Skocz do zawartości

Zerowy - pierwszy serwis nart


sebawroc

Rekomendowane odpowiedzi

No więc tak - ukształtowała się szpica ostrzących świadomie w skrócie SOS - Jurek i Master niewątpliwie wiedzą co mówią-piszą i zdecydowanie wiedzą co robią, robią to dobrze, przynajmniej Jurek wykorzystuje to rewelacyjnie. Wniosek - warto. No ale u mnie jako minimaliście wtryniają się pewne wątpliwości. W latach kiedy moje życie i narty miały kształt raczej prosty nie miałem bladego pojęcia o serwisie nart, owszem była wieczorna piątkowa celebra związana z gotowaniem parafiny ale o ostrzeniu nie było mowy jednym słowem całe życie na tępych nartach - łącznie z wszelkiego rodzaju zawodami i spartakiadami. I tak to się fajnie kulało - każda trasa każde warunki, dopóki jakiś sprawny inaczej wynalazł taliowane narty i skręt cięty - się zaczęło ostrzenie. I tu pojawia się pytanie czy warto ostrzyć często, czy warto ostrzyć na ostro - w pamięci jest że każde ostrzenie "dewastuje" nartę w kontekście jej żywotności (stwierdzenie czysto akademickie dla osób które stać co sezon czy dwa na nowe dechy). 

Nie wiem jak oceniacie moją jazdę ale jechałem na nartach w Waszych Panowie kryteriach kompletnie tępych, nie wiem jakim cudem przeleżały one kilkanaście lat nie używane ale tak było, nawet nie przetarłem ślizgów ot tak po prostu ustawiłem wiązanie i wio. 

Nie będę dalej się rozwijał w swojej wypowiedzi - ostrzyć-smarować oczywiście że tak i to jak najczęściej, osiągnąć poziom (poza zawodami) kiedy tępe i nie nasmarowane narty dalej dają frajdę z jazdy - życzę jeszcze bardziej :D  :D  

Adam

Spróbuj zrobić tak.

Pewnego słonecznego mroźnego poranka postaw na skraju stoku z 10 slalomowych tyczek ( najlepiej długich)

Ustaw średnio podkręcone.

Przejedź kilka razy obok jakby równoległym śladem odwzorowując ustawienie.

Później zrób to samo ale między bramkami.

Zobaczysz, że narty trzymają znacznie gorzej.

Metr obok było idealne a w bramkach już nie, mimo, że podłoże jest takie samo.

 

Zupełnie inaczej jedzie się śladem dowolnym a inaczej zadanym torem.

W stylu wolnym intuicyjnie i nie postrzeżenie regulujesz sobie zakrawędziowanie i minimalnie promień tak, że dechy trzymają genialnie.

Nie muszą być w jakiś szczególny sposób zrobione.

W bramkach wszystko się zmienia.

Najgorsze jest to, że masz mniejszy wpływ na pochylenie ciała bo musisz jechać optymalnym torem a nie podporządkowując wszystko zakrawędziowaniu nart.

 

Spróbuj. To bardzo pouczające.

 

 

No bo bym zapominał.

Maniakalnie piszę o SL.

 

Ha. ha. Jednak widzę że o tym napisałem na samym wstępie.

Użytkownik Harpia edytował ten post 27 listopad 2017 - 18:16

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 167
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

 Poki co, to jak dla mnie twoja wtopa i to gigantyczna to zakladanie struktury na zerowe podniesienie krawedzi (ktos pare stron temu ladnie to opisal), oraz strukture na szerokosc talii zaklada sie waskim kamieniem o takowej szerokosci. No przepraszam bardzo, ale ja, LAIK serwisowy wie wiecej w tym temacie niz ty, ten ktory o serwisie juz chyba wie wszystko. To sa podstawy.

 

 

 

Możesz odnieść się do załączonych filmów instruktażowych?

 

Jeden z nich jest autorstwa Pana Tomasza Kurdziela, niekwestionowanego autorytetu polskiego narciarstwa.

Drugi z kolei popełnił były zawodnik z zupełnie niezłym "portfolio".

 

W ciemno biorę 30% jego osiągnięć :)

 

wiem, wiem . Jestem zachłanny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciez od samego poczatku pisalem, ze ostrzylem narty nieudolnie i zlecam takie rzeczy serwisowi. Nigdzie nigdy nie napisalem ze swietnie ostrze narty. Poki co, to jak dla mnie twoja wtopa i to gigantyczna to zakladanie struktury na zerowe podniesienie krawedzi (ktos pare stron temu ladnie to opisal), oraz strukture na szerokosc talii zaklada sie waskim kamieniem o takowej szerokosci. No przepraszam bardzo, ale ja, LAIK serwisowy wie wiecej w tym temacie niz ty, ten ktory o serwisie juz chyba wie wszystko. To sa podstawy.

Nie rozumiem o co ci chodzi dalej z tym titanalem w tym momencie.

Mi wystarczyl jeden serwisant podczas mojego pobyty w Kanadzie. Gosc ktory mial stycznosc z pucharem swiata. Dal mi niejeden wyklad co do przygotowania nart. Wiec gratuluje wszystkich twoich dyplomow serwisanta nart i czekoladowych medalow z tego tytulu.

Co do startow, dziekuje za zaproszenie, ale po zerwaniu wszystkiego co moglem zerwac w kolanie FISowki poszly pod mlotek, a obecnie woze dupsko na sklepowych gigantkach. Na bramkach nie jezdze od 7 lat i juz nie planuje powrocic.

 

W kwestii zakładania struktury opieram sie na swoim serwisie o którym pisałem i to żadna wtopa :) Przeciez sam napisałeś ze sie nie znasz na serwisie a upierasz sie jakbyś to Ty właśnie był tym guru :)

Odnośnie titanalu zapytaj w takim razie serwisanta w Kanadzie :)  Ja juz napisałem co i jak :)

 

Za okk tydzien odbieram kolejne narty z serwisu (planowania i struktury na całej szerokosci slizgów) i specjalnie wkleje jak to jest zrobione przed i po mojej ingerencji w postaci podniesienia krawedzi o 0,5st bo juz nie moge czytać tego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie.
Te narty ze struktura na szerokosc talii sa dzieki temu malo podniesione bo struktura nie wchodzi na krawedz i trzeba taka krawedz podniesc. Wiec moga i miec 0.1 stopnia czy tam nawet 0.2. Ale na cala szerokosc narty trzeba podniesc wiecej zeby nie byla na krawezi. Przeciez to jest logiczne, czysta geometria.

Fajny post byl wczesniej napisany ze zdjeciami ale na telefonie to niewygodnie mi go odnalezc.

Ale w filmach fachowców kolejność jest inna.

Najpierw planowanie potem struktura a na końcu podniesienie.

Oczywiście po drodze jest kąt ostrzenia z boku ale nie o to tu chodzi.

Ja się nie upieram.

Wierzę jedynie ludziom którzy moim zdaniem wiedzą co mówią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wien gosciu na prawde o co ci chodzi, ale napisalem ze pilnik sie slizga po titanalu i sam sie przyznalem ze to byl moj blad. Wiec nie wiem co ty probujesz mi tu wytknac? Robilem serwis nieumiejetnie i zostalem o tym pozniej poinformowany.

A tak naprawde to wszystko rozeszlo sie o to podniesienie krawedzi. I owszem, serwisantem nie jestem, ale jeszcze potrafie logicznie myslec. Wiec skoro wszyscy tak daza do gladkiej krawedzi, to dlaczego pozwalamy wyciac strukture na cala szerokosc narty bez podniesienia?

 

Według właściciela serwisu z którego korzystam, nie ma nart bez podniesienia. Jak kiedyś pytałem o to, to powiedział ze dziwi sie o czym mówię gdyż nawet w PS nie spotkał sie z zerowym podniesieniem. Ewentualnie można wykonać takowe zerowe lecz struktura bedzie na szerokosć ślizgu w talii narty

 

Odnosnie planowania na szerokość narty bez podnoszenia jak zapytałeś, to: 

Nie wiem czy czytałeś jak pisałem wcześniej....

1.Planowanie

2.struktura - na całej szerokości narty

3.podnoszenie krawedzi prawidłem z pilnikiem a pózniej diamentem - polerka

 

Taka kolejność i po tym zabiegu normalnie mam gładką krawedz, nie wiem czego nadal nie wiesz..Film Marcina Szafrańskiego pokazuje dokładnie to samo lecz on podnosi krawedz na maszynie a nie recznie.

 

....Gosciu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Koledzy, napiszcie proszę ile czasu zabiera wam ostrzenie krawędzi dolnych. Właśnie się tym zająłem i mam wrażenie, że trochę za długo to trwa. Może coś źle robię, a może to właśnie musi tyle trwać? Sprzęt mam ok, ale doświadczenie w ostrzeniu krawędzi dolnych mizerne.    Chodzi o orientacyjny czas np.1h, 2h lub więcej z dokładnością do 20-30 minut. 

                                                                     Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, napiszcie proszę ile czasu zabiera wam ostrzenie krawędzi dolnych. Właśnie się tym zająłem i mam wrażenie, że trochę za długo to trwa. Może coś źle robię, a może to właśnie musi tyle trwać? Sprzęt mam ok, ale doświadczenie w ostrzeniu krawędzi dolnych mizerne.    Chodzi o orientacyjny czas np.1h, 2h lub więcej z dokładnością do 20-30 minut. 

                                                                     Pozdr.

Mniej więcej tyle co "górnych", potrzebna wprawa i bardzo dobry pilnik(dość gruby i b.ostry, po nim już niczym nie kombinuj).

Jeżeli  "męczysz", robisz to źle :) ,  kilka razy zepsujesz nim wykonasz to prawidłowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pilnik mam chromowy, ten którym ostrzę zawsze krawędzie boczne. Nie mam z tym problemów. Te dolne, czy jak tam się je fachowo określa robię pierwszy raz, więc są nieco zapuszczone. Jeśli mógłbyś napisać jak ci taka robota wychodzi czasowo? To mi przez porównanie da jakieś pojęcie o tym jak mi idzie. A swoją drogą jest jakoś tak na tym naszym forum, że najtrudniej jest otrzymać odpowiedź na jasno sformułowane pytanie. 

                                                     Dzięki i pozdr.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, napiszcie proszę ile czasu zabiera wam ostrzenie krawędzi dolnych. Właśnie się tym zająłem i mam wrażenie, że trochę za długo to trwa. Może coś źle robię, a może to właśnie musi tyle trwać?

To niestety trwa i nie da się tego dobrze zrobić domowymi metodami. Prawidło 0.5 stopnia, dobry pilnik (używam takiego o średniego Kunzmanna) i... ok. 30 min pracy z jedna parą nart. Ale rezultaty są takie sobie. Nic nie zastąpi planowania w serwisie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz juz nałożony kąt 0,5 od spodu to nic nie naostrzysz prawidłem :) juz po prostu pilnik nie łapie :) Jedyna opcja to ręczne przejechanie diamentem lecz jeśli nie ma żadnych zadziorów i rdzy to ostrzymy tylko krawedz boczną, gdyż każde głaskanie krawedzi od spodu powoduje ze ją coraz bardziej podnosimy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla jasnosci:
 
Jest krawedz boczna i krawedz o strony ślizgu 
 
Napisz krok po kroku jak robiłeś tą krawedz od strony ślizgu bo w wiekszosci przypadków zeby ją wyprowadzić prawidłowo potrzebne jest planowanie slizgu

Jest dokładnie jak pisze master32. Jeżeli masz np. kąt podniesienia na 0,5 i krawędź dość mocno zjechaną to nie będziesz w stanie jej wyprowadzic, chyba że zmienisz kąt podniesienia na 0,75 czy 1 stopień. Aby zachować wcześniejszy kąt należy splanowac slizg i założyć kąt podniesienia. W przeciwnym przypadku krawędzi nie jesteś w stanie naostrzyc od spodu ponieważ piknik zachodzi na fragment slizgu i najzwyczajniej się ślizga. Mocniejszy docisk też nic nie da ponieważ zmienisz kąt poprzez odksztalcanie się pilnika w prawidle. Ostrzenie krawędzi dolnej w jednej narcie nie powinno zająć więcej niż 15 minut. Pilnik albo zbiera albo nie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest dokładnie jak pisze master32. Jeżeli masz np. kąt podniesienia na 0,5 i krawędź dość mocno zjechaną to nie będziesz w stanie jej wyprowadzic, chyba że zmienisz kąt podniesienia na 0,75 czy 1 stopień. Aby zachować wcześniejszy kąt należy splanowac slizg i założyć kąt podniesienia. W przeciwnym przypadku krawędzi nie jesteś w stanie naostrzyc od spodu ponieważ piknik zachodzi na fragment slizgu i najzwyczajniej się ślizga. Mocniejszy docisk też nic nie da ponieważ zmienisz kąt poprzez odksztalcanie się pilnika w prawidle. Ostrzenie krawędzi dolnej w jednej narcie nie powinno zająć więcej niż 15 minut. Pilnik albo zbiera albo nie.

 

Polać mu, dobrze prawi  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pilnik mam chromowy, ten którym ostrzę zawsze krawędzie boczne. Nie mam z tym problemów. Te dolne, czy jak tam się je fachowo określa robię pierwszy raz, więc są nieco zapuszczone. Jeśli mógłbyś napisać jak ci taka robota wychodzi czasowo? To mi przez porównanie da jakieś pojęcie o tym jak mi idzie. A swoją drogą jest jakoś tak na tym naszym forum, że najtrudniej jest otrzymać odpowiedź na jasno sformułowane pytanie. 

                                                     Dzięki i pozdr.

Krawędź dolna jest trudniejsza do ruszenia jest inaczej mówiąc jest bardziej "twarda," zgnioty itp., jeśli jest zapuszczona lepiej zrobić to maszynowo, jeżeli jednak koniecznie chcesz,  musisz ją wstępnie jakoś "zmiękczyć", ja podcinam wyłącznie pilnikami które są sztywne i cholernie ostre, te widoczne poniżej używane wyłącznie do dolnej starczą na całe życie(400zł/szt.), to że ślizg musi być płaski to oczywista konieczność.

Czasowo robię nowe narty ok. 10min/para, używane b. różnie wszystko zależy od procesu zmiękczania, jeżeli są b. wytyrane lepiej dać na maszynę. Tak robię narty wyłącznie dla córki, dla siebie od czasu do czasu przejade zwykłym pilnikiem z jednej strony owinięty taśmą,

jakby sam proces zmiękczania :D, przy tym sposobie konieczna jest bardzo duża wprawa, zawsze można potrenować na szrotach.

 

Ps.

Generalnie jeśli ktokolwiek będzie próbował podcinać dolną, niech zawsze zacznie od nart na których mu nie zależy, zawsze sprawdza efekty ostrzenia na stoku,  według doznań koryguje swoje działanie.

Załączone miniatury

  • 20171230_203120.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krawędź dolna jest trudniejsza do ruszenia jest inaczej mówiąc jest bardziej "twarda," zgnioty itp., jeśli jest zapuszczona lepiej zrobić to maszynowo, jeżeli jednak koniecznie chcesz,  musisz ją wstępnie jakoś "zmiękczyć", ja podcinam wyłącznie pilnikami które są sztywne i cholernie ostre, te widoczne poniżej używane wyłącznie do dolnej starczą na całe życie(400zł/szt.), to że ślizg musi być płaski to oczywista konieczność.

Czasowo robię nowe narty ok. 10min, używane b. różnie wszystko zależy od procesu zmiękczania, jeżeli są b. wytyrane lepiej dać na maszynę. Tak robię narty wyłącznie dla córki, dla siebie od czasu do czasu przejade zwykłym pilnikiem z jednej strony owinięty taśmą,

jakby sam proces zmiękczania :D, przy tym sposobie konieczna jest bardzo duża wprawa, zawsze można potrenować na szrotach.

 

Ps.

Generalnie jeśli ktokolwiek będzie próbował podcinać dolną, niech zawsze zacznie od nart na których mu nie zależy, zawsze sprawdza efekty ostrzenia na stoku,  według doznań koryguje swoje działanie.

 

Przy zmianie kąta podniesienia sie zgodzę (np z 0.5 na 1st), natomiast jeżeli masz przykładowo 0,5 od spodu i nadal w trakcie sezonu chcesz ją dalej ostrzyć to nie ma mowy o żadnym zmiekczaniu i kolejnym ostrzeniem pilnikiem chromowym. Jedyne co możesz zrobić wtedy to reczne (bez prawidła) podostrzenie krawedzi co niesie za sobą niestety zmianę kąta na wiekszy niż 0,5, gdyz nie kontrolujesz kąta podniesienia

Z tego powodu nie powinno sie ruszać dolnej krawedzi (jezeli nie ma uszkodzeń) i powinno ostrzyć sie tylko krawedz boczną, chyba ze nastąpi serwis w postaci planowania 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz juz nałożony kąt 0,5 od spodu to nic nie naostrzysz prawidłem :) juz po prostu pilnik nie łapie :) Jedyna opcja to ręczne przejechanie diamentem lecz jeśli nie ma żadnych zadziorów i rdzy to ostrzymy tylko krawedz boczną, gdyż każde głaskanie krawedzi od spodu powoduje ze ją coraz bardziej podnosimy

Czegoś tu nie rozumiem. Zakładając, że mam wcześniej założoną krawędź 0.5. Ostrząc prawidłem (od biedy można dać kawałek papieru, np. toaletowego :)) pilnik, owszem ślizga się częściowo po kawałku ślizgu, ale przede wszystkim piłuje krawędź. Robiłem to wielokrotnie i udawało się. Krawędzie nie są idealnie wyprowadzone jak napisałem, ale jest dużo lepiej niż pierwotnie. Albo więc jestem nadzwyczajnie zdolny albo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czegoś tu nie rozumiem. Zakładając, że mam wcześniej założoną krawędź 0.5. Ostrząc prawidłem (od biedy można dać kawałek papieru, np. toaletowego :)) pilnik, owszem ślizga się częściowo po kawałku ślizgu, ale przede wszystkim piłuje krawędź. Robiłem to wielokrotnie i udawało się. Krawędzie nie są idealnie wyprowadzone jak napisałem, ale jest dużo lepiej niż pierwotnie. Albo więc jestem nadzwyczajnie zdolny albo...

 

Jeżeli zbiera Ci krawedz, to znaczy ze poprzednie ostrzenie było "spitolone" i nie zrobiłeś 0,5 wtedy   :)

 

Ostrzenie krawedzi od strony ślizgu (po splanowaniu narty):

 

Prawidło + pilnik chromowy - ostrzmy dopóki pilniok nie przestanie zbierac krawedzi.

Kiedy juz nic nie zbiera, zamiast pilnika chromowego wkładamy diament i polerujemy krawedz i to wszystko

Po tym nie wykonasz kolejnego ostrzenia pilnikiem chromowym gdyz nie bedzie łapało już krawdzi  tylko slizg, Natomiast jak za mocno przyciesniesz chcąc koniecznie naostrzyc krawedz to nie bedzie to juz na pewno np. 0,5 tylko wiecej  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy zmianie kąta podniesienia sie zgodzę (np z 0.5 na 1st), natomiast jeżeli masz przykładowo 0,5 od spodu i nadal w trakcie sezonu chcesz ją dalej ostrzyć to nie ma mowy o żadnym zmiekczaniu i kolejnym ostrzeniem pilnikiem chromowym. Jedyne co możesz zrobić wtedy to reczne (bez prawidła) podostrzenie krawedzi co niesie za sobą niestety zmianę kąta na wiekszy niż 0,5, gdyz nie kontrolujesz kąta podniesienia

Z tego powodu nie powinno sie ruszać dolnej krawedzi (jezeli nie ma uszkodzeń) i powinno ostrzyć sie tylko krawedz boczną, chyba ze nastąpi serwis w postaci planowania 

Pilnikiem owinietym taśmą oczywiście, że nie kontroluje stopnia podcięcia ważne, że działa skutecznie.

W prawidle, tak jak robię dla córki, oczywiste że zwiększam stopień podcięcia, właściwie głównie w tym celu to robię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pilnikiem owinietym taśmą oczywiście, że nie kontroluje stopnia podcięcia ważne, że działa skutecznie.

W prawidle, tak jak robię dla córki, oczywiste że zwiększam stopień podcięcia, właściwie to głównie w tym celu to robię.

 

Chodzi o to że jak masz np kąt 0,5 i chcesz prawidłem podostrzyć narte tez na 0,5 to tego nie uczynisz. Kolejne ostrzenia krawedzi dolnej na ten sam kąt nic nie wnoszą, chyba że chcemy zmienić kąt podniesienia na większy 

 

PS. Za skutecznosc ostrzenia uważam ostrą krawędz i naostrzoną na kąty na które mnie interesują a nie ostrzenie żeby tylko były ostre :)

w zwiazku z tym od planowania do planowania ślizgu ostrzymy tylko krawedz boczną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O widzę już dwóch mędrców giganta. :)
 
Nie wiem co chcecie udowodnić , wczoraj na treningu na Złotym Groniu Zubek mam nadzieję, że to dla Was wystarczający autorytet,
po dwóch przejazdach zwinął z mozołem ustawiony gigant, jak myślicie dlaczego?
 
Podpowiem, że śniegu było dużo.


Wort, ja jestem przykładowym amatorem. Z jazdy na nartach czerpię wyłącznie radość. Oczywiście, staram się od czasu do czasu to i owo w swojej jeździ poprawić, ale nie mam żadnych ambicji narciarsko sportowych. Dlatego nie wpadłoby mi nawet do głowy czegokolwiek w tej materii udowadniać. Oglądam czasem zawody, ale nawet nie próbuję się w to wirtualnie "wklejać". Zresztą myślę, że taka zawodnicza jazda nie
sprawiałaby mi przyjemności. Nie wiem czy Im sprawia. To jest Ich zawód i kwita. Chcą zarobić - muszą dostarczyć sponsorom wynik. Tak to już jest w każdym zawodzie. Dla mnie sport to wyłącznie przyjemność i przygoda, oraz oczywiście inne "dopalacze" jak np. adrenalinka. To wszystko. Jednak myślę, że osoba jeżdżąca na poziomie zawodowym pojedzie bez większego problemu na każdym śniegu.
Pozdr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wort, ja jestem przykładowym amatorem. Z jazdy na nartach czerpię wyłącznie radość. Oczywiście, staram się od czasu do czasu to i owo w swojej jeździ poprawić, ale nie mam żadnych ambicji narciarsko sportowych. Dlatego nie wpadłoby mi nawet do głowy czegokolwiek w tej materii udowadniać. Oglądam czasem zawody, ale nawet nie próbuję się w to wirtualnie "wklejać". Zresztą myślę, że taka zawodnicza jazda nie
sprawiałaby mi przyjemności. Nie wiem czy Im sprawia. To jest Ich zawód i kwita. Chcą zarobić - muszą dostarczyć sponsorom wynik. Tak to już jest w każdym zawodzie. Dla mnie sport to wyłącznie przyjemność i przygoda, oraz oczywiście inne "dopalacze" jak np. adrenalinka. To wszystko. Jednak myślę, że osoba jeżdżąca na poziomie zawodowym pojedzie bez większego problemu na każdym śniegu.
Pozdr.

Wg. powyższego powinieneś zrozumieć, że wykożystanie wysoko specjalistycznych rozwiązań w warunkach cywilnych ma ograniczone zastosowanie,

wyjątkiem jest tajemniczy znajomy Harpi, który buja się po polskich drogach rasowym WRC, tankując samolotem cysterną  jak mniemam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...