Skocz do zawartości

Wlasnoreczny serwis nart


quanto1

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, nikon255 napisał:

Z grubym dolem, zeby dlugo trzymalo cieplo. Ja wzialem jakies analogowe za 150 z decathlona i jestem zadowolony.

Aczkolwiek czasami nie dojade do konca narty, a zelazko znow sie musi dogrzac. W temperaturze pokojowej. Jednak czy warto doplacac do lepszego jak takie tez dobrze zrobi robote? 

Edytowane przez nikon255
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, brachol napisał:

Planuję kupić żelazko do smarowania. Jakie polecacie? 

Cześć

Jakiekolwiek żelazko z regulowaną temperaturą (przydatne ale nie konieczne) i pełną stopą (żeby nie maiło jakichś dziurek w stopie, systemu wodne zraszania itd.

Ja przez lata używałem zwykłego żelazka i dawało radę a obecnie mam (nie wiem skąd) małe żelazko turystyczne ze składaną rączką. Znakomicie daje radę do amatorskiej zabawy smarami.

Pozdrowienia

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używałem ładnych parę lat starego żelazka do prasowania. Ale miało regulację temperatury. Ważna skala!  Jak się nie dogrzeje, to wiadomo. Jak się  przegrzeje raz, to też widać. Smar dymi i trzeba zmniejszyć temperaturę. Miało też dziurki. I narty były posmarowane.

Ale ja stosowałem też inne triki.  Posmarowałem na  zimno, grubszą warstwę i nad palnikiem gazowym roztapiałem nieco smar. Może być palnik malutki, do biwakowania na propan-butan. Smaru się nie wetrze, ale coś tam wsiąknie. To metoda na skituring.

Nie żartuję! Smar jest ważniejszy. Byle firmy to sobie można do d. włożyć!   Teraz mam żelasko Toko. Zrobiłem się wygodny.  Cykliny, kątownik profeska!  Pilniki profeska! Szczotka do rąk. Użytkownik prawie profeska. To już pisałem, ale powtórzę -Stuhec, która zdrowo zapieprza w DH, miała narty przygotowywane w pakamerze przez swoją mamusię. 

Smarować!  Jak się smaruje, to się jedzie. Jak ktoś chce jechać, to niech smaruje.  Jak ktoś chce jechać jak mistrzowie, to musi mieć dziesięć razy droższe smary. Wtykać termometr do śniegu. Znać się na prognozach pogody. I  wogóle to mieć swoje tajemnicze receptury. A jak jeszcze mu się trafi  zawodnik, który często wygrywa, to część tej chwały spadnie na serwisanta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każde żelazko z regulacją temperatury nada się.... również te z dziurkami (ale najpierw trzeba wylać wodę) Niestety nie da się na zmianę prasować koszul i nart....   ;-). Dobre są te turystyczne - bo niewielkie i lekkie, nie zajmują dużo miejsca w skrzynce. Oczywiście piszę o serwisie "piwnicznym" na własne potrzeby. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Wystarczy nakapac, oczywiście uprzednio oczyścić miejsce ubytku, a nadmiar zebrać nożykiem. przy transparentnym ślizgu zamiast kofix może być plastikowy korek od szampana.
Do uzupełniania ubytków przy krawędzi jest specjalny kofix „metal grip”

Edytowane przez kordiankw
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche poszperalem i wielu zaleca by nie dopuscic do powstania zoltego plomienia. Niby material sie zbyt pali, utlenia. Nalezy trzymac kofiks nisko, dotykajac bazy, aby plomien byl ciagle niebieski. Przy przezroczystym kofiksie i zoltym plomieniu dobrze to zjawisko widac, bo kofiks dostaje czarnego koloru, fajczy sie. 

 

 

Edytowane przez nikon255
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, nikon255 napisał:

Przy cenie 1,5pln za sztuke kofiksu to szkoda roboty z fajczeniem dlugopisu 😛

Długopis (korek, torebka z biedronki czy cokolwiek z bezbarwnego polietylenu) ma tą przewagę, że zwykle gdzieś leży w pobliżu, a kofiks akurat skończył się lub jest tylko czarny...... 😉

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
5 minut temu, mig napisał:

Pamietaj by przesuwac zelazko - nie pozostawiac w jednym miejscu. Unikniesz przegrzania slizgu i klejow pod nim..

To wiem, smarowałem już narty tylko miałem pożyczone żelazko specjalne do nart (teraz kolega wyjechał i nie ma skąd pożyczyć)

 

A powiedzcie czy drut ściągacie od dołu czy z boku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzedaję za darmo pomysł. Pilnik "diamentowy" do pieszczot krawędzi. To posypka diamentowa. Żona ma coś takiego do paznokci. Posypka na metalu, lub szkle. Z Rossmana. Ten  do nart 50 zł. Sprawdzałem ten do pznokci. Zbiera metal !  Więc oprócz starego żelaska, kolejny, tani gadżet.  Gumę "ścierną" może się uda zastąpić "gumą" do szlifowania szpachlówki.  Ta kosztuje parę zł.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...