Mitek Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 każdy instruktor narciarstwa może ubiegać się o wydanie licencji instruktora PZN, koszt 20 zł i papierologia. Dostajesz ładny plastik z logo PZN i instruktor narciarstwa z kursem robionym w firmie PIPIDÓWA staje się instruktorem PZN. A pisze to w kontekście Twojej wypowiedzi o kursach za 50 zł. Ku przestrodze. Cześć Dokładnie. Oddanie nadzoru nad szkoleniem kadry urzędnikom w myśl demokratyzacji wszystkiego co się da było największym błędem Sitn-Pzn. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Odpowiedzi 136 Dodano 6 l Ostatniej odpowiedzi 6 l Top użytkownicy w tym temacie 7 14 13 10 Popularne dni 21 Lut 65 22 Lut 26 20 Lut 22 23 Mar 8 Top użytkownicy w tym temacie lobo 7 odpowiedzi Mitek 14 odpowiedzi Harpia 13 odpowiedzi Estka 10 odpowiedzi Popularne dni 21 Lut 2018 65 odpowiedzi 22 Lut 2018 26 odpowiedzi 20 Lut 2018 22 odpowiedzi 23 Mar 2018 8 odpowiedzi MajsterMisiewicz Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 każdy instruktor narciarstwa może ubiegać się o wydanie licencji instruktora PZN, koszt 20 zł i papierologia. Dostajesz ładny plastik z logo PZN i instruktor narciarstwa z kursem robionym w firmie PIPIDÓWA staje się instruktorem PZN. A pisze to w kontekście Twojej wypowiedzi o kursach za 50 zł. Ku przestrodze. Przepraszam, źle zrozumiałem intencję twojej pierwszej odpowiedzi. Aż mnie zatkało. Mówisz serio? Przecież żeby dostać licencję instruktora PZN trzeba mieć najpierw instruktora SITN-pomocnika instruktora PZN, oraz przejść szkolenia i kursy, które nie raz rozwlekają się na cały sezon. Poza tym, SITN i PZN same sobie zaszkodziły by wydając "lewe" legitymacje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... pakalolo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Przepraszam, źle zrozumiałem intencję twojej pierwszej odpowiedzi. Aż mnie zatkało. Mówisz serio? Przecież żeby dostać licencję instruktora PZN trzeba mieć najpierw instruktora SITN-pomocnika instruktora PZN, oraz przejść szkolenia i kursy, które nie raz rozwlekają się na cały sezon. Poza tym, SITN i PZN same sobie zaszkodziły by wydając "lewe" legitymacje. No co Ty, poważnie. Uwierz mi, że jak dowiedziałem się o tym po raz pierwszy to zdziwiłem się jeszcze bardziej. Po kursie sitnowskim jesteś "instruktorem sitn pzn", a tutaj "pzn" czy tam na licencji pzn ale wychodzi na to samo. Kilka linków : http://www.pzn.pl/gf.../instruktor.pdf http://licencje.pzn.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Ciągle mnie dręczy pytanie, jak rozległe jest to zjawisko "bezkijkowców". Koledzy, którzy ciągle jeżdżą poza naszymi granicami, Słowacja, Czechy, Austria, Niemcy, Włochy i dalej mogliby coś powiedzieć. Czy się szerzy tam ta "moda". Bo to jest moda. Łatwo to sprawdzić patrząc przez kamery na stokach. Przykładowo: https://panocam.zill...a.com/rosenalm Trudno znaleźć bezkijkowców. Albo najlepiej tutaj wyszukać widoki, gdzie jest wielu narciarzy: https://www.panomax.com/ Mnie w czasie wyjazdów do Austrii ta "moda" zupełnie nie rzuciła się w oczy. A ponieważ długo już nie jeździłem w Polsce, nie zdawałem sobie nawet sprawy z tego, że taki "problem" istnieje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Przepraszam, źle zrozumiałem intencję twojej pierwszej odpowiedzi. Aż mnie zatkało. Mówisz serio? Przecież żeby dostać licencję instruktora PZN trzeba mieć najpierw instruktora SITN-pomocnika instruktora PZN, oraz przejść szkolenia i kursy, które nie raz rozwlekają się na cały sezon. Poza tym, SITN i PZN same sobie zaszkodziły by wydając "lewe" legitymacje. Hajs za składki musi się zgadzać. Licencja PZN, dla instruktorów MENiS daje tylko oficjalnie możliwość pracy w licencjonowanych szkółkach. Wcześniej też pracowali, tylko mniej oficjalnie, ale kto byłby w stanie to skontrolować. @Harpia: czyżbyś był w Kasinie ostatnio? Ja po kilku wieczornych jazdach tam, też odniosłem wrażenie, że bezkijkowców jest więcej niż w poprzednich latach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... pakalolo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Hajs za składki musi się zgadzać. Licencja PZN, dla instruktorów MENiS daje tylko oficjalnie możliwość pracy w licencjonowanych szkółkach. Wcześniej też pracowali, tylko mniej oficjalnie, ale kto byłby w stanie to skontrolować. @Harpia: czyżbyś był w Kasinie ostatnio? Ja po kilku wieczornych jazdach tam, też odniosłem wrażenie, że bezkijkowców jest więcej niż w poprzednich latach. Wiesz co, ja tam nie wiem jaki tam hajs z tego mają skoro to koszt 20 zł rocznie, plastik kosztuje, wymiana papierologi to też między 5-10 zł na poczcie. Ile im zostaje, 2 złote z tego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... polm Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 @Harpia, @Mitek Mnie to, że ktoś nędznie albo pokracznie jeździ nie przeszkadza bo nie zwracam na to uwagi. Szukam lepszych od siebie, a nie słabszych. Patrząc na lepszych czegoś się nauczę, poczuję motywację, zazdrość która mnie napędzi. Patrząc na słabszych niczego takiego nie ma. Mogę jedynie poczuć zadowolenie jaki to jestem zajebisty bo umiem trochę lepiej. Wśród ślepców, jednooki jest królem tylko co to za król... Z kijkami czy bez, nędza to nędza. Wśród filmów które się pojawiają na tym forum nie widziałem, żeby ktoś umiał fajnie pracować kijem. To jak to jest? Kije są, alibi jest, użycia brak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 @Harpia, @Mitek Mnie to, że ktoś nędznie albo pokracznie jeździ nie przeszkadza bo nie zwracam na to uwagi. Szukam lepszych od siebie, a nie słabszych. Patrząc na lepszych czegoś się nauczę, poczuję motywację, zazdrość która mnie napędzi. Patrząc na słabszych niczego takiego nie ma. Mogę jedynie poczuć zadowolenie jaki to jestem zajebisty bo umiem trochę lepiej. Wśród ślepców, jednooki jest królem tylko co to za król... Z kijkami czy bez, nędza to nędza. Wśród filmów które się pojawiają na tym forum nie widziałem, żeby ktoś umiał fajnie pracować kijem. To jak to jest? Kije są, alibi jest, użycia brak. Cześć To opisz może pokrótce jako ekspert jak powinna wyglądać prawidłowa fajna praca kijem? Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 21 Lutego 2018 Autor Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 @Harpia, @Mitek Mnie to, że ktoś nędznie albo pokracznie jeździ nie przeszkadza bo nie zwracam na to uwagi. Szukam lepszych od siebie, a nie słabszych. Patrząc na lepszych czegoś się nauczę, poczuję motywację, zazdrość która mnie napędzi. Patrząc na słabszych niczego takiego nie ma. Mogę jedynie poczuć zadowolenie jaki to jestem zajebisty bo umiem trochę lepiej. Wśród ślepców, jednooki jest królem tylko co to za król... Z kijkami czy bez, nędza to nędza. Wśród filmów które się pojawiają na tym forum nie widziałem, żeby ktoś umiał fajnie pracować kijem. To jak to jest? Kije są, alibi jest, użycia brak. Jak jadę do góry to " z nudów" patrzę na wszystkich Rzadko spotykam lepszych ode mnie więc przyglądam się wszystkim. Zauważyłem, że nawet ktoś słaby z kijkami wygląda lepiej niż jadący podobnie bez kijków. One po prostu maskują błędy pracy rąk. Pomijając świadomy trening zawodników, nie widziałem jeszcze dobrze jadącego bez kijków. Nawet ci w miarę sprawni jadą źle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... zajÄ…c Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jak jadę do góry to " z nudów" patrzę na wszystkich Rzadko spotykam lepszych ode mnie więc przyglądam się wszystkim. Zauważyłem, że nawet ktoś słaby z kijkami wygląda lepiej niż jadący podobnie bez kijków. One po prostu maskują błędy pracy rąk. Pomijając świadomy trening zawodników, nie widziałem jeszcze dobrze jadącego bez kijków. Nawet ci w miarę sprawni jadą źle. Dokładnie, ja też zawsze jadąc do góry podpatruję tych co zjeżdżają w dół (tych lepszych ode mnie - w moim przekonaniu) i jest jak pisze Harpia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Estka Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Zauważyłem, że nawet ktoś słaby z kijkami wygląda lepiej niż jadący podobnie bez kijków. Jest jedna sytuacja, w której kijki w rękach wyglądają gorzej niż ich brak. Niestety, to domena kobiet: niektóre początkujące panie trzymają kijki narciarskie tak, jak babunie kijki do Nordic Walking. Ręce uniesione dość wysoko, kijki bez założonych pasków, trzymane prostopadle do ziemi lub końce skierowane do dziobów nart . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... quanto1 Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 U mnie żona jak pierwszy raz staneła na nartach i zjechała w dół mówi do mnie pożycz mi tych swoich kijków.Oczywiście wręczyłem pani i pojechała orczykiem w górę.Kolejny zjazd i mówi do mnie kije są potrzebne do podnoszenia dla równowagi do odpychania jak jest płasko itd itd.Wyjazd zeszłoroczny żona mówi a kije mi kupiłeś,Oczywiście . Natomiast córka jest samoukiem nart i od początku jezdzi bez kijów . Zapytałem się jej czemu nie spróbuje a ona na to że bedą jej przeszkadzać .jej wybór.Cieszę się że żona ogarnia kije bo wymusza na niej postawę z rękoma do przodu.I chwała jej za to Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 koszt 20 zł rocznie Składaka to 90zł rocznie (ew. zniżki dla seniorów i juniorów), za wydanie legitymacji płąci się osobno bodajże 60zł. W sumie dalej nie są to jakieś niebotyczne kwoty ale właśnie dlatego większość zapłaci dla spokoju ducha. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jurek: grunt to dobre samopoczucie A tak ogolnie - w mojej czesci swiata nie bylo jakiegos super pedu do body carving. I jest mniejszy ped do jezdzenia na lyzwach, zwlaszcza w duzych gorach. dla mnie jest to zrozumialme: na samoskrecajacych nartach latwiej sie dochrapac jakiejs tam satysfakcji, na krotkich lyzwach latwiej sie skreca I kontroluje szybkosc - wiec KONSUMENT za tym pedzi. Natomiast uogolnianie, ze wszyscy bez kijow sa beee jest generalzowaniem, podobnyum troche do stwierdzenia, ze "deskarze psuja stok/snieg. Narciarz doskonaly POWINIEN zademonstrowac body carving (ja nie umiem, przyznaje sie), albo chociaz sie go nauczyc, gdyz KAZDY styl cos dodaje do wachlarza umiejetnosci.. Tak troche na uboczu tematu - dolujace sa zdjecia ludzi czekajacych do wyciagu, gdzie sa tylko glowy, a nart nie widac, b0o sa ...za krotkie... to , osobiscie, mi bardziej doluje niz bezkijkowce PS oczywiscie, uzywam slowa "doluje" ale faktycznie nic mnie nie jest w stanie zdolowac na nartach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Powoli sugerujesz, że to sprawka instruktorów. Nie wierzę. Niewierny Tomaszu, znaczy się Jurku Ostatnio oddałem moją lubą pod skrzydła pewnej doskonałej instruktorki. Zresztą w swoim czasie instruktorka ta udzielała się na forum, wyjeżdżała na forumowe wyjazdy i pewnie zna ją większość "starej forumowej braci". Nie będę podawał nicka, żeby nie było że jakaś reklama czy cuś... Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Dwukrotnie się zapytałem czy oby na pewno bez kijów i czy celowe jest pozbawianie kijów 35 letniej kobiety, a w odpowiedzi usłyszałem że tak ma być i koniec. Nie kwestionuję w żaden sposób metod szkoleniowych wychodząc z założenia, że nie wtrącam się w coś na czym się nie znam. Rezultat dotychczasowego - trzygodzinnego szkolenia jest oszałamiający, bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu" Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... pakalolo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Składaka to 90zł rocznie (ew. zniżki dla seniorów i juniorów), za wydanie legitymacji płąci się osobno bodajże 60zł. W sumie dalej nie są to jakieś niebotyczne kwoty ale właśnie dlatego większość zapłaci dla spokoju ducha. mówisz o instruktorach? http://www.pzn.pl/gf.../instruktor.pdf za przyznanie licencji 20 zł, w zeszłym roku w cenie wysyłali plastik, potwierdzone info Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 >>>bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu"<<< No i w tym momencie klient 'juz umi'.... i w życiu nie użyje kijów. Pani z postu pewnie dotrwa do momentu slynnego 'wprowadzenia kijow' (fanfary i werble!!!). .. ale większość uczniów juz nie..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Nie "umi" i jeszcze długo nie będzie "umić". Zdolność w miarę kontrolowanego i bezpiecznego zsunięcia się z górnej stacji wyciągu do dolnej nie jest równoznaczna z nauczeniem się jazdy na nartach. Z instruktora Dorota będzie korzystać do czasu opanowania jazdy na krawędziach, co połączone pewnie będzie z dodaniem kijów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 mówisz o instruktorach? http://www.pzn.pl/gf.../instruktor.pdf za przyznanie licencji 20 zł, w zeszłym roku w cenie wysyłali plastik, potwierdzone info Chyba masz rację. Brat zamawiał taką licencję i też mi potwierdził że 20zł, choć nigdzie nie moge tego znaleść. Byłem przekonany, że z będzie musiał płacić jak instruktor SITN. W każdym razie moja teoria spiskowa legła w gruzach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 21 Lutego 2018 Autor Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jurek: grunt to dobre samopoczucie Narciarz doskonaly POWINIEN zademonstrowac body carving (ja nie umiem, przyznaje sie), albo chociaz sie go nauczyc, gdyz KAZDY styl cos dodaje do wachlarza umiejetnosci.. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Witam Ciągle mnie dręczy pytanie, jak rozległe jest to zjawisko "bezkijkowców". Koledzy, którzy ciągle jeżdżą poza naszymi granicami, Słowacja, Czechy, Austria, Niemcy, Włochy i dalej mogliby coś powiedzieć. Czy się szerzy tam ta "moda". W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lobo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Uważam że naukę należy rozpocząć z kijkami, to u mnie nie podlega negocjacjom, zaczynamy od ustawienia sylwetki i pozycji ramion (z kijkami). Trochę zjazdów na wprost po b.b.łagodnym stoku - zero płużenia, na końcu takiego zjazdu zmiana kierunku poprzez przestępowanie, w lewo i w prawo - cały czas z kijkami, i cały czas pilnujemy właściwego układu ramion! Kije odkładamy tylko w trakcie wykonywania takich ćwiczeń gdzie przeszkadzają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Veteran Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Niewierny Tomaszu, znaczy się Jurku Ostatnio oddałem moją lubą pod skrzydła pewnej doskonałej instruktorki. Zresztą w swoim czasie instruktorka ta udzielała się na forum, wyjeżdżała na forumowe wyjazdy i pewnie zna ją większość "starej forumowej braci". Nie będę podawał nicka, żeby nie było że jakaś reklama czy cuś... Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Dwukrotnie się zapytałem czy oby na pewno bez kijów i czy celowe jest pozbawianie kijów 35 letniej kobiety, a w odpowiedzi usłyszałem że tak ma być i koniec. Nie kwestionuję w żaden sposób metod szkoleniowych wychodząc z założenia, że nie wtrącam się w coś na czym się nie znam. Rezultat dotychczasowego - trzygodzinnego szkolenia jest oszałamiający, bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu" Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Pozdrawiam Witam To ostatnie zdanie mnie nieco zastanowiło. Nigdy nie miałem do czynienia z żadnym programem jakiejkolwiek organizacji kształcącej przyszłych instruktorów. Program nauczania brałem głównie z książek ŚP Jouberta. Natomiast mam lata obserwacji na stokach. Wypatruję tak, jak Harpia ludzi, którzy by mi zaimponowali. On tego problemu nie ma, bo musiał by się rozdwoić. Skąd bierze się tak imponująca szybkość nauki, że po kilku dniach można sobie powiedzieć-ja już umiem(umiom, czy podobnie). I to nie używając kijków. Tak mi się wydaje, ze kijki to w tym okresie przeszkadzają. Narciarz w pierwszej kolejności musi się koncentrować na tym, by nie leżał. Wymaga to pewnej elastyczności kończyn dolnych. Druga umiejętność to "skręcanie". Nadzwyczaj łatwa ewolucja, gdy narty nie są za długie(najlepiej slalomki) i stok jest równy i mało stromy. Ważna jest też ogólna elastyczność ciała, charakteryzująca ludzi młodych, ale i tych, co uprawiają fitness. Ostatnim jest odwaga. W sumie mamy elementy pozwalające na dość swobodny zjazd w Białce, po kilku pierwszych dniach w życiu na nartach. Wstydzę się swojej tępoty w opanowaniu tego pięknego sportu rekreacyjnego. Jedyna pociecha, że jeszcze jako tako jeżdżę. Obawiam się jednak, że "bezkijkowcy" wcześniej skończą swoją karierę na stokach. I to nie powodów ściśle zdrowotnych. Nadchodzi taki moment, że nawet mały obrót na stoku, czy nawet małe podejście na nartach bez kijków staje się problemem. A o bardziej pogłębionych skrętach na bardziej stromym stoku nie ma co marzyć. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Patologia. Najpierw uczy na krawędzi a dopiero potem NW? Potem taki mistrz ciętego Zieleńca leci po promieniu narty i zbiera ludzi po drodze, bo "nic się nie dało zrobić!". Moim zdaniem, w pierwszym sezonie (w niektórych przypadkach to będzie kilka sezonów), nie potrzeba a może nawet nie należy uczyć jazdy na krawędzi. I zauważcie, że mówi to fanatyk krawędzi, który uczył się za czasów boomu funcarvingowego. Jak ktoś zjedzie bez problemu z każdej trasy, zahamuje nawet na lodowisku i płynnie skręca NW, wtedy jest czas na wprowadzanie jazdy ciętej, która jest szybka i niebezpieczna. Nauczenie kogoś początkującego bujania się z krawędzi na krawędź na niebieskiej trasie jest możliwe ale to nie sukces tylko głupota. W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Dla narciarza alpejskiego, skocznie mamucią można odpuścić ale cała reszta jak najbardziej. Narciarz powinien być wszechstronny. Sam chciałbym się kiedyś podszkolić w dziedzinach, które słabo znam (fun carving, freestyle). Uważam, że przynajmniej podstawy wypada umieć a dodatkowe umiejętności mogą zaprocentować też w zwykłej jeździe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Z calym szacunkiem, ale to bzdura (no chyba, że akurat w Aprice-tam nie jeździłem) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Dalej Strona 3 z 6 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Skąd się biorą BEZKIJKOWCY? × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
MajsterMisiewicz Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 każdy instruktor narciarstwa może ubiegać się o wydanie licencji instruktora PZN, koszt 20 zł i papierologia. Dostajesz ładny plastik z logo PZN i instruktor narciarstwa z kursem robionym w firmie PIPIDÓWA staje się instruktorem PZN. A pisze to w kontekście Twojej wypowiedzi o kursach za 50 zł. Ku przestrodze. Przepraszam, źle zrozumiałem intencję twojej pierwszej odpowiedzi. Aż mnie zatkało. Mówisz serio? Przecież żeby dostać licencję instruktora PZN trzeba mieć najpierw instruktora SITN-pomocnika instruktora PZN, oraz przejść szkolenia i kursy, które nie raz rozwlekają się na cały sezon. Poza tym, SITN i PZN same sobie zaszkodziły by wydając "lewe" legitymacje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pakalolo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Przepraszam, źle zrozumiałem intencję twojej pierwszej odpowiedzi. Aż mnie zatkało. Mówisz serio? Przecież żeby dostać licencję instruktora PZN trzeba mieć najpierw instruktora SITN-pomocnika instruktora PZN, oraz przejść szkolenia i kursy, które nie raz rozwlekają się na cały sezon. Poza tym, SITN i PZN same sobie zaszkodziły by wydając "lewe" legitymacje. No co Ty, poważnie. Uwierz mi, że jak dowiedziałem się o tym po raz pierwszy to zdziwiłem się jeszcze bardziej. Po kursie sitnowskim jesteś "instruktorem sitn pzn", a tutaj "pzn" czy tam na licencji pzn ale wychodzi na to samo. Kilka linków : http://www.pzn.pl/gf.../instruktor.pdf http://licencje.pzn.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Ciągle mnie dręczy pytanie, jak rozległe jest to zjawisko "bezkijkowców". Koledzy, którzy ciągle jeżdżą poza naszymi granicami, Słowacja, Czechy, Austria, Niemcy, Włochy i dalej mogliby coś powiedzieć. Czy się szerzy tam ta "moda". Bo to jest moda. Łatwo to sprawdzić patrząc przez kamery na stokach. Przykładowo: https://panocam.zill...a.com/rosenalm Trudno znaleźć bezkijkowców. Albo najlepiej tutaj wyszukać widoki, gdzie jest wielu narciarzy: https://www.panomax.com/ Mnie w czasie wyjazdów do Austrii ta "moda" zupełnie nie rzuciła się w oczy. A ponieważ długo już nie jeździłem w Polsce, nie zdawałem sobie nawet sprawy z tego, że taki "problem" istnieje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Przepraszam, źle zrozumiałem intencję twojej pierwszej odpowiedzi. Aż mnie zatkało. Mówisz serio? Przecież żeby dostać licencję instruktora PZN trzeba mieć najpierw instruktora SITN-pomocnika instruktora PZN, oraz przejść szkolenia i kursy, które nie raz rozwlekają się na cały sezon. Poza tym, SITN i PZN same sobie zaszkodziły by wydając "lewe" legitymacje. Hajs za składki musi się zgadzać. Licencja PZN, dla instruktorów MENiS daje tylko oficjalnie możliwość pracy w licencjonowanych szkółkach. Wcześniej też pracowali, tylko mniej oficjalnie, ale kto byłby w stanie to skontrolować. @Harpia: czyżbyś był w Kasinie ostatnio? Ja po kilku wieczornych jazdach tam, też odniosłem wrażenie, że bezkijkowców jest więcej niż w poprzednich latach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... pakalolo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Hajs za składki musi się zgadzać. Licencja PZN, dla instruktorów MENiS daje tylko oficjalnie możliwość pracy w licencjonowanych szkółkach. Wcześniej też pracowali, tylko mniej oficjalnie, ale kto byłby w stanie to skontrolować. @Harpia: czyżbyś był w Kasinie ostatnio? Ja po kilku wieczornych jazdach tam, też odniosłem wrażenie, że bezkijkowców jest więcej niż w poprzednich latach. Wiesz co, ja tam nie wiem jaki tam hajs z tego mają skoro to koszt 20 zł rocznie, plastik kosztuje, wymiana papierologi to też między 5-10 zł na poczcie. Ile im zostaje, 2 złote z tego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... polm Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 @Harpia, @Mitek Mnie to, że ktoś nędznie albo pokracznie jeździ nie przeszkadza bo nie zwracam na to uwagi. Szukam lepszych od siebie, a nie słabszych. Patrząc na lepszych czegoś się nauczę, poczuję motywację, zazdrość która mnie napędzi. Patrząc na słabszych niczego takiego nie ma. Mogę jedynie poczuć zadowolenie jaki to jestem zajebisty bo umiem trochę lepiej. Wśród ślepców, jednooki jest królem tylko co to za król... Z kijkami czy bez, nędza to nędza. Wśród filmów które się pojawiają na tym forum nie widziałem, żeby ktoś umiał fajnie pracować kijem. To jak to jest? Kije są, alibi jest, użycia brak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 @Harpia, @Mitek Mnie to, że ktoś nędznie albo pokracznie jeździ nie przeszkadza bo nie zwracam na to uwagi. Szukam lepszych od siebie, a nie słabszych. Patrząc na lepszych czegoś się nauczę, poczuję motywację, zazdrość która mnie napędzi. Patrząc na słabszych niczego takiego nie ma. Mogę jedynie poczuć zadowolenie jaki to jestem zajebisty bo umiem trochę lepiej. Wśród ślepców, jednooki jest królem tylko co to za król... Z kijkami czy bez, nędza to nędza. Wśród filmów które się pojawiają na tym forum nie widziałem, żeby ktoś umiał fajnie pracować kijem. To jak to jest? Kije są, alibi jest, użycia brak. Cześć To opisz może pokrótce jako ekspert jak powinna wyglądać prawidłowa fajna praca kijem? Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 21 Lutego 2018 Autor Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 @Harpia, @Mitek Mnie to, że ktoś nędznie albo pokracznie jeździ nie przeszkadza bo nie zwracam na to uwagi. Szukam lepszych od siebie, a nie słabszych. Patrząc na lepszych czegoś się nauczę, poczuję motywację, zazdrość która mnie napędzi. Patrząc na słabszych niczego takiego nie ma. Mogę jedynie poczuć zadowolenie jaki to jestem zajebisty bo umiem trochę lepiej. Wśród ślepców, jednooki jest królem tylko co to za król... Z kijkami czy bez, nędza to nędza. Wśród filmów które się pojawiają na tym forum nie widziałem, żeby ktoś umiał fajnie pracować kijem. To jak to jest? Kije są, alibi jest, użycia brak. Jak jadę do góry to " z nudów" patrzę na wszystkich Rzadko spotykam lepszych ode mnie więc przyglądam się wszystkim. Zauważyłem, że nawet ktoś słaby z kijkami wygląda lepiej niż jadący podobnie bez kijków. One po prostu maskują błędy pracy rąk. Pomijając świadomy trening zawodników, nie widziałem jeszcze dobrze jadącego bez kijków. Nawet ci w miarę sprawni jadą źle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... zajÄ…c Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jak jadę do góry to " z nudów" patrzę na wszystkich Rzadko spotykam lepszych ode mnie więc przyglądam się wszystkim. Zauważyłem, że nawet ktoś słaby z kijkami wygląda lepiej niż jadący podobnie bez kijków. One po prostu maskują błędy pracy rąk. Pomijając świadomy trening zawodników, nie widziałem jeszcze dobrze jadącego bez kijków. Nawet ci w miarę sprawni jadą źle. Dokładnie, ja też zawsze jadąc do góry podpatruję tych co zjeżdżają w dół (tych lepszych ode mnie - w moim przekonaniu) i jest jak pisze Harpia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Estka Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Zauważyłem, że nawet ktoś słaby z kijkami wygląda lepiej niż jadący podobnie bez kijków. Jest jedna sytuacja, w której kijki w rękach wyglądają gorzej niż ich brak. Niestety, to domena kobiet: niektóre początkujące panie trzymają kijki narciarskie tak, jak babunie kijki do Nordic Walking. Ręce uniesione dość wysoko, kijki bez założonych pasków, trzymane prostopadle do ziemi lub końce skierowane do dziobów nart . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... quanto1 Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 U mnie żona jak pierwszy raz staneła na nartach i zjechała w dół mówi do mnie pożycz mi tych swoich kijków.Oczywiście wręczyłem pani i pojechała orczykiem w górę.Kolejny zjazd i mówi do mnie kije są potrzebne do podnoszenia dla równowagi do odpychania jak jest płasko itd itd.Wyjazd zeszłoroczny żona mówi a kije mi kupiłeś,Oczywiście . Natomiast córka jest samoukiem nart i od początku jezdzi bez kijów . Zapytałem się jej czemu nie spróbuje a ona na to że bedą jej przeszkadzać .jej wybór.Cieszę się że żona ogarnia kije bo wymusza na niej postawę z rękoma do przodu.I chwała jej za to Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 koszt 20 zł rocznie Składaka to 90zł rocznie (ew. zniżki dla seniorów i juniorów), za wydanie legitymacji płąci się osobno bodajże 60zł. W sumie dalej nie są to jakieś niebotyczne kwoty ale właśnie dlatego większość zapłaci dla spokoju ducha. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jurek: grunt to dobre samopoczucie A tak ogolnie - w mojej czesci swiata nie bylo jakiegos super pedu do body carving. I jest mniejszy ped do jezdzenia na lyzwach, zwlaszcza w duzych gorach. dla mnie jest to zrozumialme: na samoskrecajacych nartach latwiej sie dochrapac jakiejs tam satysfakcji, na krotkich lyzwach latwiej sie skreca I kontroluje szybkosc - wiec KONSUMENT za tym pedzi. Natomiast uogolnianie, ze wszyscy bez kijow sa beee jest generalzowaniem, podobnyum troche do stwierdzenia, ze "deskarze psuja stok/snieg. Narciarz doskonaly POWINIEN zademonstrowac body carving (ja nie umiem, przyznaje sie), albo chociaz sie go nauczyc, gdyz KAZDY styl cos dodaje do wachlarza umiejetnosci.. Tak troche na uboczu tematu - dolujace sa zdjecia ludzi czekajacych do wyciagu, gdzie sa tylko glowy, a nart nie widac, b0o sa ...za krotkie... to , osobiscie, mi bardziej doluje niz bezkijkowce PS oczywiscie, uzywam slowa "doluje" ale faktycznie nic mnie nie jest w stanie zdolowac na nartach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Powoli sugerujesz, że to sprawka instruktorów. Nie wierzę. Niewierny Tomaszu, znaczy się Jurku Ostatnio oddałem moją lubą pod skrzydła pewnej doskonałej instruktorki. Zresztą w swoim czasie instruktorka ta udzielała się na forum, wyjeżdżała na forumowe wyjazdy i pewnie zna ją większość "starej forumowej braci". Nie będę podawał nicka, żeby nie było że jakaś reklama czy cuś... Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Dwukrotnie się zapytałem czy oby na pewno bez kijów i czy celowe jest pozbawianie kijów 35 letniej kobiety, a w odpowiedzi usłyszałem że tak ma być i koniec. Nie kwestionuję w żaden sposób metod szkoleniowych wychodząc z założenia, że nie wtrącam się w coś na czym się nie znam. Rezultat dotychczasowego - trzygodzinnego szkolenia jest oszałamiający, bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu" Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... pakalolo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Składaka to 90zł rocznie (ew. zniżki dla seniorów i juniorów), za wydanie legitymacji płąci się osobno bodajże 60zł. W sumie dalej nie są to jakieś niebotyczne kwoty ale właśnie dlatego większość zapłaci dla spokoju ducha. mówisz o instruktorach? http://www.pzn.pl/gf.../instruktor.pdf za przyznanie licencji 20 zł, w zeszłym roku w cenie wysyłali plastik, potwierdzone info Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 >>>bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu"<<< No i w tym momencie klient 'juz umi'.... i w życiu nie użyje kijów. Pani z postu pewnie dotrwa do momentu slynnego 'wprowadzenia kijow' (fanfary i werble!!!). .. ale większość uczniów juz nie..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Nie "umi" i jeszcze długo nie będzie "umić". Zdolność w miarę kontrolowanego i bezpiecznego zsunięcia się z górnej stacji wyciągu do dolnej nie jest równoznaczna z nauczeniem się jazdy na nartach. Z instruktora Dorota będzie korzystać do czasu opanowania jazdy na krawędziach, co połączone pewnie będzie z dodaniem kijów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 mówisz o instruktorach? http://www.pzn.pl/gf.../instruktor.pdf za przyznanie licencji 20 zł, w zeszłym roku w cenie wysyłali plastik, potwierdzone info Chyba masz rację. Brat zamawiał taką licencję i też mi potwierdził że 20zł, choć nigdzie nie moge tego znaleść. Byłem przekonany, że z będzie musiał płacić jak instruktor SITN. W każdym razie moja teoria spiskowa legła w gruzach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 21 Lutego 2018 Autor Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jurek: grunt to dobre samopoczucie Narciarz doskonaly POWINIEN zademonstrowac body carving (ja nie umiem, przyznaje sie), albo chociaz sie go nauczyc, gdyz KAZDY styl cos dodaje do wachlarza umiejetnosci.. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Witam Ciągle mnie dręczy pytanie, jak rozległe jest to zjawisko "bezkijkowców". Koledzy, którzy ciągle jeżdżą poza naszymi granicami, Słowacja, Czechy, Austria, Niemcy, Włochy i dalej mogliby coś powiedzieć. Czy się szerzy tam ta "moda". W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lobo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Uważam że naukę należy rozpocząć z kijkami, to u mnie nie podlega negocjacjom, zaczynamy od ustawienia sylwetki i pozycji ramion (z kijkami). Trochę zjazdów na wprost po b.b.łagodnym stoku - zero płużenia, na końcu takiego zjazdu zmiana kierunku poprzez przestępowanie, w lewo i w prawo - cały czas z kijkami, i cały czas pilnujemy właściwego układu ramion! Kije odkładamy tylko w trakcie wykonywania takich ćwiczeń gdzie przeszkadzają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Veteran Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Niewierny Tomaszu, znaczy się Jurku Ostatnio oddałem moją lubą pod skrzydła pewnej doskonałej instruktorki. Zresztą w swoim czasie instruktorka ta udzielała się na forum, wyjeżdżała na forumowe wyjazdy i pewnie zna ją większość "starej forumowej braci". Nie będę podawał nicka, żeby nie było że jakaś reklama czy cuś... Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Dwukrotnie się zapytałem czy oby na pewno bez kijów i czy celowe jest pozbawianie kijów 35 letniej kobiety, a w odpowiedzi usłyszałem że tak ma być i koniec. Nie kwestionuję w żaden sposób metod szkoleniowych wychodząc z założenia, że nie wtrącam się w coś na czym się nie znam. Rezultat dotychczasowego - trzygodzinnego szkolenia jest oszałamiający, bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu" Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Pozdrawiam Witam To ostatnie zdanie mnie nieco zastanowiło. Nigdy nie miałem do czynienia z żadnym programem jakiejkolwiek organizacji kształcącej przyszłych instruktorów. Program nauczania brałem głównie z książek ŚP Jouberta. Natomiast mam lata obserwacji na stokach. Wypatruję tak, jak Harpia ludzi, którzy by mi zaimponowali. On tego problemu nie ma, bo musiał by się rozdwoić. Skąd bierze się tak imponująca szybkość nauki, że po kilku dniach można sobie powiedzieć-ja już umiem(umiom, czy podobnie). I to nie używając kijków. Tak mi się wydaje, ze kijki to w tym okresie przeszkadzają. Narciarz w pierwszej kolejności musi się koncentrować na tym, by nie leżał. Wymaga to pewnej elastyczności kończyn dolnych. Druga umiejętność to "skręcanie". Nadzwyczaj łatwa ewolucja, gdy narty nie są za długie(najlepiej slalomki) i stok jest równy i mało stromy. Ważna jest też ogólna elastyczność ciała, charakteryzująca ludzi młodych, ale i tych, co uprawiają fitness. Ostatnim jest odwaga. W sumie mamy elementy pozwalające na dość swobodny zjazd w Białce, po kilku pierwszych dniach w życiu na nartach. Wstydzę się swojej tępoty w opanowaniu tego pięknego sportu rekreacyjnego. Jedyna pociecha, że jeszcze jako tako jeżdżę. Obawiam się jednak, że "bezkijkowcy" wcześniej skończą swoją karierę na stokach. I to nie powodów ściśle zdrowotnych. Nadchodzi taki moment, że nawet mały obrót na stoku, czy nawet małe podejście na nartach bez kijków staje się problemem. A o bardziej pogłębionych skrętach na bardziej stromym stoku nie ma co marzyć. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Patologia. Najpierw uczy na krawędzi a dopiero potem NW? Potem taki mistrz ciętego Zieleńca leci po promieniu narty i zbiera ludzi po drodze, bo "nic się nie dało zrobić!". Moim zdaniem, w pierwszym sezonie (w niektórych przypadkach to będzie kilka sezonów), nie potrzeba a może nawet nie należy uczyć jazdy na krawędzi. I zauważcie, że mówi to fanatyk krawędzi, który uczył się za czasów boomu funcarvingowego. Jak ktoś zjedzie bez problemu z każdej trasy, zahamuje nawet na lodowisku i płynnie skręca NW, wtedy jest czas na wprowadzanie jazdy ciętej, która jest szybka i niebezpieczna. Nauczenie kogoś początkującego bujania się z krawędzi na krawędź na niebieskiej trasie jest możliwe ale to nie sukces tylko głupota. W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Dla narciarza alpejskiego, skocznie mamucią można odpuścić ale cała reszta jak najbardziej. Narciarz powinien być wszechstronny. Sam chciałbym się kiedyś podszkolić w dziedzinach, które słabo znam (fun carving, freestyle). Uważam, że przynajmniej podstawy wypada umieć a dodatkowe umiejętności mogą zaprocentować też w zwykłej jeździe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Z calym szacunkiem, ale to bzdura (no chyba, że akurat w Aprice-tam nie jeździłem) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Dalej Strona 3 z 6 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Skąd się biorą BEZKIJKOWCY? × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
JurekP Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Ciągle mnie dręczy pytanie, jak rozległe jest to zjawisko "bezkijkowców". Koledzy, którzy ciągle jeżdżą poza naszymi granicami, Słowacja, Czechy, Austria, Niemcy, Włochy i dalej mogliby coś powiedzieć. Czy się szerzy tam ta "moda". Bo to jest moda. Łatwo to sprawdzić patrząc przez kamery na stokach. Przykładowo: https://panocam.zill...a.com/rosenalm Trudno znaleźć bezkijkowców. Albo najlepiej tutaj wyszukać widoki, gdzie jest wielu narciarzy: https://www.panomax.com/ Mnie w czasie wyjazdów do Austrii ta "moda" zupełnie nie rzuciła się w oczy. A ponieważ długo już nie jeździłem w Polsce, nie zdawałem sobie nawet sprawy z tego, że taki "problem" istnieje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Przepraszam, źle zrozumiałem intencję twojej pierwszej odpowiedzi. Aż mnie zatkało. Mówisz serio? Przecież żeby dostać licencję instruktora PZN trzeba mieć najpierw instruktora SITN-pomocnika instruktora PZN, oraz przejść szkolenia i kursy, które nie raz rozwlekają się na cały sezon. Poza tym, SITN i PZN same sobie zaszkodziły by wydając "lewe" legitymacje. Hajs za składki musi się zgadzać. Licencja PZN, dla instruktorów MENiS daje tylko oficjalnie możliwość pracy w licencjonowanych szkółkach. Wcześniej też pracowali, tylko mniej oficjalnie, ale kto byłby w stanie to skontrolować. @Harpia: czyżbyś był w Kasinie ostatnio? Ja po kilku wieczornych jazdach tam, też odniosłem wrażenie, że bezkijkowców jest więcej niż w poprzednich latach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... pakalolo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Hajs za składki musi się zgadzać. Licencja PZN, dla instruktorów MENiS daje tylko oficjalnie możliwość pracy w licencjonowanych szkółkach. Wcześniej też pracowali, tylko mniej oficjalnie, ale kto byłby w stanie to skontrolować. @Harpia: czyżbyś był w Kasinie ostatnio? Ja po kilku wieczornych jazdach tam, też odniosłem wrażenie, że bezkijkowców jest więcej niż w poprzednich latach. Wiesz co, ja tam nie wiem jaki tam hajs z tego mają skoro to koszt 20 zł rocznie, plastik kosztuje, wymiana papierologi to też między 5-10 zł na poczcie. Ile im zostaje, 2 złote z tego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... polm Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 @Harpia, @Mitek Mnie to, że ktoś nędznie albo pokracznie jeździ nie przeszkadza bo nie zwracam na to uwagi. Szukam lepszych od siebie, a nie słabszych. Patrząc na lepszych czegoś się nauczę, poczuję motywację, zazdrość która mnie napędzi. Patrząc na słabszych niczego takiego nie ma. Mogę jedynie poczuć zadowolenie jaki to jestem zajebisty bo umiem trochę lepiej. Wśród ślepców, jednooki jest królem tylko co to za król... Z kijkami czy bez, nędza to nędza. Wśród filmów które się pojawiają na tym forum nie widziałem, żeby ktoś umiał fajnie pracować kijem. To jak to jest? Kije są, alibi jest, użycia brak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 @Harpia, @Mitek Mnie to, że ktoś nędznie albo pokracznie jeździ nie przeszkadza bo nie zwracam na to uwagi. Szukam lepszych od siebie, a nie słabszych. Patrząc na lepszych czegoś się nauczę, poczuję motywację, zazdrość która mnie napędzi. Patrząc na słabszych niczego takiego nie ma. Mogę jedynie poczuć zadowolenie jaki to jestem zajebisty bo umiem trochę lepiej. Wśród ślepców, jednooki jest królem tylko co to za król... Z kijkami czy bez, nędza to nędza. Wśród filmów które się pojawiają na tym forum nie widziałem, żeby ktoś umiał fajnie pracować kijem. To jak to jest? Kije są, alibi jest, użycia brak. Cześć To opisz może pokrótce jako ekspert jak powinna wyglądać prawidłowa fajna praca kijem? Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 21 Lutego 2018 Autor Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 @Harpia, @Mitek Mnie to, że ktoś nędznie albo pokracznie jeździ nie przeszkadza bo nie zwracam na to uwagi. Szukam lepszych od siebie, a nie słabszych. Patrząc na lepszych czegoś się nauczę, poczuję motywację, zazdrość która mnie napędzi. Patrząc na słabszych niczego takiego nie ma. Mogę jedynie poczuć zadowolenie jaki to jestem zajebisty bo umiem trochę lepiej. Wśród ślepców, jednooki jest królem tylko co to za król... Z kijkami czy bez, nędza to nędza. Wśród filmów które się pojawiają na tym forum nie widziałem, żeby ktoś umiał fajnie pracować kijem. To jak to jest? Kije są, alibi jest, użycia brak. Jak jadę do góry to " z nudów" patrzę na wszystkich Rzadko spotykam lepszych ode mnie więc przyglądam się wszystkim. Zauważyłem, że nawet ktoś słaby z kijkami wygląda lepiej niż jadący podobnie bez kijków. One po prostu maskują błędy pracy rąk. Pomijając świadomy trening zawodników, nie widziałem jeszcze dobrze jadącego bez kijków. Nawet ci w miarę sprawni jadą źle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... zajÄ…c Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jak jadę do góry to " z nudów" patrzę na wszystkich Rzadko spotykam lepszych ode mnie więc przyglądam się wszystkim. Zauważyłem, że nawet ktoś słaby z kijkami wygląda lepiej niż jadący podobnie bez kijków. One po prostu maskują błędy pracy rąk. Pomijając świadomy trening zawodników, nie widziałem jeszcze dobrze jadącego bez kijków. Nawet ci w miarę sprawni jadą źle. Dokładnie, ja też zawsze jadąc do góry podpatruję tych co zjeżdżają w dół (tych lepszych ode mnie - w moim przekonaniu) i jest jak pisze Harpia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Estka Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Zauważyłem, że nawet ktoś słaby z kijkami wygląda lepiej niż jadący podobnie bez kijków. Jest jedna sytuacja, w której kijki w rękach wyglądają gorzej niż ich brak. Niestety, to domena kobiet: niektóre początkujące panie trzymają kijki narciarskie tak, jak babunie kijki do Nordic Walking. Ręce uniesione dość wysoko, kijki bez założonych pasków, trzymane prostopadle do ziemi lub końce skierowane do dziobów nart . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... quanto1 Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 U mnie żona jak pierwszy raz staneła na nartach i zjechała w dół mówi do mnie pożycz mi tych swoich kijków.Oczywiście wręczyłem pani i pojechała orczykiem w górę.Kolejny zjazd i mówi do mnie kije są potrzebne do podnoszenia dla równowagi do odpychania jak jest płasko itd itd.Wyjazd zeszłoroczny żona mówi a kije mi kupiłeś,Oczywiście . Natomiast córka jest samoukiem nart i od początku jezdzi bez kijów . Zapytałem się jej czemu nie spróbuje a ona na to że bedą jej przeszkadzać .jej wybór.Cieszę się że żona ogarnia kije bo wymusza na niej postawę z rękoma do przodu.I chwała jej za to Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 koszt 20 zł rocznie Składaka to 90zł rocznie (ew. zniżki dla seniorów i juniorów), za wydanie legitymacji płąci się osobno bodajże 60zł. W sumie dalej nie są to jakieś niebotyczne kwoty ale właśnie dlatego większość zapłaci dla spokoju ducha. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jurek: grunt to dobre samopoczucie A tak ogolnie - w mojej czesci swiata nie bylo jakiegos super pedu do body carving. I jest mniejszy ped do jezdzenia na lyzwach, zwlaszcza w duzych gorach. dla mnie jest to zrozumialme: na samoskrecajacych nartach latwiej sie dochrapac jakiejs tam satysfakcji, na krotkich lyzwach latwiej sie skreca I kontroluje szybkosc - wiec KONSUMENT za tym pedzi. Natomiast uogolnianie, ze wszyscy bez kijow sa beee jest generalzowaniem, podobnyum troche do stwierdzenia, ze "deskarze psuja stok/snieg. Narciarz doskonaly POWINIEN zademonstrowac body carving (ja nie umiem, przyznaje sie), albo chociaz sie go nauczyc, gdyz KAZDY styl cos dodaje do wachlarza umiejetnosci.. Tak troche na uboczu tematu - dolujace sa zdjecia ludzi czekajacych do wyciagu, gdzie sa tylko glowy, a nart nie widac, b0o sa ...za krotkie... to , osobiscie, mi bardziej doluje niz bezkijkowce PS oczywiscie, uzywam slowa "doluje" ale faktycznie nic mnie nie jest w stanie zdolowac na nartach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Powoli sugerujesz, że to sprawka instruktorów. Nie wierzę. Niewierny Tomaszu, znaczy się Jurku Ostatnio oddałem moją lubą pod skrzydła pewnej doskonałej instruktorki. Zresztą w swoim czasie instruktorka ta udzielała się na forum, wyjeżdżała na forumowe wyjazdy i pewnie zna ją większość "starej forumowej braci". Nie będę podawał nicka, żeby nie było że jakaś reklama czy cuś... Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Dwukrotnie się zapytałem czy oby na pewno bez kijów i czy celowe jest pozbawianie kijów 35 letniej kobiety, a w odpowiedzi usłyszałem że tak ma być i koniec. Nie kwestionuję w żaden sposób metod szkoleniowych wychodząc z założenia, że nie wtrącam się w coś na czym się nie znam. Rezultat dotychczasowego - trzygodzinnego szkolenia jest oszałamiający, bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu" Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... pakalolo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Składaka to 90zł rocznie (ew. zniżki dla seniorów i juniorów), za wydanie legitymacji płąci się osobno bodajże 60zł. W sumie dalej nie są to jakieś niebotyczne kwoty ale właśnie dlatego większość zapłaci dla spokoju ducha. mówisz o instruktorach? http://www.pzn.pl/gf.../instruktor.pdf za przyznanie licencji 20 zł, w zeszłym roku w cenie wysyłali plastik, potwierdzone info Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 >>>bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu"<<< No i w tym momencie klient 'juz umi'.... i w życiu nie użyje kijów. Pani z postu pewnie dotrwa do momentu slynnego 'wprowadzenia kijow' (fanfary i werble!!!). .. ale większość uczniów juz nie..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Nie "umi" i jeszcze długo nie będzie "umić". Zdolność w miarę kontrolowanego i bezpiecznego zsunięcia się z górnej stacji wyciągu do dolnej nie jest równoznaczna z nauczeniem się jazdy na nartach. Z instruktora Dorota będzie korzystać do czasu opanowania jazdy na krawędziach, co połączone pewnie będzie z dodaniem kijów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 mówisz o instruktorach? http://www.pzn.pl/gf.../instruktor.pdf za przyznanie licencji 20 zł, w zeszłym roku w cenie wysyłali plastik, potwierdzone info Chyba masz rację. Brat zamawiał taką licencję i też mi potwierdził że 20zł, choć nigdzie nie moge tego znaleść. Byłem przekonany, że z będzie musiał płacić jak instruktor SITN. W każdym razie moja teoria spiskowa legła w gruzach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 21 Lutego 2018 Autor Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jurek: grunt to dobre samopoczucie Narciarz doskonaly POWINIEN zademonstrowac body carving (ja nie umiem, przyznaje sie), albo chociaz sie go nauczyc, gdyz KAZDY styl cos dodaje do wachlarza umiejetnosci.. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Witam Ciągle mnie dręczy pytanie, jak rozległe jest to zjawisko "bezkijkowców". Koledzy, którzy ciągle jeżdżą poza naszymi granicami, Słowacja, Czechy, Austria, Niemcy, Włochy i dalej mogliby coś powiedzieć. Czy się szerzy tam ta "moda". W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lobo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Uważam że naukę należy rozpocząć z kijkami, to u mnie nie podlega negocjacjom, zaczynamy od ustawienia sylwetki i pozycji ramion (z kijkami). Trochę zjazdów na wprost po b.b.łagodnym stoku - zero płużenia, na końcu takiego zjazdu zmiana kierunku poprzez przestępowanie, w lewo i w prawo - cały czas z kijkami, i cały czas pilnujemy właściwego układu ramion! Kije odkładamy tylko w trakcie wykonywania takich ćwiczeń gdzie przeszkadzają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Veteran Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Niewierny Tomaszu, znaczy się Jurku Ostatnio oddałem moją lubą pod skrzydła pewnej doskonałej instruktorki. Zresztą w swoim czasie instruktorka ta udzielała się na forum, wyjeżdżała na forumowe wyjazdy i pewnie zna ją większość "starej forumowej braci". Nie będę podawał nicka, żeby nie było że jakaś reklama czy cuś... Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Dwukrotnie się zapytałem czy oby na pewno bez kijów i czy celowe jest pozbawianie kijów 35 letniej kobiety, a w odpowiedzi usłyszałem że tak ma być i koniec. Nie kwestionuję w żaden sposób metod szkoleniowych wychodząc z założenia, że nie wtrącam się w coś na czym się nie znam. Rezultat dotychczasowego - trzygodzinnego szkolenia jest oszałamiający, bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu" Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Pozdrawiam Witam To ostatnie zdanie mnie nieco zastanowiło. Nigdy nie miałem do czynienia z żadnym programem jakiejkolwiek organizacji kształcącej przyszłych instruktorów. Program nauczania brałem głównie z książek ŚP Jouberta. Natomiast mam lata obserwacji na stokach. Wypatruję tak, jak Harpia ludzi, którzy by mi zaimponowali. On tego problemu nie ma, bo musiał by się rozdwoić. Skąd bierze się tak imponująca szybkość nauki, że po kilku dniach można sobie powiedzieć-ja już umiem(umiom, czy podobnie). I to nie używając kijków. Tak mi się wydaje, ze kijki to w tym okresie przeszkadzają. Narciarz w pierwszej kolejności musi się koncentrować na tym, by nie leżał. Wymaga to pewnej elastyczności kończyn dolnych. Druga umiejętność to "skręcanie". Nadzwyczaj łatwa ewolucja, gdy narty nie są za długie(najlepiej slalomki) i stok jest równy i mało stromy. Ważna jest też ogólna elastyczność ciała, charakteryzująca ludzi młodych, ale i tych, co uprawiają fitness. Ostatnim jest odwaga. W sumie mamy elementy pozwalające na dość swobodny zjazd w Białce, po kilku pierwszych dniach w życiu na nartach. Wstydzę się swojej tępoty w opanowaniu tego pięknego sportu rekreacyjnego. Jedyna pociecha, że jeszcze jako tako jeżdżę. Obawiam się jednak, że "bezkijkowcy" wcześniej skończą swoją karierę na stokach. I to nie powodów ściśle zdrowotnych. Nadchodzi taki moment, że nawet mały obrót na stoku, czy nawet małe podejście na nartach bez kijków staje się problemem. A o bardziej pogłębionych skrętach na bardziej stromym stoku nie ma co marzyć. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Patologia. Najpierw uczy na krawędzi a dopiero potem NW? Potem taki mistrz ciętego Zieleńca leci po promieniu narty i zbiera ludzi po drodze, bo "nic się nie dało zrobić!". Moim zdaniem, w pierwszym sezonie (w niektórych przypadkach to będzie kilka sezonów), nie potrzeba a może nawet nie należy uczyć jazdy na krawędzi. I zauważcie, że mówi to fanatyk krawędzi, który uczył się za czasów boomu funcarvingowego. Jak ktoś zjedzie bez problemu z każdej trasy, zahamuje nawet na lodowisku i płynnie skręca NW, wtedy jest czas na wprowadzanie jazdy ciętej, która jest szybka i niebezpieczna. Nauczenie kogoś początkującego bujania się z krawędzi na krawędź na niebieskiej trasie jest możliwe ale to nie sukces tylko głupota. W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Dla narciarza alpejskiego, skocznie mamucią można odpuścić ale cała reszta jak najbardziej. Narciarz powinien być wszechstronny. Sam chciałbym się kiedyś podszkolić w dziedzinach, które słabo znam (fun carving, freestyle). Uważam, że przynajmniej podstawy wypada umieć a dodatkowe umiejętności mogą zaprocentować też w zwykłej jeździe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Z calym szacunkiem, ale to bzdura (no chyba, że akurat w Aprice-tam nie jeździłem) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Dalej Strona 3 z 6 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Skąd się biorą BEZKIJKOWCY? × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
b4rt3q Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Przepraszam, źle zrozumiałem intencję twojej pierwszej odpowiedzi. Aż mnie zatkało. Mówisz serio? Przecież żeby dostać licencję instruktora PZN trzeba mieć najpierw instruktora SITN-pomocnika instruktora PZN, oraz przejść szkolenia i kursy, które nie raz rozwlekają się na cały sezon. Poza tym, SITN i PZN same sobie zaszkodziły by wydając "lewe" legitymacje. Hajs za składki musi się zgadzać. Licencja PZN, dla instruktorów MENiS daje tylko oficjalnie możliwość pracy w licencjonowanych szkółkach. Wcześniej też pracowali, tylko mniej oficjalnie, ale kto byłby w stanie to skontrolować. @Harpia: czyżbyś był w Kasinie ostatnio? Ja po kilku wieczornych jazdach tam, też odniosłem wrażenie, że bezkijkowców jest więcej niż w poprzednich latach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... pakalolo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Hajs za składki musi się zgadzać. Licencja PZN, dla instruktorów MENiS daje tylko oficjalnie możliwość pracy w licencjonowanych szkółkach. Wcześniej też pracowali, tylko mniej oficjalnie, ale kto byłby w stanie to skontrolować. @Harpia: czyżbyś był w Kasinie ostatnio? Ja po kilku wieczornych jazdach tam, też odniosłem wrażenie, że bezkijkowców jest więcej niż w poprzednich latach. Wiesz co, ja tam nie wiem jaki tam hajs z tego mają skoro to koszt 20 zł rocznie, plastik kosztuje, wymiana papierologi to też między 5-10 zł na poczcie. Ile im zostaje, 2 złote z tego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... polm Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 @Harpia, @Mitek Mnie to, że ktoś nędznie albo pokracznie jeździ nie przeszkadza bo nie zwracam na to uwagi. Szukam lepszych od siebie, a nie słabszych. Patrząc na lepszych czegoś się nauczę, poczuję motywację, zazdrość która mnie napędzi. Patrząc na słabszych niczego takiego nie ma. Mogę jedynie poczuć zadowolenie jaki to jestem zajebisty bo umiem trochę lepiej. Wśród ślepców, jednooki jest królem tylko co to za król... Z kijkami czy bez, nędza to nędza. Wśród filmów które się pojawiają na tym forum nie widziałem, żeby ktoś umiał fajnie pracować kijem. To jak to jest? Kije są, alibi jest, użycia brak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 @Harpia, @Mitek Mnie to, że ktoś nędznie albo pokracznie jeździ nie przeszkadza bo nie zwracam na to uwagi. Szukam lepszych od siebie, a nie słabszych. Patrząc na lepszych czegoś się nauczę, poczuję motywację, zazdrość która mnie napędzi. Patrząc na słabszych niczego takiego nie ma. Mogę jedynie poczuć zadowolenie jaki to jestem zajebisty bo umiem trochę lepiej. Wśród ślepców, jednooki jest królem tylko co to za król... Z kijkami czy bez, nędza to nędza. Wśród filmów które się pojawiają na tym forum nie widziałem, żeby ktoś umiał fajnie pracować kijem. To jak to jest? Kije są, alibi jest, użycia brak. Cześć To opisz może pokrótce jako ekspert jak powinna wyglądać prawidłowa fajna praca kijem? Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 21 Lutego 2018 Autor Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 @Harpia, @Mitek Mnie to, że ktoś nędznie albo pokracznie jeździ nie przeszkadza bo nie zwracam na to uwagi. Szukam lepszych od siebie, a nie słabszych. Patrząc na lepszych czegoś się nauczę, poczuję motywację, zazdrość która mnie napędzi. Patrząc na słabszych niczego takiego nie ma. Mogę jedynie poczuć zadowolenie jaki to jestem zajebisty bo umiem trochę lepiej. Wśród ślepców, jednooki jest królem tylko co to za król... Z kijkami czy bez, nędza to nędza. Wśród filmów które się pojawiają na tym forum nie widziałem, żeby ktoś umiał fajnie pracować kijem. To jak to jest? Kije są, alibi jest, użycia brak. Jak jadę do góry to " z nudów" patrzę na wszystkich Rzadko spotykam lepszych ode mnie więc przyglądam się wszystkim. Zauważyłem, że nawet ktoś słaby z kijkami wygląda lepiej niż jadący podobnie bez kijków. One po prostu maskują błędy pracy rąk. Pomijając świadomy trening zawodników, nie widziałem jeszcze dobrze jadącego bez kijków. Nawet ci w miarę sprawni jadą źle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... zajÄ…c Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jak jadę do góry to " z nudów" patrzę na wszystkich Rzadko spotykam lepszych ode mnie więc przyglądam się wszystkim. Zauważyłem, że nawet ktoś słaby z kijkami wygląda lepiej niż jadący podobnie bez kijków. One po prostu maskują błędy pracy rąk. Pomijając świadomy trening zawodników, nie widziałem jeszcze dobrze jadącego bez kijków. Nawet ci w miarę sprawni jadą źle. Dokładnie, ja też zawsze jadąc do góry podpatruję tych co zjeżdżają w dół (tych lepszych ode mnie - w moim przekonaniu) i jest jak pisze Harpia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Estka Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Zauważyłem, że nawet ktoś słaby z kijkami wygląda lepiej niż jadący podobnie bez kijków. Jest jedna sytuacja, w której kijki w rękach wyglądają gorzej niż ich brak. Niestety, to domena kobiet: niektóre początkujące panie trzymają kijki narciarskie tak, jak babunie kijki do Nordic Walking. Ręce uniesione dość wysoko, kijki bez założonych pasków, trzymane prostopadle do ziemi lub końce skierowane do dziobów nart . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... quanto1 Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 U mnie żona jak pierwszy raz staneła na nartach i zjechała w dół mówi do mnie pożycz mi tych swoich kijków.Oczywiście wręczyłem pani i pojechała orczykiem w górę.Kolejny zjazd i mówi do mnie kije są potrzebne do podnoszenia dla równowagi do odpychania jak jest płasko itd itd.Wyjazd zeszłoroczny żona mówi a kije mi kupiłeś,Oczywiście . Natomiast córka jest samoukiem nart i od początku jezdzi bez kijów . Zapytałem się jej czemu nie spróbuje a ona na to że bedą jej przeszkadzać .jej wybór.Cieszę się że żona ogarnia kije bo wymusza na niej postawę z rękoma do przodu.I chwała jej za to Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 koszt 20 zł rocznie Składaka to 90zł rocznie (ew. zniżki dla seniorów i juniorów), za wydanie legitymacji płąci się osobno bodajże 60zł. W sumie dalej nie są to jakieś niebotyczne kwoty ale właśnie dlatego większość zapłaci dla spokoju ducha. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jurek: grunt to dobre samopoczucie A tak ogolnie - w mojej czesci swiata nie bylo jakiegos super pedu do body carving. I jest mniejszy ped do jezdzenia na lyzwach, zwlaszcza w duzych gorach. dla mnie jest to zrozumialme: na samoskrecajacych nartach latwiej sie dochrapac jakiejs tam satysfakcji, na krotkich lyzwach latwiej sie skreca I kontroluje szybkosc - wiec KONSUMENT za tym pedzi. Natomiast uogolnianie, ze wszyscy bez kijow sa beee jest generalzowaniem, podobnyum troche do stwierdzenia, ze "deskarze psuja stok/snieg. Narciarz doskonaly POWINIEN zademonstrowac body carving (ja nie umiem, przyznaje sie), albo chociaz sie go nauczyc, gdyz KAZDY styl cos dodaje do wachlarza umiejetnosci.. Tak troche na uboczu tematu - dolujace sa zdjecia ludzi czekajacych do wyciagu, gdzie sa tylko glowy, a nart nie widac, b0o sa ...za krotkie... to , osobiscie, mi bardziej doluje niz bezkijkowce PS oczywiscie, uzywam slowa "doluje" ale faktycznie nic mnie nie jest w stanie zdolowac na nartach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Powoli sugerujesz, że to sprawka instruktorów. Nie wierzę. Niewierny Tomaszu, znaczy się Jurku Ostatnio oddałem moją lubą pod skrzydła pewnej doskonałej instruktorki. Zresztą w swoim czasie instruktorka ta udzielała się na forum, wyjeżdżała na forumowe wyjazdy i pewnie zna ją większość "starej forumowej braci". Nie będę podawał nicka, żeby nie było że jakaś reklama czy cuś... Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Dwukrotnie się zapytałem czy oby na pewno bez kijów i czy celowe jest pozbawianie kijów 35 letniej kobiety, a w odpowiedzi usłyszałem że tak ma być i koniec. Nie kwestionuję w żaden sposób metod szkoleniowych wychodząc z założenia, że nie wtrącam się w coś na czym się nie znam. Rezultat dotychczasowego - trzygodzinnego szkolenia jest oszałamiający, bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu" Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... pakalolo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Składaka to 90zł rocznie (ew. zniżki dla seniorów i juniorów), za wydanie legitymacji płąci się osobno bodajże 60zł. W sumie dalej nie są to jakieś niebotyczne kwoty ale właśnie dlatego większość zapłaci dla spokoju ducha. mówisz o instruktorach? http://www.pzn.pl/gf.../instruktor.pdf za przyznanie licencji 20 zł, w zeszłym roku w cenie wysyłali plastik, potwierdzone info Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 >>>bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu"<<< No i w tym momencie klient 'juz umi'.... i w życiu nie użyje kijów. Pani z postu pewnie dotrwa do momentu slynnego 'wprowadzenia kijow' (fanfary i werble!!!). .. ale większość uczniów juz nie..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Nie "umi" i jeszcze długo nie będzie "umić". Zdolność w miarę kontrolowanego i bezpiecznego zsunięcia się z górnej stacji wyciągu do dolnej nie jest równoznaczna z nauczeniem się jazdy na nartach. Z instruktora Dorota będzie korzystać do czasu opanowania jazdy na krawędziach, co połączone pewnie będzie z dodaniem kijów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 mówisz o instruktorach? http://www.pzn.pl/gf.../instruktor.pdf za przyznanie licencji 20 zł, w zeszłym roku w cenie wysyłali plastik, potwierdzone info Chyba masz rację. Brat zamawiał taką licencję i też mi potwierdził że 20zł, choć nigdzie nie moge tego znaleść. Byłem przekonany, że z będzie musiał płacić jak instruktor SITN. W każdym razie moja teoria spiskowa legła w gruzach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 21 Lutego 2018 Autor Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jurek: grunt to dobre samopoczucie Narciarz doskonaly POWINIEN zademonstrowac body carving (ja nie umiem, przyznaje sie), albo chociaz sie go nauczyc, gdyz KAZDY styl cos dodaje do wachlarza umiejetnosci.. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Witam Ciągle mnie dręczy pytanie, jak rozległe jest to zjawisko "bezkijkowców". Koledzy, którzy ciągle jeżdżą poza naszymi granicami, Słowacja, Czechy, Austria, Niemcy, Włochy i dalej mogliby coś powiedzieć. Czy się szerzy tam ta "moda". W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lobo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Uważam że naukę należy rozpocząć z kijkami, to u mnie nie podlega negocjacjom, zaczynamy od ustawienia sylwetki i pozycji ramion (z kijkami). Trochę zjazdów na wprost po b.b.łagodnym stoku - zero płużenia, na końcu takiego zjazdu zmiana kierunku poprzez przestępowanie, w lewo i w prawo - cały czas z kijkami, i cały czas pilnujemy właściwego układu ramion! Kije odkładamy tylko w trakcie wykonywania takich ćwiczeń gdzie przeszkadzają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Veteran Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Niewierny Tomaszu, znaczy się Jurku Ostatnio oddałem moją lubą pod skrzydła pewnej doskonałej instruktorki. Zresztą w swoim czasie instruktorka ta udzielała się na forum, wyjeżdżała na forumowe wyjazdy i pewnie zna ją większość "starej forumowej braci". Nie będę podawał nicka, żeby nie było że jakaś reklama czy cuś... Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Dwukrotnie się zapytałem czy oby na pewno bez kijów i czy celowe jest pozbawianie kijów 35 letniej kobiety, a w odpowiedzi usłyszałem że tak ma być i koniec. Nie kwestionuję w żaden sposób metod szkoleniowych wychodząc z założenia, że nie wtrącam się w coś na czym się nie znam. Rezultat dotychczasowego - trzygodzinnego szkolenia jest oszałamiający, bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu" Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Pozdrawiam Witam To ostatnie zdanie mnie nieco zastanowiło. Nigdy nie miałem do czynienia z żadnym programem jakiejkolwiek organizacji kształcącej przyszłych instruktorów. Program nauczania brałem głównie z książek ŚP Jouberta. Natomiast mam lata obserwacji na stokach. Wypatruję tak, jak Harpia ludzi, którzy by mi zaimponowali. On tego problemu nie ma, bo musiał by się rozdwoić. Skąd bierze się tak imponująca szybkość nauki, że po kilku dniach można sobie powiedzieć-ja już umiem(umiom, czy podobnie). I to nie używając kijków. Tak mi się wydaje, ze kijki to w tym okresie przeszkadzają. Narciarz w pierwszej kolejności musi się koncentrować na tym, by nie leżał. Wymaga to pewnej elastyczności kończyn dolnych. Druga umiejętność to "skręcanie". Nadzwyczaj łatwa ewolucja, gdy narty nie są za długie(najlepiej slalomki) i stok jest równy i mało stromy. Ważna jest też ogólna elastyczność ciała, charakteryzująca ludzi młodych, ale i tych, co uprawiają fitness. Ostatnim jest odwaga. W sumie mamy elementy pozwalające na dość swobodny zjazd w Białce, po kilku pierwszych dniach w życiu na nartach. Wstydzę się swojej tępoty w opanowaniu tego pięknego sportu rekreacyjnego. Jedyna pociecha, że jeszcze jako tako jeżdżę. Obawiam się jednak, że "bezkijkowcy" wcześniej skończą swoją karierę na stokach. I to nie powodów ściśle zdrowotnych. Nadchodzi taki moment, że nawet mały obrót na stoku, czy nawet małe podejście na nartach bez kijków staje się problemem. A o bardziej pogłębionych skrętach na bardziej stromym stoku nie ma co marzyć. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Patologia. Najpierw uczy na krawędzi a dopiero potem NW? Potem taki mistrz ciętego Zieleńca leci po promieniu narty i zbiera ludzi po drodze, bo "nic się nie dało zrobić!". Moim zdaniem, w pierwszym sezonie (w niektórych przypadkach to będzie kilka sezonów), nie potrzeba a może nawet nie należy uczyć jazdy na krawędzi. I zauważcie, że mówi to fanatyk krawędzi, który uczył się za czasów boomu funcarvingowego. Jak ktoś zjedzie bez problemu z każdej trasy, zahamuje nawet na lodowisku i płynnie skręca NW, wtedy jest czas na wprowadzanie jazdy ciętej, która jest szybka i niebezpieczna. Nauczenie kogoś początkującego bujania się z krawędzi na krawędź na niebieskiej trasie jest możliwe ale to nie sukces tylko głupota. W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Dla narciarza alpejskiego, skocznie mamucią można odpuścić ale cała reszta jak najbardziej. Narciarz powinien być wszechstronny. Sam chciałbym się kiedyś podszkolić w dziedzinach, które słabo znam (fun carving, freestyle). Uważam, że przynajmniej podstawy wypada umieć a dodatkowe umiejętności mogą zaprocentować też w zwykłej jeździe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Z calym szacunkiem, ale to bzdura (no chyba, że akurat w Aprice-tam nie jeździłem) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Dalej Strona 3 z 6 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Skąd się biorą BEZKIJKOWCY? × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
pakalolo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Hajs za składki musi się zgadzać. Licencja PZN, dla instruktorów MENiS daje tylko oficjalnie możliwość pracy w licencjonowanych szkółkach. Wcześniej też pracowali, tylko mniej oficjalnie, ale kto byłby w stanie to skontrolować. @Harpia: czyżbyś był w Kasinie ostatnio? Ja po kilku wieczornych jazdach tam, też odniosłem wrażenie, że bezkijkowców jest więcej niż w poprzednich latach. Wiesz co, ja tam nie wiem jaki tam hajs z tego mają skoro to koszt 20 zł rocznie, plastik kosztuje, wymiana papierologi to też między 5-10 zł na poczcie. Ile im zostaje, 2 złote z tego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... polm Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 @Harpia, @Mitek Mnie to, że ktoś nędznie albo pokracznie jeździ nie przeszkadza bo nie zwracam na to uwagi. Szukam lepszych od siebie, a nie słabszych. Patrząc na lepszych czegoś się nauczę, poczuję motywację, zazdrość która mnie napędzi. Patrząc na słabszych niczego takiego nie ma. Mogę jedynie poczuć zadowolenie jaki to jestem zajebisty bo umiem trochę lepiej. Wśród ślepców, jednooki jest królem tylko co to za król... Z kijkami czy bez, nędza to nędza. Wśród filmów które się pojawiają na tym forum nie widziałem, żeby ktoś umiał fajnie pracować kijem. To jak to jest? Kije są, alibi jest, użycia brak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 @Harpia, @Mitek Mnie to, że ktoś nędznie albo pokracznie jeździ nie przeszkadza bo nie zwracam na to uwagi. Szukam lepszych od siebie, a nie słabszych. Patrząc na lepszych czegoś się nauczę, poczuję motywację, zazdrość która mnie napędzi. Patrząc na słabszych niczego takiego nie ma. Mogę jedynie poczuć zadowolenie jaki to jestem zajebisty bo umiem trochę lepiej. Wśród ślepców, jednooki jest królem tylko co to za król... Z kijkami czy bez, nędza to nędza. Wśród filmów które się pojawiają na tym forum nie widziałem, żeby ktoś umiał fajnie pracować kijem. To jak to jest? Kije są, alibi jest, użycia brak. Cześć To opisz może pokrótce jako ekspert jak powinna wyglądać prawidłowa fajna praca kijem? Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 21 Lutego 2018 Autor Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 @Harpia, @Mitek Mnie to, że ktoś nędznie albo pokracznie jeździ nie przeszkadza bo nie zwracam na to uwagi. Szukam lepszych od siebie, a nie słabszych. Patrząc na lepszych czegoś się nauczę, poczuję motywację, zazdrość która mnie napędzi. Patrząc na słabszych niczego takiego nie ma. Mogę jedynie poczuć zadowolenie jaki to jestem zajebisty bo umiem trochę lepiej. Wśród ślepców, jednooki jest królem tylko co to za król... Z kijkami czy bez, nędza to nędza. Wśród filmów które się pojawiają na tym forum nie widziałem, żeby ktoś umiał fajnie pracować kijem. To jak to jest? Kije są, alibi jest, użycia brak. Jak jadę do góry to " z nudów" patrzę na wszystkich Rzadko spotykam lepszych ode mnie więc przyglądam się wszystkim. Zauważyłem, że nawet ktoś słaby z kijkami wygląda lepiej niż jadący podobnie bez kijków. One po prostu maskują błędy pracy rąk. Pomijając świadomy trening zawodników, nie widziałem jeszcze dobrze jadącego bez kijków. Nawet ci w miarę sprawni jadą źle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... zajÄ…c Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jak jadę do góry to " z nudów" patrzę na wszystkich Rzadko spotykam lepszych ode mnie więc przyglądam się wszystkim. Zauważyłem, że nawet ktoś słaby z kijkami wygląda lepiej niż jadący podobnie bez kijków. One po prostu maskują błędy pracy rąk. Pomijając świadomy trening zawodników, nie widziałem jeszcze dobrze jadącego bez kijków. Nawet ci w miarę sprawni jadą źle. Dokładnie, ja też zawsze jadąc do góry podpatruję tych co zjeżdżają w dół (tych lepszych ode mnie - w moim przekonaniu) i jest jak pisze Harpia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Estka Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Zauważyłem, że nawet ktoś słaby z kijkami wygląda lepiej niż jadący podobnie bez kijków. Jest jedna sytuacja, w której kijki w rękach wyglądają gorzej niż ich brak. Niestety, to domena kobiet: niektóre początkujące panie trzymają kijki narciarskie tak, jak babunie kijki do Nordic Walking. Ręce uniesione dość wysoko, kijki bez założonych pasków, trzymane prostopadle do ziemi lub końce skierowane do dziobów nart . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... quanto1 Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 U mnie żona jak pierwszy raz staneła na nartach i zjechała w dół mówi do mnie pożycz mi tych swoich kijków.Oczywiście wręczyłem pani i pojechała orczykiem w górę.Kolejny zjazd i mówi do mnie kije są potrzebne do podnoszenia dla równowagi do odpychania jak jest płasko itd itd.Wyjazd zeszłoroczny żona mówi a kije mi kupiłeś,Oczywiście . Natomiast córka jest samoukiem nart i od początku jezdzi bez kijów . Zapytałem się jej czemu nie spróbuje a ona na to że bedą jej przeszkadzać .jej wybór.Cieszę się że żona ogarnia kije bo wymusza na niej postawę z rękoma do przodu.I chwała jej za to Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 koszt 20 zł rocznie Składaka to 90zł rocznie (ew. zniżki dla seniorów i juniorów), za wydanie legitymacji płąci się osobno bodajże 60zł. W sumie dalej nie są to jakieś niebotyczne kwoty ale właśnie dlatego większość zapłaci dla spokoju ducha. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jurek: grunt to dobre samopoczucie A tak ogolnie - w mojej czesci swiata nie bylo jakiegos super pedu do body carving. I jest mniejszy ped do jezdzenia na lyzwach, zwlaszcza w duzych gorach. dla mnie jest to zrozumialme: na samoskrecajacych nartach latwiej sie dochrapac jakiejs tam satysfakcji, na krotkich lyzwach latwiej sie skreca I kontroluje szybkosc - wiec KONSUMENT za tym pedzi. Natomiast uogolnianie, ze wszyscy bez kijow sa beee jest generalzowaniem, podobnyum troche do stwierdzenia, ze "deskarze psuja stok/snieg. Narciarz doskonaly POWINIEN zademonstrowac body carving (ja nie umiem, przyznaje sie), albo chociaz sie go nauczyc, gdyz KAZDY styl cos dodaje do wachlarza umiejetnosci.. Tak troche na uboczu tematu - dolujace sa zdjecia ludzi czekajacych do wyciagu, gdzie sa tylko glowy, a nart nie widac, b0o sa ...za krotkie... to , osobiscie, mi bardziej doluje niz bezkijkowce PS oczywiscie, uzywam slowa "doluje" ale faktycznie nic mnie nie jest w stanie zdolowac na nartach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Powoli sugerujesz, że to sprawka instruktorów. Nie wierzę. Niewierny Tomaszu, znaczy się Jurku Ostatnio oddałem moją lubą pod skrzydła pewnej doskonałej instruktorki. Zresztą w swoim czasie instruktorka ta udzielała się na forum, wyjeżdżała na forumowe wyjazdy i pewnie zna ją większość "starej forumowej braci". Nie będę podawał nicka, żeby nie było że jakaś reklama czy cuś... Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Dwukrotnie się zapytałem czy oby na pewno bez kijów i czy celowe jest pozbawianie kijów 35 letniej kobiety, a w odpowiedzi usłyszałem że tak ma być i koniec. Nie kwestionuję w żaden sposób metod szkoleniowych wychodząc z założenia, że nie wtrącam się w coś na czym się nie znam. Rezultat dotychczasowego - trzygodzinnego szkolenia jest oszałamiający, bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu" Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... pakalolo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Składaka to 90zł rocznie (ew. zniżki dla seniorów i juniorów), za wydanie legitymacji płąci się osobno bodajże 60zł. W sumie dalej nie są to jakieś niebotyczne kwoty ale właśnie dlatego większość zapłaci dla spokoju ducha. mówisz o instruktorach? http://www.pzn.pl/gf.../instruktor.pdf za przyznanie licencji 20 zł, w zeszłym roku w cenie wysyłali plastik, potwierdzone info Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 >>>bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu"<<< No i w tym momencie klient 'juz umi'.... i w życiu nie użyje kijów. Pani z postu pewnie dotrwa do momentu slynnego 'wprowadzenia kijow' (fanfary i werble!!!). .. ale większość uczniów juz nie..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Nie "umi" i jeszcze długo nie będzie "umić". Zdolność w miarę kontrolowanego i bezpiecznego zsunięcia się z górnej stacji wyciągu do dolnej nie jest równoznaczna z nauczeniem się jazdy na nartach. Z instruktora Dorota będzie korzystać do czasu opanowania jazdy na krawędziach, co połączone pewnie będzie z dodaniem kijów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 mówisz o instruktorach? http://www.pzn.pl/gf.../instruktor.pdf za przyznanie licencji 20 zł, w zeszłym roku w cenie wysyłali plastik, potwierdzone info Chyba masz rację. Brat zamawiał taką licencję i też mi potwierdził że 20zł, choć nigdzie nie moge tego znaleść. Byłem przekonany, że z będzie musiał płacić jak instruktor SITN. W każdym razie moja teoria spiskowa legła w gruzach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 21 Lutego 2018 Autor Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jurek: grunt to dobre samopoczucie Narciarz doskonaly POWINIEN zademonstrowac body carving (ja nie umiem, przyznaje sie), albo chociaz sie go nauczyc, gdyz KAZDY styl cos dodaje do wachlarza umiejetnosci.. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Witam Ciągle mnie dręczy pytanie, jak rozległe jest to zjawisko "bezkijkowców". Koledzy, którzy ciągle jeżdżą poza naszymi granicami, Słowacja, Czechy, Austria, Niemcy, Włochy i dalej mogliby coś powiedzieć. Czy się szerzy tam ta "moda". W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lobo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Uważam że naukę należy rozpocząć z kijkami, to u mnie nie podlega negocjacjom, zaczynamy od ustawienia sylwetki i pozycji ramion (z kijkami). Trochę zjazdów na wprost po b.b.łagodnym stoku - zero płużenia, na końcu takiego zjazdu zmiana kierunku poprzez przestępowanie, w lewo i w prawo - cały czas z kijkami, i cały czas pilnujemy właściwego układu ramion! Kije odkładamy tylko w trakcie wykonywania takich ćwiczeń gdzie przeszkadzają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Veteran Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Niewierny Tomaszu, znaczy się Jurku Ostatnio oddałem moją lubą pod skrzydła pewnej doskonałej instruktorki. Zresztą w swoim czasie instruktorka ta udzielała się na forum, wyjeżdżała na forumowe wyjazdy i pewnie zna ją większość "starej forumowej braci". Nie będę podawał nicka, żeby nie było że jakaś reklama czy cuś... Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Dwukrotnie się zapytałem czy oby na pewno bez kijów i czy celowe jest pozbawianie kijów 35 letniej kobiety, a w odpowiedzi usłyszałem że tak ma być i koniec. Nie kwestionuję w żaden sposób metod szkoleniowych wychodząc z założenia, że nie wtrącam się w coś na czym się nie znam. Rezultat dotychczasowego - trzygodzinnego szkolenia jest oszałamiający, bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu" Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Pozdrawiam Witam To ostatnie zdanie mnie nieco zastanowiło. Nigdy nie miałem do czynienia z żadnym programem jakiejkolwiek organizacji kształcącej przyszłych instruktorów. Program nauczania brałem głównie z książek ŚP Jouberta. Natomiast mam lata obserwacji na stokach. Wypatruję tak, jak Harpia ludzi, którzy by mi zaimponowali. On tego problemu nie ma, bo musiał by się rozdwoić. Skąd bierze się tak imponująca szybkość nauki, że po kilku dniach można sobie powiedzieć-ja już umiem(umiom, czy podobnie). I to nie używając kijków. Tak mi się wydaje, ze kijki to w tym okresie przeszkadzają. Narciarz w pierwszej kolejności musi się koncentrować na tym, by nie leżał. Wymaga to pewnej elastyczności kończyn dolnych. Druga umiejętność to "skręcanie". Nadzwyczaj łatwa ewolucja, gdy narty nie są za długie(najlepiej slalomki) i stok jest równy i mało stromy. Ważna jest też ogólna elastyczność ciała, charakteryzująca ludzi młodych, ale i tych, co uprawiają fitness. Ostatnim jest odwaga. W sumie mamy elementy pozwalające na dość swobodny zjazd w Białce, po kilku pierwszych dniach w życiu na nartach. Wstydzę się swojej tępoty w opanowaniu tego pięknego sportu rekreacyjnego. Jedyna pociecha, że jeszcze jako tako jeżdżę. Obawiam się jednak, że "bezkijkowcy" wcześniej skończą swoją karierę na stokach. I to nie powodów ściśle zdrowotnych. Nadchodzi taki moment, że nawet mały obrót na stoku, czy nawet małe podejście na nartach bez kijków staje się problemem. A o bardziej pogłębionych skrętach na bardziej stromym stoku nie ma co marzyć. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Patologia. Najpierw uczy na krawędzi a dopiero potem NW? Potem taki mistrz ciętego Zieleńca leci po promieniu narty i zbiera ludzi po drodze, bo "nic się nie dało zrobić!". Moim zdaniem, w pierwszym sezonie (w niektórych przypadkach to będzie kilka sezonów), nie potrzeba a może nawet nie należy uczyć jazdy na krawędzi. I zauważcie, że mówi to fanatyk krawędzi, który uczył się za czasów boomu funcarvingowego. Jak ktoś zjedzie bez problemu z każdej trasy, zahamuje nawet na lodowisku i płynnie skręca NW, wtedy jest czas na wprowadzanie jazdy ciętej, która jest szybka i niebezpieczna. Nauczenie kogoś początkującego bujania się z krawędzi na krawędź na niebieskiej trasie jest możliwe ale to nie sukces tylko głupota. W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Dla narciarza alpejskiego, skocznie mamucią można odpuścić ale cała reszta jak najbardziej. Narciarz powinien być wszechstronny. Sam chciałbym się kiedyś podszkolić w dziedzinach, które słabo znam (fun carving, freestyle). Uważam, że przynajmniej podstawy wypada umieć a dodatkowe umiejętności mogą zaprocentować też w zwykłej jeździe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Z calym szacunkiem, ale to bzdura (no chyba, że akurat w Aprice-tam nie jeździłem) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Dalej Strona 3 z 6 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Skąd się biorą BEZKIJKOWCY? × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
polm Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 @Harpia, @Mitek Mnie to, że ktoś nędznie albo pokracznie jeździ nie przeszkadza bo nie zwracam na to uwagi. Szukam lepszych od siebie, a nie słabszych. Patrząc na lepszych czegoś się nauczę, poczuję motywację, zazdrość która mnie napędzi. Patrząc na słabszych niczego takiego nie ma. Mogę jedynie poczuć zadowolenie jaki to jestem zajebisty bo umiem trochę lepiej. Wśród ślepców, jednooki jest królem tylko co to za król... Z kijkami czy bez, nędza to nędza. Wśród filmów które się pojawiają na tym forum nie widziałem, żeby ktoś umiał fajnie pracować kijem. To jak to jest? Kije są, alibi jest, użycia brak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 @Harpia, @Mitek Mnie to, że ktoś nędznie albo pokracznie jeździ nie przeszkadza bo nie zwracam na to uwagi. Szukam lepszych od siebie, a nie słabszych. Patrząc na lepszych czegoś się nauczę, poczuję motywację, zazdrość która mnie napędzi. Patrząc na słabszych niczego takiego nie ma. Mogę jedynie poczuć zadowolenie jaki to jestem zajebisty bo umiem trochę lepiej. Wśród ślepców, jednooki jest królem tylko co to za król... Z kijkami czy bez, nędza to nędza. Wśród filmów które się pojawiają na tym forum nie widziałem, żeby ktoś umiał fajnie pracować kijem. To jak to jest? Kije są, alibi jest, użycia brak. Cześć To opisz może pokrótce jako ekspert jak powinna wyglądać prawidłowa fajna praca kijem? Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 21 Lutego 2018 Autor Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 @Harpia, @Mitek Mnie to, że ktoś nędznie albo pokracznie jeździ nie przeszkadza bo nie zwracam na to uwagi. Szukam lepszych od siebie, a nie słabszych. Patrząc na lepszych czegoś się nauczę, poczuję motywację, zazdrość która mnie napędzi. Patrząc na słabszych niczego takiego nie ma. Mogę jedynie poczuć zadowolenie jaki to jestem zajebisty bo umiem trochę lepiej. Wśród ślepców, jednooki jest królem tylko co to za król... Z kijkami czy bez, nędza to nędza. Wśród filmów które się pojawiają na tym forum nie widziałem, żeby ktoś umiał fajnie pracować kijem. To jak to jest? Kije są, alibi jest, użycia brak. Jak jadę do góry to " z nudów" patrzę na wszystkich Rzadko spotykam lepszych ode mnie więc przyglądam się wszystkim. Zauważyłem, że nawet ktoś słaby z kijkami wygląda lepiej niż jadący podobnie bez kijków. One po prostu maskują błędy pracy rąk. Pomijając świadomy trening zawodników, nie widziałem jeszcze dobrze jadącego bez kijków. Nawet ci w miarę sprawni jadą źle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... zajÄ…c Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jak jadę do góry to " z nudów" patrzę na wszystkich Rzadko spotykam lepszych ode mnie więc przyglądam się wszystkim. Zauważyłem, że nawet ktoś słaby z kijkami wygląda lepiej niż jadący podobnie bez kijków. One po prostu maskują błędy pracy rąk. Pomijając świadomy trening zawodników, nie widziałem jeszcze dobrze jadącego bez kijków. Nawet ci w miarę sprawni jadą źle. Dokładnie, ja też zawsze jadąc do góry podpatruję tych co zjeżdżają w dół (tych lepszych ode mnie - w moim przekonaniu) i jest jak pisze Harpia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Estka Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Zauważyłem, że nawet ktoś słaby z kijkami wygląda lepiej niż jadący podobnie bez kijków. Jest jedna sytuacja, w której kijki w rękach wyglądają gorzej niż ich brak. Niestety, to domena kobiet: niektóre początkujące panie trzymają kijki narciarskie tak, jak babunie kijki do Nordic Walking. Ręce uniesione dość wysoko, kijki bez założonych pasków, trzymane prostopadle do ziemi lub końce skierowane do dziobów nart . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... quanto1 Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 U mnie żona jak pierwszy raz staneła na nartach i zjechała w dół mówi do mnie pożycz mi tych swoich kijków.Oczywiście wręczyłem pani i pojechała orczykiem w górę.Kolejny zjazd i mówi do mnie kije są potrzebne do podnoszenia dla równowagi do odpychania jak jest płasko itd itd.Wyjazd zeszłoroczny żona mówi a kije mi kupiłeś,Oczywiście . Natomiast córka jest samoukiem nart i od początku jezdzi bez kijów . Zapytałem się jej czemu nie spróbuje a ona na to że bedą jej przeszkadzać .jej wybór.Cieszę się że żona ogarnia kije bo wymusza na niej postawę z rękoma do przodu.I chwała jej za to Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 koszt 20 zł rocznie Składaka to 90zł rocznie (ew. zniżki dla seniorów i juniorów), za wydanie legitymacji płąci się osobno bodajże 60zł. W sumie dalej nie są to jakieś niebotyczne kwoty ale właśnie dlatego większość zapłaci dla spokoju ducha. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jurek: grunt to dobre samopoczucie A tak ogolnie - w mojej czesci swiata nie bylo jakiegos super pedu do body carving. I jest mniejszy ped do jezdzenia na lyzwach, zwlaszcza w duzych gorach. dla mnie jest to zrozumialme: na samoskrecajacych nartach latwiej sie dochrapac jakiejs tam satysfakcji, na krotkich lyzwach latwiej sie skreca I kontroluje szybkosc - wiec KONSUMENT za tym pedzi. Natomiast uogolnianie, ze wszyscy bez kijow sa beee jest generalzowaniem, podobnyum troche do stwierdzenia, ze "deskarze psuja stok/snieg. Narciarz doskonaly POWINIEN zademonstrowac body carving (ja nie umiem, przyznaje sie), albo chociaz sie go nauczyc, gdyz KAZDY styl cos dodaje do wachlarza umiejetnosci.. Tak troche na uboczu tematu - dolujace sa zdjecia ludzi czekajacych do wyciagu, gdzie sa tylko glowy, a nart nie widac, b0o sa ...za krotkie... to , osobiscie, mi bardziej doluje niz bezkijkowce PS oczywiscie, uzywam slowa "doluje" ale faktycznie nic mnie nie jest w stanie zdolowac na nartach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Powoli sugerujesz, że to sprawka instruktorów. Nie wierzę. Niewierny Tomaszu, znaczy się Jurku Ostatnio oddałem moją lubą pod skrzydła pewnej doskonałej instruktorki. Zresztą w swoim czasie instruktorka ta udzielała się na forum, wyjeżdżała na forumowe wyjazdy i pewnie zna ją większość "starej forumowej braci". Nie będę podawał nicka, żeby nie było że jakaś reklama czy cuś... Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Dwukrotnie się zapytałem czy oby na pewno bez kijów i czy celowe jest pozbawianie kijów 35 letniej kobiety, a w odpowiedzi usłyszałem że tak ma być i koniec. Nie kwestionuję w żaden sposób metod szkoleniowych wychodząc z założenia, że nie wtrącam się w coś na czym się nie znam. Rezultat dotychczasowego - trzygodzinnego szkolenia jest oszałamiający, bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu" Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... pakalolo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Składaka to 90zł rocznie (ew. zniżki dla seniorów i juniorów), za wydanie legitymacji płąci się osobno bodajże 60zł. W sumie dalej nie są to jakieś niebotyczne kwoty ale właśnie dlatego większość zapłaci dla spokoju ducha. mówisz o instruktorach? http://www.pzn.pl/gf.../instruktor.pdf za przyznanie licencji 20 zł, w zeszłym roku w cenie wysyłali plastik, potwierdzone info Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 >>>bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu"<<< No i w tym momencie klient 'juz umi'.... i w życiu nie użyje kijów. Pani z postu pewnie dotrwa do momentu slynnego 'wprowadzenia kijow' (fanfary i werble!!!). .. ale większość uczniów juz nie..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Nie "umi" i jeszcze długo nie będzie "umić". Zdolność w miarę kontrolowanego i bezpiecznego zsunięcia się z górnej stacji wyciągu do dolnej nie jest równoznaczna z nauczeniem się jazdy na nartach. Z instruktora Dorota będzie korzystać do czasu opanowania jazdy na krawędziach, co połączone pewnie będzie z dodaniem kijów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 mówisz o instruktorach? http://www.pzn.pl/gf.../instruktor.pdf za przyznanie licencji 20 zł, w zeszłym roku w cenie wysyłali plastik, potwierdzone info Chyba masz rację. Brat zamawiał taką licencję i też mi potwierdził że 20zł, choć nigdzie nie moge tego znaleść. Byłem przekonany, że z będzie musiał płacić jak instruktor SITN. W każdym razie moja teoria spiskowa legła w gruzach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 21 Lutego 2018 Autor Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jurek: grunt to dobre samopoczucie Narciarz doskonaly POWINIEN zademonstrowac body carving (ja nie umiem, przyznaje sie), albo chociaz sie go nauczyc, gdyz KAZDY styl cos dodaje do wachlarza umiejetnosci.. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Witam Ciągle mnie dręczy pytanie, jak rozległe jest to zjawisko "bezkijkowców". Koledzy, którzy ciągle jeżdżą poza naszymi granicami, Słowacja, Czechy, Austria, Niemcy, Włochy i dalej mogliby coś powiedzieć. Czy się szerzy tam ta "moda". W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lobo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Uważam że naukę należy rozpocząć z kijkami, to u mnie nie podlega negocjacjom, zaczynamy od ustawienia sylwetki i pozycji ramion (z kijkami). Trochę zjazdów na wprost po b.b.łagodnym stoku - zero płużenia, na końcu takiego zjazdu zmiana kierunku poprzez przestępowanie, w lewo i w prawo - cały czas z kijkami, i cały czas pilnujemy właściwego układu ramion! Kije odkładamy tylko w trakcie wykonywania takich ćwiczeń gdzie przeszkadzają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Veteran Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Niewierny Tomaszu, znaczy się Jurku Ostatnio oddałem moją lubą pod skrzydła pewnej doskonałej instruktorki. Zresztą w swoim czasie instruktorka ta udzielała się na forum, wyjeżdżała na forumowe wyjazdy i pewnie zna ją większość "starej forumowej braci". Nie będę podawał nicka, żeby nie było że jakaś reklama czy cuś... Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Dwukrotnie się zapytałem czy oby na pewno bez kijów i czy celowe jest pozbawianie kijów 35 letniej kobiety, a w odpowiedzi usłyszałem że tak ma być i koniec. Nie kwestionuję w żaden sposób metod szkoleniowych wychodząc z założenia, że nie wtrącam się w coś na czym się nie znam. Rezultat dotychczasowego - trzygodzinnego szkolenia jest oszałamiający, bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu" Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Pozdrawiam Witam To ostatnie zdanie mnie nieco zastanowiło. Nigdy nie miałem do czynienia z żadnym programem jakiejkolwiek organizacji kształcącej przyszłych instruktorów. Program nauczania brałem głównie z książek ŚP Jouberta. Natomiast mam lata obserwacji na stokach. Wypatruję tak, jak Harpia ludzi, którzy by mi zaimponowali. On tego problemu nie ma, bo musiał by się rozdwoić. Skąd bierze się tak imponująca szybkość nauki, że po kilku dniach można sobie powiedzieć-ja już umiem(umiom, czy podobnie). I to nie używając kijków. Tak mi się wydaje, ze kijki to w tym okresie przeszkadzają. Narciarz w pierwszej kolejności musi się koncentrować na tym, by nie leżał. Wymaga to pewnej elastyczności kończyn dolnych. Druga umiejętność to "skręcanie". Nadzwyczaj łatwa ewolucja, gdy narty nie są za długie(najlepiej slalomki) i stok jest równy i mało stromy. Ważna jest też ogólna elastyczność ciała, charakteryzująca ludzi młodych, ale i tych, co uprawiają fitness. Ostatnim jest odwaga. W sumie mamy elementy pozwalające na dość swobodny zjazd w Białce, po kilku pierwszych dniach w życiu na nartach. Wstydzę się swojej tępoty w opanowaniu tego pięknego sportu rekreacyjnego. Jedyna pociecha, że jeszcze jako tako jeżdżę. Obawiam się jednak, że "bezkijkowcy" wcześniej skończą swoją karierę na stokach. I to nie powodów ściśle zdrowotnych. Nadchodzi taki moment, że nawet mały obrót na stoku, czy nawet małe podejście na nartach bez kijków staje się problemem. A o bardziej pogłębionych skrętach na bardziej stromym stoku nie ma co marzyć. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Patologia. Najpierw uczy na krawędzi a dopiero potem NW? Potem taki mistrz ciętego Zieleńca leci po promieniu narty i zbiera ludzi po drodze, bo "nic się nie dało zrobić!". Moim zdaniem, w pierwszym sezonie (w niektórych przypadkach to będzie kilka sezonów), nie potrzeba a może nawet nie należy uczyć jazdy na krawędzi. I zauważcie, że mówi to fanatyk krawędzi, który uczył się za czasów boomu funcarvingowego. Jak ktoś zjedzie bez problemu z każdej trasy, zahamuje nawet na lodowisku i płynnie skręca NW, wtedy jest czas na wprowadzanie jazdy ciętej, która jest szybka i niebezpieczna. Nauczenie kogoś początkującego bujania się z krawędzi na krawędź na niebieskiej trasie jest możliwe ale to nie sukces tylko głupota. W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Dla narciarza alpejskiego, skocznie mamucią można odpuścić ale cała reszta jak najbardziej. Narciarz powinien być wszechstronny. Sam chciałbym się kiedyś podszkolić w dziedzinach, które słabo znam (fun carving, freestyle). Uważam, że przynajmniej podstawy wypada umieć a dodatkowe umiejętności mogą zaprocentować też w zwykłej jeździe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Z calym szacunkiem, ale to bzdura (no chyba, że akurat w Aprice-tam nie jeździłem) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Dalej Strona 3 z 6 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Skąd się biorą BEZKIJKOWCY? × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
Harpia Napisano 21 Lutego 2018 Autor Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 @Harpia, @Mitek Mnie to, że ktoś nędznie albo pokracznie jeździ nie przeszkadza bo nie zwracam na to uwagi. Szukam lepszych od siebie, a nie słabszych. Patrząc na lepszych czegoś się nauczę, poczuję motywację, zazdrość która mnie napędzi. Patrząc na słabszych niczego takiego nie ma. Mogę jedynie poczuć zadowolenie jaki to jestem zajebisty bo umiem trochę lepiej. Wśród ślepców, jednooki jest królem tylko co to za król... Z kijkami czy bez, nędza to nędza. Wśród filmów które się pojawiają na tym forum nie widziałem, żeby ktoś umiał fajnie pracować kijem. To jak to jest? Kije są, alibi jest, użycia brak. Jak jadę do góry to " z nudów" patrzę na wszystkich Rzadko spotykam lepszych ode mnie więc przyglądam się wszystkim. Zauważyłem, że nawet ktoś słaby z kijkami wygląda lepiej niż jadący podobnie bez kijków. One po prostu maskują błędy pracy rąk. Pomijając świadomy trening zawodników, nie widziałem jeszcze dobrze jadącego bez kijków. Nawet ci w miarę sprawni jadą źle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... zajÄ…c Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jak jadę do góry to " z nudów" patrzę na wszystkich Rzadko spotykam lepszych ode mnie więc przyglądam się wszystkim. Zauważyłem, że nawet ktoś słaby z kijkami wygląda lepiej niż jadący podobnie bez kijków. One po prostu maskują błędy pracy rąk. Pomijając świadomy trening zawodników, nie widziałem jeszcze dobrze jadącego bez kijków. Nawet ci w miarę sprawni jadą źle. Dokładnie, ja też zawsze jadąc do góry podpatruję tych co zjeżdżają w dół (tych lepszych ode mnie - w moim przekonaniu) i jest jak pisze Harpia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Estka Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Zauważyłem, że nawet ktoś słaby z kijkami wygląda lepiej niż jadący podobnie bez kijków. Jest jedna sytuacja, w której kijki w rękach wyglądają gorzej niż ich brak. Niestety, to domena kobiet: niektóre początkujące panie trzymają kijki narciarskie tak, jak babunie kijki do Nordic Walking. Ręce uniesione dość wysoko, kijki bez założonych pasków, trzymane prostopadle do ziemi lub końce skierowane do dziobów nart . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... quanto1 Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 U mnie żona jak pierwszy raz staneła na nartach i zjechała w dół mówi do mnie pożycz mi tych swoich kijków.Oczywiście wręczyłem pani i pojechała orczykiem w górę.Kolejny zjazd i mówi do mnie kije są potrzebne do podnoszenia dla równowagi do odpychania jak jest płasko itd itd.Wyjazd zeszłoroczny żona mówi a kije mi kupiłeś,Oczywiście . Natomiast córka jest samoukiem nart i od początku jezdzi bez kijów . Zapytałem się jej czemu nie spróbuje a ona na to że bedą jej przeszkadzać .jej wybór.Cieszę się że żona ogarnia kije bo wymusza na niej postawę z rękoma do przodu.I chwała jej za to Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 koszt 20 zł rocznie Składaka to 90zł rocznie (ew. zniżki dla seniorów i juniorów), za wydanie legitymacji płąci się osobno bodajże 60zł. W sumie dalej nie są to jakieś niebotyczne kwoty ale właśnie dlatego większość zapłaci dla spokoju ducha. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jurek: grunt to dobre samopoczucie A tak ogolnie - w mojej czesci swiata nie bylo jakiegos super pedu do body carving. I jest mniejszy ped do jezdzenia na lyzwach, zwlaszcza w duzych gorach. dla mnie jest to zrozumialme: na samoskrecajacych nartach latwiej sie dochrapac jakiejs tam satysfakcji, na krotkich lyzwach latwiej sie skreca I kontroluje szybkosc - wiec KONSUMENT za tym pedzi. Natomiast uogolnianie, ze wszyscy bez kijow sa beee jest generalzowaniem, podobnyum troche do stwierdzenia, ze "deskarze psuja stok/snieg. Narciarz doskonaly POWINIEN zademonstrowac body carving (ja nie umiem, przyznaje sie), albo chociaz sie go nauczyc, gdyz KAZDY styl cos dodaje do wachlarza umiejetnosci.. Tak troche na uboczu tematu - dolujace sa zdjecia ludzi czekajacych do wyciagu, gdzie sa tylko glowy, a nart nie widac, b0o sa ...za krotkie... to , osobiscie, mi bardziej doluje niz bezkijkowce PS oczywiscie, uzywam slowa "doluje" ale faktycznie nic mnie nie jest w stanie zdolowac na nartach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Powoli sugerujesz, że to sprawka instruktorów. Nie wierzę. Niewierny Tomaszu, znaczy się Jurku Ostatnio oddałem moją lubą pod skrzydła pewnej doskonałej instruktorki. Zresztą w swoim czasie instruktorka ta udzielała się na forum, wyjeżdżała na forumowe wyjazdy i pewnie zna ją większość "starej forumowej braci". Nie będę podawał nicka, żeby nie było że jakaś reklama czy cuś... Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Dwukrotnie się zapytałem czy oby na pewno bez kijów i czy celowe jest pozbawianie kijów 35 letniej kobiety, a w odpowiedzi usłyszałem że tak ma być i koniec. Nie kwestionuję w żaden sposób metod szkoleniowych wychodząc z założenia, że nie wtrącam się w coś na czym się nie znam. Rezultat dotychczasowego - trzygodzinnego szkolenia jest oszałamiający, bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu" Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... pakalolo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Składaka to 90zł rocznie (ew. zniżki dla seniorów i juniorów), za wydanie legitymacji płąci się osobno bodajże 60zł. W sumie dalej nie są to jakieś niebotyczne kwoty ale właśnie dlatego większość zapłaci dla spokoju ducha. mówisz o instruktorach? http://www.pzn.pl/gf.../instruktor.pdf za przyznanie licencji 20 zł, w zeszłym roku w cenie wysyłali plastik, potwierdzone info Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 >>>bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu"<<< No i w tym momencie klient 'juz umi'.... i w życiu nie użyje kijów. Pani z postu pewnie dotrwa do momentu slynnego 'wprowadzenia kijow' (fanfary i werble!!!). .. ale większość uczniów juz nie..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Nie "umi" i jeszcze długo nie będzie "umić". Zdolność w miarę kontrolowanego i bezpiecznego zsunięcia się z górnej stacji wyciągu do dolnej nie jest równoznaczna z nauczeniem się jazdy na nartach. Z instruktora Dorota będzie korzystać do czasu opanowania jazdy na krawędziach, co połączone pewnie będzie z dodaniem kijów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 mówisz o instruktorach? http://www.pzn.pl/gf.../instruktor.pdf za przyznanie licencji 20 zł, w zeszłym roku w cenie wysyłali plastik, potwierdzone info Chyba masz rację. Brat zamawiał taką licencję i też mi potwierdził że 20zł, choć nigdzie nie moge tego znaleść. Byłem przekonany, że z będzie musiał płacić jak instruktor SITN. W każdym razie moja teoria spiskowa legła w gruzach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 21 Lutego 2018 Autor Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jurek: grunt to dobre samopoczucie Narciarz doskonaly POWINIEN zademonstrowac body carving (ja nie umiem, przyznaje sie), albo chociaz sie go nauczyc, gdyz KAZDY styl cos dodaje do wachlarza umiejetnosci.. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Witam Ciągle mnie dręczy pytanie, jak rozległe jest to zjawisko "bezkijkowców". Koledzy, którzy ciągle jeżdżą poza naszymi granicami, Słowacja, Czechy, Austria, Niemcy, Włochy i dalej mogliby coś powiedzieć. Czy się szerzy tam ta "moda". W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lobo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Uważam że naukę należy rozpocząć z kijkami, to u mnie nie podlega negocjacjom, zaczynamy od ustawienia sylwetki i pozycji ramion (z kijkami). Trochę zjazdów na wprost po b.b.łagodnym stoku - zero płużenia, na końcu takiego zjazdu zmiana kierunku poprzez przestępowanie, w lewo i w prawo - cały czas z kijkami, i cały czas pilnujemy właściwego układu ramion! Kije odkładamy tylko w trakcie wykonywania takich ćwiczeń gdzie przeszkadzają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Veteran Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Niewierny Tomaszu, znaczy się Jurku Ostatnio oddałem moją lubą pod skrzydła pewnej doskonałej instruktorki. Zresztą w swoim czasie instruktorka ta udzielała się na forum, wyjeżdżała na forumowe wyjazdy i pewnie zna ją większość "starej forumowej braci". Nie będę podawał nicka, żeby nie było że jakaś reklama czy cuś... Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Dwukrotnie się zapytałem czy oby na pewno bez kijów i czy celowe jest pozbawianie kijów 35 letniej kobiety, a w odpowiedzi usłyszałem że tak ma być i koniec. Nie kwestionuję w żaden sposób metod szkoleniowych wychodząc z założenia, że nie wtrącam się w coś na czym się nie znam. Rezultat dotychczasowego - trzygodzinnego szkolenia jest oszałamiający, bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu" Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Pozdrawiam Witam To ostatnie zdanie mnie nieco zastanowiło. Nigdy nie miałem do czynienia z żadnym programem jakiejkolwiek organizacji kształcącej przyszłych instruktorów. Program nauczania brałem głównie z książek ŚP Jouberta. Natomiast mam lata obserwacji na stokach. Wypatruję tak, jak Harpia ludzi, którzy by mi zaimponowali. On tego problemu nie ma, bo musiał by się rozdwoić. Skąd bierze się tak imponująca szybkość nauki, że po kilku dniach można sobie powiedzieć-ja już umiem(umiom, czy podobnie). I to nie używając kijków. Tak mi się wydaje, ze kijki to w tym okresie przeszkadzają. Narciarz w pierwszej kolejności musi się koncentrować na tym, by nie leżał. Wymaga to pewnej elastyczności kończyn dolnych. Druga umiejętność to "skręcanie". Nadzwyczaj łatwa ewolucja, gdy narty nie są za długie(najlepiej slalomki) i stok jest równy i mało stromy. Ważna jest też ogólna elastyczność ciała, charakteryzująca ludzi młodych, ale i tych, co uprawiają fitness. Ostatnim jest odwaga. W sumie mamy elementy pozwalające na dość swobodny zjazd w Białce, po kilku pierwszych dniach w życiu na nartach. Wstydzę się swojej tępoty w opanowaniu tego pięknego sportu rekreacyjnego. Jedyna pociecha, że jeszcze jako tako jeżdżę. Obawiam się jednak, że "bezkijkowcy" wcześniej skończą swoją karierę na stokach. I to nie powodów ściśle zdrowotnych. Nadchodzi taki moment, że nawet mały obrót na stoku, czy nawet małe podejście na nartach bez kijków staje się problemem. A o bardziej pogłębionych skrętach na bardziej stromym stoku nie ma co marzyć. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Patologia. Najpierw uczy na krawędzi a dopiero potem NW? Potem taki mistrz ciętego Zieleńca leci po promieniu narty i zbiera ludzi po drodze, bo "nic się nie dało zrobić!". Moim zdaniem, w pierwszym sezonie (w niektórych przypadkach to będzie kilka sezonów), nie potrzeba a może nawet nie należy uczyć jazdy na krawędzi. I zauważcie, że mówi to fanatyk krawędzi, który uczył się za czasów boomu funcarvingowego. Jak ktoś zjedzie bez problemu z każdej trasy, zahamuje nawet na lodowisku i płynnie skręca NW, wtedy jest czas na wprowadzanie jazdy ciętej, która jest szybka i niebezpieczna. Nauczenie kogoś początkującego bujania się z krawędzi na krawędź na niebieskiej trasie jest możliwe ale to nie sukces tylko głupota. W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Dla narciarza alpejskiego, skocznie mamucią można odpuścić ale cała reszta jak najbardziej. Narciarz powinien być wszechstronny. Sam chciałbym się kiedyś podszkolić w dziedzinach, które słabo znam (fun carving, freestyle). Uważam, że przynajmniej podstawy wypada umieć a dodatkowe umiejętności mogą zaprocentować też w zwykłej jeździe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Z calym szacunkiem, ale to bzdura (no chyba, że akurat w Aprice-tam nie jeździłem) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Dalej Strona 3 z 6 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Skąd się biorą BEZKIJKOWCY? × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
zajÄ…c Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jak jadę do góry to " z nudów" patrzę na wszystkich Rzadko spotykam lepszych ode mnie więc przyglądam się wszystkim. Zauważyłem, że nawet ktoś słaby z kijkami wygląda lepiej niż jadący podobnie bez kijków. One po prostu maskują błędy pracy rąk. Pomijając świadomy trening zawodników, nie widziałem jeszcze dobrze jadącego bez kijków. Nawet ci w miarę sprawni jadą źle. Dokładnie, ja też zawsze jadąc do góry podpatruję tych co zjeżdżają w dół (tych lepszych ode mnie - w moim przekonaniu) i jest jak pisze Harpia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Estka Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Zauważyłem, że nawet ktoś słaby z kijkami wygląda lepiej niż jadący podobnie bez kijków. Jest jedna sytuacja, w której kijki w rękach wyglądają gorzej niż ich brak. Niestety, to domena kobiet: niektóre początkujące panie trzymają kijki narciarskie tak, jak babunie kijki do Nordic Walking. Ręce uniesione dość wysoko, kijki bez założonych pasków, trzymane prostopadle do ziemi lub końce skierowane do dziobów nart . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... quanto1 Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 U mnie żona jak pierwszy raz staneła na nartach i zjechała w dół mówi do mnie pożycz mi tych swoich kijków.Oczywiście wręczyłem pani i pojechała orczykiem w górę.Kolejny zjazd i mówi do mnie kije są potrzebne do podnoszenia dla równowagi do odpychania jak jest płasko itd itd.Wyjazd zeszłoroczny żona mówi a kije mi kupiłeś,Oczywiście . Natomiast córka jest samoukiem nart i od początku jezdzi bez kijów . Zapytałem się jej czemu nie spróbuje a ona na to że bedą jej przeszkadzać .jej wybór.Cieszę się że żona ogarnia kije bo wymusza na niej postawę z rękoma do przodu.I chwała jej za to Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 koszt 20 zł rocznie Składaka to 90zł rocznie (ew. zniżki dla seniorów i juniorów), za wydanie legitymacji płąci się osobno bodajże 60zł. W sumie dalej nie są to jakieś niebotyczne kwoty ale właśnie dlatego większość zapłaci dla spokoju ducha. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jurek: grunt to dobre samopoczucie A tak ogolnie - w mojej czesci swiata nie bylo jakiegos super pedu do body carving. I jest mniejszy ped do jezdzenia na lyzwach, zwlaszcza w duzych gorach. dla mnie jest to zrozumialme: na samoskrecajacych nartach latwiej sie dochrapac jakiejs tam satysfakcji, na krotkich lyzwach latwiej sie skreca I kontroluje szybkosc - wiec KONSUMENT za tym pedzi. Natomiast uogolnianie, ze wszyscy bez kijow sa beee jest generalzowaniem, podobnyum troche do stwierdzenia, ze "deskarze psuja stok/snieg. Narciarz doskonaly POWINIEN zademonstrowac body carving (ja nie umiem, przyznaje sie), albo chociaz sie go nauczyc, gdyz KAZDY styl cos dodaje do wachlarza umiejetnosci.. Tak troche na uboczu tematu - dolujace sa zdjecia ludzi czekajacych do wyciagu, gdzie sa tylko glowy, a nart nie widac, b0o sa ...za krotkie... to , osobiscie, mi bardziej doluje niz bezkijkowce PS oczywiscie, uzywam slowa "doluje" ale faktycznie nic mnie nie jest w stanie zdolowac na nartach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Powoli sugerujesz, że to sprawka instruktorów. Nie wierzę. Niewierny Tomaszu, znaczy się Jurku Ostatnio oddałem moją lubą pod skrzydła pewnej doskonałej instruktorki. Zresztą w swoim czasie instruktorka ta udzielała się na forum, wyjeżdżała na forumowe wyjazdy i pewnie zna ją większość "starej forumowej braci". Nie będę podawał nicka, żeby nie było że jakaś reklama czy cuś... Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Dwukrotnie się zapytałem czy oby na pewno bez kijów i czy celowe jest pozbawianie kijów 35 letniej kobiety, a w odpowiedzi usłyszałem że tak ma być i koniec. Nie kwestionuję w żaden sposób metod szkoleniowych wychodząc z założenia, że nie wtrącam się w coś na czym się nie znam. Rezultat dotychczasowego - trzygodzinnego szkolenia jest oszałamiający, bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu" Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... pakalolo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Składaka to 90zł rocznie (ew. zniżki dla seniorów i juniorów), za wydanie legitymacji płąci się osobno bodajże 60zł. W sumie dalej nie są to jakieś niebotyczne kwoty ale właśnie dlatego większość zapłaci dla spokoju ducha. mówisz o instruktorach? http://www.pzn.pl/gf.../instruktor.pdf za przyznanie licencji 20 zł, w zeszłym roku w cenie wysyłali plastik, potwierdzone info Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 >>>bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu"<<< No i w tym momencie klient 'juz umi'.... i w życiu nie użyje kijów. Pani z postu pewnie dotrwa do momentu slynnego 'wprowadzenia kijow' (fanfary i werble!!!). .. ale większość uczniów juz nie..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Nie "umi" i jeszcze długo nie będzie "umić". Zdolność w miarę kontrolowanego i bezpiecznego zsunięcia się z górnej stacji wyciągu do dolnej nie jest równoznaczna z nauczeniem się jazdy na nartach. Z instruktora Dorota będzie korzystać do czasu opanowania jazdy na krawędziach, co połączone pewnie będzie z dodaniem kijów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 mówisz o instruktorach? http://www.pzn.pl/gf.../instruktor.pdf za przyznanie licencji 20 zł, w zeszłym roku w cenie wysyłali plastik, potwierdzone info Chyba masz rację. Brat zamawiał taką licencję i też mi potwierdził że 20zł, choć nigdzie nie moge tego znaleść. Byłem przekonany, że z będzie musiał płacić jak instruktor SITN. W każdym razie moja teoria spiskowa legła w gruzach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 21 Lutego 2018 Autor Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jurek: grunt to dobre samopoczucie Narciarz doskonaly POWINIEN zademonstrowac body carving (ja nie umiem, przyznaje sie), albo chociaz sie go nauczyc, gdyz KAZDY styl cos dodaje do wachlarza umiejetnosci.. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Witam Ciągle mnie dręczy pytanie, jak rozległe jest to zjawisko "bezkijkowców". Koledzy, którzy ciągle jeżdżą poza naszymi granicami, Słowacja, Czechy, Austria, Niemcy, Włochy i dalej mogliby coś powiedzieć. Czy się szerzy tam ta "moda". W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lobo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Uważam że naukę należy rozpocząć z kijkami, to u mnie nie podlega negocjacjom, zaczynamy od ustawienia sylwetki i pozycji ramion (z kijkami). Trochę zjazdów na wprost po b.b.łagodnym stoku - zero płużenia, na końcu takiego zjazdu zmiana kierunku poprzez przestępowanie, w lewo i w prawo - cały czas z kijkami, i cały czas pilnujemy właściwego układu ramion! Kije odkładamy tylko w trakcie wykonywania takich ćwiczeń gdzie przeszkadzają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Veteran Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Niewierny Tomaszu, znaczy się Jurku Ostatnio oddałem moją lubą pod skrzydła pewnej doskonałej instruktorki. Zresztą w swoim czasie instruktorka ta udzielała się na forum, wyjeżdżała na forumowe wyjazdy i pewnie zna ją większość "starej forumowej braci". Nie będę podawał nicka, żeby nie było że jakaś reklama czy cuś... Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Dwukrotnie się zapytałem czy oby na pewno bez kijów i czy celowe jest pozbawianie kijów 35 letniej kobiety, a w odpowiedzi usłyszałem że tak ma być i koniec. Nie kwestionuję w żaden sposób metod szkoleniowych wychodząc z założenia, że nie wtrącam się w coś na czym się nie znam. Rezultat dotychczasowego - trzygodzinnego szkolenia jest oszałamiający, bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu" Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Pozdrawiam Witam To ostatnie zdanie mnie nieco zastanowiło. Nigdy nie miałem do czynienia z żadnym programem jakiejkolwiek organizacji kształcącej przyszłych instruktorów. Program nauczania brałem głównie z książek ŚP Jouberta. Natomiast mam lata obserwacji na stokach. Wypatruję tak, jak Harpia ludzi, którzy by mi zaimponowali. On tego problemu nie ma, bo musiał by się rozdwoić. Skąd bierze się tak imponująca szybkość nauki, że po kilku dniach można sobie powiedzieć-ja już umiem(umiom, czy podobnie). I to nie używając kijków. Tak mi się wydaje, ze kijki to w tym okresie przeszkadzają. Narciarz w pierwszej kolejności musi się koncentrować na tym, by nie leżał. Wymaga to pewnej elastyczności kończyn dolnych. Druga umiejętność to "skręcanie". Nadzwyczaj łatwa ewolucja, gdy narty nie są za długie(najlepiej slalomki) i stok jest równy i mało stromy. Ważna jest też ogólna elastyczność ciała, charakteryzująca ludzi młodych, ale i tych, co uprawiają fitness. Ostatnim jest odwaga. W sumie mamy elementy pozwalające na dość swobodny zjazd w Białce, po kilku pierwszych dniach w życiu na nartach. Wstydzę się swojej tępoty w opanowaniu tego pięknego sportu rekreacyjnego. Jedyna pociecha, że jeszcze jako tako jeżdżę. Obawiam się jednak, że "bezkijkowcy" wcześniej skończą swoją karierę na stokach. I to nie powodów ściśle zdrowotnych. Nadchodzi taki moment, że nawet mały obrót na stoku, czy nawet małe podejście na nartach bez kijków staje się problemem. A o bardziej pogłębionych skrętach na bardziej stromym stoku nie ma co marzyć. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Patologia. Najpierw uczy na krawędzi a dopiero potem NW? Potem taki mistrz ciętego Zieleńca leci po promieniu narty i zbiera ludzi po drodze, bo "nic się nie dało zrobić!". Moim zdaniem, w pierwszym sezonie (w niektórych przypadkach to będzie kilka sezonów), nie potrzeba a może nawet nie należy uczyć jazdy na krawędzi. I zauważcie, że mówi to fanatyk krawędzi, który uczył się za czasów boomu funcarvingowego. Jak ktoś zjedzie bez problemu z każdej trasy, zahamuje nawet na lodowisku i płynnie skręca NW, wtedy jest czas na wprowadzanie jazdy ciętej, która jest szybka i niebezpieczna. Nauczenie kogoś początkującego bujania się z krawędzi na krawędź na niebieskiej trasie jest możliwe ale to nie sukces tylko głupota. W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Dla narciarza alpejskiego, skocznie mamucią można odpuścić ale cała reszta jak najbardziej. Narciarz powinien być wszechstronny. Sam chciałbym się kiedyś podszkolić w dziedzinach, które słabo znam (fun carving, freestyle). Uważam, że przynajmniej podstawy wypada umieć a dodatkowe umiejętności mogą zaprocentować też w zwykłej jeździe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Z calym szacunkiem, ale to bzdura (no chyba, że akurat w Aprice-tam nie jeździłem) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Dalej Strona 3 z 6 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Skąd się biorą BEZKIJKOWCY? × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
Estka Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Zauważyłem, że nawet ktoś słaby z kijkami wygląda lepiej niż jadący podobnie bez kijków. Jest jedna sytuacja, w której kijki w rękach wyglądają gorzej niż ich brak. Niestety, to domena kobiet: niektóre początkujące panie trzymają kijki narciarskie tak, jak babunie kijki do Nordic Walking. Ręce uniesione dość wysoko, kijki bez założonych pasków, trzymane prostopadle do ziemi lub końce skierowane do dziobów nart . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
quanto1 Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 U mnie żona jak pierwszy raz staneła na nartach i zjechała w dół mówi do mnie pożycz mi tych swoich kijków.Oczywiście wręczyłem pani i pojechała orczykiem w górę.Kolejny zjazd i mówi do mnie kije są potrzebne do podnoszenia dla równowagi do odpychania jak jest płasko itd itd.Wyjazd zeszłoroczny żona mówi a kije mi kupiłeś,Oczywiście . Natomiast córka jest samoukiem nart i od początku jezdzi bez kijów . Zapytałem się jej czemu nie spróbuje a ona na to że bedą jej przeszkadzać .jej wybór.Cieszę się że żona ogarnia kije bo wymusza na niej postawę z rękoma do przodu.I chwała jej za to Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
b4rt3q Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 koszt 20 zł rocznie Składaka to 90zł rocznie (ew. zniżki dla seniorów i juniorów), za wydanie legitymacji płąci się osobno bodajże 60zł. W sumie dalej nie są to jakieś niebotyczne kwoty ale właśnie dlatego większość zapłaci dla spokoju ducha. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jurek: grunt to dobre samopoczucie A tak ogolnie - w mojej czesci swiata nie bylo jakiegos super pedu do body carving. I jest mniejszy ped do jezdzenia na lyzwach, zwlaszcza w duzych gorach. dla mnie jest to zrozumialme: na samoskrecajacych nartach latwiej sie dochrapac jakiejs tam satysfakcji, na krotkich lyzwach latwiej sie skreca I kontroluje szybkosc - wiec KONSUMENT za tym pedzi. Natomiast uogolnianie, ze wszyscy bez kijow sa beee jest generalzowaniem, podobnyum troche do stwierdzenia, ze "deskarze psuja stok/snieg. Narciarz doskonaly POWINIEN zademonstrowac body carving (ja nie umiem, przyznaje sie), albo chociaz sie go nauczyc, gdyz KAZDY styl cos dodaje do wachlarza umiejetnosci.. Tak troche na uboczu tematu - dolujace sa zdjecia ludzi czekajacych do wyciagu, gdzie sa tylko glowy, a nart nie widac, b0o sa ...za krotkie... to , osobiscie, mi bardziej doluje niz bezkijkowce PS oczywiscie, uzywam slowa "doluje" ale faktycznie nic mnie nie jest w stanie zdolowac na nartach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Powoli sugerujesz, że to sprawka instruktorów. Nie wierzę. Niewierny Tomaszu, znaczy się Jurku Ostatnio oddałem moją lubą pod skrzydła pewnej doskonałej instruktorki. Zresztą w swoim czasie instruktorka ta udzielała się na forum, wyjeżdżała na forumowe wyjazdy i pewnie zna ją większość "starej forumowej braci". Nie będę podawał nicka, żeby nie było że jakaś reklama czy cuś... Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Dwukrotnie się zapytałem czy oby na pewno bez kijów i czy celowe jest pozbawianie kijów 35 letniej kobiety, a w odpowiedzi usłyszałem że tak ma być i koniec. Nie kwestionuję w żaden sposób metod szkoleniowych wychodząc z założenia, że nie wtrącam się w coś na czym się nie znam. Rezultat dotychczasowego - trzygodzinnego szkolenia jest oszałamiający, bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu" Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... pakalolo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Składaka to 90zł rocznie (ew. zniżki dla seniorów i juniorów), za wydanie legitymacji płąci się osobno bodajże 60zł. W sumie dalej nie są to jakieś niebotyczne kwoty ale właśnie dlatego większość zapłaci dla spokoju ducha. mówisz o instruktorach? http://www.pzn.pl/gf.../instruktor.pdf za przyznanie licencji 20 zł, w zeszłym roku w cenie wysyłali plastik, potwierdzone info Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 >>>bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu"<<< No i w tym momencie klient 'juz umi'.... i w życiu nie użyje kijów. Pani z postu pewnie dotrwa do momentu slynnego 'wprowadzenia kijow' (fanfary i werble!!!). .. ale większość uczniów juz nie..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Nie "umi" i jeszcze długo nie będzie "umić". Zdolność w miarę kontrolowanego i bezpiecznego zsunięcia się z górnej stacji wyciągu do dolnej nie jest równoznaczna z nauczeniem się jazdy na nartach. Z instruktora Dorota będzie korzystać do czasu opanowania jazdy na krawędziach, co połączone pewnie będzie z dodaniem kijów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 mówisz o instruktorach? http://www.pzn.pl/gf.../instruktor.pdf za przyznanie licencji 20 zł, w zeszłym roku w cenie wysyłali plastik, potwierdzone info Chyba masz rację. Brat zamawiał taką licencję i też mi potwierdził że 20zł, choć nigdzie nie moge tego znaleść. Byłem przekonany, że z będzie musiał płacić jak instruktor SITN. W każdym razie moja teoria spiskowa legła w gruzach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 21 Lutego 2018 Autor Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jurek: grunt to dobre samopoczucie Narciarz doskonaly POWINIEN zademonstrowac body carving (ja nie umiem, przyznaje sie), albo chociaz sie go nauczyc, gdyz KAZDY styl cos dodaje do wachlarza umiejetnosci.. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Witam Ciągle mnie dręczy pytanie, jak rozległe jest to zjawisko "bezkijkowców". Koledzy, którzy ciągle jeżdżą poza naszymi granicami, Słowacja, Czechy, Austria, Niemcy, Włochy i dalej mogliby coś powiedzieć. Czy się szerzy tam ta "moda". W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lobo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Uważam że naukę należy rozpocząć z kijkami, to u mnie nie podlega negocjacjom, zaczynamy od ustawienia sylwetki i pozycji ramion (z kijkami). Trochę zjazdów na wprost po b.b.łagodnym stoku - zero płużenia, na końcu takiego zjazdu zmiana kierunku poprzez przestępowanie, w lewo i w prawo - cały czas z kijkami, i cały czas pilnujemy właściwego układu ramion! Kije odkładamy tylko w trakcie wykonywania takich ćwiczeń gdzie przeszkadzają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Veteran Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Niewierny Tomaszu, znaczy się Jurku Ostatnio oddałem moją lubą pod skrzydła pewnej doskonałej instruktorki. Zresztą w swoim czasie instruktorka ta udzielała się na forum, wyjeżdżała na forumowe wyjazdy i pewnie zna ją większość "starej forumowej braci". Nie będę podawał nicka, żeby nie było że jakaś reklama czy cuś... Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Dwukrotnie się zapytałem czy oby na pewno bez kijów i czy celowe jest pozbawianie kijów 35 letniej kobiety, a w odpowiedzi usłyszałem że tak ma być i koniec. Nie kwestionuję w żaden sposób metod szkoleniowych wychodząc z założenia, że nie wtrącam się w coś na czym się nie znam. Rezultat dotychczasowego - trzygodzinnego szkolenia jest oszałamiający, bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu" Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Pozdrawiam Witam To ostatnie zdanie mnie nieco zastanowiło. Nigdy nie miałem do czynienia z żadnym programem jakiejkolwiek organizacji kształcącej przyszłych instruktorów. Program nauczania brałem głównie z książek ŚP Jouberta. Natomiast mam lata obserwacji na stokach. Wypatruję tak, jak Harpia ludzi, którzy by mi zaimponowali. On tego problemu nie ma, bo musiał by się rozdwoić. Skąd bierze się tak imponująca szybkość nauki, że po kilku dniach można sobie powiedzieć-ja już umiem(umiom, czy podobnie). I to nie używając kijków. Tak mi się wydaje, ze kijki to w tym okresie przeszkadzają. Narciarz w pierwszej kolejności musi się koncentrować na tym, by nie leżał. Wymaga to pewnej elastyczności kończyn dolnych. Druga umiejętność to "skręcanie". Nadzwyczaj łatwa ewolucja, gdy narty nie są za długie(najlepiej slalomki) i stok jest równy i mało stromy. Ważna jest też ogólna elastyczność ciała, charakteryzująca ludzi młodych, ale i tych, co uprawiają fitness. Ostatnim jest odwaga. W sumie mamy elementy pozwalające na dość swobodny zjazd w Białce, po kilku pierwszych dniach w życiu na nartach. Wstydzę się swojej tępoty w opanowaniu tego pięknego sportu rekreacyjnego. Jedyna pociecha, że jeszcze jako tako jeżdżę. Obawiam się jednak, że "bezkijkowcy" wcześniej skończą swoją karierę na stokach. I to nie powodów ściśle zdrowotnych. Nadchodzi taki moment, że nawet mały obrót na stoku, czy nawet małe podejście na nartach bez kijków staje się problemem. A o bardziej pogłębionych skrętach na bardziej stromym stoku nie ma co marzyć. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Patologia. Najpierw uczy na krawędzi a dopiero potem NW? Potem taki mistrz ciętego Zieleńca leci po promieniu narty i zbiera ludzi po drodze, bo "nic się nie dało zrobić!". Moim zdaniem, w pierwszym sezonie (w niektórych przypadkach to będzie kilka sezonów), nie potrzeba a może nawet nie należy uczyć jazdy na krawędzi. I zauważcie, że mówi to fanatyk krawędzi, który uczył się za czasów boomu funcarvingowego. Jak ktoś zjedzie bez problemu z każdej trasy, zahamuje nawet na lodowisku i płynnie skręca NW, wtedy jest czas na wprowadzanie jazdy ciętej, która jest szybka i niebezpieczna. Nauczenie kogoś początkującego bujania się z krawędzi na krawędź na niebieskiej trasie jest możliwe ale to nie sukces tylko głupota. W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Dla narciarza alpejskiego, skocznie mamucią można odpuścić ale cała reszta jak najbardziej. Narciarz powinien być wszechstronny. Sam chciałbym się kiedyś podszkolić w dziedzinach, które słabo znam (fun carving, freestyle). Uważam, że przynajmniej podstawy wypada umieć a dodatkowe umiejętności mogą zaprocentować też w zwykłej jeździe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Z calym szacunkiem, ale to bzdura (no chyba, że akurat w Aprice-tam nie jeździłem) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Dalej Strona 3 z 6 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Skąd się biorą BEZKIJKOWCY? × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
jan koval Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jurek: grunt to dobre samopoczucie A tak ogolnie - w mojej czesci swiata nie bylo jakiegos super pedu do body carving. I jest mniejszy ped do jezdzenia na lyzwach, zwlaszcza w duzych gorach. dla mnie jest to zrozumialme: na samoskrecajacych nartach latwiej sie dochrapac jakiejs tam satysfakcji, na krotkich lyzwach latwiej sie skreca I kontroluje szybkosc - wiec KONSUMENT za tym pedzi. Natomiast uogolnianie, ze wszyscy bez kijow sa beee jest generalzowaniem, podobnyum troche do stwierdzenia, ze "deskarze psuja stok/snieg. Narciarz doskonaly POWINIEN zademonstrowac body carving (ja nie umiem, przyznaje sie), albo chociaz sie go nauczyc, gdyz KAZDY styl cos dodaje do wachlarza umiejetnosci.. Tak troche na uboczu tematu - dolujace sa zdjecia ludzi czekajacych do wyciagu, gdzie sa tylko glowy, a nart nie widac, b0o sa ...za krotkie... to , osobiscie, mi bardziej doluje niz bezkijkowce PS oczywiscie, uzywam slowa "doluje" ale faktycznie nic mnie nie jest w stanie zdolowac na nartach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sese Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Powoli sugerujesz, że to sprawka instruktorów. Nie wierzę. Niewierny Tomaszu, znaczy się Jurku Ostatnio oddałem moją lubą pod skrzydła pewnej doskonałej instruktorki. Zresztą w swoim czasie instruktorka ta udzielała się na forum, wyjeżdżała na forumowe wyjazdy i pewnie zna ją większość "starej forumowej braci". Nie będę podawał nicka, żeby nie było że jakaś reklama czy cuś... Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Dwukrotnie się zapytałem czy oby na pewno bez kijów i czy celowe jest pozbawianie kijów 35 letniej kobiety, a w odpowiedzi usłyszałem że tak ma być i koniec. Nie kwestionuję w żaden sposób metod szkoleniowych wychodząc z założenia, że nie wtrącam się w coś na czym się nie znam. Rezultat dotychczasowego - trzygodzinnego szkolenia jest oszałamiający, bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu" Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... pakalolo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Składaka to 90zł rocznie (ew. zniżki dla seniorów i juniorów), za wydanie legitymacji płąci się osobno bodajże 60zł. W sumie dalej nie są to jakieś niebotyczne kwoty ale właśnie dlatego większość zapłaci dla spokoju ducha. mówisz o instruktorach? http://www.pzn.pl/gf.../instruktor.pdf za przyznanie licencji 20 zł, w zeszłym roku w cenie wysyłali plastik, potwierdzone info Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 >>>bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu"<<< No i w tym momencie klient 'juz umi'.... i w życiu nie użyje kijów. Pani z postu pewnie dotrwa do momentu slynnego 'wprowadzenia kijow' (fanfary i werble!!!). .. ale większość uczniów juz nie..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Nie "umi" i jeszcze długo nie będzie "umić". Zdolność w miarę kontrolowanego i bezpiecznego zsunięcia się z górnej stacji wyciągu do dolnej nie jest równoznaczna z nauczeniem się jazdy na nartach. Z instruktora Dorota będzie korzystać do czasu opanowania jazdy na krawędziach, co połączone pewnie będzie z dodaniem kijów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 mówisz o instruktorach? http://www.pzn.pl/gf.../instruktor.pdf za przyznanie licencji 20 zł, w zeszłym roku w cenie wysyłali plastik, potwierdzone info Chyba masz rację. Brat zamawiał taką licencję i też mi potwierdził że 20zł, choć nigdzie nie moge tego znaleść. Byłem przekonany, że z będzie musiał płacić jak instruktor SITN. W każdym razie moja teoria spiskowa legła w gruzach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 21 Lutego 2018 Autor Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jurek: grunt to dobre samopoczucie Narciarz doskonaly POWINIEN zademonstrowac body carving (ja nie umiem, przyznaje sie), albo chociaz sie go nauczyc, gdyz KAZDY styl cos dodaje do wachlarza umiejetnosci.. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Witam Ciągle mnie dręczy pytanie, jak rozległe jest to zjawisko "bezkijkowców". Koledzy, którzy ciągle jeżdżą poza naszymi granicami, Słowacja, Czechy, Austria, Niemcy, Włochy i dalej mogliby coś powiedzieć. Czy się szerzy tam ta "moda". W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lobo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Uważam że naukę należy rozpocząć z kijkami, to u mnie nie podlega negocjacjom, zaczynamy od ustawienia sylwetki i pozycji ramion (z kijkami). Trochę zjazdów na wprost po b.b.łagodnym stoku - zero płużenia, na końcu takiego zjazdu zmiana kierunku poprzez przestępowanie, w lewo i w prawo - cały czas z kijkami, i cały czas pilnujemy właściwego układu ramion! Kije odkładamy tylko w trakcie wykonywania takich ćwiczeń gdzie przeszkadzają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Veteran Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Niewierny Tomaszu, znaczy się Jurku Ostatnio oddałem moją lubą pod skrzydła pewnej doskonałej instruktorki. Zresztą w swoim czasie instruktorka ta udzielała się na forum, wyjeżdżała na forumowe wyjazdy i pewnie zna ją większość "starej forumowej braci". Nie będę podawał nicka, żeby nie było że jakaś reklama czy cuś... Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Dwukrotnie się zapytałem czy oby na pewno bez kijów i czy celowe jest pozbawianie kijów 35 letniej kobiety, a w odpowiedzi usłyszałem że tak ma być i koniec. Nie kwestionuję w żaden sposób metod szkoleniowych wychodząc z założenia, że nie wtrącam się w coś na czym się nie znam. Rezultat dotychczasowego - trzygodzinnego szkolenia jest oszałamiający, bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu" Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Pozdrawiam Witam To ostatnie zdanie mnie nieco zastanowiło. Nigdy nie miałem do czynienia z żadnym programem jakiejkolwiek organizacji kształcącej przyszłych instruktorów. Program nauczania brałem głównie z książek ŚP Jouberta. Natomiast mam lata obserwacji na stokach. Wypatruję tak, jak Harpia ludzi, którzy by mi zaimponowali. On tego problemu nie ma, bo musiał by się rozdwoić. Skąd bierze się tak imponująca szybkość nauki, że po kilku dniach można sobie powiedzieć-ja już umiem(umiom, czy podobnie). I to nie używając kijków. Tak mi się wydaje, ze kijki to w tym okresie przeszkadzają. Narciarz w pierwszej kolejności musi się koncentrować na tym, by nie leżał. Wymaga to pewnej elastyczności kończyn dolnych. Druga umiejętność to "skręcanie". Nadzwyczaj łatwa ewolucja, gdy narty nie są za długie(najlepiej slalomki) i stok jest równy i mało stromy. Ważna jest też ogólna elastyczność ciała, charakteryzująca ludzi młodych, ale i tych, co uprawiają fitness. Ostatnim jest odwaga. W sumie mamy elementy pozwalające na dość swobodny zjazd w Białce, po kilku pierwszych dniach w życiu na nartach. Wstydzę się swojej tępoty w opanowaniu tego pięknego sportu rekreacyjnego. Jedyna pociecha, że jeszcze jako tako jeżdżę. Obawiam się jednak, że "bezkijkowcy" wcześniej skończą swoją karierę na stokach. I to nie powodów ściśle zdrowotnych. Nadchodzi taki moment, że nawet mały obrót na stoku, czy nawet małe podejście na nartach bez kijków staje się problemem. A o bardziej pogłębionych skrętach na bardziej stromym stoku nie ma co marzyć. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Patologia. Najpierw uczy na krawędzi a dopiero potem NW? Potem taki mistrz ciętego Zieleńca leci po promieniu narty i zbiera ludzi po drodze, bo "nic się nie dało zrobić!". Moim zdaniem, w pierwszym sezonie (w niektórych przypadkach to będzie kilka sezonów), nie potrzeba a może nawet nie należy uczyć jazdy na krawędzi. I zauważcie, że mówi to fanatyk krawędzi, który uczył się za czasów boomu funcarvingowego. Jak ktoś zjedzie bez problemu z każdej trasy, zahamuje nawet na lodowisku i płynnie skręca NW, wtedy jest czas na wprowadzanie jazdy ciętej, która jest szybka i niebezpieczna. Nauczenie kogoś początkującego bujania się z krawędzi na krawędź na niebieskiej trasie jest możliwe ale to nie sukces tylko głupota. W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Dla narciarza alpejskiego, skocznie mamucią można odpuścić ale cała reszta jak najbardziej. Narciarz powinien być wszechstronny. Sam chciałbym się kiedyś podszkolić w dziedzinach, które słabo znam (fun carving, freestyle). Uważam, że przynajmniej podstawy wypada umieć a dodatkowe umiejętności mogą zaprocentować też w zwykłej jeździe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Z calym szacunkiem, ale to bzdura (no chyba, że akurat w Aprice-tam nie jeździłem) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Dalej Strona 3 z 6 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Skąd się biorą BEZKIJKOWCY? × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
pakalolo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Składaka to 90zł rocznie (ew. zniżki dla seniorów i juniorów), za wydanie legitymacji płąci się osobno bodajże 60zł. W sumie dalej nie są to jakieś niebotyczne kwoty ale właśnie dlatego większość zapłaci dla spokoju ducha. mówisz o instruktorach? http://www.pzn.pl/gf.../instruktor.pdf za przyznanie licencji 20 zł, w zeszłym roku w cenie wysyłali plastik, potwierdzone info Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 >>>bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu"<<< No i w tym momencie klient 'juz umi'.... i w życiu nie użyje kijów. Pani z postu pewnie dotrwa do momentu slynnego 'wprowadzenia kijow' (fanfary i werble!!!). .. ale większość uczniów juz nie..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Nie "umi" i jeszcze długo nie będzie "umić". Zdolność w miarę kontrolowanego i bezpiecznego zsunięcia się z górnej stacji wyciągu do dolnej nie jest równoznaczna z nauczeniem się jazdy na nartach. Z instruktora Dorota będzie korzystać do czasu opanowania jazdy na krawędziach, co połączone pewnie będzie z dodaniem kijów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 mówisz o instruktorach? http://www.pzn.pl/gf.../instruktor.pdf za przyznanie licencji 20 zł, w zeszłym roku w cenie wysyłali plastik, potwierdzone info Chyba masz rację. Brat zamawiał taką licencję i też mi potwierdził że 20zł, choć nigdzie nie moge tego znaleść. Byłem przekonany, że z będzie musiał płacić jak instruktor SITN. W każdym razie moja teoria spiskowa legła w gruzach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 21 Lutego 2018 Autor Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jurek: grunt to dobre samopoczucie Narciarz doskonaly POWINIEN zademonstrowac body carving (ja nie umiem, przyznaje sie), albo chociaz sie go nauczyc, gdyz KAZDY styl cos dodaje do wachlarza umiejetnosci.. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Witam Ciągle mnie dręczy pytanie, jak rozległe jest to zjawisko "bezkijkowców". Koledzy, którzy ciągle jeżdżą poza naszymi granicami, Słowacja, Czechy, Austria, Niemcy, Włochy i dalej mogliby coś powiedzieć. Czy się szerzy tam ta "moda". W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lobo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Uważam że naukę należy rozpocząć z kijkami, to u mnie nie podlega negocjacjom, zaczynamy od ustawienia sylwetki i pozycji ramion (z kijkami). Trochę zjazdów na wprost po b.b.łagodnym stoku - zero płużenia, na końcu takiego zjazdu zmiana kierunku poprzez przestępowanie, w lewo i w prawo - cały czas z kijkami, i cały czas pilnujemy właściwego układu ramion! Kije odkładamy tylko w trakcie wykonywania takich ćwiczeń gdzie przeszkadzają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Veteran Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Niewierny Tomaszu, znaczy się Jurku Ostatnio oddałem moją lubą pod skrzydła pewnej doskonałej instruktorki. Zresztą w swoim czasie instruktorka ta udzielała się na forum, wyjeżdżała na forumowe wyjazdy i pewnie zna ją większość "starej forumowej braci". Nie będę podawał nicka, żeby nie było że jakaś reklama czy cuś... Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Dwukrotnie się zapytałem czy oby na pewno bez kijów i czy celowe jest pozbawianie kijów 35 letniej kobiety, a w odpowiedzi usłyszałem że tak ma być i koniec. Nie kwestionuję w żaden sposób metod szkoleniowych wychodząc z założenia, że nie wtrącam się w coś na czym się nie znam. Rezultat dotychczasowego - trzygodzinnego szkolenia jest oszałamiający, bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu" Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Pozdrawiam Witam To ostatnie zdanie mnie nieco zastanowiło. Nigdy nie miałem do czynienia z żadnym programem jakiejkolwiek organizacji kształcącej przyszłych instruktorów. Program nauczania brałem głównie z książek ŚP Jouberta. Natomiast mam lata obserwacji na stokach. Wypatruję tak, jak Harpia ludzi, którzy by mi zaimponowali. On tego problemu nie ma, bo musiał by się rozdwoić. Skąd bierze się tak imponująca szybkość nauki, że po kilku dniach można sobie powiedzieć-ja już umiem(umiom, czy podobnie). I to nie używając kijków. Tak mi się wydaje, ze kijki to w tym okresie przeszkadzają. Narciarz w pierwszej kolejności musi się koncentrować na tym, by nie leżał. Wymaga to pewnej elastyczności kończyn dolnych. Druga umiejętność to "skręcanie". Nadzwyczaj łatwa ewolucja, gdy narty nie są za długie(najlepiej slalomki) i stok jest równy i mało stromy. Ważna jest też ogólna elastyczność ciała, charakteryzująca ludzi młodych, ale i tych, co uprawiają fitness. Ostatnim jest odwaga. W sumie mamy elementy pozwalające na dość swobodny zjazd w Białce, po kilku pierwszych dniach w życiu na nartach. Wstydzę się swojej tępoty w opanowaniu tego pięknego sportu rekreacyjnego. Jedyna pociecha, że jeszcze jako tako jeżdżę. Obawiam się jednak, że "bezkijkowcy" wcześniej skończą swoją karierę na stokach. I to nie powodów ściśle zdrowotnych. Nadchodzi taki moment, że nawet mały obrót na stoku, czy nawet małe podejście na nartach bez kijków staje się problemem. A o bardziej pogłębionych skrętach na bardziej stromym stoku nie ma co marzyć. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Patologia. Najpierw uczy na krawędzi a dopiero potem NW? Potem taki mistrz ciętego Zieleńca leci po promieniu narty i zbiera ludzi po drodze, bo "nic się nie dało zrobić!". Moim zdaniem, w pierwszym sezonie (w niektórych przypadkach to będzie kilka sezonów), nie potrzeba a może nawet nie należy uczyć jazdy na krawędzi. I zauważcie, że mówi to fanatyk krawędzi, który uczył się za czasów boomu funcarvingowego. Jak ktoś zjedzie bez problemu z każdej trasy, zahamuje nawet na lodowisku i płynnie skręca NW, wtedy jest czas na wprowadzanie jazdy ciętej, która jest szybka i niebezpieczna. Nauczenie kogoś początkującego bujania się z krawędzi na krawędź na niebieskiej trasie jest możliwe ale to nie sukces tylko głupota. W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Dla narciarza alpejskiego, skocznie mamucią można odpuścić ale cała reszta jak najbardziej. Narciarz powinien być wszechstronny. Sam chciałbym się kiedyś podszkolić w dziedzinach, które słabo znam (fun carving, freestyle). Uważam, że przynajmniej podstawy wypada umieć a dodatkowe umiejętności mogą zaprocentować też w zwykłej jeździe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Z calym szacunkiem, ale to bzdura (no chyba, że akurat w Aprice-tam nie jeździłem) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Dalej Strona 3 z 6 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Skąd się biorą BEZKIJKOWCY? × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
mig Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 >>>bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu"<<< No i w tym momencie klient 'juz umi'.... i w życiu nie użyje kijów. Pani z postu pewnie dotrwa do momentu slynnego 'wprowadzenia kijow' (fanfary i werble!!!). .. ale większość uczniów juz nie..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sese Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Nie "umi" i jeszcze długo nie będzie "umić". Zdolność w miarę kontrolowanego i bezpiecznego zsunięcia się z górnej stacji wyciągu do dolnej nie jest równoznaczna z nauczeniem się jazdy na nartach. Z instruktora Dorota będzie korzystać do czasu opanowania jazdy na krawędziach, co połączone pewnie będzie z dodaniem kijów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
b4rt3q Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 mówisz o instruktorach? http://www.pzn.pl/gf.../instruktor.pdf za przyznanie licencji 20 zł, w zeszłym roku w cenie wysyłali plastik, potwierdzone info Chyba masz rację. Brat zamawiał taką licencję i też mi potwierdził że 20zł, choć nigdzie nie moge tego znaleść. Byłem przekonany, że z będzie musiał płacić jak instruktor SITN. W każdym razie moja teoria spiskowa legła w gruzach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 21 Lutego 2018 Autor Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jurek: grunt to dobre samopoczucie Narciarz doskonaly POWINIEN zademonstrowac body carving (ja nie umiem, przyznaje sie), albo chociaz sie go nauczyc, gdyz KAZDY styl cos dodaje do wachlarza umiejetnosci.. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Witam Ciągle mnie dręczy pytanie, jak rozległe jest to zjawisko "bezkijkowców". Koledzy, którzy ciągle jeżdżą poza naszymi granicami, Słowacja, Czechy, Austria, Niemcy, Włochy i dalej mogliby coś powiedzieć. Czy się szerzy tam ta "moda". W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lobo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Uważam że naukę należy rozpocząć z kijkami, to u mnie nie podlega negocjacjom, zaczynamy od ustawienia sylwetki i pozycji ramion (z kijkami). Trochę zjazdów na wprost po b.b.łagodnym stoku - zero płużenia, na końcu takiego zjazdu zmiana kierunku poprzez przestępowanie, w lewo i w prawo - cały czas z kijkami, i cały czas pilnujemy właściwego układu ramion! Kije odkładamy tylko w trakcie wykonywania takich ćwiczeń gdzie przeszkadzają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Veteran Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Niewierny Tomaszu, znaczy się Jurku Ostatnio oddałem moją lubą pod skrzydła pewnej doskonałej instruktorki. Zresztą w swoim czasie instruktorka ta udzielała się na forum, wyjeżdżała na forumowe wyjazdy i pewnie zna ją większość "starej forumowej braci". Nie będę podawał nicka, żeby nie było że jakaś reklama czy cuś... Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Dwukrotnie się zapytałem czy oby na pewno bez kijów i czy celowe jest pozbawianie kijów 35 letniej kobiety, a w odpowiedzi usłyszałem że tak ma być i koniec. Nie kwestionuję w żaden sposób metod szkoleniowych wychodząc z założenia, że nie wtrącam się w coś na czym się nie znam. Rezultat dotychczasowego - trzygodzinnego szkolenia jest oszałamiający, bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu" Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Pozdrawiam Witam To ostatnie zdanie mnie nieco zastanowiło. Nigdy nie miałem do czynienia z żadnym programem jakiejkolwiek organizacji kształcącej przyszłych instruktorów. Program nauczania brałem głównie z książek ŚP Jouberta. Natomiast mam lata obserwacji na stokach. Wypatruję tak, jak Harpia ludzi, którzy by mi zaimponowali. On tego problemu nie ma, bo musiał by się rozdwoić. Skąd bierze się tak imponująca szybkość nauki, że po kilku dniach można sobie powiedzieć-ja już umiem(umiom, czy podobnie). I to nie używając kijków. Tak mi się wydaje, ze kijki to w tym okresie przeszkadzają. Narciarz w pierwszej kolejności musi się koncentrować na tym, by nie leżał. Wymaga to pewnej elastyczności kończyn dolnych. Druga umiejętność to "skręcanie". Nadzwyczaj łatwa ewolucja, gdy narty nie są za długie(najlepiej slalomki) i stok jest równy i mało stromy. Ważna jest też ogólna elastyczność ciała, charakteryzująca ludzi młodych, ale i tych, co uprawiają fitness. Ostatnim jest odwaga. W sumie mamy elementy pozwalające na dość swobodny zjazd w Białce, po kilku pierwszych dniach w życiu na nartach. Wstydzę się swojej tępoty w opanowaniu tego pięknego sportu rekreacyjnego. Jedyna pociecha, że jeszcze jako tako jeżdżę. Obawiam się jednak, że "bezkijkowcy" wcześniej skończą swoją karierę na stokach. I to nie powodów ściśle zdrowotnych. Nadchodzi taki moment, że nawet mały obrót na stoku, czy nawet małe podejście na nartach bez kijków staje się problemem. A o bardziej pogłębionych skrętach na bardziej stromym stoku nie ma co marzyć. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Patologia. Najpierw uczy na krawędzi a dopiero potem NW? Potem taki mistrz ciętego Zieleńca leci po promieniu narty i zbiera ludzi po drodze, bo "nic się nie dało zrobić!". Moim zdaniem, w pierwszym sezonie (w niektórych przypadkach to będzie kilka sezonów), nie potrzeba a może nawet nie należy uczyć jazdy na krawędzi. I zauważcie, że mówi to fanatyk krawędzi, który uczył się za czasów boomu funcarvingowego. Jak ktoś zjedzie bez problemu z każdej trasy, zahamuje nawet na lodowisku i płynnie skręca NW, wtedy jest czas na wprowadzanie jazdy ciętej, która jest szybka i niebezpieczna. Nauczenie kogoś początkującego bujania się z krawędzi na krawędź na niebieskiej trasie jest możliwe ale to nie sukces tylko głupota. W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Dla narciarza alpejskiego, skocznie mamucią można odpuścić ale cała reszta jak najbardziej. Narciarz powinien być wszechstronny. Sam chciałbym się kiedyś podszkolić w dziedzinach, które słabo znam (fun carving, freestyle). Uważam, że przynajmniej podstawy wypada umieć a dodatkowe umiejętności mogą zaprocentować też w zwykłej jeździe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Z calym szacunkiem, ale to bzdura (no chyba, że akurat w Aprice-tam nie jeździłem) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Dalej Strona 3 z 6 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Skąd się biorą BEZKIJKOWCY? × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
Harpia Napisano 21 Lutego 2018 Autor Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jurek: grunt to dobre samopoczucie Narciarz doskonaly POWINIEN zademonstrowac body carving (ja nie umiem, przyznaje sie), albo chociaz sie go nauczyc, gdyz KAZDY styl cos dodaje do wachlarza umiejetnosci.. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Witam Ciągle mnie dręczy pytanie, jak rozległe jest to zjawisko "bezkijkowców". Koledzy, którzy ciągle jeżdżą poza naszymi granicami, Słowacja, Czechy, Austria, Niemcy, Włochy i dalej mogliby coś powiedzieć. Czy się szerzy tam ta "moda". W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lobo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Uważam że naukę należy rozpocząć z kijkami, to u mnie nie podlega negocjacjom, zaczynamy od ustawienia sylwetki i pozycji ramion (z kijkami). Trochę zjazdów na wprost po b.b.łagodnym stoku - zero płużenia, na końcu takiego zjazdu zmiana kierunku poprzez przestępowanie, w lewo i w prawo - cały czas z kijkami, i cały czas pilnujemy właściwego układu ramion! Kije odkładamy tylko w trakcie wykonywania takich ćwiczeń gdzie przeszkadzają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Veteran Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Niewierny Tomaszu, znaczy się Jurku Ostatnio oddałem moją lubą pod skrzydła pewnej doskonałej instruktorki. Zresztą w swoim czasie instruktorka ta udzielała się na forum, wyjeżdżała na forumowe wyjazdy i pewnie zna ją większość "starej forumowej braci". Nie będę podawał nicka, żeby nie było że jakaś reklama czy cuś... Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Dwukrotnie się zapytałem czy oby na pewno bez kijów i czy celowe jest pozbawianie kijów 35 letniej kobiety, a w odpowiedzi usłyszałem że tak ma być i koniec. Nie kwestionuję w żaden sposób metod szkoleniowych wychodząc z założenia, że nie wtrącam się w coś na czym się nie znam. Rezultat dotychczasowego - trzygodzinnego szkolenia jest oszałamiający, bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu" Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Pozdrawiam Witam To ostatnie zdanie mnie nieco zastanowiło. Nigdy nie miałem do czynienia z żadnym programem jakiejkolwiek organizacji kształcącej przyszłych instruktorów. Program nauczania brałem głównie z książek ŚP Jouberta. Natomiast mam lata obserwacji na stokach. Wypatruję tak, jak Harpia ludzi, którzy by mi zaimponowali. On tego problemu nie ma, bo musiał by się rozdwoić. Skąd bierze się tak imponująca szybkość nauki, że po kilku dniach można sobie powiedzieć-ja już umiem(umiom, czy podobnie). I to nie używając kijków. Tak mi się wydaje, ze kijki to w tym okresie przeszkadzają. Narciarz w pierwszej kolejności musi się koncentrować na tym, by nie leżał. Wymaga to pewnej elastyczności kończyn dolnych. Druga umiejętność to "skręcanie". Nadzwyczaj łatwa ewolucja, gdy narty nie są za długie(najlepiej slalomki) i stok jest równy i mało stromy. Ważna jest też ogólna elastyczność ciała, charakteryzująca ludzi młodych, ale i tych, co uprawiają fitness. Ostatnim jest odwaga. W sumie mamy elementy pozwalające na dość swobodny zjazd w Białce, po kilku pierwszych dniach w życiu na nartach. Wstydzę się swojej tępoty w opanowaniu tego pięknego sportu rekreacyjnego. Jedyna pociecha, że jeszcze jako tako jeżdżę. Obawiam się jednak, że "bezkijkowcy" wcześniej skończą swoją karierę na stokach. I to nie powodów ściśle zdrowotnych. Nadchodzi taki moment, że nawet mały obrót na stoku, czy nawet małe podejście na nartach bez kijków staje się problemem. A o bardziej pogłębionych skrętach na bardziej stromym stoku nie ma co marzyć. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Patologia. Najpierw uczy na krawędzi a dopiero potem NW? Potem taki mistrz ciętego Zieleńca leci po promieniu narty i zbiera ludzi po drodze, bo "nic się nie dało zrobić!". Moim zdaniem, w pierwszym sezonie (w niektórych przypadkach to będzie kilka sezonów), nie potrzeba a może nawet nie należy uczyć jazdy na krawędzi. I zauważcie, że mówi to fanatyk krawędzi, który uczył się za czasów boomu funcarvingowego. Jak ktoś zjedzie bez problemu z każdej trasy, zahamuje nawet na lodowisku i płynnie skręca NW, wtedy jest czas na wprowadzanie jazdy ciętej, która jest szybka i niebezpieczna. Nauczenie kogoś początkującego bujania się z krawędzi na krawędź na niebieskiej trasie jest możliwe ale to nie sukces tylko głupota. W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Dla narciarza alpejskiego, skocznie mamucią można odpuścić ale cała reszta jak najbardziej. Narciarz powinien być wszechstronny. Sam chciałbym się kiedyś podszkolić w dziedzinach, które słabo znam (fun carving, freestyle). Uważam, że przynajmniej podstawy wypada umieć a dodatkowe umiejętności mogą zaprocentować też w zwykłej jeździe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Z calym szacunkiem, ale to bzdura (no chyba, że akurat w Aprice-tam nie jeździłem) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Dalej Strona 3 z 6 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Skąd się biorą BEZKIJKOWCY? × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Witam Ciągle mnie dręczy pytanie, jak rozległe jest to zjawisko "bezkijkowców". Koledzy, którzy ciągle jeżdżą poza naszymi granicami, Słowacja, Czechy, Austria, Niemcy, Włochy i dalej mogliby coś powiedzieć. Czy się szerzy tam ta "moda". W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lobo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Uważam że naukę należy rozpocząć z kijkami, to u mnie nie podlega negocjacjom, zaczynamy od ustawienia sylwetki i pozycji ramion (z kijkami). Trochę zjazdów na wprost po b.b.łagodnym stoku - zero płużenia, na końcu takiego zjazdu zmiana kierunku poprzez przestępowanie, w lewo i w prawo - cały czas z kijkami, i cały czas pilnujemy właściwego układu ramion! Kije odkładamy tylko w trakcie wykonywania takich ćwiczeń gdzie przeszkadzają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Veteran Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Niewierny Tomaszu, znaczy się Jurku Ostatnio oddałem moją lubą pod skrzydła pewnej doskonałej instruktorki. Zresztą w swoim czasie instruktorka ta udzielała się na forum, wyjeżdżała na forumowe wyjazdy i pewnie zna ją większość "starej forumowej braci". Nie będę podawał nicka, żeby nie było że jakaś reklama czy cuś... Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Dwukrotnie się zapytałem czy oby na pewno bez kijów i czy celowe jest pozbawianie kijów 35 letniej kobiety, a w odpowiedzi usłyszałem że tak ma być i koniec. Nie kwestionuję w żaden sposób metod szkoleniowych wychodząc z założenia, że nie wtrącam się w coś na czym się nie znam. Rezultat dotychczasowego - trzygodzinnego szkolenia jest oszałamiający, bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu" Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Pozdrawiam Witam To ostatnie zdanie mnie nieco zastanowiło. Nigdy nie miałem do czynienia z żadnym programem jakiejkolwiek organizacji kształcącej przyszłych instruktorów. Program nauczania brałem głównie z książek ŚP Jouberta. Natomiast mam lata obserwacji na stokach. Wypatruję tak, jak Harpia ludzi, którzy by mi zaimponowali. On tego problemu nie ma, bo musiał by się rozdwoić. Skąd bierze się tak imponująca szybkość nauki, że po kilku dniach można sobie powiedzieć-ja już umiem(umiom, czy podobnie). I to nie używając kijków. Tak mi się wydaje, ze kijki to w tym okresie przeszkadzają. Narciarz w pierwszej kolejności musi się koncentrować na tym, by nie leżał. Wymaga to pewnej elastyczności kończyn dolnych. Druga umiejętność to "skręcanie". Nadzwyczaj łatwa ewolucja, gdy narty nie są za długie(najlepiej slalomki) i stok jest równy i mało stromy. Ważna jest też ogólna elastyczność ciała, charakteryzująca ludzi młodych, ale i tych, co uprawiają fitness. Ostatnim jest odwaga. W sumie mamy elementy pozwalające na dość swobodny zjazd w Białce, po kilku pierwszych dniach w życiu na nartach. Wstydzę się swojej tępoty w opanowaniu tego pięknego sportu rekreacyjnego. Jedyna pociecha, że jeszcze jako tako jeżdżę. Obawiam się jednak, że "bezkijkowcy" wcześniej skończą swoją karierę na stokach. I to nie powodów ściśle zdrowotnych. Nadchodzi taki moment, że nawet mały obrót na stoku, czy nawet małe podejście na nartach bez kijków staje się problemem. A o bardziej pogłębionych skrętach na bardziej stromym stoku nie ma co marzyć. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Patologia. Najpierw uczy na krawędzi a dopiero potem NW? Potem taki mistrz ciętego Zieleńca leci po promieniu narty i zbiera ludzi po drodze, bo "nic się nie dało zrobić!". Moim zdaniem, w pierwszym sezonie (w niektórych przypadkach to będzie kilka sezonów), nie potrzeba a może nawet nie należy uczyć jazdy na krawędzi. I zauważcie, że mówi to fanatyk krawędzi, który uczył się za czasów boomu funcarvingowego. Jak ktoś zjedzie bez problemu z każdej trasy, zahamuje nawet na lodowisku i płynnie skręca NW, wtedy jest czas na wprowadzanie jazdy ciętej, która jest szybka i niebezpieczna. Nauczenie kogoś początkującego bujania się z krawędzi na krawędź na niebieskiej trasie jest możliwe ale to nie sukces tylko głupota. W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Dla narciarza alpejskiego, skocznie mamucią można odpuścić ale cała reszta jak najbardziej. Narciarz powinien być wszechstronny. Sam chciałbym się kiedyś podszkolić w dziedzinach, które słabo znam (fun carving, freestyle). Uważam, że przynajmniej podstawy wypada umieć a dodatkowe umiejętności mogą zaprocentować też w zwykłej jeździe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Z calym szacunkiem, ale to bzdura (no chyba, że akurat w Aprice-tam nie jeździłem) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Dalej Strona 3 z 6 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Skąd się biorą BEZKIJKOWCY?
lobo Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Uważam że naukę należy rozpocząć z kijkami, to u mnie nie podlega negocjacjom, zaczynamy od ustawienia sylwetki i pozycji ramion (z kijkami). Trochę zjazdów na wprost po b.b.łagodnym stoku - zero płużenia, na końcu takiego zjazdu zmiana kierunku poprzez przestępowanie, w lewo i w prawo - cały czas z kijkami, i cały czas pilnujemy właściwego układu ramion! Kije odkładamy tylko w trakcie wykonywania takich ćwiczeń gdzie przeszkadzają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Veteran Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Niewierny Tomaszu, znaczy się Jurku Ostatnio oddałem moją lubą pod skrzydła pewnej doskonałej instruktorki. Zresztą w swoim czasie instruktorka ta udzielała się na forum, wyjeżdżała na forumowe wyjazdy i pewnie zna ją większość "starej forumowej braci". Nie będę podawał nicka, żeby nie było że jakaś reklama czy cuś... Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Dwukrotnie się zapytałem czy oby na pewno bez kijów i czy celowe jest pozbawianie kijów 35 letniej kobiety, a w odpowiedzi usłyszałem że tak ma być i koniec. Nie kwestionuję w żaden sposób metod szkoleniowych wychodząc z założenia, że nie wtrącam się w coś na czym się nie znam. Rezultat dotychczasowego - trzygodzinnego szkolenia jest oszałamiający, bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu" Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Pozdrawiam Witam To ostatnie zdanie mnie nieco zastanowiło. Nigdy nie miałem do czynienia z żadnym programem jakiejkolwiek organizacji kształcącej przyszłych instruktorów. Program nauczania brałem głównie z książek ŚP Jouberta. Natomiast mam lata obserwacji na stokach. Wypatruję tak, jak Harpia ludzi, którzy by mi zaimponowali. On tego problemu nie ma, bo musiał by się rozdwoić. Skąd bierze się tak imponująca szybkość nauki, że po kilku dniach można sobie powiedzieć-ja już umiem(umiom, czy podobnie). I to nie używając kijków. Tak mi się wydaje, ze kijki to w tym okresie przeszkadzają. Narciarz w pierwszej kolejności musi się koncentrować na tym, by nie leżał. Wymaga to pewnej elastyczności kończyn dolnych. Druga umiejętność to "skręcanie". Nadzwyczaj łatwa ewolucja, gdy narty nie są za długie(najlepiej slalomki) i stok jest równy i mało stromy. Ważna jest też ogólna elastyczność ciała, charakteryzująca ludzi młodych, ale i tych, co uprawiają fitness. Ostatnim jest odwaga. W sumie mamy elementy pozwalające na dość swobodny zjazd w Białce, po kilku pierwszych dniach w życiu na nartach. Wstydzę się swojej tępoty w opanowaniu tego pięknego sportu rekreacyjnego. Jedyna pociecha, że jeszcze jako tako jeżdżę. Obawiam się jednak, że "bezkijkowcy" wcześniej skończą swoją karierę na stokach. I to nie powodów ściśle zdrowotnych. Nadchodzi taki moment, że nawet mały obrót na stoku, czy nawet małe podejście na nartach bez kijków staje się problemem. A o bardziej pogłębionych skrętach na bardziej stromym stoku nie ma co marzyć. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Patologia. Najpierw uczy na krawędzi a dopiero potem NW? Potem taki mistrz ciętego Zieleńca leci po promieniu narty i zbiera ludzi po drodze, bo "nic się nie dało zrobić!". Moim zdaniem, w pierwszym sezonie (w niektórych przypadkach to będzie kilka sezonów), nie potrzeba a może nawet nie należy uczyć jazdy na krawędzi. I zauważcie, że mówi to fanatyk krawędzi, który uczył się za czasów boomu funcarvingowego. Jak ktoś zjedzie bez problemu z każdej trasy, zahamuje nawet na lodowisku i płynnie skręca NW, wtedy jest czas na wprowadzanie jazdy ciętej, która jest szybka i niebezpieczna. Nauczenie kogoś początkującego bujania się z krawędzi na krawędź na niebieskiej trasie jest możliwe ale to nie sukces tylko głupota. W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Dla narciarza alpejskiego, skocznie mamucią można odpuścić ale cała reszta jak najbardziej. Narciarz powinien być wszechstronny. Sam chciałbym się kiedyś podszkolić w dziedzinach, które słabo znam (fun carving, freestyle). Uważam, że przynajmniej podstawy wypada umieć a dodatkowe umiejętności mogą zaprocentować też w zwykłej jeździe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Z calym szacunkiem, ale to bzdura (no chyba, że akurat w Aprice-tam nie jeździłem) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Dalej Strona 3 z 6 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Skąd się biorą BEZKIJKOWCY?
Veteran Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Niewierny Tomaszu, znaczy się Jurku Ostatnio oddałem moją lubą pod skrzydła pewnej doskonałej instruktorki. Zresztą w swoim czasie instruktorka ta udzielała się na forum, wyjeżdżała na forumowe wyjazdy i pewnie zna ją większość "starej forumowej braci". Nie będę podawał nicka, żeby nie było że jakaś reklama czy cuś... Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Dwukrotnie się zapytałem czy oby na pewno bez kijów i czy celowe jest pozbawianie kijów 35 letniej kobiety, a w odpowiedzi usłyszałem że tak ma być i koniec. Nie kwestionuję w żaden sposób metod szkoleniowych wychodząc z założenia, że nie wtrącam się w coś na czym się nie znam. Rezultat dotychczasowego - trzygodzinnego szkolenia jest oszałamiający, bo z poziomu osoby stojącej drugi raz w życiu na nartach Dorota weszła na level "jestem w stanie bez problemu zjechać z każdego stoku w Zieleńcu" Mimo wrodzonej niechęci do bezkijkowców muszę zatem przyznać, że na bardzo wstępnym etapie szkolenia nawet dorosłej osoby to jednak ma sens... Pozdrawiam Witam To ostatnie zdanie mnie nieco zastanowiło. Nigdy nie miałem do czynienia z żadnym programem jakiejkolwiek organizacji kształcącej przyszłych instruktorów. Program nauczania brałem głównie z książek ŚP Jouberta. Natomiast mam lata obserwacji na stokach. Wypatruję tak, jak Harpia ludzi, którzy by mi zaimponowali. On tego problemu nie ma, bo musiał by się rozdwoić. Skąd bierze się tak imponująca szybkość nauki, że po kilku dniach można sobie powiedzieć-ja już umiem(umiom, czy podobnie). I to nie używając kijków. Tak mi się wydaje, ze kijki to w tym okresie przeszkadzają. Narciarz w pierwszej kolejności musi się koncentrować na tym, by nie leżał. Wymaga to pewnej elastyczności kończyn dolnych. Druga umiejętność to "skręcanie". Nadzwyczaj łatwa ewolucja, gdy narty nie są za długie(najlepiej slalomki) i stok jest równy i mało stromy. Ważna jest też ogólna elastyczność ciała, charakteryzująca ludzi młodych, ale i tych, co uprawiają fitness. Ostatnim jest odwaga. W sumie mamy elementy pozwalające na dość swobodny zjazd w Białce, po kilku pierwszych dniach w życiu na nartach. Wstydzę się swojej tępoty w opanowaniu tego pięknego sportu rekreacyjnego. Jedyna pociecha, że jeszcze jako tako jeżdżę. Obawiam się jednak, że "bezkijkowcy" wcześniej skończą swoją karierę na stokach. I to nie powodów ściśle zdrowotnych. Nadchodzi taki moment, że nawet mały obrót na stoku, czy nawet małe podejście na nartach bez kijków staje się problemem. A o bardziej pogłębionych skrętach na bardziej stromym stoku nie ma co marzyć. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Patologia. Najpierw uczy na krawędzi a dopiero potem NW? Potem taki mistrz ciętego Zieleńca leci po promieniu narty i zbiera ludzi po drodze, bo "nic się nie dało zrobić!". Moim zdaniem, w pierwszym sezonie (w niektórych przypadkach to będzie kilka sezonów), nie potrzeba a może nawet nie należy uczyć jazdy na krawędzi. I zauważcie, że mówi to fanatyk krawędzi, który uczył się za czasów boomu funcarvingowego. Jak ktoś zjedzie bez problemu z każdej trasy, zahamuje nawet na lodowisku i płynnie skręca NW, wtedy jest czas na wprowadzanie jazdy ciętej, która jest szybka i niebezpieczna. Nauczenie kogoś początkującego bujania się z krawędzi na krawędź na niebieskiej trasie jest możliwe ale to nie sukces tylko głupota. W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Dla narciarza alpejskiego, skocznie mamucią można odpuścić ale cała reszta jak najbardziej. Narciarz powinien być wszechstronny. Sam chciałbym się kiedyś podszkolić w dziedzinach, które słabo znam (fun carving, freestyle). Uważam, że przynajmniej podstawy wypada umieć a dodatkowe umiejętności mogą zaprocentować też w zwykłej jeździe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Z calym szacunkiem, ale to bzdura (no chyba, że akurat w Aprice-tam nie jeździłem) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Dalej Strona 3 z 6 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów
Spiochu Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Pierwsze co nakazała Pani Instruktor to całkowite odłożenie kijów i ten stan ma trwać dopóki Dorota nie zacznie jeździć na krawędziach. Patologia. Najpierw uczy na krawędzi a dopiero potem NW? Potem taki mistrz ciętego Zieleńca leci po promieniu narty i zbiera ludzi po drodze, bo "nic się nie dało zrobić!". Moim zdaniem, w pierwszym sezonie (w niektórych przypadkach to będzie kilka sezonów), nie potrzeba a może nawet nie należy uczyć jazdy na krawędzi. I zauważcie, że mówi to fanatyk krawędzi, który uczył się za czasów boomu funcarvingowego. Jak ktoś zjedzie bez problemu z każdej trasy, zahamuje nawet na lodowisku i płynnie skręca NW, wtedy jest czas na wprowadzanie jazdy ciętej, która jest szybka i niebezpieczna. Nauczenie kogoś początkującego bujania się z krawędzi na krawędź na niebieskiej trasie jest możliwe ale to nie sukces tylko głupota. W Alpach jak ktoś jedzie bez kijków to na 99% Polak Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Naucz się jeszcze "aerials", przejedź solidnie tor Ski crosowy, nie zapomnij o halfpipie i koniecznie skok na mamuciej skoczni. Bez tego nie wolno nazywać się narciarzem Dla narciarza alpejskiego, skocznie mamucią można odpuścić ale cała reszta jak najbardziej. Narciarz powinien być wszechstronny. Sam chciałbym się kiedyś podszkolić w dziedzinach, które słabo znam (fun carving, freestyle). Uważam, że przynajmniej podstawy wypada umieć a dodatkowe umiejętności mogą zaprocentować też w zwykłej jeździe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiesio Napisano 21 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Sara wróciła niedawno z ferii w Aprice. Cała mas ludzi bez kijów - nieliczni to Polacy. Z calym szacunkiem, ale to bzdura (no chyba, że akurat w Aprice-tam nie jeździłem) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Dalej Strona 3 z 6 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0
Rekomendowane odpowiedzi