Skocz do zawartości

Muldy czy garby?


a_senior

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 516
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

 

Probowac nigdy za duzo

Masz caly czas nie korzystnie ustawiona gore. Duza kontrrotacja korpusu ciagnie za soba dzioby nart. ktore nie moga sie werznac w snieg.

Zdjecie 2.  W pozycja odchylonej dzioby pracuja za malo, zeby "rznac"

Zdjecie 3. Bardzo malo sie dzieje a zblizasz sie do lini spadku.

Zdjecie 4. Narty  nie sa wystarczajaco zakrawedziowane z powodu odchylenia i kontrrotacji

Zdjecie 5. Ciezki korpus wytyczyl kierunek jazdy w lini spadku, dlugosc nart umozliwila tylko luk slizgowy. 

Za slabe zgrawedziwanie nart i duza kontrrotacja uniemozliwia jazde po luku sladem cietym.

Proponuje powrot do skretu cietego dostokowego i jazde frontalna dlugimi skretami :)

  • post-212853-0-48351500-1569257325_thumb.
  •  
  • post-212853-0-56339800-1569257346_thumb.
  •  
  • post-212853-0-85240100-1569257365_thumb.
  •  
  • post-212853-0-55705600-1569257408_thumb.
  •  
  • post-212853-0-81539500-1569257427_thumb.

 

 

 

Probowac nigdy za duzo

Masz caly czas nie korzystnie ustawiona gore. Duza kontrrotacja korpusu ciagnie za soba dzioby nart. ktore nie moga sie werznac w snieg.

Zdjecie 2.  W pozycja odchylonej dzioby pracuja za malo, zeby "rznac"

Zdjecie 3. Bardzo malo sie dzieje a zblizasz sie do lini spadku.

Zdjecie 4. Narty  nie sa wystarczajaco zakrawedziowane z powodu odchylenia i kontrrotacji

Zdjecie 5. Ciezki korpus wytyczyl kierunek jazdy w lini spadku, dlugosc nart umozliwila tylko luk slizgowy. 

Za slabe zgrawedziwanie nart i duza kontrrotacja uniemozliwia jazde po luku sladem cietym.

Proponuje powrot do skretu cietego dostokowego i jazde frontalna dlugimi skretami :)

  • post-212853-0-48351500-1569257325_thumb.
  •  
  • post-212853-0-56339800-1569257346_thumb.
  •  
  • post-212853-0-85240100-1569257365_thumb.
  •  
  • post-212853-0-55705600-1569257408_thumb.
  •  
  • post-212853-0-81539500-1569257427_thumb.

Witam

 

Fred, jak byś czytał moje myśli.  Nie wyeliminuję tego w jeden sezon. Przy obecnych "postępach" liczę na dziesięć, dwadzieścia lat.  Wtedy podyskutujemy, jak obaj będziemy żyli i forum będzie istniało.  

 

Tak na serio - to te wszelkie moje braki mi wiszą.  Dobrze mi sie jeździ. Wiem też, że poglądy uczonych na tą samą rzecz są nieraz całkowicie odmienne.  Taka rzeczą jest kontrrotacja. Ty jesteś zwolennikiem sylwetki proponowanej przez wielu amerykańskich "uczonych"(instruktorów  z ich organizacji). A taki, np. H. Harb uważa ich za głupków.  On osobiście jest za szkołą  tych elastycznych chłopaków z dalekiego wschodu.

 

Bądź zdrowy i sprawny tego Ci życzę.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Fred, jak byś czytał moje myśli.  Nie wyeliminuję tego w jeden sezon. Przy obecnych "postępach" liczę na dziesięć, dwadzieścia lat.  Wtedy podyskutujemy, jak obaj będziemy żyli i forum będzie istniało.  

 

Tak na serio - to te wszelkie moje braki mi wiszą.  Dobrze mi sie jeździ. Wiem też, że poglądy uczonych na tą samą rzecz są nieraz całkowicie odmienne.  Taka rzeczą jest kontrrotacja. Ty jesteś zwolennikiem sylwetki proponowanej przez wielu amerykańskich "uczonych"(instruktorów  z ich organizacji). A taki, np. H. Harb uważa ich za głupków.  On osobiście jest za szkołą  tych elastycznych chłopaków z dalekiego wschodu.

 

Bądź zdrowy i sprawny tego Ci życzę.

 

Drogi Veteranie

Wiecej optymizmu, bedzie dobrze 5 lat starczy.  Gdybym byl na Twoim miejscu wykonal bym pare zadan.

1. Nie czytal bym HH, LM, programow szkoleniowych itd

2.Jezdzil bym tylko z lepszymi od siebie narciarzami.

3. Nie sluchal bym zony a w zamian zabral bym ja na dyskoteke i tam tanczyl tylko disco nie mylic z disco polo.

4. Nie analizowal bym jazdy zawodniczej i nie czytal analiz innych.

Ja nie wiem, ze poglady uczonych na rozne tematy sa calkowicie odmienne. Kontrotacja i rotacja sa tak samo do jazdy przydatne

a problemem jest ich wlasciwe uzycie. 

Nie wiem tez jakiej sylwetki jestem zwolennikiem ale chcialbym byc kazdej. 

HH lubi elastycznosc chlopakow z dalekiego wschodu powiadasz ja tez ale tylko elastycznosc, wlasnie temu ma sluzyc punkt 3.

Dziekuje za zyczenia i zycze rowniesz zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

 Ja jeszcze tą podniesioną nogą(jej kolanem) staram się ją(kolano) pochylić do wnętrza skrętu. Tak, by pociagnęlą drugą nogę(zewnętrzną) szybciej na krawędź, jeszcze przed linią spadku stoku. Niże jeszcze jeden przykład.

Jesteś dobrze ustawiony, podniesienie wewnętrznej nogi to norma, ładnie balansujesz na zewnętrznej narcie. Do jazdy b.śladem cięty brakuje

prędkości, brakuje dlatego że cały czas starasz się ją kontrolować, dla mnie to podstawa narciarstwa...........pod każdą postacią, owa kontrola głównie świadczy o tym jak dobrym jesteś narciarzem.

 

 

Poniżej 4 kolejne skręty zawodnika, żeby nie było, że "przypadkowe"

 

d1.PNG d2.PNG d3.PNG d4.PNG

 

 

https://www.youtube....h?v=XVgV2SMh4Go

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś dobrze ustawiony, podniesienie wewnętrznej nogi to norma, ładnie balansujesz na zewnętrznej narcie. Do jazdy b.śladem cięty brakuje

prędkości, brakuje dlatego że cały czas starasz się ją kontrolować, dla mnie to podstawa narciarstwa...........pod każdą postacią, owa kontrola głównie świadczy o tym jak dobrym jesteś narciarzem.

 

 

Poniżej 4 kolejne skręty zawodnika, żeby nie było, że "przypadkowe"

 

attachicon.gifd1.PNGattachicon.gifd2.PNGattachicon.gifd3.PNGattachicon.gifd4.PNG

 

 

https://www.youtube....h?v=XVgV2SMh4Go

 

 

 

Witam

 

Znam tą sprawę podnoszenia wewnętrznej narty. I to podnoszenia nie piętki(chociaż bez trudu ją podnoszę, jak chcę tak jechać). Równie dobrze może być cały czas podniesiona, czy też postaci "oszczepniczego" skrętu. H. Harb się wiele w blogach na tym rozwodzi, porównyjąc zawodników(min. Hirshchera i Shifrin). Czytam sobie z nudów takie różne analizy.

 

Ja tego nie ćwiczyłem. Poprostu wychodzi. I nie wiem jak od dawna. Ćwiczyłem za to większe pochylenie na krawędź. Ale tez doszedłem do wniosku, że mam za małą szybkość, w danym  łuku. Promień łuku, i szybkość po jego promieniu, ściśle od siebie zależą, i wpływają wzajemnie na siebie.  Taki banalny test- zrobić sobie film i sprawdzić patrząc z tyłu, jaki kąt tworzą nogi z podłożem. Pod warunkiem, że to jest jazda ze środkiem ciężkości wyraźnie poza nartami, wewnątrz łuku. Doszedłem do wniosku, że moją granicą jest gdzieś 45 stopni.  I nie jestem żadną miarą tego powiększyć.  Jakie wychylenia nóg mają zawodnicy, czy też jacyś demonstratorzy. To kosmos. 

 

Dlatego gadki(nie piszę kogo) o prostych metodach poprawy, czegoś tam u mnie, mi jak to mówią... Swoje pięć minut już miało się dawno. I przychodzi czas, że żaden genialny nauczyciel nic już nie zrobi.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Poprostu wychodzi. I nie wiem jak od dawna. 

Mysle jednak, że kilkadziesiąt lat temu jakiś dobry instruktor tak Cię ustawił, z tego okresu masz też wąskie prowadzenie, które nie ułatwia wejście na

krawędź to tak naprawdę jedyna znacząca różnica z poprzednimi czasami, teraz raczej rozpoczyna się naukę b.szeroko

stopniowo zawężając ślad.

 

Myśle, że możesz popróbować podnosić wewnętrzne ramie i obserwować co się dzieje, tyle tylko żeby ćwiczenie było skuteczne trzeba je powtórzyć "n-tysięcy" razy, jeśli nie to prędzej czy później wraca się do swojej bazy.

 

Ps

Niestety w narciarstwie tak jest, że w sytuacjach najbardziej wymagających wtedy gdy technika jest najbardziej potrzebna

wracamy do swoich starych nawyków(dotyczy to również zawodników a właściwie to jest zmora zawodników) dlatego tak ważna jest nauka prawidłowej

techniki od samego początku i dlatego tak trudno pozbyć się odruchów wcześniej wyuczonych.

Sam byłem świadkiem, że tysiące powtórzeń/ćwiczeń nie jest skutecznych, wydaje się, że już jest dobrze, a tu przychodzą zawody trudne momenty na trasie i zaś zmora wyłazi. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Myśle, że możesz popróbować podnosić wewnętrzne ramie i obserwować co się dzieje, tyle tylko żeby ćwiczenie było skuteczne trzeba je powtórzyć "n-tysięcy" razy, jeśli nie to prędzej czy później wraca się do swojej bazy.

 

 

Pogrubiony tekst - To samo przyszło mi do głowy, gdy czytałem o ~45 stopniach Veterana. Niestety opuszczanie barku jest połączone ze staniem na wew. (paskudny nawyk) i nie jest łatwe do wyeliminowania (tak jak piszesz w dalszej części swojego posta). U mnie to wygląda tak: 

 

1.png

 

2.png

 

3.png

 

A tutaj oszczepowy/oszczepniczy (nie wiem która forma jest poprawna). Na płaskim, może dlatego kąt niewielki.

 

4.png

 

W jeździe swobodnej te kąty są większe. 

 

Sorry za jakość, ale ojciec kalkulatorem nagrywał ;)

 

Wort czy Twoim zdaniem tak lekka wewnętrzna jak u Miśki z Twojego filmu, ma coś wspólnego z tym ćwiczeniem? 

 

 

Tak w ogóle to  wpisy Twoje, Veterana i ostatnie Spiocha uświadamiają mi jak bardzo jestem/byłem niecierpliwy. Pisaliście o setkach dniach na stoku by skoczyć level wyżej. No nic trzeba jeździć i mieć fun...na razie jest z gonienia króliczka, jak to Mitek trafnie nazwał. 

 

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogrubiony tekst - To samo przyszło mi do głowy, gdy czytałem o ~45 stopniach Veterana. Niestety opuszczanie barku jest połączone ze staniem na wew. (paskudny nawyk) i nie jest łatwe do wyeliminowania (tak jak piszesz w dalszej części swojego posta). U mnie to wygląda tak: 

 

 

Witam

 

Ja  walczyłem z tym opuszczaniem wewnętrznego barku(szczególnie w jedną stronę). Ale zauważyłem to dopiero na filmie z tyłu, gdy zrobiła mi żona i to gdy podzieliłem go na klatki. W jeździe tego nie czułem i wydawało się, że wszystko jest OK!

Zacząłem to poprawiać usiłując do przesady "wykrzywiać" tors od stoku i podnosząc przesadnie wewnętrzny kijek. Da się to robić, jadąc wolniej, długim łukiem. Ale to jest takie nieco sztuczne i jazda mało na luzie.  Należałoby jeszcze unosić  wewnętrzną nartę, by się na niej nie opierać. Pamietając o tym i robiąc od czasu do czasu takie ćwiczenia, po kilku latach była malutka poprawa.  Ale często w feworze "walki", szybsza jazda, częste nieregulrne skręty, teren nierówny - to ciało wracało do swojego przyzwyczajenia.

 

Opieranie się na wewnętrznej narcie.  Nie opieram się na wewnętrznej narcie, z wyjątkiem gdy zewnętrzna nieco (bardzo rzadko) ucieknie piętka w bok. Mam to przećwiczone z boazerii, gdzie oparcie skutkowało momentalną glębą.  Nie mam żadnych problemów z balansem na zewnętrznej  narcie. Ale bardzo ważne jest, jak w skręcie jedzie wewnętrzna narta. Naogół to jedzie(wlecze sie po śniegu) zbyt płasko. Dodatkowo zbyt blisko zewnętrznej. Efektem jest blokowanie kolanem wewnętrznej narty pochylenia na stok(na krawędź) zewnętrznej narty.  Walczyłem z tym starając się jeszcze przed linią spadku, wykrzywić to blokujące kolano bardziej na stok.  Tworzy się wtedy ten ruch narty - podniesiony dziób, pewne "V", widoczne na moich klatkach. Ja go celowo robię jadąc wolniej, ćwicząc właśnie w celu większego zakrawędziowania narty wewnętrznej. 

 

I tak trwa przyjemna zabawa w narty.  Nie olewanie ciągłej "nauki'.  To przede wszystkim nagroda, że wolniej się zjeżdża w dół po równi pochyłej. Bezcenne! 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wort czy Twoim zdaniem tak lekka wewnętrzna jak u Miśki z Twojego filmu, ma coś wspólnego z tym ćwiczeniem? 

 

 

Jak najbardziej,...........

trzeba pamiętać, że każde ćwiczenie żeby było skuteczne należy wykonywać z jak największą starannością  i doprowadzić do perfekcji inaczej można sobie darować. Ćwiczenie wykonane byle jak, chociaż powtórzone setki razy nic nie daje co więcej szkodzi, ale to dotyczy właściwie zawodników a tutaj widzę,

że się już buntują :lol: :)  .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja kolejny raz apeluję do użytkowników sf udzielających się w poradach dotyczących jazdy rekreacyjnej - proszę nie wstawiać zdjęć i filmów z jazdy sportowej. Mamy wskazywać jak prawidłowo i technicznie oraz bezpiecznie jeździć na nartach a nie jak naginać aby szybciej zjechać

 

Bezpiecznie to rozumiem ale dlaczego prawidłowo i technicznie? Co to w ogóle jest jazda prawidłowa i techniczna? Chodzi o walory estetyczne? Zgodność z normą SITNowską?

Dla mnie istotna jest skuteczność jazdy, a tą widać na zawodach (ewentualnie w trudnym terenie). Jeśli ktoś jedzie bardzo skutecznie, to dla mnie jest wzorcem, nawet jeśli jego technika jest zupełnie inna od tej uczonej na kursach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezpiecznie to rozumiem ale dlaczego prawidłowo i technicznie? Co to w ogóle jest jazda prawidłowa i techniczna? Chodzi o walory estetyczne? Zgodność z normą SITNowską?
Dla mnie istotna jest skuteczność jazdy, a tą widać na zawodach (ewentualnie w trudnym terenie). Jeśli ktoś jedzie bardzo skutecznie, to dla mnie jest wzorcem, nawet jeśli jego technika jest zupełnie inna od tej uczonej na kursach.

A od czego zależy skutecznie czy też bardzo skutecznie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Tak na szybko , ponieważ jedziemy na wycieczkę.

 

Po latach na forum i latach na stoku zaczynam sie upewniać, że każda jazda jest poprawna technicznie, gdy jest bezpieczna dla osobnika i otoczenia. Inną sprawa jest jej przydatność do osiągania szybkości na zawodach i odpowiednich wyników. Reszta jest kwestią estetyki, mody w danym okresie historii.

 

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...