wkg Napisano 3 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 3 Lipca 2019 Poranny spacerek z żonką. Może te fotki przybliża miejsce Jej, do dziś pamiętam z dzieciństwa ten odgłos kamieni pod ślizgami : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Odpowiedzi 1,4tys. Dodano 5 l Ostatniej odpowiedzi 1 r Top użytkownicy w tym temacie 165 255 117 288 Popularne dni 1 Kwi 40 3 Lip 40 7 Paź 36 21 Cze 32 Top użytkownicy w tym temacie Mitek 165 odpowiedzi wkg 255 odpowiedzi kordiankw 117 odpowiedzi star 288 odpowiedzi Popularne dni 1 Kwi 2020 40 odpowiedzi 3 Lip 2019 40 odpowiedzi 7 Paź 2019 36 odpowiedzi 21 Cze 2019 32 odpowiedzi Popularne posty moruniek 4 Września 2022 Dziś relacji miało nie być, bo było tylko moje treningowe kółko po lasach. A tu taka niespodzianka. Tu lepiej go widać. To młody samiec, wyraźnie się mną zainteresował. moruniek 2 Maja 2022 Dziś znowu pokręcone, zresztą podobnie jak wczoraj, przedwczoraj i w zasadzie tak od 07 marca, codziennie. Majówka upływa na sportowo. Fajnych tras mam bez liku. Jak ktoś lubi piachy Mitek 23 Maja 2022 Cześć Sudovia i po Sudovii. Przejechana ale bez dużej satysfakcji bo plan nam pogoda zweryfikowała - złe przygotowanie niestety lub/i zbyt wolna jazda. Trasa piękna choć pokręcona strasznie - zn Dodane grafiki kordiankw Napisano 3 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 3 Lipca 2019 Nie ma to jak wypad nad morze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 3 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 3 Lipca 2019 To chyba jednak @sstar nad inne morze pojechał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 3 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 3 Lipca 2019 Żeby wq..w był większy dorzucę parę swoich fotek z dzisiejszej włóczęgi Wysłane z iPhone za pomocą TapatalkŚcieżka grania z małego duże Skrzyczne ( po lewej). Lepiej podjeżdża się tym trawersem na środku drugiej fotki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 3 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 3 Lipca 2019 To chyba jednak @sstar nad inne morze pojechał Bingo! Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 4 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 4 Lipca 2019 Tak powinno być. W moim przypadku różnie to bywało Na tym się dosyć łatwo pływa, fantastyczny jest moment kiedy wchodzi się w ślizg i nagle wszystko robi się łatwe i plecy nie bolą. Jest jednak kilka spraw na które trzeba zwrócić uwagę: - trzeba mieć grube gumowe majtałasy. Wpadając z dużą szybkością do wody nogami do przodu w kąpielówkach - no nie będę tu pisał w co się człowiek zmienia, - jeżeli się pływa w trapezie można przy katapulcie wylądować głowa w wodzie i z nogami w powietrzu. Te uprzęże od trapezu mają bardzo wiele sposobów wypięcia ale trzeba jeszcze z nich skorzystać. Ja raz o mało co nie zdążyłem i to było na tyle mojej nauki. W sumie siostrzenica mówi, że windsurfing i narty to zbliżone aktywności - tu i tu balans i równowaga mają kluczowe znaczenie. Tzn tu jest też żagiel jako siła napędowa ale steruje się właśnie pochyleniem i naciskiem .... Po co piszesz na co trzeba zwrócić uwagę jeżeli nie pływasz na desce? Skąd możesz to wiedzieć? W końcu Ci przyślę Hiszpańską Inkwizycję. Pozdro o Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 4 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 4 Lipca 2019 Z autopsji. Sporo pływałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 A gdzie takie duże pływają ? Mikoszewo-Świbno. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Z autopsji. Sporo pływałem. Cześć Czyli absolutny omnibus. Podziwiam. A grasz może w brydża? Ja miałem okazję próbować ustać na desce raz w życiu i ... kto tego nie widział a lubi się pośmiać, naprawdę ma czego żałować. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Cześć Czyli absolutny omnibus. Podziwiam. A grasz może w brydża? Ja miałem okazję próbować ustać na desce raz w życiu i ... kto tego nie widział a lubi się pośmiać, naprawdę ma czego żałować. Pozdrowienia Ja raz jak Mitek. Niby Puck ale fala przed burza. Drugi raz łatwiej, ale mnie z Chałup wywialo het, potem nie umiałem wrócić, dostałem też duża deskę i mały żagiel co bym przy brzegu sobie krzywdy nie zrobił i co by stabilność poprawić, tyle że do halsowania pod wiatr to nie był najlepszy zestaw. Kąty wąskie. Oczywiście brak umiejętności przemawiał także przeciwko mnie. Dobrze ze się w końcu wywrocilem:-) Powrót mieszany. Ja też zmieszany nieco. No ale przygoda była. Spodobało się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kordiankw Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Cześć Czyli absolutny omnibus. Podziwiam. A grasz może w brydża? Ja miałem okazję próbować ustać na desce raz w życiu i ... kto tego nie widział a lubi się pośmiać, naprawdę ma czego żałować. PozdrowieniaAle się Mitek przyssałeś. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Czyli absolutny omnibus. Podziwiam. A grasz może w brydża? Ja miałem okazję próbować ustać na desce raz w życiu i ... kto tego nie widział a lubi się pośmiać, naprawdę ma czego żałować. Jaki omnibus ? Normalny, w miarę aktywny facet. Woda, narty, rower. Kilka lat tenis ale mam rozwalone kolano i to nie dla mnie. Bieganie też nie. Zresztą nie rozumiem biegaczy zupełnie. Nie, nie gram w brydża i chyba nie żałuję. Początki na desce są hmmm ... śmieszne. Ale po kilku dniach wchodzisz w ślizg i jest fajnie. Przy pływaniu wypornościowym bardzo się człowiek męczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Jaki omnibus ? Normalny, w miarę aktywny facet. Woda, narty, rower. Kilka lat tenis ale mam rozwalone kolano i to nie dla mnie. Bieganie też nie. Zresztą nie rozumiem biegaczy zupełnie. Nie, nie gram w brydża i chyba nie żałuję. Początki na desce są hmmm ... śmieszne. Ale po kilku dniach wchodzisz w ślizg i jest fajnie. Przy pływaniu wypornościowym bardzo się człowiek męczy. Cześć Kolana generalnie nie są elementem, który się ewolucji udał w kwestii sportów przeróżnych. Zepsute można zrobić - jakby co służę pomocą - ale nigdy nie będzie już jak nowe niestety. Nadwaga, czy nawet cięższa budowa nie sprzyja bieganiu a jeżeli już to trzeba pilnować techniki biegu. Zresztą nie rozumiem biegaczy zupełnie - choć podziwiam i śledzę wyniki sportowców i biegających kolegów. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Widzew! Końcówka za starszym Panem na kolarce. Siostrzenica na obóz windsurfingowy, Maszaperia Jastarnia. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Widzew, kochany klubie nasz ! Widzew Widzew Widzew ! Też ewenement - wszystkie karnety wysprzedane na pniu : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Widzew, kochany klubie nasz ! Widzew Widzew Widzew ! Też ewenement - wszystkie karnety wysprzedane na pniu : )Bo jak można przeczytać motto na poeyzszej fotce: "Dla mnie Widzew to cały świat!" Jest nowa pani prezes i nowy trener... No i stary plan, pierwsza liga, awans. Byłem raz bez karnetu to chyba nie Widzew;-) Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Jeszcze wrócą czasy Możejki, Smolarka, Żmudy, Łapińskiego ... Swoją drogą Łapiński to jedyny komentator przy którym nie muszę wyłączać głosu : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kordiankw Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Byłoby nieodwracalne, gdyby pozostaeic te tereny samym sobie. To przy obraniczeniu opadów sprzyjałoby powstaniu czegoss w rodzaju srodziemnomorskiej makii niz naturalnego lasu. Jakiejś mieszaniny grabu czeremchy przerosnietej jezyną czy akacja. Tak jednak na porebach rosnie młody las. Fakt-posadzony ale znacznie sensownej niż poprzedni. Już za kilka lat będzie widoczny na dużych obszarach. Są też miejsca gdzie ma ponad 30 lat i już skutecznie zasłania widok. Zapewne następne pokolenie znów będzie chodzić z Baraniej na Malinow ścieżka w lesie... https://www.wktorego...laskim.html?m=1 Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Śmieszne jest powoływanie się w każdej publikacji na Habsburgów jako winowajcow obecnej kleski. Tymczasem na od zboczach Baraniej, Tynioka i Ochodzitej, również w dolinie Czadeczki był endemiczny las swierkowy - świerk istebnianski, nie sadzony a naturalny. Miał być bardziej odporny od sztucznych nasadzen sprzed 100 -150 lat. Kornik pewnie o tym nie wiedział i wrąbał go rowno, jak leci.... Cóż świerk to świerk i tyle. Czy z Istebnej czy z Karyntii tak samo jest nieodporny na suszę i szkodniki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... a_senior Napisano 6 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 6 Lipca 2019 Ja raz jak Mitek. Ja też raz. Pożyczył mi współplażowicz we Francji nad Atlantykiem. Przestrzegał przed bólem kręgosłupa. I był. Dotyczy podobno wszystkich początkujących, bo techniki brak. Jak na nartach. Ale przewróciłem się do wody tylko dwa razy. Za to córka zrobiła kilka kursów i jest w te klocki niezła. Aha, prócz roweru, nart, pływania, żeglarstwa gram, a raczej dużo grałem, w brydża. I nie lubię i nie lubiłem biegania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 6 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 6 Lipca 2019 Śmieszne jest powoływanie się w każdej publikacji na Habsburgów jako winowajcow obecnej kleski. Tymczasem na od zboczach Baraniej, Tynioka i Ochodzitej, również w dolinie Czadeczki był endemiczny las swierkowy - świerk istebnianski, nie sadzony a naturalny. Miał być bardziej odporny od sztucznych nasadzen sprzed 100 -150 lat. Kornik pewnie o tym nie wiedział i wrąbał go rowno, jak leci.... Cóż świerk to świerk i tyle. Czy z Istebnej czy z Karyntii tak samo jest nieodporny na suszę i szkodniki. Cześć Michale, środowisko naturalne jest... naturalne. Jeżeli coś tam zasadzimy to już nie jest naturalne z założenia. Ale może to i lepiej. Zresztą, środowiska naturalne są taką rzadkością w skali globu, chyba że potraktujemy - co byłoby uprawnione - wszelkie przekształcenia środowiska dokonane przez człowieka jako naturalne. POzdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 7 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2019 . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 7 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2019 Cześć Wczoraj pojechaliśmy z przyjaciółmi na wycieczkę rowerową do Osuchowa. To mała wioska w okolicach Mszczonowa gdzie znajduje się najwyżej położony punkt w województwie mazowieckim. Wyruszyliśmy dość późno bo wysiedliśmy z pociągu w Grodzisku Maz około 11.40. Tam zostaliśmy przywitania chlebem, solą i wiśniówką przez miejscowych - przyjaciele z Milanówka zrobili nam taki happening na dworcu. Jechaliśmy na tyle na ile się dało bocznymi drogami i szutrami. Ten wybór był niezwykle trafny bo dzięki temu przypadkowo znaleźliśmy się w winnicy Dwórzno. Pracownicy winnicy okazali się bardzo mili. Przy nas otworzyli konfekcjonowane właśnie wina, które sobie próbowaliśmy w fajnych firmowych kieliszkach. Zwłaszcza wino z czarnej porzeczki o bardzo intensywnym pięknym zapachu i delikatnym lekko kwaśnawym smaku było genialne. Skończyło się na dociążeniu plecaków - mojego o trzy butelki (porzeczkowe) a Rybelka o jedną (białe wytrawne). Do Osuchowa dotarliśmy koło 14.30 gdzie zjedliśmy coś pod sklepem, obejrzeliśmy sobie (z zewnątrz bo teren zamknięty i chroniony jak Pentagon) Centralny Ośrodek Szkoleniowy ZUS w zaanektowanym za ukradzione nam wszystkim pieniądze, zespole parkowo pałacowym. Szukaliśmy jeszcze z Rybelkiem opisanego w sieci dziwnego kamienia związanego z miejscową legendą (koledzy go później znaleźli i okazało się, że jest to bryła betonu lekko obrobiona przez naturalna erozję co wyjaśniło jego dziwną powierzchnię i fakt, że nie porasta mchami czy porostami. Jako, że minęła już 15.00 ruszyliśmy z Rybelkiem w drogę powrotną do domu asfaltami i szutrami wzdłuż Jeziorki a koledzy pojechali do Żyrardowa aby wrócić pociągiem. Jechało nam się świetnie i kolo 19.30 (wliczając w to postoje - jeden dłuższy w pizzerii w Łosiu na kawę) byliśmy w domu. Tak, że mogliśmy się jeszcze wykąpać, zjeść coś, przywitać z córką i o 21.00 spotkać z ekipą na imprezie w lokalnej piwnej knajpie. Zgodnie stwierdziliśmy, że to było świetne uczczenie 23 rocznicy naszego ślubu. Drogi świetne w większości asfaltowe lub dobre szutry (niektóre średnie z odcinków 5 km mieliśmy powyżej 28km/h) trochę dróg leśnych. Trasa oczywiście bezproblemowo do przejechania bez użycia pociągu ale wtedy trzeba wstać wcześniej i dawać solidniej bo wychodzi około 170 km a tak około 120km. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 7 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2019 Jako, że w końcu ostatnio tych jezior nie objechałem to co się odwlecze to nie uciecze W sobotę Nidzkie z przyległościami w tempie treningowym a dziś Tałty krajoznawczo. Już zapomniałem, że Tałty są takie ładne : ) Wpadło z 250km i 1600m przewyższenia. Niby nic ale po piachu grawitacja nie oddaje co pożyczyła Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 8 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 8 Lipca 2019 Zgodnie stwierdziliśmy, że to było świetne uczczenie 23 rocznicy naszego ślubu. Drogi świetne w większości asfaltowe lub dobre szutry (niektóre średnie z odcinków 5 km mieliśmy powyżej 28km/h) trochę dróg leśnych. Trasa oczywiście bezproblemowo do przejechania bez użycia pociągu ale wtedy trzeba wstać wcześniej i dawać solidniej bo wychodzi około 170 km a tak około 120km. Pozdrowienia CONGRATS!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 Dalej Strona 10 z 58 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Off Topic Hyde Park Kadencja na rowerze × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
kordiankw Napisano 3 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 3 Lipca 2019 Nie ma to jak wypad nad morze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wkg Napisano 3 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 3 Lipca 2019 To chyba jednak @sstar nad inne morze pojechał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig Napisano 3 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 3 Lipca 2019 Żeby wq..w był większy dorzucę parę swoich fotek z dzisiejszej włóczęgi Wysłane z iPhone za pomocą TapatalkŚcieżka grania z małego duże Skrzyczne ( po lewej). Lepiej podjeżdża się tym trawersem na środku drugiej fotki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 3 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 3 Lipca 2019 To chyba jednak @sstar nad inne morze pojechał Bingo! Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 4 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 4 Lipca 2019 Tak powinno być. W moim przypadku różnie to bywało Na tym się dosyć łatwo pływa, fantastyczny jest moment kiedy wchodzi się w ślizg i nagle wszystko robi się łatwe i plecy nie bolą. Jest jednak kilka spraw na które trzeba zwrócić uwagę: - trzeba mieć grube gumowe majtałasy. Wpadając z dużą szybkością do wody nogami do przodu w kąpielówkach - no nie będę tu pisał w co się człowiek zmienia, - jeżeli się pływa w trapezie można przy katapulcie wylądować głowa w wodzie i z nogami w powietrzu. Te uprzęże od trapezu mają bardzo wiele sposobów wypięcia ale trzeba jeszcze z nich skorzystać. Ja raz o mało co nie zdążyłem i to było na tyle mojej nauki. W sumie siostrzenica mówi, że windsurfing i narty to zbliżone aktywności - tu i tu balans i równowaga mają kluczowe znaczenie. Tzn tu jest też żagiel jako siła napędowa ale steruje się właśnie pochyleniem i naciskiem .... Po co piszesz na co trzeba zwrócić uwagę jeżeli nie pływasz na desce? Skąd możesz to wiedzieć? W końcu Ci przyślę Hiszpańską Inkwizycję. Pozdro o Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 4 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 4 Lipca 2019 Z autopsji. Sporo pływałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 A gdzie takie duże pływają ? Mikoszewo-Świbno. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Z autopsji. Sporo pływałem. Cześć Czyli absolutny omnibus. Podziwiam. A grasz może w brydża? Ja miałem okazję próbować ustać na desce raz w życiu i ... kto tego nie widział a lubi się pośmiać, naprawdę ma czego żałować. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Cześć Czyli absolutny omnibus. Podziwiam. A grasz może w brydża? Ja miałem okazję próbować ustać na desce raz w życiu i ... kto tego nie widział a lubi się pośmiać, naprawdę ma czego żałować. Pozdrowienia Ja raz jak Mitek. Niby Puck ale fala przed burza. Drugi raz łatwiej, ale mnie z Chałup wywialo het, potem nie umiałem wrócić, dostałem też duża deskę i mały żagiel co bym przy brzegu sobie krzywdy nie zrobił i co by stabilność poprawić, tyle że do halsowania pod wiatr to nie był najlepszy zestaw. Kąty wąskie. Oczywiście brak umiejętności przemawiał także przeciwko mnie. Dobrze ze się w końcu wywrocilem:-) Powrót mieszany. Ja też zmieszany nieco. No ale przygoda była. Spodobało się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kordiankw Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Cześć Czyli absolutny omnibus. Podziwiam. A grasz może w brydża? Ja miałem okazję próbować ustać na desce raz w życiu i ... kto tego nie widział a lubi się pośmiać, naprawdę ma czego żałować. PozdrowieniaAle się Mitek przyssałeś. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Czyli absolutny omnibus. Podziwiam. A grasz może w brydża? Ja miałem okazję próbować ustać na desce raz w życiu i ... kto tego nie widział a lubi się pośmiać, naprawdę ma czego żałować. Jaki omnibus ? Normalny, w miarę aktywny facet. Woda, narty, rower. Kilka lat tenis ale mam rozwalone kolano i to nie dla mnie. Bieganie też nie. Zresztą nie rozumiem biegaczy zupełnie. Nie, nie gram w brydża i chyba nie żałuję. Początki na desce są hmmm ... śmieszne. Ale po kilku dniach wchodzisz w ślizg i jest fajnie. Przy pływaniu wypornościowym bardzo się człowiek męczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Jaki omnibus ? Normalny, w miarę aktywny facet. Woda, narty, rower. Kilka lat tenis ale mam rozwalone kolano i to nie dla mnie. Bieganie też nie. Zresztą nie rozumiem biegaczy zupełnie. Nie, nie gram w brydża i chyba nie żałuję. Początki na desce są hmmm ... śmieszne. Ale po kilku dniach wchodzisz w ślizg i jest fajnie. Przy pływaniu wypornościowym bardzo się człowiek męczy. Cześć Kolana generalnie nie są elementem, który się ewolucji udał w kwestii sportów przeróżnych. Zepsute można zrobić - jakby co służę pomocą - ale nigdy nie będzie już jak nowe niestety. Nadwaga, czy nawet cięższa budowa nie sprzyja bieganiu a jeżeli już to trzeba pilnować techniki biegu. Zresztą nie rozumiem biegaczy zupełnie - choć podziwiam i śledzę wyniki sportowców i biegających kolegów. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Widzew! Końcówka za starszym Panem na kolarce. Siostrzenica na obóz windsurfingowy, Maszaperia Jastarnia. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Widzew, kochany klubie nasz ! Widzew Widzew Widzew ! Też ewenement - wszystkie karnety wysprzedane na pniu : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Widzew, kochany klubie nasz ! Widzew Widzew Widzew ! Też ewenement - wszystkie karnety wysprzedane na pniu : )Bo jak można przeczytać motto na poeyzszej fotce: "Dla mnie Widzew to cały świat!" Jest nowa pani prezes i nowy trener... No i stary plan, pierwsza liga, awans. Byłem raz bez karnetu to chyba nie Widzew;-) Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Jeszcze wrócą czasy Możejki, Smolarka, Żmudy, Łapińskiego ... Swoją drogą Łapiński to jedyny komentator przy którym nie muszę wyłączać głosu : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kordiankw Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Byłoby nieodwracalne, gdyby pozostaeic te tereny samym sobie. To przy obraniczeniu opadów sprzyjałoby powstaniu czegoss w rodzaju srodziemnomorskiej makii niz naturalnego lasu. Jakiejś mieszaniny grabu czeremchy przerosnietej jezyną czy akacja. Tak jednak na porebach rosnie młody las. Fakt-posadzony ale znacznie sensownej niż poprzedni. Już za kilka lat będzie widoczny na dużych obszarach. Są też miejsca gdzie ma ponad 30 lat i już skutecznie zasłania widok. Zapewne następne pokolenie znów będzie chodzić z Baraniej na Malinow ścieżka w lesie... https://www.wktorego...laskim.html?m=1 Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Śmieszne jest powoływanie się w każdej publikacji na Habsburgów jako winowajcow obecnej kleski. Tymczasem na od zboczach Baraniej, Tynioka i Ochodzitej, również w dolinie Czadeczki był endemiczny las swierkowy - świerk istebnianski, nie sadzony a naturalny. Miał być bardziej odporny od sztucznych nasadzen sprzed 100 -150 lat. Kornik pewnie o tym nie wiedział i wrąbał go rowno, jak leci.... Cóż świerk to świerk i tyle. Czy z Istebnej czy z Karyntii tak samo jest nieodporny na suszę i szkodniki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... a_senior Napisano 6 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 6 Lipca 2019 Ja raz jak Mitek. Ja też raz. Pożyczył mi współplażowicz we Francji nad Atlantykiem. Przestrzegał przed bólem kręgosłupa. I był. Dotyczy podobno wszystkich początkujących, bo techniki brak. Jak na nartach. Ale przewróciłem się do wody tylko dwa razy. Za to córka zrobiła kilka kursów i jest w te klocki niezła. Aha, prócz roweru, nart, pływania, żeglarstwa gram, a raczej dużo grałem, w brydża. I nie lubię i nie lubiłem biegania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 6 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 6 Lipca 2019 Śmieszne jest powoływanie się w każdej publikacji na Habsburgów jako winowajcow obecnej kleski. Tymczasem na od zboczach Baraniej, Tynioka i Ochodzitej, również w dolinie Czadeczki był endemiczny las swierkowy - świerk istebnianski, nie sadzony a naturalny. Miał być bardziej odporny od sztucznych nasadzen sprzed 100 -150 lat. Kornik pewnie o tym nie wiedział i wrąbał go rowno, jak leci.... Cóż świerk to świerk i tyle. Czy z Istebnej czy z Karyntii tak samo jest nieodporny na suszę i szkodniki. Cześć Michale, środowisko naturalne jest... naturalne. Jeżeli coś tam zasadzimy to już nie jest naturalne z założenia. Ale może to i lepiej. Zresztą, środowiska naturalne są taką rzadkością w skali globu, chyba że potraktujemy - co byłoby uprawnione - wszelkie przekształcenia środowiska dokonane przez człowieka jako naturalne. POzdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 7 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2019 . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 7 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2019 Cześć Wczoraj pojechaliśmy z przyjaciółmi na wycieczkę rowerową do Osuchowa. To mała wioska w okolicach Mszczonowa gdzie znajduje się najwyżej położony punkt w województwie mazowieckim. Wyruszyliśmy dość późno bo wysiedliśmy z pociągu w Grodzisku Maz około 11.40. Tam zostaliśmy przywitania chlebem, solą i wiśniówką przez miejscowych - przyjaciele z Milanówka zrobili nam taki happening na dworcu. Jechaliśmy na tyle na ile się dało bocznymi drogami i szutrami. Ten wybór był niezwykle trafny bo dzięki temu przypadkowo znaleźliśmy się w winnicy Dwórzno. Pracownicy winnicy okazali się bardzo mili. Przy nas otworzyli konfekcjonowane właśnie wina, które sobie próbowaliśmy w fajnych firmowych kieliszkach. Zwłaszcza wino z czarnej porzeczki o bardzo intensywnym pięknym zapachu i delikatnym lekko kwaśnawym smaku było genialne. Skończyło się na dociążeniu plecaków - mojego o trzy butelki (porzeczkowe) a Rybelka o jedną (białe wytrawne). Do Osuchowa dotarliśmy koło 14.30 gdzie zjedliśmy coś pod sklepem, obejrzeliśmy sobie (z zewnątrz bo teren zamknięty i chroniony jak Pentagon) Centralny Ośrodek Szkoleniowy ZUS w zaanektowanym za ukradzione nam wszystkim pieniądze, zespole parkowo pałacowym. Szukaliśmy jeszcze z Rybelkiem opisanego w sieci dziwnego kamienia związanego z miejscową legendą (koledzy go później znaleźli i okazało się, że jest to bryła betonu lekko obrobiona przez naturalna erozję co wyjaśniło jego dziwną powierzchnię i fakt, że nie porasta mchami czy porostami. Jako, że minęła już 15.00 ruszyliśmy z Rybelkiem w drogę powrotną do domu asfaltami i szutrami wzdłuż Jeziorki a koledzy pojechali do Żyrardowa aby wrócić pociągiem. Jechało nam się świetnie i kolo 19.30 (wliczając w to postoje - jeden dłuższy w pizzerii w Łosiu na kawę) byliśmy w domu. Tak, że mogliśmy się jeszcze wykąpać, zjeść coś, przywitać z córką i o 21.00 spotkać z ekipą na imprezie w lokalnej piwnej knajpie. Zgodnie stwierdziliśmy, że to było świetne uczczenie 23 rocznicy naszego ślubu. Drogi świetne w większości asfaltowe lub dobre szutry (niektóre średnie z odcinków 5 km mieliśmy powyżej 28km/h) trochę dróg leśnych. Trasa oczywiście bezproblemowo do przejechania bez użycia pociągu ale wtedy trzeba wstać wcześniej i dawać solidniej bo wychodzi około 170 km a tak około 120km. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 7 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2019 Jako, że w końcu ostatnio tych jezior nie objechałem to co się odwlecze to nie uciecze W sobotę Nidzkie z przyległościami w tempie treningowym a dziś Tałty krajoznawczo. Już zapomniałem, że Tałty są takie ładne : ) Wpadło z 250km i 1600m przewyższenia. Niby nic ale po piachu grawitacja nie oddaje co pożyczyła Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 8 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 8 Lipca 2019 Zgodnie stwierdziliśmy, że to było świetne uczczenie 23 rocznicy naszego ślubu. Drogi świetne w większości asfaltowe lub dobre szutry (niektóre średnie z odcinków 5 km mieliśmy powyżej 28km/h) trochę dróg leśnych. Trasa oczywiście bezproblemowo do przejechania bez użycia pociągu ale wtedy trzeba wstać wcześniej i dawać solidniej bo wychodzi około 170 km a tak około 120km. Pozdrowienia CONGRATS!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 Dalej Strona 10 z 58 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Off Topic Hyde Park Kadencja na rowerze × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
wkg Napisano 4 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 4 Lipca 2019 Z autopsji. Sporo pływałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 A gdzie takie duże pływają ? Mikoszewo-Świbno. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Z autopsji. Sporo pływałem. Cześć Czyli absolutny omnibus. Podziwiam. A grasz może w brydża? Ja miałem okazję próbować ustać na desce raz w życiu i ... kto tego nie widział a lubi się pośmiać, naprawdę ma czego żałować. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Cześć Czyli absolutny omnibus. Podziwiam. A grasz może w brydża? Ja miałem okazję próbować ustać na desce raz w życiu i ... kto tego nie widział a lubi się pośmiać, naprawdę ma czego żałować. Pozdrowienia Ja raz jak Mitek. Niby Puck ale fala przed burza. Drugi raz łatwiej, ale mnie z Chałup wywialo het, potem nie umiałem wrócić, dostałem też duża deskę i mały żagiel co bym przy brzegu sobie krzywdy nie zrobił i co by stabilność poprawić, tyle że do halsowania pod wiatr to nie był najlepszy zestaw. Kąty wąskie. Oczywiście brak umiejętności przemawiał także przeciwko mnie. Dobrze ze się w końcu wywrocilem:-) Powrót mieszany. Ja też zmieszany nieco. No ale przygoda była. Spodobało się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kordiankw Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Cześć Czyli absolutny omnibus. Podziwiam. A grasz może w brydża? Ja miałem okazję próbować ustać na desce raz w życiu i ... kto tego nie widział a lubi się pośmiać, naprawdę ma czego żałować. PozdrowieniaAle się Mitek przyssałeś. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Czyli absolutny omnibus. Podziwiam. A grasz może w brydża? Ja miałem okazję próbować ustać na desce raz w życiu i ... kto tego nie widział a lubi się pośmiać, naprawdę ma czego żałować. Jaki omnibus ? Normalny, w miarę aktywny facet. Woda, narty, rower. Kilka lat tenis ale mam rozwalone kolano i to nie dla mnie. Bieganie też nie. Zresztą nie rozumiem biegaczy zupełnie. Nie, nie gram w brydża i chyba nie żałuję. Początki na desce są hmmm ... śmieszne. Ale po kilku dniach wchodzisz w ślizg i jest fajnie. Przy pływaniu wypornościowym bardzo się człowiek męczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Jaki omnibus ? Normalny, w miarę aktywny facet. Woda, narty, rower. Kilka lat tenis ale mam rozwalone kolano i to nie dla mnie. Bieganie też nie. Zresztą nie rozumiem biegaczy zupełnie. Nie, nie gram w brydża i chyba nie żałuję. Początki na desce są hmmm ... śmieszne. Ale po kilku dniach wchodzisz w ślizg i jest fajnie. Przy pływaniu wypornościowym bardzo się człowiek męczy. Cześć Kolana generalnie nie są elementem, który się ewolucji udał w kwestii sportów przeróżnych. Zepsute można zrobić - jakby co służę pomocą - ale nigdy nie będzie już jak nowe niestety. Nadwaga, czy nawet cięższa budowa nie sprzyja bieganiu a jeżeli już to trzeba pilnować techniki biegu. Zresztą nie rozumiem biegaczy zupełnie - choć podziwiam i śledzę wyniki sportowców i biegających kolegów. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Widzew! Końcówka za starszym Panem na kolarce. Siostrzenica na obóz windsurfingowy, Maszaperia Jastarnia. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Widzew, kochany klubie nasz ! Widzew Widzew Widzew ! Też ewenement - wszystkie karnety wysprzedane na pniu : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Widzew, kochany klubie nasz ! Widzew Widzew Widzew ! Też ewenement - wszystkie karnety wysprzedane na pniu : )Bo jak można przeczytać motto na poeyzszej fotce: "Dla mnie Widzew to cały świat!" Jest nowa pani prezes i nowy trener... No i stary plan, pierwsza liga, awans. Byłem raz bez karnetu to chyba nie Widzew;-) Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Jeszcze wrócą czasy Możejki, Smolarka, Żmudy, Łapińskiego ... Swoją drogą Łapiński to jedyny komentator przy którym nie muszę wyłączać głosu : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kordiankw Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Byłoby nieodwracalne, gdyby pozostaeic te tereny samym sobie. To przy obraniczeniu opadów sprzyjałoby powstaniu czegoss w rodzaju srodziemnomorskiej makii niz naturalnego lasu. Jakiejś mieszaniny grabu czeremchy przerosnietej jezyną czy akacja. Tak jednak na porebach rosnie młody las. Fakt-posadzony ale znacznie sensownej niż poprzedni. Już za kilka lat będzie widoczny na dużych obszarach. Są też miejsca gdzie ma ponad 30 lat i już skutecznie zasłania widok. Zapewne następne pokolenie znów będzie chodzić z Baraniej na Malinow ścieżka w lesie... https://www.wktorego...laskim.html?m=1 Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Śmieszne jest powoływanie się w każdej publikacji na Habsburgów jako winowajcow obecnej kleski. Tymczasem na od zboczach Baraniej, Tynioka i Ochodzitej, również w dolinie Czadeczki był endemiczny las swierkowy - świerk istebnianski, nie sadzony a naturalny. Miał być bardziej odporny od sztucznych nasadzen sprzed 100 -150 lat. Kornik pewnie o tym nie wiedział i wrąbał go rowno, jak leci.... Cóż świerk to świerk i tyle. Czy z Istebnej czy z Karyntii tak samo jest nieodporny na suszę i szkodniki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... a_senior Napisano 6 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 6 Lipca 2019 Ja raz jak Mitek. Ja też raz. Pożyczył mi współplażowicz we Francji nad Atlantykiem. Przestrzegał przed bólem kręgosłupa. I był. Dotyczy podobno wszystkich początkujących, bo techniki brak. Jak na nartach. Ale przewróciłem się do wody tylko dwa razy. Za to córka zrobiła kilka kursów i jest w te klocki niezła. Aha, prócz roweru, nart, pływania, żeglarstwa gram, a raczej dużo grałem, w brydża. I nie lubię i nie lubiłem biegania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 6 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 6 Lipca 2019 Śmieszne jest powoływanie się w każdej publikacji na Habsburgów jako winowajcow obecnej kleski. Tymczasem na od zboczach Baraniej, Tynioka i Ochodzitej, również w dolinie Czadeczki był endemiczny las swierkowy - świerk istebnianski, nie sadzony a naturalny. Miał być bardziej odporny od sztucznych nasadzen sprzed 100 -150 lat. Kornik pewnie o tym nie wiedział i wrąbał go rowno, jak leci.... Cóż świerk to świerk i tyle. Czy z Istebnej czy z Karyntii tak samo jest nieodporny na suszę i szkodniki. Cześć Michale, środowisko naturalne jest... naturalne. Jeżeli coś tam zasadzimy to już nie jest naturalne z założenia. Ale może to i lepiej. Zresztą, środowiska naturalne są taką rzadkością w skali globu, chyba że potraktujemy - co byłoby uprawnione - wszelkie przekształcenia środowiska dokonane przez człowieka jako naturalne. POzdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 7 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2019 . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 7 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2019 Cześć Wczoraj pojechaliśmy z przyjaciółmi na wycieczkę rowerową do Osuchowa. To mała wioska w okolicach Mszczonowa gdzie znajduje się najwyżej położony punkt w województwie mazowieckim. Wyruszyliśmy dość późno bo wysiedliśmy z pociągu w Grodzisku Maz około 11.40. Tam zostaliśmy przywitania chlebem, solą i wiśniówką przez miejscowych - przyjaciele z Milanówka zrobili nam taki happening na dworcu. Jechaliśmy na tyle na ile się dało bocznymi drogami i szutrami. Ten wybór był niezwykle trafny bo dzięki temu przypadkowo znaleźliśmy się w winnicy Dwórzno. Pracownicy winnicy okazali się bardzo mili. Przy nas otworzyli konfekcjonowane właśnie wina, które sobie próbowaliśmy w fajnych firmowych kieliszkach. Zwłaszcza wino z czarnej porzeczki o bardzo intensywnym pięknym zapachu i delikatnym lekko kwaśnawym smaku było genialne. Skończyło się na dociążeniu plecaków - mojego o trzy butelki (porzeczkowe) a Rybelka o jedną (białe wytrawne). Do Osuchowa dotarliśmy koło 14.30 gdzie zjedliśmy coś pod sklepem, obejrzeliśmy sobie (z zewnątrz bo teren zamknięty i chroniony jak Pentagon) Centralny Ośrodek Szkoleniowy ZUS w zaanektowanym za ukradzione nam wszystkim pieniądze, zespole parkowo pałacowym. Szukaliśmy jeszcze z Rybelkiem opisanego w sieci dziwnego kamienia związanego z miejscową legendą (koledzy go później znaleźli i okazało się, że jest to bryła betonu lekko obrobiona przez naturalna erozję co wyjaśniło jego dziwną powierzchnię i fakt, że nie porasta mchami czy porostami. Jako, że minęła już 15.00 ruszyliśmy z Rybelkiem w drogę powrotną do domu asfaltami i szutrami wzdłuż Jeziorki a koledzy pojechali do Żyrardowa aby wrócić pociągiem. Jechało nam się świetnie i kolo 19.30 (wliczając w to postoje - jeden dłuższy w pizzerii w Łosiu na kawę) byliśmy w domu. Tak, że mogliśmy się jeszcze wykąpać, zjeść coś, przywitać z córką i o 21.00 spotkać z ekipą na imprezie w lokalnej piwnej knajpie. Zgodnie stwierdziliśmy, że to było świetne uczczenie 23 rocznicy naszego ślubu. Drogi świetne w większości asfaltowe lub dobre szutry (niektóre średnie z odcinków 5 km mieliśmy powyżej 28km/h) trochę dróg leśnych. Trasa oczywiście bezproblemowo do przejechania bez użycia pociągu ale wtedy trzeba wstać wcześniej i dawać solidniej bo wychodzi około 170 km a tak około 120km. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 7 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2019 Jako, że w końcu ostatnio tych jezior nie objechałem to co się odwlecze to nie uciecze W sobotę Nidzkie z przyległościami w tempie treningowym a dziś Tałty krajoznawczo. Już zapomniałem, że Tałty są takie ładne : ) Wpadło z 250km i 1600m przewyższenia. Niby nic ale po piachu grawitacja nie oddaje co pożyczyła Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 8 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 8 Lipca 2019 Zgodnie stwierdziliśmy, że to było świetne uczczenie 23 rocznicy naszego ślubu. Drogi świetne w większości asfaltowe lub dobre szutry (niektóre średnie z odcinków 5 km mieliśmy powyżej 28km/h) trochę dróg leśnych. Trasa oczywiście bezproblemowo do przejechania bez użycia pociągu ale wtedy trzeba wstać wcześniej i dawać solidniej bo wychodzi około 170 km a tak około 120km. Pozdrowienia CONGRATS!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 Dalej Strona 10 z 58 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Off Topic Hyde Park Kadencja na rowerze × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
star Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Cześć Czyli absolutny omnibus. Podziwiam. A grasz może w brydża? Ja miałem okazję próbować ustać na desce raz w życiu i ... kto tego nie widział a lubi się pośmiać, naprawdę ma czego żałować. Pozdrowienia Ja raz jak Mitek. Niby Puck ale fala przed burza. Drugi raz łatwiej, ale mnie z Chałup wywialo het, potem nie umiałem wrócić, dostałem też duża deskę i mały żagiel co bym przy brzegu sobie krzywdy nie zrobił i co by stabilność poprawić, tyle że do halsowania pod wiatr to nie był najlepszy zestaw. Kąty wąskie. Oczywiście brak umiejętności przemawiał także przeciwko mnie. Dobrze ze się w końcu wywrocilem:-) Powrót mieszany. Ja też zmieszany nieco. No ale przygoda była. Spodobało się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kordiankw Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Cześć Czyli absolutny omnibus. Podziwiam. A grasz może w brydża? Ja miałem okazję próbować ustać na desce raz w życiu i ... kto tego nie widział a lubi się pośmiać, naprawdę ma czego żałować. PozdrowieniaAle się Mitek przyssałeś. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wkg Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Czyli absolutny omnibus. Podziwiam. A grasz może w brydża? Ja miałem okazję próbować ustać na desce raz w życiu i ... kto tego nie widział a lubi się pośmiać, naprawdę ma czego żałować. Jaki omnibus ? Normalny, w miarę aktywny facet. Woda, narty, rower. Kilka lat tenis ale mam rozwalone kolano i to nie dla mnie. Bieganie też nie. Zresztą nie rozumiem biegaczy zupełnie. Nie, nie gram w brydża i chyba nie żałuję. Początki na desce są hmmm ... śmieszne. Ale po kilku dniach wchodzisz w ślizg i jest fajnie. Przy pływaniu wypornościowym bardzo się człowiek męczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Jaki omnibus ? Normalny, w miarę aktywny facet. Woda, narty, rower. Kilka lat tenis ale mam rozwalone kolano i to nie dla mnie. Bieganie też nie. Zresztą nie rozumiem biegaczy zupełnie. Nie, nie gram w brydża i chyba nie żałuję. Początki na desce są hmmm ... śmieszne. Ale po kilku dniach wchodzisz w ślizg i jest fajnie. Przy pływaniu wypornościowym bardzo się człowiek męczy. Cześć Kolana generalnie nie są elementem, który się ewolucji udał w kwestii sportów przeróżnych. Zepsute można zrobić - jakby co służę pomocą - ale nigdy nie będzie już jak nowe niestety. Nadwaga, czy nawet cięższa budowa nie sprzyja bieganiu a jeżeli już to trzeba pilnować techniki biegu. Zresztą nie rozumiem biegaczy zupełnie - choć podziwiam i śledzę wyniki sportowców i biegających kolegów. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Widzew! Końcówka za starszym Panem na kolarce. Siostrzenica na obóz windsurfingowy, Maszaperia Jastarnia. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Widzew, kochany klubie nasz ! Widzew Widzew Widzew ! Też ewenement - wszystkie karnety wysprzedane na pniu : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Widzew, kochany klubie nasz ! Widzew Widzew Widzew ! Też ewenement - wszystkie karnety wysprzedane na pniu : )Bo jak można przeczytać motto na poeyzszej fotce: "Dla mnie Widzew to cały świat!" Jest nowa pani prezes i nowy trener... No i stary plan, pierwsza liga, awans. Byłem raz bez karnetu to chyba nie Widzew;-) Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Jeszcze wrócą czasy Możejki, Smolarka, Żmudy, Łapińskiego ... Swoją drogą Łapiński to jedyny komentator przy którym nie muszę wyłączać głosu : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kordiankw Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Byłoby nieodwracalne, gdyby pozostaeic te tereny samym sobie. To przy obraniczeniu opadów sprzyjałoby powstaniu czegoss w rodzaju srodziemnomorskiej makii niz naturalnego lasu. Jakiejś mieszaniny grabu czeremchy przerosnietej jezyną czy akacja. Tak jednak na porebach rosnie młody las. Fakt-posadzony ale znacznie sensownej niż poprzedni. Już za kilka lat będzie widoczny na dużych obszarach. Są też miejsca gdzie ma ponad 30 lat i już skutecznie zasłania widok. Zapewne następne pokolenie znów będzie chodzić z Baraniej na Malinow ścieżka w lesie... https://www.wktorego...laskim.html?m=1 Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Śmieszne jest powoływanie się w każdej publikacji na Habsburgów jako winowajcow obecnej kleski. Tymczasem na od zboczach Baraniej, Tynioka i Ochodzitej, również w dolinie Czadeczki był endemiczny las swierkowy - świerk istebnianski, nie sadzony a naturalny. Miał być bardziej odporny od sztucznych nasadzen sprzed 100 -150 lat. Kornik pewnie o tym nie wiedział i wrąbał go rowno, jak leci.... Cóż świerk to świerk i tyle. Czy z Istebnej czy z Karyntii tak samo jest nieodporny na suszę i szkodniki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... a_senior Napisano 6 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 6 Lipca 2019 Ja raz jak Mitek. Ja też raz. Pożyczył mi współplażowicz we Francji nad Atlantykiem. Przestrzegał przed bólem kręgosłupa. I był. Dotyczy podobno wszystkich początkujących, bo techniki brak. Jak na nartach. Ale przewróciłem się do wody tylko dwa razy. Za to córka zrobiła kilka kursów i jest w te klocki niezła. Aha, prócz roweru, nart, pływania, żeglarstwa gram, a raczej dużo grałem, w brydża. I nie lubię i nie lubiłem biegania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 6 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 6 Lipca 2019 Śmieszne jest powoływanie się w każdej publikacji na Habsburgów jako winowajcow obecnej kleski. Tymczasem na od zboczach Baraniej, Tynioka i Ochodzitej, również w dolinie Czadeczki był endemiczny las swierkowy - świerk istebnianski, nie sadzony a naturalny. Miał być bardziej odporny od sztucznych nasadzen sprzed 100 -150 lat. Kornik pewnie o tym nie wiedział i wrąbał go rowno, jak leci.... Cóż świerk to świerk i tyle. Czy z Istebnej czy z Karyntii tak samo jest nieodporny na suszę i szkodniki. Cześć Michale, środowisko naturalne jest... naturalne. Jeżeli coś tam zasadzimy to już nie jest naturalne z założenia. Ale może to i lepiej. Zresztą, środowiska naturalne są taką rzadkością w skali globu, chyba że potraktujemy - co byłoby uprawnione - wszelkie przekształcenia środowiska dokonane przez człowieka jako naturalne. POzdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 7 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2019 . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 7 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2019 Cześć Wczoraj pojechaliśmy z przyjaciółmi na wycieczkę rowerową do Osuchowa. To mała wioska w okolicach Mszczonowa gdzie znajduje się najwyżej położony punkt w województwie mazowieckim. Wyruszyliśmy dość późno bo wysiedliśmy z pociągu w Grodzisku Maz około 11.40. Tam zostaliśmy przywitania chlebem, solą i wiśniówką przez miejscowych - przyjaciele z Milanówka zrobili nam taki happening na dworcu. Jechaliśmy na tyle na ile się dało bocznymi drogami i szutrami. Ten wybór był niezwykle trafny bo dzięki temu przypadkowo znaleźliśmy się w winnicy Dwórzno. Pracownicy winnicy okazali się bardzo mili. Przy nas otworzyli konfekcjonowane właśnie wina, które sobie próbowaliśmy w fajnych firmowych kieliszkach. Zwłaszcza wino z czarnej porzeczki o bardzo intensywnym pięknym zapachu i delikatnym lekko kwaśnawym smaku było genialne. Skończyło się na dociążeniu plecaków - mojego o trzy butelki (porzeczkowe) a Rybelka o jedną (białe wytrawne). Do Osuchowa dotarliśmy koło 14.30 gdzie zjedliśmy coś pod sklepem, obejrzeliśmy sobie (z zewnątrz bo teren zamknięty i chroniony jak Pentagon) Centralny Ośrodek Szkoleniowy ZUS w zaanektowanym za ukradzione nam wszystkim pieniądze, zespole parkowo pałacowym. Szukaliśmy jeszcze z Rybelkiem opisanego w sieci dziwnego kamienia związanego z miejscową legendą (koledzy go później znaleźli i okazało się, że jest to bryła betonu lekko obrobiona przez naturalna erozję co wyjaśniło jego dziwną powierzchnię i fakt, że nie porasta mchami czy porostami. Jako, że minęła już 15.00 ruszyliśmy z Rybelkiem w drogę powrotną do domu asfaltami i szutrami wzdłuż Jeziorki a koledzy pojechali do Żyrardowa aby wrócić pociągiem. Jechało nam się świetnie i kolo 19.30 (wliczając w to postoje - jeden dłuższy w pizzerii w Łosiu na kawę) byliśmy w domu. Tak, że mogliśmy się jeszcze wykąpać, zjeść coś, przywitać z córką i o 21.00 spotkać z ekipą na imprezie w lokalnej piwnej knajpie. Zgodnie stwierdziliśmy, że to było świetne uczczenie 23 rocznicy naszego ślubu. Drogi świetne w większości asfaltowe lub dobre szutry (niektóre średnie z odcinków 5 km mieliśmy powyżej 28km/h) trochę dróg leśnych. Trasa oczywiście bezproblemowo do przejechania bez użycia pociągu ale wtedy trzeba wstać wcześniej i dawać solidniej bo wychodzi około 170 km a tak około 120km. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 7 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2019 Jako, że w końcu ostatnio tych jezior nie objechałem to co się odwlecze to nie uciecze W sobotę Nidzkie z przyległościami w tempie treningowym a dziś Tałty krajoznawczo. Już zapomniałem, że Tałty są takie ładne : ) Wpadło z 250km i 1600m przewyższenia. Niby nic ale po piachu grawitacja nie oddaje co pożyczyła Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 8 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 8 Lipca 2019 Zgodnie stwierdziliśmy, że to było świetne uczczenie 23 rocznicy naszego ślubu. Drogi świetne w większości asfaltowe lub dobre szutry (niektóre średnie z odcinków 5 km mieliśmy powyżej 28km/h) trochę dróg leśnych. Trasa oczywiście bezproblemowo do przejechania bez użycia pociągu ale wtedy trzeba wstać wcześniej i dawać solidniej bo wychodzi około 170 km a tak około 120km. Pozdrowienia CONGRATS!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 Dalej Strona 10 z 58 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Off Topic Hyde Park Kadencja na rowerze × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
Mitek Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Jaki omnibus ? Normalny, w miarę aktywny facet. Woda, narty, rower. Kilka lat tenis ale mam rozwalone kolano i to nie dla mnie. Bieganie też nie. Zresztą nie rozumiem biegaczy zupełnie. Nie, nie gram w brydża i chyba nie żałuję. Początki na desce są hmmm ... śmieszne. Ale po kilku dniach wchodzisz w ślizg i jest fajnie. Przy pływaniu wypornościowym bardzo się człowiek męczy. Cześć Kolana generalnie nie są elementem, który się ewolucji udał w kwestii sportów przeróżnych. Zepsute można zrobić - jakby co służę pomocą - ale nigdy nie będzie już jak nowe niestety. Nadwaga, czy nawet cięższa budowa nie sprzyja bieganiu a jeżeli już to trzeba pilnować techniki biegu. Zresztą nie rozumiem biegaczy zupełnie - choć podziwiam i śledzę wyniki sportowców i biegających kolegów. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Widzew! Końcówka za starszym Panem na kolarce. Siostrzenica na obóz windsurfingowy, Maszaperia Jastarnia. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Widzew, kochany klubie nasz ! Widzew Widzew Widzew ! Też ewenement - wszystkie karnety wysprzedane na pniu : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... star Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Widzew, kochany klubie nasz ! Widzew Widzew Widzew ! Też ewenement - wszystkie karnety wysprzedane na pniu : )Bo jak można przeczytać motto na poeyzszej fotce: "Dla mnie Widzew to cały świat!" Jest nowa pani prezes i nowy trener... No i stary plan, pierwsza liga, awans. Byłem raz bez karnetu to chyba nie Widzew;-) Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Jeszcze wrócą czasy Możejki, Smolarka, Żmudy, Łapińskiego ... Swoją drogą Łapiński to jedyny komentator przy którym nie muszę wyłączać głosu : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kordiankw Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Byłoby nieodwracalne, gdyby pozostaeic te tereny samym sobie. To przy obraniczeniu opadów sprzyjałoby powstaniu czegoss w rodzaju srodziemnomorskiej makii niz naturalnego lasu. Jakiejś mieszaniny grabu czeremchy przerosnietej jezyną czy akacja. Tak jednak na porebach rosnie młody las. Fakt-posadzony ale znacznie sensownej niż poprzedni. Już za kilka lat będzie widoczny na dużych obszarach. Są też miejsca gdzie ma ponad 30 lat i już skutecznie zasłania widok. Zapewne następne pokolenie znów będzie chodzić z Baraniej na Malinow ścieżka w lesie... https://www.wktorego...laskim.html?m=1 Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Śmieszne jest powoływanie się w każdej publikacji na Habsburgów jako winowajcow obecnej kleski. Tymczasem na od zboczach Baraniej, Tynioka i Ochodzitej, również w dolinie Czadeczki był endemiczny las swierkowy - świerk istebnianski, nie sadzony a naturalny. Miał być bardziej odporny od sztucznych nasadzen sprzed 100 -150 lat. Kornik pewnie o tym nie wiedział i wrąbał go rowno, jak leci.... Cóż świerk to świerk i tyle. Czy z Istebnej czy z Karyntii tak samo jest nieodporny na suszę i szkodniki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... a_senior Napisano 6 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 6 Lipca 2019 Ja raz jak Mitek. Ja też raz. Pożyczył mi współplażowicz we Francji nad Atlantykiem. Przestrzegał przed bólem kręgosłupa. I był. Dotyczy podobno wszystkich początkujących, bo techniki brak. Jak na nartach. Ale przewróciłem się do wody tylko dwa razy. Za to córka zrobiła kilka kursów i jest w te klocki niezła. Aha, prócz roweru, nart, pływania, żeglarstwa gram, a raczej dużo grałem, w brydża. I nie lubię i nie lubiłem biegania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 6 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 6 Lipca 2019 Śmieszne jest powoływanie się w każdej publikacji na Habsburgów jako winowajcow obecnej kleski. Tymczasem na od zboczach Baraniej, Tynioka i Ochodzitej, również w dolinie Czadeczki był endemiczny las swierkowy - świerk istebnianski, nie sadzony a naturalny. Miał być bardziej odporny od sztucznych nasadzen sprzed 100 -150 lat. Kornik pewnie o tym nie wiedział i wrąbał go rowno, jak leci.... Cóż świerk to świerk i tyle. Czy z Istebnej czy z Karyntii tak samo jest nieodporny na suszę i szkodniki. Cześć Michale, środowisko naturalne jest... naturalne. Jeżeli coś tam zasadzimy to już nie jest naturalne z założenia. Ale może to i lepiej. Zresztą, środowiska naturalne są taką rzadkością w skali globu, chyba że potraktujemy - co byłoby uprawnione - wszelkie przekształcenia środowiska dokonane przez człowieka jako naturalne. POzdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 7 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2019 . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 7 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2019 Cześć Wczoraj pojechaliśmy z przyjaciółmi na wycieczkę rowerową do Osuchowa. To mała wioska w okolicach Mszczonowa gdzie znajduje się najwyżej położony punkt w województwie mazowieckim. Wyruszyliśmy dość późno bo wysiedliśmy z pociągu w Grodzisku Maz około 11.40. Tam zostaliśmy przywitania chlebem, solą i wiśniówką przez miejscowych - przyjaciele z Milanówka zrobili nam taki happening na dworcu. Jechaliśmy na tyle na ile się dało bocznymi drogami i szutrami. Ten wybór był niezwykle trafny bo dzięki temu przypadkowo znaleźliśmy się w winnicy Dwórzno. Pracownicy winnicy okazali się bardzo mili. Przy nas otworzyli konfekcjonowane właśnie wina, które sobie próbowaliśmy w fajnych firmowych kieliszkach. Zwłaszcza wino z czarnej porzeczki o bardzo intensywnym pięknym zapachu i delikatnym lekko kwaśnawym smaku było genialne. Skończyło się na dociążeniu plecaków - mojego o trzy butelki (porzeczkowe) a Rybelka o jedną (białe wytrawne). Do Osuchowa dotarliśmy koło 14.30 gdzie zjedliśmy coś pod sklepem, obejrzeliśmy sobie (z zewnątrz bo teren zamknięty i chroniony jak Pentagon) Centralny Ośrodek Szkoleniowy ZUS w zaanektowanym za ukradzione nam wszystkim pieniądze, zespole parkowo pałacowym. Szukaliśmy jeszcze z Rybelkiem opisanego w sieci dziwnego kamienia związanego z miejscową legendą (koledzy go później znaleźli i okazało się, że jest to bryła betonu lekko obrobiona przez naturalna erozję co wyjaśniło jego dziwną powierzchnię i fakt, że nie porasta mchami czy porostami. Jako, że minęła już 15.00 ruszyliśmy z Rybelkiem w drogę powrotną do domu asfaltami i szutrami wzdłuż Jeziorki a koledzy pojechali do Żyrardowa aby wrócić pociągiem. Jechało nam się świetnie i kolo 19.30 (wliczając w to postoje - jeden dłuższy w pizzerii w Łosiu na kawę) byliśmy w domu. Tak, że mogliśmy się jeszcze wykąpać, zjeść coś, przywitać z córką i o 21.00 spotkać z ekipą na imprezie w lokalnej piwnej knajpie. Zgodnie stwierdziliśmy, że to było świetne uczczenie 23 rocznicy naszego ślubu. Drogi świetne w większości asfaltowe lub dobre szutry (niektóre średnie z odcinków 5 km mieliśmy powyżej 28km/h) trochę dróg leśnych. Trasa oczywiście bezproblemowo do przejechania bez użycia pociągu ale wtedy trzeba wstać wcześniej i dawać solidniej bo wychodzi około 170 km a tak około 120km. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 7 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2019 Jako, że w końcu ostatnio tych jezior nie objechałem to co się odwlecze to nie uciecze W sobotę Nidzkie z przyległościami w tempie treningowym a dziś Tałty krajoznawczo. Już zapomniałem, że Tałty są takie ładne : ) Wpadło z 250km i 1600m przewyższenia. Niby nic ale po piachu grawitacja nie oddaje co pożyczyła Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 8 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 8 Lipca 2019 Zgodnie stwierdziliśmy, że to było świetne uczczenie 23 rocznicy naszego ślubu. Drogi świetne w większości asfaltowe lub dobre szutry (niektóre średnie z odcinków 5 km mieliśmy powyżej 28km/h) trochę dróg leśnych. Trasa oczywiście bezproblemowo do przejechania bez użycia pociągu ale wtedy trzeba wstać wcześniej i dawać solidniej bo wychodzi około 170 km a tak około 120km. Pozdrowienia CONGRATS!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 Dalej Strona 10 z 58 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Off Topic Hyde Park Kadencja na rowerze
star Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Widzew! Końcówka za starszym Panem na kolarce. Siostrzenica na obóz windsurfingowy, Maszaperia Jastarnia. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wkg Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Widzew, kochany klubie nasz ! Widzew Widzew Widzew ! Też ewenement - wszystkie karnety wysprzedane na pniu : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Widzew, kochany klubie nasz ! Widzew Widzew Widzew ! Też ewenement - wszystkie karnety wysprzedane na pniu : )Bo jak można przeczytać motto na poeyzszej fotce: "Dla mnie Widzew to cały świat!" Jest nowa pani prezes i nowy trener... No i stary plan, pierwsza liga, awans. Byłem raz bez karnetu to chyba nie Widzew;-) Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wkg Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Jeszcze wrócą czasy Możejki, Smolarka, Żmudy, Łapińskiego ... Swoją drogą Łapiński to jedyny komentator przy którym nie muszę wyłączać głosu : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kordiankw Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Byłoby nieodwracalne, gdyby pozostaeic te tereny samym sobie. To przy obraniczeniu opadów sprzyjałoby powstaniu czegoss w rodzaju srodziemnomorskiej makii niz naturalnego lasu. Jakiejś mieszaniny grabu czeremchy przerosnietej jezyną czy akacja. Tak jednak na porebach rosnie młody las. Fakt-posadzony ale znacznie sensownej niż poprzedni. Już za kilka lat będzie widoczny na dużych obszarach. Są też miejsca gdzie ma ponad 30 lat i już skutecznie zasłania widok. Zapewne następne pokolenie znów będzie chodzić z Baraniej na Malinow ścieżka w lesie... https://www.wktorego...laskim.html?m=1 Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig Napisano 5 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 5 Lipca 2019 Śmieszne jest powoływanie się w każdej publikacji na Habsburgów jako winowajcow obecnej kleski. Tymczasem na od zboczach Baraniej, Tynioka i Ochodzitej, również w dolinie Czadeczki był endemiczny las swierkowy - świerk istebnianski, nie sadzony a naturalny. Miał być bardziej odporny od sztucznych nasadzen sprzed 100 -150 lat. Kornik pewnie o tym nie wiedział i wrąbał go rowno, jak leci.... Cóż świerk to świerk i tyle. Czy z Istebnej czy z Karyntii tak samo jest nieodporny na suszę i szkodniki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
a_senior Napisano 6 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 6 Lipca 2019 Ja raz jak Mitek. Ja też raz. Pożyczył mi współplażowicz we Francji nad Atlantykiem. Przestrzegał przed bólem kręgosłupa. I był. Dotyczy podobno wszystkich początkujących, bo techniki brak. Jak na nartach. Ale przewróciłem się do wody tylko dwa razy. Za to córka zrobiła kilka kursów i jest w te klocki niezła. Aha, prócz roweru, nart, pływania, żeglarstwa gram, a raczej dużo grałem, w brydża. I nie lubię i nie lubiłem biegania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 6 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 6 Lipca 2019 Śmieszne jest powoływanie się w każdej publikacji na Habsburgów jako winowajcow obecnej kleski. Tymczasem na od zboczach Baraniej, Tynioka i Ochodzitej, również w dolinie Czadeczki był endemiczny las swierkowy - świerk istebnianski, nie sadzony a naturalny. Miał być bardziej odporny od sztucznych nasadzen sprzed 100 -150 lat. Kornik pewnie o tym nie wiedział i wrąbał go rowno, jak leci.... Cóż świerk to świerk i tyle. Czy z Istebnej czy z Karyntii tak samo jest nieodporny na suszę i szkodniki. Cześć Michale, środowisko naturalne jest... naturalne. Jeżeli coś tam zasadzimy to już nie jest naturalne z założenia. Ale może to i lepiej. Zresztą, środowiska naturalne są taką rzadkością w skali globu, chyba że potraktujemy - co byłoby uprawnione - wszelkie przekształcenia środowiska dokonane przez człowieka jako naturalne. POzdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 7 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2019 . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 7 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2019 Cześć Wczoraj pojechaliśmy z przyjaciółmi na wycieczkę rowerową do Osuchowa. To mała wioska w okolicach Mszczonowa gdzie znajduje się najwyżej położony punkt w województwie mazowieckim. Wyruszyliśmy dość późno bo wysiedliśmy z pociągu w Grodzisku Maz około 11.40. Tam zostaliśmy przywitania chlebem, solą i wiśniówką przez miejscowych - przyjaciele z Milanówka zrobili nam taki happening na dworcu. Jechaliśmy na tyle na ile się dało bocznymi drogami i szutrami. Ten wybór był niezwykle trafny bo dzięki temu przypadkowo znaleźliśmy się w winnicy Dwórzno. Pracownicy winnicy okazali się bardzo mili. Przy nas otworzyli konfekcjonowane właśnie wina, które sobie próbowaliśmy w fajnych firmowych kieliszkach. Zwłaszcza wino z czarnej porzeczki o bardzo intensywnym pięknym zapachu i delikatnym lekko kwaśnawym smaku było genialne. Skończyło się na dociążeniu plecaków - mojego o trzy butelki (porzeczkowe) a Rybelka o jedną (białe wytrawne). Do Osuchowa dotarliśmy koło 14.30 gdzie zjedliśmy coś pod sklepem, obejrzeliśmy sobie (z zewnątrz bo teren zamknięty i chroniony jak Pentagon) Centralny Ośrodek Szkoleniowy ZUS w zaanektowanym za ukradzione nam wszystkim pieniądze, zespole parkowo pałacowym. Szukaliśmy jeszcze z Rybelkiem opisanego w sieci dziwnego kamienia związanego z miejscową legendą (koledzy go później znaleźli i okazało się, że jest to bryła betonu lekko obrobiona przez naturalna erozję co wyjaśniło jego dziwną powierzchnię i fakt, że nie porasta mchami czy porostami. Jako, że minęła już 15.00 ruszyliśmy z Rybelkiem w drogę powrotną do domu asfaltami i szutrami wzdłuż Jeziorki a koledzy pojechali do Żyrardowa aby wrócić pociągiem. Jechało nam się świetnie i kolo 19.30 (wliczając w to postoje - jeden dłuższy w pizzerii w Łosiu na kawę) byliśmy w domu. Tak, że mogliśmy się jeszcze wykąpać, zjeść coś, przywitać z córką i o 21.00 spotkać z ekipą na imprezie w lokalnej piwnej knajpie. Zgodnie stwierdziliśmy, że to było świetne uczczenie 23 rocznicy naszego ślubu. Drogi świetne w większości asfaltowe lub dobre szutry (niektóre średnie z odcinków 5 km mieliśmy powyżej 28km/h) trochę dróg leśnych. Trasa oczywiście bezproblemowo do przejechania bez użycia pociągu ale wtedy trzeba wstać wcześniej i dawać solidniej bo wychodzi około 170 km a tak około 120km. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 7 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2019 Jako, że w końcu ostatnio tych jezior nie objechałem to co się odwlecze to nie uciecze W sobotę Nidzkie z przyległościami w tempie treningowym a dziś Tałty krajoznawczo. Już zapomniałem, że Tałty są takie ładne : ) Wpadło z 250km i 1600m przewyższenia. Niby nic ale po piachu grawitacja nie oddaje co pożyczyła Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 8 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 8 Lipca 2019 Zgodnie stwierdziliśmy, że to było świetne uczczenie 23 rocznicy naszego ślubu. Drogi świetne w większości asfaltowe lub dobre szutry (niektóre średnie z odcinków 5 km mieliśmy powyżej 28km/h) trochę dróg leśnych. Trasa oczywiście bezproblemowo do przejechania bez użycia pociągu ale wtedy trzeba wstać wcześniej i dawać solidniej bo wychodzi około 170 km a tak około 120km. Pozdrowienia CONGRATS!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 Dalej Strona 10 z 58 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Off Topic Hyde Park Kadencja na rowerze
Mitek Napisano 6 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 6 Lipca 2019 Śmieszne jest powoływanie się w każdej publikacji na Habsburgów jako winowajcow obecnej kleski. Tymczasem na od zboczach Baraniej, Tynioka i Ochodzitej, również w dolinie Czadeczki był endemiczny las swierkowy - świerk istebnianski, nie sadzony a naturalny. Miał być bardziej odporny od sztucznych nasadzen sprzed 100 -150 lat. Kornik pewnie o tym nie wiedział i wrąbał go rowno, jak leci.... Cóż świerk to świerk i tyle. Czy z Istebnej czy z Karyntii tak samo jest nieodporny na suszę i szkodniki. Cześć Michale, środowisko naturalne jest... naturalne. Jeżeli coś tam zasadzimy to już nie jest naturalne z założenia. Ale może to i lepiej. Zresztą, środowiska naturalne są taką rzadkością w skali globu, chyba że potraktujemy - co byłoby uprawnione - wszelkie przekształcenia środowiska dokonane przez człowieka jako naturalne. POzdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 7 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2019 . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 7 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2019 Cześć Wczoraj pojechaliśmy z przyjaciółmi na wycieczkę rowerową do Osuchowa. To mała wioska w okolicach Mszczonowa gdzie znajduje się najwyżej położony punkt w województwie mazowieckim. Wyruszyliśmy dość późno bo wysiedliśmy z pociągu w Grodzisku Maz około 11.40. Tam zostaliśmy przywitania chlebem, solą i wiśniówką przez miejscowych - przyjaciele z Milanówka zrobili nam taki happening na dworcu. Jechaliśmy na tyle na ile się dało bocznymi drogami i szutrami. Ten wybór był niezwykle trafny bo dzięki temu przypadkowo znaleźliśmy się w winnicy Dwórzno. Pracownicy winnicy okazali się bardzo mili. Przy nas otworzyli konfekcjonowane właśnie wina, które sobie próbowaliśmy w fajnych firmowych kieliszkach. Zwłaszcza wino z czarnej porzeczki o bardzo intensywnym pięknym zapachu i delikatnym lekko kwaśnawym smaku było genialne. Skończyło się na dociążeniu plecaków - mojego o trzy butelki (porzeczkowe) a Rybelka o jedną (białe wytrawne). Do Osuchowa dotarliśmy koło 14.30 gdzie zjedliśmy coś pod sklepem, obejrzeliśmy sobie (z zewnątrz bo teren zamknięty i chroniony jak Pentagon) Centralny Ośrodek Szkoleniowy ZUS w zaanektowanym za ukradzione nam wszystkim pieniądze, zespole parkowo pałacowym. Szukaliśmy jeszcze z Rybelkiem opisanego w sieci dziwnego kamienia związanego z miejscową legendą (koledzy go później znaleźli i okazało się, że jest to bryła betonu lekko obrobiona przez naturalna erozję co wyjaśniło jego dziwną powierzchnię i fakt, że nie porasta mchami czy porostami. Jako, że minęła już 15.00 ruszyliśmy z Rybelkiem w drogę powrotną do domu asfaltami i szutrami wzdłuż Jeziorki a koledzy pojechali do Żyrardowa aby wrócić pociągiem. Jechało nam się świetnie i kolo 19.30 (wliczając w to postoje - jeden dłuższy w pizzerii w Łosiu na kawę) byliśmy w domu. Tak, że mogliśmy się jeszcze wykąpać, zjeść coś, przywitać z córką i o 21.00 spotkać z ekipą na imprezie w lokalnej piwnej knajpie. Zgodnie stwierdziliśmy, że to było świetne uczczenie 23 rocznicy naszego ślubu. Drogi świetne w większości asfaltowe lub dobre szutry (niektóre średnie z odcinków 5 km mieliśmy powyżej 28km/h) trochę dróg leśnych. Trasa oczywiście bezproblemowo do przejechania bez użycia pociągu ale wtedy trzeba wstać wcześniej i dawać solidniej bo wychodzi około 170 km a tak około 120km. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 7 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2019 Jako, że w końcu ostatnio tych jezior nie objechałem to co się odwlecze to nie uciecze W sobotę Nidzkie z przyległościami w tempie treningowym a dziś Tałty krajoznawczo. Już zapomniałem, że Tałty są takie ładne : ) Wpadło z 250km i 1600m przewyższenia. Niby nic ale po piachu grawitacja nie oddaje co pożyczyła Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 8 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 8 Lipca 2019 Zgodnie stwierdziliśmy, że to było świetne uczczenie 23 rocznicy naszego ślubu. Drogi świetne w większości asfaltowe lub dobre szutry (niektóre średnie z odcinków 5 km mieliśmy powyżej 28km/h) trochę dróg leśnych. Trasa oczywiście bezproblemowo do przejechania bez użycia pociągu ale wtedy trzeba wstać wcześniej i dawać solidniej bo wychodzi około 170 km a tak około 120km. Pozdrowienia CONGRATS!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 Dalej Strona 10 z 58 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów
mig Napisano 7 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2019 . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 7 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2019 Cześć Wczoraj pojechaliśmy z przyjaciółmi na wycieczkę rowerową do Osuchowa. To mała wioska w okolicach Mszczonowa gdzie znajduje się najwyżej położony punkt w województwie mazowieckim. Wyruszyliśmy dość późno bo wysiedliśmy z pociągu w Grodzisku Maz około 11.40. Tam zostaliśmy przywitania chlebem, solą i wiśniówką przez miejscowych - przyjaciele z Milanówka zrobili nam taki happening na dworcu. Jechaliśmy na tyle na ile się dało bocznymi drogami i szutrami. Ten wybór był niezwykle trafny bo dzięki temu przypadkowo znaleźliśmy się w winnicy Dwórzno. Pracownicy winnicy okazali się bardzo mili. Przy nas otworzyli konfekcjonowane właśnie wina, które sobie próbowaliśmy w fajnych firmowych kieliszkach. Zwłaszcza wino z czarnej porzeczki o bardzo intensywnym pięknym zapachu i delikatnym lekko kwaśnawym smaku było genialne. Skończyło się na dociążeniu plecaków - mojego o trzy butelki (porzeczkowe) a Rybelka o jedną (białe wytrawne). Do Osuchowa dotarliśmy koło 14.30 gdzie zjedliśmy coś pod sklepem, obejrzeliśmy sobie (z zewnątrz bo teren zamknięty i chroniony jak Pentagon) Centralny Ośrodek Szkoleniowy ZUS w zaanektowanym za ukradzione nam wszystkim pieniądze, zespole parkowo pałacowym. Szukaliśmy jeszcze z Rybelkiem opisanego w sieci dziwnego kamienia związanego z miejscową legendą (koledzy go później znaleźli i okazało się, że jest to bryła betonu lekko obrobiona przez naturalna erozję co wyjaśniło jego dziwną powierzchnię i fakt, że nie porasta mchami czy porostami. Jako, że minęła już 15.00 ruszyliśmy z Rybelkiem w drogę powrotną do domu asfaltami i szutrami wzdłuż Jeziorki a koledzy pojechali do Żyrardowa aby wrócić pociągiem. Jechało nam się świetnie i kolo 19.30 (wliczając w to postoje - jeden dłuższy w pizzerii w Łosiu na kawę) byliśmy w domu. Tak, że mogliśmy się jeszcze wykąpać, zjeść coś, przywitać z córką i o 21.00 spotkać z ekipą na imprezie w lokalnej piwnej knajpie. Zgodnie stwierdziliśmy, że to było świetne uczczenie 23 rocznicy naszego ślubu. Drogi świetne w większości asfaltowe lub dobre szutry (niektóre średnie z odcinków 5 km mieliśmy powyżej 28km/h) trochę dróg leśnych. Trasa oczywiście bezproblemowo do przejechania bez użycia pociągu ale wtedy trzeba wstać wcześniej i dawać solidniej bo wychodzi około 170 km a tak około 120km. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wkg Napisano 7 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2019 Jako, że w końcu ostatnio tych jezior nie objechałem to co się odwlecze to nie uciecze W sobotę Nidzkie z przyległościami w tempie treningowym a dziś Tałty krajoznawczo. Już zapomniałem, że Tałty są takie ładne : ) Wpadło z 250km i 1600m przewyższenia. Niby nic ale po piachu grawitacja nie oddaje co pożyczyła Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 8 Lipca 2019 Udostępnij Napisano 8 Lipca 2019 Zgodnie stwierdziliśmy, że to było świetne uczczenie 23 rocznicy naszego ślubu. Drogi świetne w większości asfaltowe lub dobre szutry (niektóre średnie z odcinków 5 km mieliśmy powyżej 28km/h) trochę dróg leśnych. Trasa oczywiście bezproblemowo do przejechania bez użycia pociągu ale wtedy trzeba wstać wcześniej i dawać solidniej bo wychodzi około 170 km a tak około 120km. Pozdrowienia CONGRATS!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 Dalej Strona 10 z 58 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0
Rekomendowane odpowiedzi