moris Napisano 2 Marca 2016 Udostępnij Napisano 2 Marca 2016 Kolejne wspomnienia narciarskie - tym razem z niedużej stacji Serre Chevalier. Stację SC odwiedziłem w sumie dwa razy. Raz w roku 2008 a drugi w 2013. Za pierwszym razem "samotnie" za drugim z rodziną. Rok 2008 Po wyjazdach dużych stacji tym razem przyszła kolej na francuskiego średniaka - jest tu "tylko" około 250 km tras narciarskich. Patrząc na mapkę trudno ich się tylu doszukać, ale to nie zmienia faktu, że jest tam po czym pojeździć. Wyjazd z jednego z warszawskich biur (nie wymieniam nazwy, bo ostatni dzień wyjazdu nie był dniem chluby tego biura, a konkretnie rezydenta/pilota - ale o tym za chwilę). Wyjazd autokarowy podzielony był na dwie stacje - 1/3 ludzi jeździła w SC, reszta w Alpe d'Huez. Przed wyjazdem oglądając mapkę obawiałem się, czy będzie gdzie jeździć przez 6 dni, zwłaszcza, że nie było opcji wyjazdu jednodniowego do innych stacji w pobliżu (oferta ta dostępna była w tych stacjach dopiero od kolejnego tygodnia - tak już u nich jest na początku sezonu). Zima w tym roku okazała się bardzo łaskawa - w grudniu przed naszym przyjazdem spadło sporo śniegu w rejonie SC, i po przyjeździe mogliśmy nacieszyć się pięknymi widokami w miasteczku Ośrodek SC jest usytuowany na w zasadzie jednym zboczu górskim, cztery miejscowości ustawione są jakby szeregowo (od lewej strony mapki kolejno - Briancon, Chantemerle, Villeneuve i Monetier. Przemieszczanie się miedzy nimi odbywa się górną partią ośrodka, który ma układ wielu równoległych tras schodzących z góry do dołu ośrodka. W efekcie przemieszczanie się z miasteczka do miasteczka wymaga kilku zjazdów i wyciągów. Oczywiście alternatywą jest skibus (skipociąg), ale nie po to tam przecież się jedzie by podróżować na kołach.... Warunki śniegowe mieliśmy naprawdę rewelacyjne - podobno byliśmy szczęściarzami, bo rzadko aż tyle śniegu jest tam w grudniu... Ale ja na ogół jestem szczęściarzem (przynajmniej jeśli chodzi o warunki śniegowe... - warto ze mną pojechać na narty..) Jedna rzecz tylko nam się wtedy nie udała - nie było połączenia do Monetiere (konkretnie trasami, bo nie działało krzesło BALME, niezbędne do przedostania się z Villeneuve *(gdzie była nasza baza) do Monetier. Busa jakoś nie rozważałem.... Ale za to w pozostałych trzech miejscach warunki bajeczne, na dodatek w środku pobytu dosypało świeżego śniegu i zabawa w puchu na całego (przyznam, że wtedy moja jazda w puchu była zdecydowane gorsza jak obecnie, trochę się męczyłem - ale za to miałem rewelacyjne warunki do nauki jazdy w puchu - w zasadzie to był chyba trzeci wyjazd z takimi warunkami). Na początku należałem do grupy niezadowolonych ze świeżego opadu (mylić się jest rzeczą ludzką). Ale jak popróbowałem i zaczęło coś tam wychodzić, to już od tego czasu polubiłem jazdę poza trasą w głębokim śniegu - z tego choćby dobrze zapamiętałem Serre Chevalier. W sumie pięć dni lampy słonecznej i jeden dzień z opadami (za to intensywnymi w nocy i tak do południa). Warunki można zobaczyć na zdjęciach.....niektóre miejsca, zwłaszcza rejony Briancon po opadzie śniegu wyglądały bajecznie.. No i te trasy - w lesie, pięknie ośnieżone drzewa. W wyższych partiach - trochę inne widoki - sam nie wiem które lepsze. Widok na pięknie położone Briancon W sklepach w ośrodku można było pooglądać /kupić narty z bardzo zróżnicowaną grafiką (jakoś nie odważyłem się.....chyba model nie ten co potrzebowałem ) O samych trasach - w podsumowaniu ośrodka. Na razie niech się wypowiadają zdjęcia: Same trasy w ośrodku bardzo zróżnicowane. Każdy może znaleźć tu coś dla siebie, choć było coś, co bardzo mnie irytowało. Jedna z najlepszych tras - czarna Luc Alphand i wcześniejsza dla niej Draye w kilku miejscach poprzecinana była zielonym trawersem - niestety ludzi z zielonej często w sposób niekontrolowany znajdowali się na skrzyżowaniu z trasą czarną - bardzo to niestety utrudniało swobodną i szybszą jazdę na tej trasie. Tych przejazdów było kilka, więc praktycznie cała trasa została bardzo "popsuta"....trudno, yły inne super miejsca No i nadszedł czas by wspomnieć o tej wpadce. W piątek wieczorem spadło masę śniegu. Rano mieliśmy dobry metr opadu w miasteczku. Efekt - grupa z Alpe d'Huez przyjechała po nas z półtoragodzinnym opóźnieniem, czekaliśmy na nich na zewnątrz, bo wcześniej oddaliśmy apartamenty.... Ale to nie był największy problem - ten był dopiero przed nami.... Powrót planowany był tak (samo jak i przyjazd) przez Włoch, a konkretnie Montgenevre z jego przełęczą. Niestety, pzełęczą..... Po dojechaniu do Montgenevre, autokar zatrzymał się i mieliśmy nieplanowany postój. Po chwili pilot/rezydent (który nawiasem mówiąc przypomniał sobie o nas dopiero we czwartek wieczorem - mieszkał z grupą w Alpe d'Huez) oznajmił, że z powodu znacznych opadów śniegu i obawy o lawiny Policja zamknęła drogę do Włoch od godz. 10 do 17 i niestety będziemy musieli tu czekać ponad pięć godzin... Najbardziej podłożył się jednak kolejnym tekstem - brzmiał on mniej więcej tak: "spodziewałem się, że mogą zamknąć drogę, ale liczyłem na to że się uda ". Przy okazji powiedział, że była możliwość jazdy przez tunel Frejus, ale to dodatkowe koszty i teraz również i nadłożenie drogi, więc czekamy.... Gdyby wzrok mógł zabijać, pewnie padłby tam trupem, i to wielokrotnie..... Największą dla nas traumą było jednak to, że staliśmy w takim miejscu, że doskonale widzieliśmy ludzi śmigających po cudownie ośnieżonych trasach oraz po puchu.......(część Montgenevre). To było naprawdę podwójnie bolesne.... A śniegu było tak dużo, że niektórzy chyba musieli szukać a potem odkopywać swoje pojazdy.... Około g. 16 otworzono drogę na przełęcz i potem już bez przygód dotarliśmy do domów, po drodze bijąc wszelkie rekordy przejazdu trasą (kierowcom znacznie zmniejszył się fundusz czasu, z powodu opóźnienia trzeci kierowca musiał wsiąść znacznie wcześniej niż pierwotnie planowano, ale to nie był nasz problem. W sumie na miejscy byliśmy około 3 godzin później niż zakładał plan. Podsumowując - wyjazd bardzo udany, trasy i warunki rewelacyjne. Najwięcej jeździłem w okolicach Briancon - tamtejsze czerwone i czarne trasy w lasach najbardziej mi się podobały. Nie udało się dotrzeć do Monetier jak okazało się kilka lat później - bardzo szkoda.....). Najlepsze tereny i trasy na wyjeździe 2008 - zdecydowanie Briancon oraz rejony Clot Gauthier i trasy ze szczytu Serre Chevalier w obydwu kierunkach. Stromsze trasy do Chantemerle niestety zdecydowanie popsute trawersami Niedługo relacja z wyjazdu rodzinnego 2013 oraz moja subiektywna ocena ośrodka.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moris Napisano 3 Marca 2016 Autor Udostępnij Napisano 3 Marca 2016 rok 2013 - wyjazd rodzinny Po kilku latach wróciłem - tym razem z rodziną...(ferie małopolskie, styczeń) I znowu miałem szczęście do warunków - śniegu mnóstwo, do tego jeszcze dopadało w trakcie pobytu - jazda w puchu i po trasach - bajeczna. Moje dziewczyny również polubiły jazdę nie tylko po zagrabionym polu ) Tym razem mieszkaliśmy w Chantemerle, do dyspozycji przestronny apartament oraz basen...... Jak było - było super, otwarte wszystkie trasy, włącznie z tymi w górze ośrodka, z baaaaaardzo wolnymi krzeselkmi. Za to widoki z tych miejsc - bajeczne.. Codziennie objeżdżaliśmy teren - z reguły albo w lewo do Briancon albo w prawo do Monetier. Wszędze warunki wymarzone, a w dwa dni jazda po puchu po kolana. Niech przemówią zdjęcia..... nasz apartamentowiec: Warunki śniegowe rewelacyjne, z dostawą świeżego białego w trakcie pobytu Po opadach warunki do jazdy w puchu były idealne - moje dziewczyny znalazły sporo w tym radości.... W ofercie były dwa wyjazdy jednodniowe: jeden do Via Latea (start z Montgenevre, odbiór autokarem z Cesany) a drugi do Les2 ALpes (niestety na tym drugim wyjeździe nie miałem aparatu.... - ciężka rozmowa z moimi paniami - brak zdjeć....) W sumie jeden dzień w Via Latea to zdecydowanie za mało. Udało nam się tylko prześlizgnąć przez te kilka ośrodków, zaliczając po kilka tylko tras - koniecznie trzeba będzie tam wrócić na cały tydzień 0 same trasy i możliwości jazdy zarówno po włoskiej jak i francuskiej stronie - rewelacyjne. Tym bardziej, że śniegu było naprawdę mnóstwo... Kilka zdjęć z regionu - koniecznie trzeba tam wrócić. Tym razem w drogę powrotną wyjechaliśmy w piątek około północy - powodem była planowana całodzienna wizyta w Wenecji - akurat byliśmy z zorganizowaną grupa ludzi, która zwykle organizuje sobie w drodze powrotnej jakąś atrakcję. Uważam to za bardzo fajny pomysł, zwiedzanie Wenecji (dla córki pierwszy raz w życiu) było dodatkową wisienką na torcie i tak udanego wyjazdu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moris Napisano 3 Marca 2016 Autor Udostępnij Napisano 3 Marca 2016 Podsumowanie wyjazdów oraz ocena ośrodka: Obydwa wyjazdy były bardzo szczęśliwe pod względem warunków śniegowych. W obu przypadkach miałem bardzo dużo śniegu, co sprzyjało jeździe w puchu - zarówno na trasach jak i poza nimi. Sam ośrodek nie powala ilością tras (ale pewnie jestem skażony 3 Dolinami, Espace Killy, Portes du Soleil czy Paradiski. Układ tras niestety powoduje, że jeśli nie ma dużo śniegu, to najlepsze trasy są słabo naśnieżone śniegiem naturalnym. A cały dla mnie urok tego ośrodka to trasy w lasach, z dużą ilością śniegu - przynajmniej tak zapamiętałem ten ośrodek. Dla mnie zdecydowanie najfajniejsze były trasy w okolicach gondolek w Briancon (trasy czerwone i czarne w lasach) a także czarne trasy w Monetier (zwłaszcza jedna - tabuc - może dlatego, że dzika, może dlatego, że byliśmy tam jako jedni z pierwszych - nieważne. polecam ją każdemu, kto chce trochę oderwać się od ośrodka, ludzi i pojeździć w ciszy, z dala od wyciągów i słabiej jeżdżących narciarzy). Świetne są również czerwone trasy w rejonie szczytu Serre Chevalier oraz Cot Gauthier. Zdecydowanie rewelacyjne są trasy w lasach w Monetier - można tam spędzić praktycznie cały dzień i się nie nudzić Najpiękniejsze widoki przy dobrej widoczności są z miejsca Pic de l'yret, ale wjazd tak okupiony był długą jazdą starym krzesełkiem (nie wiem, może go już zmienili). Średnio fajne jest to w momencie, kiedy trochę wieje...... Jazd poza trasowa - bardzo dużo możliwości, szczególnie w okolicach Briancon oraz Monetier - i to zarówno w terenie otwartycm jak i w lesie. (trzeba tylko uważać na szkółkę drzew - jak się przejedzie przypadkiem na jej teren, to później dość długo nie za bardzo jest jak się wydostać poza ogrodzenie.... Dość strome są trasy w dolnej części ośrodka (zwłaszcza w Chantemerlei Villeneuve Ogólna ocena ośrodka - dla mnie zupełnie przyzwoity ośrodek, ale konieczne są super warunki śniegowe. Przy mniejszej ilości śniegu możliwości przemieszczania się znacznie się pogarszają, a i same najlepsze trasy bardzo dużo wtedy tracą. Moim zdaniem inne ośrodki (większe) w przypadku mniejszej ilości śniegu bronią się znacznie lepiej. W mojej liście rankingowej francuskich ośrodków, w których byłem Serre Chevalier lokuje się na miejscu pod koniec pierwszej dziesiątki..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
akleiw Napisano 3 Marca 2016 Udostępnij Napisano 3 Marca 2016 Dzięki za relację, niestety w tym roku aż takie warunki się nie zapowiadają. Ale co najmniej 90% tras jest otwartych. Niezły pomysł z rozpoczęciem i zakończeniem zwiedzania tego drugiego ośrodka w dwóch różnych miejscach. Nikt się Wam nie zgubił? Może ktoś z forowiczów wybiera się w tamte rejony w najbliższym tygodniu (4-11.03)? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moris Napisano 3 Marca 2016 Autor Udostępnij Napisano 3 Marca 2016 Dzięki za relację, niestety w tym roku aż takie warunki się nie zapowiadają. Ale co najmniej 90% tras jest otwartych. Niezły pomysł z rozpoczęciem i zakończeniem zwiedzania tego drugiego ośrodka w dwóch różnych miejscach. Nikt się Wam nie zgubił? Może ktoś z forowiczów wybiera się w tamte rejony w najbliższym tygodniu (4-11.03)? To był mój osobisty pomysł - zaoszczędziliśmy trochę czasu na powrocie z Włoch. A i nikt się nie zgubił choćby z tego powodu, że wracając z Włoch w kierunku Montgenevre i tak musielibyśmy przejeżdżać przez Cesanę. autokar stał na parkingu gdzie schodzą się jedyne wyciągi z obu stron (czyli od strony Sestiere gondola a od Claviere Krzesełko). nie dało się pogubić (chyba że w samych ośrodkach, ale to i tak mogło zdarzyć się wszędzie). Było nawet łatwiej - wystarczyło z Włoch jechać w kierunku Montgenevre i musiało się trafić na parking. Podobnie ci z Montgenevre (a kilku zostało tam na cały dzień) musieli tylko jechać w kierunku Sestiere/Sauze d'Oulx. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kaziks Napisano 4 Marca 2016 Udostępnij Napisano 4 Marca 2016 będę tam cały tydzień do 12.03. Chalet Etherlou. kontakt 501 075 705 kaziks Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 1 rok później... orm Napisano 25 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 25 Lutego 2018 Na początku lutego byłem w SG i bardzo mi się ten ośrodek spodobał. Widok są wyjątkowo piękne i bardzo mi odpowiadał układ tras. Czarna trasa Luc Alphad to prawdziwy raj dla kogoś kto lub przygotowane, szybkie tras. Z drugiej strony fajne możliwości jazdy na naturalnym śniegu: wyznaczone nieratrakowane trasy on rożnym poziomie trudności i sporo otwarte tereny do freeridu: zwłaszcza kocioł pod Cucumelle: wielka misa po której można sobie pośmigać, a prze środek puszczona bardzo fajna, czerwona trasa. Zdjęcia: widok z Yreta (krzesło stare i wolne bez zmian w porównaniu z wcześniejszym postem), tereny koło trasy Cucumelle, widok na Yret z przełęczy pod Cucumelle, widok w kierunku Yret z przełeczy pod szczytem Cucumelle. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0
kaziks Napisano 4 Marca 2016 Udostępnij Napisano 4 Marca 2016 będę tam cały tydzień do 12.03. Chalet Etherlou. kontakt 501 075 705 kaziks Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
orm Napisano 25 Lutego 2018 Udostępnij Napisano 25 Lutego 2018 Na początku lutego byłem w SG i bardzo mi się ten ośrodek spodobał. Widok są wyjątkowo piękne i bardzo mi odpowiadał układ tras. Czarna trasa Luc Alphad to prawdziwy raj dla kogoś kto lub przygotowane, szybkie tras. Z drugiej strony fajne możliwości jazdy na naturalnym śniegu: wyznaczone nieratrakowane trasy on rożnym poziomie trudności i sporo otwarte tereny do freeridu: zwłaszcza kocioł pod Cucumelle: wielka misa po której można sobie pośmigać, a prze środek puszczona bardzo fajna, czerwona trasa. Zdjęcia: widok z Yreta (krzesło stare i wolne bez zmian w porównaniu z wcześniejszym postem), tereny koło trasy Cucumelle, widok na Yret z przełęczy pod Cucumelle, widok w kierunku Yret z przełeczy pod szczytem Cucumelle. Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi