Skocz do zawartości

Stopy w butach narciarskich


Veteran

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 88
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Ciepło. Walnalem jak długi. Noga cała. Głowa lekko oszolomiona, kask zrobił swoje, szybka się podsunela do góry. Kijek się zgiął. Krawędź też dostała. Na sztruksie mogłem i w poluzowanych. Na przelodzeniach, odsypach i nierównościach ciężko. Narta też taka sobie, więc nie żal. Twarda 8S, wolę elastyczniejsza. Słabo trzyma na twardym. No ale gruchnalem, na zamkniętej części góry. Tam już w ogóle ciężko. Potem poprawka z większą kontrolą.

Dopóki pięta nie wylezie to orteza niepotrzebna. Mnie pięta wylazła, potem dopiero nogę przekrzywiłem i był gips, potem zakrzep, potem orteza, a teraz boli na deszcz.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopóki pięta nie wylezie to orteza niepotrzebna. Mnie pięta wylazła, potem dopiero nogę przekrzywiłem i był gips, potem zakrzep, potem orteza, a teraz boli na deszcz.


No właśnie dziś w tv mówili o spasowaniu buta, bo trochę wyjdzie i dźwignia. Ja mam obie połamane po upadku wspinaczkowym, więc deszcz też przewidzę niczym szaman. Tu chyba na coś twardego pod miękkim wjechałem, po prostu, bez łańcuchów kinematycznych, choć może, krawędź poszła, ja poleciałem, jedna narta się wypięła, głową do tyłu, dobrze, że z kaskiem. Ot uroki off piste, przytrasowego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Z czytania. Trafiłem tam kiedyś na bardzo ciekawy opis wyprawy na Kaukaz 

http://www.skimania.com.pl/kaukaz-t421.html

 

Czytam wszystko co jest o nartach jeszcze od czasów usenetu i (martwej) grupy

https://groups.googl...ec.sport.zimowe

 

Najpierw usenet wyparły fora, teraz fora wypiera fb. Na Skimanii prawie nie ma ruchu od kilku lat. 

Z for szkoda mi tego forum muldziarzy. Parę rzeczy się tam dowiedziałem. Przenieśli się na fb, ale ja tam już za nimi nie pójdę.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z czytania. Trafiłem tam kiedyś na bardzo ciekawy opis wyprawy na Kaukaz 

http://www.skimania.com.pl/kaukaz-t421.html

 

Czytam wszystko co jest o nartach jeszcze od czasów usenetu i (martwej) grupy

https://groups.googl...ec.sport.zimowe

 

Najpierw usenet wyparły fora, teraz fora wypiera fb. Na Skimanii prawie nie ma ruchu od kilku lat. 

Z for szkoda mi tego forum muldziarzy. Parę rzeczy się tam dowiedziałem. Przenieśli się na fb, ale ja tam już za nimi nie pójdę.

To postaraj się poznać w tzw. realu. Akurat Stanieczkowie - Skimania warci poznania bardzo.

Pozdro


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kiedyś wybrać się na szkolenie z serwisu ale się nie złożyło. Senior ma chyba tytuł mistrza MPA z przed 2 czy 3 lat. 

 

Ps.

Na tym forum jest jakaś reguła która nie zamienia skimanii na link, a jak się próbuję wymusić adres jako link, to wyrzuca napis adres zabroniony.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Są ludzie, którym  pewne sporty poszły "łatwo". W tym sensie, że ktoś ich dobrze nauczył podstaw. Potem uczył ich dalej. Mają  pewien wrodzony talent do danej dyscypliny. Nigdy się nie zastanawiali bliżej  na tym, jak dany element się wykonuje. Myślał za nich ktoś inny. Kto rozebrał to na części, miał doświadczenie w nauczaniu  różnych osób. Nie samych tylko najbardziej zdolnych.

 

Można się zdenerwować, że ktoś pewne sprawy rozważa. Dzieli na części, na ułamki. Teoretyzuje. Wspomniana wyżej osoba nie dzieliła na części, na niuanse. Nawet o nich teoretycznie nie wie. Zresztą po co jej teoria.  Skoro  świetnie sobie radzi z  nimi praktyczne.  To umiejętności wzięła z jazdy.  Z ciągłej jazdy...  

 

I radzi innym jeździjcie, pływajcie, grajcie w tenisa... Trzeba to robić, jak najwięcej czasu. Ale  niektórzy(a raczej większość) robi to wiele lat,  przez całe życie. I wynik jest marny.

 

Same gadki - jeździj, popraw swoje błędy. Nic nie dają To są rzeczy oczywiste.  I nie trzeba ich mówić.  Trzeba zlokalizować swój błąd(lub zrobi to inna osoba). Zastosować jakąś metodę korekcji(to wymaga dużego doświadczenia). Następnie korygować.  Trwa to nieraz całymi latami. Właśnie w jeździe. W coraz trudniejszych warunkach, szybkości itp. Nieoceniona jest osoba, która taki sposób eliminacji błędu podpowiedziała i nas obserwuje, jak się męczymy.

 

A jak jej nie ma. Albo, jak wyliczył  nasz kolega, musimy mieć kasę na  200-300 godzin. Albo nawet na parę tysięcy godzin. To cóż  pozostaje. Jazda i imitacja.  Daje  niektórym na początku pewne wyniki.  Niekonieczne dobre.  Dobrze zrozumiana teoria pozwala być  bardziej krytycznym,  w poszukiwaniu wzorów do imitacji.  

 

Pozdrawiam


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...