Skocz do zawartości

Pierwsze narty


loockas

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

na początek odpowiedzi na pytania:

 

K/M - M Wiek - 29 Waga - 88 Wzrost - 184 Jak długo jeździsz na nartach ? - 2 sezon Ja się oceniasz wg skali Forum ? - 5 Jakie masz buty ? ( FLEX ) - Nordica GTS-6 flex ustawiony na 70 Jakie masz teraz narty / na jakich już jeździłeś ? - Rossignol Cut 10.4 160cm  Jaki preferujesz promień skrętu, szybkość jazdy ? - długi  Jakie lubisz trasy, w jakim kraju ? ( niebieskie, czerwone, czarne, sztruks, muldy, jazda pozatrasowa )  - póki co niebieskie, jazda w PL Jak lubisz jeździć, lub jak chciałbyś jeździć ? ( turystycznie, sportowo ) - turystycznie Jak z Twoją kondycją, ile dni w sezonie spędzasz na stoku ? - staram się raz w tygodniu na 3-4h jak tylko warunki pozwalają Możliwości finansowe - do 800-900zł  Mimo wszystko nie winię nart, bo to raczej brak doświadczenia.  http://www.sklepmart...526/rozmiar-166 http://www.sklepmart...ack/rozmiar-153 http://www.sklepmart...or-aass00956170
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. Instruktor to swoją drogą. Brałem w zeszłym roku jak zaczynałem i pewnie wezmę i w tym, żeby zobaczył jak mi idzie. Nie zmienia to faktu, że potrzebuję nart :) Z używkami mam ten problem, że bardzo chętnie bym kupił ale z pewnej ręki. Z allegro nie kupię, bo się na tym nie znam i obawiam się, że mało kto sprzedaje dobre narty. W komisie jednym byłem, ale odniosłem wrażenie, że sprzedawca chce mi wcisnąć starą nartę którą najprawdopodobniej pochodzi z austriackiej wypożyczalni :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z twojego opisu wynika, że zamiast w droższe narty warto zainwestować pieniądze w instruktora. Po prostu ktoś doświadczony szybciej wyłapie błędy i je poprawi - po co masz sam do tego dochodzić przez następne 5 lat zwożąc się na nartach zamiast na nich jeździć. "Myszkowanie" o którym wspomniałeś jest z reguły wynikiem siadania na tyłach przy większej prędkości - taki odruch "obronny". Narty które wymieniłeś to ta sama półka cenowa więc wielkich różnic raczej nie ma. Rozważyłbym opcję kupienia nart używanych za 300-400 zł które wystarczą na kilka lat, a drugie tyle zainwestował w dobrego instruktora. Efekt będzie na pewno lepszy niż samych nart za 800 zł. Na droższe narty przyjdzie czas.

A ja odradzam zakup nart za 300-400 zł.

To wyeksploatowany szmelc w przebiegiem kilku sezonów i wielką niewiadomą co jest w środku.

Nikt nie da głowy, że narty nie są pęknięte lub się nie rozkleją.

Nie wspomnę o małej ilości krawędzi która pozostaje nam do serwisowania i wyrobionych sprężynach w wiązaniach.

Kto nam powie ze sprzedających czy woził narty na zewnątrz samochodu przymocowane do bagażnika bez pokrowca.

To jest najgorsze co można narta zafundować a właściwie wiązaniami.

Pełno soli w sprężynach.

Jak porozmawiacie z profesjonalnymi serwisami to wam powiedzą jak wyglądają takie narty po sezonie.

Tanich dobrych nart jest tak dużo na rynku, że każdy bez problemu znajdzie dla siebie dobrą nartę w dobrej cenie z gwarancją.

Warunek jest tylko jeden!

Nie można się zafiksować jak większość kupujących czyli jakieś 98% na logo na nartach i nowości z danego sezonu.

Czasami w marketach można dostać rozsądne narty w bardzo dobrej cenie.

Często markety czyszczą magazyny importerów z resztek magazynowych z poprzednich sezonów.

Trzeba być cierpliwym i szukać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak. Nie mam przekonania do rzeczy używanych jeżeli się na nich nie znam i nie potrafię sam ocenić ich stanu. Tym bardziej jak nie potrzebuję nart z górnej półki, a zdecydowanie z dolnej. Różnica w cenie stara vs nowa w tym wypadku nie jest zbyt duża. 

 

Tak czy inaczej zdecydowałem się udać do Martes Sport. Udało mi się trafić na konkretnego sprzedawcę (np wczoraj w Intersporcie to była jakaś masakra...) Zdecydowałem się na Rossginol Pursuit LTD o długości 170cm, w cenie 699zł. Dam znać po weekendzie jak się spisały :) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Teraz jak masz odpowiednie narty, zainwestuj w dobrego instruktora, bo widać, że braki są nawet w podstawie. :)

Pozdrawiam

 

Nie bardzo rozumiem. To, że nie jeżdzę pługiem, nie znaczy, że nie potrafię go użyć. Po prostu mój instruktor ucząc mnie w zeszłym roku, od początku uczył mnie jazdy z nartami równolegle. Dopiero po którejś godzinie jazd poćwiczyliśmy pług bym znał ten pozycję (chociaż trochę znałem bo to było moje drugie podejście do nauki z instruktorem). Nie twierdzę, że to był najwybitniejszy instruktor, ale w przeciwieństwie do moich rówieśników, którzy zaczynali w podobnym wieku (28-30) jeżdżąc samodzielnie nie mam problemów z eliminacją płużenia a przez to obaw przed nadmierna prędkością. Nie znam się, ale tak mnie nauczono i jeździ mi się całkiem dobrze. :) W zeszły weekend odwiedziłem Wielką Raczę i ku mojemu zaskoczeniu całkiem nieźle (wg opinii znajomych) radziłem sobiem na czerwonych i czarnych trasach. Oczywiście nie byłem demonem prędkości, ale jak na pierwszy kontakt z takimi trasami jestem zadowolony  :) Chociaż tak jak pisałem na wstępie bardzo chętnie skorzystam ponownie z instruktora by obejrzał moje aktualne postępy. Niestety aura się psuje... 

 

Bardzo podobną technikę jaką mnie uczono opisał Pan Zbigniew Mazuś w SKI 21. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo rozumiem. To, że nie jeżdzę pługiem, nie znaczy, że nie potrafię go użyć. Po prostu mój instruktor ucząc mnie w zeszłym roku, od początku uczył mnie jazdy z nartami równolegle. Dopiero po którejś godzinie jazd poćwiczyliśmy pług bym znał ten pozycję (chociaż trochę znałem bo to było moje drugie podejście do nauki z instruktorem). Nie twierdzę, że to był najwybitniejszy instruktor, ale w przeciwieństwie do moich rówieśników, którzy zaczynali w podobnym wieku (28-30) jeżdżąc samodzielnie nie mam problemów z eliminacją płużenia a przez to obaw przed nadmierna prędkością. Nie znam się, ale tak mnie nauczono i jeździ mi się całkiem dobrze. :) W zeszły weekend odwiedziłem Wielką Raczę i ku mojemu zaskoczeniu całkiem nieźle (wg opinii znajomych) radziłem sobiem na czerwonych i czarnych trasach. Oczywiście nie byłem demonem prędkości, ale jak na pierwszy kontakt z takimi trasami jestem zadowolony  :) Chociaż tak jak pisałem na wstępie bardzo chętnie skorzystam ponownie z instruktora by obejrzał moje aktualne postępy. Niestety aura się psuje... 

 

Bardzo podobną technikę jaką mnie uczono opisał Pan Zbigniew Mazuś w SKI 21. 

Przepraszam, po prostu napisałeś, że nigdy nie używałeś pługu i myślałem, że nie znasz podstawowych ewolucji płużnych, które są ważne ;)

Ważne, żeby nie był to instruktor "płużny" ;) 

Widzę, że szukasz nowych wyzwań (czarne, czerwone), niektórzy zatrzymują się na płaskich, niebieskich i myślą, że są bogami stoku, a jak się wjedzie na strome to co innego. Owocnego rozwoju narciarskiego życzę ;)

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...