Skocz do zawartości

Pasje


Veteran

Rekomendowane odpowiedzi

Powodzenia.
A kanadyjki wieziecie każdy niezależnie czy jakaś przyczepa do ich przewozu ?

Mamy załatwioną przyczepę logistyka już dobrze ogarnięta .
Pięć dni płyniemy bez komunikacji z samochodem , pierwszego dnia zostawiamy jedno auto na końcu aby kierowcy wrócili po skończeniu spływu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Widzę, ze zastosowaliście wersję składaną - znacznie prostszą do wykonania i ekonomiczniejszą do przewozu aczkolwiek pozostaje reszta w postaci drutu. Nie wiem czy można go użyć powtórnie, czy nie pęka? :)

Mam wrażenie, że zdjęcia wrzucałeś losowo bo skarpa z pierwszego postu to jest chyba gdzieś za Węgrowem a jaz w Węgrowie jest w drugim poście. No i co to za ciek na ostatnim zdjęciu?

My na wysokości zamku byliśmy w sobotę koło 13,00-13.30 i nie było tam za miło. Rozmawiałem z chłopakami do kajaków i mają tam nierozwiązywalny "podobno" problem śmieci...

W każdym razie przy takiej wodzie płynięcie to moment i nawet dało się Miedzanką dopłynąć pod prąd na moją działkę aczkolwiek trochę trwało...

Teraz czeka już Piława...

Pozdrowienia

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Widzę, ze zastosowaliście wersję składaną - znacznie prostszą do wykonania ...

  -  Wersja "rozłupana i związana", klocek wieziony całościowo.

 

Mam wrażenie, że zdjęcia wrzucałeś losowo bo skarpa z pierwszego postu to jest chyba gdzieś za Węgrowem a jaz w Węgrowie jest w drugim poście ...

  -  Zdjęcia w kolejności losowej

 

No i co to za ciek na ostatnim zdjęciu? ...

  -  Złudzenie - wynik perspektywy na przeszkodę i głębi ostrości

 

My na wysokości zamku byliśmy w sobotę koło 13,00-13.30 i nie było tam za miło ...

  -  Miałem okazję widzieć ten zmotoryzowany tłum w niedzielę ok. 15 -ej

 

W każdym razie przy takiej wodzie płynięcie to moment ...

  -  Celowo opóźnialiśmy i zwalnialiśmy bo na 3 dni było 60 km.

 

W niedzielę za Łochowem przerażające tłumy komercyjnych kajaków. zajmujące całą rzekę i zderzające się ze sobą.

Gdyby na wodzie była jakakolwiek przeszkoda to wzajemnie by się stratowali i potopili - żaden ratownik nie dałby rady.

 

Miłej zabawy na Piławie
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miłej zabawy na Piławie
 

Nie dziękuję coby nie zapeszyć ale ekipa jedzie zacna...

 

No to to jest drzewo przed mostkiem w Borzychach - jedyna przeszkoda jaką udało nam się zauważyć na 45 km środkowego Liwca. :)

 

Nasz plan wypalił w 100%. Zaczęliśmy przed wszystkimi 1 piątek po 16.00 w Wólce Proszewskiej i o 19.00 rzuciliśmy graty na wysokości Grodziska. Następnego dnia wypłynęliśmy na tyle wcześnie/późno, że nie dogonił nas Wyszków a my nie dogoniliśmy zamku. No a 3 dzień to było tylko doprowadzenie kajaków do Borzych.

W niedzielę chłopaki z Wólki mieli duży problem na tym niskim mostku za Wyszkowem. Pomimo, że wszystkich uczulono aby przy tej wodzie nie spływać, jedna dwójka była mądrzejsza. Cudem wyleźli z kajaka zaklinowanego pod mostem, tylko dzięki temu, że gość był po prostu silnym chłopem. Wyciąganie zatopionego i zakleszczonego pod mostkiem kajaka trwało ponad godzinę!

Cóż na głupotę rady nie ma...

Pozdrowienia serdeczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna przeszkoda (tuż za Paplinem) była dla nas zaskoczeniem: wielkie drzewo powalone w rzekę a przed nim w wodzie konar.

Poziom wody powodował że na tym mniejszym kajaki się zawieszały a nurt obracał kadłub. Za mało czasu żeby ześliznąć się i dobrze trafić pod gruby pień. Z naszych 3 kajaków przepłynęła tylko krótka jedynka, reszta obnosiła brzegiem.

1.jpg

Biwakowaliśmy chwilę dalej, przed kratownicową kładką.

2.jpg

 

Nie pamiętam gdzie było drugie miejsce, ono było bardziej utrudnieniem niż przeszkodą.

3.jpg 4.jpg 5.jpg

 

 

Odcinek od Węgrowa płynąłem pierwszy raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna przeszkoda (tuż za Paplinem) była dla nas zaskoczeniem: wielkie drzewo powalone w rzekę a przed nim w wodzie konar.

Poziom wody powodował że na tym mniejszym kajaki się zawieszały a nurt obracał kadłub. Za mało czasu żeby ześliznąć się i dobrze trafić pod gruby pień. Z naszych 3 kajaków przepłynęła tylko krótka jedynka, reszta obnosiła brzegiem.

attachicon.gif1.jpg

Biwakowaliśmy chwilę dalej, przed kratownicową kładką.

attachicon.gif2.jpg

 

Nie pamiętam gdzie było drugie miejsce, ono było bardziej utrudnieniem niż przeszkodą.

attachicon.gif3.jpgattachicon.gif4.jpgattachicon.gif5.jpg

 

 

Odcinek od Węgrowa płynąłem pierwszy raz.

Cześć

Trzy zdjęcia na dole to drzewo przed mostkiem w Borzychach. Jedyne utrudnienie wymagające zmiany kursu kajaka, że tak to nazwę. :)

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś wiesz na temat "grubasa" na pierwszym zdjęciu ?

To jakaś nowość czy raczej stara sprawa ?

Cześć

Nie mam pojęcia. Pierwszy raz w ogóle płynąłem Liwcem kajakiem poza odcinkiem ujściowym gdzie wpływaliśmy kiedyś z Bugu. Na odcinku gdzie to leży nie byłem. Rzeka jest dość regularnie przecierana ale z takim klocem nie będzie łatwo. Osobiście uważam, ze przecieranie rzek to ich dewastacja. Z drugiej strony oczywistym jest, że niektóre zwały trzeba usunąć lub przynajmniej udrożnić aby nie spiętrzały niebezpiecznie rzeki. Mam wrażenie, że to może być wiosna celowo nieusunięta bo pływa się tam zazwyczaj na dużo niższej wodzie i spokojnie by przechodziło pod. Ale to tylko moje gdybanie.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...  Mam wrażenie, że to może być wiosna celowo nieusunięta bo pływa się tam zazwyczaj na dużo niższej wodzie i spokojnie by przechodziło pod. ...

Tak przypuszczałem, tym bardziej że jeden z mieszkańców mówił iż woda za Kalinowcem jest o prawie 1m wyższa niż zazwyczaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak przypuszczałem, tym bardziej że jeden z mieszkańców mówił iż woda za Kalinowcem jest o prawie 1m wyższa niż zazwyczaj.

Pare tygodni temu wybralismy sie na Big Sand Creek

Przywital nas sokol

 

med_gallery_150221_738_239573.jpg

 

popierdolony system , pokazuje 90 sgallery_150221_738_540917.jpgtopni zrotowane..

 

piekny strumien, bylby lepszy, gdyby mial wiecej rapids

 

mozde to zdjecie wyjdzie dobrze

 

gallery_150221_738_264993.jpg

 

 

po splywie pojechalismy do Randy'ego posiadlosci - ma ok 20 hektarow lak i lasow.. zbudowla prywatna strzelnice, wiec…… do roboty

 

 

gallery_150221_738_1389123.jpg

 

 

 

Przebojem byl AR 15 - chociaz Sig Sauer tez byl niezly

 

 

gallery_150221_738_620616.jpg

 

 

 

 

znowu rotacja nie taka…...

 

 

med_gallery_150221_738_424553.jpg

 

To byl przeboj - celowanie do terorysty….oczywiscie, nie mozna trafic ofiary….

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

jak pasje to pasje
Moja Mlodsza wlasnie zajela 4 miejsce w konkurencji kobiet w ultramaratonie - 100 mil= 160 km w bardzo gorzystym terenie

Rim to River 100 — Adventure Appalachiawww.adventureappalachia.org › rim-to-river-endurance-races

kto jest zainteresowany w nastepnym roku???

Też pełen podziwu, biedna dziewczyna, jaki ojciec...;-)
PS tu ładna historia
http://triathlonprze...ortowe-sukcesy/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...