kozi91 Napisano 10 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2016 Witam, Chciałbym kupić używane narty. Jest troche sprzedawców którzy oferują taki sprzęt, ale łatwo nadziać się na minę kupując przez internet bez wcześniejszego oglądnięcia. Chciałbym tutaj zapytać, może znacie jakieś pewne sklepy lub zaufanych sprzedawców na allegro którym można wierzyć na słowo? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kolo Napisano 10 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2016 Witam, Chciałbym kupić używane narty. Jest troche sprzedawców którzy oferują taki sprzęt, ale łatwo nadziać się na minę kupując przez internet bez wcześniejszego oglądnięcia. Chciałbym tutaj zapytać, może znacie jakieś pewne sklepy lub zaufanych sprzedawców na allegro którym można wierzyć na słowo? Przygarnij sobie jedną uniwersalną zasadę każdy sprzedawca zwłaszcza w obecnej sytuacji chce sprzedać. Jeśli musisz już kupować używki to w zaufanym sklepie przy serwisie (choć pewności niema) W takim układzie sprzedawca serwis powinien wiedzieć co na oko i rąsię widać. Zawsze w razie czego można zapytać co ci wcisnął. Sam sprzedawca zwłaszcza bezosobowy przecież się nie zna na sprzęcie (znam z własnych doświadczeń z nowymi nartami w folii) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Iven Napisano 10 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2016 Zgodnie z kodeksem handlowym i regulaminem zakupów w necie masz prawo na zwrot towaru w ciągu 14dni bez podania przyczyny...kosztem jest tylko wysyłka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kozi91 Napisano 10 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2016 Zgodnie z kodeksem handlowym i regulaminem zakupów w necie masz prawo na zwrot towaru w ciągu 14dni bez podania przyczyny...kosztem jest tylko wysyłka Szkoda płacić 2x za kuriera, a może ktoś kupił używane narty, jest zadowolony i chce się podzielić informacją gdzie zakupił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MarioJ Napisano 10 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2016 Zgodnie z kodeksem handlowym i regulaminem zakupów w necie masz prawo na zwrot towaru w ciągu 14dni bez podania przyczyny...kosztem jest tylko wysyłka A nawet 28 dni. Obecnie w 14 dni zgłaszasz mailem zwrot i kolejne 14 dni masz na wykonanie wysyłki. Klient ponosi koszt odesłania towaru. Sprzedawca zwraca koszt zakupu oraz wszelkie koszty wysłania pierwotnego do klienta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kolo Napisano 11 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2016 A nawet 28 dni. Obecnie w 14 dni zgłaszasz mailem zwrot i kolejne 14 dni masz na wykonanie wysyłki. Klient ponosi koszt odesłania towaru. Sprzedawca zwraca koszt zakupu oraz wszelkie koszty wysłania pierwotnego do klienta. Jeśli nawet to prawda to po co się szarpać np z odsyłaniem i odzyskiwaniem kasy? Jak się na nartach nie znam to jeszcze i tak muszę dołożyć czas i koszt wycieczki do tego co na nartach się zna i jeszcze jemu coś za czas poświęcony wypadałoby rzucić. Używki w sieci to nadwyraz często coś co w realu ciężko sprzedać, czyli po sporych przejściach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... piter100 Napisano 11 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2016 Jeśli nawet to prawda to po co się szarpać np z odsyłaniem i odzyskiwaniem kasy? Jak się na nartach nie znam to jeszcze i tak muszę dołożyć czas i koszt wycieczki do tego co na nartach się zna i jeszcze jemu coś za czas poświęcony wypadałoby rzucić. Używki w sieci to nadwyraz często coś co w realu ciężko sprzedać, czyli po sporych przejściach. A może te: Cena niezła,sprzedawca sprawdzony. http://niezalezna.pl...a-komorowskiego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kolo Napisano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Najlepszy jest termin wysyłki tych precjozów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... narciarz70 Napisano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Przy obecnych cenach nowych nart to nie warto sobie zawracać głowy używanymi nartami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kozi91 Napisano 12 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Patrząc po cenach na allegro nart uzywanych chyba jednak warto zawracać sobie głowe, jeśli można kupic używki za 1/3 ceny nowych nart....tylko pytanie w jakim stanie one są. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kolo Napisano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Jest jeszcze jeden sposób liczenia, zobacz ile nowe tracą w ciągu roku (jeszcze w foli) ile zatem powinna kosztować wyhuśtana. Kiedyś spotkałem w sklepie tańsze nówki niż te same (edycje) używki na giełdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kozi91 Napisano 18 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2016 Mógłby ktoś ocenić te narty które podam w linku? http://allegro.pl/k2...5928169625.html http://allegro.pl/sa...5928169300.html Cena naprawdę zachęcająca, aż podejrzliwa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lski Napisano 19 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2016 kozi91 moze kupno nowych nart to calkiem nie zly pomysl? Ja osobiscie uzywane odradzam. jeśli maja ci służyć dłuzej niż jeden sezon to dla własnego komfortu chyba opłaca sie w dzisiejszych czasach kupic nowe. Kupno używanych ma sens przy drogich,wyczynowych modelach,przy tanich popularnych raczej nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 19 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2016 Co do nart używanych to z moich obserwacji wynika że 99% z nich pochodzi z austriackich, francuskich czy szwajcarskich wypożyczalni. Czasami handlarzowi nie chce się nawet naklejek i kodów paskowych usuwać, a jeśli nawet to zrobi to rodzaj i stan wiązań mówi wszystko. Może się nie znam na tym businessie, ale wychodzę z założenia, że jeśli właściciel wypożyczalni zdecydował się oddać jakieś narty polskiemu handlarzowi za mniej niż 10 % pierwotnej ceny to musi to być po prostu do niczego się już nie nadający złom. Przecież równowartość odsprzedaży takiej narty ona zarabia w ciągu maksymalnie 3-4 dni wypożyczenia... Tak więc pierwsza zasada: widzisz ściorane wiązania rentalowe - nie tykasz tej dechy!!! Druga zasada: kupujesz i oglądasz dechy z kimś znającym się na nich lepiej od ciebie. Na ostatnim wyjeździe było mi bardzo żal jednego z forumowiczów, który podrzucił mi do ostrzenia swoje nowo zakupione, używane Nordicy Dobermanny. Dodam że kupił je za ok. 1.000 zł. Co więcej kupował je w serwisie prowadzącym giełdę, a sprzedający miał te narty zachwalać jako "jeżdżone kilka dni, stan idealny". Problem w tym, że krawędź jednej dechy w paru miejscach można było mierzyć jedynie w mikrometrach!!! Aż bałem się dotknąć tego pilnikiem - całe szczęście że nadmiar ABSu wykluczał jakiekolwiek ostrzenie, a ja nie miałem ze sobą pazura. Pierwszy raz się bałem, że ręczne ostrzenie może się okazać tym ostatnim... Handlarza, który sprzedał takie gówno i to za grubą kasę powiesiłbym dosłownie za jaja... Ale cóż taki mamy klimat i dopóki ludzie będą odpuszczać i nie zgłaszać takich rzeczy na policję/do sądu to "cfaniakom" będzie się żyło dobrze. Działa prosta zasada - jesteś profesjonalistą, prowadzisz serwis to wiesz co sprzedajesz i musisz udzielić rzetelnej informacji ewentualnemu klientowi. Próbujesz robić wała to ciężko za to płacisz. W przypadku nart przynajmniej nikt nie będzie mógł powiedzieć: "ja tego licznika nie cofałem, ja już go z takim przebiegiem kupiłem" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... arky Napisano 19 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2016 Co do nart używanych to z moich obserwacji wynika że 99% z nich pochodzi z austriackich, francuskich czy szwajcarskich wypożyczalni. Czasami handlarzowi nie chce się nawet naklejek i kodów paskowych usuwać, a jeśli nawet to zrobi to rodzaj i stan wiązań mówi wszystko. Może się nie znam na tym businessie, ale wychodzę z założenia, że jeśli właściciel wypożyczalni zdecydował się oddać jakieś narty polskiemu handlarzowi za mniej niż 10 % pierwotnej ceny to musi to być po prostu do niczego się już nie nadający złom. Przecież równowartość odsprzedaży takiej narty ona zarabia w ciągu maksymalnie 3-4 dni wypożyczenia... Tak więc pierwsza zasada: widzisz ściorane wiązania rentalowe - nie tykasz tej dechy!!! Druga zasada: kupujesz i oglądasz dechy z kimś znającym się na nich lepiej od ciebie. Na ostatnim wyjeździe było mi bardzo żal jednego z forumowiczów, który podrzucił mi do ostrzenia swoje nowo zakupione, używane Nordicy Dobermanny. Dodam że kupił je za ok. 1.000 zł. Co więcej kupował je w serwisie prowadzącym giełdę, a sprzedający miał te narty zachwalać jako "jeżdżone kilka dni, stan idealny". Problem w tym, że krawędź jednej dechy w paru miejscach można było mierzyć jedynie w mikrometrach!!! Aż bałem się dotknąć tego pilnikiem - całe szczęście że nadmiar ABSu wykluczał jakiekolwiek ostrzenie, a ja nie miałem ze sobą pazura. Pierwszy raz się bałem, że ręczne ostrzenie może się okazać tym ostatnim... Handlarza, który sprzedał takie gówno i to za grubą kasę powiesiłbym dosłownie za jaja... Ale cóż taki mamy klimat i dopóki ludzie będą odpuszczać i nie zgłaszać takich rzeczy na policję/do sądu to "cfaniakom" będzie się żyło dobrze. Działa prosta zasada - jesteś profesjonalistą, prowadzisz serwis to wiesz co sprzedajesz i musisz udzielić rzetelnej informacji ewentualnemu klientowi. Próbujesz robić wała to ciężko za to płacisz. W przypadku nart przynajmniej nikt nie będzie mógł powiedzieć: "ja tego licznika nie cofałem, ja już go z takim przebiegiem kupiłem" Zgadzam się, bo sam tak kupiłem narty z 11 lat temu. Jest też paru Gości, którzy mają narty ze Szwajcarii na zasadzie, modele sezonowe się zmieniły, więc wypad bez względu na stan.. Można cuda znaleźć za śmieszne pieniądze. Ale to wymaga obdukcji tylko i wyłącznie w rękach własnych. pozdro Seba! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 2 tygodnie później... JachuWojtan Napisano 29 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2016 Kupowałem wiele razy używki (właściwie to nigdy nowej narty nie kupiłem), czym dłużej kupowałem to do jednego się przekonałem: TYLKO OSOBY PRYWATNE!! Nie kupuj od handlarzy. Te ich okazje: narty roczne, stan idealny, wizualnie bardzo dobre. Tak naprawdę to 99% nart jest z wypożyczalni i nawet jak są to narty jednoroczne to większości są to wyklepane, skończone dechy. Większość tych nart jest używana ok.60 dni na sezon. Od osób prywatnych ta wartość czasem sięga 5 sezonów. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Sprzęt narciarski Dobór NART Kupno używanych nart - sprawdzony sprzedawca × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
Iven Napisano 10 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2016 Zgodnie z kodeksem handlowym i regulaminem zakupów w necie masz prawo na zwrot towaru w ciągu 14dni bez podania przyczyny...kosztem jest tylko wysyłka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kozi91 Napisano 10 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2016 Zgodnie z kodeksem handlowym i regulaminem zakupów w necie masz prawo na zwrot towaru w ciągu 14dni bez podania przyczyny...kosztem jest tylko wysyłka Szkoda płacić 2x za kuriera, a może ktoś kupił używane narty, jest zadowolony i chce się podzielić informacją gdzie zakupił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MarioJ Napisano 10 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2016 Zgodnie z kodeksem handlowym i regulaminem zakupów w necie masz prawo na zwrot towaru w ciągu 14dni bez podania przyczyny...kosztem jest tylko wysyłka A nawet 28 dni. Obecnie w 14 dni zgłaszasz mailem zwrot i kolejne 14 dni masz na wykonanie wysyłki. Klient ponosi koszt odesłania towaru. Sprzedawca zwraca koszt zakupu oraz wszelkie koszty wysłania pierwotnego do klienta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kolo Napisano 11 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2016 A nawet 28 dni. Obecnie w 14 dni zgłaszasz mailem zwrot i kolejne 14 dni masz na wykonanie wysyłki. Klient ponosi koszt odesłania towaru. Sprzedawca zwraca koszt zakupu oraz wszelkie koszty wysłania pierwotnego do klienta. Jeśli nawet to prawda to po co się szarpać np z odsyłaniem i odzyskiwaniem kasy? Jak się na nartach nie znam to jeszcze i tak muszę dołożyć czas i koszt wycieczki do tego co na nartach się zna i jeszcze jemu coś za czas poświęcony wypadałoby rzucić. Używki w sieci to nadwyraz często coś co w realu ciężko sprzedać, czyli po sporych przejściach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... piter100 Napisano 11 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2016 Jeśli nawet to prawda to po co się szarpać np z odsyłaniem i odzyskiwaniem kasy? Jak się na nartach nie znam to jeszcze i tak muszę dołożyć czas i koszt wycieczki do tego co na nartach się zna i jeszcze jemu coś za czas poświęcony wypadałoby rzucić. Używki w sieci to nadwyraz często coś co w realu ciężko sprzedać, czyli po sporych przejściach. A może te: Cena niezła,sprzedawca sprawdzony. http://niezalezna.pl...a-komorowskiego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kolo Napisano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Najlepszy jest termin wysyłki tych precjozów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... narciarz70 Napisano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Przy obecnych cenach nowych nart to nie warto sobie zawracać głowy używanymi nartami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kozi91 Napisano 12 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Patrząc po cenach na allegro nart uzywanych chyba jednak warto zawracać sobie głowe, jeśli można kupic używki za 1/3 ceny nowych nart....tylko pytanie w jakim stanie one są. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kolo Napisano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Jest jeszcze jeden sposób liczenia, zobacz ile nowe tracą w ciągu roku (jeszcze w foli) ile zatem powinna kosztować wyhuśtana. Kiedyś spotkałem w sklepie tańsze nówki niż te same (edycje) używki na giełdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kozi91 Napisano 18 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2016 Mógłby ktoś ocenić te narty które podam w linku? http://allegro.pl/k2...5928169625.html http://allegro.pl/sa...5928169300.html Cena naprawdę zachęcająca, aż podejrzliwa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lski Napisano 19 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2016 kozi91 moze kupno nowych nart to calkiem nie zly pomysl? Ja osobiscie uzywane odradzam. jeśli maja ci służyć dłuzej niż jeden sezon to dla własnego komfortu chyba opłaca sie w dzisiejszych czasach kupic nowe. Kupno używanych ma sens przy drogich,wyczynowych modelach,przy tanich popularnych raczej nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 19 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2016 Co do nart używanych to z moich obserwacji wynika że 99% z nich pochodzi z austriackich, francuskich czy szwajcarskich wypożyczalni. Czasami handlarzowi nie chce się nawet naklejek i kodów paskowych usuwać, a jeśli nawet to zrobi to rodzaj i stan wiązań mówi wszystko. Może się nie znam na tym businessie, ale wychodzę z założenia, że jeśli właściciel wypożyczalni zdecydował się oddać jakieś narty polskiemu handlarzowi za mniej niż 10 % pierwotnej ceny to musi to być po prostu do niczego się już nie nadający złom. Przecież równowartość odsprzedaży takiej narty ona zarabia w ciągu maksymalnie 3-4 dni wypożyczenia... Tak więc pierwsza zasada: widzisz ściorane wiązania rentalowe - nie tykasz tej dechy!!! Druga zasada: kupujesz i oglądasz dechy z kimś znającym się na nich lepiej od ciebie. Na ostatnim wyjeździe było mi bardzo żal jednego z forumowiczów, który podrzucił mi do ostrzenia swoje nowo zakupione, używane Nordicy Dobermanny. Dodam że kupił je za ok. 1.000 zł. Co więcej kupował je w serwisie prowadzącym giełdę, a sprzedający miał te narty zachwalać jako "jeżdżone kilka dni, stan idealny". Problem w tym, że krawędź jednej dechy w paru miejscach można było mierzyć jedynie w mikrometrach!!! Aż bałem się dotknąć tego pilnikiem - całe szczęście że nadmiar ABSu wykluczał jakiekolwiek ostrzenie, a ja nie miałem ze sobą pazura. Pierwszy raz się bałem, że ręczne ostrzenie może się okazać tym ostatnim... Handlarza, który sprzedał takie gówno i to za grubą kasę powiesiłbym dosłownie za jaja... Ale cóż taki mamy klimat i dopóki ludzie będą odpuszczać i nie zgłaszać takich rzeczy na policję/do sądu to "cfaniakom" będzie się żyło dobrze. Działa prosta zasada - jesteś profesjonalistą, prowadzisz serwis to wiesz co sprzedajesz i musisz udzielić rzetelnej informacji ewentualnemu klientowi. Próbujesz robić wała to ciężko za to płacisz. W przypadku nart przynajmniej nikt nie będzie mógł powiedzieć: "ja tego licznika nie cofałem, ja już go z takim przebiegiem kupiłem" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... arky Napisano 19 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2016 Co do nart używanych to z moich obserwacji wynika że 99% z nich pochodzi z austriackich, francuskich czy szwajcarskich wypożyczalni. Czasami handlarzowi nie chce się nawet naklejek i kodów paskowych usuwać, a jeśli nawet to zrobi to rodzaj i stan wiązań mówi wszystko. Może się nie znam na tym businessie, ale wychodzę z założenia, że jeśli właściciel wypożyczalni zdecydował się oddać jakieś narty polskiemu handlarzowi za mniej niż 10 % pierwotnej ceny to musi to być po prostu do niczego się już nie nadający złom. Przecież równowartość odsprzedaży takiej narty ona zarabia w ciągu maksymalnie 3-4 dni wypożyczenia... Tak więc pierwsza zasada: widzisz ściorane wiązania rentalowe - nie tykasz tej dechy!!! Druga zasada: kupujesz i oglądasz dechy z kimś znającym się na nich lepiej od ciebie. Na ostatnim wyjeździe było mi bardzo żal jednego z forumowiczów, który podrzucił mi do ostrzenia swoje nowo zakupione, używane Nordicy Dobermanny. Dodam że kupił je za ok. 1.000 zł. Co więcej kupował je w serwisie prowadzącym giełdę, a sprzedający miał te narty zachwalać jako "jeżdżone kilka dni, stan idealny". Problem w tym, że krawędź jednej dechy w paru miejscach można było mierzyć jedynie w mikrometrach!!! Aż bałem się dotknąć tego pilnikiem - całe szczęście że nadmiar ABSu wykluczał jakiekolwiek ostrzenie, a ja nie miałem ze sobą pazura. Pierwszy raz się bałem, że ręczne ostrzenie może się okazać tym ostatnim... Handlarza, który sprzedał takie gówno i to za grubą kasę powiesiłbym dosłownie za jaja... Ale cóż taki mamy klimat i dopóki ludzie będą odpuszczać i nie zgłaszać takich rzeczy na policję/do sądu to "cfaniakom" będzie się żyło dobrze. Działa prosta zasada - jesteś profesjonalistą, prowadzisz serwis to wiesz co sprzedajesz i musisz udzielić rzetelnej informacji ewentualnemu klientowi. Próbujesz robić wała to ciężko za to płacisz. W przypadku nart przynajmniej nikt nie będzie mógł powiedzieć: "ja tego licznika nie cofałem, ja już go z takim przebiegiem kupiłem" Zgadzam się, bo sam tak kupiłem narty z 11 lat temu. Jest też paru Gości, którzy mają narty ze Szwajcarii na zasadzie, modele sezonowe się zmieniły, więc wypad bez względu na stan.. Można cuda znaleźć za śmieszne pieniądze. Ale to wymaga obdukcji tylko i wyłącznie w rękach własnych. pozdro Seba! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 2 tygodnie później... JachuWojtan Napisano 29 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2016 Kupowałem wiele razy używki (właściwie to nigdy nowej narty nie kupiłem), czym dłużej kupowałem to do jednego się przekonałem: TYLKO OSOBY PRYWATNE!! Nie kupuj od handlarzy. Te ich okazje: narty roczne, stan idealny, wizualnie bardzo dobre. Tak naprawdę to 99% nart jest z wypożyczalni i nawet jak są to narty jednoroczne to większości są to wyklepane, skończone dechy. Większość tych nart jest używana ok.60 dni na sezon. Od osób prywatnych ta wartość czasem sięga 5 sezonów. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Sprzęt narciarski Dobór NART Kupno używanych nart - sprawdzony sprzedawca
MarioJ Napisano 10 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2016 Zgodnie z kodeksem handlowym i regulaminem zakupów w necie masz prawo na zwrot towaru w ciągu 14dni bez podania przyczyny...kosztem jest tylko wysyłka A nawet 28 dni. Obecnie w 14 dni zgłaszasz mailem zwrot i kolejne 14 dni masz na wykonanie wysyłki. Klient ponosi koszt odesłania towaru. Sprzedawca zwraca koszt zakupu oraz wszelkie koszty wysłania pierwotnego do klienta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kolo Napisano 11 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2016 A nawet 28 dni. Obecnie w 14 dni zgłaszasz mailem zwrot i kolejne 14 dni masz na wykonanie wysyłki. Klient ponosi koszt odesłania towaru. Sprzedawca zwraca koszt zakupu oraz wszelkie koszty wysłania pierwotnego do klienta. Jeśli nawet to prawda to po co się szarpać np z odsyłaniem i odzyskiwaniem kasy? Jak się na nartach nie znam to jeszcze i tak muszę dołożyć czas i koszt wycieczki do tego co na nartach się zna i jeszcze jemu coś za czas poświęcony wypadałoby rzucić. Używki w sieci to nadwyraz często coś co w realu ciężko sprzedać, czyli po sporych przejściach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... piter100 Napisano 11 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2016 Jeśli nawet to prawda to po co się szarpać np z odsyłaniem i odzyskiwaniem kasy? Jak się na nartach nie znam to jeszcze i tak muszę dołożyć czas i koszt wycieczki do tego co na nartach się zna i jeszcze jemu coś za czas poświęcony wypadałoby rzucić. Używki w sieci to nadwyraz często coś co w realu ciężko sprzedać, czyli po sporych przejściach. A może te: Cena niezła,sprzedawca sprawdzony. http://niezalezna.pl...a-komorowskiego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kolo Napisano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Najlepszy jest termin wysyłki tych precjozów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... narciarz70 Napisano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Przy obecnych cenach nowych nart to nie warto sobie zawracać głowy używanymi nartami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kozi91 Napisano 12 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Patrząc po cenach na allegro nart uzywanych chyba jednak warto zawracać sobie głowe, jeśli można kupic używki za 1/3 ceny nowych nart....tylko pytanie w jakim stanie one są. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kolo Napisano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Jest jeszcze jeden sposób liczenia, zobacz ile nowe tracą w ciągu roku (jeszcze w foli) ile zatem powinna kosztować wyhuśtana. Kiedyś spotkałem w sklepie tańsze nówki niż te same (edycje) używki na giełdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kozi91 Napisano 18 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2016 Mógłby ktoś ocenić te narty które podam w linku? http://allegro.pl/k2...5928169625.html http://allegro.pl/sa...5928169300.html Cena naprawdę zachęcająca, aż podejrzliwa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... lski Napisano 19 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2016 kozi91 moze kupno nowych nart to calkiem nie zly pomysl? Ja osobiscie uzywane odradzam. jeśli maja ci służyć dłuzej niż jeden sezon to dla własnego komfortu chyba opłaca sie w dzisiejszych czasach kupic nowe. Kupno używanych ma sens przy drogich,wyczynowych modelach,przy tanich popularnych raczej nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 19 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2016 Co do nart używanych to z moich obserwacji wynika że 99% z nich pochodzi z austriackich, francuskich czy szwajcarskich wypożyczalni. Czasami handlarzowi nie chce się nawet naklejek i kodów paskowych usuwać, a jeśli nawet to zrobi to rodzaj i stan wiązań mówi wszystko. Może się nie znam na tym businessie, ale wychodzę z założenia, że jeśli właściciel wypożyczalni zdecydował się oddać jakieś narty polskiemu handlarzowi za mniej niż 10 % pierwotnej ceny to musi to być po prostu do niczego się już nie nadający złom. Przecież równowartość odsprzedaży takiej narty ona zarabia w ciągu maksymalnie 3-4 dni wypożyczenia... Tak więc pierwsza zasada: widzisz ściorane wiązania rentalowe - nie tykasz tej dechy!!! Druga zasada: kupujesz i oglądasz dechy z kimś znającym się na nich lepiej od ciebie. Na ostatnim wyjeździe było mi bardzo żal jednego z forumowiczów, który podrzucił mi do ostrzenia swoje nowo zakupione, używane Nordicy Dobermanny. Dodam że kupił je za ok. 1.000 zł. Co więcej kupował je w serwisie prowadzącym giełdę, a sprzedający miał te narty zachwalać jako "jeżdżone kilka dni, stan idealny". Problem w tym, że krawędź jednej dechy w paru miejscach można było mierzyć jedynie w mikrometrach!!! Aż bałem się dotknąć tego pilnikiem - całe szczęście że nadmiar ABSu wykluczał jakiekolwiek ostrzenie, a ja nie miałem ze sobą pazura. Pierwszy raz się bałem, że ręczne ostrzenie może się okazać tym ostatnim... Handlarza, który sprzedał takie gówno i to za grubą kasę powiesiłbym dosłownie za jaja... Ale cóż taki mamy klimat i dopóki ludzie będą odpuszczać i nie zgłaszać takich rzeczy na policję/do sądu to "cfaniakom" będzie się żyło dobrze. Działa prosta zasada - jesteś profesjonalistą, prowadzisz serwis to wiesz co sprzedajesz i musisz udzielić rzetelnej informacji ewentualnemu klientowi. Próbujesz robić wała to ciężko za to płacisz. W przypadku nart przynajmniej nikt nie będzie mógł powiedzieć: "ja tego licznika nie cofałem, ja już go z takim przebiegiem kupiłem" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... arky Napisano 19 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2016 Co do nart używanych to z moich obserwacji wynika że 99% z nich pochodzi z austriackich, francuskich czy szwajcarskich wypożyczalni. Czasami handlarzowi nie chce się nawet naklejek i kodów paskowych usuwać, a jeśli nawet to zrobi to rodzaj i stan wiązań mówi wszystko. Może się nie znam na tym businessie, ale wychodzę z założenia, że jeśli właściciel wypożyczalni zdecydował się oddać jakieś narty polskiemu handlarzowi za mniej niż 10 % pierwotnej ceny to musi to być po prostu do niczego się już nie nadający złom. Przecież równowartość odsprzedaży takiej narty ona zarabia w ciągu maksymalnie 3-4 dni wypożyczenia... Tak więc pierwsza zasada: widzisz ściorane wiązania rentalowe - nie tykasz tej dechy!!! Druga zasada: kupujesz i oglądasz dechy z kimś znającym się na nich lepiej od ciebie. Na ostatnim wyjeździe było mi bardzo żal jednego z forumowiczów, który podrzucił mi do ostrzenia swoje nowo zakupione, używane Nordicy Dobermanny. Dodam że kupił je za ok. 1.000 zł. Co więcej kupował je w serwisie prowadzącym giełdę, a sprzedający miał te narty zachwalać jako "jeżdżone kilka dni, stan idealny". Problem w tym, że krawędź jednej dechy w paru miejscach można było mierzyć jedynie w mikrometrach!!! Aż bałem się dotknąć tego pilnikiem - całe szczęście że nadmiar ABSu wykluczał jakiekolwiek ostrzenie, a ja nie miałem ze sobą pazura. Pierwszy raz się bałem, że ręczne ostrzenie może się okazać tym ostatnim... Handlarza, który sprzedał takie gówno i to za grubą kasę powiesiłbym dosłownie za jaja... Ale cóż taki mamy klimat i dopóki ludzie będą odpuszczać i nie zgłaszać takich rzeczy na policję/do sądu to "cfaniakom" będzie się żyło dobrze. Działa prosta zasada - jesteś profesjonalistą, prowadzisz serwis to wiesz co sprzedajesz i musisz udzielić rzetelnej informacji ewentualnemu klientowi. Próbujesz robić wała to ciężko za to płacisz. W przypadku nart przynajmniej nikt nie będzie mógł powiedzieć: "ja tego licznika nie cofałem, ja już go z takim przebiegiem kupiłem" Zgadzam się, bo sam tak kupiłem narty z 11 lat temu. Jest też paru Gości, którzy mają narty ze Szwajcarii na zasadzie, modele sezonowe się zmieniły, więc wypad bez względu na stan.. Można cuda znaleźć za śmieszne pieniądze. Ale to wymaga obdukcji tylko i wyłącznie w rękach własnych. pozdro Seba! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 2 tygodnie później... JachuWojtan Napisano 29 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2016 Kupowałem wiele razy używki (właściwie to nigdy nowej narty nie kupiłem), czym dłużej kupowałem to do jednego się przekonałem: TYLKO OSOBY PRYWATNE!! Nie kupuj od handlarzy. Te ich okazje: narty roczne, stan idealny, wizualnie bardzo dobre. Tak naprawdę to 99% nart jest z wypożyczalni i nawet jak są to narty jednoroczne to większości są to wyklepane, skończone dechy. Większość tych nart jest używana ok.60 dni na sezon. Od osób prywatnych ta wartość czasem sięga 5 sezonów. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Sprzęt narciarski Dobór NART Kupno używanych nart - sprawdzony sprzedawca
piter100 Napisano 11 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2016 Jeśli nawet to prawda to po co się szarpać np z odsyłaniem i odzyskiwaniem kasy? Jak się na nartach nie znam to jeszcze i tak muszę dołożyć czas i koszt wycieczki do tego co na nartach się zna i jeszcze jemu coś za czas poświęcony wypadałoby rzucić. Używki w sieci to nadwyraz często coś co w realu ciężko sprzedać, czyli po sporych przejściach. A może te: Cena niezła,sprzedawca sprawdzony. http://niezalezna.pl...a-komorowskiego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kolo Napisano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Najlepszy jest termin wysyłki tych precjozów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
narciarz70 Napisano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Przy obecnych cenach nowych nart to nie warto sobie zawracać głowy używanymi nartami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kozi91 Napisano 12 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Patrząc po cenach na allegro nart uzywanych chyba jednak warto zawracać sobie głowe, jeśli można kupic używki za 1/3 ceny nowych nart....tylko pytanie w jakim stanie one są. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kolo Napisano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2016 Jest jeszcze jeden sposób liczenia, zobacz ile nowe tracą w ciągu roku (jeszcze w foli) ile zatem powinna kosztować wyhuśtana. Kiedyś spotkałem w sklepie tańsze nówki niż te same (edycje) używki na giełdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kozi91 Napisano 18 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2016 Mógłby ktoś ocenić te narty które podam w linku? http://allegro.pl/k2...5928169625.html http://allegro.pl/sa...5928169300.html Cena naprawdę zachęcająca, aż podejrzliwa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lski Napisano 19 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2016 kozi91 moze kupno nowych nart to calkiem nie zly pomysl? Ja osobiscie uzywane odradzam. jeśli maja ci służyć dłuzej niż jeden sezon to dla własnego komfortu chyba opłaca sie w dzisiejszych czasach kupic nowe. Kupno używanych ma sens przy drogich,wyczynowych modelach,przy tanich popularnych raczej nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 19 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2016 Co do nart używanych to z moich obserwacji wynika że 99% z nich pochodzi z austriackich, francuskich czy szwajcarskich wypożyczalni. Czasami handlarzowi nie chce się nawet naklejek i kodów paskowych usuwać, a jeśli nawet to zrobi to rodzaj i stan wiązań mówi wszystko. Może się nie znam na tym businessie, ale wychodzę z założenia, że jeśli właściciel wypożyczalni zdecydował się oddać jakieś narty polskiemu handlarzowi za mniej niż 10 % pierwotnej ceny to musi to być po prostu do niczego się już nie nadający złom. Przecież równowartość odsprzedaży takiej narty ona zarabia w ciągu maksymalnie 3-4 dni wypożyczenia... Tak więc pierwsza zasada: widzisz ściorane wiązania rentalowe - nie tykasz tej dechy!!! Druga zasada: kupujesz i oglądasz dechy z kimś znającym się na nich lepiej od ciebie. Na ostatnim wyjeździe było mi bardzo żal jednego z forumowiczów, który podrzucił mi do ostrzenia swoje nowo zakupione, używane Nordicy Dobermanny. Dodam że kupił je za ok. 1.000 zł. Co więcej kupował je w serwisie prowadzącym giełdę, a sprzedający miał te narty zachwalać jako "jeżdżone kilka dni, stan idealny". Problem w tym, że krawędź jednej dechy w paru miejscach można było mierzyć jedynie w mikrometrach!!! Aż bałem się dotknąć tego pilnikiem - całe szczęście że nadmiar ABSu wykluczał jakiekolwiek ostrzenie, a ja nie miałem ze sobą pazura. Pierwszy raz się bałem, że ręczne ostrzenie może się okazać tym ostatnim... Handlarza, który sprzedał takie gówno i to za grubą kasę powiesiłbym dosłownie za jaja... Ale cóż taki mamy klimat i dopóki ludzie będą odpuszczać i nie zgłaszać takich rzeczy na policję/do sądu to "cfaniakom" będzie się żyło dobrze. Działa prosta zasada - jesteś profesjonalistą, prowadzisz serwis to wiesz co sprzedajesz i musisz udzielić rzetelnej informacji ewentualnemu klientowi. Próbujesz robić wała to ciężko za to płacisz. W przypadku nart przynajmniej nikt nie będzie mógł powiedzieć: "ja tego licznika nie cofałem, ja już go z takim przebiegiem kupiłem" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... arky Napisano 19 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2016 Co do nart używanych to z moich obserwacji wynika że 99% z nich pochodzi z austriackich, francuskich czy szwajcarskich wypożyczalni. Czasami handlarzowi nie chce się nawet naklejek i kodów paskowych usuwać, a jeśli nawet to zrobi to rodzaj i stan wiązań mówi wszystko. Może się nie znam na tym businessie, ale wychodzę z założenia, że jeśli właściciel wypożyczalni zdecydował się oddać jakieś narty polskiemu handlarzowi za mniej niż 10 % pierwotnej ceny to musi to być po prostu do niczego się już nie nadający złom. Przecież równowartość odsprzedaży takiej narty ona zarabia w ciągu maksymalnie 3-4 dni wypożyczenia... Tak więc pierwsza zasada: widzisz ściorane wiązania rentalowe - nie tykasz tej dechy!!! Druga zasada: kupujesz i oglądasz dechy z kimś znającym się na nich lepiej od ciebie. Na ostatnim wyjeździe było mi bardzo żal jednego z forumowiczów, który podrzucił mi do ostrzenia swoje nowo zakupione, używane Nordicy Dobermanny. Dodam że kupił je za ok. 1.000 zł. Co więcej kupował je w serwisie prowadzącym giełdę, a sprzedający miał te narty zachwalać jako "jeżdżone kilka dni, stan idealny". Problem w tym, że krawędź jednej dechy w paru miejscach można było mierzyć jedynie w mikrometrach!!! Aż bałem się dotknąć tego pilnikiem - całe szczęście że nadmiar ABSu wykluczał jakiekolwiek ostrzenie, a ja nie miałem ze sobą pazura. Pierwszy raz się bałem, że ręczne ostrzenie może się okazać tym ostatnim... Handlarza, który sprzedał takie gówno i to za grubą kasę powiesiłbym dosłownie za jaja... Ale cóż taki mamy klimat i dopóki ludzie będą odpuszczać i nie zgłaszać takich rzeczy na policję/do sądu to "cfaniakom" będzie się żyło dobrze. Działa prosta zasada - jesteś profesjonalistą, prowadzisz serwis to wiesz co sprzedajesz i musisz udzielić rzetelnej informacji ewentualnemu klientowi. Próbujesz robić wała to ciężko za to płacisz. W przypadku nart przynajmniej nikt nie będzie mógł powiedzieć: "ja tego licznika nie cofałem, ja już go z takim przebiegiem kupiłem" Zgadzam się, bo sam tak kupiłem narty z 11 lat temu. Jest też paru Gości, którzy mają narty ze Szwajcarii na zasadzie, modele sezonowe się zmieniły, więc wypad bez względu na stan.. Można cuda znaleźć za śmieszne pieniądze. Ale to wymaga obdukcji tylko i wyłącznie w rękach własnych. pozdro Seba! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 2 tygodnie później... JachuWojtan Napisano 29 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2016 Kupowałem wiele razy używki (właściwie to nigdy nowej narty nie kupiłem), czym dłużej kupowałem to do jednego się przekonałem: TYLKO OSOBY PRYWATNE!! Nie kupuj od handlarzy. Te ich okazje: narty roczne, stan idealny, wizualnie bardzo dobre. Tak naprawdę to 99% nart jest z wypożyczalni i nawet jak są to narty jednoroczne to większości są to wyklepane, skończone dechy. Większość tych nart jest używana ok.60 dni na sezon. Od osób prywatnych ta wartość czasem sięga 5 sezonów. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów
sese Napisano 19 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2016 Co do nart używanych to z moich obserwacji wynika że 99% z nich pochodzi z austriackich, francuskich czy szwajcarskich wypożyczalni. Czasami handlarzowi nie chce się nawet naklejek i kodów paskowych usuwać, a jeśli nawet to zrobi to rodzaj i stan wiązań mówi wszystko. Może się nie znam na tym businessie, ale wychodzę z założenia, że jeśli właściciel wypożyczalni zdecydował się oddać jakieś narty polskiemu handlarzowi za mniej niż 10 % pierwotnej ceny to musi to być po prostu do niczego się już nie nadający złom. Przecież równowartość odsprzedaży takiej narty ona zarabia w ciągu maksymalnie 3-4 dni wypożyczenia... Tak więc pierwsza zasada: widzisz ściorane wiązania rentalowe - nie tykasz tej dechy!!! Druga zasada: kupujesz i oglądasz dechy z kimś znającym się na nich lepiej od ciebie. Na ostatnim wyjeździe było mi bardzo żal jednego z forumowiczów, który podrzucił mi do ostrzenia swoje nowo zakupione, używane Nordicy Dobermanny. Dodam że kupił je za ok. 1.000 zł. Co więcej kupował je w serwisie prowadzącym giełdę, a sprzedający miał te narty zachwalać jako "jeżdżone kilka dni, stan idealny". Problem w tym, że krawędź jednej dechy w paru miejscach można było mierzyć jedynie w mikrometrach!!! Aż bałem się dotknąć tego pilnikiem - całe szczęście że nadmiar ABSu wykluczał jakiekolwiek ostrzenie, a ja nie miałem ze sobą pazura. Pierwszy raz się bałem, że ręczne ostrzenie może się okazać tym ostatnim... Handlarza, który sprzedał takie gówno i to za grubą kasę powiesiłbym dosłownie za jaja... Ale cóż taki mamy klimat i dopóki ludzie będą odpuszczać i nie zgłaszać takich rzeczy na policję/do sądu to "cfaniakom" będzie się żyło dobrze. Działa prosta zasada - jesteś profesjonalistą, prowadzisz serwis to wiesz co sprzedajesz i musisz udzielić rzetelnej informacji ewentualnemu klientowi. Próbujesz robić wała to ciężko za to płacisz. W przypadku nart przynajmniej nikt nie będzie mógł powiedzieć: "ja tego licznika nie cofałem, ja już go z takim przebiegiem kupiłem" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arky Napisano 19 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2016 Co do nart używanych to z moich obserwacji wynika że 99% z nich pochodzi z austriackich, francuskich czy szwajcarskich wypożyczalni. Czasami handlarzowi nie chce się nawet naklejek i kodów paskowych usuwać, a jeśli nawet to zrobi to rodzaj i stan wiązań mówi wszystko. Może się nie znam na tym businessie, ale wychodzę z założenia, że jeśli właściciel wypożyczalni zdecydował się oddać jakieś narty polskiemu handlarzowi za mniej niż 10 % pierwotnej ceny to musi to być po prostu do niczego się już nie nadający złom. Przecież równowartość odsprzedaży takiej narty ona zarabia w ciągu maksymalnie 3-4 dni wypożyczenia... Tak więc pierwsza zasada: widzisz ściorane wiązania rentalowe - nie tykasz tej dechy!!! Druga zasada: kupujesz i oglądasz dechy z kimś znającym się na nich lepiej od ciebie. Na ostatnim wyjeździe było mi bardzo żal jednego z forumowiczów, który podrzucił mi do ostrzenia swoje nowo zakupione, używane Nordicy Dobermanny. Dodam że kupił je za ok. 1.000 zł. Co więcej kupował je w serwisie prowadzącym giełdę, a sprzedający miał te narty zachwalać jako "jeżdżone kilka dni, stan idealny". Problem w tym, że krawędź jednej dechy w paru miejscach można było mierzyć jedynie w mikrometrach!!! Aż bałem się dotknąć tego pilnikiem - całe szczęście że nadmiar ABSu wykluczał jakiekolwiek ostrzenie, a ja nie miałem ze sobą pazura. Pierwszy raz się bałem, że ręczne ostrzenie może się okazać tym ostatnim... Handlarza, który sprzedał takie gówno i to za grubą kasę powiesiłbym dosłownie za jaja... Ale cóż taki mamy klimat i dopóki ludzie będą odpuszczać i nie zgłaszać takich rzeczy na policję/do sądu to "cfaniakom" będzie się żyło dobrze. Działa prosta zasada - jesteś profesjonalistą, prowadzisz serwis to wiesz co sprzedajesz i musisz udzielić rzetelnej informacji ewentualnemu klientowi. Próbujesz robić wała to ciężko za to płacisz. W przypadku nart przynajmniej nikt nie będzie mógł powiedzieć: "ja tego licznika nie cofałem, ja już go z takim przebiegiem kupiłem" Zgadzam się, bo sam tak kupiłem narty z 11 lat temu. Jest też paru Gości, którzy mają narty ze Szwajcarii na zasadzie, modele sezonowe się zmieniły, więc wypad bez względu na stan.. Można cuda znaleźć za śmieszne pieniądze. Ale to wymaga obdukcji tylko i wyłącznie w rękach własnych. pozdro Seba! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 2 tygodnie później... JachuWojtan Napisano 29 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2016 Kupowałem wiele razy używki (właściwie to nigdy nowej narty nie kupiłem), czym dłużej kupowałem to do jednego się przekonałem: TYLKO OSOBY PRYWATNE!! Nie kupuj od handlarzy. Te ich okazje: narty roczne, stan idealny, wizualnie bardzo dobre. Tak naprawdę to 99% nart jest z wypożyczalni i nawet jak są to narty jednoroczne to większości są to wyklepane, skończone dechy. Większość tych nart jest używana ok.60 dni na sezon. Od osób prywatnych ta wartość czasem sięga 5 sezonów. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0
JachuWojtan Napisano 29 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2016 Kupowałem wiele razy używki (właściwie to nigdy nowej narty nie kupiłem), czym dłużej kupowałem to do jednego się przekonałem: TYLKO OSOBY PRYWATNE!! Nie kupuj od handlarzy. Te ich okazje: narty roczne, stan idealny, wizualnie bardzo dobre. Tak naprawdę to 99% nart jest z wypożyczalni i nawet jak są to narty jednoroczne to większości są to wyklepane, skończone dechy. Większość tych nart jest używana ok.60 dni na sezon. Od osób prywatnych ta wartość czasem sięga 5 sezonów. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi