star Napisano 26 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2018 Spod K2 ma ruszyć pomoc. Utknęli powyżej 7k. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 26 Stycznia 2018 Autor Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2018 Trzymajmy kciuki: https://sport.onet.p...na-zywo/9slyl0j Revol schodzi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 27 Stycznia 2018 Autor Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Rescue http://mobile.twitte...8,22949860.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Dałeś linka do durnych komentarzy a co się dzieje obecnie nie wiadomo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JurekP Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Mój ulubiony filmik z jednej z poprzednich wypraw: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
toolpusher Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Kurcze ale horror. Śledzę na bieżąco. Myślę, że gdyby Adamowi się udało to Broad Peak i jago akcja solo poszła by w niepamięć. Link do śledzenia na bieżąco: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Kurcze ale horror. Śledzę na bieżąco. Myślę, że gdyby Adamowi się udało to Broad Peak i jago akcja solo poszła by w niepamięć. Też trzymam kciuki, szkoda tylko że śmigłowiec tak późno się pojawił. Obecnie wydaje się, że Francuzce dadzą radę pomóc. Co do innych historii to i tak obwinianie kogokolwiek za cokolwiek na wysokościach 7-8k jest głupotą. Kto był zrozumie, że tam nie tylko w płucach ale i w głowie się pierdzieli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... grimson Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Mackiewicz to twardziel. Jak udało mu się schronić do wykopanej w śniegu jamy/do namiotu, to jest szansa, że ściągną go stamtąd żywego. Z odmrożeniami, ale żywego. Za co trzymam kciuki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 To zależy od stopnia zaawansowania choroby wysokościowej. Nie ma na to twardzieli. Jeśli schronił się w jamie (to może być nawet lepsze niż namiot) to sama ślepota śnieżna i odmrożenia nie muszą być takie groźne. Pytanie jeszcze czy ratownicy tą jamę znajdą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... grimson Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Jutro na godz. 11.00 zapowiadają burzę śnieżną w tamtym rejonie. Do Francuzki mają dotrzeć około 6 rano. Dla Mackiewicza, jeśli burza zatrzyma pomoc, to może być koniec.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... toolpusher Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Aktualny link: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Szymon Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Aktualny link: na tym streamie kilka minut temu pojawił się komunikat, że ją znaleźli, 5978 mnpm, nie wiem na ile to wiarygodne. To w ile godzin te ponad 1100m pokonali a ile prognozowano? Nie wiem o której zaczęli. tvn24 na pasku też potwierdza jej odnalezienie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... FerraEnzo Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Mają Revol i idą po Mackiewicza !! Ludovic Gambiasi, partner odnalezionej Revol informuje, że decyzja już zapadła - Bielecki i Urubko ruszają po Mackiewicza! Przeszli w 8h 20 m, a prognozy mówiły o 15 godzinach (!!!!). Trzymajmy wszyscy kciuki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Mają Revol i idą po Mackiewicza !! Przeszli w 8h 20 m, a prognozy mówiły o 15 godzinach (!!!!). Trzymajmy wszyscy kciuki. Nie chcę zapeszyć, ale może przy okazji zdobędą szczyt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... toolpusher Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Nie chcę zapeszyć, ale może przy okazji zdobędą szczyt Oni już są historią. Niech jeszcze dotrą do Czapkinsa i znajdą go wciąż żywego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... grimson Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Masakra. Urubko i Bielecki to maszyny, nie ludzie. Najnowsza informacja jest taka, że sprowadzają Francuzkę w bezpieczne miejsce i prują dalej po Mackiewicza. Czapki z głów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... FerraEnzo Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 A wie ktoś na jakiej wysokości jest Tomala i Botor ? Jak nisko będą musieli sprowadzić Eli ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... grimson Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Oni są w bazie na jakichś 4800m. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Veteran Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Witam Nie lubię tak robionych filmów. Stwarzają dla ludzi mało obeznanych z górami, że co za problem? Wystarczy kasa, nieco 'kursów' i można atakować najwyższe szczyty. Pogoda jest fajna, słoneczko mocno grzeje w Pakistanie, bo to blisko zwrotnika. Śniegu nie za dużo, ale zmrożony. Na raki prawie idealny. Jak w Tatrach na wiosnę. I piękny dzień. Tylko góry o parę numerów wyższe. Trudniej się znacznie oddycha. I nie ma "topru", gdy są kłopoty. Gwiazdy himalaizmu bawią się dla draki. A ściąganie gościa z góry to nie taka łatwa sprawa. jak się porusza na własnych nogach, to pół biedy. Koledzy zapewnią asekurację. Pomogą nieco w trudniejszych miejscach. Ale to jest osiemdziesiąt kilogramów w jednej całości. A zejście to strome pola lodowo-śnieżne, oblodzona skała. Są może poręczówki. ale nie koniecznie w każdym miejscu. Znany był dawniej wypadek jednej z wypraw środowiskowych na Tiricz Mir. Najwyższy szczyt Hindukuszu, położony w Pakistanie. Jeden z uczestników zachorował na chorobę wysokościową na wysokości 7400 m. Koledzy go ciągnęli w dół na płachcie biwakowej. Na to jeszcze mieli siłę. No i miejsce się nadawało do takiego "transportu". Niestety długo to nie trwało, bo człowiek umarł i został na zawsze w tych górach. Wielicki wydelegował najbardziej ostrych gości do ratowania. Chodzą po Himalajach, jakby to były Alpy. Choroba wysokościowa jest bardzo zdradliwa. Znany też był przypadek bułgarskiej wyprawy na Noszak, drugi co do wysokości szczyt Hindukuszu(7504 m). Polska pierwsza powojenna wyprawa w góry wysokie w 1962 r na ten szczyt miała pecha. Ponieważ będąc dziewiczym, nie zdobyła go jako pierwsza. Parę dni przed nimi zdobyli go Japończycy, którzy działali w Dolinie Quazi Deh. Otóż Bułgarzy bardzo szybko szli w górę. I równie szybko zapadali na chorobę wysokościową. Zginęła prawie cała wyprawa. Z początku nie zdawano sobie nawet sprawy, co się z nimi dzieje. Mam nadzieje, że się to dobrze skończy dla obojga(dotarli do kobiety-żona podpowiada). Bo i sprawa znalezienia, jak napisano wyżej jest kluczowa. Jama śnieżna może być zawiana , a On nieprzytomny, lub kompletnie bez sił. Nawet namiot może być zupełnie niewidoczny. Nanga Parbat to ogromna góra, jeśli jeszcze pamiętam, z ogromnym "plateau" na szczycie, mającym zdaje się dwa, może mniej lub więcej kilometra długości. Mackiewicz nie jest tak wysoko, tylko na "ścianie". W książce Doroszewskiego "Człowiek zdobywa Himalaje jest rycina Hermana Buhla, który jako pierwszy zdobył ten szczyt. Maszeruje z trudem z kijkami przez to plateau w zamieci, przez kolejne kulminacje do ostatniej na horyzoncie, która jest najwyższa. Jako ciekawostkę można podać, że jest tu najwyższa kulminacja szczytu nad otaczającym terenem na świecie. Ponieważ odległy o 25 km Indus płynie na wysokości ok. 1000 m. Ciekawe było też położenie dawniej głównej bazy. Na łące z kwiatkami na wysokości 3200 m, co nie ułatwiało zdobycie szczytu. Na tej górze zginął brat Messnera i nigdy jego ciała nie odnaleziono. Przy powrocie ze szczytu(rozdzielili się). Ta sprawa ciążyła na nim cały czas. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MikoÅ‚aj Ski Team Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Polecam Wam ciekawą książkę, jaką ostatnio przerobiłem o Himalaiźmie i nie tylko. "KUKUCZKA" dla mnie pozycja obowiązkowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... FerraEnzo Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Za Ludoviciem Giambiasi: Uratowanie Tomka jest niemożliwe, ekipa wraca jutro do Skardu... Jeśli to prawda to spoczywaj w pokoju CHŁOPIE. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Veteran Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Za Ludoviciem Giambiasi: Uratowanie Tomka jest niemożliwe, ekipa wraca jutro do Skardu... Jeśli to prawda to spoczywaj w pokoju CHŁOPIE. Decision of the rescue team: Urubko and Bielecki will go down with Elisabeth. Tomorrow morning at around 10 if weather allows all 5 will be transported to Skardu by helicopter organized by Polish Ambassy. The rescue for Tomasz is unfortunately not possible - because of the weather and altitude it would put the life of rescuers in extreme danger. it's a terrible and painful decision. We are in deep saddeness. All our thoughts go out to Tomek's family and friends. We are crying Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 28 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2018 Bardzo przykro to słyszeć Nie wiem dlaczego, ale zawsze gdy ginie ktoś w górach, odczuwam to bardziej niż w innych okolicznościach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Dany de Vino Napisano 28 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2018 No niestety, smutno... Od kilku godzin śledzę tę akcję gdzie tylko mogę. Panowie zrobili i tak więcej niż ktokolwiek inny by się odważył. Nocne wejście na pionową ścianę na takiej wysokości praktycznie "biegiem"! Ryzykowali życie, co do tego nie ma wątpliwości. Wszelkie dywagacje na temat ewentualnego kontynuowania akcji przez tych samych ludzi, uwzględniając ich prawdopodobnie skrajne wyczerpanie i w obliczu zbliżającej się nawałnicy śnieżnej, to po prostu głupota i kompletny brak wyobraźni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 28 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2018 Nocne wejście na pionową ścianę na takiej wysokości praktycznie "biegiem"! To podkreślane w mediach tempo wcale nie było jakieś niezwykle szybkie. 1200m - w 8h to średnio 150m/h*. Jest to szybkość adekwatna do warunków. Noc i trudności techniczne znacznie ich spowolniły. Gdyby szli za dnia albo droga była łatwiejsza zrobili by to przewyższenie co najmniej 2-3x szybciej. W tempie 150m/h ale po łatwym polu śnieżnym i przy wyższej temp. zazwyczaj na tej wysokości porusza się przeciętny himalajski turysta. Proszę nie traktować tego postu jako jakiś rodzaj krytyki. Ot to takie wyjaśnienie odnośnie możliwości kondycyjnych na tej wysokości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Dalej Strona 1 z 8 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Off Topic Hyde Park Mackiewicz i Revol w kłopotach × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
grimson Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Mackiewicz to twardziel. Jak udało mu się schronić do wykopanej w śniegu jamy/do namiotu, to jest szansa, że ściągną go stamtąd żywego. Z odmrożeniami, ale żywego. Za co trzymam kciuki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 To zależy od stopnia zaawansowania choroby wysokościowej. Nie ma na to twardzieli. Jeśli schronił się w jamie (to może być nawet lepsze niż namiot) to sama ślepota śnieżna i odmrożenia nie muszą być takie groźne. Pytanie jeszcze czy ratownicy tą jamę znajdą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grimson Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Jutro na godz. 11.00 zapowiadają burzę śnieżną w tamtym rejonie. Do Francuzki mają dotrzeć około 6 rano. Dla Mackiewicza, jeśli burza zatrzyma pomoc, to może być koniec.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
toolpusher Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Aktualny link: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Szymon Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Aktualny link: na tym streamie kilka minut temu pojawił się komunikat, że ją znaleźli, 5978 mnpm, nie wiem na ile to wiarygodne. To w ile godzin te ponad 1100m pokonali a ile prognozowano? Nie wiem o której zaczęli. tvn24 na pasku też potwierdza jej odnalezienie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... FerraEnzo Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Mają Revol i idą po Mackiewicza !! Ludovic Gambiasi, partner odnalezionej Revol informuje, że decyzja już zapadła - Bielecki i Urubko ruszają po Mackiewicza! Przeszli w 8h 20 m, a prognozy mówiły o 15 godzinach (!!!!). Trzymajmy wszyscy kciuki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Mają Revol i idą po Mackiewicza !! Przeszli w 8h 20 m, a prognozy mówiły o 15 godzinach (!!!!). Trzymajmy wszyscy kciuki. Nie chcę zapeszyć, ale może przy okazji zdobędą szczyt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... toolpusher Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Nie chcę zapeszyć, ale może przy okazji zdobędą szczyt Oni już są historią. Niech jeszcze dotrą do Czapkinsa i znajdą go wciąż żywego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... grimson Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Masakra. Urubko i Bielecki to maszyny, nie ludzie. Najnowsza informacja jest taka, że sprowadzają Francuzkę w bezpieczne miejsce i prują dalej po Mackiewicza. Czapki z głów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... FerraEnzo Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 A wie ktoś na jakiej wysokości jest Tomala i Botor ? Jak nisko będą musieli sprowadzić Eli ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... grimson Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Oni są w bazie na jakichś 4800m. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Veteran Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Witam Nie lubię tak robionych filmów. Stwarzają dla ludzi mało obeznanych z górami, że co za problem? Wystarczy kasa, nieco 'kursów' i można atakować najwyższe szczyty. Pogoda jest fajna, słoneczko mocno grzeje w Pakistanie, bo to blisko zwrotnika. Śniegu nie za dużo, ale zmrożony. Na raki prawie idealny. Jak w Tatrach na wiosnę. I piękny dzień. Tylko góry o parę numerów wyższe. Trudniej się znacznie oddycha. I nie ma "topru", gdy są kłopoty. Gwiazdy himalaizmu bawią się dla draki. A ściąganie gościa z góry to nie taka łatwa sprawa. jak się porusza na własnych nogach, to pół biedy. Koledzy zapewnią asekurację. Pomogą nieco w trudniejszych miejscach. Ale to jest osiemdziesiąt kilogramów w jednej całości. A zejście to strome pola lodowo-śnieżne, oblodzona skała. Są może poręczówki. ale nie koniecznie w każdym miejscu. Znany był dawniej wypadek jednej z wypraw środowiskowych na Tiricz Mir. Najwyższy szczyt Hindukuszu, położony w Pakistanie. Jeden z uczestników zachorował na chorobę wysokościową na wysokości 7400 m. Koledzy go ciągnęli w dół na płachcie biwakowej. Na to jeszcze mieli siłę. No i miejsce się nadawało do takiego "transportu". Niestety długo to nie trwało, bo człowiek umarł i został na zawsze w tych górach. Wielicki wydelegował najbardziej ostrych gości do ratowania. Chodzą po Himalajach, jakby to były Alpy. Choroba wysokościowa jest bardzo zdradliwa. Znany też był przypadek bułgarskiej wyprawy na Noszak, drugi co do wysokości szczyt Hindukuszu(7504 m). Polska pierwsza powojenna wyprawa w góry wysokie w 1962 r na ten szczyt miała pecha. Ponieważ będąc dziewiczym, nie zdobyła go jako pierwsza. Parę dni przed nimi zdobyli go Japończycy, którzy działali w Dolinie Quazi Deh. Otóż Bułgarzy bardzo szybko szli w górę. I równie szybko zapadali na chorobę wysokościową. Zginęła prawie cała wyprawa. Z początku nie zdawano sobie nawet sprawy, co się z nimi dzieje. Mam nadzieje, że się to dobrze skończy dla obojga(dotarli do kobiety-żona podpowiada). Bo i sprawa znalezienia, jak napisano wyżej jest kluczowa. Jama śnieżna może być zawiana , a On nieprzytomny, lub kompletnie bez sił. Nawet namiot może być zupełnie niewidoczny. Nanga Parbat to ogromna góra, jeśli jeszcze pamiętam, z ogromnym "plateau" na szczycie, mającym zdaje się dwa, może mniej lub więcej kilometra długości. Mackiewicz nie jest tak wysoko, tylko na "ścianie". W książce Doroszewskiego "Człowiek zdobywa Himalaje jest rycina Hermana Buhla, który jako pierwszy zdobył ten szczyt. Maszeruje z trudem z kijkami przez to plateau w zamieci, przez kolejne kulminacje do ostatniej na horyzoncie, która jest najwyższa. Jako ciekawostkę można podać, że jest tu najwyższa kulminacja szczytu nad otaczającym terenem na świecie. Ponieważ odległy o 25 km Indus płynie na wysokości ok. 1000 m. Ciekawe było też położenie dawniej głównej bazy. Na łące z kwiatkami na wysokości 3200 m, co nie ułatwiało zdobycie szczytu. Na tej górze zginął brat Messnera i nigdy jego ciała nie odnaleziono. Przy powrocie ze szczytu(rozdzielili się). Ta sprawa ciążyła na nim cały czas. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MikoÅ‚aj Ski Team Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Polecam Wam ciekawą książkę, jaką ostatnio przerobiłem o Himalaiźmie i nie tylko. "KUKUCZKA" dla mnie pozycja obowiązkowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... FerraEnzo Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Za Ludoviciem Giambiasi: Uratowanie Tomka jest niemożliwe, ekipa wraca jutro do Skardu... Jeśli to prawda to spoczywaj w pokoju CHŁOPIE. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Veteran Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Za Ludoviciem Giambiasi: Uratowanie Tomka jest niemożliwe, ekipa wraca jutro do Skardu... Jeśli to prawda to spoczywaj w pokoju CHŁOPIE. Decision of the rescue team: Urubko and Bielecki will go down with Elisabeth. Tomorrow morning at around 10 if weather allows all 5 will be transported to Skardu by helicopter organized by Polish Ambassy. The rescue for Tomasz is unfortunately not possible - because of the weather and altitude it would put the life of rescuers in extreme danger. it's a terrible and painful decision. We are in deep saddeness. All our thoughts go out to Tomek's family and friends. We are crying Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 28 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2018 Bardzo przykro to słyszeć Nie wiem dlaczego, ale zawsze gdy ginie ktoś w górach, odczuwam to bardziej niż w innych okolicznościach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Dany de Vino Napisano 28 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2018 No niestety, smutno... Od kilku godzin śledzę tę akcję gdzie tylko mogę. Panowie zrobili i tak więcej niż ktokolwiek inny by się odważył. Nocne wejście na pionową ścianę na takiej wysokości praktycznie "biegiem"! Ryzykowali życie, co do tego nie ma wątpliwości. Wszelkie dywagacje na temat ewentualnego kontynuowania akcji przez tych samych ludzi, uwzględniając ich prawdopodobnie skrajne wyczerpanie i w obliczu zbliżającej się nawałnicy śnieżnej, to po prostu głupota i kompletny brak wyobraźni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 28 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2018 Nocne wejście na pionową ścianę na takiej wysokości praktycznie "biegiem"! To podkreślane w mediach tempo wcale nie było jakieś niezwykle szybkie. 1200m - w 8h to średnio 150m/h*. Jest to szybkość adekwatna do warunków. Noc i trudności techniczne znacznie ich spowolniły. Gdyby szli za dnia albo droga była łatwiejsza zrobili by to przewyższenie co najmniej 2-3x szybciej. W tempie 150m/h ale po łatwym polu śnieżnym i przy wyższej temp. zazwyczaj na tej wysokości porusza się przeciętny himalajski turysta. Proszę nie traktować tego postu jako jakiś rodzaj krytyki. Ot to takie wyjaśnienie odnośnie możliwości kondycyjnych na tej wysokości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Dalej Strona 1 z 8 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Off Topic Hyde Park Mackiewicz i Revol w kłopotach
FerraEnzo Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Mają Revol i idą po Mackiewicza !! Ludovic Gambiasi, partner odnalezionej Revol informuje, że decyzja już zapadła - Bielecki i Urubko ruszają po Mackiewicza! Przeszli w 8h 20 m, a prognozy mówiły o 15 godzinach (!!!!). Trzymajmy wszyscy kciuki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JurekP Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Mają Revol i idą po Mackiewicza !! Przeszli w 8h 20 m, a prognozy mówiły o 15 godzinach (!!!!). Trzymajmy wszyscy kciuki. Nie chcę zapeszyć, ale może przy okazji zdobędą szczyt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... toolpusher Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Nie chcę zapeszyć, ale może przy okazji zdobędą szczyt Oni już są historią. Niech jeszcze dotrą do Czapkinsa i znajdą go wciąż żywego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... grimson Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Masakra. Urubko i Bielecki to maszyny, nie ludzie. Najnowsza informacja jest taka, że sprowadzają Francuzkę w bezpieczne miejsce i prują dalej po Mackiewicza. Czapki z głów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... FerraEnzo Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 A wie ktoś na jakiej wysokości jest Tomala i Botor ? Jak nisko będą musieli sprowadzić Eli ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... grimson Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Oni są w bazie na jakichś 4800m. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Veteran Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Witam Nie lubię tak robionych filmów. Stwarzają dla ludzi mało obeznanych z górami, że co za problem? Wystarczy kasa, nieco 'kursów' i można atakować najwyższe szczyty. Pogoda jest fajna, słoneczko mocno grzeje w Pakistanie, bo to blisko zwrotnika. Śniegu nie za dużo, ale zmrożony. Na raki prawie idealny. Jak w Tatrach na wiosnę. I piękny dzień. Tylko góry o parę numerów wyższe. Trudniej się znacznie oddycha. I nie ma "topru", gdy są kłopoty. Gwiazdy himalaizmu bawią się dla draki. A ściąganie gościa z góry to nie taka łatwa sprawa. jak się porusza na własnych nogach, to pół biedy. Koledzy zapewnią asekurację. Pomogą nieco w trudniejszych miejscach. Ale to jest osiemdziesiąt kilogramów w jednej całości. A zejście to strome pola lodowo-śnieżne, oblodzona skała. Są może poręczówki. ale nie koniecznie w każdym miejscu. Znany był dawniej wypadek jednej z wypraw środowiskowych na Tiricz Mir. Najwyższy szczyt Hindukuszu, położony w Pakistanie. Jeden z uczestników zachorował na chorobę wysokościową na wysokości 7400 m. Koledzy go ciągnęli w dół na płachcie biwakowej. Na to jeszcze mieli siłę. No i miejsce się nadawało do takiego "transportu". Niestety długo to nie trwało, bo człowiek umarł i został na zawsze w tych górach. Wielicki wydelegował najbardziej ostrych gości do ratowania. Chodzą po Himalajach, jakby to były Alpy. Choroba wysokościowa jest bardzo zdradliwa. Znany też był przypadek bułgarskiej wyprawy na Noszak, drugi co do wysokości szczyt Hindukuszu(7504 m). Polska pierwsza powojenna wyprawa w góry wysokie w 1962 r na ten szczyt miała pecha. Ponieważ będąc dziewiczym, nie zdobyła go jako pierwsza. Parę dni przed nimi zdobyli go Japończycy, którzy działali w Dolinie Quazi Deh. Otóż Bułgarzy bardzo szybko szli w górę. I równie szybko zapadali na chorobę wysokościową. Zginęła prawie cała wyprawa. Z początku nie zdawano sobie nawet sprawy, co się z nimi dzieje. Mam nadzieje, że się to dobrze skończy dla obojga(dotarli do kobiety-żona podpowiada). Bo i sprawa znalezienia, jak napisano wyżej jest kluczowa. Jama śnieżna może być zawiana , a On nieprzytomny, lub kompletnie bez sił. Nawet namiot może być zupełnie niewidoczny. Nanga Parbat to ogromna góra, jeśli jeszcze pamiętam, z ogromnym "plateau" na szczycie, mającym zdaje się dwa, może mniej lub więcej kilometra długości. Mackiewicz nie jest tak wysoko, tylko na "ścianie". W książce Doroszewskiego "Człowiek zdobywa Himalaje jest rycina Hermana Buhla, który jako pierwszy zdobył ten szczyt. Maszeruje z trudem z kijkami przez to plateau w zamieci, przez kolejne kulminacje do ostatniej na horyzoncie, która jest najwyższa. Jako ciekawostkę można podać, że jest tu najwyższa kulminacja szczytu nad otaczającym terenem na świecie. Ponieważ odległy o 25 km Indus płynie na wysokości ok. 1000 m. Ciekawe było też położenie dawniej głównej bazy. Na łące z kwiatkami na wysokości 3200 m, co nie ułatwiało zdobycie szczytu. Na tej górze zginął brat Messnera i nigdy jego ciała nie odnaleziono. Przy powrocie ze szczytu(rozdzielili się). Ta sprawa ciążyła na nim cały czas. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MikoÅ‚aj Ski Team Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Polecam Wam ciekawą książkę, jaką ostatnio przerobiłem o Himalaiźmie i nie tylko. "KUKUCZKA" dla mnie pozycja obowiązkowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... FerraEnzo Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Za Ludoviciem Giambiasi: Uratowanie Tomka jest niemożliwe, ekipa wraca jutro do Skardu... Jeśli to prawda to spoczywaj w pokoju CHŁOPIE. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Veteran Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Za Ludoviciem Giambiasi: Uratowanie Tomka jest niemożliwe, ekipa wraca jutro do Skardu... Jeśli to prawda to spoczywaj w pokoju CHŁOPIE. Decision of the rescue team: Urubko and Bielecki will go down with Elisabeth. Tomorrow morning at around 10 if weather allows all 5 will be transported to Skardu by helicopter organized by Polish Ambassy. The rescue for Tomasz is unfortunately not possible - because of the weather and altitude it would put the life of rescuers in extreme danger. it's a terrible and painful decision. We are in deep saddeness. All our thoughts go out to Tomek's family and friends. We are crying Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 28 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2018 Bardzo przykro to słyszeć Nie wiem dlaczego, ale zawsze gdy ginie ktoś w górach, odczuwam to bardziej niż w innych okolicznościach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Dany de Vino Napisano 28 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2018 No niestety, smutno... Od kilku godzin śledzę tę akcję gdzie tylko mogę. Panowie zrobili i tak więcej niż ktokolwiek inny by się odważył. Nocne wejście na pionową ścianę na takiej wysokości praktycznie "biegiem"! Ryzykowali życie, co do tego nie ma wątpliwości. Wszelkie dywagacje na temat ewentualnego kontynuowania akcji przez tych samych ludzi, uwzględniając ich prawdopodobnie skrajne wyczerpanie i w obliczu zbliżającej się nawałnicy śnieżnej, to po prostu głupota i kompletny brak wyobraźni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 28 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2018 Nocne wejście na pionową ścianę na takiej wysokości praktycznie "biegiem"! To podkreślane w mediach tempo wcale nie było jakieś niezwykle szybkie. 1200m - w 8h to średnio 150m/h*. Jest to szybkość adekwatna do warunków. Noc i trudności techniczne znacznie ich spowolniły. Gdyby szli za dnia albo droga była łatwiejsza zrobili by to przewyższenie co najmniej 2-3x szybciej. W tempie 150m/h ale po łatwym polu śnieżnym i przy wyższej temp. zazwyczaj na tej wysokości porusza się przeciętny himalajski turysta. Proszę nie traktować tego postu jako jakiś rodzaj krytyki. Ot to takie wyjaśnienie odnośnie możliwości kondycyjnych na tej wysokości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Dalej Strona 1 z 8 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Off Topic Hyde Park Mackiewicz i Revol w kłopotach
toolpusher Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Nie chcę zapeszyć, ale może przy okazji zdobędą szczyt Oni już są historią. Niech jeszcze dotrą do Czapkinsa i znajdą go wciąż żywego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... grimson Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Masakra. Urubko i Bielecki to maszyny, nie ludzie. Najnowsza informacja jest taka, że sprowadzają Francuzkę w bezpieczne miejsce i prują dalej po Mackiewicza. Czapki z głów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... FerraEnzo Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 A wie ktoś na jakiej wysokości jest Tomala i Botor ? Jak nisko będą musieli sprowadzić Eli ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... grimson Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Oni są w bazie na jakichś 4800m. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Veteran Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Witam Nie lubię tak robionych filmów. Stwarzają dla ludzi mało obeznanych z górami, że co za problem? Wystarczy kasa, nieco 'kursów' i można atakować najwyższe szczyty. Pogoda jest fajna, słoneczko mocno grzeje w Pakistanie, bo to blisko zwrotnika. Śniegu nie za dużo, ale zmrożony. Na raki prawie idealny. Jak w Tatrach na wiosnę. I piękny dzień. Tylko góry o parę numerów wyższe. Trudniej się znacznie oddycha. I nie ma "topru", gdy są kłopoty. Gwiazdy himalaizmu bawią się dla draki. A ściąganie gościa z góry to nie taka łatwa sprawa. jak się porusza na własnych nogach, to pół biedy. Koledzy zapewnią asekurację. Pomogą nieco w trudniejszych miejscach. Ale to jest osiemdziesiąt kilogramów w jednej całości. A zejście to strome pola lodowo-śnieżne, oblodzona skała. Są może poręczówki. ale nie koniecznie w każdym miejscu. Znany był dawniej wypadek jednej z wypraw środowiskowych na Tiricz Mir. Najwyższy szczyt Hindukuszu, położony w Pakistanie. Jeden z uczestników zachorował na chorobę wysokościową na wysokości 7400 m. Koledzy go ciągnęli w dół na płachcie biwakowej. Na to jeszcze mieli siłę. No i miejsce się nadawało do takiego "transportu". Niestety długo to nie trwało, bo człowiek umarł i został na zawsze w tych górach. Wielicki wydelegował najbardziej ostrych gości do ratowania. Chodzą po Himalajach, jakby to były Alpy. Choroba wysokościowa jest bardzo zdradliwa. Znany też był przypadek bułgarskiej wyprawy na Noszak, drugi co do wysokości szczyt Hindukuszu(7504 m). Polska pierwsza powojenna wyprawa w góry wysokie w 1962 r na ten szczyt miała pecha. Ponieważ będąc dziewiczym, nie zdobyła go jako pierwsza. Parę dni przed nimi zdobyli go Japończycy, którzy działali w Dolinie Quazi Deh. Otóż Bułgarzy bardzo szybko szli w górę. I równie szybko zapadali na chorobę wysokościową. Zginęła prawie cała wyprawa. Z początku nie zdawano sobie nawet sprawy, co się z nimi dzieje. Mam nadzieje, że się to dobrze skończy dla obojga(dotarli do kobiety-żona podpowiada). Bo i sprawa znalezienia, jak napisano wyżej jest kluczowa. Jama śnieżna może być zawiana , a On nieprzytomny, lub kompletnie bez sił. Nawet namiot może być zupełnie niewidoczny. Nanga Parbat to ogromna góra, jeśli jeszcze pamiętam, z ogromnym "plateau" na szczycie, mającym zdaje się dwa, może mniej lub więcej kilometra długości. Mackiewicz nie jest tak wysoko, tylko na "ścianie". W książce Doroszewskiego "Człowiek zdobywa Himalaje jest rycina Hermana Buhla, który jako pierwszy zdobył ten szczyt. Maszeruje z trudem z kijkami przez to plateau w zamieci, przez kolejne kulminacje do ostatniej na horyzoncie, która jest najwyższa. Jako ciekawostkę można podać, że jest tu najwyższa kulminacja szczytu nad otaczającym terenem na świecie. Ponieważ odległy o 25 km Indus płynie na wysokości ok. 1000 m. Ciekawe było też położenie dawniej głównej bazy. Na łące z kwiatkami na wysokości 3200 m, co nie ułatwiało zdobycie szczytu. Na tej górze zginął brat Messnera i nigdy jego ciała nie odnaleziono. Przy powrocie ze szczytu(rozdzielili się). Ta sprawa ciążyła na nim cały czas. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MikoÅ‚aj Ski Team Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Polecam Wam ciekawą książkę, jaką ostatnio przerobiłem o Himalaiźmie i nie tylko. "KUKUCZKA" dla mnie pozycja obowiązkowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... FerraEnzo Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Za Ludoviciem Giambiasi: Uratowanie Tomka jest niemożliwe, ekipa wraca jutro do Skardu... Jeśli to prawda to spoczywaj w pokoju CHŁOPIE. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Veteran Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Za Ludoviciem Giambiasi: Uratowanie Tomka jest niemożliwe, ekipa wraca jutro do Skardu... Jeśli to prawda to spoczywaj w pokoju CHŁOPIE. Decision of the rescue team: Urubko and Bielecki will go down with Elisabeth. Tomorrow morning at around 10 if weather allows all 5 will be transported to Skardu by helicopter organized by Polish Ambassy. The rescue for Tomasz is unfortunately not possible - because of the weather and altitude it would put the life of rescuers in extreme danger. it's a terrible and painful decision. We are in deep saddeness. All our thoughts go out to Tomek's family and friends. We are crying Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 28 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2018 Bardzo przykro to słyszeć Nie wiem dlaczego, ale zawsze gdy ginie ktoś w górach, odczuwam to bardziej niż w innych okolicznościach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Dany de Vino Napisano 28 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2018 No niestety, smutno... Od kilku godzin śledzę tę akcję gdzie tylko mogę. Panowie zrobili i tak więcej niż ktokolwiek inny by się odważył. Nocne wejście na pionową ścianę na takiej wysokości praktycznie "biegiem"! Ryzykowali życie, co do tego nie ma wątpliwości. Wszelkie dywagacje na temat ewentualnego kontynuowania akcji przez tych samych ludzi, uwzględniając ich prawdopodobnie skrajne wyczerpanie i w obliczu zbliżającej się nawałnicy śnieżnej, to po prostu głupota i kompletny brak wyobraźni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 28 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2018 Nocne wejście na pionową ścianę na takiej wysokości praktycznie "biegiem"! To podkreślane w mediach tempo wcale nie było jakieś niezwykle szybkie. 1200m - w 8h to średnio 150m/h*. Jest to szybkość adekwatna do warunków. Noc i trudności techniczne znacznie ich spowolniły. Gdyby szli za dnia albo droga była łatwiejsza zrobili by to przewyższenie co najmniej 2-3x szybciej. W tempie 150m/h ale po łatwym polu śnieżnym i przy wyższej temp. zazwyczaj na tej wysokości porusza się przeciętny himalajski turysta. Proszę nie traktować tego postu jako jakiś rodzaj krytyki. Ot to takie wyjaśnienie odnośnie możliwości kondycyjnych na tej wysokości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Dalej Strona 1 z 8 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów
grimson Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Masakra. Urubko i Bielecki to maszyny, nie ludzie. Najnowsza informacja jest taka, że sprowadzają Francuzkę w bezpieczne miejsce i prują dalej po Mackiewicza. Czapki z głów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FerraEnzo Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 A wie ktoś na jakiej wysokości jest Tomala i Botor ? Jak nisko będą musieli sprowadzić Eli ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grimson Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Oni są w bazie na jakichś 4800m. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Veteran Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Witam Nie lubię tak robionych filmów. Stwarzają dla ludzi mało obeznanych z górami, że co za problem? Wystarczy kasa, nieco 'kursów' i można atakować najwyższe szczyty. Pogoda jest fajna, słoneczko mocno grzeje w Pakistanie, bo to blisko zwrotnika. Śniegu nie za dużo, ale zmrożony. Na raki prawie idealny. Jak w Tatrach na wiosnę. I piękny dzień. Tylko góry o parę numerów wyższe. Trudniej się znacznie oddycha. I nie ma "topru", gdy są kłopoty. Gwiazdy himalaizmu bawią się dla draki. A ściąganie gościa z góry to nie taka łatwa sprawa. jak się porusza na własnych nogach, to pół biedy. Koledzy zapewnią asekurację. Pomogą nieco w trudniejszych miejscach. Ale to jest osiemdziesiąt kilogramów w jednej całości. A zejście to strome pola lodowo-śnieżne, oblodzona skała. Są może poręczówki. ale nie koniecznie w każdym miejscu. Znany był dawniej wypadek jednej z wypraw środowiskowych na Tiricz Mir. Najwyższy szczyt Hindukuszu, położony w Pakistanie. Jeden z uczestników zachorował na chorobę wysokościową na wysokości 7400 m. Koledzy go ciągnęli w dół na płachcie biwakowej. Na to jeszcze mieli siłę. No i miejsce się nadawało do takiego "transportu". Niestety długo to nie trwało, bo człowiek umarł i został na zawsze w tych górach. Wielicki wydelegował najbardziej ostrych gości do ratowania. Chodzą po Himalajach, jakby to były Alpy. Choroba wysokościowa jest bardzo zdradliwa. Znany też był przypadek bułgarskiej wyprawy na Noszak, drugi co do wysokości szczyt Hindukuszu(7504 m). Polska pierwsza powojenna wyprawa w góry wysokie w 1962 r na ten szczyt miała pecha. Ponieważ będąc dziewiczym, nie zdobyła go jako pierwsza. Parę dni przed nimi zdobyli go Japończycy, którzy działali w Dolinie Quazi Deh. Otóż Bułgarzy bardzo szybko szli w górę. I równie szybko zapadali na chorobę wysokościową. Zginęła prawie cała wyprawa. Z początku nie zdawano sobie nawet sprawy, co się z nimi dzieje. Mam nadzieje, że się to dobrze skończy dla obojga(dotarli do kobiety-żona podpowiada). Bo i sprawa znalezienia, jak napisano wyżej jest kluczowa. Jama śnieżna może być zawiana , a On nieprzytomny, lub kompletnie bez sił. Nawet namiot może być zupełnie niewidoczny. Nanga Parbat to ogromna góra, jeśli jeszcze pamiętam, z ogromnym "plateau" na szczycie, mającym zdaje się dwa, może mniej lub więcej kilometra długości. Mackiewicz nie jest tak wysoko, tylko na "ścianie". W książce Doroszewskiego "Człowiek zdobywa Himalaje jest rycina Hermana Buhla, który jako pierwszy zdobył ten szczyt. Maszeruje z trudem z kijkami przez to plateau w zamieci, przez kolejne kulminacje do ostatniej na horyzoncie, która jest najwyższa. Jako ciekawostkę można podać, że jest tu najwyższa kulminacja szczytu nad otaczającym terenem na świecie. Ponieważ odległy o 25 km Indus płynie na wysokości ok. 1000 m. Ciekawe było też położenie dawniej głównej bazy. Na łące z kwiatkami na wysokości 3200 m, co nie ułatwiało zdobycie szczytu. Na tej górze zginął brat Messnera i nigdy jego ciała nie odnaleziono. Przy powrocie ze szczytu(rozdzielili się). Ta sprawa ciążyła na nim cały czas. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikoÅ‚aj Ski Team Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Polecam Wam ciekawą książkę, jaką ostatnio przerobiłem o Himalaiźmie i nie tylko. "KUKUCZKA" dla mnie pozycja obowiązkowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FerraEnzo Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Za Ludoviciem Giambiasi: Uratowanie Tomka jest niemożliwe, ekipa wraca jutro do Skardu... Jeśli to prawda to spoczywaj w pokoju CHŁOPIE. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Veteran Napisano 27 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2018 Za Ludoviciem Giambiasi: Uratowanie Tomka jest niemożliwe, ekipa wraca jutro do Skardu... Jeśli to prawda to spoczywaj w pokoju CHŁOPIE. Decision of the rescue team: Urubko and Bielecki will go down with Elisabeth. Tomorrow morning at around 10 if weather allows all 5 will be transported to Skardu by helicopter organized by Polish Ambassy. The rescue for Tomasz is unfortunately not possible - because of the weather and altitude it would put the life of rescuers in extreme danger. it's a terrible and painful decision. We are in deep saddeness. All our thoughts go out to Tomek's family and friends. We are crying Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 28 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2018 Bardzo przykro to słyszeć Nie wiem dlaczego, ale zawsze gdy ginie ktoś w górach, odczuwam to bardziej niż w innych okolicznościach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Dany de Vino Napisano 28 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2018 No niestety, smutno... Od kilku godzin śledzę tę akcję gdzie tylko mogę. Panowie zrobili i tak więcej niż ktokolwiek inny by się odważył. Nocne wejście na pionową ścianę na takiej wysokości praktycznie "biegiem"! Ryzykowali życie, co do tego nie ma wątpliwości. Wszelkie dywagacje na temat ewentualnego kontynuowania akcji przez tych samych ludzi, uwzględniając ich prawdopodobnie skrajne wyczerpanie i w obliczu zbliżającej się nawałnicy śnieżnej, to po prostu głupota i kompletny brak wyobraźni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 28 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2018 Nocne wejście na pionową ścianę na takiej wysokości praktycznie "biegiem"! To podkreślane w mediach tempo wcale nie było jakieś niezwykle szybkie. 1200m - w 8h to średnio 150m/h*. Jest to szybkość adekwatna do warunków. Noc i trudności techniczne znacznie ich spowolniły. Gdyby szli za dnia albo droga była łatwiejsza zrobili by to przewyższenie co najmniej 2-3x szybciej. W tempie 150m/h ale po łatwym polu śnieżnym i przy wyższej temp. zazwyczaj na tej wysokości porusza się przeciętny himalajski turysta. Proszę nie traktować tego postu jako jakiś rodzaj krytyki. Ot to takie wyjaśnienie odnośnie możliwości kondycyjnych na tej wysokości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Dalej Strona 1 z 8 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0
Spiochu Napisano 28 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2018 Bardzo przykro to słyszeć Nie wiem dlaczego, ale zawsze gdy ginie ktoś w górach, odczuwam to bardziej niż w innych okolicznościach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dany de Vino Napisano 28 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2018 No niestety, smutno... Od kilku godzin śledzę tę akcję gdzie tylko mogę. Panowie zrobili i tak więcej niż ktokolwiek inny by się odważył. Nocne wejście na pionową ścianę na takiej wysokości praktycznie "biegiem"! Ryzykowali życie, co do tego nie ma wątpliwości. Wszelkie dywagacje na temat ewentualnego kontynuowania akcji przez tych samych ludzi, uwzględniając ich prawdopodobnie skrajne wyczerpanie i w obliczu zbliżającej się nawałnicy śnieżnej, to po prostu głupota i kompletny brak wyobraźni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 28 Stycznia 2018 Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2018 Nocne wejście na pionową ścianę na takiej wysokości praktycznie "biegiem"! To podkreślane w mediach tempo wcale nie było jakieś niezwykle szybkie. 1200m - w 8h to średnio 150m/h*. Jest to szybkość adekwatna do warunków. Noc i trudności techniczne znacznie ich spowolniły. Gdyby szli za dnia albo droga była łatwiejsza zrobili by to przewyższenie co najmniej 2-3x szybciej. W tempie 150m/h ale po łatwym polu śnieżnym i przy wyższej temp. zazwyczaj na tej wysokości porusza się przeciętny himalajski turysta. Proszę nie traktować tego postu jako jakiś rodzaj krytyki. Ot to takie wyjaśnienie odnośnie możliwości kondycyjnych na tej wysokości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi