Skocz do zawartości

Kadencja na rowerze


Veteran

Rekomendowane odpowiedzi

 

Przecież nie tylko zjazdy. Jeździ się po pętli i większość czasu spędza się na siodełku. Śpiochu - jak zrozumiałem - miał podjeżdżać na stojąco (jak źle zrozumiałem to proszę o sprostowanie).

Trudne segment oczywiście zjeżdżamy stojąc, spoko : )

 

PS: Proporcje czasu na stojąco i na siedząco można sobie zobaczyć: https://www.youtube....h?v=0CnyHM5rz5M Wyraźnie napisałem, ze poza ostrymi zjazdami. Pisałem także o TdF.

 

Ale Ty lubisz kręcić...

 

 

Oczywiście zjeżdżam na stojąco a podjeżdżam głównie na siodełku. Uwagi instruktora tyczyły się tylko i wyłącznie zjazdu (choć łatwego, nie DH).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się nie zrozumieliśmy lub ja nie zrozumiałem. Cała dyskusja zaczęła się od twojego pomysłu na kilkudniową wyrypę z bagażem, prowiantem, spaniem itd a na takich wojażach głównie się siedzi na siodełku. 

 

 

Ale Ty lubisz kręcić...

 

Twoja odpowiedź zaś na twoim zwykłym poziomie. Niestety :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się nie zrozumieliśmy lub ja nie zrozumiałem. Cała dyskusja zaczęła się od twojego pomysłu na kilkudniową wyrypę z bagażem, prowiantem, spaniem itd a na takich wojażach głównie się siedzi na siodełku. 

 

 

 

Twoja odpowiedź zaś na twoim zwykłym poziomie. Niestety :(

 

 

No a co, nie lubisz kręcić?

Przecież przez pół wątku piszesz o wysokiej kadencji. ;)
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...

No to u mnie długo:
 
Mama - Łódź,
Praca - Wrocław,
Dom - Warszawa.
 
Został spory sentyment do Wrocławia i  opinia o wrocławskich kierowcach. To największy paradoks : )


A na jakich blachach jeździłeś po Wrocku? Mnie z ES zawsze wpuszczają, no może prawie, inaczej niż w Łodzi przez skojarzenie z ESI. A ja przecież tu i tam mieszkam;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WN. 

 

Ale to nie ma nic do rzeczy, sami siebie tez niechętnie wpuszczają. tak samo jak DW w Warszawie - sadzę, że oni po prostu myślą, że tak jest porządnie i tak powinno być :D Takie małe sfiksowanie, felerek : )

No tak jak u Jerome K Jerome Three man on the bummel jak w de rzeki są tak regulowane, ze skrecaja tylko pod katem prostym;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś w koło Zwierzyńca, gdzie biskup Krasicki polował, pisząc potem o zającu, którego pośród przyjaciół psy zjadły. Widać gotowość służb...
w Krężcach, co widać na fotce.
http://tygodnikits.p...ach/ar/11684624

PRZYJACIELE

Zajączek jeden młody

Korzystając z swobody

Pasł się trawką, ziółkami w polu i ogrodzie

Z każdym w zgodzie.

A że był bardzo grzeczny, rozkoszny i miły,

Bardzo go inne zwierzęta lubiły.

I on też, używając wszystkiego z weselem,

Wszystkich był przyjacielem.

Raz gdy wyszedł w świtanie i bujał po łące,

Słyszy przerażające

Głosy trąb, psów szczekania, trzask wielki po lesie.

Stanął... Słucha... Dziwuje się...

A gdy się coraz zbliżał ów hałas, wrzask srogi,

Zając w nogi.

Wspojźrzy się poza siebie; aż tu psy i strzelcel

Strwożon wielce,

Przecież wypadł na drogę, od psów się oddalił.

Spotkał konia, prosi go, iżby się użalił:

"Weź mnie na grzbiet i unieś!" Koń na to: "Nie mogę

Ale od innych będziesz miał pewną załogę".

Jakoż wół się nadarzył. "Ratuj, przyjacielu!"

Wół na to: "Takich jak ja zapewne niewielu

Znajdziesz, ale poczekaj i ukryj się w trawie,

Jałowica mnie czeka, niedługo zabawię.

A tymczasem masz kozła, co ci dopomoże".

Kozieł: "Żal mi cię, niebożę!

Ale ci grzbietu nie dam, twardy, nie dogodzi:

Oto wełniasta owca niedaleko chodzi,

Będzie ci miętko siedzieć". Owca rzecze:

Ja nie przeczę,

Ale choć cię uniosę pomiędzy manowce,

Psy dogonią i zjedzą zająca i owcę.

Udaj się do cielęcia, które się tu pasie". -

"Jak ja ciebie mam wziąć na się,

Kiedy starsi nie wzięli?" - cielę na to rzekło;

I uciekło.

Gdy więc wszystkie sposoby ratunku upadły,

Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły.

Załączone miniatury

  • DSC_4324.JPG
  • DSC_4329.JPG
  • DSC_4335.JPG
  • DSC_4336.JPG
  • Screenshot_20200326-113438.png
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś po obowiązkowym wzmacnianiu gorsetu mięśniowego na materacu, testowanie czy gips nie przeszkadza w jeździe na rowerze stacjonarnym. Nie przeszkadza. Kadencja na poziomie 85-90, obciążenie niewielkie bo 50W, ale 15 minut udało się pokręcić. Mogło być więcej, ale usłyszałem wracająca żonę do domu, a nie chciałem usłyszeć czy już do reszty mnie porypało ;). Od jutra stały element treningu :). Co drugi szew usunięty, rana goi się jak na psie: Dołączona grafika
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...