Skocz do zawartości

Podstawy techniki sportowej


Marek O

Rekomendowane odpowiedzi

Tak oczywiście masz rację, że inicjowało się skręt naciskając piszczelami, kolanami na dzioby nart tradycyjnych, których sztywność i głębsze na dziobach taliowanie przyśpieszało ich skręcanie. Pod koniec skrętu odchylało się do tyłu, przez co sztywniejsza i mniej taliowana piętka narty wybijała zawodnika jak z trampoliny, ale czy dalej się tak jeździ.... chmyyy. Nie jestem pewien, bo krótkie narty slalomowe dają nam mniejsze i krótsze podparcie co może doprowadzić do wywrotki.

50 - 50% jest z punktu widzenie fizyki najbardziej ekonomiczne. Narty rowadzone w śniegu wycinają w nim rowek na bandzie którego się opierają. Przy dużych siłach banda śnieżna nie wytrzymuje i powoduje dryfowanie nart, tym samym hamowanie i tracenie kontroli nad ślizgiem. Uważam że nie tylko jeździ się 50 -50 jak jest miękko lecz tam gdzie się da.

Bardziej zastanawia mnie Twoja sugestia co do jazdy na dolnej narcie. Uważam ze tego się właśnie teraz unika....

Ciekaw jestem Twoich i Waszych sugestii

PozdrMO

nie ma jazdy 50/50 w zakrecie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 328
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

  • 3 tygodnie później...

Zgadzam się, na pewno nie umyślnie. Pisano w tym wątku o sytuacyjnej jeździe na górnej ale umyślna jazda 50/50 do mnie nie przemawia.

Dla mnie wątek wyczerpuje artykuł, który tutaj wrzucałem.

http://youcanski.com...dern-race-turns

Bardzo ciekawy temat. i dosc kontrowersyjny.Widze, czytajac tylko ostatnia strone, ze opinjie sa bardzo podzielone. Zgadzam sie z toba i Jan Kowal ze jazda 50/50 w skrecie nie jest zbyt techniczna. Ale wedlug mojej opini jest faza skretu gdzie przez ulamek sekundy mamy  ciezar 50/50.Podyktowane jest to zmiana skretu.Nawet w puchu jazda jest na dolnej narcie. Zawsze powinnismy balansowac na narcie zewnetrznej czyli dolnej.

 

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to bardziej sytuacyjne z jakiegos tam powodu badz stosowane w grupach fun carving ....

Witam serdecznie!

Przepraszam za moje trochę emocjonalne ostatnie posty i nieobecność.

Sporo roboty musiałem odwalić w ośrodku. 

Piotrze masz rację że w funn carvingu jeździło się mocniej na wewnętrznej niż na zewnętrznej szczególnie, kiedy ciałem ślizgało się po śniegu.

Dla czego upieram się nad jazdą na wewnętrznej nodze. Z kilku powodów:

1. lateralizacja ciała - czyli prawo lub lewo "ręczność" to znaczy umiejętność posługiwania się tak samo prawą i lewą stroną ciała, co widoczne jest najwyraźniej w piłce nożnej. Dobry napastnik podobnie strzela prawą jak i lewą nogą... . Ma to również związek z psychologią Aleksandra, który mówi iż duża lateralizacja, czyli różnica między funkcyjnością prawej i lewej strony ciała ma związek z biegunowością emocjonalną. No tak już słyszę Wasze opinie - co to ma wspólnego z jazdą sportową...??? Pomijając psychiczne aspekty zrównoważenia emocjonalnego zawodnika, to głównie chodzi o jego umiejętność posługiwania się obiema nogami, co wcale nie jest takie proste a i przydatne bywa czasami.

2. Cofnięcie stopy, buta, to tylko szczyt góry lodowej. Jeżeli robicie to tylko przez cofnięcie stopy, wprowadzacie w ciało napięcie co nie jest wskazane w jeździe. Cofnąć należy stopę, kolano, biodro, bark do ucha włącznie. Należy całym ciałem ustawić się na wprost do jazdy a nie jest to proste, szczególnie dla osób jeżdżących z kontr rotacją.

3. Nabycie takiej samej umiejętności jazdy na wewnętrznej narcie jak na zewnętrznej, to dokładnie tak samo długa droga jaką odbyliście ucząc się jazdy na narcie zewnętrznej. Na prowadzonych przeze mnie warsztatach (Szczyrk rusza w tym sezonie i zapraszam szkolacarvingu.pl) osoby dziwią się że to tak wiele roboty. Ustawienie stopy, czucie w paluszku wewnętrznej części stopy, pięty, kolano. Cofnąć biodro, bark... Cała fura roboty...

4. Jazda w głębokim śniegu - z mojego doświadczenia wynika że jak obciążam mocniej jedną z nart zaczynam się nią zatapiać i zwalniać, co powoduje rotację ciała i utratę równowagi. Na gwizdku, faktycznie można z wyczuciem mocniej oprzeć się na zewnętrznej ale jest to bardzo płynnie.

5. Moje uwagi odnośnie wewnętrznej nogi dotyczą idealnego skrętu, który w praktyce sportowej bardzo rzadko występuje z uwagi na ekstremalne nachylenie stoku i wymuszenie skrętu, co obecnie kłóci się trochę z moją filozofią narciarstwa, a skręty sportowe, używane w slalomie są w 99% skrętami sytuacyjnymi dopasowanymi do temperamentu i techniki stosowanej indywidualnie przez kolejnych zawodników.

 

Pozdrawiam i zapraszam do dalszej dyskusji MO 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie!


2. Cofnięcie stopy, buta, to tylko szczyt góry lodowej. Jeżeli robicie to tylko przez cofnięcie stopy, wprowadzacie w ciało napięcie co nie jest wskazane w jeździe. Cofnąć należy stopę, kolano, biodro, bark do ucha włącznie. Należy całym ciałem ustawić się na wprost do jazdy a nie jest to proste, szczególnie dla osób jeżdżących z kontr rotacją.


 

Pozdrawiam i zapraszam do dalszej dyskusji MO 

Cześć,

tak jest! I dlatego idea cofania jest tak zajebista dla kogoś kto rotuje w biodrach (ang. hip dump).

 

Źródło zdjęcia: http://effectiveskiing.com

Załączone miniatury

  • hip-dump.jpeg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie!

 

2. Cofnięcie stopy, buta, to tylko szczyt góry lodowej. Jeżeli robicie to tylko przez cofnięcie stopy, wprowadzacie w ciało napięcie co nie jest wskazane w jeździe. Cofnąć należy stopę, kolano, biodro, bark do ucha włącznie. Należy całym ciałem ustawić się na wprost do jazdy a nie jest to proste, szczególnie dla osób jeżdżących z kontr rotacją.

 

Marek bardzo cię proszę o rozwinięcie tej myśli zarówno w kontekście cofania "wszystkiego" jak i ustawienia ciała w linii i kierunku jazdy. Cosik mi tu nie gra a nie chcę wprowadzać zamieszania.

PS kontr rotacja - bardzo ważna umiejętność. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może mylę kontr rotację z antycypacją..............................................W każdym bądź razie chodzi mi o o skrętny ruch tułowia w kierunku przyszłego skrętu

I to jest ok, zwłaszcza kiedy ciasno najeżdżasz na bramkę. Tułów idzie bliżej tyczki i skręcasz ramię/obręcz barkową w kierunku przeciwnym do skrętu. Nie powinna to być duża rotacja, głowa cały czas w kierunku jazdy (mowa o gs).

A Marek pisał o rotacji w biodrze, która Cię blokuje i nie pozwala zejść bardziej do środka skrętu. Następstwem tego błędu jest za bardzo dociążona a za mało zakrawędziowana narta wewnętrzna, za bardzo wysunięta narta wew., zblokowana sylwetka, gorsze trzymanie na twardym itd. Ten błąd pozwala wyeliminować świadome cofanie nogi pod siebie.

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest ok, zwłaszcza kiedy ciasno najeżdżasz na bramkę. Tułów idzie bliżej tyczki i skręcasz ramię/obręcz barkową w kierunku przeciwnym do skrętu. Nie powinna to być duża rotacja, głowa cały czas w kierunku jazdy (mowa o gs).
A Marek pisał o rotacji w biodrze, która Cię blokuje i nie pozwala zejść bardziej do środka skrętu. Następstwem tego błędu jest za bardzo dociążona a za mało zakrawędziowana narta wewnętrzna, za bardzo wysunięta narta wew., zblokowana sylwetka, gorsze trzymanie na twardym itd. Ten błąd pozwala wyeliminować świadome cofanie nogi pod siebie.
Pozdr

Ja nie piszę o tym co się dzieje w fazie sterowania i kończenia skrętu. Ja piszę praktycznie o inicjacji. Idziemy w górę i w kierunku przyszłego skrętu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie piszę o tym co się dzieje w fazie sterowania i kończenia skrętu. Ja piszę praktycznie o inicjacji. Idziemy w górę i w kierunku przyszłego skrętu.

Tak, do środka skrętu ale bez tej niezdrowej rotacji w biodrze, vide uczeń ze zdjęcia w poście #191.

@eliorlan Nie bardziej szkodliwy niż nieświadoma jazda. Każdy powinien znać swoje możliwości i na ich podstawie dopasować trening/ćwiczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łykasz wszystko jak pelikan - ot zwykła zabawa na stoku - oczywiście ma walor ćwiczenia - ja jednak wolę takie:

 

PS zwracam uwagę na wyraźną szufladę  :D  :D  :D

Może zabawa, może ćwiczenie. Swoją rolę spełnia i głupi tego nie wymyślił.

Łykam nie łykam, ale nie wiem skąd u Ciebie (instruktora) takie zafiksowanie na pewne elementy jazdy ? 0_o Chyba lepiej się rozwijać niż uznać, że wszystko się potrafi i jeździć tak całe życie.

PS. Co to jest ta szufladka ? :P Poważnie pytam.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie!
Przepraszam za moje trochę emocjonalne ostatnie posty i nieobecność.
Sporo roboty musiałem odwalić w ośrodku. 
Piotrze masz rację że w funn carvingu jeździło się mocniej na wewnętrznej niż na zewnętrznej szczególnie, kiedy ciałem ślizgało się po śniegu.
Dla czego upieram się nad jazdą na wewnętrznej nodze. Z kilku powodów:
1. lateralizacja ciała - czyli prawo lub lewo "ręczność" to znaczy umiejętność posługiwania się tak samo prawą i lewą stroną ciała, co widoczne jest najwyraźniej w piłce nożnej. Dobry napastnik podobnie strzela prawą jak i lewą nogą... .

ALE PRAKTYCZNIE ZAWSZE MA JEDNA NOGE LEPSZA....

Ma to również związek z psychologią Aleksandra, który mówi iż duża lateralizacja, czyli różnica między funkcyjnością prawej i lewej strony ciała ma związek z biegunowością emocjonalną.

TO JEST Z POWIETRZA, BEZ ZADNYCH POWAZNYCH DOWODOW
NATOMIAST AMBIDEXTROUS, STATYSTYCZNIE, WIAZE SIE Z NIZSZYM IQ W POROWNANIU DO LEWO/CZY PRAWORECZNEGO - PRAWDOPODOBNIE TAKZE - NOZNEGO



2. Cofnięcie stopy, buta, to tylko szczyt góry lodowej. Jeżeli robicie to tylko przez cofnięcie stopy, wprowadzacie w ciało napięcie co nie jest wskazane w jeździe. Cofnąć należy stopę, kolano, biodro, bark do ucha włącznie. Należy całym ciałem ustawić się na wprost do jazdy a nie jest to proste, szczególnie dla osób jeżdżących z kontr rotacją.
3. Nabycie takiej samej umiejętności jazdy na wewnętrznej narcie jak na zewnętrznej, to dokładnie tak samo długa droga jaką odbyliście ucząc się jazdy na narcie zewnętrznej. Na prowadzonych przeze mnie warsztatach (Szczyrk rusza w tym sezonie i zapraszam szkolacarvingu.pl) osoby dziwią się że to tak wiele roboty. Ustawienie stopy, czucie w paluszku wewnętrznej części stopy, pięty, kolano. Cofnąć biodro, bark... Cała fura roboty...

KAZDE CWICZENIE JEST PRZYDATNE - NIE ZNACZY, ZE JEST DANA EWOLUCJA SKUTECZNA W JEZDZIE


4. Jazda w głębokim śniegu - z mojego doświadczenia wynika że jak obciążam mocniej jedną z nart zaczynam się nią zatapiać i zwalniać, co powoduje rotację ciała i utratę równowagi.

NIE PODEJRZEWAM, ZE CIE "OBRACA" - WIDOK CZESTY U LUDZI POCZATKUJACYCH W GLEBSZYCH SNIEGACH....

Na gwizdku, faktycznie można z wyczuciem mocniej oprzeć się na zewnętrznej ale jest to bardzo płynnie.

ZAWSZE TAK JEST - NIE JEST TO ZNACZACA ROZNICA, ALE ZWYKLE DOLNA NARTA BEDZIE BARDZIEJ OBCIAZONA


5. Moje uwagi odnośnie wewnętrznej nogi dotyczą idealnego skrętu, który w praktyce sportowej bardzo rzadko występuje z uwagi na ekstremalne nachylenie stoku i wymuszenie skrętu, co obecnie kłóci się trochę z moją filozofią narciarstwa,

TZN UWAZASZ, ZE SKRET NA NARCIE WEWN JEST SKRETEM IDEALNYM?

a skręty sportowe, używane w slalomie są w 99% skrętami sytuacyjnymi dopasowanymi do temperamentu i techniki stosowanej indywidualnie przez kolejnych zawodników.

DLATEGO ZAWSZE BYLEM PRZECIWNIKIEM JAZDY W IMIE JAKICHS DOGMATOW - JAZDA MA BYC SKUTECZNA W KAZDYCH WARUNKACH, A NIE PODPASOWANA DO "WZORCA ELEGANCJI"
 
Pozdrawiam i zapraszam do dalszej dyskusji MO


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tak bardzo trudno to nie jest.

Nie wiem o jakim dokładnie ćwiczeniu piszecie ale skręt (cięty) na wewnętrznej narcie wcale nie jest trudnym ćwiczeniem.

Dla sprawnego narciarza do opanowania w godzinę.

 

 

Przerąbanie trudno jest tak pojechać...

 

Przerąbanym ćwiczeniem to jest śmig na wewnętrznej narcie. Nawet nie wiem jak się do tego zabrać.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marku,

 

a może zorganizowałbyś jakieś szkolenie dla forumowiczów w Szczyrku w nadchodzącym sezonie? Każdy pokaże jak jeździ, zapyta o to co mu leży na sercu i dużo się zapewne nauczy. I nie piszę tego, byś miał to robić pro publico bono. 

 

Pozdrawiam

K.M.

Cześć

Szkolenia sportowego w Szczyrku nie zorganizujesz. Coś tak się myśli i może się wymyśli.

Pozdrowienia


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

        Dobrze zostawmy już Fredowskiego w spokoju - on sam wie najlepiej czy to były wygłupy czy też ćwiczenia. Mała prośba - zauważyłem że z dosyć dużą częstotliwością w swoich postach odwołujesz się do tego że jestem instruktorem oraz wspomagasz się (oczywistymi) wadami mojej jazdy widocznymi na filmie w stopce - jest to dosyć niemiłe zwłaszcza że nikt nie wie jak Ty jeździsz - więc proszę abyś zaprzestał tych odwołań.

        To nie jest tak że wszystko co napisze Marek jest genialne, rewelacyjne, odkrywcze - prostuję może i jest ale nie jest to powód do entuzjazmu z automatu jak widać pojawiają się wątpliwości których wspólne wyjaśnienie z pewnością wpłynie pozytywnie na moją i Twoją jazdę. 

        W związku z tym iż nadal chcę się rozwijać wskaż mi proszę te fiksacje o których piszesz - być może faktycznie całkiem niepotrzebnie nadmiernie skupiam się na pewnych elementach jazdy. Bardzo podoba mi się stwierdzenie z postu wyżej "DLATEGO ZAWSZE BYLEM PRZECIWNIKIEM JAZDY W IMIE JAKICHS DOGMATOW - JAZDA MA BYC SKUTECZNA W KAZDYCH WARUNKACH, A NIE PODPASOWANA DO "WZORCA ELEGANCJI" - to chyba kwintesencja jazdy sportowej 

PS szuflada - wykroczna - ale o tym już było.

Przepraszam, w żaden sposób nie chciałem byś poczuł się urażony. Po prostu zakładam, że instruktor/trener traktuje narty jako życiową pasję a może i pracę i nie będzie zamykał się na inne podejście do tematu nauki/szkolenia. W zeszłym sezonie dotarło do mnie, że nie ma jednej skutecznej metody nauki/doskonalenia. Dlatego tak mocno dopinguje elementy techniki opisywane przez Marka czy PMTS. Mam filmik sprzed dwóch sezonów wrzucę wieczorem. A w obecnym sezonie nakręcę film i bez względu na efekty wrzucę go w tym wątku.

Tak że na spokojnie i dojdziemy razem (jak to brzmi) do porozumienia :) Zafiksowałeś się negatywnie na dwie kwestie:

- cofanie nogi

- sporna kwestia czy noga ma być wysunięta czy nie

W sumie obydwa tematy się łączą, a w naszej dyskusji występują rozłącznie.

 

Odnośnie wypowiedzi Jan Koval. W mojej opinii jednym zdaniem dał do zrozumienia, że nie zna lub nie chce poznać tematu w którym się wypowiada (bez urazy).

Chodzi o zdanie: KAZDE CWICZENIE JEST PRZYDATNE - NIE ZNACZY, ZE JEST DANA EWOLUCJA SKUTECZNA W JEZDZIE

Cały szkopuł w tym, że świadome "zarządzanie" nogą wew. jest skuteczne w jeździe, czego dowodem są liczne filmy czy to zawodowców czy amatorów (nawet dzieci, które dopiero uczą się jazdy sportowej).

Co do szufladki to pisaliśmy już o tym. Wysunięcie zawsze będzie, ale spójrz na goleń nogi wew. na swoim awatarze i na poniższe zdjęcie. U Ciebie, u mnie i u wielu narciarzy piszczel jest w położeniu prostopadłym do narty. Na poniższym zdjęciu widać, że jest on cofnięty, obydwa piszczele są w podobny sposób pochylone, stopy są pod narciarzem.

Pozdrawiam i jeszcze raz sorki!

Załączone miniatury

  • wew.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozdrawiam w białym szaleństwie - Adam W

Mam nadzieję, że nie bierzesz koki :D

Co do reszty Twojego posta to odpiszę jutro. Wydaje mi się, że gadamy o dwóch różnych rzeczach. Tak dam znać po sezonie, jeśli to o czym piszę nie przyniesienie efektów to również dam znać na forum.

Tu masz dwa filmiki z mojej jazdy z sezonu 15/16.

https://drive.google...XJqeDluelk/view

https://drive.google...VNzOXNabTg/view

Błędów jestem świadom ale z chęcią wysłucham Twojego konstruktywnego komentarza.

Ps. Nie napierd***j się z "zarządzania nogą wewnętrzną" ...dobra brzmi mega chu***o :D

 

Maciek G

 

...

Marek O, Adam W oraz Maciek G podejrzewani są o branie udziału w jedynym narciarskim wątku na tym forum. Ktokolwiek widział...:P


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak by tu zacząć - może wartość wizualna a potem błędy techniczne.


Pozdrawiam

Dzięki za komentarz i uwagi. Tak, dwa sezony temu był straszny kibelek i siedzenie na tyłach.

Takie uwagi dostałem na sąsiednim forum i cały sezon 16/17 (już pod okiem trenera) pracowałem nad poprawą stania na nartach. Wiele godzin jazdy na dolnej narcie, krakowiaki, przekładanie kija za plecami, ręce na zewnętrzny but, kij na biodrach. To wszystko jeździłem w zeszłym sezonie. Poszedłem do przodu, wyprostowałem się, ręce trzymam węziej i bardziej z przodu, ale nie wiem z jakiego powodu (czy błąd w szkoleniu, czy indywidualne predyspozycje) pojawił się duży problem z szufladką/tasowaniem. Wtedy zacząłem szukać i trafiłem m.in. na pmts i zagraniczne fora.

Tam często przewija się opinia, że w przypadku narciarzy z wypaczoną techniką, świadome cofnięcie nogi i położenie jej na krawędź daje oczekiwane efekty. Zacząłem obserwować i zauważyłem ten ruch nawet u wybitnej klasy narciarzy...wtedy zacząłem jeszcze więcej szukać i cała teoria o świadomym zarządzaniu nogę wewnętrzną zaczęła się dodawać. Początkowo cofanie nogi pod siebie może być ruchem korekcyjnym (wymuszonym), ale z czasem stanie się nawykiem, elementem techniki. Jak to trener mówi, świadoma kompetencja musi przerodzić się w nieświadomą kompetencję :)

Podsumowując, w teorii wszystko brzmi świetnie, zobaczymy jak wyjdzie w praktyce. Jednego jestem pewien, jestem świadom swoich braków i wiem, że godziny zadaniówki plus treningi dadzą efekty.

 

NIECH JUŻ SIĘ ZACZNIE!! :)

 

Pozdr

M.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...