chciec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Zibi28 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Co nie zmienia faktu, że jak coś się wydarzy, to prokurator będzie miał ułatwione zadanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 A co grozi w austrii za 0,2 promila czy ile tam wychodzi po jednym piwie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 A co grozi w austrii za 0,2 promila czy ile tam wychodzi po jednym piwie? Nic. W Austrii norma to 0.5. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 czyli dwa piwa na raz można, co sie raczej mi nie zdarza a jak już to wtedy prędkość przez 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lobo Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Czyli bez piwa na stoku nie da rady? Nie jesteś w stanie odłożyć tej przyjemności na wieczór? To bardzo typowy i egoistyczny komunikat, moje jest najmojejsze i nic mnie nie obchodzi bezpieczeństwo innych narciarzy jeśli tylko mam zawartość alkoholu poniżej granicy karalności. Ujmę to z drugiej strony, jeśli prawdopodobieństwo zderzenia lub wypadku podczas jazdy wzrośnie po piwie chociażby o 5%, bo nie mam wątpliwości że tak jest, to warto piwko wypić przy kolacji, przede wszystkim z uwagi na bezpieczeństwo innych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Pozdrawiam. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 moze i egoistyczne chociaż ja inaczej to słowo rozumiem, ale mozemy przyjąc że tak. Co do pory to mam dużo większą przyjemnosć z piwa w przerwie kiedy jestem styrany i siedzę w knajpie z fajnym widokiem niż wieczorem do telewizora. Generalnie narty to sport związany z ryzykiem i podchodząc do tego głównie w kategorii jego ograniaczania równie dobrze można jeździć tylko po niebeiskich i tylko 10km/h, albo wogóle zrezygnować z nart i założyć rakiety. W moim przypadku tak jak pisałem wzrost ryzyka wynikający z alko kompensuje spokojniejszą jazdą. A jak chce pocisnąć ostrzej to odkładam piwo na póżniej. A tak wogóle jazda samochodem tysiąc ileś kilometrów w jedną stronę też jest ryzykowna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 Dalej Strona 3 z 4 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Alkohol na stoku × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
star Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Śnieżna kraina małp.... Piękny widok, co to za góry? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Alpy.... ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Alpy.... ;-) To duże góry, coś bliżej? Nie pisz tylko, że bliżej to są Tatry:-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Rejon Courchevel. Taras z widokiem na lotnisko.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bartolomeus Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 wczoraj w Snowbird w czasie lunch'u widzialem piwo na jednym z 20, stole - specjalnie "przypadkowo" przeszedlem sie I uslyszalem mowe ...niemiecka. dzien poprzedni w Alta - to samo- 2 szklanki piwa na stoliku - prawdopodobnie zona I maz - jedyne piwo - mowa: rosyjska….malzonka mi zameldowala,ze jak weszla na chwile do ubikacji po paru godzinach, to samo malzenstwo mialo po jeszcze jednym….. oczywiscie small sample...... Po prostu macie niedobre piwo A tak poważnie ja w tym roku byłem w Hochzillertal i na kilkadziesiąt stołów przed każdym lokalem na stoku, na każdym pito piwo. Nacje były różne Niemcy, Austryjacy, Włosi, Holendrzy, Polacy, Czesi i Rosjanie, Rumunii tyle wyłapałem z pewnością było więcej. Pijanych ludzi ani z "wyziewem" alkoholowym, nie spotkałem choć na kanapach i w gondolach z różnymi ludźmi jeździłem i rozmawiałem. Ja dalej będę się upierał, że to kultura picia alkoholu ma znaczenie. W Austrii większość pije ale podczas przerwy która jest dłuższa przeważnie też do posiłku i myślę, że takie jedno piwo ma znikomy wpływ na reakcję ludzi na stoku, a tutaj przez niektórych jest zbyt mocno demonizowane i napiętnowane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Po prostu macie niedobre piwo A tak poważnie ja w tym roku byłem w Hochzillertal i na kilkadziesiąt stołów przed każdym lokalem na stoku, na każdym pito piwo. Nacje były różne Niemcy, Austryjacy, Włosi, Holendrzy, Polacy, Czesi i Rosjanie, Rumunii tyle wyłapałem z pewnością było więcej. Pijanych ludzi ani z "wyziewem" alkoholowym, nie spotkałem choć na kanapach i w gondolach z różnymi ludźmi jeździłem i rozmawiałem. Ja dalej będę się upierał, że to kultura picia alkoholu ma znaczenie. W Austrii większość pije ale podczas przerwy która jest dłuższa przeważnie też do posiłku i myślę, że takie jedno piwo ma znikomy wpływ na reakcję ludzi na stoku, a tutaj przez niektórych jest zbyt mocno demonizowane i napiętnowane. Cześć Pogrubiony fragment tekstu jak widać dla niektórych jest niezrozumiały. Nie masz się co upierać bo to jest oczywista prawda. Kto neguje fakty robi się po prostu śmieszny Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... fredowski Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 W Austrii pija kiedy chca a chca wtedy kiedy moga chciec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Zibi28 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Co nie zmienia faktu, że jak coś się wydarzy, to prokurator będzie miał ułatwione zadanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 A co grozi w austrii za 0,2 promila czy ile tam wychodzi po jednym piwie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 A co grozi w austrii za 0,2 promila czy ile tam wychodzi po jednym piwie? Nic. W Austrii norma to 0.5. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 czyli dwa piwa na raz można, co sie raczej mi nie zdarza a jak już to wtedy prędkość przez 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lobo Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Czyli bez piwa na stoku nie da rady? Nie jesteś w stanie odłożyć tej przyjemności na wieczór? To bardzo typowy i egoistyczny komunikat, moje jest najmojejsze i nic mnie nie obchodzi bezpieczeństwo innych narciarzy jeśli tylko mam zawartość alkoholu poniżej granicy karalności. Ujmę to z drugiej strony, jeśli prawdopodobieństwo zderzenia lub wypadku podczas jazdy wzrośnie po piwie chociażby o 5%, bo nie mam wątpliwości że tak jest, to warto piwko wypić przy kolacji, przede wszystkim z uwagi na bezpieczeństwo innych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Pozdrawiam. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 moze i egoistyczne chociaż ja inaczej to słowo rozumiem, ale mozemy przyjąc że tak. Co do pory to mam dużo większą przyjemnosć z piwa w przerwie kiedy jestem styrany i siedzę w knajpie z fajnym widokiem niż wieczorem do telewizora. Generalnie narty to sport związany z ryzykiem i podchodząc do tego głównie w kategorii jego ograniaczania równie dobrze można jeździć tylko po niebeiskich i tylko 10km/h, albo wogóle zrezygnować z nart i założyć rakiety. W moim przypadku tak jak pisałem wzrost ryzyka wynikający z alko kompensuje spokojniejszą jazdą. A jak chce pocisnąć ostrzej to odkładam piwo na póżniej. A tak wogóle jazda samochodem tysiąc ileś kilometrów w jedną stronę też jest ryzykowna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 Dalej Strona 3 z 4 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Alkohol na stoku × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
mig Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Alpy.... ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Alpy.... ;-) To duże góry, coś bliżej? Nie pisz tylko, że bliżej to są Tatry:-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Rejon Courchevel. Taras z widokiem na lotnisko.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bartolomeus Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 wczoraj w Snowbird w czasie lunch'u widzialem piwo na jednym z 20, stole - specjalnie "przypadkowo" przeszedlem sie I uslyszalem mowe ...niemiecka. dzien poprzedni w Alta - to samo- 2 szklanki piwa na stoliku - prawdopodobnie zona I maz - jedyne piwo - mowa: rosyjska….malzonka mi zameldowala,ze jak weszla na chwile do ubikacji po paru godzinach, to samo malzenstwo mialo po jeszcze jednym….. oczywiscie small sample...... Po prostu macie niedobre piwo A tak poważnie ja w tym roku byłem w Hochzillertal i na kilkadziesiąt stołów przed każdym lokalem na stoku, na każdym pito piwo. Nacje były różne Niemcy, Austryjacy, Włosi, Holendrzy, Polacy, Czesi i Rosjanie, Rumunii tyle wyłapałem z pewnością było więcej. Pijanych ludzi ani z "wyziewem" alkoholowym, nie spotkałem choć na kanapach i w gondolach z różnymi ludźmi jeździłem i rozmawiałem. Ja dalej będę się upierał, że to kultura picia alkoholu ma znaczenie. W Austrii większość pije ale podczas przerwy która jest dłuższa przeważnie też do posiłku i myślę, że takie jedno piwo ma znikomy wpływ na reakcję ludzi na stoku, a tutaj przez niektórych jest zbyt mocno demonizowane i napiętnowane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Po prostu macie niedobre piwo A tak poważnie ja w tym roku byłem w Hochzillertal i na kilkadziesiąt stołów przed każdym lokalem na stoku, na każdym pito piwo. Nacje były różne Niemcy, Austryjacy, Włosi, Holendrzy, Polacy, Czesi i Rosjanie, Rumunii tyle wyłapałem z pewnością było więcej. Pijanych ludzi ani z "wyziewem" alkoholowym, nie spotkałem choć na kanapach i w gondolach z różnymi ludźmi jeździłem i rozmawiałem. Ja dalej będę się upierał, że to kultura picia alkoholu ma znaczenie. W Austrii większość pije ale podczas przerwy która jest dłuższa przeważnie też do posiłku i myślę, że takie jedno piwo ma znikomy wpływ na reakcję ludzi na stoku, a tutaj przez niektórych jest zbyt mocno demonizowane i napiętnowane. Cześć Pogrubiony fragment tekstu jak widać dla niektórych jest niezrozumiały. Nie masz się co upierać bo to jest oczywista prawda. Kto neguje fakty robi się po prostu śmieszny Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... fredowski Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 W Austrii pija kiedy chca a chca wtedy kiedy moga chciec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Zibi28 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Co nie zmienia faktu, że jak coś się wydarzy, to prokurator będzie miał ułatwione zadanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 A co grozi w austrii za 0,2 promila czy ile tam wychodzi po jednym piwie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 A co grozi w austrii za 0,2 promila czy ile tam wychodzi po jednym piwie? Nic. W Austrii norma to 0.5. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 czyli dwa piwa na raz można, co sie raczej mi nie zdarza a jak już to wtedy prędkość przez 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lobo Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Czyli bez piwa na stoku nie da rady? Nie jesteś w stanie odłożyć tej przyjemności na wieczór? To bardzo typowy i egoistyczny komunikat, moje jest najmojejsze i nic mnie nie obchodzi bezpieczeństwo innych narciarzy jeśli tylko mam zawartość alkoholu poniżej granicy karalności. Ujmę to z drugiej strony, jeśli prawdopodobieństwo zderzenia lub wypadku podczas jazdy wzrośnie po piwie chociażby o 5%, bo nie mam wątpliwości że tak jest, to warto piwko wypić przy kolacji, przede wszystkim z uwagi na bezpieczeństwo innych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Pozdrawiam. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 moze i egoistyczne chociaż ja inaczej to słowo rozumiem, ale mozemy przyjąc że tak. Co do pory to mam dużo większą przyjemnosć z piwa w przerwie kiedy jestem styrany i siedzę w knajpie z fajnym widokiem niż wieczorem do telewizora. Generalnie narty to sport związany z ryzykiem i podchodząc do tego głównie w kategorii jego ograniaczania równie dobrze można jeździć tylko po niebeiskich i tylko 10km/h, albo wogóle zrezygnować z nart i założyć rakiety. W moim przypadku tak jak pisałem wzrost ryzyka wynikający z alko kompensuje spokojniejszą jazdą. A jak chce pocisnąć ostrzej to odkładam piwo na póżniej. A tak wogóle jazda samochodem tysiąc ileś kilometrów w jedną stronę też jest ryzykowna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 Dalej Strona 3 z 4 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Alkohol na stoku × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
mig Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Rejon Courchevel. Taras z widokiem na lotnisko.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bartolomeus Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 wczoraj w Snowbird w czasie lunch'u widzialem piwo na jednym z 20, stole - specjalnie "przypadkowo" przeszedlem sie I uslyszalem mowe ...niemiecka. dzien poprzedni w Alta - to samo- 2 szklanki piwa na stoliku - prawdopodobnie zona I maz - jedyne piwo - mowa: rosyjska….malzonka mi zameldowala,ze jak weszla na chwile do ubikacji po paru godzinach, to samo malzenstwo mialo po jeszcze jednym….. oczywiscie small sample...... Po prostu macie niedobre piwo A tak poważnie ja w tym roku byłem w Hochzillertal i na kilkadziesiąt stołów przed każdym lokalem na stoku, na każdym pito piwo. Nacje były różne Niemcy, Austryjacy, Włosi, Holendrzy, Polacy, Czesi i Rosjanie, Rumunii tyle wyłapałem z pewnością było więcej. Pijanych ludzi ani z "wyziewem" alkoholowym, nie spotkałem choć na kanapach i w gondolach z różnymi ludźmi jeździłem i rozmawiałem. Ja dalej będę się upierał, że to kultura picia alkoholu ma znaczenie. W Austrii większość pije ale podczas przerwy która jest dłuższa przeważnie też do posiłku i myślę, że takie jedno piwo ma znikomy wpływ na reakcję ludzi na stoku, a tutaj przez niektórych jest zbyt mocno demonizowane i napiętnowane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Po prostu macie niedobre piwo A tak poważnie ja w tym roku byłem w Hochzillertal i na kilkadziesiąt stołów przed każdym lokalem na stoku, na każdym pito piwo. Nacje były różne Niemcy, Austryjacy, Włosi, Holendrzy, Polacy, Czesi i Rosjanie, Rumunii tyle wyłapałem z pewnością było więcej. Pijanych ludzi ani z "wyziewem" alkoholowym, nie spotkałem choć na kanapach i w gondolach z różnymi ludźmi jeździłem i rozmawiałem. Ja dalej będę się upierał, że to kultura picia alkoholu ma znaczenie. W Austrii większość pije ale podczas przerwy która jest dłuższa przeważnie też do posiłku i myślę, że takie jedno piwo ma znikomy wpływ na reakcję ludzi na stoku, a tutaj przez niektórych jest zbyt mocno demonizowane i napiętnowane. Cześć Pogrubiony fragment tekstu jak widać dla niektórych jest niezrozumiały. Nie masz się co upierać bo to jest oczywista prawda. Kto neguje fakty robi się po prostu śmieszny Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... fredowski Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 W Austrii pija kiedy chca a chca wtedy kiedy moga chciec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Zibi28 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Co nie zmienia faktu, że jak coś się wydarzy, to prokurator będzie miał ułatwione zadanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 A co grozi w austrii za 0,2 promila czy ile tam wychodzi po jednym piwie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 A co grozi w austrii za 0,2 promila czy ile tam wychodzi po jednym piwie? Nic. W Austrii norma to 0.5. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 czyli dwa piwa na raz można, co sie raczej mi nie zdarza a jak już to wtedy prędkość przez 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lobo Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Czyli bez piwa na stoku nie da rady? Nie jesteś w stanie odłożyć tej przyjemności na wieczór? To bardzo typowy i egoistyczny komunikat, moje jest najmojejsze i nic mnie nie obchodzi bezpieczeństwo innych narciarzy jeśli tylko mam zawartość alkoholu poniżej granicy karalności. Ujmę to z drugiej strony, jeśli prawdopodobieństwo zderzenia lub wypadku podczas jazdy wzrośnie po piwie chociażby o 5%, bo nie mam wątpliwości że tak jest, to warto piwko wypić przy kolacji, przede wszystkim z uwagi na bezpieczeństwo innych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Pozdrawiam. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 moze i egoistyczne chociaż ja inaczej to słowo rozumiem, ale mozemy przyjąc że tak. Co do pory to mam dużo większą przyjemnosć z piwa w przerwie kiedy jestem styrany i siedzę w knajpie z fajnym widokiem niż wieczorem do telewizora. Generalnie narty to sport związany z ryzykiem i podchodząc do tego głównie w kategorii jego ograniaczania równie dobrze można jeździć tylko po niebeiskich i tylko 10km/h, albo wogóle zrezygnować z nart i założyć rakiety. W moim przypadku tak jak pisałem wzrost ryzyka wynikający z alko kompensuje spokojniejszą jazdą. A jak chce pocisnąć ostrzej to odkładam piwo na póżniej. A tak wogóle jazda samochodem tysiąc ileś kilometrów w jedną stronę też jest ryzykowna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 Dalej Strona 3 z 4 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Alkohol na stoku × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
Mitek Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Po prostu macie niedobre piwo A tak poważnie ja w tym roku byłem w Hochzillertal i na kilkadziesiąt stołów przed każdym lokalem na stoku, na każdym pito piwo. Nacje były różne Niemcy, Austryjacy, Włosi, Holendrzy, Polacy, Czesi i Rosjanie, Rumunii tyle wyłapałem z pewnością było więcej. Pijanych ludzi ani z "wyziewem" alkoholowym, nie spotkałem choć na kanapach i w gondolach z różnymi ludźmi jeździłem i rozmawiałem. Ja dalej będę się upierał, że to kultura picia alkoholu ma znaczenie. W Austrii większość pije ale podczas przerwy która jest dłuższa przeważnie też do posiłku i myślę, że takie jedno piwo ma znikomy wpływ na reakcję ludzi na stoku, a tutaj przez niektórych jest zbyt mocno demonizowane i napiętnowane. Cześć Pogrubiony fragment tekstu jak widać dla niektórych jest niezrozumiały. Nie masz się co upierać bo to jest oczywista prawda. Kto neguje fakty robi się po prostu śmieszny Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... fredowski Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 W Austrii pija kiedy chca a chca wtedy kiedy moga chciec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Zibi28 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Co nie zmienia faktu, że jak coś się wydarzy, to prokurator będzie miał ułatwione zadanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 A co grozi w austrii za 0,2 promila czy ile tam wychodzi po jednym piwie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 A co grozi w austrii za 0,2 promila czy ile tam wychodzi po jednym piwie? Nic. W Austrii norma to 0.5. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 czyli dwa piwa na raz można, co sie raczej mi nie zdarza a jak już to wtedy prędkość przez 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lobo Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Czyli bez piwa na stoku nie da rady? Nie jesteś w stanie odłożyć tej przyjemności na wieczór? To bardzo typowy i egoistyczny komunikat, moje jest najmojejsze i nic mnie nie obchodzi bezpieczeństwo innych narciarzy jeśli tylko mam zawartość alkoholu poniżej granicy karalności. Ujmę to z drugiej strony, jeśli prawdopodobieństwo zderzenia lub wypadku podczas jazdy wzrośnie po piwie chociażby o 5%, bo nie mam wątpliwości że tak jest, to warto piwko wypić przy kolacji, przede wszystkim z uwagi na bezpieczeństwo innych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Pozdrawiam. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 moze i egoistyczne chociaż ja inaczej to słowo rozumiem, ale mozemy przyjąc że tak. Co do pory to mam dużo większą przyjemnosć z piwa w przerwie kiedy jestem styrany i siedzę w knajpie z fajnym widokiem niż wieczorem do telewizora. Generalnie narty to sport związany z ryzykiem i podchodząc do tego głównie w kategorii jego ograniaczania równie dobrze można jeździć tylko po niebeiskich i tylko 10km/h, albo wogóle zrezygnować z nart i założyć rakiety. W moim przypadku tak jak pisałem wzrost ryzyka wynikający z alko kompensuje spokojniejszą jazdą. A jak chce pocisnąć ostrzej to odkładam piwo na póżniej. A tak wogóle jazda samochodem tysiąc ileś kilometrów w jedną stronę też jest ryzykowna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 Dalej Strona 3 z 4 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Alkohol na stoku
fredowski Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 W Austrii pija kiedy chca a chca wtedy kiedy moga chciec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
clip1 Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zibi28 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Co nie zmienia faktu, że jak coś się wydarzy, to prokurator będzie miał ułatwione zadanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 A co grozi w austrii za 0,2 promila czy ile tam wychodzi po jednym piwie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 A co grozi w austrii za 0,2 promila czy ile tam wychodzi po jednym piwie? Nic. W Austrii norma to 0.5. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 czyli dwa piwa na raz można, co sie raczej mi nie zdarza a jak już to wtedy prędkość przez 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lobo Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Czyli bez piwa na stoku nie da rady? Nie jesteś w stanie odłożyć tej przyjemności na wieczór? To bardzo typowy i egoistyczny komunikat, moje jest najmojejsze i nic mnie nie obchodzi bezpieczeństwo innych narciarzy jeśli tylko mam zawartość alkoholu poniżej granicy karalności. Ujmę to z drugiej strony, jeśli prawdopodobieństwo zderzenia lub wypadku podczas jazdy wzrośnie po piwie chociażby o 5%, bo nie mam wątpliwości że tak jest, to warto piwko wypić przy kolacji, przede wszystkim z uwagi na bezpieczeństwo innych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Pozdrawiam. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 moze i egoistyczne chociaż ja inaczej to słowo rozumiem, ale mozemy przyjąc że tak. Co do pory to mam dużo większą przyjemnosć z piwa w przerwie kiedy jestem styrany i siedzę w knajpie z fajnym widokiem niż wieczorem do telewizora. Generalnie narty to sport związany z ryzykiem i podchodząc do tego głównie w kategorii jego ograniaczania równie dobrze można jeździć tylko po niebeiskich i tylko 10km/h, albo wogóle zrezygnować z nart i założyć rakiety. W moim przypadku tak jak pisałem wzrost ryzyka wynikający z alko kompensuje spokojniejszą jazdą. A jak chce pocisnąć ostrzej to odkładam piwo na póżniej. A tak wogóle jazda samochodem tysiąc ileś kilometrów w jedną stronę też jest ryzykowna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 Dalej Strona 3 z 4 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Alkohol na stoku
clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 A co grozi w austrii za 0,2 promila czy ile tam wychodzi po jednym piwie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 A co grozi w austrii za 0,2 promila czy ile tam wychodzi po jednym piwie? Nic. W Austrii norma to 0.5. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 czyli dwa piwa na raz można, co sie raczej mi nie zdarza a jak już to wtedy prędkość przez 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lobo Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Czyli bez piwa na stoku nie da rady? Nie jesteś w stanie odłożyć tej przyjemności na wieczór? To bardzo typowy i egoistyczny komunikat, moje jest najmojejsze i nic mnie nie obchodzi bezpieczeństwo innych narciarzy jeśli tylko mam zawartość alkoholu poniżej granicy karalności. Ujmę to z drugiej strony, jeśli prawdopodobieństwo zderzenia lub wypadku podczas jazdy wzrośnie po piwie chociażby o 5%, bo nie mam wątpliwości że tak jest, to warto piwko wypić przy kolacji, przede wszystkim z uwagi na bezpieczeństwo innych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Pozdrawiam. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 moze i egoistyczne chociaż ja inaczej to słowo rozumiem, ale mozemy przyjąc że tak. Co do pory to mam dużo większą przyjemnosć z piwa w przerwie kiedy jestem styrany i siedzę w knajpie z fajnym widokiem niż wieczorem do telewizora. Generalnie narty to sport związany z ryzykiem i podchodząc do tego głównie w kategorii jego ograniaczania równie dobrze można jeździć tylko po niebeiskich i tylko 10km/h, albo wogóle zrezygnować z nart i założyć rakiety. W moim przypadku tak jak pisałem wzrost ryzyka wynikający z alko kompensuje spokojniejszą jazdą. A jak chce pocisnąć ostrzej to odkładam piwo na póżniej. A tak wogóle jazda samochodem tysiąc ileś kilometrów w jedną stronę też jest ryzykowna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 Dalej Strona 3 z 4 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów
clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 czyli dwa piwa na raz można, co sie raczej mi nie zdarza a jak już to wtedy prędkość przez 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lobo Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy. Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień) Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy. Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi" Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy. Czyli bez piwa na stoku nie da rady? Nie jesteś w stanie odłożyć tej przyjemności na wieczór? To bardzo typowy i egoistyczny komunikat, moje jest najmojejsze i nic mnie nie obchodzi bezpieczeństwo innych narciarzy jeśli tylko mam zawartość alkoholu poniżej granicy karalności. Ujmę to z drugiej strony, jeśli prawdopodobieństwo zderzenia lub wypadku podczas jazdy wzrośnie po piwie chociażby o 5%, bo nie mam wątpliwości że tak jest, to warto piwko wypić przy kolacji, przede wszystkim z uwagi na bezpieczeństwo innych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Pozdrawiam. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 moze i egoistyczne chociaż ja inaczej to słowo rozumiem, ale mozemy przyjąc że tak. Co do pory to mam dużo większą przyjemnosć z piwa w przerwie kiedy jestem styrany i siedzę w knajpie z fajnym widokiem niż wieczorem do telewizora. Generalnie narty to sport związany z ryzykiem i podchodząc do tego głównie w kategorii jego ograniaczania równie dobrze można jeździć tylko po niebeiskich i tylko 10km/h, albo wogóle zrezygnować z nart i założyć rakiety. W moim przypadku tak jak pisałem wzrost ryzyka wynikający z alko kompensuje spokojniejszą jazdą. A jak chce pocisnąć ostrzej to odkładam piwo na póżniej. A tak wogóle jazda samochodem tysiąc ileś kilometrów w jedną stronę też jest ryzykowna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 Dalej Strona 3 z 4 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0
star Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 Pozdrawiam. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
clip1 Napisano 1 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2020 moze i egoistyczne chociaż ja inaczej to słowo rozumiem, ale mozemy przyjąc że tak. Co do pory to mam dużo większą przyjemnosć z piwa w przerwie kiedy jestem styrany i siedzę w knajpie z fajnym widokiem niż wieczorem do telewizora. Generalnie narty to sport związany z ryzykiem i podchodząc do tego głównie w kategorii jego ograniaczania równie dobrze można jeździć tylko po niebeiskich i tylko 10km/h, albo wogóle zrezygnować z nart i założyć rakiety. W moim przypadku tak jak pisałem wzrost ryzyka wynikający z alko kompensuje spokojniejszą jazdą. A jak chce pocisnąć ostrzej to odkładam piwo na póżniej. A tak wogóle jazda samochodem tysiąc ileś kilometrów w jedną stronę też jest ryzykowna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi