Skocz do zawartości

Serre Chevalier


moris

Rekomendowane odpowiedzi

Kolejne wspomnienia narciarskie - tym razem z niedużej stacji Serre Chevalier.

 

Stację SC odwiedziłem w sumie dwa razy. Raz w roku 2008 a drugi w 2013. Za pierwszym razem "samotnie" za drugim z rodziną.

 

Rok 2008

Po wyjazdach dużych stacji tym razem przyszła kolej na francuskiego średniaka  - jest tu "tylko" około 250 km tras narciarskich. Patrząc na mapkę trudno ich się tylu doszukać, ale to nie zmienia faktu, że jest tam po czym pojeździć.

Wyjazd z jednego z warszawskich biur (nie wymieniam nazwy, bo ostatni dzień wyjazdu nie był dniem chluby tego biura, a konkretnie rezydenta/pilota - ale o tym za chwilę).

 

Wyjazd autokarowy podzielony był na dwie stacje - 1/3 ludzi jeździła w SC, reszta w Alpe d'Huez.

 

Przed wyjazdem oglądając mapkę obawiałem się, czy będzie gdzie jeździć przez 6 dni, zwłaszcza, że nie było opcji wyjazdu jednodniowego do innych stacji w pobliżu (oferta ta dostępna była w tych stacjach dopiero od kolejnego tygodnia - tak już u nich jest na początku sezonu).  

 

Zima w tym roku okazała się bardzo łaskawa - w grudniu przed naszym przyjazdem spadło sporo śniegu w rejonie SC, i po przyjeździe mogliśmy nacieszyć się pięknymi widokami w miasteczku

 

IMG_0029.jpg IMG_0031.jpg IMG_0033.jpg IMG_0334.jpg

 

Ośrodek SC jest usytuowany na w zasadzie jednym zboczu górskim, cztery miejscowości ustawione są jakby szeregowo (od lewej strony mapki kolejno - Briancon, Chantemerle, Villeneuve i Monetier. Przemieszczanie się miedzy nimi odbywa się górną partią  ośrodka, który ma układ wielu równoległych tras schodzących z góry do dołu ośrodka.

IMG_0086.jpg

W efekcie przemieszczanie się z miasteczka do miasteczka wymaga kilku zjazdów i wyciągów.

Oczywiście alternatywą jest skibus (skipociąg), ale nie po to tam przecież się jedzie by podróżować na kołach....

IMG_0079.jpg

 

Warunki śniegowe mieliśmy naprawdę rewelacyjne - podobno byliśmy szczęściarzami, bo rzadko aż tyle śniegu jest tam w grudniu... Ale ja na ogół jestem szczęściarzem (przynajmniej jeśli chodzi o warunki śniegowe... - warto ze mną pojechać na narty..)

Jedna rzecz tylko nam się wtedy nie udała - nie było połączenia do Monetiere (konkretnie trasami, bo nie działało krzesło BALME, niezbędne do przedostania się z Villeneuve *(gdzie była nasza baza) do Monetier. Busa jakoś nie rozważałem....

 

Ale za to w pozostałych trzech miejscach warunki bajeczne, na dodatek w środku pobytu dosypało świeżego śniegu i zabawa w puchu na całego (przyznam, że wtedy moja jazda w puchu była zdecydowane gorsza jak obecnie, trochę się męczyłem - ale za to miałem rewelacyjne warunki do nauki jazdy w puchu - w zasadzie to był chyba trzeci wyjazd z takimi warunkami). Na początku należałem do grupy niezadowolonych ze świeżego opadu (mylić się jest rzeczą ludzką). Ale jak popróbowałem i zaczęło coś tam wychodzić, to już od tego czasu polubiłem jazdę poza trasą w głębokim śniegu - z tego choćby dobrze zapamiętałem Serre Chevalier.

W sumie pięć dni lampy słonecznej i jeden dzień z opadami (za to intensywnymi w nocy i tak do południa).

 

Warunki można zobaczyć na zdjęciach.....niektóre miejsca, zwłaszcza rejony Briancon po opadzie śniegu wyglądały bajecznie..

No i te trasy - w lesie, pięknie ośnieżone drzewa. W wyższych partiach - trochę inne widoki -  sam nie wiem które lepsze. Widok na pięknie położone Briancon

IMG_0163.jpg IMG_0164.jpg

 

W sklepach w ośrodku można było pooglądać /kupić narty z bardzo zróżnicowaną grafiką (jakoś nie odważyłem się.....chyba model nie ten co potrzebowałem ;) )

IMG_0229.jpg

O samych trasach - w podsumowaniu ośrodka.

Na razie niech się wypowiadają zdjęcia:

 

IMG_0083.jpg IMG_0079.jpg IMG_0084.jpg IMG_0096.jpg IMG_0086.jpg IMG_0084.jpg IMG_0087.jpg IMG_0098.jpg IMG_0103.jpg IMG_0105.jpg IMG_0107.jpg IMG_0110.jpg IMG_0130.jpg IMG_0137.jpg IMG_0142.jpg IMG_0143.jpg IMG_0145.jpg IMG_0156.jpg IMG_0176.jpg IMG_0196.jpg

 

Same trasy w ośrodku bardzo zróżnicowane.

Każdy może znaleźć tu coś dla siebie, choć było coś, co bardzo mnie irytowało. Jedna z najlepszych tras  - czarna Luc Alphand i wcześniejsza dla niej Draye w kilku miejscach poprzecinana była zielonym trawersem - niestety ludzi z zielonej często w sposób niekontrolowany znajdowali się na skrzyżowaniu z trasą czarną - bardzo to niestety utrudniało swobodną i szybszą jazdę na tej trasie. Tych przejazdów było kilka, więc praktycznie cała trasa została bardzo "popsuta"....trudno, yły inne super miejsca

 

 

No i nadszedł czas by wspomnieć o tej wpadce.

W piątek wieczorem spadło masę śniegu. Rano mieliśmy dobry metr opadu w miasteczku. Efekt - grupa z Alpe d'Huez przyjechała po nas z półtoragodzinnym opóźnieniem, czekaliśmy na nich na zewnątrz, bo wcześniej oddaliśmy apartamenty.... Ale to nie był największy problem - ten był dopiero przed nami.... :ph34r:

Powrót planowany był tak (samo jak i przyjazd) przez Włoch, a konkretnie Montgenevre z jego przełęczą.  Niestety, pzełęczą.....

Po dojechaniu do Montgenevre, autokar zatrzymał się i mieliśmy nieplanowany postój.

Po chwili pilot/rezydent (który nawiasem mówiąc przypomniał sobie o nas dopiero we czwartek wieczorem - mieszkał z grupą w Alpe d'Huez) oznajmił, że z powodu znacznych opadów śniegu i obawy o lawiny Policja zamknęła drogę do Włoch od godz. 10 do 17 :o :o :o  i niestety będziemy musieli tu czekać ponad pięć godzin...

 

IMG_0346.jpg

Najbardziej podłożył się jednak kolejnym tekstem - brzmiał on mniej więcej tak: "spodziewałem się, że mogą zamknąć drogę, ale liczyłem na to że się uda :lol: ".

Przy okazji powiedział, że była możliwość jazdy przez tunel Frejus, ale to dodatkowe koszty i teraz również i nadłożenie drogi, więc czekamy....

Gdyby wzrok mógł zabijać, pewnie padłby tam trupem, i to wielokrotnie.....

 

Największą dla nas traumą było jednak to, że staliśmy w takim miejscu, że doskonale widzieliśmy ludzi śmigających po cudownie ośnieżonych trasach oraz po puchu.......(część Montgenevre). To było naprawdę podwójnie bolesne....

IMG_0340.jpg

 

A  śniegu było tak dużo, że niektórzy chyba musieli szukać a potem odkopywać swoje pojazdy....

IMG_0337.jpg

 

Około g. 16 otworzono drogę na przełęcz i potem już bez przygód dotarliśmy do domów, po drodze bijąc wszelkie rekordy przejazdu trasą (kierowcom znacznie zmniejszył się fundusz czasu, z powodu opóźnienia trzeci kierowca musiał wsiąść znacznie wcześniej niż pierwotnie planowano, ale to nie był nasz problem.

 

W sumie na miejscy byliśmy około 3 godzin później niż zakładał plan.

 

Podsumowując - wyjazd bardzo udany, trasy i warunki rewelacyjne.

Najwięcej jeździłem w okolicach Briancon - tamtejsze czerwone i czarne trasy w lasach najbardziej mi się podobały. Nie udało się dotrzeć do Monetier jak okazało się kilka lat później - bardzo szkoda.....).

 

Najlepsze tereny i trasy na wyjeździe 2008 - zdecydowanie Briancon  oraz rejony Clot Gauthier i trasy ze szczytu Serre Chevalier w obydwu kierunkach. Stromsze trasy do Chantemerle niestety zdecydowanie popsute trawersami :angry:

 

Niedługo relacja z wyjazdu rodzinnego 2013  oraz moja subiektywna ocena ośrodka..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rok 2013 - wyjazd rodzinny

 

Po kilku latach wróciłem  - tym razem z rodziną...(ferie małopolskie, styczeń)

I znowu miałem szczęście do warunków - śniegu mnóstwo, do tego jeszcze dopadało w trakcie pobytu - jazda w puchu i po trasach - bajeczna. Moje dziewczyny również polubiły jazdę nie tylko po zagrabionym polu ;) )

 

Tym razem mieszkaliśmy w Chantemerle, do dyspozycji przestronny apartament oraz basen......

 

Jak było - było super, otwarte wszystkie trasy, włącznie z tymi w górze ośrodka, z baaaaaardzo wolnymi krzeselkmi. Za to widoki z tych miejsc - bajeczne..

 

Codziennie objeżdżaliśmy teren - z reguły albo w lewo do Briancon albo w prawo do Monetier. Wszędze warunki wymarzone, a w dwa dni jazda po puchu po kolana.

 

Niech przemówią zdjęcia.....

 

nasz apartamentowiec:

SAM_0027.jpg SAM_0028.jpg

 

Warunki śniegowe rewelacyjne, z dostawą świeżego białego w trakcie pobytu

SAM_0030.jpg SAM_0033.jpg SAM_0034.jpg SAM_0039.jpg SAM_0043.jpg SAM_0048.jpg SAM_0057.jpg SAM_0062.jpg SAM_0070.jpg SAM_0073.jpg SAM_0085.jpg SAM_0086.jpg SAM_0087.jpg SAM_0091.jpg SAM_0093.jpg SAM_0098.jpg SAM_0118.jpg SAM_0129.jpg SAM_0138.jpg SAM_0157.jpg SAM_0181.jpg SAM_0185.jpg SAM_0187.jpg SAM_0167.jpg SAM_0170.jpg

 

Po opadach warunki do jazdy w puchu były idealne - moje dziewczyny znalazły sporo w tym radości....

 

SAM_0100.jpg SAM_0102.jpg SAM_0111.jpg SAM_0114.jpg SAM_0117.jpg SAM_0146.jpg SAM_0151.jpg SAM_0153.jpg SAM_0154.jpg

 

W ofercie były dwa  wyjazdy jednodniowe: jeden do Via Latea (start z Montgenevre, odbiór autokarem z Cesany) a drugi do Les2 ALpes (niestety na tym drugim wyjeździe nie miałem aparatu.... - ciężka rozmowa z moimi paniami - brak zdjeć....)

 

W sumie jeden dzień w Via Latea to zdecydowanie za mało. Udało nam się tylko prześlizgnąć przez te kilka ośrodków, zaliczając  po kilka tylko tras - koniecznie trzeba będzie tam wrócić na cały tydzień 0 same trasy i możliwości jazdy zarówno po włoskiej  jak i francuskiej stronie - rewelacyjne. Tym bardziej, że śniegu było naprawdę mnóstwo...

 

Kilka zdjęć z regionu - koniecznie trzeba tam wrócić.

SAM_0202.jpg SAM_0204.jpg SAM_0210.jpg SAM_0226.jpg SAM_0227.jpg SAM_0229.jpg SAM_0233.jpg SAM_0254.jpg SAM_0254.jpg SAM_0281.jpg SAM_0298.jpg SAM_0300.jpg SAM_0305.jpg SAM_0306.jpg SAM_0308.jpg SAM_0318.jpg SAM_0372.jpg SAM_0498.jpg SAM_0393.jpg

 

Tym razem w drogę powrotną wyjechaliśmy w piątek około północy - powodem była planowana całodzienna wizyta w Wenecji - akurat byliśmy z zorganizowaną grupa ludzi, która zwykle organizuje sobie w drodze powrotnej jakąś atrakcję. Uważam to za bardzo fajny pomysł, zwiedzanie Wenecji (dla córki pierwszy raz w życiu) było dodatkową wisienką na torcie i tak udanego wyjazdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowanie wyjazdów oraz ocena ośrodka:

 

Obydwa wyjazdy były bardzo szczęśliwe pod względem warunków śniegowych. W obu przypadkach miałem bardzo dużo śniegu, co sprzyjało jeździe w puchu - zarówno na trasach jak i poza nimi.

Sam ośrodek nie powala ilością tras (ale pewnie jestem skażony 3 Dolinami, Espace Killy, Portes du Soleil czy Paradiski.

 

Układ tras niestety powoduje, że jeśli nie ma dużo śniegu, to najlepsze trasy są słabo naśnieżone śniegiem naturalnym. A cały dla mnie urok tego ośrodka to trasy w lasach, z dużą ilością śniegu - przynajmniej tak zapamiętałem ten ośrodek.

 

Dla mnie zdecydowanie najfajniejsze były trasy w okolicach gondolek w Briancon (trasy czerwone i czarne w lasach) a także czarne trasy w Monetier (zwłaszcza jedna - tabuc - może dlatego, że dzika, może dlatego, że byliśmy tam jako jedni z pierwszych - nieważne.  polecam ją każdemu, kto chce trochę oderwać się od ośrodka, ludzi i pojeździć w ciszy, z dala od wyciągów i słabiej jeżdżących narciarzy).

Świetne są również czerwone trasy w rejonie szczytu Serre Chevalier oraz Cot Gauthier.

Zdecydowanie rewelacyjne są trasy w lasach w Monetier - można tam spędzić praktycznie cały dzień i się nie nudzić

 

Najpiękniejsze widoki przy dobrej widoczności są z miejsca Pic de l'yret,  ale wjazd tak okupiony był długą jazdą starym krzesełkiem (nie wiem, może go już zmienili). Średnio fajne jest to w momencie, kiedy trochę wieje......

 

Jazd poza trasowa - bardzo dużo możliwości, szczególnie w okolicach Briancon oraz Monetier - i to zarówno w terenie otwartycm jak i w lesie.

(trzeba tylko uważać na szkółkę drzew - jak się przejedzie przypadkiem na jej teren, to później dość długo nie za bardzo jest jak się wydostać poza ogrodzenie....

 

 

Dość strome są trasy w dolnej części ośrodka (zwłaszcza w Chantemerlei Villeneuve

 

Ogólna ocena ośrodka - dla mnie  zupełnie przyzwoity ośrodek, ale konieczne są super warunki śniegowe. Przy mniejszej ilości śniegu możliwości przemieszczania się znacznie się pogarszają, a i same najlepsze trasy bardzo dużo wtedy tracą. Moim zdaniem inne ośrodki (większe) w przypadku mniejszej ilości śniegu bronią się znacznie lepiej.

 

W mojej  liście rankingowej francuskich ośrodków, w których byłem Serre Chevalier lokuje się na miejscu pod koniec pierwszej dziesiątki..... :ph34r:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za relację, niestety w tym roku aż takie warunki się nie zapowiadają. Ale co najmniej 90% tras jest otwartych. Niezły pomysł z rozpoczęciem i zakończeniem zwiedzania tego drugiego ośrodka w dwóch różnych miejscach. Nikt się Wam nie zgubił?


Może ktoś z forowiczów wybiera się w tamte rejony w najbliższym tygodniu (4-11.03)?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za relację, niestety w tym roku aż takie warunki się nie zapowiadają. Ale co najmniej 90% tras jest otwartych. Niezły pomysł z rozpoczęciem i zakończeniem zwiedzania tego drugiego ośrodka w dwóch różnych miejscach. Nikt się Wam nie zgubił?


Może ktoś z forowiczów wybiera się w tamte rejony w najbliższym tygodniu (4-11.03)?

To był mój osobisty pomysł - zaoszczędziliśmy trochę czasu na powrocie z Włoch.

 

A i nikt się nie zgubił choćby z tego powodu, że wracając z Włoch w kierunku Montgenevre i tak musielibyśmy przejeżdżać przez Cesanę. autokar stał na parkingu gdzie schodzą się jedyne wyciągi  z obu stron (czyli od strony Sestiere gondola a od Claviere Krzesełko). nie dało się pogubić (chyba że w samych ośrodkach, ale to i tak mogło zdarzyć się wszędzie).

Było nawet łatwiej - wystarczyło z Włoch jechać w kierunku Montgenevre i musiało się trafić na parking. Podobnie ci z Montgenevre (a kilku zostało tam na cały dzień) musieli tylko jechać w kierunku Sestiere/Sauze d'Oulx.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Na początku lutego byłem w SG i bardzo mi się ten ośrodek spodobał. Widok są wyjątkowo piękne  i bardzo mi odpowiadał układ tras.

Czarna trasa Luc Alphad to prawdziwy raj dla kogoś kto lub przygotowane, szybkie tras. Z drugiej strony fajne możliwości jazdy na naturalnym śniegu: wyznaczone nieratrakowane trasy on rożnym poziomie trudności i sporo otwarte tereny do freeridu: zwłaszcza kocioł pod Cucumelle: wielka misa po której można sobie pośmigać, a prze środek puszczona bardzo fajna, czerwona trasa. Zdjęcia: widok z Yreta (krzesło stare i wolne bez zmian w porównaniu z wcześniejszym postem), tereny koło trasy Cucumelle, widok na Yret z przełęczy pod Cucumelle, widok w kierunku Yret z przełeczy pod szczytem Cucumelle.

Załączone miniatury

  • Yret.jpg
  • cucmelle.jpg
  • IMAG0539.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...