Skocz do zawartości

Powrót zerwany ACL


Mikoski

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć
No to mogę się pochwalić :-) trzecią Niedziele z rzędu melduję się na stoku. Górka łatwa miła i przyjemna Wisła Kiczera, nie przesadzam na lekkim ręcznym 2 do 3 godzin. Dwa razy z ortezą jeden bez nie czuję różnicy w jeździe ale dla samo uspokojenia planuję jeździć jakiś czas w ortezie. Nie odczuwam żadnych dolegliwości bólowych ani obrzęków,dużo czasu poświęciłem na rehabilitację i ćwiczenia i dało to efekt. Za dwa tygodnie wyjazd z Krzychem... Gajowym ;-) do Austrii myślę że jestem gotowy. Narazie próbuję tylko na Sl, GS czekają chociaż nie wiem czy to ma jakieś znaczenie. Od operacji minęło 6 miesiecy jedni powiedzą za wcześnie ale mocno pracowałem na ten powrót konsultacje z ortopedą oczywiście były.
Sezon narciarski otwarty!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 83
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Cześć
No to mogę się pochwalić :-) trzecią Niedziele z rzędu melduję się na stoku. Górka łatwa miła i przyjemna Wisła Kiczera, nie przesadzam na lekkim ręcznym 2 do 3 godzin. Dwa razy z ortezą jeden bez nie czuję różnicy w jeździe ale dla samo uspokojenia planuję jeździć jakiś czas w ortezie. Nie odczuwam żadnych dolegliwości bólowych ani obrzęków,dużo czasu poświęciłem na rehabilitację i ćwiczenia i dało to efekt. Za dwa tygodnie wyjazd z Krzychem... Gajowym ;-) do Austrii myślę że jestem gotowy. Narazie próbuję tylko na Sl, GS czekają chociaż nie wiem czy to ma jakieś znaczenie. Od operacji minęło 6 miesiecy jedni powiedzą za wcześnie ale mocno pracowałem na ten powrót konsultacje z ortopedą oczywiście były.
Sezon narciarski otwarty!

I powodzenia szczerzę życzę................................

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Cześć
No to mogę się pochwalić :-) trzecią Niedziele z rzędu melduję się na stoku.. Dwa razy z ortezą jeden bez nie czuję różnicy w jeździe ale dla samo uspokojenia planuję jeździć jakiś czas w ortezie. ....do Austrii myślę że jestem gotowy. Od operacji minęło 6 miesiecy jedni powiedzą za wcześnie ale mocno pracowałem na ten powrót konsultacje z ortopedą oczywiście były.
Sezon narciarski otwarty!

Gratulacje!
Życzę udanego wyjazdu!
Lekarz powiedział mi kiedyś po operacji ACL, że nawet po 4 miesiącach mogłabym wrócić do jazdy na nartach.
Na pewno po 6- u miesiącach jesteś gotowy i w idealnym stanie.
Niestety jakieś 3 tygodnie temu zerwałam - trzecie już ACL- własne są tylko 2
I nie mam wątpliwości, ze wrócę w przyszłym sezonie.
Choć wiele osób sugeruje mi zmianę hobby!
Operacja za pare dni!

Jillian Vogtli - Olimpijka - koleżanka, która miała 7 operacji kolana- mniejsze i większe- sugerowała wizualizacje zwiększające zaufanie do własnych możliwości:
„Imagine yourself that you are safe and solid”- przy powrocie do nart.
Dalej świetnie jeździ, już tylko rekreacyjnie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety jakieś 3 tygodnie temu zerwałam - trzecie już ACL- własne są tylko 2
I nie mam wątpliwości, ze wrócę w przyszłym sezonie.

 

Powodzenia w operacji. Jak to się stało? Czyli dwukrotnie wcześniej już zerwałaś dwa ACL? Przy jednym upadku? Pytam z czystej ciekawości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

«Na pewno po 6- u miesiącach jesteś gotowy i w idealnym stanie.»
Nie ma nic na pewno po rekonstrukcji ACL i kiedy na co jesteś gotowy. Zależy od organizmu, rehabilitacji, etc.

Cześć

Koleżanka pisze o standardach. Jak ktoś jest chory, ogólnie słaby, nie przykłada się do pracy lub wdadzą się jakieś powikłania to wszystko może się zdarzyć. Standardowo - z odczucia pacjenta - nie jest to jakiś poważny zabieg. Poza tym aby w miarę aktywnie spędzać czas ACL w ogóle nie jest potrzebne.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powodzenia w operacji. Jak to się stało? Czyli dwukrotnie wcześniej już zerwałaś dwa ACL? Przy jednym upadku? Pytam z czystej ciekawości.

Zerwałam przy upadku na nartach- do trzech razy sztuka! To same prawe- ostatnio 3 lata temu!
Za każdym razem inna noga i inny upadek- czyli w pojedynkę zrywałam kolana!
Trzeci był piekielnie bolesny- tym razem doszło - MCL- psia kość! ( No i dodatkowe struktury anatomiczne - straszny tam bałagan na rezonansie!)
- to jest bolesne- i zostałam zwieziona!
Wcześniej jeździłam po zerwaniu ACL, tym razem odmówiłam nawet wstania o własnych siłach.
Poprosiłam, żeby zawieźć mnie do baru na lunch z koleżankami zamiast do punktu pierwszej pomocy!
Ratownik swojej apteczki nie otwierał od 5- lat i wyjął jakiś sklejony bandaż, którego nawet nie można było odwinąć.
Poszedł po nowy do „centrali”- chyba się wystraszył, bo strasznie mną trzęsło - już w barze- szczękały mi zęby i broda się trzęsła i nie mogłam tego opanować, cała się trzęsłam.
Zawinął mi kolano, choć powtarzał, że on się na tym nie zna!
Ponieważ mocno bolało, poprosiłam go żeby opowiedział nam „dirty jokes”, na co on, że nie może, bo jego żona by tego nie zaaprobowała!
A ja no to, że rozśmieszanie klienta to jest podstawa pierwszej pomocy- bo śmiech zmniejsza ból- i że zaraz ma tu się z profesjonalnie zachowywać!
Był bardzo pomocny- przyniósł lód, ibuprofen, no i przypomniał sobie kilka żartów!
Ja zamówiłam „Duuuże ciacho!” - cukier też zmniejsza ból i po żartach przestało mnie trząść.
Z Baru wyjechałam na wózeczku - ale bez „joystick’a” i pożyczyłam kule.
Rokowanie dobre- żyć będę i jeździć też.


«Na pewno po 6- u miesiącach jesteś gotowy i w idealnym stanie.»
Mikoski- oczywiście mówią o Tobie- napisałeś, ze jesteś na stoku i skonsultowałeś z lekarzem!
Fizycznie jesteś gotowy- mentalnie pewnie jeszcze pracujesz !

Załączone miniatury

  • 2D15FECF-5980-426D-BFE3-76D081685A82.jpeg
  • A86F10FD-74E7-4C21-860E-C055B5FD0765.jpeg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje!
Życzę udanego wyjazdu!
Lekarz powiedział mi kiedyś po operacji ACL, że nawet po 4 miesiącach mogłabym wrócić do jazdy na nartach.
Na pewno po 6- u miesiącach jesteś gotowy i w idealnym stanie.
Niestety jakieś 3 tygodnie temu zerwałam - trzecie już ACL- własne są tylko 2
I nie mam wątpliwości, ze wrócę w przyszłym sezonie.
Choć wiele osób sugeruje mi zmianę hobby!
Operacja za pare dni!
Jillian Vogtli - Olimpijka - koleżanka, która miała 7 operacji kolana- mniejsze i większe- sugerowała wizualizacje zwiększające zaufanie do własnych możliwości:
„Imagine yourself that you are safe and solid”- przy powrocie do nart.
Dalej świetnie jeździ, już tylko rekreacyjnie!

Cześć
Powodzenia przy zabiegu żeby wszystko gładko poszło i dużo dużo cierpliwości w czasie rehabilitacji :-)
Ja mam to już za sobą ;-) w czwartek wróciłem z Tyrolu Ischgl SFL Hochzillertal 4 dni dość asekuracyjnie, ostatniego dnia były idealne warunki i pogoda. Jeździłem jak przed kontuzją!. Orteza spisała się rewelacyjnie nie wiedziałem że jest na nodze ale skoro nazywa się Raptor jak moje buty to musi być dobra :-P
Osobom które zerwały ACL powiem można dość szybko wrócić do sportu, najważniejsze ćwiczenia i rehabilitacja. W moim odczuciu ćwiczenia na Bosu najlepiej wzmacniają wszystkie struktury w kolanie. Nie załamywać się tylko stawiać jasno cele "alleluja i do przodu" :-D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć
Powodzenia przy zabiegu żeby wszystko gładko poszło i dużo dużo cierpliwości w czasie rehabilitacji :-)

Dzięki!

Jeździłem jak przed kontuzją!.

Żartujesz? Czyli super szybko ?

Orteza spisała się rewelacyjnie nie wiedziałem że jest na nodze ale skoro nazywa się Raptor jak moje buty to musi być dobra :-P

T- rexy podobno mają grubą skórę dlatego nic nie czują!

W moim odczuciu ćwiczenia na Bosu najlepiej wzmacniają wszystkie struktury w kolanie.

Zapodaj jakiś filmik tutaj!
Please.

"alleluja i do przodu" :-D


„Hell’s bells”
Amen.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć
Powodzenia przy zabiegu żeby wszystko gładko poszło i dużo dużo cierpliwości w czasie rehabilitacji :-)
Ja mam to już za sobą ;-) w czwartek wróciłem z Tyrolu Ischgl SFL Hochzillertal 4 dni dość asekuracyjnie, ostatniego dnia były idealne warunki i pogoda. Jeździłem jak przed kontuzją!. Orteza spisała się rewelacyjnie nie wiedziałem że jest na nodze ale skoro nazywa się Raptor jak moje buty to musi być dobra :-P
Osobom które zerwały ACL powiem można dość szybko wrócić do sportu, najważniejsze ćwiczenia i rehabilitacja. W moim odczuciu ćwiczenia na Bosu najlepiej wzmacniają wszystkie struktury w kolanie. Nie załamywać się tylko stawiać jasno cele "alleluja i do przodu" :-D

Cześć

Bosu nie wzmacnia tylko powoduje, że mniej siły kosztuje Cie utrzymanie równowagi.  Poprawia czucie głębokie. To z pewnością jedne z najważniejszych ćwiczeń w trakcie rehabilitacji. Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć
Bosu nie wzmacnia tylko powoduje, że mniej siły kosztuje Cie utrzymanie równowagi.  Poprawia czucie głębokie. To z pewnością jedne z najważniejszych ćwiczeń w trakcie rehabilitacji. Pozdrowienia

Cześć
Nie będę się spierał być może jest jak napisałeś ale ćwicząc na bosu czułem napięte każde więzadło ściegno oraz mięsień przy twierdzony w kolanie. Dlatego mogę polecić bosu po urazach kolana, chyba że ortopeda powie coś innego.
Pozdro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć
Wpisz na YOUTUBE ćwiczenia bosu sporo filmików się pokaże.
9 ostatniego dnia na pełen gwizdek, pusto i szeroko.
Pozdro


Tak filmów właśnie jest tona!
I to jest mój dylemat!
Co Ty - Mikoski konkretnie próbowałeś robić na tym Bosu?
Mój rehabilitant TYLKO nauczył mnie
Przysiadów na odwróconym Bosu na jednej nodze!
- najbardziej mięśnie stopy pracowały- nawet nie wiedziałam, ze mam jakieś tam mięśnie ;)

No wiec, co Ty robiłeś?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak filmów właśnie jest tona!
I to jest mój dylemat!
Co Ty - Mikoski konkretnie próbowałeś robić na tym Bosu?
Mój rehabilitant TYLKO nauczył mnie
Przysiadów na odwróconym Bosu na jednej nodze!
- najbardziej mięśnie stopy pracowały- nawet nie wiedziałam, ze mam jakieś tam mięśnie ;)

No wiec, co Ty robiłeś?

Cześć

Kombinuj.

Przysiady, Dwie nogi, jedna, zmiana nóg, zmiana skokiem, wskakiwanie, ze zmianą nogi, itd. A jak są dwa...

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zerwałam przy upadku na nartach- do trzech razy sztuka! To same prawe- ostatnio 3 lata temu!
Za każdym razem inna noga i inny upadek- czyli w pojedynkę zrywałam kolana!
 

Żaden ze mnie fachowiec. Żadnego ACLa nie zerwałem, a jeśli już to w dzieciństwie i to było tylko naciągnięcie. Znajomym się przytrafiło i po stosownym zabiegu wrócili do pełnometrażowego jeżdżenia. Ale może coś jest nie tak w Twoim jeżdżeniu? Może warto to i owo przemyśleć i przepracować? Wiem, łatwo radzić, zwłaszcza, gdy się samemu nie przeżyło. :) BTW groźnie spoglądasz na ratownika. Spróbowałby nie pomóc. :)

 

Kilka lat temu, dokładnie 10, spędziłem tydzień w Cortinie. BTW w tym sezonie powtórzyłem to samo z dobrym skutkiem. Mieszkaliśmy w hotelu,skądinąd uroczym, 30 km od Cortiny,  i codziennie dojeżdżali do różnych stacji. Nasz rezydent, młoda, sympatyczna dziewczyna, początkowo jeździła z nami na nartach. Trochę wbrew przepisom, bo zdaje się rezydent nie powinien. Anyway jeździła. Już pierwszego dnia zauważyłem (taki stary, niechciany odruch instruktorski), że choć nieźle jeździ, to zbyt szybko i brawurowo jak na swoje, wciąż niedoskonałe umiejętności. Nawet jej to chciałem powiedzieć, ale nie śmiałem. :) W czasie krótkiej rozmowie przy cappuccino dowiedziałem się, że w zeszłym sezonie zerwała ACL, była operowana we Włoszech i teraz wszystko jest OK. Tym bardziej dziwiłem się jej jeździe. I niestety, następnego dnia dowiedziałem się, że wylądowała w szpitalu z... uszkodzonym kolanem. Poważnie. Tym samym co poprzednio. Nie, to żadna przestroga. Ot taka opowiastka z mojego skromnego doświadczenia. Dorzucam jej zdjęcie. Może ktoś się przyzna. To nie Ty. :) https://photos.app.g...UOKYKY20ejg6zI3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote name="a_senior" post="587993" timestamp="1521921807"]Żaden ze mnie fachowiec. Żadnego ACLa nie zerwałem, .... Ale może coś jest nie tak w Twoim jeżdżeniu? Może warto to i owo przemyśleć i przepracować? Wiem, łatwo radzić, zwłaszcza, gdy się samemu nie przeżyło. :)
 
..., niechciany odruch instruktorski), że choć nieźle jeździ, to zbyt szybko i brawurowo jak na swoje, wciąż niedoskonałe umiejętności. Nawet jej to chciałem powiedzieć, ale nie śmiałem. :)..... skromnego doświadczenia. Dorzucam jej zdjęcie. Może ktoś się przyzna. To nie Ty. :) https://photos.app.g...UOKYKY20ejg6zI3[/T

To tez nie ja ;).
Oczywiście błędy w jeździe, ocenie warunków i trudności terenu...
stare nawyki ...
Jestem otwarta na krytykę i chętnie się nią podzielę, dla Waszego forumowego dobra:
Pozycja kibelek- korekta
-zapnij zamek w ciasnych dżinsach
- „zip the jeans”

Muldy -
- pedałuj do tyłu- przy zjeździe z muldy

Zacieśnij skręt-
- przełóż górną nartę nad dolną w sytuacji pełnego pęcherza - dociskając uda, aby kropli nie uronić.

Robię „core”- podstawa!
https://solitudemoun...-wellness-coach

Dokładnie” swissball pike” ale nie na krześle, ale na piłce, planki, itd. Brzuszki, prosty, skośne...

Technika jazdy:
Znalazłam taki drill pod nazwą
„Thousand steps”
http://nyskiblog.com...teps-ski-drill/

Jak wspomniałeś, że byłeś onieśmielony, żeby zwrócić dziewczynie uwagę. To u mnie działa to podobnie i to na moją szkodę!

W zeszłym sezonie wzięliśmy
„Najbardziej zaawansowanego instruktora” do jazdy w terenie-
Nie było to bardzo efektywne, bo jazda w gęstym lesie powodowała, że po 2 skrętach instruktora nie było widać. Rola jego była jako przewodnika, żeby się nie pogubić.
Ja zabezpieczalam tył grupy, żeby zbierać wywróconych. Więc nie czułam, że coś sobie poprawię i będę mogła naśladować naszego super instruktora.
Powiem, że kontakt był żaden.
Na koniec dnia, każdy dostał uwagi co do swojej jazdy. Popraw to czy to- a do mnie uwaga po głebokim spojrzeniu w oczy:
„ za Tobą jestem gotowy pojechać wszędzie na każde warunki i teren na ślepo”
No i jak tu się czegoś nauczyć???
I jak tu wydawać pieniądze.?

[quote name="cristian_8888" post="588011" timestamp="1521958518"]proponuje tez wpisac hasło core stability pod tym tematem jest sporo cwiczen rowniez na stablizacje. lub cwiczenia miesie poprzeczny. tez jestem po dwukrotnym zerwaniu ACL ale teraz jezdze na nartach gram w pilke jest ok . nawet cwiczenia typu pompki na bosu przechodzenia z jednej reki na druga. lezysz tylem stopa zgieta na bosu druga wyprostowana i podnosisz do gory tylek oczywiscie na tej nodze zgietej lezacej na bosu. przysiady na jednej nodze na bosu . FIT ball ta duza miekka pilka tez jest super do tego typu cwiczen.
[/quote]

Poprzeczny- czy masz na myśli skośny?
Dziekuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Koleżanka pisze o standardach. Jak ktoś jest chory, ogólnie słaby, nie przykłada się do pracy lub wdadzą się jakieś powikłania to wszystko może się zdarzyć. Standardowo - z odczucia pacjenta - nie jest to jakiś poważny zabieg. Poza tym aby w miarę aktywnie spędzać czas ACL w ogóle nie jest potrzebne.

Pozdrowienia

 ponad 16 lat temu też to usłyszałem to od pewnego lekarza, prawda i gówno prawda :) czyli różnie może być, w moimi przypadku po około 10 latach od zerwania z powodu zakłóconej mechaniki w ruchomości stawu okazało się, że powierzchnia stawowa w jednym miejscu jest tak żużyta zę po każdej aktywności sen bez mocnych środków znieczulających jest niemożliwy....., Po rekonstrukcji stopniowo  zaczeło to ustępować. Generalnie uważam, że nie ma co się zastanawiać tylko robić, tym bardziej jak ktoś ma praktyczne powody dla których zagląda na skiforum..... Gdyby to było forum sekretarek i 50 letnia Pani która np na śliskim chodniku doznałaby takiej kontuzji i  by mówila że 10 h spędza za biurkiem, potem pokręci sie po kuchni do wieczora  na kanapie i idzie spać to bym jej napisał że ACL nie jest  jej koniecznie potrzebne oczywiście  pod warunkiem, ze wzmocni określone partie mięśni :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 ponad 16 lat temu też to usłyszałem to od pewnego lekarza, prawda i gówno prawda :) czyli różnie może być, w moimi przypadku po około 10 latach od zerwania z powodu zakłóconej mechaniki w ruchomości stawu okazało się, że powierzchnia stawowa w jednym miejscu jest tak żużyta zę po każdej aktywności sen bez mocnych środków znieczulających jest niemożliwy....., Po rekonstrukcji stopniowo  zaczeło to ustępować. Generalnie uważam, że nie ma co się zastanawiać tylko robić, tym bardziej jak ktoś ma praktyczne powody dla których zagląda na skiforum..... Gdyby to było forum sekretarek i 50 letnia Pani która np na śliskim chodniku doznałaby takiej kontuzji i  by mówila że 10 h spędza za biurkiem, potem pokręci sie po kuchni do wieczora  na kanapie i idzie spać to bym jej napisał że ACL nie jest  jej koniecznie potrzebne oczywiście  pod warunkiem, ze wzmocni określone partie mięśni :)

Cześc

Oprócz mnie = 21 lat bez ACL znam jeszcze co najmniej dwie osoby, które nie mają ACL i jakoś żyją ale może i gówno prawda. Zużyta powierzchnia stawowa - współczuję wiem co to znaczy ale na to rekonstrukcja nie pomoże. Musisz zamienić zużytą powierzchnie na dobrą.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście błędy w jeździe, ocenie warunków i trudności terenu...
stare nawyki ...
Jestem otwarta na krytykę i chętnie się nią podzielę, dla Waszego forumowego dobra:
 

Myślę, że nawet nie chodzi o błędy techniczne, które każdy robi (BTW to temat szeroki, bo są błędy, które błędami nie są, tylko są pewnego rodzaju niezgodnością z aktualnie dominującą szkołą jazdy) co raczej niedostosowaniu techniki, a zwłaszcza prędkości do warunków. Dam Ci jeden przykład. Żony. Jeździ średnio technicznie, ale daje sobie radę wszędzie na trasie. Kilka lat temu, w Kappl (obok Ischgl), w pierwszym dniu jeżdżenia, pomimo fatalnej pogody (pada śnieg, mgła, piździ) wybraliśmy się na narty. W połowie dnia stwierdziliśmy, że dość, wystarczy, w tych warunkach jeżdżenie to proszenie się o kłopoty. Siedliśmy wszyscy w knajpce, pozamawiali to i owo, rozmawiając o wszystkim i niczym. Z wyjątkiem mojej żony, która postanowiła pojechać w górę na dość trudną trasę. "Nie będę tu siedziała i marnowała czas, nie po to tu przyjechałam" - tak stwierdziła. :) I pojechała w asyście b. dobrze jeżdżącej córki. Efekt: wywrotka (żony), uszkodzenie kolana, w tym łąkotki, koniec jeżdżenia do końca pobytu. BTW rok później był udany zabieg, który problem definitywnie rozwiązał. Czyli niedostosowanie do panujących warunków i własnych możliwości. O to mi mniej więcej chodzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Ten "drill"-"tysiąc kroków", to znali nasi dziadowie. I nauczali na dziewiczym stoku ludzi pierwszy raz stojących na nartach. Co prawda to tylko w jedną stronę. Ale co sprytniejsi potrafił  także w drugą, bez zatrzymywania się. Nazywało się to - skręt  z przestępowaniem. Bez ACL też się mi fajnie jeździ. Nawet ta noga jest silniejsza. Pewno doszła już dawno do wniosku, że coś z tym trzeba zrobić. Ponieważ nie wiem kiedy to się stało. Świetną rehabilitacją jest zbieganie po sporych głazach w dół.  Faktem jest, że nigdy nie oszczędzałem kolan w górach. I jakoś to wytrzymywały. Zagadnienie jest szersze, niż  ograniczenie się tylko do ćwiczeń na siłowni. Ale niech w tej sprawie wypowiedzą się ortopedzi, jak należy postępować z nogami, by wytrzymały przez statystyczną długość życia w dość przyzwoitym stanie. 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześc
Oprócz mnie = 21 lat bez ACL znam jeszcze co najmniej dwie osoby, które nie mają ACL i jakoś żyją ale może i gówno prawda. Zużyta powierzchnia stawowa - współczuję wiem co to znaczy ale na to rekonstrukcja nie pomoże. Musisz zamienić zużytą powierzchnie na dobrą.
Pozdrowienia

Nie wiem jaką. Ja mam staw skokowy zryty i daje rade. Zejście 1k km powoduje następnego dnia rozruchowe kalectwo, oprócz tego w normie. Z kolanowym może być gorzej. PS. Joasia ostra jest, widać, słychać i czuć;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej no :) większość z nas jojczałaby "zerwałem acl, zerwałem acl...umrę"...a ona prosi o dirty jokes :)

Nie to żeby robić z nas facetów pipy, ale wśród kobiet zdarzają się jednostki wybitnie odporne na ból i jego następstwa.

Pozdr

Bo kobiety z reguly sa silniejsze, bardziej odporne i bardziej pragmatyczne: to faceci pija piwo, hoduja brzuchy, pozniej wyskakuja na narty , a jak sie cos stanie, to umieraja z byle powodu - taka jest prawda: im starsi tym bardziej zaniedbani……wstyd byc facetem…...

 

 

BTW: M poprzeczny to czesc 6 packs….

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo kobiety z reguly sa silniejsze, bardziej odporne i bardziej pragmatyczne: to faceci pija piwo, hoduja brzuchy, pozniej wyskakuja na narty , a jak sie cos stanie, to umieraja z byle powodu - taka jest prawda: im starsi tym bardziej zaniedbani……wstyd byc facetem…...

Coś w tym jest. Ponadto wchodzą na górę i nauczają. Z wiekiem coraz gorzej...ech!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...