mlodzio Napisano 11 Marca Udostępnij Napisano 11 Marca 08-10 marca 2024 Czarna Nida i Biała Nida: 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mlodzio Napisano 11 Marca Udostępnij Napisano 11 Marca (edytowane) Nida Czarna oraz Nida Biała 08/09/10 marzec 2024 Edytowane 11 Marca przez mlodzio 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 12 Marca Udostępnij Napisano 12 Marca Cześć Rozumiem, że jednego dani jedną a później drugą czy jakoś tak, no bo chyba nie szedłeś pod prąd... Pozdrowienia serdeczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mlodzio Napisano 12 Marca Udostępnij Napisano 12 Marca 4 godziny temu, Mitek napisał: Cześć Rozumiem, że jednego dani jedną a później drugą czy jakoś tak, no bo chyba nie szedłeś pod prąd... Pozdrowienia serdeczne 2 dni na Czarnej + 1 na Białej. Można było zacząć wyżej niż zwykle bo dużo wody. Jeszcze nie sezon więc więcej zwalonych drzew. Pozdrowienia. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 25 Marca Udostępnij Napisano 25 Marca W dniu 12.03.2024 o 13:35, mlodzio napisał: 2 dni na Czarnej + 1 na Białej. Można było zacząć wyżej niż zwykle bo dużo wody. Jeszcze nie sezon więc więcej zwalonych drzew. Pozdrowienia. Cześć He he, no właśnie na wiosnę z tego względu jest najfajniej. Oczywiście piszę to z perspektywy użytkowników jedynek bo - szczerze mówiąc - zawsze zastanawiam się, jak z Tobą koresponduję, jak Ty sobie na przeszkodach radzisz z taką dużą jednostką. Przecież to jest prawie 5 metrów i pewnie ze 30 kilogramów. Do tego dochodzi wysokość nad wodą, brak możliwości obracania w wodzie itd. Jak to wygląda technicznie? Pozdrowienia serdecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mlodzio Napisano 25 Marca Udostępnij Napisano 25 Marca 4 godziny temu, Mitek napisał: ... jak Ty sobie na przeszkodach radzisz z taką dużą jednostką. Przecież to jest prawie 5 metrów i pewnie ze 30 kilogramów. Do tego dochodzi wysokość nad wodą, brak możliwości obracania w wodzie itd. Jak to wygląda technicznie? ... Cześć. Dlaczego canoe: W kajaku cierpiałem na skurcze mięśni ud i ból kręgosłupa, przesiadka do kanu zaradziła problemom. Sprzętowa oferta kajakowa jest olbrzymia, oferta canoe to zaledwie jej promil. Ceny powodują że taniej jest w Polsce zlecić ręczne wykonanie dowolnej jednostki niż kupić dobrą fabryczną konstrukcję. Swoją odkupiłem bardzo tanio gdyż właściciel, jak wielu innych, nie nauczył się wiosłować. Długość mojego to 490 cm, waga niecałe 40 kg. Są lżejsze i znacznie lżejsze ale droższe i znacznie droższe. Moja to włókno szklane, tanie i łatwe do samodzielnej szybkiej naprawy. Połowę pływań robię z żoną a połowę solo. Myślę o kanu 1 osobowym jednak nie spotkałem rozsądnej oferty czegoś co chciałbym mieć. Jeżeli zgromadzę wystarczającą górkę pieniędzy to być może zlecę budowę według własnych wymagań. Przeszkody pokonuję albo dołem albo górą, sporadycznie obnoszę. Jeżeli dziób wejdzie dołem to przejdzie cała reszta, aby dziób wcisnąć czasem muszę się przemieścić i przesadnie go obciążyć. Górą wiadomo, albo wślizguję się na pień i zjeżdżam, albo wychodzę i staję na pniu aby przerzucić. Czasem jest tak wąsko, a woda tak napiera, że nie sposób ani się obrócić ani wycofać, wtedy brzegiem. Gdy jest to bardzo powtarzalne to odpuszczam i rezygnuję z ciągu dalszego. Ostatnio zrezygnowałem na Bukowej, wtedy nawet krótkie kajaki płynęły 2 dni odcinek przewidziany na 1 dzień. Bukowa Bukowa lądem. Zwałki - górą Przenoszę lub przeciągam canoe zawsze puste. Jeżeli płynę z bagażami, sam lub z kimś, jestem tak spakowany aby jednym kursem przenieść kanu a drugim kursem bagaże. Jeżeli jesteśmy spakowani "na ciężko" to wszystkie bagaże dla 2 osób mieszczą się w 1 beczce 60L (z szelkami) + 2 skrzyniach 40L. Spakowani "na ciężko". Na otwartej rzece, jeżeli wieje wiatr, to 1 wioślarzowi w jednostce 2 osobowej jest trudno. Taka jest specyfika kanu o kształcie klasycznym czyli z podniesionym dziobem i rufą. Z tego właśnie powodu 1 raz zdarzyło mi się w trakcie zrezygnować z płynięcia Gdy dziób i rufa obniżone to na wietrze jest lepiej ale gorzej podczas spływania progów. Jestem najstarszy wśród osób z którymi pływam, do niedawna odmawiałem ofertom pomocy. Uważałem że "jak to - ja nie dam rady?". Ostatnio, po 2 pobytach w szpitalu, nie odrzucam pomocnej dłoni. To też sposób radzenia sobie. Niedawno zapytano jak się pływa w kanu?, odpowiedziałem ... - dostojnie (to słowo oddaje sens). Nie jestem (jak niektórzy) "wyznawcą kultu canoe", mój wybór to efekt szeregu kompromisów. Pozdrawiam. 4 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 26 Marca Udostępnij Napisano 26 Marca (edytowane) Cześć Dzięki Ci za tak dużą garść szczegółów. Kurcze napisałem długi post i go sobie skasowałem... No 40 kg to bardzo dużo. Tyle waży mój kajak zapakowany na full. No to jak płyniesz sam musisz się nieźle napocić. Ja nie pływam sam praktycznie w ogóle - cała idea to przeprawianie się i współpraca w grupie. Z takich rzek gdzie nie daliśmy rady to Liwa. Dwa razy już ja atakowaliśmy i dwa razy dopłynęliśmy tylko do Szadowa. Coraz mniej wody powoduje, że część rzek jest na pewnych odcinkach niespływalna. Taki na przykład Wel od Dąbrów już go chyba nikt nie pływa a odcinek zajebisty. A na jeziorach przy wietrze bocznym to w ogóle da radę czy musisz się halsować jak nie ma gdzie się schować? Pozdro Edytowane 26 Marca przez Mitek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mlodzio Napisano 26 Marca Udostępnij Napisano 26 Marca 1 godzinę temu, Mitek napisał: ... A na jeziorach przy wietrze bocznym to w ogóle da radę czy musisz się halsować jak nie ma gdzie się schować? ... Cześć. W kanu 2 osobowym, jeżeli płynę sam, decyduje o tym siła wiatru. Czasem trzeba dziobem bardzo ostro pod wiatr czyli halsowanie. Gdy osada zgodna z ilością miejsc to wiatr nie stanowi większego problemu. Jednoosobowo aby wytrymować (zrównoważyć) łódkę, siadam bliżej środka na miejscu szlakowego, płynę tyłem do przodu, pomagam także odpowiednim rozłożeniem bagażu. Gdy bez bagażu to często stosuję równoważący dziobowy balast, jest nim napełniony wodą 20L plastikowy kanister. Dla porównania na fotce kolega w 1 osobowym minimalistycznym drewnianym canoe. Pozdrawiam. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mlodzio Napisano 5 Kwietnia Udostępnij Napisano 5 Kwietnia Z lotu ptaka - Osiedle Nikiszowiec w Katowicach (foto z sieci). Mieszkałem kiedyś niedaleko (7 minut autem) i nigdy tam nie byłem. Teraz gdy mogę pokazuję swojej rodzinie miejsca i okolice w których się wychowywałem, tak też było podczas Świąt Wielkanocnych spędzanych tym razem właśnie w Katowicach. Choć po latach jednak warto było odwiedzić bo to uczta dla oka i duszy. Wewnątrz kwartałów budynków zadziwiają bardzo obszerne podwórka oraz niektóre tamtejsze ogródki. Ulice oraz rynek są nie mniej malownicze. Kolejne 7 minut jazdy autem i jesteśmy w Lesie Murckowskim - resztce dawnej Puszczy Śląskiej. Las Murckowski polecam szczególnie jesienią - w pamięć na długo zapada czerwony dywan bukowych liści. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chertan Napisano 17 Kwietnia Udostępnij Napisano 17 Kwietnia Byliśmy tam w poprzedni weekend, rowerkami z Krakowa i z powrotem, 185 km wyszło. Miejsce zaiste warte odwiedzenia, ludzi całkiem sporo z racji pogody. Teraz to mocno ekskluzywna dzielnica, choć z tego co rozmawiałem na miejscu z tubylczynią, to całkiem niedawno można było dość łatwo zakończyć żywot. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lexi Napisano 17 Kwietnia Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 7 godzin temu, Chertan napisał: rowerkami z Krakowa i z powrotem, 185 km wyszło. 185km mówisz?.. wez Pietrucha na wszelki wypadek wykasuj mój nr. telefonu... jeszcze bym pożył -trochę tylko .. tydzień lub dwa.. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zając Napisano 17 Kwietnia Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 7 godzin temu, Chertan napisał: Byliśmy tam w poprzedni weekend, rowerkami z Krakowa i z powrotem, 185 km wyszło. Miejsce zaiste warte odwiedzenia, ludzi całkiem sporo z racji pogody. Teraz to mocno ekskluzywna dzielnica, choć z tego co rozmawiałem na miejscu z tubylczynią, to całkiem niedawno można było dość łatwo zakończyć żywot. Nie przesadzałabym z tą ekskluzywnością, ale fakt że się ruszyło mocno na plus w stosunku do kilkunastu (nie mówiąc o kilkudziesięciu) lat wstecz. Generalnie na terenie byłej kopalni ma powstać "hub gamingowo-technologiczny" (kto wie co to jest? XD) - to dopiero brzmi ekskluzywnie. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mlodzio Napisano 7 Maja Udostępnij Napisano 7 Maja (edytowane) Marycha Edytowane 7 Maja przez mlodzio 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mlodzio Napisano 7 Maja Udostępnij Napisano 7 Maja Uła 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mlodzio Napisano 7 Maja Udostępnij Napisano 7 Maja Niemen 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mlodzio Napisano 14 Czerwca Udostępnij Napisano 14 Czerwca Cześć Czasem gdy nie mogę znaleźć czegoś czego szukam to robię to sobie sam. Tak bywa w dziedzinie drobnych prac technicznych a także plastycznych. Niedawno narysowałem "narciarza" aby wydrukować go na folii i nakleić na auto. Jest bardzo surowy bo nieobrobiony, jeżeli komuś się podoba to można sobie wykorzystać. Zamieszczam też wzór naklejki dla pływających na canoe, tym także można się częstować. 6 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 14 Czerwca Udostępnij Napisano 14 Czerwca 7 minut temu, mlodzio napisał: Cześć Czasem gdy nie mogę znaleźć czegoś czego szukam to robię to sobie sam. Tak bywa w dziedzinie drobnych prac technicznych a także plastycznych. Niedawno narysowałem "narciarza" aby wydrukować go na folii i nakleić na auto. Jest bardzo surowy bo nieobrobiony, jeżeli komuś się podoba to można sobie wykorzystać. Zamieszczam też wzór naklejki dla pływających na canoe, tym także można się częstować. Petarda. Proste i fajnie narysowane. pozdro 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mlodzio Napisano 14 Czerwca Udostępnij Napisano 14 Czerwca 3 godziny temu, Marcos73 napisał: Petarda. Proste i fajnie narysowane. pozdro Dzięki, prostota miała być i jest nadrzędnym czynnikiem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mlodzio Napisano 27 Czerwca Udostępnij Napisano 27 Czerwca (edytowane) Tym razem rzeka Łyna. Odcinek Lidzbark Warmiński - Bartoszyce - Sępopol - Stopki (granica z Rosją) Foto Magda C.D.N. Edytowane 27 Czerwca przez mlodzio 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mlodzio Napisano 27 Czerwca Udostępnij Napisano 27 Czerwca (edytowane) Łyna - ciąg dalszy. Foto Magda. Dalej już tylko Obwód Kaliningradzki (Rosja). Edytowane 27 Czerwca przez mlodzio 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 27 Czerwca Udostępnij Napisano 27 Czerwca Cześć Płynęliśmy całą Łynę na początku lat 2000, chyba w 2001. Akurat odcinek Lidzbark-Bartoszyce całkowicie zmienił charakter po wybudowaniu dwóch sporych zapór. Kiedyś była to szybka fajna rzeka teraz pewnie jest bardziej jeziornie i widokowo. Zresztą zdjęcia wiele mówią. Super otoczenie. Czy przenoszenia na tych elektrowniach są jakieś długie i trudne w sensie kombinowania czy coś jednak przygotowali? Ile Wam zajęło - 3 dni? Bo kiedyś z Lidzbarka do Bartoszyc to się płynęło ze 4 może 5h a teraz trzeba sporo wachlować pewnie? Pozdro serdeczne 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mlodzio Napisano 27 Czerwca Udostępnij Napisano 27 Czerwca (edytowane) Cześć. Płynęliśmy 3 dni. Pierwszego dnia start przed Lidzbarkiem ok. 13.oo bo rozstawialiśmy auta, potem w sumie 3 zapory. W Lidzbarku Warmińskim pierwsza - w miarę ok, niewiele dalej druga - stromo ale po trawie, potem najtrudniejsza trzecia - bardzo stromo, po kamieniach i stalowej siatce. Gdyby ktoś rzucił tam starą taśmę przenośnikową byłoby w miarę spoko. Na zaporach żadnych udogodnień dla kajaków. Pierwszy nocleg w krzakach, dwa kolejne na dobrze wyposażonych przystaniach kajakowych. Nie spieszyliśmy się, drugi i trzeci dzień po ok. 23 km. W Bartoszycach kilkugodzinna przerwa z powodu konieczności odwiedzenia Pogotowia Ratunkowego. Przed każdą z zapór kilometry stojącej wody, za Sępopolem też woda stoi bo kolejna zapora (duża) niedaleko w Obwodzie Kaliningradzkim. Było nas pięcioro, w tym dwie osoby z Krakowa, należało uwzględnić ich dojazd. Nie spodziewałem się że rzeka jest tak ładna, mimo zapór zaskoczyła mnie jej malowniczość - było warto. Edytowane 27 Czerwca przez mlodzio 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Victor Napisano 28 Czerwca Udostępnij Napisano 28 Czerwca Przydomowy kanał 😅 pływające barki robiące fale 🤪 ale zrelaksować się można wieczorową porą 👌 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 28 Czerwca Udostępnij Napisano 28 Czerwca 17 godzin temu, mlodzio napisał: Cześć. Płynęliśmy 3 dni. Pierwszego dnia start przed Lidzbarkiem ok. 13.oo bo rozstawialiśmy auta, potem w sumie 3 zapory. W Lidzbarku Warmińskim pierwsza - w miarę ok, niewiele dalej druga - stromo ale po trawie, potem najtrudniejsza trzecia - bardzo stromo, po kamieniach i stalowej siatce. Gdyby ktoś rzucił tam starą taśmę przenośnikową byłoby w miarę spoko. Na zaporach żadnych udogodnień dla kajaków. Pierwszy nocleg w krzakach, dwa kolejne na dobrze wyposażonych przystaniach kajakowych. Nie spieszyliśmy się, drugi i trzeci dzień po ok. 23 km. W Bartoszycach kilkugodzinna przerwa z powodu konieczności odwiedzenia Pogotowia Ratunkowego. Przed każdą z zapór kilometry stojącej wody, za Sępopolem też woda stoi bo kolejna zapora (duża) niedaleko w Obwodzie Kaliningradzkim. Było nas pięcioro, w tym dwie osoby z Krakowa, należało uwzględnić ich dojazd. Nie spodziewałem się że rzeka jest tak ładna, mimo zapór zaskoczyła mnie jej malowniczość - było warto. Cześć Ta pierwsza to mówisz o tej w centrum, przy ujściu Symsarny, gdzie się przerzucasz przez wyspę? Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mlodzio Napisano 28 Czerwca Udostępnij Napisano 28 Czerwca 3 godziny temu, Mitek napisał: .. Ta pierwsza to mówisz o tej w centrum, przy ujściu Symsarny, gdzie się przerzucasz przez wyspę? .. Tak właśnie ta. Wszystkie 3 pokazałem kolejno na zdjęciach. Tutaj dodatkowe fotki tej pierwszej. Dobicie po prawej. Przenoszenie wzdłuż wyspy. Miejsce wodowania. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.