Dany de Vino Napisano 8 Listopada 2016 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2016 Wśród moich ówczesnych kolegów były dwa rodzaje nart: te które były i te których nie było.. Długość i cała reszta nie grała absolutnie żadnej, nawet najmniejszej roli. A co było przy tym radości... no, wprost nie do opisania! Raz na Krzemionki przyszedł facet z nartami nazywanymi Hikory. NO! To był Mercedes Benz! (ukradli mu je dopiero po południu) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.