Gotowanie wysokogórskie- powyżej 2500 m

[Joanna Sm]

Na wysokości 2,500 - 2,800 m npm jajko na miękko gotujemy 9 minut- wsadzamy do gotującej się wody.
Jakie znacie zasady dodawania czasu do np. zagotowania makaronu ? Oprócz testu - rzucić na ścianę jak sie przyklei to już jest dobry?

[Spiochu]

Zasad niestety nie znam ale pamiętam, że ryż chyba godzinę gotowałem na 4500 n.p.m.

Na wszelkie takie wypady polecam liofilizaty travellunch. Trochę chemii do tego pchają ale według mnie są zjadliwe (jestem bardzo wybredny).

Po zalaniu "wrzątkiem" na 7000m też działały.

[Joanna Sm]

Temperatura wrzenia wody:

2500 m npm - ok 91 stopni C

4500 m npm - ok. 84

7 000 m npm - ok. 77

 

- czy to mozna nazwac gotowaniem czy wrzeniem?

Czy liofilizaty wymagaja by zalewac je " wrzaca" woda?

Dzieki

[moruniek]

Temperatura wrzenia wody:

2500 m npm - ok 91 stopni C

4500 m npm - ok. 84

7 000 m npm - ok. 77

 

- czy to mozna nazwac gotowaniem czy wrzeniem?

Czy liofilizaty wymagaja by zalewac je " wrzaca" woda?

Dzieki

Nie można je zalać ciepłą wodą, da radę też i zimną. Można też w ostateczności zjeść na sucho i popić wodą (choć to wariant niepolecany) - po prostu przyjemnie jest zjeść coś ciepłego i rozgrzać się od środka.

 

Moje ulubione (smaczne) to https://lyofood.pl/c...ns/dania-glowne

[ski4ever]

Ostatnio w Val Thorens (2400mnp) miałem szybkowar, w związku z tym na przygotowanie posiłków potrzeba było znacznie mniej czasu, niż zazwyczaj.

[Spiochu]

 

- czy to mozna nazwac gotowaniem czy wrzeniem?

Czy liofilizaty wymagaja by zalewac je " wrzaca" woda?

 

To jest takie samo gotowanie jak w dolinach (woda bulgocze normalnie) jedynie z uwagi na temperaturę obróbka jedzenia jest słabsza. Liofom to nie przeszkadza ale trzeba je dość długo trzymać w torebce zamknięte żeby dobrze wchłonęły wodę. Dobrą opcją byłoby pogotować chwilę takiego liofa.Nie praktykuje się tego bo trzeba by potem myć menażkę a tak można zjeść bezpośrednio z torebki.