Skocz do zawartości

Narty dla 6latki


anik_82

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 97
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Twoja sprawa :)
Przed chwilą pultałeś się, że wszystkich wrzuca się do złodziejskiego worka w innym wątku. Konsekwencji trochę :)

Cześć

Miałem trochę oporów czy nie zaśmiecać wątku koleżance ale sama go sobie zaśmieciła oświadczeniem o kijach W perspektywie rozmowy o tym jak pomóc jej córce w opanowaniu podstaw poprawnej jazdy więc opory zniknęły.

Nie wiem o co chodzi z pultaniem się - przypomnij.

Nie napisałem, że testy NTN to bzdury tylko, że "w katalogach i testach często wypisywane są różne bzdury" - czy widzisz różnicę? Jeżeli tak możemy rozmawiać dalej.

Przekonanie kogokolwiek o rzeczy oczywistej nie jest trudne:

Dobre narty to narty o konstrukcji narty wyczynowej = oczywiste.

Narty pozostałe to narty mniej lub bardziej zepsute w zależności od tego w jaki sposób obniżono ich walory konstrukcyjne.

Cena narty jest funkcja jej konstrukcji choć sklepowe ceny nart są zdecydowanie zawyżone. Tutaj interesuje nas jednak proporcja pomiędzy cenami nart sportowych i tzw. popularnych.

Jeżeli chcemy uzyskać niską cenę a narty a narty kosztujące w detalu poniżej 1000 pln to są najniższe możliwe ceny nowych nart. Praktycznie to już wystarczy.

Praktyki firm by w celu obniżenia kosztów produkować narty bardzo przypominające szatą jakiś popularny model (zazwyczaj sportowy) danej firmy ale o obniżonych wartościach konstrukcyjnych są ogólnie znane. Miałem okazję oglądać takich nart dziesiątki, Nawet były cięte poprzecznie aby udowodnić jak bardzo różnią się od pierwowzoru, który mają przypominać. Już właściwości jezdne podstawowych modeli nart są bardzo kiepskie a ich konstrukcja jest na tyle słaba, że już po jednym dniu jazdy czuje się różnicę. Narty, robione pod konkretne zamówienia z celem jak najniższego kosztu mają jeszcze gorsze właściwości.

Tworzenie własnej marki jest pewną odpowiedzią na niechęć do kupowania produktów tworzonych pod logami znanych firm na potrzeby marketów.

Markety - wszystkie - kierują się przede wszystkim ceną produktu oraz masową dostępnością. Ty dwóch cech nie da się pogodzić z wysoką jakością. Sam korzystam często za marketów sportowych kupując tam odzież, czasami buty, produkty sezonowe czy też podstawowy sprzęt sportowy na którym się nie znam. Dzieci objeździły wiele artykułów tego typu w okresie gdy rosły. Ale już gdy  kupujemy sprzęt specjalistyczny na którym się znamy wybory są inne. Dzieci nigdy nie wybrały jakichkolwiek niefirmowych artykułów pływackich albo kimon. Ja zawsze wchodzę na stoisko sprzętowe i oglądam co tam jest i zazwyczaj nie ma nic. Wedze oglądałem i nie trzeba się specjalnie znać na sprzęcie aby zauważyć kiepską (jak na razie) konstrukcję tych nart.

Na większości takiego sprzętu nie da się poprawnie pojechać a próby wyglądają tak jak przedstawił to kolega w krytykowanym poście.

Struktura kliencka marketów sportowych jednoznacznie obrazuje jaki sprzęt jest tam najczęściej kupowany i dlatego praktycznie nigdy nie widzimy tram nart czy butów sportowych bo nikt ich nie kupi. Nie dlatego, że są lepsze czy gorsze ale dlatego, że są po prostu droższe w porównaniu.

Pozdrowienia

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam bardzo złe doświadczenia zarówno z tą marką, jak i z innymi specjalnymi liniami tworzonymi pod sieciówki a także z podejściem do klienta znacznej części sprzedawców, którzy usiłują sprzedać to co mają na półce, a nie kierują się dobrze pojętym interesem klienta. Jeden, ale bardzo spektakularny przykład... Kiedyś trafił do mojej grupy chłopak, lat 17. Bardzo wysoki, w sumie nieźle jeżdżący. Tuż przed wyjazdem do Włoch ojciec poszedł z nim do warszawskiego sklepu, tu powiem szczerze mogę się mylić czy to był Decathlon czy Intersport. Sprzedawca pocisnął im jakiś sieciowy wynalazek za całe 900zł, twierdząc że to ich najnowszy model w ofercie;-) Może i był najnowszy, nie przeczę. To co zwróciło moją uwagę to dziwne zachowanie chłopaka przy próbie inicjacji skrętu. Mocno przysiadał na tyłach i usiłował jechać jakimś starodawnym śmigiem, którego ostatni raz używałem w 1988 roku na swojej szkółce;-) Nie pamiętam już dokładnie oznaczenia tego modelu, sorry, to było w lutym 2009 w Cavalese. Wpiąłem te narty i spróbowałem wejść na krawędź. W efekcie zaliczyłem spektakularną glebę, a grupa miała w związku z tym spektakularną radochę. Spróbowałem ponownie i .... dokładnie z takim samym skutkiem;-) Nie chcę przynudzać, poszedłem z chłopakiem do włoskiej wypożyczalni, dobraliśmy mu świetne na tamten czas narty Atomic SL 10 i ... skończyły się problemy. Nie muszę mówić co zrobił ojciec po powrocie syna do Polski.... Przepraszam, jeśli się komuś na forum narażę, ale ja prosty chłopak z gór jestem. Polecam zakupy nart w sklepach, które prowadzą byli narciarze, eksperci, pasjonaci, etc. (wybierz właściwe). W tych sklepach nie znajdziesz marki Wed'ze, podobnie jak kilku innych. W Bielsku mamy taki jeden sklep, ale broń Boże nie będę go polecać, żeby mnie ktoś nie posądził o kryptoreklamę. W większości miast są takie placówki i tam pracują ludzie, którzy mają pojęcie o tym co dobre a co jest jedynie marketingową wydmuszką.

 

Z pozdrowieniami

Tomek

 

A nie pomyślałeś, że te narty "sieciowe" na których jechałeś były najzwyczajniej nie przygotowane przez dobry serwis?

Po drugie na nartach narciarz nie siedzi na tyłach podczas zjazdu bo są to złe narty tylko dla tego, że narciarz nie ma pojęcia o jeździe na nartach.

Po trzecie to dla sklepów sieciowych narty i nie tylko produkują tak bardzo wychwalane przez Ciebie marki, czasami pod logo sklepu sieciowego czasami z własnym logo ale ze zmienioną grafiką.

Temat znajomości produktu przez sprzedawców już opisywałem w innym temacie więc nie będę się powtarzał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba oddać Wedze, że oddając sprzęt do testów mogli przecież strzelić sobie w stopę. Może mają jakieś większe aspiracje niż tylko zaistnieć w świadomości klienta.
:)

Cześć

Nie rozumiesz widzę. Oni nic nie ryzykowali. Jeżeli narta otrzymałaby złe noty to byłoby to oczekiwane  i nikt by się nie zdziwił. To, że tak nie jest to tylko ich zwycięstwo zakładając, że próba nie była "robiona".  Ale nawet w takim wypadku gdyby te oceny były katastrofalne bo grupa docelowa jest inna. Człowiek, który chce kupić w miarę dobre narty nie idzie do Decathlonu. Nie wiem czy firma do końca chce to zmieniać bo tego typu polityka wiąże się z niskimi kosztami i niskim ryzykiem.

Dalbello, pracowało na uznanie wiele wiele lat produkując najpierw buty dla innych, później wchodząc w niszę butów tanich, dziecięcych itd.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Nie rozumiesz widzę. Oni nic nie ryzykowali. Jeżeli narta otrzymałaby złe noty to byłoby to oczekiwane i nikt by się nie zdziwił. To, że tak nie jest to tylko ich zwycięstwo zakładając, że próba nie była "robiona". Ale nawet w takim wypadku gdyby te oceny były katastrofalne bo grupa docelowa jest inna. Człowiek, który chce kupić w miarę dobre narty nie idzie do Decathlonu. Nie wiem czy firma do końca chce to zmieniać bo tego typu polityka wiąże się z niskimi kosztami i niskim ryzykiem. Dalbello, pracowało na uznanie wiele wiele lat produkując najpierw buty dla innych, później wchodząc w niszę butów tanich, dziecięcych itd. Pozdrowienia

Koszt produkcji w sumie każdych nart ( tych dobrych tez) ma się do ceny sklepowej nijak. Może ktoś tam wpadł na pomysł wykorzystać juz jako tako znana markę do zwiększenia zakresu oferty? Jeździł ktoś jeszcze na tych nartach? Bo wygląda ze poruszamy się w świecie domnieman i wyobrazen.... Tak przy okazji-W czasach mojej młodości toyota była synonimem szajsu, a honda produkowała przeciętne motocykle do motocrosu. ( uprzedzajac....tak wiem-tak długo ludzie nie żyją. ..... ;-) )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli bierzemy pod uwagę narty dla dzieci, to odrzucając perełki, jak wrzucone wcześniej przez Jurka Elany, to w zasadzie wszystkie modele wszystkich producentów wygląda tak samo. Konstrukcja Cap i piana w środku, pomijając szatę graficzną, mogłyby być tłuczone w jednej fabryce.
Decathlon bierze je pewnie z tego samego źródła. czyli wszystko jedno, można kierować się kolorem.
Pozdr
Marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dobre narty to narty o konstrukcji narty wyczynowej = oczywiste.

Narty pozostałe to narty mniej lub bardziej zepsute w zależności od tego w jaki sposób obniżono ich walory konstrukcyjne.

 

 

Cieszę się, że to napisałeś. Ja mam w 100% identyczne poglądy. Przy czym nieraz się zastanawiałem nad tym, czy nie jest to wyłącznie moja fanaberia, cieszę się więc, że ktoś ma takie samo zdanie. Jak dla mnie te wszystkie narty dedykowane dla konkretnych grup (np for ladies) mają sztuczne podkręcony jeden parametr (np obniżenie sztywności) co bardzo ułatwia skręt ale powoduje, że na zmrożonym śniegu zaczynają się poważne problemy. Ja mam fantastycznego testera w rodzinie. Moja mama ma 69 lat ale jeździ na okrągło jako pilot imprez turystycznych i rezydent we Włoszech. Przetestowała chyba wszystkie możliwe narty z serii kobiecych, all-round, itp i odrzuciła je jako cytuję: "gumowe", "wolne w inicjacji skrętu", "nie trzymające na lodzie", itp. Siły z racji wieku ma już niewiele ale technika dalej nienaganna. W efekcie tych wszystkich testów od dobrych 10 lat używa nart z kategorii Race SL przy czym w wersji junior, bo to świetnie koreluje z jej parametrami (wzrost 158cm, masa 50kg no i wspomniany wiek). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bocian74 I o tym traktował mój pierwszy post w tym temacie :) Długość narty do wzrostu dziecka, a resztę niech sobie dziecko samo wybierze. I tak wszystko to samo. Moja córa pierwsze narty wybrała w potworki ;) (były to jakieś Atomicy). I co? I mogę zdecydowanie powiedzieć, że narty w potworki są najlepsze na pierwsze narty dla dziecka :D :) ;) :P
A teraz - bo akcenty motywu z wierzchu nart są i na ślizgach (Dynastar).
Wszystko z allegro, gruuuubo przed sezonem. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bocian74 I o tym traktował mój pierwszy post w tym temacie :) Długość narty do wzrostu dziecka, a resztę niech sobie dziecko samo wybierze. I tak wszystko to samo. Moja córa pierwsze narty wybrała w potworki ;) (były to jakieś Atomicy). I co? I mogę zdecydowanie powiedzieć, że narty w potworki są najlepsze na pierwsze narty dla dziecka :D :) ;) :P
A teraz - bo akcenty motywu z wierzchu nart są i na ślizgach (Dynastar).
Wszystko z allegro, gruuuubo przed sezonem. :)

 

Ja to Wam chłopaki zazdroszczę że macie małe dzieciaki... Ech, ja ten etap mam już za sobą, niestety. Starsza 24 lata, młodsza 17 lat. Niestety narty w potworki to już za mało...  ;)

Przed Wami rozmowy typu: "Tato, czy wiesz że moja kurtka całkiem nie pasuje do koloru moich Fischerów...."  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bocian74 I o tym traktował mój pierwszy post w tym temacie :) Długość narty do wzrostu dziecka, a resztę niech sobie dziecko samo wybierze. [...]
Wszystko z allegro, gruuuubo przed sezonem. :)


Ja tam podchodzę bardziej radykalnie- długość mniej więcej jak napisałeś a reszta to już kwestia znalezienia oferty na allegro.
Tak więc szata graficzna jest przypadkowa ;)
Inaczej się nie da, jak deski trzeba zmieniać co roku, mam tylko tyle "szczęścia", że wszystkie zakupione narty przechodzą przez trójkę dzieci.
Ale już niedługo będzie tak, ze trzeba będzie kupić coś drewnianego i na więcej niż jeden sezon.


Ja to Wam chłopaki zazdroszczę że macie małe dzieciaki... Ech, ja ten etap mam już za sobą, niestety. Starsza 24 lata, młodsza 17 lat. Niestety narty w potworki to już za mało... ;)
Przed Wami rozmowy typu: "Tato, czy wiesz że moja kurtka całkiem nie pasuje do koloru moich Fischerów...." :D


U mnie po prostu nie zaszczepiam nawet myśli, że wszystko ma być dopasowane. Po pierwszej zmianie zazwyczaj szlag trafia całe dobranie.
Na nartach ma być pstrokato i tyle :D
Pozdr
Marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A no w odpowiedniej cenie też :) Zakładam pułap do 200zł i podsuwam córce do wyboru :)
Pewnie, że ma być pstrokato i kolorowo :) Narty to wesoły sport :)

 

Coś na wesoło. Zdjęcie ze Schladming sprzed dwóch lat. Mamusia stwierdziła, że się jej gubimy na stoku w czarnym kolorze i wyposażyła nas z Anią w adekwatne rekwizyty. Moja kamizelka prawdziwie lotnicza, wprawdzie z obsługi naziemnej ale robi wrażenie. Mijani Austriacy prawie że salutowali...  :D  

Załączone miniatury

  • DSCN3297.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

A ja tak i podaj mi jakiś solidny kontrargument?

Pozdrowienia

 

Mitek.

To poniżej to Wdzydze :)  (Wedze)

Wygląda zdecydowanie lepiej niż topowe modele Atomic z serii Beta Carv i wiele firmowych nart.

 

Świat się troszkę skomplikował.

Narty nie są żadnym technologicznym cudem.

Znacząca część ich "wartości" to marketing.

Nie ma problemu ze zrobieniem dobrej i taniej narty.

Tym bardziej, że geometria robi przynajmniej 70% roboty.

 

Oczywiście nie mówimy o jakości nart zawodniczych ale wśród popularnych są modele Wdzydze które mnie przekonują i umiejscowił bym je powyżej 70-80 % poziomu oferty nart firmowych.

Mają także nic nie warte tektury.

Załączone miniatury

  • Wdzydze.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mitek.

To poniżej to Wdzydze :)  (Wedze)

Wygląda zdecydowanie lepiej niż topowe modele Atomic z serii Beta Carv i wiele firmowych nart.

 

Świat się troszkę skomplikował.

Narty nie są żadnym technologicznym cudem.

Znacząca część ich "wartości" to marketing.

Nie ma problemu ze zrobieniem dobrej i taniej narty.

Tym bardziej, że geometria robi przynajmniej 70% roboty.

 

Oczywiście nie mówimy o jakości nart zawodniczych ale wśród popularnych są modele Wdzydze które mnie przekonują i umiejscowił bym je powyżej 70-80 % poziomu oferty nart firmowych.

Mają także nic nie warte tektury.

Cześć

To czemu kupiłeś Elany Jurek skoro takie dobre i do tego zielone?

 Rybelek szuka dobrej narty o profilu GS. Zaraz jej zaproponuję, a Ty daj namiar gdzie tą konkretna można kupić bo oglądałem Wdzydze u nas i to było badziewie no i rozumiem , że kosztują 900pln.

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

To czemu kupiłeś Elany Jurek skoro takie dobre i do tego zielone?

 Rybelek szuka dobrej narty o profilu GS. Zaraz jej zaproponuję, a Ty daj namiar gdzie tą konkretna można kupić bo oglądałem Wdzydze u nas i to było badziewie no i rozumiem , że kosztują 900pln.

 

Pozdro

 

Mirek.

Przecież napisałem, że to nie podskakuje do komórki.

Niektóre modele jednak są zadziwiająco dobrymi konstrukcjami zdecydowanie wartymi 999zł.

Popatrz tu:

http://www.skiforum....y-graficznej/?p

 

Pewnie ten Dynastar wyjściowo kosztował więcej.

Strasznie źle mi się to pisze bo szczególnie lubię ich narty ale te z linku do zwykły "Redbull" czyli  99,9% marketingu. Reszta to pianka PU.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mirek.

Przecież napisałem, że to nie podskakuje do komórki.

Niektóre modele jednak są zadziwiająco dobrymi konstrukcjami zdecydowanie wartymi 999zł.

Popatrz tu:

http://www.skiforum....y-graficznej/?p

 

Pewnie ten Dynastar wyjściowo kosztował więcej.

Strasznie źle mi się to pisze bo szczególnie lubię ich narty ale te z linku do zwykły "Redbull" czyli  99,9% marketingu. Reszta to pianka PU.

Cześć

Jasne a wiesz, że kosztują 1000 czy jak porównywalny Dynastar 2000 co jest w ogóle nieuprawnione.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale i tak są szczęśliwe :) I Tobie, Mitku,  tej odrobiny radości życzę, bo się zagubiłeś gdzieś na tych wszystkich forach i tych wszystkich wątkach :) Serio strach lodówkę otworzyć... :) ;)

Cześć

Czy ja wysuwam w Twoim kierunku jakieś oceny, sugeruję Ci zagubienie... nieładnie kolego. O lodówce to już w ogóle nie kumam.

Co do jazdy dzieci:

Zawsze głosiłem tezę, że naczelna ideą w nauce jest cel - samodzielny, bezpieczny i świadomy narciarz. Czy gdzieś tu jest zastrzeżenie, że ma to nie być fajne?

Można sto razy bardziej skutecznie, szybko i z fantastyczną zabawą jeżeli tylko człowiek przestanie się zachwycać byle czym i odrzuci bajki o wiecznej zabawie.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...