Skocz do zawartości

Odciążenie


Veteran

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Wybieram się jutro z żoną na narty. Więc powtórka z teorii. By ją stosować w praktyce.

Odciążenia.

Dwa przykłady. Pierwszy stosowany na filmie znanego instruktora narciarskiego. Drugi z sieci.

Chodzi mi o uchwycenie momentu, gdy narty są płasko na śniegu. Jak to wygląda, gdy skręt jest zaczynany w wysokiej pozycji(prostujemy ciało. A jak, gdy jeszcze staramy się go obniżyć(ściśle nie przesunąć środka ciężkości). I skompensować wirtualną górkę, która się wtedy pojawia. Prostowanie ciała wiąże się zawsze ze zwiększonym naciskiem na nartę(w końcu może zmaleć do zera, gdy narta oderwie się od śniegu-podskok). Podciągnięcie kolan(kompensacja), to stan że narty są w powietrzu i nacisk jest zerowy. Od stanu, gdy narty są płasko kolejne klatki filmu powinny wskazywać, że kolana się pochylają do stoku. Tak, by uzyskać największy kąt zakrawędziowania, gdy są skierowane w dół, w linię spadku stoku.

I pytanie - który sposób jest szybszy(powiększania zakrawędziowania) i wymagający mniej energii od narciarza. Sądzę, że kompensacja, ponieważ narty(narta) jest niedociskana, stąd łatwiej jest ją pochylić na krawędź. Wyprost to strata energii. Poza tym narty dają kopa, czy dodatkowo "podrzucają" nam nogi do góry. Tego efektu nie dostaniemy prostując ciało.

Stosuje się oba sposoby. W zależności od sytuacji.

Na filmie instruktora - pierwsza klatka(sk0) narty płasko. Następnie zdjęcia to kolejne klatki. Z sieci(Glashan)-od9.0-narty płasko i kolejne klatki(brakuje od9.4). I jeszcze kilka klatek odciążeń, gdy narty "pływają".

Pozdrawiam

Załączone miniatury

  • sk0.jpg
  • sk1.jpg
  • sk2.jpg
  • sk3.jpg
  • sk4.jpg
  • sk5.jpg
  • sk6.jpg
  • sk7.jpg
  • sk8.jpg
  • sk9.jpg
  • od9.0.jpg
  • od9.1.jpg
  • od9.2.jpg
  • od9.3.jpg
  • od9.5.jpg
  • od9.6.jpg
  • od1.jpg
  • od3.jpg
  • od5.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 168
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Ja nawet czasem szukam nie tak znowu wirtualnej a rzeczywistej górki aby mnie lekko wyrzuciło w powietrze i wtedy łatwiej dynamicznie zmienic krawędź, rozumiem, że z kompensacją, aby całkiem nie odlecieć. Ew. wykorzystuje kopa że skrętu i siły ośrodkowej przy równym stoku i dynamicznej jeździe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nawet czasem szukam nie tak znowu wirtualnej a rzeczywistej górki aby mnie lekko wyrzuciło w powietrze i wtedy łatwiej dynamicznie zmienic krawędź, rozumiem, że z kompensacją, aby całkiem nie odlecieć. Ew. wykorzystuje kopa że skrętu i siły ośrodkowej przy równym stoku i dynamicznej jeździe.


Wirtualnej nie trzeba szukać. Zawsze sama podchodzi pod narty. Warunek-stok nie za płaski, szybkość nie za mała, skręt dość krótki, ale podkręcony. No i narty kopiące. Z tym wszystkim mam kłopoty(z wyjątkiem stoku). Ale próbować trzeba.

Ale pogoda marzenie i stok też. Można sobie obejrzeć w kamerze na stronie PKL.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wirtualnej nie trzeba szukać. Zawsze sama podchodzi pod narty. Warunek-stok nie za płaski, szybkość nie za mała, skręt dość krótki, ale podkręcony. No i narty kopiące. Z tym wszystkim mam kłopoty(z wyjątkiem stoku). Ale próbować trzeba.

Ale pogoda marzenie i stok też. Można sobie obejrzeć w kamerze na stronie PKL.

Pozdrawiam

 

Gdzie jeździsz? Kopiące to wg mnie dość elastyczne, łatwo to przychodzi na moich masterach rossi/dyna oraz allmountain scott, gorzej na kołkowatych rossi oversize, choć niby sl, a  także na sztywnych dość kastle bmx czy dynafit np, tu nawet nie próbuję. Nawet w Kamieńsku idzie pokręcić jak się bujnę z góry;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nawet czasem szukam nie tak znowu wirtualnej a rzeczywistej górki aby mnie lekko wyrzuciło w powietrze i wtedy łatwiej dynamicznie zmienic krawędź, rozumiem, że z kompensacją, aby całkiem nie odlecieć. Ew. wykorzystuje kopa że skrętu i siły ośrodkowej przy równym stoku i dynamicznej jeździe.

 

Jest taka technika, trochę z poziomu sztuczki cyrkowej, czyli delfin.

Ma służyć do jazdy po muldach, słyszałem też o takim sposobie odciążania nart w głębokim śniegu.

Dla mnie to sztuczka cyrkowa bo uczenie się jej na płaskim, równym, twardym stoku jest mało przydatne, a do tego trudne do wykonania.

 

 

Skręt w głębokim śniegu robi się poprzez taką falową trajektorię ale wykonaną w śniegu dzięki odciążaniu ciałem, a nie wyciąganiem nóg w górę (to podkurczanie nóg w delfinie jest wtórne do wyprostu w odciążaniu)

 

https://youtu.be/evxeJwpcspw?t=100

 

Odciążyć obu nart bez wyprostu w zasadzie się nie da. Można odciążyć tak jedną nartę bez wyprostu i robić skręt na drugiej.

Ale jak kiedyś mówiłem - ciężar całego ciała jest wtedy na tej jednej nodze (zewnętrznej) przez co skręty są dla nogi skręcającej bardziej obciążające.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Zrobiła mi żona film. Z ok. 3,5 sekundy filmu zarejestrowałem poszczególne klatki. Od m1-m105. Klikając szybko dostaje się "film". Chodziło mi o to, czy w momencie "narty obie płasko" tors wychodzi w górę, czy raczej obniża się. Wydaje mi się, ryję nosem o nartę. Zaczynam czuć o co biega. Nawet moja żona czasem ma takie odczucie, że jak nie podnosi się torsu w górę, tylko dąży do obniżenia, to narty lepiej wchodzą na krawędź. Szczególnie poprawia się krawędź narty wewnętrznej.
Jest to szybki i świetny skręt. Szybkość musi być. Narty, jak najlepsze. Ale daje jazda w kość. To już nie wożenie się.

Załączam do poglądu co piątą klatkę. Warto sobie coś takiego zrobić i jak się ma choćby dobre przygotowanie teoretyczne, to można wyciągnąć bardzo ciekawe wnioski, odnośnie własnej jazdy.

Generalnie chodzi mi o to by w momencie(zdj. m85) podciągnąć kolana i obniżyć jeszcze tułów. "Podciągnięcie" kolan w górę z jednoczesnym obniżeniem torsu nie zmienia położenia środka ciężkości ciała, więc jest możliwe. Zresztą o tym mechanizmie pisał już Joubert.

Pozdrawiam

Załączone miniatury

  • m1.jpg
  • m5.jpg
  • m10.jpg
  • m15.jpg
  • m20.jpg
  • m25.jpg
  • m30.jpg
  • m35.jpg
  • m40.jpg
  • m45.jpg
  • m50.jpg
  • m55.jpg
  • m60.jpg
  • m65.jpg
  • m70.jpg
  • m75.jpg
  • m80.jpg
  • m85.jpg
  • m90.jpg
  • m95.jpg
  • m100.jpg
  • m105.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


 
Odciążyć obu nart bez wyprostu w zasadzie się nie da. Można odciążyć tak jedną nartę bez wyprostu i robić skręt na drugiej.
Ale jak kiedyś mówiłem - ciężar całego ciała jest wtedy na tej jednej nodze (zewnętrznej) przez co skręty są dla nogi skręcającej bardziej obciążające.
[/quote]


Da się! Dobitnie to świadczą klatki z filmów demonstratorów. Również jazda zawodników. Można sobie zrobić próbę odciążenia, wbijając jednocześnie dwa kijki. Odciążenie bez wbijania kijka(tylko markowanie) wymaga naprawdę już szybkiej jazdy, no i odpowiednich nart. Wolno jadąc nie da się tego zrobić. Według mnie poziom zawodniczy rozpoczyna się od umiejętności swobodnego stosowania tego typu odciążeń. Z tym, że wcześniej trzeba przejść wszystkie poprzednie etapy. To nie są skręty dostępne, bez odpowiedniego poziomu jazdy. Tak samo, jak płynna jazda(nie zsuwanie się po "kopcach) po dużych muldach. Też wymaga tego typu odciążeń. Jak przejechać przez "górkę", bez takiego odciążenia. Zasadą po takim terenie jest nie zmuszanie środka ciężkości ciała do nagłych zmian położenia . W książkach dawniejszych były rysowane takie trajektorie środka ciężkości nad zmuldzonym terenem. To jest łagodna krzywa, opadająca z terenem. Aby taka była wjeżdżając na "górkę" należy podciągnąć kolana i obniżyć tors. W dołku(muldzie) się szybko prostować. Tak jeździłem na boazerii. Proszę sobie pooglądać kilka filmów z dobrej jazdy po muldach. Na muldach się nie skacze. Jeśli ktoś skacze to nie wie o co chodzi w tym zajęciu. Zasadą jest ciągłe trzymanie nart na śniegu, niezależnie jak garbaty jest teren.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załączam do poglądu co piątą klatkę. Warto sobie coś takiego zrobić i jak się ma choćby dobre przygotowanie teoretyczne, to można wyciągnąć bardzo ciekawe wnioski, odnośnie własnej jazdy.

 

Ja tam widzę przed każdym zakrętem wyprost całego ciała - prawidłowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam widzę przed każdym zakrętem wyprost całego ciała - prawidłowo.


Jest wyprost, ale mniejszy niż robiłem wcześniej! Widzę poprawę(klatka nr m85) w porównaniu z poprzednimi. To jest dla mnie ważne!
To jest ruch instynktowny. I walczę świadomie z nim! Jak napisałem-mam wrażenie- że "dotykam" nosem nart. Ale to są złudzenia.Podobnie wydaje się nieraz, że na stromym stoku, nie wiadomo jak jesteśmy wychyleni do przodu. Ale nie jesteśmy! Gdy się przeanalizuje poszczególne klatki z przejazdu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam widzę przed każdym zakrętem wyprost całego ciała - prawidłowo.

Ha, żeby była jasność, możesz skręcać jak chcesz i jak ci najwygodniej. Nie ma przymusu używania techniki kompensacyjnej, ale każdy ambitniejszy narciarz w końcu natknie się na nią w trudnym terenie, na muldach i stromiznach jest nie do zastąpienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przyklad https://youtu.be/KV1zS6sQOuE?t=84czyli tak jest niepawidlowo?

 

Zobacz wcześniejsze zakręty - https://youtu.be/KV1zS6sQOuE?t=39- są normalnie odciążane.

Tu, na szybkich zakrętach jest po prostu tramwajowanie, czyli przekładanie nart z krawędzi na krawędź.

 

Ha, żeby była jasność, możesz skręcać jak chcesz i jak ci najwygodniej. Nie ma przymusu używania techniki kompensacyjnej, ale każdy ambitniejszy narciarz w końcu natknie się na nią w trudnym terenie, na muldach i stromiznach jest nie do zastąpienia.

 

Nie sądzę - mało kto w taki teren wjeżdża ze slalomówkami, większość ludzi jeżdżących na stromym (+40°), nieprzygotowanym stoku używa lekkich nart skiturowych, słabo taliowanych, na których rzadko jeździ się na krawędzi, a skręty bez odciążenia są trudne do wykonania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest wyprost, ale mniejszy niż robiłem wcześniej! Widzę poprawę(klatka nr m85) w porównaniu z poprzednimi. To jest dla mnie ważne!
To jest ruch instynktowny. I walczę świadomie z nim! Jak napisałem-mam wrażenie- że "dotykam" nosem nart. Ale to są złudzenia.Podobnie wydaje się nieraz, że na stromym stoku, nie wiadomo jak jesteśmy wychyleni do przodu. Ale nie jesteśmy! Gdy się przeanalizuje poszczególne klatki z przejazdu.

 

Im mocniej uda Ci zaciąć krawędzią tym mocniej się odbijesz.

Ale nie wiem czy nazwałbym to odciążaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do autora wątku. Podziwiam cię za wnikliwość. Biorąc po uwagę Twoje i moje doświadczenia na dechach. No cóż kompensacja co nam daje. A daje to, że można wcześniej i mocniej nartę postawić na krawędź i dzięki temu skręt odstokowy jest pełny i wykrojony. Z wyjściem w górę nie da się tak zakręcić, Sprawdzałem to wielokrotnie na krótkiej narcie z małym promieniem skrętu. Jak dasz choć trochę tego podciągnięcia kolan na wyjściu ze skrętu to można śmiało kłaść się w dół stoku i się nie wypieprzysz w skręcie. Kombinowałem tak nie raz. Kompensacja pozwala zacząć skręt o wiele wcześniej przed linią spadku niż odciążenie. Tylko ta głowa jeszcze musi się tego nauczyć.

Pozdrawiam.

PS Veteran przy odciążeniu zostajesz za nartami i to mocno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie chodzi mi o to by w momencie(zdj. m85) podciągnąć kolana i obniżyć jeszcze tułów. "Podciągnięcie" kolan w górę z jednoczesnym obniżeniem torsu nie zmienia położenia środka ciężkości ciała, więc jest możliwe. Zresztą o tym mechanizmie pisał już Joubert.

Pozdrawiam

Veteranie a czemu podciągając nogi chcesz obniżać tułów? Jaki miałby być tego cel?

Zainspirowałeś mnie, spróbuję w weekend.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


 
 
Nie sądzę - mało kto w taki teren wjeżdża ze slalomówkami, większość ludzi jeżdżących na stromym (+40°)[/size], nieprzygotowanym stoku używa lekkich nart skiturowych, słabo taliowanych, na których rzadko jeździ się na krawędzi, a skręty bez odciążenia są trudne do wykonania.
[/quote]

W tym żlebie pod Łomnicą jechałem na GS9, 170 cm. Kilkadziesiąt skrętów wykonałem wbijając dwa kijki i podciągając kolana. Podobnie jeździłem we Francuskiej Muldzie. Nawet w głębszym puchu na boazerii tak próbowałem jeździć. Ale to wszystko były próby. Coś się już zaczynało czuć. Ale daleko od większej wprawy, tym więcej swobody. Trzeba było o wiele więcej jeździć. Wiec całe moje "umiejętności" polegały tylko na tym, że wiedziałem praktycznie, że można...

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im mocniej uda Ci zaciąć krawędzią tym mocniej się odbijesz.
Ale nie wiem czy nazwałbym to odciążaniem.


Witam

Nie nazywałbym tego naciskiem -tj. koniec poprzedniego skrętu. Gdy narty obie są wygięte. Zewnętrzna może nieco więcej. Zwolnienie tego nacisku, sygnałem jest wbicie(tylko markowanie) kijka. A może nawet bez tego ruchu. Pewne błyskawiczne obniżenie torsu, jednoczesne podciągnięcie kolan. Wszystko przez napięcie mięśniowe(mięśnie brzucha, ud...- tak to sobie tłumaczę) pozwala zwolnić nacisk na narty. Narty ugięte się prostują, oddają energię zakumulowaną w zgięciu. Prostowanie ich "wypycha" stopy, kolana w górę(kop). Wtedy mamy narty płaskie, dzioby zrównane, prawie nie dotykające śniegu. Sylwetka bardzo niska, biodra nisko nad nartami. Ale to jest stan zrównoważony. Czy to nie jest odciążenie?

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do autora wątku. Podziwiam cię za wnikliwość. Biorąc po uwagę Twoje i moje doświadczenia na dechach. No cóż kompensacja co nam daje. A daje to, że można wcześniej i mocniej nartę postawić na krawędź i dzięki temu skręt odstokowy jest pełny i wykrojony. Z wyjściem w górę nie da się tak zakręcić, Sprawdzałem to wielokrotnie na krótkiej narcie z małym promieniem skrętu. Jak dasz choć trochę tego podciągnięcia kolan na wyjściu ze skrętu to można śmiało kłaść się w dół stoku i się nie wypieprzysz w skręcie. Kombinowałem tak nie raz. Kompensacja pozwala zacząć skręt o wiele wcześniej przed linią spadku niż odciążenie. Tylko ta głowa jeszcze musi się tego nauczyć.
Pozdrawiam.
PS Veteran przy odciążeniu zostajesz za nartami i to mocno.


Witam

Święte słowa!

Odnośnie PS. Mam tą wadę, jeszcze ze starych czasów. Wiem o tym(widzę na filmach) i walczę...

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Veteran
dziekuje za trud wlozony w demonstracje - dla mnie to klasyczne skrety zakrawedziowanie-zeslizg…...
dobrze wykonane


Witam

Nie całkiem się zgadzam, że całkiem klasyczne. Ześlizgu jest niestety dużo. Widzę to, gdy z krzesełka zobaczę swój niezamazany ślad. Mimo, że staram się jak najszybciej jechać na krawędziach. Po inicjacji skrętu. Szanse na radykalniejszą poprawę są żadne.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Veteranie a czemu podciągając nogi chcesz obniżać tułów? Jaki miałby być tego cel?
Zainspirowałeś mnie, spróbuję w weekend.


Witam

To jest czysta fizyka(natura). Może ktoś znajdzie w sieci taki rysunek przedstawiający trajektorię ruchu środka ciężkości narciarza nad terenem z dużymi muldami. Teren jest garbaty-góry, doliny. A trajektoria jest gładka(krzywa-matematyka). Tu jest klucz!

Bezwładność powoduje, że nie jesteśmy w stanie nagle zmienić położenia środka ciężkości ciała. Jest taki skok gimnastyczny. Nogi wyprostowane do przodu. Tors mocno przygięty do dołu, ręce wyprostowane w przodzie. Nie wiem jak się nazywa. Joubert pisał coś "carpe". Nie widziałem go nigdy. Ale wtedy nie ma zmiany położenia środka ciężkości ciała. Ani w górę, ani w dół.

To jest istota tego odciążenia. W czasie bardzo prawidłowej jazdy. Kończąc podkręcony skręt na krawędziach -jak "zawodnik". W momencie inicjacji kijkiem, jakoś myślą, napięciem mięśni brzucha, ud., zbliżyć tors do kolan, a kolana do torsu. Nie zmienimy położenia środka ciężkości(gdzieś koło pępka). Ale dostaniemy zmniejszenie nacisku na narty. Wspomożone przez ich prostowanie.

To trwa jedną klatkę czy dwie. Przy szybkości ok 50 km/g i 29 klatek na sekundę, dzieje się to na przestrzeni jednego metra jazdy. Narty wygięte, a klatka jedna, czy dwie dalej już wyprostowane z dziobami zrównanymi. Klatki(np. 29 na sekundę) też nie zdradzają wszystkiego! To 0,03 s. W tym czasie też coś się zmienia. Analiza przejazdu zawodników wymaga przyspieszenia filmu. Tak mi się wydaje.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Załączam klatki z filmu jednego z demonstratorów w sieci. Nie wiem z jaką szybkością jedzie. Ale przypuszczam, że sporo większą niż mnie się to udaje.

Pierwsza klatka(z0) to moment, gdy kijek jest "wbity"(śnieg od grota!). Kolejna(z1-29 klatek/s) to 0,033 s później. Z2, z3, z4-to kolejne w odstępach 0,034. Gdyby miał szybkość 20 m/s to przejechał od z0-z4 0,034x20x4=2,72 m.

A ile tu się wydarzyło z jego ciałem! Z tym, że "z4" to początek kolejnego skrętu. Obciążenie nowej narty zewnętrznej.

Pozdrawiam

Załączone miniatury

  • z0.jpg
  • z1.jpg
  • z2.jpg
  • z3.jpg
  • z4.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...