Skocz do zawartości

Długość butów - kontrowersje,


a_senior

Rekomendowane odpowiedzi

Nie do końca wiem jak to jest z tymi oznaczeniami flex'u. Opinie są różne (że to pic, że różne firmy mają swoje felx'y itp...). Ale, niezależnie od tego wskaźnika, na pewno różnicę w sztywności robi grubość botków wewnętrznych. Gdy jeżdżę na nartach, buty narciarskie mam na nogach zazwyczaj ponad 7 godzin. Jazda + trochę nieuniknionego chodzenia (na i z parkingu, a to na kawkę, a to do toalety, a to do gondolki itp..). To jednak trochę nogi męczy.

No i temperatury. A z tym bywa różnie. Zdarzyło mi się kilkakrotnie jeździć w temp. około - 25C. na lodowcu  Kitzsteinhorn. Kolega w butach prawie zawodniczych, co dwa zjazdy musiał się chować do knajpki bo nogi mu zamarzały. Spędził tam pewnie z połowę czasu jaki byliśmy na stoku. Ja w moich butach z dość grubym botkiem nie miałem z tym problemu. Tyle, że trzeba było nałożyć kominiarkę by chronić twarz, czapeczkę pod kask i dodatkowo sweter puchowy pod kurtkę. Jeździłem cały dzień normalnie. Jeden kłopot był jak na chwileczkę zdjąłem rękawicę żeby zrobić zdjęcie. Trochę wiało, wystawili też termometr przed górną stację. We wietrze było chwilami poniżej -30C i dosłownie w ciągu około dwóch minut straciłem czucie w palcach. Zrobiłem przerwę na jedzonko, ale ból w palcach przeszedł dopiero po jakichś 25 minutach. Ale poza tym jeździć mogłem normalnie. Tymczasem w knajpce tłok, a na stoku się mocno przerzedziło. Nie trenuję na tykach, więc staram się dobierać tak sprzęt aby mi umożliwił optymalne wykorzystanie czasu na stoku. No i lubię jak mi jest wygodnie (np. buty nie gniotą, nie zamarzam itp...). Dlatego nie szaleję z flex'em i cienkimi botkami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 256
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Buty model Kasprowy: pasowały na każdą stopę :)

Spodnie ortalion z ociepliną, kurtka bawełniana z puchem, koszula flanelowa. kasków nie było, gogle parowały.

Ciekawostka: kije bezpieczne: w przypadku szarpnięcia pętla puszczała. produkt Polsportu.

Narty Tricore 200 cm.wiązania z paskiem.

Załączone miniatury

  • retro4.JPG
  • retro1.JPG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A swoją drogą, czy ktoś z kolegów się orientuje dlaczego zazwyczaj cena butów rośnie wraz z flex'em?

Z tych samych powodów co różnice w cenie między kombi i SUV-em. Kombi Peugeot 308 i porównywalny SUV 3008 dzieli ok. 20000 zł. Sprzedawca szczerze mi przyznał skąd ta różnica. Moda, panie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warszawa w przeważającej części to przyjezdni łącznie z piszącym tego posta. Jeżeli przyjedzie „warszafka” i kupi, to mało prawdopodobne, że będzie to Warszawiak z dziada pradziada. Opinię Warszawiakom psują ludzie, którzy z tym miastem mają niewiele wspólnego, co najwyżej tablice rejestracyjne w leasingowanych autach. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

 

Tych warszawiaków mających korzenie sprzed 1939 r. jest bardzo mało tak samo jak i mieszkańców innych miast.

Prawda jest brutalna jesteśmy społeczeństwem chłopskim.

Dane statystyczne sprzed II wojny są brutalne zdecydowana większość społeczeństwa polskiego to chłopi a miasta były zaludnione w dużej części przez ludność niepolską przy czym byliśmy krajem rolniczym i bardzo słabo zindustrializowanym. W czasie drugiej wojny światowej bardzo duża część mieszkańców przedwojennych polskich miast zginęła (Żydzi, Polacy) albo wyjechała (Niemcy, Żydzi) a po II wojnie światowej dokonała się w Polsce prawdziwa rewolucja przemysłowa którą Anglia przeszła w XVIII wieku a Francja  i Niemcy w wieku XIX miliony wieśniaków przeniesiono do miast, bo taka była "konieczność dziejowa".

 

Zatem "nowi" warszawiacy są tacy sami jak "nowi" radomianie, gdańszczanie itd mają tylko zazwyczaj znacznie wyższą :o tzw. siłę nabywczą i to właśnie jest to co wkurza pozostałych wieśniaków :D.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatem "nowi" warszawiacy są tacy sami jak "nowi" radomianie, gdańszczanie itd mają tylko zazwyczaj znacznie wyższą :o tzw. siłę nabywczą i to właśnie jest to co wkurza pozostałych wieśniaków :D. Pozdrawiam

O tym samym pisałem tylko nie byłem tak bezpośredni :). Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tych warszawiaków mających korzenie sprzed 1939 r. jest bardzo mało tak samo jak i mieszkańców innych miast.
Prawda jest brutalna jesteśmy społeczeństwem chłopskim.
Dane statystyczne sprzed II wojny są brutalne zdecydowana większość społeczeństwa polskiego to chłopi a miasta były zaludnione w dużej części przez ludność niepolską przy czym byliśmy krajem rolniczym i bardzo słabo zindustrializowanym. W czasie drugiej wojny światowej bardzo duża część mieszkańców przedwojennych polskich miast zginęła (Żydzi, Polacy) albo wyjechała (Niemcy, Żydzi) a po II wojnie światowej dokonała się w Polsce prawdziwa rewolucja przemysłowa którą Anglia przeszła w XVIII wieku a Francja i Niemcy w wieku XIX miliony wieśniaków przeniesiono do miast, bo taka była "konieczność dziejowa".

Zatem "nowi" warszawiacy są tacy sami jak "nowi" radomianie, gdańszczanie itd mają tylko zazwyczaj znacznie wyższą :o tzw. siłę nabywczą i to właśnie jest to co wkurza pozostałych wieśniaków :D.
Pozdrawiam


Wszystko dobrze, tylko rewolucja przemysłowa odbyła się nie po drugiej a po pierwszej wojnie światowej a na Śląsku jeszcze podczas zaborów. Prawdą jest, że w Polsce ppd koniec wieku XIX przodowało rolnictwo i przemysł lekki. ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko dobrze, tylko rewolucja przemysłowa odbyła się nie po drugiej a po pierwszej wojnie światowej a na Śląsku jeszcze podczas zaborów. Prawdą jest, że w Polsce ppd koniec wieku XIX przodowało rolnictwo i przemysł lekki. ;)

 

To nie jest forum historyczne czy ekonomiczne i nie chcę dalej kontynuować tej dyskusji. Jeżeli masz ochotę dowiedzieć się kiedy w Polsce była rewolucja przemysłowa i jak Polska była zacofanym krajem przed II WŚ to poczytaj dane statystyczne. Wiem że to trudne i łatwiej powielać wcześniej przeczytane bzdury ale powalcz. Polecam np. http://istmat.info/f...tyczny_1939.pdf

 

Wolałbym podyskutować na temat tekstu podlinkowanego przez sstar.

Bardzo ciekawe przemyślenia i trochę pesymistyczne :( odnośnie natury ludzkiej.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Znów napiszę małą prowokację. Od wielu lat, nie tylko w Polsce, wszyscy radzą by kupować możliwie małe buty narciarskie, że amatorzy mają tendencję do kupowania zbyt dużych butów. Prawda, ale nie można przesadzać i w drugą stronę. Buty nie mogą być za krótkie!  Bo to grozi różnymi konsekwencjami. Sam jestem tego przykładem. Moje stopy mają długość: lewa 28 cm, prawa - niestety - 28.5 cm. Przez większość narciarskiego życia kupowałem rozmiar 28 (w notacji EU 44). Skutek: cierpienie na stoku i dwukrotne prawie odmrożenie palców. Najgorsze było w Kaprun, jeszcze chwila i naprawdę bym źle skończył. To samo przeżył mój kolega instruktor, dziś zamieszkały we Francji. Od tej pory, świadomie, kupuję ciut za duże buty. Ma być 29 lub 45 jak kto woli. Trochę za duże, ale wspomożony odpowiednimi wkładkami Sidasa, jest OK. Może niektórzy skarżący się w innym wątku po prostu kupili za małe buty.

 

I druga rzecz. Nawet trochę za długie buty (celowo piszę za długie, a nie za duże) nie są tragedią. Wiem, pronacja, duży palec i te rzeczy. Dla amatora, nawet dobrego, a za takiego wciąż się mam, bez większego znaczenia. Ważne by było trzymanie boczne wzdłuż całej stopy. To zapewniają klamry. A że końcówki palców mają trochę przestrzeni? W czym to przeszkadza? Owszem pomaga, bo przy większych mrozach nie marzniemy tak bardzo. Palce nie są ściśnięte.

 

Osobiście radzę moim znajomym. Nie kupujcie za małych butów, bo to może być groźne, a na pewno mocno niekomfortowe. Narty mają być dla amatora przede wszystkim rozrywką, przyjemnością, nie zmaganiem się z bólem spowodowanym zbyt ciasnymi butami. Howgh :)

zdarzyło mi się jeżdzic w za długich butach i stopa mi się przesuwała przód/tył mimo zapięcia na maxa - niezbyt fajne to i komfortowe, ale fakt dla amatora to może mieć małe znaczenie jak i tak jeździ w miekkich małoprecyzyjnych butach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdarzyło mi się jeżdzic w za długich butach i stopa mi się przesuwała przód/tył mimo zapięcia na maxa - niezbyt fajne to i komfortowe, ale fakt dla amatora to może mieć małe znaczenie jak i tak jeździ w miekkich małoprecyzyjnych butach

Przestań, Idź sobie pobiegać.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze skrajnosci w skrajnosc a po co?

Jezeli buty zakupione w sklepie po zapieciu na srodkowe zabki przylegaja do stopy to sa dobre.

Tysiace narciarzy jezdzi w takich butach bo to jazda na nartach ma sprawia radosc a nie pierdoly.

Nowe buty maja(napisane) jakis tam flex a lepiej jak nie maja.

Do jazdy na "krawedziach" w wykonaniu statycznego narciarza wystarcza takie wlasnie buty.

Dobrymi butami nie zrobicie dobrego narciarza, inaczej mowiac nie nauczycie go jezdzic.

Podczas jazdy najlepszymi butami narciarskimi na swiecie sa te ktore mamy na nagach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i dobrymi butami z automatu nie zrobi się dobrego narciarza, ale słabemu, but który lata na nodze nie będzie pomagał a będzie znacząco przeszkadzał w nauce.

Drodzy koledzy! Nie przesadzajcie z tymi dopasowywaniami na maxa butów. Czym innym są zawody gdzie liczą się ułamki sekund, przejazd trwa niewiele ponad minutę, a trening góra 2 godziny, a zupełnie czym innym całodzienna jazda rekreacyjna, którą my wszyscy  obecni na forum uprawiamy. Pewnie, że but ma być dopasowany do stopy i łydki, ale koledzy @Senior i Fredowski mają rację. Bez cudów! Za ciasny but nie pomoże ani w nauce jazdy, ani nie poprawi u amatora techniki jazdy (jak to jest u zawodowca nie wiem). Za ciasny but może jedynie zepsuć nam przyjemność jazdy (zwłaszcza całodziennej), a początkującego zniechęcić do tego sportu!  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy koledzy! Nie przesadzajcie z tymi dopasowywaniami na maxa butów. Czym innym są zawody gdzie liczą się ułamki sekund, przejazd trwa niewiele ponad minutę, a trening góra 2 godziny, a zupełnie czym innym całodzienna jazda rekreacyjna, którą my wszyscy  obecni na forum uprawiamy. Pewnie, że but ma być dopasowany do stopy i łydki, ale koledzy @Senior i Fredowski mają rację. Bez cudów! Za ciasny but nie pomoże ani w nauce jazdy, ani nie poprawi u amatora techniki jazdy (jak to jest u zawodowca nie wiem). Za ciasny but może jedynie zepsuć nam przyjemność jazdy (zwłaszcza całodziennej), a początkującego zniechęcić do tego sportu!  

 

Problem jest w zupełnie innym miejscu - obecnie robi się coraz lżejsze buty z coraz cieńszymi wkładkami. Dotyczy to tych modeli górnopółkowych (często o wyższym flexie). Tam dobre dopasowanie jest podstawą. Musi się zgadzać objętość a punkty ucisku się odbarcza. Nikt w za ciasnym bucie nie pojedzie.

 

A co do tego, że wcale nie ma konieczności patrzenia na flex to się zgadzam. Ale z cienkich wkładek jest dużo korzyści (poza izolacyjnością) więc but o niższym flexie ale dobrze dopasowany to moim zdaniem najlepsza droga.

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszecie oczywistosci, jezdzi sie w tym co akurat jest ale : cyt: stopa mi się przesuwała przód/tył mimo zapięcia na maxa Pisanie że to nie ma znaczenia przy okazji KUPOWANIA NOWYCH BUTOW i to przez osobę nachalnie coś reklamujacą w ostatnich kilkunastu postach jest jakby mało poważne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszecie oczywistosci, jezdzi sie w tym co akurat jest ale :

cyt: stopa mi się przesuwała przód/tył mimo zapięcia na maxa

Pisanie że to nie ma znaczenia przy okazji KUPOWANIA NOWYCH BUTOW i to przez osobę nachalnie coś reklamujacą w ostatnich kilkunastu postach jest jakby mało poważne.

Przeczytales ponad 300 postow? bo ja nie.

Powiedz przdupasowi, ze jemu flex 75 wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pociskam w sandałach.

Mają flex - 1

Coś tam firma bredzi o współczynniku przeliczeniowym 130 jednak nie ogarniam o co chodzi  :)

Ogólnie są niezłe.

Trochę zimno ale nie uciskają jak niektórym kaski gniotące w mózgi  .

 

p.s.

Czerwony Misiu.

Zluzuj gumę w majtach bo Ci pikawa pierdyknie a to by była wielka strata dla forum :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...