Skocz do zawartości

Czechy lub Słowacja w styczniu


TomKur

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

jako że w nadchodzącym sezonie nie wybieramy się w Alpy, szukam jakiejś alternatywy bliżej naszego kraju. Szukam miejsca, w którym jest duże prawdopodobieństwo warunków do jazdy w styczniu, druga połowa. Możecie mi coś podpowiedzieć, gdzie jest szansa fajnie pojeździć w styczniu - dwie osoby dobrze jeżdżące i jedna dziewczynka na etapie nauki, ale dająca już radę. Myślę o Czechach lub Słowacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

jako że w nadchodzącym sezonie nie wybieramy się w Alpy, szukam jakiejś alternatywy bliżej naszego kraju. Szukam miejsca, w którym jest duże prawdopodobieństwo warunków do jazdy w styczniu, druga połowa. Możecie mi coś podpowiedzieć, gdzie jest szansa fajnie pojeździć w styczniu - dwie osoby dobrze jeżdżące i jedna dziewczynka na etapie nauki, ale dająca już radę. Myślę o Czechach lub Słowacji.

Jeżeli w Czechach to mogę polecić trzy ośrodki w niedalekiej odległości od siebie Kouty, Ramzowa i Dolni Morava. Gdzieś tam pisałem relacje z pobytu w tym pierwszym i ostatnim. Na dłużej to może być trochę nudno w jednym ośrodku, ale gdyby nocleg był gdzieś w okolicach Ramzowej to będzie pośrodku tych trzech, a jest jeszcze Cervenohorske Sedlo w odwodzie, to razem może być fajne skisafari.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Czechach o tej porze to bardziej bym polecił Karkonosze w tym szczególnie Rokytnice, Szpindlerowy Młyn, Jańskie Łaznie, i jeszcze parę mniejszych. 

 

Ale z tych poleconych przez Witka Dolni Morava też jest przyzwoita.  Mieszkając w Międzylesiu można byłoby robić skisafari czesko-polskie (licząc, że Czarna Góra po nowych inwestycjach może być czołowym ośrodkiem w Polsce plus Dolni Morava, Destna i jeszcze coś).

 

Podejrzewam jednak, że Słowacja będzie ciekawsza...

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

bardzo dziękuję za informacje.

Piszecie o kilku różnych ośrodkach. Z waszego doświadczenia - w którym z nich jest największa szansa na śnieg w styczniu ?. Wiem, że to wróżenie z fusów, ale pewnie macie swoje obserwacje w tym zakresie. Który jest położony najwyżej, to pewnie podnosi szansę na warunki śniegowe - a właściwie temperaturowe.

W którym ośrodku jest największa liczba tras, niekoniecznie najłatwiejszych ?. Które są położone blisko siebie, może mają wspólny karnet ?.

Napiszcie proszę w którym Wam się najlepiej jeździ i dlaczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli tylko będzie temperatura na minusie to Kouty bedą przygotowane na sezon. Może jedynie nie chodzić trasa Medvedi moim zdaniem najfajniejsza w tym ośrodku, chociaż w ubiegłym roku pomimo braku śniegu, tez była dobrze przygotowana. Dolni Morava tez potrafi zrobić użytek z posiadanych armatek. Z trzech wymienionych przeze mnie najgorsze warunki są na Ramzowej jeżeli nie dopisze naturalny opad.

Ps. Najbardziej lubię Kouty ma najdłuższe trasy, chociaż w Dolnej Morawie byłem w ubiegłym roku po raz pierwszy i rownież fajnie sie jeździło. Ma bardziej zróżnicowane trasy i dwie kanapy. Najtańsza jest Ramzowa ale kanapy wolne i pamiętające komunę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ od paru lat sporadycznie jeżdżę w Polsce czy Czechach to nie mam najświeższego przeglądu. Co do pogody to nie powinieneś się obawiać.

 

Jańskie startują z reguły w listopadzie, reszta w grudniu, więc w styczniu to raczej wszędzie będą warunki. Za najfajniejsze do jazdy uważam Rokytnice (o ile nie ma tam mgły - a często jest - i nie ma tłumów - a często są). W Szpindlu polecam jazdę na Niedźwiedziu, fajna jest trasa czerwona ze Slamnika w Dolni Morava.

 

Jeśli uruchomią trasę A w Czarnej Górze (Sienna) przy budowanym Leitnerze to powiem, że to może być też bardzo dobre miejsce do jazdy.

 

Pozdro

Wiesiek

 

Pees w Koutach o których pisze Witek nigdy nie byłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym fragmentem wypowiedzi WJ "Jańskie startują z reguły w listopadzie, reszta w grudniu" raczej bym się nie zgodził, chyba że za start uznamy uruchomienie orczyka Andel w 1/3, ewentualnie 1/2 jego długości. Dla mnie to bardziej akcja reklamowa na zasadzie "u nas się już jeździ" niż faktyczna jazda. 
Moje kilkunastoletnie doświadczenie wskazuje, że jak jest lipa ze śniegiem i mrozem to wszystko stoi, a jak pojawiają się warunki na śnieżenie, ewentualnie naturalny opad,  to niemal wszystkie większe ośrodki ruszają jednocześnie (Janskie, Pec, Spindl, Harrachov, Dolni Morava, Kouty) Można raczej pokusić się o wymienienie tych, które nie ruszają, bo nie naśnieżają - Ramzova i Rokytnice.
Jak przyjdzie sezon to pełny przegląd sytuacji będziesz mieć na http://www.holidayinfo.cz/pl/maplocs- są tam aktualizowane w czasie rzeczywistym tabelki z wykazem tego co działa, a co nie oraz podgląd z kamerek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym fragmentem wypowiedzi WJ "Jańskie startują z reguły w listopadzie, reszta w grudniu" raczej bym się nie zgodził, chyba że za start uznamy uruchomienie orczyka Andel w 1/3, ewentualnie 1/2 jego długości. Dla mnie to bardziej akcja reklamowa na zasadzie "u nas się już jeździ" niż faktyczna jazda. 
Moje kilkunastoletnie doświadczenie wskazuje, że jak jest lipa ze śniegiem i mrozem to wszystko stoi, a jak pojawiają się warunki na śnieżenie, ewentualnie naturalny opad,  to niemal wszystkie większe ośrodki ruszają jednocześnie (Janskie, Pec, Spindl, Harrachov, Dolni Morava, Kouty) Można raczej pokusić się o wymienienie tych, które nie ruszają, bo nie naśnieżają - Ramzova i Rokytnice.
Jak przyjdzie sezon to pełny przegląd sytuacji będziesz mieć na http://www.holidayinfo.cz/pl/maplocs- są tam aktualizowane w czasie rzeczywistym tabelki z wykazem tego co działa, a co nie oraz podgląd z kamerek

w 100% się zgadzam. tak właśnie jest! Janskie i Szpindelrowy najlepsze pod wwzględem tras. ale tłumy na weekend.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, dzięki za następną garść info.

Czy któreś z wymienionych ośrodków są położone blisko siebie, mają wspólny karnet ?.

Szpindel jeżdzi na własnym karnecie.

Dystans Janske - Szpindel to około  35 km.

Natomiast karnet na Janske działa też w Pecu i Cernym Dulu (są połączenia busami).

Nadto można jeżdzić na tym karnecioe w Velkiej Upie , ale niekoniecznie warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, zarezerwowałem spanie w Janskich w terminie 21-28.01.2017.

Dzięki za informacje.

Jakby ktoś coś chciał dopisać, poradzić, doradzić - proszę śmiało pisać, rezerwację mogę bezproblemowo odwołać lub przełożyć.

Acha, może jeszcze jedna rzecz: instruktor lub szkółka narciarska dla mojej córki, lat 9, "jeździ" już trzy sezony. Może macie jakieś dobre doświadczenia (lub wręcz odwrotnie - napiszcie, żebyśmy się nie nacięli). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No dobra, zarezerwowałem spanie w Janskich w terminie 21-28.01.2017.

 

Ile kosztował karnet?

Bo do końca października możesz kupić sezonówkę na CAŁĄ Słowację (no dobra, Chopok, Łomnice, Szczyrbskie i coś jeszcze) za 250E. Karnet ważny od początku grudnia do końca kwietnia. A w kwietniu było dostępny za 200E. Szczegóły na Forum w wątku o Chopoku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupując sezonówkę w TMR, koniecznie warto dołożyć do Szpindla bo jest narciarsko bardzo dobry i dodatkowo klimatyczny - ma swój specyficzny urok.

 

Jednak z kwaterami warto uważać, czasem można trafić coś tańszego ale z katastrofalnym dojazdem.

Bardzo dużo kwater rozlokowane jest na zboczach gór, a opady śnieżne w tym mikroregionie są naprawdę specyficzne.

Ogólnie dojazd do Spindla jest bezproblemowy i na parkingi przy Hramovce i Medvedinie również, ale średnia to opcja by specjalnie na dojazd do kwatery zakładać łańcuchy przy drodze bocznej, sam przeżyłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ktoś się orientuje jak wygląda sprawa transportu publicznego do Szpindla? Jeździ coś regularnie np. z Wrocławia? (oprócz jednodniowych wyjazdów) Znając realia "przygraniczne" pewnie łatwiej dojechać tam z Pragi niż z Wrocławia...

Zastanawiałem się nad rozszerzeniem skipassu o Czechy, dopłata 50e do sezonówki Słowackiej TMR, a za tyle to już tydzień jazdy tam wychodzi korzystnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ktoś się orientuje jak wygląda sprawa transportu publicznego do Szpindla? Jeździ coś regularnie np. z Wrocławia? (oprócz jednodniowych wyjazdów) Znając realia "przygraniczne" pewnie łatwiej dojechać tam z Pragi niż z Wrocławia...

Zastanawiałem się nad rozszerzeniem skipassu o Czechy, dopłata 50e do sezonówki Słowackiej TMR, a za tyle to już tydzień jazdy tam wychodzi korzystnie.

 

Paweł nie ma się co zastanawiać. 50 euro to przy 2 dniach wychodzi na 0.

Są jakieś wyjazdy bodajże Express Narty - można jakoś załapać terminy, ale najkorzystniej i szybciej ja kto zawsze bywa, wychodzi samochodem.

Dojazd nie uciążliwy.

 

Sam też planuję się wybrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mąż wytrzymał pewnie dlatego że akurat w ciążowym sezonie rehabilitował kolano po złamaniu na tyczkach hehe. Wychodzi na to , że mamy dzieci w tym samym wieku. Nasz potomek ma 4,5 roku, i już właściwie 2 sezony za sobą. Pierwsze narciarskie próby był gdy miał niecałe 2 lata, ale to takie tuptanie w miejscu, ale w kolejnym sezonie to już nawet sensowne zjazdy. Ostatni sezon uważam za całkiem przyzwoity - bywało że kazałam mu hamowac a ten krzyczał: nieeee nie potrzebuje....Przyznaję, że nie mogę się doczekac zimy...eh

 

To Wasz chyba 1 rok starszy. Córka dopiero w grudniu skończy 4 lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

problem polega na tym, że szanowna moja małżonka nie jeździ na nartach. I w związku z tym nudzi się, podczas gdy ja egoistycznie śmigam z dzieciami na stoku :rolleyes: . No i wymyśliła tego Klimczoka, w którym byliśmy już dwa razy kilka lat temu. Dla mnie w sumie najważniejsze jest kilka centymetrów śniegu pod butem, pojeżdżę sobie z córką która ma 10 lat, syn pewnie nie będzie już chciał śmigać z seniorem ;) . Czas odświeżyć stare wspomnienia, może jednak nie będzie tak źle ?. Śmigaliście ostatnio w Szczyrku, coś się zmieniło, zmodyfikowali chociaż te stare orczyki ?. Dajcie znać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

problem polega na tym, że szanowna moja małżonka nie jeździ na nartach. I w związku z tym nudzi się, podczas gdy ja egoistycznie śmigam z dzieciami na stoku :rolleyes: . No i wymyśliła tego Klimczoka, w którym byliśmy już dwa razy kilka lat temu. Dla mnie w sumie najważniejsze jest kilka centymetrów śniegu pod butem, pojeżdżę sobie z córką która ma 10 lat, syn pewnie nie będzie już chciał śmigać z seniorem ;) . Czas odświeżyć stare wspomnienia, może jednak nie będzie tak źle ?. Śmigaliście ostatnio w Szczyrku, coś się zmieniło, zmodyfikowali chociaż te stare orczyki ?. Dajcie znać.

Bedziesz miał blisko do BSA w Biłej....  wstaw w google Beskid Sport Arena...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...