Skocz do zawartości

Przebieg


star

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 978
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Dodane grafiki

Bywasz zarozumiały. 

 

Możliwe, nie mi to oceniać. Ale raczej nie w tym przypadku. Na kilkadziesiąt zatrudnionych pomyliłem się tylko dwa razy. Akurat rozpoznanie takiej "cipy" jest dosyć proste. Ciśniesz go aż zaczyna się obficie pocić i zmieniać kolory. Wtedy wszystko wychodzi błyskiem. Możesz też odpuścić i samemu zacząć narzekać. W 100% nieudacznik odetchnie z ulgą sądząc, że w końcu znalazł bratnią dusze :) W oczach twardziela zobaczysz: "Rany, co ja tutaj robię, o mało co się nie nabrałem na ten teatrzyk". Przetrenowane wielokrotnie. To są proste techniki. Oczywiście dotyczy pracowników umysłowych. Z fizycznymi - nie mam pojęcia jak gadać. 

 

Zawsze trudniej mi szło odkrywanie sytuacji, gdy ktoś tupetem przykrywa lenistwo :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Bywasz zarozumiały. Czasem to zaleta. Czasem.

 

Wiesz Michał, tu akurat muszę wziąć go w obronę. To jest cecha na oko przynajmniej 80% a może i 90% userów tego forum, a szczególnie jego męskiej części. Leonardo da Vinci to przy nich małe piwo. Z przykrością ale też pełną szczerością muszę przyznać, że sam sobie mogę również taki zarzut postawić, więc nie pastwiłbym się specjalnie nad wkg. Ja go osobiścię lubię z racji takich szczerych i prostolinijnych postów. Jak ma coś do kogoś to podobnie jak Mitek pierdzielnie prosto z mostu a nie nawija makaronu na uszy;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwe, nie mi to oceniać. Ale raczej nie w tym przypadku. Na kilkadziesiąt zatrudnionych pomyliłem się tylko dwa razy. Akurat rozpoznanie takiej "cipy" jest dosyć proste. Ciśniesz go aż zaczyna się obficie pocić i zmieniać kolory. Wtedy wszystko wychodzi błyskiem. Możesz też odpuścić i samemu zacząć narzekać. W 100% nieudacznik odetchnie z ulgą sądząc, że w końcu znalazł bratnią dusze :) W oczach twardziela zobaczysz: "Rany, co ja tutaj robię, o mało co się nie nabrałem na ten teatrzyk". Przetrenowane wielokrotnie. To są proste techniki. Oczywiście dotyczy pracowników umysłowych. Z fizycznymi - nie mam pojęcia jak gadać. Zawsze trudniej mi szło odkrywanie sytuacji, gdy ktoś tupetem przykrywa lenistwo :D

Ja mam wiecej doświadczenia z "fachowcami". Mysle ze podobnie jak u Ciebie to kwestia treningu.... :-). Ale moze kiedyś bedzie okazja to opowiem o rekrutacji dziewczyny ( w założeniu miała byc inzynier) do szeroko rozumianego przygotowania produkcji.... zaprzeczenie wszelkich kanonów rekrutacji a efekt doskonały.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja fachowców zostawiam mojej lepszej połowie. Jak taki przyjdzie zacznie cmokać, drapać się w głowę, patrzeć tymi oczami udając mądrego jak jakiś cocker-spaniel albo student to mnie krew zalewa i wychodzę. 

Trochę inaczej wygląda sprawa z mechanikami samochodowymi - tu pomaga zbiorowa mądrość forów samochodowych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak wrocilismy do tematu watku. W takim razie pytanie: czy da sie w prosty sposob, np kompem z diagboxem, sprawdzic ze było coś grzebane ( tzn czy był dezektywowany) system adblue? Ew poprawka jest w sterowniku silnika ( jesli jest). Pacjent to C2 z 2015 1.6hdi. Lub inaczej - jak sprawdzic czy system dziala?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak wrocilismy do tematu watku. W takim razie pytanie: czy da sie w prosty sposob, np kompem z diagboxem, sprawdzic ze było coś grzebane ( tzn czy był dezektywowany) system adblue? Ew poprawka jest w sterowniku silnika ( jesli jest). Pacjent to C2 z 2015 1.6hdi. Lub inaczej - jak sprawdzic czy system dziala?

 

Michał, koło Ciebie Krzysztof Szklorz, chyba najlepszy w naszym subregionie serwisant diesli - ul. Osiedlowa 23 Goleszów, tel. 33 852 74 42

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne pytanie, spada tak jak olej napędowy, tylko dużo wolniej, trza dolewać co ileś tys..

 

Pytanie jak pytanie, ale co właściwie w nim dziwnego ? Adblue dochodzi do oleju napędowego :D czy do wydechu ? Jak by był programowo odcięty to dlaczego poziom miałby spadać ? Co by się z nim miało dziać, gdzie by znikał ?  To też dziwne pytania ? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie jak pytanie, ale co właściwie w nim dziwnego ? Adblue dochodzi do oleju napędowego :D czy do wydechu ? Jak by był programowo odcięty to dlaczego poziom miałby spadać ? Co by się z nim miało dziać, gdzie by znikał ?  To też dziwne pytania ? :D

No właśnie. Jak działa programowe odcięcie? Chyba nie blokuje dopływu mocznika, tylko jak go brakuje nie wchodzi w tryb awaryjny lub unieruchamia samochód. Chyba, że się mylę?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał, koło Ciebie Krzysztof Szklorz, chyba najlepszy w naszym subregionie serwisant diesli - ul. Osiedlowa 23 Goleszów, tel. 33 852 74 42

Znam. Reanimowal mi P406 w dawnych czasach. Chodzi o to ze corka upatrzyla sobie to toczydlo i chce kupic. Wiem tez ze najszybszym spodobem naprawy uszkodzonej pompki jest przeprogramowanie BSI tak by nie widzial systemu. Pompka jest zintegrowana ze zbiornikiem i calosc kosztuje ponad 1/4 wartosci auta ( serwis krzyczy 5000) wiec jest to dzialanie ekonomicznie uzasadnione. Auto spelnia wtedy norme E5 a nie E6... :-). Warto wiedziec bo to częsta choroba tych silnikow PSA, wlasnie do 2015. Przypuszczam ze muszę popytać o ten szczegolny przypadek machera od elektroniki...... Jak dziala adblue to wiem bo mam ten sam silnik w 308, w wersji 120KM.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Możliwe, nie mi to oceniać. Ale raczej nie w tym przypadku. Na kilkadziesiąt zatrudnionych pomyliłem się tylko dwa razy. Akurat rozpoznanie takiej "cipy" jest dosyć proste. Ciśniesz go aż zaczyna się obficie pocić i zmieniać kolory. Wtedy wszystko wychodzi błyskiem. Możesz też odpuścić i samemu zacząć narzekać. W 100% nieudacznik odetchnie z ulgą sądząc, że w końcu znalazł bratnią dusze :) W oczach twardziela zobaczysz: "Rany, co ja tutaj robię, o mało co się nie nabrałem na ten teatrzyk". Przetrenowane wielokrotnie. To są proste techniki. Oczywiście dotyczy pracowników umysłowych. Z fizycznymi - nie mam pojęcia jak gadać. 

 

Zawsze trudniej mi szło odkrywanie sytuacji, gdy ktoś tupetem przykrywa lenistwo

 

Przestaje mnie dziwić, że trudno Ci znaleźć pracownika, bez względu na kwotę.

 

Byłem na wielu rozmowach. Nikt nie "ciśnie". Może jakieś pojedyncze przypadki, ale nie zapamiętałem.  Zwykle, normalna, dyskusja, w sympatycznej atmosferze. Często są testy techniczne, umiem je rozwiązać, lub nie, ale bez żadnej spiny. Psychotestów nigdy nie spotkałem. No chyba, że chodzi o bzdurne pytania od HRów, ale to jest akurat najłatwiejsze. Tylko raz trafiłem na bardzo rozgarniętą babkę, a tak to dość prosto przebić się prze HRy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał, koło Ciebie Krzysztof Szklorz, chyba najlepszy w naszym subregionie serwisant diesli - ul. Osiedlowa 23 Goleszów, tel. 33 852 74 42

Ja i kilku moich znajomych ma trochę inne zdanie po próbach wykonania usług w miarę prostych do ogarnięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak w k44, wożę się i wożę. Sk-ce-Jantar spalanie 4.1 tam, powrót 3.6. Jeszcze trochę a zbliżę się do amerykańskiego rekordu, tam koło 3.1:-) być jak tirowiec, już mnie żegnają długimi na trasie:-) Ale nie o to chodzi. Piękne GT. Plaża. Wolność.

Załączone miniatury

  • DSC_0398.JPG
  • DSC_0442.JPG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę doświadczeń terenowych z moją Kijanką. W końcówce dojazdu do górskiej chatki mam niezły hardcore. Stromo, kamieniście i kręto. Wrzucam "Lock", czyli blokadę napędu przód-tył, rozdziela po 50%. I ze zdziwieniem stwierdzam, że silnik się dusi. Potężny moment obrotowy a on się dusi? Co jest k... grane? I tu wyszedł mój brak doświadczenia w takiej jeździe, o czym uświadomił mnie sąsiad. Trzeba także wyłączyć kontrolę trakcji (ESP/ASR...). Jeśli jest włączona to silnik próbując "poprawić" uślizgi kół, a te musza być bo teren okropny, i zaczyna się przyduszać.

 

I drugie przyjemne "odkrycie". Przy zjeździe warto wrzucić opcję kontroli zjazdu. Wciskam odpowiedni guzik, wrzucam luz i zjeżdżam. Układ sam hamuje, gdy uzna że trzeba. Miły i wygodny gadżet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę doświadczeń terenowych z moją Kijanką. W końcówce dojazdu do górskiej chatki mam niezły hardcore. Stromo, kamieniście i kręto. Wrzucam "Lock", czyli blokadę napędu przód-tył, rozdziela po 50%. I ze zdziwieniem stwierdzam, że silnik się dusi. Potężny moment obrotowy a on się dusi? Co jest k... grane? I tu wyszedł mój brak doświadczenia w takiej jeździe, o czym uświadomił mnie sąsiad. Trzeba także wyłączyć kontrolę trakcji (ESP/ASR...). Jeśli jest włączona to silnik próbując "poprawić" uślizgi kół, a te musza być bo teren okropny, i zaczyna się przyduszać.

 

I drugie przyjemne "odkrycie". Przy zjeździe warto wrzucić opcję kontroli zjazdu. Wciskam odpowiedni guzik, wrzucam luz i zjeżdżam. Układ sam hamuje, gdy uzna że trzeba. Miły i wygodny gadżet.

 

Andrzej - to jest ABC - ZAWSZE wylaczasz traction control w takich warunkach - w moim Rubicon odlaczam takze sway bar (nie wiem jak sie to nazywa po polsku sorry) co ulatwia wchodzenie na skaly...

 

Andrzej Przepraszam, ze dodaje po Tobbie - ale tez wazne - traction takze trzeba wylaczac np w glebokim piasku - na wybrzezu Atlantyku sa cale obszary, gdzie mozna jezdzic na wydmach - zwykle mamy duzego pick-up i rozbijamy sobie biwak na caly dzien w ustronnym miejscu, do ktorego mozna dojechac wylacznie 4x4 - oczywiscie pick-up jest wypozyczony na wkacje, bo na co dzien to za duzy kawal zlomu, i systemy traction i 4x4 sa rozne w roznych samochodach. Ale do rzeczy: chyba to byl Chevy Silverado: zwijamy sie  ok 6 po pol - wsadzmy wszystko na pake, wlacznie z siatke do beach volleyball i …jazda - hm….wlaczam silnik, wlaczam 4x4 low, wprowadzam silnik na  wyzsze obroty - i nic…..

szukam traction control (zwykle maly przycisk wylaczajacy) i ….nie ma go

Corka obchodzi samochod - mimo ok 2k obrotow silnika ZADNE kolo ani nie drgnie!!!

W koncu okazalo sie, ze trzeba wejsc do menu, i po jakichs 3 rzedach nareszcie jest opcja, zeby to cholerstwo wylaczyc…….a juz sie szykowalismy, zeby troche podniesc na podnosniku i wlazyc np koce, zeby chociaz troche ruszyc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...