Skocz do zawartości

Kadencja na rowerze


Veteran

Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze kilka zdjątek z dzisiejszej wycieczki. Fragmentami było tak pięknie, że dech zapierało i chciało się cykać co chwilę. Okolice na mapie. Ok. 30 km. Niedużo, ale miejscami niełatwo. Pisze nie po to by się chwalić, bo też nie ma czym, ale by zachęcić. Nie doceniamy tego co mamy. Widziałem kilku rowerzystów na typowej trasie rowerowej do Łeby, ale poza tym pusto. Dziwny jest ten świat. ;)

trasa.JPG

20200701_115934.jpg

20200701_123441.jpg

20200701_125023.jpg

20200701_134402.jpg

20200701_141212.jpg

20200701_142140.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś polityka wkroczyła w życie zwykłych ludzi. Co na to kadencja?
We wsi Stachlew Duda pręży się na plakacie wyborczym. Z rana podąża zmęczony, potencjalny wyborca w kierunku sklepu, na koszulce napis:
Take me away. Niby bagażnik miałem wolny. W innej wiosce Pszczonów co się zowie zdecydowałem się przekąpać na tak zwanego waleta, co by gaci nie moczyć. Ja tu się wesoło pluskam jak Adam w raju, a tu z pobliskiego kościoła ksiądz coś o grzechu pierworodnym. Coś jeszcze się zdarzyło, aha na wskutek niestrawności... jazda na rowerze z nerką na brzuchu pomogła, taki masaż, zupełnie nieerotyczny;-) No to tyle z rana. Zatecky 0,00%.
PS trasa z innego dnia choć podobna.

Załączone miniatury

  • Screenshot_20200515-135537.png
  • DSC_5396.JPG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już sobie przypomniałem. Z rana zagadnąłem panią z miotłą, nie na. Ze niby Rydwan albo Okręt takie cele, na co ona, że jej znajomek z Kwasowca ratował nowo opatentowaną plywaczkę, córkę i sam utonął w Rydwanie, no ale tak daleko nie dojechałem - Autostrada Wolności stanęła mi na drodze, chwilę równolegle Pszczonów, Zakulin, Łyszkowice, Seligów, Jacochów.

Załączone miniatury

  • DSC_5395.JPG
  • Screenshot_20200702-110952.png
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da się?

Niemcy otworzyli stukilometrową autostradę rowerową, która będzie całkowicie wolna od samochodów.

https://dobrewiadomo...-od-samochodow/

Niemcy otworzyli pierwszy, pięciokilometrowy odcinek autostrady rowerowej, która ostatecznie będzie rozciągać się na ponad 100 kilometrów...

takie dobre wiadomości, że aż przedobrzyli;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczcie jakie niesamowite morze i niebo. Pieszy fragment wycieczki rowerowej.

attachicon.gif20200630_145532.jpg

attachicon.gif20200630_160656.jpg

attachicon.gif20200630_165729.jpg

attachicon.gif20200630_170311.jpg

Z 20 lat temu z moją obecną żoną i przyjacielem przejechałem po plaży (z sakwami) drogę z Łeby do Rowów. Moja żona do teraz to wspomina :)

Ładnie tam było chociaż pod koniec już widoki nie cieszyły, aż tak bardzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę wąska ta "autostrada". Golinogi i tak będą jeździły między autami.

Jak będą się po niej poruszać cała szerokością ścieżki rodziny z małymi dziećmi traktującymi ją jak plac zabaw, albo wyprowadzający psy na długiej smyczy, to ze względów bezpieczeństwa pewnie będzie bezpieczniej pomiędzy autami. Jeszcze dużo czasu upłynie zanim uda się wyedukować społeczeństwo, że ścieżka rowerowa to nie deptak, czy parking. Ps. Nóg nie gole.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak będą się po niej poruszać cała szerokością ścieżki rodziny z małymi dziećmi traktującymi ją jak plac zabaw, albo wyprowadzający psy na długiej smyczy, to ze względów bezpieczeństwa pewnie będzie bezpieczniej pomiędzy autami. Jeszcze dużo czasu upłynie zanim uda się wyedukować społeczeństwo, że ścieżka rowerowa to nie deptak, czy parking. Ps. Nóg nie gole.

Cześć

A edukujesz, czy olałeś i jeździsz po asfalcie?

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć A edukujesz, czy olałeś i jeździsz po asfalcie? Pozdrowienia

Nie dalej jak przedwczoraj, mamuśka z telefonem przy uchu, dwójka małych dzieci tak na oko dwu i trzyletnie beztrosko biegają po całej ścieżce. Mamusia nie zwraca uwagi. Sygnał w rowerze mam elektroniczny, bardzo głośny. Zaczynam trąbić z odległości 300 metrów, brak reakcji, trąbienie powtarzam kilkukrotnie, bez efektu. Gdy się zrównałem, użyłem twojego słownictwa by dotarło. Chyba jednak nie dotarłem z przekazem, bo paniusia nie miała pojęcia czego od niej chcę i pewnie się jeszcze kilka razy nasze drogi przetną. Jeśli jednak mam do wyboru jazdę ścieżka rowerową, która kończy gdzieś w polu w połowie drogi przy ruchliwej ulicy, a możliwość jazdy mało ruchliwą ulicą bez ścieżki rowerowej, to wybieram to drugie rozwiązanie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dalej jak przedwczoraj, mamuśka z telefonem przy uchu, dwójka małych dzieci tak na oko dwu i trzyletnie beztrosko biegają po całej ścieżce. Mamusia nie zwraca uwagi. Sygnał w rowerze mam elektroniczny, bardzo głośny. Zaczynam trąbić z odległości 300 metrów, brak reakcji, trąbienie powtarzam kilkukrotnie, bez efektu. Gdy się zrównałem, użyłem twojego słownictwa by dotarło. Chyba jednak nie dotarłem z przekazem, bo paniusia nie miała pojęcia czego od niej chcę i pewnie się jeszcze kilka razy nasze drogi przetną. Jeśli jednak mam do wyboru jazdę ścieżka rowerową, która kończy gdzieś w polu w połowie drogi przy ruchliwej ulicy, a możliwość jazdy mało ruchliwą ulicą bez ścieżki rowerowej, to wybieram to drugie rozwiązanie.

 Pytanie czy to ścieżka rowerowa czy rowerowo-piesza?

 

To rozwiązanie z Niemiec jest o tyle ciekawe, że niekolizyjne i przygotowane pod duży ruch. Wspomnieli, że ma mieć pasy do wyprzedzania czyli musi mieć minimum 3 m (a prawdopodobnie 4 m) - fota która to ilustruje jakby się nie zgadza. Istotnym aspektem jest, że przy 100 km mamy 10 miejscowości czyli bardzo dużo. Jeśli do tego rowerzyści wsiądą na elektryki to widać, że w zakresie 20-25 km może to być "naturalny" wybór dojazdu do pracy. I myślę, że to był główny cel - infrastruktura pod codzienny ruch. Zresztą stąd są te obliczenia dotyczące 50 000 aut. Dawałoby to szacunkowe obciążenie w godzinach szczytu na poziomie 200-400 rowerów na km w jednym kierunku! Czyli co 2,5 - 5 m. Porównując to z Wrocławiem, gdzie mamy 1200 km ścieżek rowerowych i sporo rowerzystów, wydaje się to bardzo, ale to bardzo ambitnym celem. 

 

Z drugiej strony - bezkolizyjność, przepustowość plus rowery elektryczne (tak aby zwiększyć możliwy zasięg) będzie bardzo silnym impulsem do przesiadek z aut. Widać, że co niektórzy (Niemcy) naprawdę myślą do przodu. 

 

OT. W toku różnych bzdetów jakie pojawiają się w naszych mediach prawie nikt nie odnotował, że w czerwcu Niemcy (co nam plują w twarz) przyjęli narodowy program uwodorowienia transportu i przeznaczyli na jego wsparcie miliardy euro. A to jedyne sensowne rozwiązanie dopełniające OZE (które też im zawdzięczamy). No nic, idę pomachać biało-czerwoną flagą.

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie czy to ścieżka rowerowa czy rowerowo-piesza?
 
To rozwiązanie z Niemiec jest o tyle ciekawe, że niekolizyjne i przygotowane pod duży ruch. Wspomnieli, że ma mieć pasy do wyprzedzania czyli musi mieć minimum 3 m (a prawdopodobnie 4 m) - fota która to ilustruje jakby się nie zgadza. Istotnym aspektem jest, że przy 100 km mamy 10 miejscowości czyli bardzo dużo. Jeśli do tego rowerzyści wsiądą na elektryki to widać, że w zakresie 20-25 km może to być "naturalny" wybór dojazdu do pracy. I myślę, że to był główny cel - infrastruktura pod codzienny ruch. Zresztą stąd są te obliczenia dotyczące 50 000 aut. Dawałoby to szacunkowe obciążenie w godzinach szczytu na poziomie 200-400 rowerów na km w jednym kierunku! Czyli co 2,5 - 5 m. Porównując to z Wrocławiem, gdzie mamy 1200 km ścieżek rowerowych i sporo rowerzystów, wydaje się to bardzo, ale to bardzo ambitnym celem. 
 
Z drugiej strony - bezkolizyjność, przepustowość plus rowery elektryczne (tak aby zwiększyć możliwy zasięg) będzie bardzo silnym impulsem do przesiadek z aut. Widać, że co niektórzy (Niemcy) naprawdę myślą do przodu. 
 
OT. W toku różnych bzdetów jakie pojawiają się w naszych mediach prawie nikt nie odnotował, że w czerwcu Niemcy (co nam plują w twarz) przyjęli narodowy program uwodorowienia transportu i przeznaczyli na jego wsparcie miliardy euro. A to jedyne sensowne rozwiązanie dopełniające OZE (które też im zawdzięczamy). No nic, idę pomachać biało-czerwoną flagą.
 


No i gdzie teraz Ja(nusz) kupi dizelka w tedeiku ja się pytam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie czy to ścieżka rowerowa czy rowerowo-piesza? Pozdro Wiesiek

Jeżeli co sto metrów jest nakrapiany znak roweru na ścieżce i nie ma znaku oznaczającego pieszego, to nawet analfabeta powinien właściwie odczytać przeznaczenie ścieżki, tym bardziej, że chodnik jest po drugiej stronie drogi. Swoją drogą czy te oznaczenia na ścieżce nie wystarczyłyby namalowane farbą? Jak się ma 10 atmosfer w kołach to każdy taki nakrapiany znak centymetrowej grubości czuć w czterech literach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] OT. W toku różnych bzdetów jakie pojawiają się w naszych mediach prawie nikt nie odnotował, że w czerwcu Niemcy (co nam plują w twarz) przyjęli narodowy program uwodorowienia transportu i przeznaczyli na jego wsparcie miliardy euro. A to jedyne sensowne rozwiązanie dopełniające OZE (które też im zawdzięczamy).

No tak. Pewnie tam. Podejrzewam, ze znaleźli tez inne sensowne rozwiązanie. Wierzę w ich pragmatyzm. https://www.energety...trownie-weglowa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak. Pewnie tam. Podejrzewam, ze znaleźli tez inne sensowne rozwiązanie. Wierzę w ich pragmatyzm.
https://www.energety...trownie-weglowa

 

Dla równowagi powinieneś napisać, że Niemcy mają już blisko 50% udział OZE w ogólnej produkcji prądu i około 13% energetyki jądrowej. Ta węglówka zaczęła być budowana w 2007 roku a pewnie proces projektowy zaczął się wcześniej. 

 

W

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla równowagi powinieneś napisać, że Niemcy mają już blisko 50% udział OZE w ogólnej produkcji prądu i około 13% energetyki jądrowej. Ta węglówka zaczęła być budowana w 2007 roku a pewnie proces projektowy zaczął się wcześniej. W

Czyli później niż Ostrołęka...... :-) Skoro napisałeś to już nie będę powtarzał. Wszyscy tez wiedzą, ze niemieckie CO2 znacznie mniej szkodzi, a to z gazu to już sam miód i orzeszki.... :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli później niż Ostrołęka...... :-) Skoro napisałeś to już nie będę powtarzał. Wszyscy tez wiedzą, ze niemieckie CO2 znacznie mniej szkodzi, a to z gazu to już sam miód i orzeszki.... :-)

 

Idź pomachaj biało-czerwoną flagą :)

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jak będą się po niej poruszać cała szerokością ścieżki rodziny z małymi dziećmi traktującymi ją jak plac zabaw, albo wyprowadzający psy na długiej smyczy, to ze względów bezpieczeństwa pewnie będzie bezpieczniej pomiędzy autami. Jeszcze dużo czasu upłynie zanim uda się wyedukować społeczeństwo, że ścieżka rowerowa to nie deptak, czy parking.

 

Problem edukacji to jedno a szerokość to drugie. Taka rowerowa autostrada to by musiała mieć po 6m w każdym kierunku, żeby spełniać swoją funkcję.

Ze ścieżek korzystają również rolkarze, hulajnogi, wózki i inne wynalazki. Po pierwsze to rozsądne, żeby każdy mógł skorzystać po drugie żaden zakaz i tak tego nie zmieni. Trzeba zatem w miarę możliwości, dostosowywać ścieżki do warunków. Idealnym przykładem jest główna aleja na 3 stawach. Przy gigantycznym ruchu, nie ma problemu z rodzinkami, wózkami ani golinogami.  Natomiast ścieżki nawet na obrzeżach miast, często są bardzo wąskie i tylko po jednej stronie (dwukierunkowe). W centrach miast, nie robiłbym ścieżek, tylko je całkowicie zamknął dla ruchu samochodowego.

Jako autostrady rowerowe, można by wykorzystać drogi serwisowe za ekranami, wzdłuż normalnych autostrad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są też polskie platformy, jedna z nich ma system mocowania rowerów po środku, co wydaje się fajnym rozwiązaniem. Natomiast Atera i Thule mają bardzo fajne systemy mocowania na kulę haka. Na ogół coś trzeba wyjąć lub przekręcić, np kierownica czy siodełko.

Thule znam, ale trochę za drogie. Oglądałem jakieś Interpacka i wyglądały ok muszę jeszcze raz przejechać się do sklepu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thule znam, ale trochę za drogie. Oglądałem jakieś Interpacka i wyglądały ok muszę jeszcze raz przejechać się do sklepu.

To z Interpack nie doradzę. Z kolei jest to sprzęt na wiele lat. A zbieranie wieszaka z rowerami z autostrady było mocno pouczające, żeby brać solidny sprzęt. Był to drugi przypadek z Atera z pęknięciem w tym samym miejscu, oczywiście żaden ogólny wniosek. Zwróć też uwagę czy nie masz niskiego zawieszenia z tyłu. Tamten był z Mazda 6, która po pierwsze jest niska, a po drugie na haku bagażnik układał się nisko. Przez co zdarzało się sporadycznie dobić go do ziemi. Więc zamocuj na hak przed kupnem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To z Interpack nie doradzę. Z kolei jest to sprzęt na wiele lat. A zbieranie wieszaka z rowerami z autostrady było mocno pouczające, żeby brać solidny sprzęt. Był to drugi przypadek z Atera z pęknięciem w tym samym miejscu, oczywiście żaden ogólny wniosek. Zwróć też uwagę czy nie masz niskiego zawieszenia z tyłu. Tamten był z Mazda 6, która po pierwsze jest niska, a po drugie na haku bagażnik układał się nisko. Przez co zdarzało się sporadycznie dobić go do ziemi. Więc zamocuj na hak przed kupnem.

Bagażnik będę woził na Berlingo (dlatego między innymi nie chcę rowerów na dachu) zawieszenie dość wysokie. Podjadę do sklepu samochodem i przymierzę być może jednak będę musiał kupić Thule - tutaj można kupić bagażnik na 3 rowery (jest krótszy) i dołożyć adapter na czwarty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interpacka 4-ro rowerowego montowanego na hak  użytkuję ładnych kilka lat. Jest stalowy, ale spokojnie samodzielnie się go montuję. Nie posiada samozamykacza więc potrzebny klucz 19 - może to być wada lub zaleta - wygoda vs stabilność. W czasie jazdy stabilny. Ma ograniczenie wagowe 60 kg. Przy mocowaniu  rowerów tylko 2 siodełka zmieniają swoje położenie + przekładki piankowe między rowerami w miejscach narażonych na potencjalny kontakt

 

Wożę na nim 4 górale - 2 aluminiowe Krossy i 2 węglowe Spece.

 

Pozdrawiam - Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...