Skocz do zawartości

Fischer Progresor F18 2017r


quanto1

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 130
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Ja też mam Progresory F18 : Ludziska, każdy ma to co chce, jak kasy starczy .... Ja jestem zwolennikiem teorii, że warto mieć kilka par nart , z powodów różnych. Uważam też, że wszelki narty typu AR czy AM są miłe, pożyteczne itepe. Kropka. Te z rockerem bardziej, bo już prawie zupełnie nie trzeba umieć skręcać.

Zgaduję, że twoje kolejne narty to będą... Kastle! :D Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, jak Volkl to RTM, jak Fischer to Progressor. Co jak Atomic, Head, Rossignol. Serio pytam. W kontekście pytań w rodzaju z tego wątku.

Tak jak ktoś wcześniej napisał: wymienić dwa-trzy modele jako punkt zaczepienia, a następnie iść do sklepu spytać o resztę nart tego typu. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba dawno nie byłeś w sklepie sieciowym. Ja wczoraj byłem w Intersporcie w Katosach. Porady sprzedawcy, którym się z boku przysłuchiwałem, były kontrowersyjne. I klient wyszedł z nartami.

Nikt nie mówi, żeby wypisywać setki - ale ze dwa, trzy przykłady, które są akurat w dobrej cenie, w jakiejś promocji, o której wiesz ... 

kontrowersyjne dla Ciebie. Dla klienta widocznie nie.....  ;-)

 

quanto1, dnia 26 List 2017 - 21:20, napisał:snapback.png

Ok Panowie zadałem pytanie o narty za które teraz trzeba zapłacić 1300 zł. Piszecie że powinno się wziąść narta lepsza itd co za tym idzie oczywiście cena do zapłaty. Powiem wam tak za Progressora F18 2017 o którego pytałem zapłaciłem hehe 460 zł niski sztuki w kartonie z wiązaniami. Czy teraz w tej cenie znajdziemy lepsza narta. Nie sądzę

I to jest dobra decyzja.

algorytm może być taki:

Wybór konkretnego modelu - może byc 'palcem po mapie' - z katalogu.

Poszukiwanie tego typu za najlepszą cenę - niekoniecznie model tegoroczny. Dobre ceny maja narty nowe (tj. nieużywane ) sprzed 2-3 sezonów.

Zakup - najczesciej internetowy (to nie buty, nie trzeba mierzyć). Preferowane sklepy w A i D - mają sensowne przeceny. (ale jak widać trafiają się inne okazje)

Nauka jazdy na tym modelu- różnie... od kllku skretów do kllku dni..... 

Od wielu lat nie kupiłem nart droższych niż 1600 zł ( komórki voelkla z x-cellami) a zwykle znacznie taniej....

 

a legendarnego progresora mozna polecić kazdemu - nie ugryzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, 8 stron temu, założyciel wątku quanto1, nabył już narty. I żaden z dyskutantów mu nie pomógł, a co najwyżej skrytykował wybór (nie podając lepszego). Darujcie sobie już więc tę dyskusję, bo sezon narciarski wam na niej minie. Nie byłoby to w zasadzie takie złe .... bez was na stokach będzie luźniej :)

Cześć

Pamiętaj chłopie. To bez Ciebie będzie luźniej, My sobie poradzimy i sam wiesz dlaczego - czytałem następne strony i Twoje posty.

Fajnie będzie przyjąć na stoku nowego świadomego narciarza.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz wymienić dwa trzy modele atomica, Rossi i heady? Jako punkt zaczepienia... Na poziomie rtma czy Progressora. PS. Pytanie w sklepie to jak... Różnie może być a jedno jest pewne, trzeba coś sprzedać.

Na skionline możesz wyszukać najróżniejsze modele nart typu allround podobnych do progressorów. Link: http://www.skionline...ezczyzni,5.html E/ Deco był chwilę szybszy :P Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdę mówiąc różnice między nartami są małe i wyczuwalne dla nieźle jeżdżących. Cała moja rodzina ( córka, żona i ja ) jeździmy na komórkowych SL. Nie mam żadnego dylematu z doborem nart. Jak przychodzi czas zmiany nart córki lub żony to odbywa się to na zasadzie wyboru koloru :) Pokazuję jakie mają do dyspozycji komórki i gotowe. Córcia chce ( z tych które aktualnie mogę kupić w fajnej cenie) białe to niech będą białe. Jak chce zielone to nie problem. Czerwone pomijam milczeniem i nawet nie pokazuję :D p.s. Michał ( MajsterMisiewicz) Nie rozumiem pojęcia "za trudna narta" Można najwyżej nie wykorzystać jej potencjału ale przeszkadzać ( moim zdaniem) nigdy nie będzie. Żona ma nawet więcej lat niż w Twoim przykładzie ale na AM czuje się niepewnie . Zakłada dobre narty i efekt znikania lodu z trasy jest natychmiastowy :)

Zazdroszczę Ci posiadania całej narciarskiej rodziny :) Wybór nart faktycznie musi być przyjemnością. Odnośnie wyczuwania różnic pomiędzy nartami, to już Ci pisałem o własnych doświadczeniach. Jedne pasują bardziej, drugie mniej. Np w gigantkach rossi z przesunięciem środka narty do przodu - jakoś tak dziwnie się jeździło. Przyzwyczaiłbym się, ale wolę klasyczne rozwiązanie. Mógłbym jeszcze wymienić elana, ale tu już nie chcę drążyć tematu ;) Wg mnie pojęcie trudnej narty istnieje, dla totalnych amatorów w szczególności. Nie wszyscy "jeżdżący" poradzą sobie choćby z komórkami sl. Będą za sztywne, nie docisną ich. Czyli nie wykorzystają potencjału nart, jak sam to ująłeś. Wydaje mi się, że chociażby przez to mogą przeszkadzać. Ktoś, kto byłby w stanie jakoś tam dogiąć jakiegoś tam allrounda, będzie się męczył na komórkach i nazwie je nartami trudnymi. Czy oznacza to, iż są po prostu ciężkie do opanowania? Nie, jeśli narciarz ma odpowiednie kwalifikacje, jak Ty. Problem Twojej żony jest mi znany. Również nie lubię jeździć po przygotowanym stoku na allround/mountain. Też czuję się "niepewnie" na tego typu nartach, przez ich małą sztywność, brak stabilności przy większych prędkościach i nie trzymanie na lodzie. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybór najlepszej narty na którą stać docelowego użytkownika to nie zawsze najlepszy wybór. Trzeba wziąć pod uwagę wiek, oraz przede wszystkim głód na robienie progresu. Na moim przykładzie, drugie narty jakie miałem to atomici sl. Dosyć sztywne jak dla dziecka. Potem, w wieku bodaj 8-9 lat dostałem pierwsze juniorskie komórki. U mnie kupowanie jak najlepszych nart się sprawdziło, bo chciałem jeździć, czerpałem z tego ogromną radość, a celem było doskonalenie techniki, w dodatku istniała motywacja do pracy w postaci rówieśników, czyli rywalizacja. Drugi przykład to osoba, która jeździ 10 razy w sezonie, od 15 lat. Czysto teoretycznie, ma czterdziestkę na karku, chce kupić narty, które tylko by zapewniły raz na czas chwile przyjemności bez zbędnego przemęczania się. Co z tego, że ma pieniądze na komórki, skoro będą zbyt trudne, nie wykorzysta ich, nie opanuje i sprawią, iż się zniechęci? Dla takiej osoby lepsze będą dechy, które zapewnią pewność psychiczną (że nie są za dobre), stabilność w praktycznie każdych warunkach, łatwe prowadzenie. Komuś takiemu można polecić tytułowe progressory. Nie każdy ma ciągutki, by cały czas iść do przodu i trzeba to brać pod uwagę. Pozdrawiam

zNOWU BEKNE COS NIEPOPULARNEGO: gdybym jezdzil na trasach, to chcialbym, zeby wstawacze zza biurka, Ci-co-nie-cha-sie-doskonalic, nie dbaja o kondycje, pija alcohol I pala papierosy byli zgrupowani w jednej czesci gory I pozbaweini dostepu do lepszych fragmentow (znaczy w skrocie - bardziej stromych) do czasu.........gdy sie nie podszkola.

Howgh - teraz nazwijcie mnie rasista, betonem, czy czyms innym - nie dbam o to..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Wg mnie pojęcie trudnej narty istnieje, dla totalnych amatorów w szczególności. Nie wszyscy "jeżdżący" poradzą sobie choćby z komórkami sl. Będą za sztywne, nie docisną ich. Czyli nie wykorzystają potencjału nart, jak sam to ująłeś. Wydaje mi się, że chociażby przez to mogą przeszkadzać. Ktoś, kto byłby w stanie jakoś tam dogiąć jakiegoś tam allrounda, będzie się męczył na komórkach i nazwie je nartami trudnymi. Czy oznacza to, iż są po prostu ciężkie do opanowania? Nie, jeśli narciarz ma odpowiednie kwalifikacje, jak Ty.



Pozdrawiam

 

 

Mam na to inny pogląd.

Totalny amator jak to ująłeś nie dociśnie komórki więc ona go nie kopnie.

Nadmiar trzymania wyreguluje sobie szybciutko kątem zakrawędziowania.

Jednak będzie się na takiej narcie czuł pewniej.

Nie ma problemu.

 

 

 

Jeśli chodzi o sztywność to także uważam inaczej.

 

Ostatnie dwa sezony jeździłem na Salomonach.

Moim zdaniem wymagały znacznie czystszej techniki niż poprzednie Elany ponieważ były........MIĘKSZE!!!

Tak, tak. Przód bardzo łatwo się wyginał i zacieśniał skręt. Przy małym wyjściu do przodu narta zarywała się i zwalniała.

Przy odchyleniu do tyłu szybko wychodziła ze skrętu. Jednak prowadzona z odpowiednim balansem przód-tył jest rewelacyjna.

Elan natomiast ze względu na większą sztywność był mega tolerancyjny. Błędy balansu mogły być znacznie większe a narta i tak jechała zadanym torem.

Reasumując uważam Salomona za trudniejszą nartę od Elan ze względu na mniejszą sztywność.

To właściwie nie kwestia trudności a bardziej odmienności.

 

Ale to dotyczy tych którzy są w stanie tę różnicę wyczuć.

Dla pozostałych będzie wszystko jedno i poradzą sobie na jednej i drugiej narcie.

 

Jakieś trzy lata temu córka która miała wtedy 11 lat jeździła na damskich komórkach SL 155 które były od niej wyższe.

Nie miała z jazdą żadnego problemu.

 

 

p.s. tegoroczny Elan SLX jest znacznie zmieniony i ma bardzo elastyczny przód co mnie bardzo cieszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Majster i Deko za linka, nie wiedziałem, że to takie proste. PS. A propos getta proponowanego przez Kovala, to wg mnie problem leży w samoswiadomosci - ta grupa wcale nie musi być taka groźna jeśli ma świadomość własnych ograniczeń. Niebezpieczni są ci co przeceniaja swoje możliwości, być może totalnie abstynenci, z przerosnieta ambicją i chorobliwą wręcz chęcią samodoskonalenia wbrew ewidentnym ograniczeniom. Spiochu pisał kiedyś chyba o samokontroli i samoograniczaniu się...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem narty trudnej jest teoretyczny, wynika z nie potrzebnych dyskusji. Pomijam skrajnosci(chlop 190 cm to i narty tyle samo albo 165 cm narty 155) Srednio zaawansowani zanim doszli do tego poziomu tyle wiedzy zbednej posiedli, ze przy zmianie nart i trudnosciach przy pierwszych zjazdach uciekaja w temat trudnosci nart" Tymczasem to jest w zdecydowanej wiekszosci temat "innosci nart" Przyklad: podchodzisz do zony z jednej strony, trafia sie nowa z inna strona i co? "trudna narta!"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz wymienić dwa trzy modele atomica, Rossi i heady? Jako punkt zaczepienia... Na poziomie rtma czy Progressora. PS. Pytanie w sklepie to jak... Różnie może być a jedno jest pewne, trzeba coś sprzedać.


Pamiętam, że rok temu to na forum chyba nawet częściej Rossi Pursuit były proponowane niż Fischery. Pursuit700 (Ti) to byłby chyba odpowiednik F18, a 800 = F19.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...