Joanna Sm Napisano 6 Maja 2019 Udostępnij Napisano 6 Maja 2019 Teraz wiem, dlaczego tak się kiedyś mocno rozchorowałam po kilku „ sznapsach” - Mówisz, że Starotorunskiej wódce zaufać można ? W latach stanu wojennego - kelner dostarczał alkohol klientom w Toruńskiej restauracji - wlewał do butelek „własne” bimbrowe wyroby.... a na akcyzie sam zarabiał. Milicja jednak „wywąchała” i źle się dla niego skończyło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wkg Napisano 6 Maja 2019 Udostępnij Napisano 6 Maja 2019 To praktyka powszechna do dzisiaj, szczególnie gdy klient już jest wesoły. Z tymi sznapsami to jest różnie, niektóre Williamsy mi bardzo smakują - od Pirchera w górę. Ale te rolnicze, tanie walą przedgonami - acetonem a po nich głowa pęka. Starotoruńskiej nie piłem - wiem tylko, że wygrywa w konkursach. Bardzo trudno ją dostać, jest w zestawach ze Starotoruńską Dębową i jakimiś szkiełkami. Znajomi mówią: no niezła, wódka jak wódka. Ducha jednokrotnej destylacji jak Młody Ziemniak nie posiada : D Mi z tych popularnych podchodzi Czarna Żubrówka i Ostoya choć generalnie wódkę to pijam raczej od święta. Ale przynajmniej głowa nie pęka jak po winie - ono przecież w ogóle nie jest czyszczone Szwedzkie i reklamowana jako najlepsza wódka świata Grey Goose wogóle - doczyszczone do etylowego, filtrowane w nieskończoność i zupełnie bezsmakowe ... takie do drinków bo na nalewki za drogie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JurekP Napisano 7 Maja 2019 Udostępnij Napisano 7 Maja 2019 Moja pigwówka z jesieni 2017, a więc już dobrze dojrzała. Wytrawna i bardzo mocna. Miałem też wersję słodszą i nie tak mocną, ale tamta już została wypita.Na zdrowie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kordiankw Napisano 7 Maja 2019 Autor Udostępnij Napisano 7 Maja 2019 Ładny bursztynowy kolor. Moja pigwowcowka jest jaśniejsza. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wkg Napisano 7 Maja 2019 Udostępnij Napisano 7 Maja 2019 Co za przypadek : ) Wzajemnie : ) Tu z 2018 więc jeszcze nie ściemniała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JurekP Napisano 7 Maja 2019 Udostępnij Napisano 7 Maja 2019 Ładny bursztynowy kolor. Moja pigwowcowka jest jaśniejsza.Kolor najlepiej oddaje drugie zdjęcie, trzecie jest trochę zbyt ciemne - podświetlenie jest tylko od niezbyt jasno ustawionego monitora.Słabsza wersja (szacuję, że miała około 30% alkoholu i więcej cukru) była sporo jaśniejsza. Ta pokazana na zdjęciach ma (na podstawie moich organoleptycznych szacunków) około 50% alkoholu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jasiek. Napisano 7 Maja 2019 Udostępnij Napisano 7 Maja 2019 Ja nalewam na bieżąco... ale wyglądają i smakują OK! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 7 Maja 2019 Udostępnij Napisano 7 Maja 2019 Zacytowałeś mojego posta więc założyłem, że otworzyłeś linka ; ) Polmosy nie produkują spirytusu tylko go doczyszczają. Kupują spirytus rolniczy - czyli właśnie wytworzony przez małe rolnicze gorzelnie w sposób jak na filmiku. To straszna berbelucha - ma tam z 200 substancji chemicznych w tym odrobinkę metylu - niegroźną. Zapach acetonu zmieszanego z wodą w której długo leżały stare skarpety. Absolutnie niepijalny. Facet z filmiku mówi, że ma 92% więc to półprodukt. Zazwyczaj spirytus rolniczy jest produkowany z ziemniaków, zbóż, buraków cukrowych, owoców i wszystkiego czego nie da się sprzedać do jedzenia : ) Słowem z tego co w danej porze roku jest. Niektóre Polmosy kupują z Chin bo koszty produkcji rolniczego to powyżej 1 PLN a chiński chodzi poniżej. W Austrii rolnik może z tego zrobić tzw. "sznaps" - bimberek owocowy z kolumny półkowej nieco doczyszczony i normalnie sprzedawać po rozcieńczeniu. Na stoku znane jako Willie na przykład : ) Facet to narrator z filmiku : ) Są Polmosy - np Siedlecki, które wykupiły małe gorzelnie rolnicze i produkują tam w małych seriach wódki w cenie dobrej whisky. Przykład to Mlody Ziemniak - wódka produkowana właśnie w takiej małej gorzelni w Krzesku. Bardzo bimberkowa bo to produkt jednokrotnej destylacji. Do nalewek absolutnie się nie nadaje Bardzo reklamowana jako produkt inwestycyjny U mnie niestety to inwestycja krótkoterminowa z zerową stopą zwrotu : ) Przereklamowana w mojej opinii. W konkursach druga polska wódka - po Starotoruńskiej która jest prawie nie do dostania. Cześć Spirytus produkuje się z ziemniaków. Reszta to badziewie. Polmos Siedlce używa tylko spirytusu z własnej produkcji. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Jasiek. Napisano 7 Maja 2019 Udostępnij Napisano 7 Maja 2019 Cześć Spirytus produkuje się z ziemniaków. Reszta to badziewie. Polmos Siedlce używa tylko spirytusu z własnej produkcji. Pozdro Nooo potwierdzam, mam źródło bezpośrednie z produkcji... jest... miodzio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Jasiek. Napisano 7 Maja 2019 Udostępnij Napisano 7 Maja 2019 Spodobał mi się ten wątek... to pokarzę jeszcze kilka propozycji: prosty ale ulubiony mojej żony (a każdy wie żeby jeździć na nartach, to podstawowa zasadą jest... BYLE ŻONA BYŁA ZADOWOLONA) i tego się trzymajmy ala Hans Zimmer Narodowa!!! pracowałem nad nią do upadłego!!! ale dla Anity! warto było a to wersja oryginalna: (bez Anity) CDN. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... polm Napisano 7 Maja 2019 Udostępnij Napisano 7 Maja 2019 Cześć Spirytus produkuje się z ziemniaków. Reszta to badziewie. Polmos Siedlce używa tylko spirytusu z własnej produkcji. Pozdro Gorzelnia Krzesk czyli gorzelnia Polmosu Siedlce robi spiryt z ziemniaków, pszenicy, żyta, owsa. Robią też mieszany. Nawet Chopina mają teraz w wersji ziemniak, pszenica, żyto i jakiś blend ( ojoj). Piłeś Chopina w latach 90 i piłeś go obecnie ? Wtedy robili go z nieswojego spirytusu i to była bardzo dobra wódka. Uważałem ją za najlepszą jaką piłem. Teraz ta wódka jest tylko droga. Podbój USA w latach 90 nie udał się im z bardzo błahego powodu. Początkowo robili tylko Chopina w butelce o pojemności 0,7 która nie mieściła się na standardowej półce z alkoholem w USA. Była świetnie zaprojektowana, smukła ale za wysoka. Sama butelka nie była robiona w Polsce, piaskowana też nie. Jeździła po Europie zanim trafiła do rozlewni. Sporo kosztowała. Teraz już jest robiona i satynowana w Polsce. Przełom wieku to okres gdy wódki z Siedlec się nie piło bo śmierdziała acetonem albo benzyną albo jednym i drugim. Nie wiem z czego była robiona. Podobno robili wódkę z zarekwirowanego Royala na przejściu w Brześciu. Nie wiem jaka była prawda ale wódki robili podłe. Sztandarowa wódka Millenium miała swoją wersję z ekstraktem z porzeczek. Miało to zabić zapach tej padliny, ale tego się nie dało zabić. Oni wtedy prawie zbankrutowali. Nie przez przemyt tylko dlatego, że ludzie się bali pić ich wódkę. Jedynie Chopin trzymał poziom bo kupowali na niego spirytus ale przestałem go również pić gdzieś w 2001. Rok temu bardzo się rozczarowałem jak po 16-17 latach przerwy od siedleckich produktów kupiłem Chopina. To nie jest ta sama wódka co kiedyś. Nawet na butelce oszczędzili. Zniknęło okienko, satynowanie jest chyba chemiczne. Sprawia wrażenie plastikowej butelki. Smak kiepski, jak podłego Smirnoffa czy Eristoffa. Rozcieńczony spirytus z Krzeska piłem zanim Polmos kupił w 92 albo w 93 roku tę gorzelnię. Wtedy nie był to jeszcze spirytus spożywczy ale pić się dało i bardzo ten smak się nie zmienił od tamtego czasu . Kup z warszawskiego Polmosu i z siedleckiego i porównaj zapach. To jest zły produkt i nieważne co napiszą o selekcji ziemniaków, żyta, pszenicy i pierdoły o tradycyjnej recepturze. Mają za krótką kolumnę. Nie są w stanie zrobić dobrej destylacji. Dlatego robią te eksperymenty z jednokrotną destylacją, żeby z wady, zapachu, uczynić zaletę. Mnie na to nie nabiorą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 Mają za krótką kolumnę. Nie są w stanie zrobić dobrej destylacji. Hmmm ... nie znam ich instalacji ale to nie może być kwestia za krótkiej kolumny. Dobry produkt daje się uzyskać na kilku-kilkunastu półkach, owocówki np. gruszkowica nawet na mniejszej ilości a acetonu nie ma. Po prostu kwestia procesu. Już nie pisze o whisky gdzie kolumny na oczy nie widziano i robi się ją na zwykłych alembikach ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... polm Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 6 metrów, a zwykle jest 9. Wystarczy porównać zapach spirytusu z Siedlec z innym. Cenę też można porównać . O acetonie pisałem w kwestii ich dawnych produktów. Nie wiem skąd brali spirytus, chodziły pogłoski takie jak napisałem. Umowy nie widziałem. Nie wiem jaka była prawda. Tamten spirytus był przemycany do Polski w różnych opakowaniach, czasem w zbiornikach na paliwo. Piłem różne ciężkie rzeczy w życiu, wschodnia ściana . Wódka z tamtego okresu z Siedlec była nie do picia i nie była to podrabiana wódka tylko ich oryginalny produkt. Whisky, brandy, koniak itd. to alkohole najbardziej toksyczne bo zawierają najwięcej dodatkowych związków do których ewolucja nas nie przystosowała. Spirytus ma się składać z etanolu i wody. Wódka czysta też. Te pozostałe dodatki to dla koneserów o zdrowych wątrobach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 Ale to nie w metrach tylko w ilości półek tkwi diabeł : ) I refluxie - jak się odbiera całą flegmę dla oszczędności energii to takie są właśnie efekty. Nie pisze tu o Siedlcach bo ich nie znam z wyjątkiem produktów z Krzeska. Czysty etanol i woda smakuje jak woda z procentami Wiele osób uważa, że wódka powinna jakoś smakować ... taka naprawdę doczyszczona daje efekt gwoździa - wszyscy myślą, że to 35%, łoją nic nie czując a potem spadają ; ) A dobra whisky to dobra whisky ... te - jak to producenci whisky mówią - "cenne fuzle" podczas leżakowania rozkładają się najpierw do mydeł a potem jeszcze do czegoś innego i są już OK - chemia nigdy nie była moją mocną stroną. Ale to przez whisky wojska angielskie przetrwały w Afryce i Indiach i choróbska się ich nie imały : ) A w ogóle to nauczyłem się o gustach nie dyskutować - są tak różne. Kolega na przykład maceruje nalewki bardzo krótko - dereń jeden tydzień !! I ludziom to smakuje a mi nie - taka aromatyzowana woda z alkoholem i cukrem. Moja pigwówka wg niego nadaje się najwyżej na zaprawkę do wódki bo mówi, że lubi pigwowca ale nie od razu cały krzak Jedni lubią prawie likiery a ja właściwie bez cukru mógłbym się obejść. Za to Williams kolegi jest niesamowity - jakbym jadł gruszkę rozpuszczoną w ciepłym marzeniu a inni się na niego krzywią. Nie dojdziesz : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... polm Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 Whisky brandy itp muszą leżakować. Spirytusu nikt nie leżakuje w beczce . Wiliamsówka też raczej nie leżakuje. Dla mnie to słaby smak ale znam tylko te austriackie. Bimber taki. Co do wódki to jeśli ma czymś smakować, to wolę smakową. Jeśli chcę wypić do tatarka to lubię jak ma smak wódki i niczego innego. Efekt gwoździa daje też mocno zmrożona wódka. Nie czuć, że łomocze, aż wyłomocze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 Te lepsze Williamsy to nie bimber. To jest właśnie smakowa wódka : ) Co do reszty - to jest to co pisałem o gustach : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 Smak wilusiów dobrze wpływa na bezpieczeństwo na stoku.....;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 10 Maja 2019 Udostępnij Napisano 10 Maja 2019 Moja pigwówka wg niego nadaje się najwyżej na zaprawkę do wódki bo mówi, że lubi pigwowca ale nie od razu cały krzak Zaraz, zaraz - to Twoja pigwówka jest z pigwowca, a nie z pigwy? Z pigwowca to jest pigwowcówka. To są różne owoce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 10 Maja 2019 Udostępnij Napisano 10 Maja 2019 Z pigwowca, te mniejsze czyli pigwowcówka : ) Pigwa to takie coś między gruszką i jabłkiem i świetne do konfitur ale mniej esencjonalne. Te nazwy się wszystkim mylą więc założyłem, że mówimy o nalewce z pigwowca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 10 Maja 2019 Udostępnij Napisano 10 Maja 2019 Z pigwowca, te mniejsze czyli pigwowcówka : )Pigwa to takie coś między gruszką i jabłkiem i świetne do konfitur ale mniej esencjonalne.Te nazwy się wszystkim mylą więc założyłem, że mówimy o nalewce z pigwowca.OK, zgadza się - pigwa jest większa i kształtem przypomina gruszkę. Moja nalewka jest pigwówką. Na pigwowca nie trafiłem w postaci i ilości potrzebnej na nalewkę, chociaż jego aromat bardziej mi się podoba - jest silniejszy i bardziej cytrynowy. Ale z pigwy alkohol też wyciąga dużo aromatu i smaku.W tym roku muszę upolować pigwowca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 11 Maja 2019 Udostępnij Napisano 11 Maja 2019 O tak ! Jeżeli lubisz ekstraktywne nalewki. Jeszcze miesiąc i będę miał drugi nalew : ) Tylko trzeba znaleźć pachnące - najlepiej z przydomowych krzaków, na jakimś małym bazarku. Te kupne z plantacji pachną niczym : / Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 11 Maja 2019 Udostępnij Napisano 11 Maja 2019 O tak ! Jeżeli lubisz ekstraktywne nalewki. Jeszcze miesiąc i będę miał drugi nalew : )Tylko trzeba znaleźć pachnące - najlepiej z przydomowych krzaków, na jakimś małym bazarku. Te kupne z plantacji pachną niczym : /Jasne, pigwy kupowałem na "jarmarku natury" od sprzedawcy, który sprzedaje również różne stare, obecnie rzadko spotykane, odmiany jabłek. Jak długo trzymasz drugi nalew? Robisz go tylko zasypując cukrem czy także zalewasz alkoholem? Ja po zlaniu pierwszego nalewu zasypuję owoce niewielką ilością cukru - tak aby były one jedynie nim oblepione, a nie przykryte.Po zlaniu drugiego nalewu (łączę go z pierwszym), przepłukuję owoce niewielką ilością alkoholu. Owoce zostają i dotychczas nic z nich nie zrobiłem, ale mam pomysł aby przepuścić je przez wolnoobrotową wyciskarkę do soków Myślę jednak, że to co zostanie wyciśnięte (nie wiem ile tego będzie) zostawię osobno do odstania się, przefiltrowania i leżakowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 11 Maja 2019 Udostępnij Napisano 11 Maja 2019 Opisałem to szczegółowo w jednym z pierwszych moich postów w tym wątku ale w skrócie: Trzymam tak pierwszy jak i drugi dosyć długo - okł. 4 miesięcy. Pigwowca kroję w ćwiartki lub ósemki bo poszatkowany trudniej mi zlewarować rurką a że słoje mam po 15L to inaczej trudno : ) Zresztą poszatkowany gorzej się klaruje grawitacyjnie choć szybciej się maceruje. Drugi nalew robię samym alkoholem 35-40% - w owocach już jest alkohol a chcę mieć nalewkę < 40%. Cukrem wyciągam resztki smaku i alkohol już po drugim nalewie zostawiając wyschnięte resztki. Dwa nalewy bo pigwowiec jest bardzo esencjonalny, z suszonego derenia nawet trzy. I im mniej cukru tym lepiej bo dosłodzić zawsze można. Z tą wyciskarką wolnoobrotową to ja już eksperymentowałem na żurawinie : )))))) Wyszedł pyszny mus do lodów ale sklarować tego nie sposób : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kordiankw Napisano 11 Maja 2019 Autor Udostępnij Napisano 11 Maja 2019 Ja w ubiegłym roku pozostałe owoce (w zasadzie suche wióry) zblendowalem i przesmażyłem jak na konfitury, z których upiekłem później ciasto „pleśniaka”, wyszło całkiem smaczne . Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 11 Maja 2019 Udostępnij Napisano 11 Maja 2019 Jest tylko jedna kwestia - z pigwowca strasznie trudno jest wygrzebać gniazda nasienne - już z pestkami jest gehenna ... A po 2 nalewach + 3-i cukier to znowu tak dużo smaku w nich nie zostaje ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 2 3 4 5 6 7 8 9 10 Dalej Strona 7 z 10 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Off Topic Hyde Park Nalewki
Jasiek. Napisano 7 Maja 2019 Udostępnij Napisano 7 Maja 2019 Cześć Spirytus produkuje się z ziemniaków. Reszta to badziewie. Polmos Siedlce używa tylko spirytusu z własnej produkcji. Pozdro Nooo potwierdzam, mam źródło bezpośrednie z produkcji... jest... miodzio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Jasiek. Napisano 7 Maja 2019 Udostępnij Napisano 7 Maja 2019 Spodobał mi się ten wątek... to pokarzę jeszcze kilka propozycji: prosty ale ulubiony mojej żony (a każdy wie żeby jeździć na nartach, to podstawowa zasadą jest... BYLE ŻONA BYŁA ZADOWOLONA) i tego się trzymajmy ala Hans Zimmer Narodowa!!! pracowałem nad nią do upadłego!!! ale dla Anity! warto było a to wersja oryginalna: (bez Anity) CDN. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... polm Napisano 7 Maja 2019 Udostępnij Napisano 7 Maja 2019 Cześć Spirytus produkuje się z ziemniaków. Reszta to badziewie. Polmos Siedlce używa tylko spirytusu z własnej produkcji. Pozdro Gorzelnia Krzesk czyli gorzelnia Polmosu Siedlce robi spiryt z ziemniaków, pszenicy, żyta, owsa. Robią też mieszany. Nawet Chopina mają teraz w wersji ziemniak, pszenica, żyto i jakiś blend ( ojoj). Piłeś Chopina w latach 90 i piłeś go obecnie ? Wtedy robili go z nieswojego spirytusu i to była bardzo dobra wódka. Uważałem ją za najlepszą jaką piłem. Teraz ta wódka jest tylko droga. Podbój USA w latach 90 nie udał się im z bardzo błahego powodu. Początkowo robili tylko Chopina w butelce o pojemności 0,7 która nie mieściła się na standardowej półce z alkoholem w USA. Była świetnie zaprojektowana, smukła ale za wysoka. Sama butelka nie była robiona w Polsce, piaskowana też nie. Jeździła po Europie zanim trafiła do rozlewni. Sporo kosztowała. Teraz już jest robiona i satynowana w Polsce. Przełom wieku to okres gdy wódki z Siedlec się nie piło bo śmierdziała acetonem albo benzyną albo jednym i drugim. Nie wiem z czego była robiona. Podobno robili wódkę z zarekwirowanego Royala na przejściu w Brześciu. Nie wiem jaka była prawda ale wódki robili podłe. Sztandarowa wódka Millenium miała swoją wersję z ekstraktem z porzeczek. Miało to zabić zapach tej padliny, ale tego się nie dało zabić. Oni wtedy prawie zbankrutowali. Nie przez przemyt tylko dlatego, że ludzie się bali pić ich wódkę. Jedynie Chopin trzymał poziom bo kupowali na niego spirytus ale przestałem go również pić gdzieś w 2001. Rok temu bardzo się rozczarowałem jak po 16-17 latach przerwy od siedleckich produktów kupiłem Chopina. To nie jest ta sama wódka co kiedyś. Nawet na butelce oszczędzili. Zniknęło okienko, satynowanie jest chyba chemiczne. Sprawia wrażenie plastikowej butelki. Smak kiepski, jak podłego Smirnoffa czy Eristoffa. Rozcieńczony spirytus z Krzeska piłem zanim Polmos kupił w 92 albo w 93 roku tę gorzelnię. Wtedy nie był to jeszcze spirytus spożywczy ale pić się dało i bardzo ten smak się nie zmienił od tamtego czasu . Kup z warszawskiego Polmosu i z siedleckiego i porównaj zapach. To jest zły produkt i nieważne co napiszą o selekcji ziemniaków, żyta, pszenicy i pierdoły o tradycyjnej recepturze. Mają za krótką kolumnę. Nie są w stanie zrobić dobrej destylacji. Dlatego robią te eksperymenty z jednokrotną destylacją, żeby z wady, zapachu, uczynić zaletę. Mnie na to nie nabiorą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 Mają za krótką kolumnę. Nie są w stanie zrobić dobrej destylacji. Hmmm ... nie znam ich instalacji ale to nie może być kwestia za krótkiej kolumny. Dobry produkt daje się uzyskać na kilku-kilkunastu półkach, owocówki np. gruszkowica nawet na mniejszej ilości a acetonu nie ma. Po prostu kwestia procesu. Już nie pisze o whisky gdzie kolumny na oczy nie widziano i robi się ją na zwykłych alembikach ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... polm Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 6 metrów, a zwykle jest 9. Wystarczy porównać zapach spirytusu z Siedlec z innym. Cenę też można porównać . O acetonie pisałem w kwestii ich dawnych produktów. Nie wiem skąd brali spirytus, chodziły pogłoski takie jak napisałem. Umowy nie widziałem. Nie wiem jaka była prawda. Tamten spirytus był przemycany do Polski w różnych opakowaniach, czasem w zbiornikach na paliwo. Piłem różne ciężkie rzeczy w życiu, wschodnia ściana . Wódka z tamtego okresu z Siedlec była nie do picia i nie była to podrabiana wódka tylko ich oryginalny produkt. Whisky, brandy, koniak itd. to alkohole najbardziej toksyczne bo zawierają najwięcej dodatkowych związków do których ewolucja nas nie przystosowała. Spirytus ma się składać z etanolu i wody. Wódka czysta też. Te pozostałe dodatki to dla koneserów o zdrowych wątrobach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 Ale to nie w metrach tylko w ilości półek tkwi diabeł : ) I refluxie - jak się odbiera całą flegmę dla oszczędności energii to takie są właśnie efekty. Nie pisze tu o Siedlcach bo ich nie znam z wyjątkiem produktów z Krzeska. Czysty etanol i woda smakuje jak woda z procentami Wiele osób uważa, że wódka powinna jakoś smakować ... taka naprawdę doczyszczona daje efekt gwoździa - wszyscy myślą, że to 35%, łoją nic nie czując a potem spadają ; ) A dobra whisky to dobra whisky ... te - jak to producenci whisky mówią - "cenne fuzle" podczas leżakowania rozkładają się najpierw do mydeł a potem jeszcze do czegoś innego i są już OK - chemia nigdy nie była moją mocną stroną. Ale to przez whisky wojska angielskie przetrwały w Afryce i Indiach i choróbska się ich nie imały : ) A w ogóle to nauczyłem się o gustach nie dyskutować - są tak różne. Kolega na przykład maceruje nalewki bardzo krótko - dereń jeden tydzień !! I ludziom to smakuje a mi nie - taka aromatyzowana woda z alkoholem i cukrem. Moja pigwówka wg niego nadaje się najwyżej na zaprawkę do wódki bo mówi, że lubi pigwowca ale nie od razu cały krzak Jedni lubią prawie likiery a ja właściwie bez cukru mógłbym się obejść. Za to Williams kolegi jest niesamowity - jakbym jadł gruszkę rozpuszczoną w ciepłym marzeniu a inni się na niego krzywią. Nie dojdziesz : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... polm Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 Whisky brandy itp muszą leżakować. Spirytusu nikt nie leżakuje w beczce . Wiliamsówka też raczej nie leżakuje. Dla mnie to słaby smak ale znam tylko te austriackie. Bimber taki. Co do wódki to jeśli ma czymś smakować, to wolę smakową. Jeśli chcę wypić do tatarka to lubię jak ma smak wódki i niczego innego. Efekt gwoździa daje też mocno zmrożona wódka. Nie czuć, że łomocze, aż wyłomocze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 Te lepsze Williamsy to nie bimber. To jest właśnie smakowa wódka : ) Co do reszty - to jest to co pisałem o gustach : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 Smak wilusiów dobrze wpływa na bezpieczeństwo na stoku.....;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 10 Maja 2019 Udostępnij Napisano 10 Maja 2019 Moja pigwówka wg niego nadaje się najwyżej na zaprawkę do wódki bo mówi, że lubi pigwowca ale nie od razu cały krzak Zaraz, zaraz - to Twoja pigwówka jest z pigwowca, a nie z pigwy? Z pigwowca to jest pigwowcówka. To są różne owoce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 10 Maja 2019 Udostępnij Napisano 10 Maja 2019 Z pigwowca, te mniejsze czyli pigwowcówka : ) Pigwa to takie coś między gruszką i jabłkiem i świetne do konfitur ale mniej esencjonalne. Te nazwy się wszystkim mylą więc założyłem, że mówimy o nalewce z pigwowca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 10 Maja 2019 Udostępnij Napisano 10 Maja 2019 Z pigwowca, te mniejsze czyli pigwowcówka : )Pigwa to takie coś między gruszką i jabłkiem i świetne do konfitur ale mniej esencjonalne.Te nazwy się wszystkim mylą więc założyłem, że mówimy o nalewce z pigwowca.OK, zgadza się - pigwa jest większa i kształtem przypomina gruszkę. Moja nalewka jest pigwówką. Na pigwowca nie trafiłem w postaci i ilości potrzebnej na nalewkę, chociaż jego aromat bardziej mi się podoba - jest silniejszy i bardziej cytrynowy. Ale z pigwy alkohol też wyciąga dużo aromatu i smaku.W tym roku muszę upolować pigwowca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 11 Maja 2019 Udostępnij Napisano 11 Maja 2019 O tak ! Jeżeli lubisz ekstraktywne nalewki. Jeszcze miesiąc i będę miał drugi nalew : ) Tylko trzeba znaleźć pachnące - najlepiej z przydomowych krzaków, na jakimś małym bazarku. Te kupne z plantacji pachną niczym : / Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 11 Maja 2019 Udostępnij Napisano 11 Maja 2019 O tak ! Jeżeli lubisz ekstraktywne nalewki. Jeszcze miesiąc i będę miał drugi nalew : )Tylko trzeba znaleźć pachnące - najlepiej z przydomowych krzaków, na jakimś małym bazarku. Te kupne z plantacji pachną niczym : /Jasne, pigwy kupowałem na "jarmarku natury" od sprzedawcy, który sprzedaje również różne stare, obecnie rzadko spotykane, odmiany jabłek. Jak długo trzymasz drugi nalew? Robisz go tylko zasypując cukrem czy także zalewasz alkoholem? Ja po zlaniu pierwszego nalewu zasypuję owoce niewielką ilością cukru - tak aby były one jedynie nim oblepione, a nie przykryte.Po zlaniu drugiego nalewu (łączę go z pierwszym), przepłukuję owoce niewielką ilością alkoholu. Owoce zostają i dotychczas nic z nich nie zrobiłem, ale mam pomysł aby przepuścić je przez wolnoobrotową wyciskarkę do soków Myślę jednak, że to co zostanie wyciśnięte (nie wiem ile tego będzie) zostawię osobno do odstania się, przefiltrowania i leżakowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 11 Maja 2019 Udostępnij Napisano 11 Maja 2019 Opisałem to szczegółowo w jednym z pierwszych moich postów w tym wątku ale w skrócie: Trzymam tak pierwszy jak i drugi dosyć długo - okł. 4 miesięcy. Pigwowca kroję w ćwiartki lub ósemki bo poszatkowany trudniej mi zlewarować rurką a że słoje mam po 15L to inaczej trudno : ) Zresztą poszatkowany gorzej się klaruje grawitacyjnie choć szybciej się maceruje. Drugi nalew robię samym alkoholem 35-40% - w owocach już jest alkohol a chcę mieć nalewkę < 40%. Cukrem wyciągam resztki smaku i alkohol już po drugim nalewie zostawiając wyschnięte resztki. Dwa nalewy bo pigwowiec jest bardzo esencjonalny, z suszonego derenia nawet trzy. I im mniej cukru tym lepiej bo dosłodzić zawsze można. Z tą wyciskarką wolnoobrotową to ja już eksperymentowałem na żurawinie : )))))) Wyszedł pyszny mus do lodów ale sklarować tego nie sposób : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kordiankw Napisano 11 Maja 2019 Autor Udostępnij Napisano 11 Maja 2019 Ja w ubiegłym roku pozostałe owoce (w zasadzie suche wióry) zblendowalem i przesmażyłem jak na konfitury, z których upiekłem później ciasto „pleśniaka”, wyszło całkiem smaczne . Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 11 Maja 2019 Udostępnij Napisano 11 Maja 2019 Jest tylko jedna kwestia - z pigwowca strasznie trudno jest wygrzebać gniazda nasienne - już z pestkami jest gehenna ... A po 2 nalewach + 3-i cukier to znowu tak dużo smaku w nich nie zostaje ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 2 3 4 5 6 7 8 9 10 Dalej Strona 7 z 10 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Off Topic Hyde Park Nalewki
Jasiek. Napisano 7 Maja 2019 Udostępnij Napisano 7 Maja 2019 Spodobał mi się ten wątek... to pokarzę jeszcze kilka propozycji: prosty ale ulubiony mojej żony (a każdy wie żeby jeździć na nartach, to podstawowa zasadą jest... BYLE ŻONA BYŁA ZADOWOLONA) i tego się trzymajmy ala Hans Zimmer Narodowa!!! pracowałem nad nią do upadłego!!! ale dla Anity! warto było a to wersja oryginalna: (bez Anity) CDN. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
polm Napisano 7 Maja 2019 Udostępnij Napisano 7 Maja 2019 Cześć Spirytus produkuje się z ziemniaków. Reszta to badziewie. Polmos Siedlce używa tylko spirytusu z własnej produkcji. Pozdro Gorzelnia Krzesk czyli gorzelnia Polmosu Siedlce robi spiryt z ziemniaków, pszenicy, żyta, owsa. Robią też mieszany. Nawet Chopina mają teraz w wersji ziemniak, pszenica, żyto i jakiś blend ( ojoj). Piłeś Chopina w latach 90 i piłeś go obecnie ? Wtedy robili go z nieswojego spirytusu i to była bardzo dobra wódka. Uważałem ją za najlepszą jaką piłem. Teraz ta wódka jest tylko droga. Podbój USA w latach 90 nie udał się im z bardzo błahego powodu. Początkowo robili tylko Chopina w butelce o pojemności 0,7 która nie mieściła się na standardowej półce z alkoholem w USA. Była świetnie zaprojektowana, smukła ale za wysoka. Sama butelka nie była robiona w Polsce, piaskowana też nie. Jeździła po Europie zanim trafiła do rozlewni. Sporo kosztowała. Teraz już jest robiona i satynowana w Polsce. Przełom wieku to okres gdy wódki z Siedlec się nie piło bo śmierdziała acetonem albo benzyną albo jednym i drugim. Nie wiem z czego była robiona. Podobno robili wódkę z zarekwirowanego Royala na przejściu w Brześciu. Nie wiem jaka była prawda ale wódki robili podłe. Sztandarowa wódka Millenium miała swoją wersję z ekstraktem z porzeczek. Miało to zabić zapach tej padliny, ale tego się nie dało zabić. Oni wtedy prawie zbankrutowali. Nie przez przemyt tylko dlatego, że ludzie się bali pić ich wódkę. Jedynie Chopin trzymał poziom bo kupowali na niego spirytus ale przestałem go również pić gdzieś w 2001. Rok temu bardzo się rozczarowałem jak po 16-17 latach przerwy od siedleckich produktów kupiłem Chopina. To nie jest ta sama wódka co kiedyś. Nawet na butelce oszczędzili. Zniknęło okienko, satynowanie jest chyba chemiczne. Sprawia wrażenie plastikowej butelki. Smak kiepski, jak podłego Smirnoffa czy Eristoffa. Rozcieńczony spirytus z Krzeska piłem zanim Polmos kupił w 92 albo w 93 roku tę gorzelnię. Wtedy nie był to jeszcze spirytus spożywczy ale pić się dało i bardzo ten smak się nie zmienił od tamtego czasu . Kup z warszawskiego Polmosu i z siedleckiego i porównaj zapach. To jest zły produkt i nieważne co napiszą o selekcji ziemniaków, żyta, pszenicy i pierdoły o tradycyjnej recepturze. Mają za krótką kolumnę. Nie są w stanie zrobić dobrej destylacji. Dlatego robią te eksperymenty z jednokrotną destylacją, żeby z wady, zapachu, uczynić zaletę. Mnie na to nie nabiorą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 Mają za krótką kolumnę. Nie są w stanie zrobić dobrej destylacji. Hmmm ... nie znam ich instalacji ale to nie może być kwestia za krótkiej kolumny. Dobry produkt daje się uzyskać na kilku-kilkunastu półkach, owocówki np. gruszkowica nawet na mniejszej ilości a acetonu nie ma. Po prostu kwestia procesu. Już nie pisze o whisky gdzie kolumny na oczy nie widziano i robi się ją na zwykłych alembikach ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... polm Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 6 metrów, a zwykle jest 9. Wystarczy porównać zapach spirytusu z Siedlec z innym. Cenę też można porównać . O acetonie pisałem w kwestii ich dawnych produktów. Nie wiem skąd brali spirytus, chodziły pogłoski takie jak napisałem. Umowy nie widziałem. Nie wiem jaka była prawda. Tamten spirytus był przemycany do Polski w różnych opakowaniach, czasem w zbiornikach na paliwo. Piłem różne ciężkie rzeczy w życiu, wschodnia ściana . Wódka z tamtego okresu z Siedlec była nie do picia i nie była to podrabiana wódka tylko ich oryginalny produkt. Whisky, brandy, koniak itd. to alkohole najbardziej toksyczne bo zawierają najwięcej dodatkowych związków do których ewolucja nas nie przystosowała. Spirytus ma się składać z etanolu i wody. Wódka czysta też. Te pozostałe dodatki to dla koneserów o zdrowych wątrobach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 Ale to nie w metrach tylko w ilości półek tkwi diabeł : ) I refluxie - jak się odbiera całą flegmę dla oszczędności energii to takie są właśnie efekty. Nie pisze tu o Siedlcach bo ich nie znam z wyjątkiem produktów z Krzeska. Czysty etanol i woda smakuje jak woda z procentami Wiele osób uważa, że wódka powinna jakoś smakować ... taka naprawdę doczyszczona daje efekt gwoździa - wszyscy myślą, że to 35%, łoją nic nie czując a potem spadają ; ) A dobra whisky to dobra whisky ... te - jak to producenci whisky mówią - "cenne fuzle" podczas leżakowania rozkładają się najpierw do mydeł a potem jeszcze do czegoś innego i są już OK - chemia nigdy nie była moją mocną stroną. Ale to przez whisky wojska angielskie przetrwały w Afryce i Indiach i choróbska się ich nie imały : ) A w ogóle to nauczyłem się o gustach nie dyskutować - są tak różne. Kolega na przykład maceruje nalewki bardzo krótko - dereń jeden tydzień !! I ludziom to smakuje a mi nie - taka aromatyzowana woda z alkoholem i cukrem. Moja pigwówka wg niego nadaje się najwyżej na zaprawkę do wódki bo mówi, że lubi pigwowca ale nie od razu cały krzak Jedni lubią prawie likiery a ja właściwie bez cukru mógłbym się obejść. Za to Williams kolegi jest niesamowity - jakbym jadł gruszkę rozpuszczoną w ciepłym marzeniu a inni się na niego krzywią. Nie dojdziesz : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... polm Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 Whisky brandy itp muszą leżakować. Spirytusu nikt nie leżakuje w beczce . Wiliamsówka też raczej nie leżakuje. Dla mnie to słaby smak ale znam tylko te austriackie. Bimber taki. Co do wódki to jeśli ma czymś smakować, to wolę smakową. Jeśli chcę wypić do tatarka to lubię jak ma smak wódki i niczego innego. Efekt gwoździa daje też mocno zmrożona wódka. Nie czuć, że łomocze, aż wyłomocze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 Te lepsze Williamsy to nie bimber. To jest właśnie smakowa wódka : ) Co do reszty - to jest to co pisałem o gustach : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 Smak wilusiów dobrze wpływa na bezpieczeństwo na stoku.....;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 10 Maja 2019 Udostępnij Napisano 10 Maja 2019 Moja pigwówka wg niego nadaje się najwyżej na zaprawkę do wódki bo mówi, że lubi pigwowca ale nie od razu cały krzak Zaraz, zaraz - to Twoja pigwówka jest z pigwowca, a nie z pigwy? Z pigwowca to jest pigwowcówka. To są różne owoce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 10 Maja 2019 Udostępnij Napisano 10 Maja 2019 Z pigwowca, te mniejsze czyli pigwowcówka : ) Pigwa to takie coś między gruszką i jabłkiem i świetne do konfitur ale mniej esencjonalne. Te nazwy się wszystkim mylą więc założyłem, że mówimy o nalewce z pigwowca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 10 Maja 2019 Udostępnij Napisano 10 Maja 2019 Z pigwowca, te mniejsze czyli pigwowcówka : )Pigwa to takie coś między gruszką i jabłkiem i świetne do konfitur ale mniej esencjonalne.Te nazwy się wszystkim mylą więc założyłem, że mówimy o nalewce z pigwowca.OK, zgadza się - pigwa jest większa i kształtem przypomina gruszkę. Moja nalewka jest pigwówką. Na pigwowca nie trafiłem w postaci i ilości potrzebnej na nalewkę, chociaż jego aromat bardziej mi się podoba - jest silniejszy i bardziej cytrynowy. Ale z pigwy alkohol też wyciąga dużo aromatu i smaku.W tym roku muszę upolować pigwowca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 11 Maja 2019 Udostępnij Napisano 11 Maja 2019 O tak ! Jeżeli lubisz ekstraktywne nalewki. Jeszcze miesiąc i będę miał drugi nalew : ) Tylko trzeba znaleźć pachnące - najlepiej z przydomowych krzaków, na jakimś małym bazarku. Te kupne z plantacji pachną niczym : / Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 11 Maja 2019 Udostępnij Napisano 11 Maja 2019 O tak ! Jeżeli lubisz ekstraktywne nalewki. Jeszcze miesiąc i będę miał drugi nalew : )Tylko trzeba znaleźć pachnące - najlepiej z przydomowych krzaków, na jakimś małym bazarku. Te kupne z plantacji pachną niczym : /Jasne, pigwy kupowałem na "jarmarku natury" od sprzedawcy, który sprzedaje również różne stare, obecnie rzadko spotykane, odmiany jabłek. Jak długo trzymasz drugi nalew? Robisz go tylko zasypując cukrem czy także zalewasz alkoholem? Ja po zlaniu pierwszego nalewu zasypuję owoce niewielką ilością cukru - tak aby były one jedynie nim oblepione, a nie przykryte.Po zlaniu drugiego nalewu (łączę go z pierwszym), przepłukuję owoce niewielką ilością alkoholu. Owoce zostają i dotychczas nic z nich nie zrobiłem, ale mam pomysł aby przepuścić je przez wolnoobrotową wyciskarkę do soków Myślę jednak, że to co zostanie wyciśnięte (nie wiem ile tego będzie) zostawię osobno do odstania się, przefiltrowania i leżakowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 11 Maja 2019 Udostępnij Napisano 11 Maja 2019 Opisałem to szczegółowo w jednym z pierwszych moich postów w tym wątku ale w skrócie: Trzymam tak pierwszy jak i drugi dosyć długo - okł. 4 miesięcy. Pigwowca kroję w ćwiartki lub ósemki bo poszatkowany trudniej mi zlewarować rurką a że słoje mam po 15L to inaczej trudno : ) Zresztą poszatkowany gorzej się klaruje grawitacyjnie choć szybciej się maceruje. Drugi nalew robię samym alkoholem 35-40% - w owocach już jest alkohol a chcę mieć nalewkę < 40%. Cukrem wyciągam resztki smaku i alkohol już po drugim nalewie zostawiając wyschnięte resztki. Dwa nalewy bo pigwowiec jest bardzo esencjonalny, z suszonego derenia nawet trzy. I im mniej cukru tym lepiej bo dosłodzić zawsze można. Z tą wyciskarką wolnoobrotową to ja już eksperymentowałem na żurawinie : )))))) Wyszedł pyszny mus do lodów ale sklarować tego nie sposób : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kordiankw Napisano 11 Maja 2019 Autor Udostępnij Napisano 11 Maja 2019 Ja w ubiegłym roku pozostałe owoce (w zasadzie suche wióry) zblendowalem i przesmażyłem jak na konfitury, z których upiekłem później ciasto „pleśniaka”, wyszło całkiem smaczne . Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 11 Maja 2019 Udostępnij Napisano 11 Maja 2019 Jest tylko jedna kwestia - z pigwowca strasznie trudno jest wygrzebać gniazda nasienne - już z pestkami jest gehenna ... A po 2 nalewach + 3-i cukier to znowu tak dużo smaku w nich nie zostaje ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 2 3 4 5 6 7 8 9 10 Dalej Strona 7 z 10 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów
wkg Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 Mają za krótką kolumnę. Nie są w stanie zrobić dobrej destylacji. Hmmm ... nie znam ich instalacji ale to nie może być kwestia za krótkiej kolumny. Dobry produkt daje się uzyskać na kilku-kilkunastu półkach, owocówki np. gruszkowica nawet na mniejszej ilości a acetonu nie ma. Po prostu kwestia procesu. Już nie pisze o whisky gdzie kolumny na oczy nie widziano i robi się ją na zwykłych alembikach ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... polm Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 6 metrów, a zwykle jest 9. Wystarczy porównać zapach spirytusu z Siedlec z innym. Cenę też można porównać . O acetonie pisałem w kwestii ich dawnych produktów. Nie wiem skąd brali spirytus, chodziły pogłoski takie jak napisałem. Umowy nie widziałem. Nie wiem jaka była prawda. Tamten spirytus był przemycany do Polski w różnych opakowaniach, czasem w zbiornikach na paliwo. Piłem różne ciężkie rzeczy w życiu, wschodnia ściana . Wódka z tamtego okresu z Siedlec była nie do picia i nie była to podrabiana wódka tylko ich oryginalny produkt. Whisky, brandy, koniak itd. to alkohole najbardziej toksyczne bo zawierają najwięcej dodatkowych związków do których ewolucja nas nie przystosowała. Spirytus ma się składać z etanolu i wody. Wódka czysta też. Te pozostałe dodatki to dla koneserów o zdrowych wątrobach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 Ale to nie w metrach tylko w ilości półek tkwi diabeł : ) I refluxie - jak się odbiera całą flegmę dla oszczędności energii to takie są właśnie efekty. Nie pisze tu o Siedlcach bo ich nie znam z wyjątkiem produktów z Krzeska. Czysty etanol i woda smakuje jak woda z procentami Wiele osób uważa, że wódka powinna jakoś smakować ... taka naprawdę doczyszczona daje efekt gwoździa - wszyscy myślą, że to 35%, łoją nic nie czując a potem spadają ; ) A dobra whisky to dobra whisky ... te - jak to producenci whisky mówią - "cenne fuzle" podczas leżakowania rozkładają się najpierw do mydeł a potem jeszcze do czegoś innego i są już OK - chemia nigdy nie była moją mocną stroną. Ale to przez whisky wojska angielskie przetrwały w Afryce i Indiach i choróbska się ich nie imały : ) A w ogóle to nauczyłem się o gustach nie dyskutować - są tak różne. Kolega na przykład maceruje nalewki bardzo krótko - dereń jeden tydzień !! I ludziom to smakuje a mi nie - taka aromatyzowana woda z alkoholem i cukrem. Moja pigwówka wg niego nadaje się najwyżej na zaprawkę do wódki bo mówi, że lubi pigwowca ale nie od razu cały krzak Jedni lubią prawie likiery a ja właściwie bez cukru mógłbym się obejść. Za to Williams kolegi jest niesamowity - jakbym jadł gruszkę rozpuszczoną w ciepłym marzeniu a inni się na niego krzywią. Nie dojdziesz : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... polm Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 Whisky brandy itp muszą leżakować. Spirytusu nikt nie leżakuje w beczce . Wiliamsówka też raczej nie leżakuje. Dla mnie to słaby smak ale znam tylko te austriackie. Bimber taki. Co do wódki to jeśli ma czymś smakować, to wolę smakową. Jeśli chcę wypić do tatarka to lubię jak ma smak wódki i niczego innego. Efekt gwoździa daje też mocno zmrożona wódka. Nie czuć, że łomocze, aż wyłomocze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 Te lepsze Williamsy to nie bimber. To jest właśnie smakowa wódka : ) Co do reszty - to jest to co pisałem o gustach : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 Smak wilusiów dobrze wpływa na bezpieczeństwo na stoku.....;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 10 Maja 2019 Udostępnij Napisano 10 Maja 2019 Moja pigwówka wg niego nadaje się najwyżej na zaprawkę do wódki bo mówi, że lubi pigwowca ale nie od razu cały krzak Zaraz, zaraz - to Twoja pigwówka jest z pigwowca, a nie z pigwy? Z pigwowca to jest pigwowcówka. To są różne owoce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 10 Maja 2019 Udostępnij Napisano 10 Maja 2019 Z pigwowca, te mniejsze czyli pigwowcówka : ) Pigwa to takie coś między gruszką i jabłkiem i świetne do konfitur ale mniej esencjonalne. Te nazwy się wszystkim mylą więc założyłem, że mówimy o nalewce z pigwowca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 10 Maja 2019 Udostępnij Napisano 10 Maja 2019 Z pigwowca, te mniejsze czyli pigwowcówka : )Pigwa to takie coś między gruszką i jabłkiem i świetne do konfitur ale mniej esencjonalne.Te nazwy się wszystkim mylą więc założyłem, że mówimy o nalewce z pigwowca.OK, zgadza się - pigwa jest większa i kształtem przypomina gruszkę. Moja nalewka jest pigwówką. Na pigwowca nie trafiłem w postaci i ilości potrzebnej na nalewkę, chociaż jego aromat bardziej mi się podoba - jest silniejszy i bardziej cytrynowy. Ale z pigwy alkohol też wyciąga dużo aromatu i smaku.W tym roku muszę upolować pigwowca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 11 Maja 2019 Udostępnij Napisano 11 Maja 2019 O tak ! Jeżeli lubisz ekstraktywne nalewki. Jeszcze miesiąc i będę miał drugi nalew : ) Tylko trzeba znaleźć pachnące - najlepiej z przydomowych krzaków, na jakimś małym bazarku. Te kupne z plantacji pachną niczym : / Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 11 Maja 2019 Udostępnij Napisano 11 Maja 2019 O tak ! Jeżeli lubisz ekstraktywne nalewki. Jeszcze miesiąc i będę miał drugi nalew : )Tylko trzeba znaleźć pachnące - najlepiej z przydomowych krzaków, na jakimś małym bazarku. Te kupne z plantacji pachną niczym : /Jasne, pigwy kupowałem na "jarmarku natury" od sprzedawcy, który sprzedaje również różne stare, obecnie rzadko spotykane, odmiany jabłek. Jak długo trzymasz drugi nalew? Robisz go tylko zasypując cukrem czy także zalewasz alkoholem? Ja po zlaniu pierwszego nalewu zasypuję owoce niewielką ilością cukru - tak aby były one jedynie nim oblepione, a nie przykryte.Po zlaniu drugiego nalewu (łączę go z pierwszym), przepłukuję owoce niewielką ilością alkoholu. Owoce zostają i dotychczas nic z nich nie zrobiłem, ale mam pomysł aby przepuścić je przez wolnoobrotową wyciskarkę do soków Myślę jednak, że to co zostanie wyciśnięte (nie wiem ile tego będzie) zostawię osobno do odstania się, przefiltrowania i leżakowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 11 Maja 2019 Udostępnij Napisano 11 Maja 2019 Opisałem to szczegółowo w jednym z pierwszych moich postów w tym wątku ale w skrócie: Trzymam tak pierwszy jak i drugi dosyć długo - okł. 4 miesięcy. Pigwowca kroję w ćwiartki lub ósemki bo poszatkowany trudniej mi zlewarować rurką a że słoje mam po 15L to inaczej trudno : ) Zresztą poszatkowany gorzej się klaruje grawitacyjnie choć szybciej się maceruje. Drugi nalew robię samym alkoholem 35-40% - w owocach już jest alkohol a chcę mieć nalewkę < 40%. Cukrem wyciągam resztki smaku i alkohol już po drugim nalewie zostawiając wyschnięte resztki. Dwa nalewy bo pigwowiec jest bardzo esencjonalny, z suszonego derenia nawet trzy. I im mniej cukru tym lepiej bo dosłodzić zawsze można. Z tą wyciskarką wolnoobrotową to ja już eksperymentowałem na żurawinie : )))))) Wyszedł pyszny mus do lodów ale sklarować tego nie sposób : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kordiankw Napisano 11 Maja 2019 Autor Udostępnij Napisano 11 Maja 2019 Ja w ubiegłym roku pozostałe owoce (w zasadzie suche wióry) zblendowalem i przesmażyłem jak na konfitury, z których upiekłem później ciasto „pleśniaka”, wyszło całkiem smaczne . Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... wkg Napisano 11 Maja 2019 Udostępnij Napisano 11 Maja 2019 Jest tylko jedna kwestia - z pigwowca strasznie trudno jest wygrzebać gniazda nasienne - już z pestkami jest gehenna ... A po 2 nalewach + 3-i cukier to znowu tak dużo smaku w nich nie zostaje ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 2 3 4 5 6 7 8 9 10 Dalej Strona 7 z 10 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0
polm Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 6 metrów, a zwykle jest 9. Wystarczy porównać zapach spirytusu z Siedlec z innym. Cenę też można porównać . O acetonie pisałem w kwestii ich dawnych produktów. Nie wiem skąd brali spirytus, chodziły pogłoski takie jak napisałem. Umowy nie widziałem. Nie wiem jaka była prawda. Tamten spirytus był przemycany do Polski w różnych opakowaniach, czasem w zbiornikach na paliwo. Piłem różne ciężkie rzeczy w życiu, wschodnia ściana . Wódka z tamtego okresu z Siedlec była nie do picia i nie była to podrabiana wódka tylko ich oryginalny produkt. Whisky, brandy, koniak itd. to alkohole najbardziej toksyczne bo zawierają najwięcej dodatkowych związków do których ewolucja nas nie przystosowała. Spirytus ma się składać z etanolu i wody. Wódka czysta też. Te pozostałe dodatki to dla koneserów o zdrowych wątrobach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wkg Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 Ale to nie w metrach tylko w ilości półek tkwi diabeł : ) I refluxie - jak się odbiera całą flegmę dla oszczędności energii to takie są właśnie efekty. Nie pisze tu o Siedlcach bo ich nie znam z wyjątkiem produktów z Krzeska. Czysty etanol i woda smakuje jak woda z procentami Wiele osób uważa, że wódka powinna jakoś smakować ... taka naprawdę doczyszczona daje efekt gwoździa - wszyscy myślą, że to 35%, łoją nic nie czując a potem spadają ; ) A dobra whisky to dobra whisky ... te - jak to producenci whisky mówią - "cenne fuzle" podczas leżakowania rozkładają się najpierw do mydeł a potem jeszcze do czegoś innego i są już OK - chemia nigdy nie była moją mocną stroną. Ale to przez whisky wojska angielskie przetrwały w Afryce i Indiach i choróbska się ich nie imały : ) A w ogóle to nauczyłem się o gustach nie dyskutować - są tak różne. Kolega na przykład maceruje nalewki bardzo krótko - dereń jeden tydzień !! I ludziom to smakuje a mi nie - taka aromatyzowana woda z alkoholem i cukrem. Moja pigwówka wg niego nadaje się najwyżej na zaprawkę do wódki bo mówi, że lubi pigwowca ale nie od razu cały krzak Jedni lubią prawie likiery a ja właściwie bez cukru mógłbym się obejść. Za to Williams kolegi jest niesamowity - jakbym jadł gruszkę rozpuszczoną w ciepłym marzeniu a inni się na niego krzywią. Nie dojdziesz : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
polm Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 Whisky brandy itp muszą leżakować. Spirytusu nikt nie leżakuje w beczce . Wiliamsówka też raczej nie leżakuje. Dla mnie to słaby smak ale znam tylko te austriackie. Bimber taki. Co do wódki to jeśli ma czymś smakować, to wolę smakową. Jeśli chcę wypić do tatarka to lubię jak ma smak wódki i niczego innego. Efekt gwoździa daje też mocno zmrożona wódka. Nie czuć, że łomocze, aż wyłomocze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wkg Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 Te lepsze Williamsy to nie bimber. To jest właśnie smakowa wódka : ) Co do reszty - to jest to co pisałem o gustach : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig Napisano 8 Maja 2019 Udostępnij Napisano 8 Maja 2019 Smak wilusiów dobrze wpływa na bezpieczeństwo na stoku.....;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JurekP Napisano 10 Maja 2019 Udostępnij Napisano 10 Maja 2019 Moja pigwówka wg niego nadaje się najwyżej na zaprawkę do wódki bo mówi, że lubi pigwowca ale nie od razu cały krzak Zaraz, zaraz - to Twoja pigwówka jest z pigwowca, a nie z pigwy? Z pigwowca to jest pigwowcówka. To są różne owoce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wkg Napisano 10 Maja 2019 Udostępnij Napisano 10 Maja 2019 Z pigwowca, te mniejsze czyli pigwowcówka : ) Pigwa to takie coś między gruszką i jabłkiem i świetne do konfitur ale mniej esencjonalne. Te nazwy się wszystkim mylą więc założyłem, że mówimy o nalewce z pigwowca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JurekP Napisano 10 Maja 2019 Udostępnij Napisano 10 Maja 2019 Z pigwowca, te mniejsze czyli pigwowcówka : )Pigwa to takie coś między gruszką i jabłkiem i świetne do konfitur ale mniej esencjonalne.Te nazwy się wszystkim mylą więc założyłem, że mówimy o nalewce z pigwowca.OK, zgadza się - pigwa jest większa i kształtem przypomina gruszkę. Moja nalewka jest pigwówką. Na pigwowca nie trafiłem w postaci i ilości potrzebnej na nalewkę, chociaż jego aromat bardziej mi się podoba - jest silniejszy i bardziej cytrynowy. Ale z pigwy alkohol też wyciąga dużo aromatu i smaku.W tym roku muszę upolować pigwowca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wkg Napisano 11 Maja 2019 Udostępnij Napisano 11 Maja 2019 O tak ! Jeżeli lubisz ekstraktywne nalewki. Jeszcze miesiąc i będę miał drugi nalew : ) Tylko trzeba znaleźć pachnące - najlepiej z przydomowych krzaków, na jakimś małym bazarku. Te kupne z plantacji pachną niczym : / Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JurekP Napisano 11 Maja 2019 Udostępnij Napisano 11 Maja 2019 O tak ! Jeżeli lubisz ekstraktywne nalewki. Jeszcze miesiąc i będę miał drugi nalew : )Tylko trzeba znaleźć pachnące - najlepiej z przydomowych krzaków, na jakimś małym bazarku. Te kupne z plantacji pachną niczym : /Jasne, pigwy kupowałem na "jarmarku natury" od sprzedawcy, który sprzedaje również różne stare, obecnie rzadko spotykane, odmiany jabłek. Jak długo trzymasz drugi nalew? Robisz go tylko zasypując cukrem czy także zalewasz alkoholem? Ja po zlaniu pierwszego nalewu zasypuję owoce niewielką ilością cukru - tak aby były one jedynie nim oblepione, a nie przykryte.Po zlaniu drugiego nalewu (łączę go z pierwszym), przepłukuję owoce niewielką ilością alkoholu. Owoce zostają i dotychczas nic z nich nie zrobiłem, ale mam pomysł aby przepuścić je przez wolnoobrotową wyciskarkę do soków Myślę jednak, że to co zostanie wyciśnięte (nie wiem ile tego będzie) zostawię osobno do odstania się, przefiltrowania i leżakowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wkg Napisano 11 Maja 2019 Udostępnij Napisano 11 Maja 2019 Opisałem to szczegółowo w jednym z pierwszych moich postów w tym wątku ale w skrócie: Trzymam tak pierwszy jak i drugi dosyć długo - okł. 4 miesięcy. Pigwowca kroję w ćwiartki lub ósemki bo poszatkowany trudniej mi zlewarować rurką a że słoje mam po 15L to inaczej trudno : ) Zresztą poszatkowany gorzej się klaruje grawitacyjnie choć szybciej się maceruje. Drugi nalew robię samym alkoholem 35-40% - w owocach już jest alkohol a chcę mieć nalewkę < 40%. Cukrem wyciągam resztki smaku i alkohol już po drugim nalewie zostawiając wyschnięte resztki. Dwa nalewy bo pigwowiec jest bardzo esencjonalny, z suszonego derenia nawet trzy. I im mniej cukru tym lepiej bo dosłodzić zawsze można. Z tą wyciskarką wolnoobrotową to ja już eksperymentowałem na żurawinie : )))))) Wyszedł pyszny mus do lodów ale sklarować tego nie sposób : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kordiankw Napisano 11 Maja 2019 Autor Udostępnij Napisano 11 Maja 2019 Ja w ubiegłym roku pozostałe owoce (w zasadzie suche wióry) zblendowalem i przesmażyłem jak na konfitury, z których upiekłem później ciasto „pleśniaka”, wyszło całkiem smaczne . Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wkg Napisano 11 Maja 2019 Udostępnij Napisano 11 Maja 2019 Jest tylko jedna kwestia - z pigwowca strasznie trudno jest wygrzebać gniazda nasienne - już z pestkami jest gehenna ... A po 2 nalewach + 3-i cukier to znowu tak dużo smaku w nich nie zostaje ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Przeglądaj
Cała aktywność