Skocz do zawartości

Ustawienie wiązań.


robertw

Rekomendowane odpowiedzi

Jednak.

Widziałem kiedyś pomiary siły wypięcia przy tym samym ustawieniu zależnie od stopnia porysowania podeszwy przedniej buta narciarskiego.

Różniły się drastycznie.

Co więc z powtarzalności ustawionej siły wypięcia ?

Na ile determinuje ono nasze bezpieczeństwo?

Harpia to Ty nie wiesz, że reguluje się komplet: buty i wiązania???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 97
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Oczywiście może sprawdzić czy siła wypięcia jest zgodna z nastawioną. Wady materiałowe uwidaczniają się zaraz przy nowych wiązaniach na stoku. Naturalna zmiana parametrów "siła sprężyny" jest minimalna przy dzisiejszej technologii. Inaczej mój czternastoletni samochód już dawno siedziałby podwoziem na asfalcie. A tak jego prześwit jest praktycznie bez zmian. Nie zakładam, że sprężyny w wiązaniach są przerdzewiałe. Ale powtarzalność jest niezłym chwytem reklamowym.

 

W moim Passacie wymieniałem z powodu zużycia sprężyn z tyłu 2 razy. Pierwszy raz po 8 latach, drugi raz też po 8. Syn w Toyocie Corolli wymieniał tylko 1, też po ok. 8 latach. Tył opadł. Jak pisałem wyżej, nie przesadzam, ale znam opisane przypadki odstępstwa w wiązaniu o 2.5 a nawet 3 kreski. Co ciekawe, w obu przypadkach dotyczyło to wiązań młodzieżowych. To naprawdę może być groźne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokonaliście mnie doświadczeniem. Moje sugestia, żeby serwisować narty zgodnie z instrukcją serwisową nie ma szans się przebić. Na pytania o przejście po parkingu ,czy o każdą jadę raczej nie odpowiem.

Maćku, nie denerwuj się ani nie bierz spraw zbyt poważnie. A MSZ w tej materii jak i w ogóle w życiu, warto zachować umiar w podejściu. Każda skrajność jest przeważnie (bo bywają wyjątki) szkodliwa. Niekiedy, niestety, przekonujemy się o czymś za późno. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokonaliście mnie doświadczeniem. Moje sugestia, żeby serwisować narty zgodnie z instrukcją serwisową nie ma szans się przebić. Na pytania o przejście po parkingu ,czy o każdą jadę raczej nie odpowiem.

Nie przesadzaj.

Nie chodzi o to aby negować właściwe ustawienie siły wypięcia.

Chodzi jednak o to aby tego nie demonizować bo wiele innych czynników wpływa na wypięcie narty.

To znaczy jak źle ustawimy wiązania to nie jest dobrze. Nie ma jednak gwarancji, że dobrze ustawione gwarantują nam cokolwiek.

Dodatkowo zakres "dobrze" jest spory i nie jest jedynie słuszną wartością oraz sięga daleko poza możliwości i "wiedzę" maszyny pomiarowej.

Znów wracamy do doświadczenia i zdrowego rozsądku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokonaliście mnie doświadczeniem. Moje sugestia, żeby serwisować narty zgodnie z instrukcją serwisową nie ma szans się przebić. Na pytania o przejście po parkingu ,czy o każdą jadę raczej nie odpowiem.


Nie ma co się denerwować. Nikomu nie odradzę zrobić kontroli wiązań na maszynie, jednak jest zbyt dużo zmiennych, żeby jedno ustawienie było optymalne w każdych okolicznościach. To po prostu nie jest możliwe.
Ale...
Jadę, powiedzmy do Wisły i biorę narty z wypożyczalni. Powinienem je wg tego co piszesz, sprawdzić i wyregulować na maszynie. Najbliższa maszyna jednak jest pewnie w Bielsku (jeśli jest) lub gdzieś w okolicach Katowic. Co robić?

Z trzeciej strony- patrzę na tabelkę np ze strony http://www.narty.pl/...rciarskich.html
Załóżmy, że z wagi i wzrostu jestem na przełomie K/L. Zakładając szybką i agresywną jazdę (czyli narciarz typu III), tabelka dla mojej długości buta pokazuje albo 7,5 albo 9.
Czyli półtorej kreski różnicy dla tak minimalnego skoku parametrów fizycznych?
Pozdr
Marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jadę, powiedzmy do Wisły i biorę narty z wypożyczalni. Powinienem je wg tego co piszesz, sprawdzić i wyregulować na maszynie. Najbliższa maszyna jednak jest pewnie w Bielsku (jeśli jest) lub gdzieś w okolicach Katowic. Co robić?
 

Nie pożyczać nart, tylko mieć swoje. :) Wiele lat temu też pożyczałem narty w wypożyczalni. W małej stacji we Francji. Powiedziałem facetowi co i jak, ile ważę, ile mierzę, jak jeżdżę. Facet wydawał się kompetentny. Po jego ustawieniach i pierwszym upadku musiałem dokręcić wszystkie wiązania o dobre 2 działki. I do dzisiaj został mi odruch, by po wszelkich ustawieniach wypiąć buta... ręcami. Odruch jeszcze ze starych Kadr. Tak się ustawiało przody. Tyłów się nie musiało, bo były zapięte na amen. Choć raz zadziałały - wyrwałem piętkę. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pożyczać nart, tylko mieć swoje. :) Wiele lat temu też pożyczałem narty w wypożyczalni. W małej stacji we Francji. Powiedziałem facetowi co i jak, ile ważę, ile mierzę, jak jeżdżę. Facet wydawał się kompetentny. Po jego ustawieniach i pierwszym upadku musiałem dokręcić wszystkie wiązania o dobre 2 działki. I do dzisiaj został mi odruch, by po wszelkich ustawieniach wypiąć buta... ręcami. Odruch jeszcze ze starych Kadr. Tak się ustawiało przody. Tyłów się nie musiało, bo były zapięte na amen. Choć raz zadziałały - wyrwałem piętkę. :)

Nie Ty jeden... tył zostawał na bucie, nawet wkręty nie wypadały. Zawsze to jakaś forma bezpiecznika..... ;-) Napiszcie mi jeszcze w jakich jednostkach maszyna 'wypluwa wydruk nastawy?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokonaliście mnie doświadczeniem. Moje sugestia, żeby serwisować narty zgodnie z instrukcją serwisową nie ma szans się przebić. Na pytania o przejście po parkingu ,czy o każdą jadę raczej nie odpowiem.

Cześć

Znamy obiegowe powiedzenia i "pokonaliście mnie doświadczeniem" miłe nie jest. Przemyśl to bo nikt Tobie niczego nie zasugerował - jeżeli to przypadek to sprawy nie ma.

A co do instrukcji i maszyny to prawda jest taka, że ustawienie wiązań na maszynie nie daje żadnej gwarancji, że w realnie będą działać wypinać skuteczniej niż gdy są ustawione. Daje Ci natomiast gwarancję (jeżeli masz odpowiedni potwierdzony dokument), że masz co robić w trakcie rehabilitacji, próbując wyrwać odszkodowanie. Taka prawda.
Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustawianie wiązań to sprawa bardzo indywidualna z tabelki wynika, że moja córka może mieć 2 albo 4 ma cztery czyli tyle co moja żona, ktora jest 2razy cięższa.

Początkujący oraz osoby jeżdżące mało dynamicznie nigdy nie powinni zwiększać nastawów ponad to co przewiduje producent, osoby doświadczone i tak ustawią wg. własnego mniemania.

Najważniejsze, żeby dobrze upadać :D jak walimy to z przytupem, kiedy czujemy że sytuacja jest beznadziejna należy dodatkowo przywalić nartą a nie próbować utrzymać się za wszelką cene.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie Ty jeden... tył zostawał na bucie, nawet wkręty nie wypadały. Zawsze to jakaś forma bezpiecznika..... ;-) Napiszcie mi jeszcze w jakich jednostkach maszyna 'wypluwa wydruk nastawy?

Maszyna wypluwa ile powinno być ustawione. 

Ta sama maszyna w jednych nartach ustawiła mi 7.5, a w drugich z innymi wiązaniami z przodu 11 i 9 z tyłu dla mojego buta i mojej wagi. W teście na maszynie chodzi o to, że ustawiamy na wiązaniu 8, a w rzeczywistości jest 5 albo 8 albo 12.

Buty są wypinane kilka razy w różny sposób i w ten sposób jest sprawdzane jak faktycznie zachowuje się wiązanie.

Mam parę nart gdzie jedno wiązanie jest z przodu na 8, a drugie na 6.5. 

Nastaw nie zmieniam podczas jazdy, nieważne czy jest twardo czy miękko, czy grząsko. Tylko raz wypięła mi się narta w świeżym, głębokim i mokrym śniegu bez potrzeby ale to były narty z wypożyczalni ustawione na 6. Pan ustawił asekuracyjnie, a mnie się nie chciało dyskutować.

 

Jeśli się na czymś nie znam to zostawiam sprawę tym którzy się znają. Dlatego nie ostrzę, nie smaruję, nie ustawiam wiązań tylko daje ludziom którzy to umieją robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustawianie wiązań to sprawa bardzo indywidualna z tabelki wynika, że moja córka może mieć 2 albo 4 ma cztery czyli tyle co moja żona, ktora jest 2razy cięższa.

Początkujący oraz osoby jeżdżące mało dynamicznie nigdy nie powinni zwiększać nastawów ponad to co przewiduje producent, osoby doświadczone i tak ustawią wg. własnego mniemania.

Najważniejsze, żeby dobrze upadać :D jak walimy to z przytupem, kiedy czujemy że sytuacja jest beznadziejna należy dodatkowo przywalić nartą a nie próbować utrzymać się za wszelką cene.

Cześć

Dobry narciarz nie upada.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pożyczać nart, tylko mieć swoje. :) Wiele lat temu też pożyczałem narty w wypożyczalni. W małej stacji we Francji. Powiedziałem facetowi co i jak, ile ważę, ile mierzę, jak jeżdżę. Facet wydawał się kompetentny. Po jego ustawieniach i pierwszym upadku musiałem dokręcić wszystkie wiązania o dobre 2 działki. I do dzisiaj został mi odruch, by po wszelkich ustawieniach wypiąć buta... ręcami. Odruch jeszcze ze starych Kadr. Tak się ustawiało przody. Tyłów się nie musiało, bo były zapięte na amen. Choć raz zadziałały - wyrwałem piętkę. :)

Córce ustawiam tylko "ręcami" (niska skala), nie zawierzył bym maszynie.

 

Cześć

Dobry narciarz nie upada.

Pozdrowienia

Ta najlepiej zakazać tych wiązań, wszyscy zwolnią i od razu, w ogóle zrobi się bezpieczniej :lol:

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę tutaj temat wiązań jest dość intensywny i ja mam do was pytanie mam nadzieje ze w dobrym miejscu zadane... Zauważyłem w swoich kupionych ostatnio używanych nartach..Jak obie leżą na podłodze to jedna jest niżej o kilka mm od drugiej i ta wyżej może się nałożyć na druga jak widać na pierwszym załączonym zdjeciu, później przyłożyłem linijkę na tylnią części wiązania i tą różnice widać lepiej (2 zdjęcie), zastanawiam się czy martwić się tym czy nie, ponieważ jak wciskam recznie tą „stopkę” (3 zdjęcie) to na tej niższej narcie wciska się trochę lżej, a na tej narcie która jest wyższa ta stopka jest sztywniejsze i wciska ja się trudniej.
Czy jest to jakiś problem ? czy można to jakoś wyrównać czy to po prostu kwestia większego wyrobienia i nie należy się tym przejmować ;)

*Problem może błahy ale z racji tego ze jest to mój pierwszy komplet i nie jest nowy a używany to staram się każda wątpliwość dla siebie wyjaśnić a przy okazji tez czegoś się nauczyć ;)

Jak złożysz narty ślizgami do siebie z zablokowanymi stoperami to jak wyglądają krzywizny? Druga możliwość bardziej prawdopodobna, jeżeli narty oparte są stoperami o podłoże to większe ugięcie spręzyny stopera w jednej narcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie potrzebnie luzujesz wiązania , jest to śmieszne .  ;)

 

Zacietrzewiłeś się i znowu nie doczytałes, tworzysz sobie w głowie obrazy a potem z nimi dzielnie wojujesz : ) ... szkoda. Nigdzie nie napisałem, że luzuję - nie chce mi się . I tak na początku sezonu badam wypięcie i ustawiam wiązania organoleptycznie.

Nie rozumiesz także istoty zagadnienia - błędy skali na wiązaniach nie wynikaja tylko z osiadania sprężyn ale z faktu, że po prostu od nowości bywają źle wyskalowane - tu właśnie zastosowanie dla maszynowego pomiary siły wypięcia (lub momentu jak ktoś woli sobie pomnożyc przez ramię.)

 

Jeżeli chcesz jednak zrozumieć więcej - zastanów się - ale to już w offline - dlaczego - mimo, że sprężyna nie jest "przeciągnieta" jak to nazywasz (rozumiem, że chodzi o dojście do naprężeń powodujących odkształcenie plastyczne) bo wczesniej osiada na zwojach - osiada i samochód się z czasem obniża. Czasem warto się douczyc zanim zacznie się innym mówić, że piszą bzdury.

 

Dla mnie EOT bo w zasadzie szkoda gadać ... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupowałem w dwóch niekoniecznie kolejnych latach po parze różnych, nowych nart w dwóch różnych sklepach. Podałem parametry o jakie zapytali i ustawili mi wiązania zgodnie ze swoimi wytycznymi (pewnie fabrycznymi). Różnica pomiędzy ustawieniami była 0.5 kreski.

   W grudniu 2017 zaliczyłem dwa wypady z trasy (mgła, a jeździć się chce). W obu wypadkach (akurat każdy na innych nartach) narty wypięły się "bezboleśnie", tak że nawet nie poczułem kiedy. Natomiast podczas normalnej jazdy nie miałem żadnego przypadkowego wypięcia. Jedną z par kupiłem 4 lata temu, drugą rok temu. W tych czteroletnich podciągnąłem o pół kreski i wyrównałem do poziomu zastosowanego w nartach nowszych.    

 

Bo najczęściej typowe ustawienia w zupełności wystarczą. Ale po prawdzie powinno się zmieniać ustawienia w zależności od podłoża - na lód mocniej a na miekkie słabiej. Ale komu się chce : ((

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...