Skocz do zawartości

Skiturowe Fotorelacje ;)


Rekomendowane odpowiedzi

Wystarczy tam chociaż raz być - niczego nie trzeba szukać.

 

To powiedz - który to zjazd z nartostrady Goryczkowa-Kondratowa licząc od zjazdu do dolnej stacji Goryczkowa? :)

Jak jakieś 10 lat temu zjeżdżałem FISem II w niektórych miejscach trasa mocno zarastała młodnikiem. Miałem wrażenie że za 10 lat, zamiast trasy będzie rósł gęsty las. Fajnie że trasa nadal jest przejezdna

 

sprzed dwóch tygodni  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mgliste spotkanie towarzyskie ;)

 

Tym razem będzie krótko :). Wujot wybierał się do D5S na kilka dni, ja niestety miałem wolną tylko niedzielę. Plan był aby podejść na Halę Gąsienicową, zjechać może ze Świnickiej, może S, potem jak coś to na Karb i do Murowańca... skończyło się krótką posiadówą w Murowańcu, potem wyjście na Kasprowy, tam krótka posiadówa, zjazd do Murowańca dłuższa posiadówa i ja wróciłem do auta :D. Więc cięzko nazwać to skiturowaniem :P, ale zawsze to 1000m przewyższenia zrobione i Kasprowy odwiedzony :P przynajmniej się człowiek w domu nie obijał :)

 

Podejście przez narstostradę na Halę Gąsienicową

0071a.JPG

 

Podejście na Kasprowy

0072b.JPG

 

Ratrak zrobił nową trasę podejsciową dużo wygodniejsza niż szlak :) (stopniowe równe nachylenie bez końcowej "ścianki")

0073c.JPG

 

Wiesiek

0074d.JPG

 

Zaraz po wyjściu z górnej stacji

0075e.JPG

 

Ogólnie to narciarzy mało, mgła duża widoczność ok 20-25m, bardzo duża wilgotność i ok -5st dawało dużo niższą temperaturę odczuwalną. Dodatkowo mgła szybko zamarzała na powiekach, kijkach, kurtkach, googlach, co również utrudniało widoczność i jazdę.

 

Natomiast dzisiaj Wiesiek ma pogodę super! lampa! :)

 

gasie.jpg

 

Przeleci przez Zawrat w takich promieniach słońca i poczekamy na jego relację z D5S :)

 

Pozdrawiam

Tomek

 

*edit - właśnie znalazłem fotkę z przypadkowo zagadanym przewodnikiem beskidzkim, jak się okazało "sąsiad z za miedzy" prezes PTT oddział Chrzanów... jakie te Tatry małe :)

 

10479510_657283944377190_662069918404508

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego warto stosować zimą krem do opalania i okulary przeciwsłoneczne? aby Twoje białka nie zrobiły flagi biło-czerwonej :). Efekt 2,5h podejścia w słońcu na Kozi Wierch, nachylenie 35-40stopni, twarz skierowana w dół no i gotowe... solarium! :) na szczęście opuchlizna z twarzy już prawie zeszła, a i białka już wyglądają lepiej! po 24h wyglądają jak w załączniku ;)

 

Reszta relacji z wizyty w Dolinie Pięciu Stawów na III Dniach Lawinowo Skiturowych w późniejszym terminie :) może w środę coś skrobnę :P :)

 

Pozdrawiam

Tomek

Załączone miniatury

  • aaa.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinię Pięciu Stawów - Dzień 1

 

Z tego dnia nie mam fotek, ale dzięki uprzejmości kolegi wrzucę kilka. Wszystkie fotki z komórki lub "małpki" Dejva

 

III DSL rozpoczynają się w sobote (28-29 marca), ale my postanowiliśmy przyjechać w piątek :)

Wyruszyliśmy w ostatecznym składzie Ja, Dejv (Dawid), Danoo (Daniel) o godz. 6:30 z Jaworzna po drodze odbierając narty do sprzedaży z Oświęcimia ;)

 

20150327_094944.jpg

 

Tutaj postój tam postój i na parking w Palenicy Białczańskiej docieramy ok 10:30 :-), no cóż śniegu mało na skiturowanie więc ja ubieram buty trekingowe narty przytraczam do plecaka i ruszamy po godz. 11 wszyscy z buta (Dawid i Daniel szli pieszo). Po ok 35min docieramy do Wodogrzmotów Mickiewicza, ja w końcu wskakuje w buty skiturowe i wpinam się w narty ufff :-P. Przy okazji zjeżdza kilkanaście osób wąską scieżką na asfalt więc trzeba bardzo uważać. Po ok 40min docieramy do "szałasisk" czyli Nowej Roztoki, tam robimy krótką 10min przerwę, deszcz zaczyna coraz mocniej lać. Na szczęście przez te 10min przestało padać i delikatnie kropi więc startujemy dalej w stronę dolnej stacji wyciągu towarowego do którego docieramy po ok 20min. Zaczyna się ostatni etap, podejście czarnym szlakiem stromo do góry i później przez próg doliny szlakiem zimowym otyczkowanym okrążając Niżną Kopę. Zajmuje nam to ok 1h i 10min i tak po ok 2h 45min docieramy do schroniska.

 

20150327_141040.jpg
 

Jest godzina 14, duża mgła więc siadamy w jadalni... nawet nie wiemy kiedy mijają nam 2h i nagle zrobiła się 16 ja zastanawiam się czy nie wybrać się na krótki spacer, myślę aby iść wzdłuż stawów ewentualnie wybrać się na Niedźwiedzia (1812m zwanego po prostu Niedźwiadkiem) zawsze to krótki przyjemny zjazd o 140m deniwelacji. Przez chwile mgła się lekko rozchodzi i ukazują się naszym oczom lawiniska z Miedzianego... nie wiem ile ich łącznie było, ale spokojnie kilkanaście może dwadzieścia pare. Praktycznie całe zbocze od Opalonego przez Miedziane do Miedzianego Kostura "wyjechało", no cóż tego dnia ogłosili 3 lawinową, nic dziwnego... ocieplenie + deszcz (termohigrometr pokazywał wilgotność 100%) zrobiły swoje.

 

Jednak nie mineło 20min jak mgła znowu ograniczyła widoczność do parunastu metrów, więc odpuszczamy, spędzamy ten wieczór na rozmowach przy piwie i wiśniówce :).

 

Przy okazji wieczorem "hartujemy się" i cieszymy padającym śniegiem :) chwile w klapkach, chwile na boso, trochę rzucamy się śnieżkami przed schroniskiem :)

 

P1180309.JPG

 

Po 23 kładziemy się spać, na szczęście udało się znaleźć jakieś miejsce w pokoju :)... i tutaj powinien się post skończyć... ale to nie koniec! :P. O 1:30 budzi nas kolega Piotrek i mówi że gra muzyka więc jak jest impreza to nie możemy jej opuścić! :) Na kameralnej imprezce spędzamy może z 2h i przed 4 rano kładziemy się spać (dodam że "siostry" właścicielki schroniska - Marychna i Marta również siedziały do końca), by o 6 rano usłyszeć przez otwarte okno w pokoju odgłosy ustawiania całego sprzętu. Zaczynają docierać do mnie głosy "sióstr" zastanawiam się czy one w ogóle się położyły spać? :D, ja wstaję o 7:00, reszta przed 8 :)

 

cdn.

 

Pozdrawiam

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a i białka już wyglądają lepiej! po 24h wyglądają jak w załączniku ;)

 

 

:o  Dobrze, ze Ci skora z oczu nie zeszla!

 

 

 

Żleb Marcinowskich... 2 marca 1956r lawina zniszczyła schronisko i zabiła 5 osób (2 właścicieli oraz 3 żołnierzy), 2 lutego 2012r giną 2 kobiety które jechały w stronę Kondratowej.
 

 

Pozwole sobie sprostowac. Na skutek wypadku z 2012 roku zmarla w szpitalu jedna kobieta, ktora przebywala pod sniegiem okolo godzine. Jej kolezanka zostala odkopana juz po 10 minutach i uratowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JurekP racja mój błąd! ale to znaczy że kobieta będzie teraz długo żyła ;)

 

III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinie Pięciu Stawów - Dzień 2

 

Rano po śniadaniu ruszam za pięć 8 zarezerwować miejsce na szkolenia stacjonarne. Wychodzę przed schronisko i yyyy... pusto? w tamtym roku była o tej godzinie kolejka na 20min stania.

Do wyboru mamy:

 

LAWINOWE ABC PODSTAWY
9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Indywidualne konsultacje z instruktorem dotyczące bezpieczeństwa lawinowego i obsługi sprzętu.
Wstęp wolny.

POLE LAWINOWE 1
9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: sondowanie, odkopywanie zasypanego. Zajęcia przy użyciu manekinów. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h.

POLE LAWINOWE 2
9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00  Poziom zaawansowany. Tematyka: głębokie zasypania, wieloosobowe zasypania. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h.

POLE LAWINOWE 3
9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: pojedyncze  zasypania. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h.

POLE LAWINOWE 4
9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: pojedyncze zasypania. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h.

POLE LAWINOWE 5
9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Sprzętowe nowości lawinowe Mammuta. Plecaki wypornościowe, ABC lawinowe. Testy i ćwiczenia  rozpoczynają się co 1h.

TURYSTYKA ZIMOWA 1 
9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: raki, czekan - obsługa, zastosowanie. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h.

TURYSTYKA ZIMOWA 2 
9:00 - 14:00, 16:00-18:00 Poziom zaawansowany.
Tematyka: budowanie stanowisk, autoratownictwo. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h.

TURYSTYKA ZIMOWA 3 
9:00 - 14:00, 16:00-18:00 Dobór odpowiedniego sprzętu -turystyka zimowa, skituring. Camp- testy i ćwiczenia. Zajęcia rozpoczynają się co 1h.

NAWIGACJA
9:00 - 14:00, 16:00 -18:00  Tematyka: GPS, kompas, mapa. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h.

SKITURY 1
9:00 - 14:00 Poziom podstawowy. Tematyka: poruszanie się na nartach- podchodzenie, zakosy, zjazdy. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h.

SKITURY 2
9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: poruszanie się na nartach- podchodzenie, zakosy, zjazdy. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h.

STACJA TOPR 
9:00 - 17:00 Tematyka: ratownictwo, pierwsza pomoc  w górach, przebieg akcji ratunkowej. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h.

STACJA TPN
9:00 - 17:00 Tematyka: Regulacje i przepisy dotyczące udostępniania TPN dla pieszej turystyki zimowej i skituringu. Wstęp wolny.

 

Ja zapisuje się od 9 do 11 na: Pole Lawinowe 1, Turystyka Zimowa 2, Nawigacja...

PL1 prowadził Jędrek Marasek, krótkie szkolenie dotyczyło sondowania, oraz efektywnego kopania łopatą (ha! pewnie każdy myśli jak można się szkolić przy kopaniu łopatą? ... a jednak!)

Takie niby banalne... ale super! dużo drobnych szczegółów które jednak sporo zmieniają przy sondowaniu czy kopaniu. Ogólnie Jędrek bardzo chwalił moją łopatę Arvę oraz sondę i pokazywał innym jakie warto kupować i dlaczego... a na koniec szkolenia moją łopatę zepsuł :D naprawiłem w domu, ale winę ponosi producent stosując klej zamiast nitów.

 

TZ2 to krótkie szkolenie na temat poruszania się z liną w zespole oraz budowania stanowisk i autoasekuracji i ratownictwa.

 

Przed ostatnim szkoleniem mała przerwa na zagrzanie się (duża wilgotność, ok -1st i wiatr strasznie szybko wychładzają szczególnie jak nie ma się kalesonów :P)

Pakujemy sprzęt i ruszamy z Dejvem na szkolenia

 

P1180332.JPG

fot. Dejv

 

Nawigację prowadził Marcin Józefowicz, w sumie to same podstawy - kompas, mapa, azymut, na co zwracać uwagę, podstawy GPS

 

0076a.JPG

 

 

Teoretycznie zakończyłem szkolenia (można było wybrać 3), ale Dejv zapisał się jeszcze na Turystykę Zimową 1, gdzie nad stawem uczestnicy trenowali hamowanie czekanem... pomyślałem że fajnie znowu przećwiczyć :P :)

 

P1180331.JPG

fot. Dejv

 

Na początek trochę info o rakach

 

0079d.JPG

 

I powoli przechodzimy to zabawy z czekanem

 

0080e.JPG

 

Najpierw "normalnie"

 

0081f.JPG

 

Potem głową w dół

 

0089n.JPG

 

By na sam koniec poćwiczyć "na plecach głową w dół"

 

0092q.JPG

 

0093r.JPG

 

Na koniec zdjęcie z "Mamutem" przed schroniskiem :)

 

0094s.JPG

 

Potem szybki obiad i lecimy na wykłady... najpierw TPN, potem Szymona Styrczuli Maśniak, a na koniec Marcina Józefowicza.

Przy okazji chciałbym przedstawić postać Szymona freerajdowca związanego z marką Majesty...

 

 

który zaprezentował film Olka Ostrowskiego i jego wyprawy na Cho Oyu

 

 

No coż dzisiaj już położyliśmy się normalnie spać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinie Pięciu Stawów - Dzień 3 cz.1

 

Tego dnia miały odbyć się wycieczki szkoleniowe Ja z Dawidem zapisaliśmy się na "WYBÓR OPTYMALNEJ TRASY PODEJŚCIA W TERENIE ZAGROŻONYM LAWINAMI" który prowadził Marcin Witek, a Daniel poszedł na "Skitury" które prowadziła Klaudia Tasz (wielokrotna Mistrzyni Polski w Skialpinizmie)

 

0096a.JPG

 

Jednak nasza wycieczka była zaplanowana dopiero na godz. 15, dlatego po śniadaniu i przepaku ruszamy z Dawidem się przejść. Początkowo myślimy o Szpiglasowej zimowym szlakiem (sporo osób szło w tamtym kierunku), potem aby przejść się w stronę Zawratu zaliczając po drodze wszystkie stawy :P, ale dostrzegliśmy grupę ok 5-6 osób podchodzących Kozimi Perciami na Kozi Wierch.

 

0103h.JPG

 

Ruszamy spod schroniska, a za nami ciągną się "karawany", Dawid z racji tego że idzie z buta mocno spowalnia tempo naszego marszu, by na wysokości ok 1800m.n.p.m zrezygnować z wycieczki (co chwile zapadał się za kolano, lepsza opcja byłaby gdyby poszedł od razu grzędą wzdłuż szerokiego żlebu), gdy wszyscy mnie wyprzedzili ruszam "zamykając tyły"

 

0108m.JPG

0111p.JPG

 

Po drodze podziwiając Kozie Perci, Szeroki Żleb, Dolinę Roztoki, zimowe podejście do schroniska, Dolinę 5 Stawów i wiele innych rzeczy, jest pięknie!

 

0112q.JPG

 

0113r.JPG

 

No coż nachylenie 40st niby nie dużo, ale jak ma się za sobą luft 650m deniwelacji z taką przestrzenią to już jest trochę inne odczucie :P.

Niestety "samoj....." nie oddaje tego :P

 

0116u.JPG

 

Już prawie szczyt

 

0118w.JPG

 

Turyści schodzący z Koziego

 

0119x.JPG

 

cdn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinie Pięciu Stawów - Dzień 3 cz.2

 

Tuż przed granią, ładnie widać drugi wariant zjazdu czyli Szerokim Żlebem

 

0121z.JPG

 

0122ba.JPG

 

Część osób (w tym "siostry" przygotowuje się do zjazdu

 

0123bb.JPG

 

Jest! szczyt osiągnięty z buta! :) no i piękne widoki z 2291m.n.p.m. ;)

 

0124bc.JPG

 

Niestety jestem ostatni, a zaczyna coraz mocniej wiać więc "wskakuje" tylko na szczyt czekam 1min i wracam dalej granią, przy okazji robiąc fotkę Kościelca oraz Granatów

 

0125bd.JPG

 

A tutaj Kotelnica w trochę innym wydaniu ;)

Ciekawe zjazdy z Liptowskiego Kostura, oraz znane Prawy X, Prawy Y, Lewy X, Lewy Y ktoś potrafi wyrysowac ostatnie 4 linie zjazdu? :)

 

0127bf.JPG

 

Miedziane i Szpiglasowa

 

0128bg.JPG

 

Zawsze mam tak że jak patrzę na linię zjazdu z daleka to myślę sobie... "nie ma opcji!!", a czym jestem bliżej tym jest lepiej :) a jak założę już narty to praktycznie "bajka". Tym razem było trochę na odwrót, z daleka myślę sobie e co to tam, to tylko Kozi :), na podejściu było trochę gorzej, na szczycie jeszcze gorzej gdy ubierałem narty ciut lepiej, gdy okazało się że zapomniałem języków do butów skiturowych i muszę zjeżdżać w "miękkich kapciach" znowu gorzej, a gdy ruszyłem w dół to było tak zajebiście, że zanim się oglądnąłem byłem na dole :) :D. Zjazd przez Kozie Perci to takie "tatrzańskie skiturowe przedszkole" ponieważ wyceniany jest na S2- czyli jeden z łatwiejszych i klasycznych zjazdów w Tatrach (już w 1907r zjeżdżano z Koziego na nartach).

 

Dawid testuje rakiety :)

 

0129bh.JPG

 

Szkolenie z Marcinem Witkiem.. rewelacja! super gościu, spora wiedza którą potrafi przekazać często żartując

 

0131bj.JPG

 

Nadchodzą chmury

 

0133bl.JPG

 

 

Na koniec szkolenia stwierdziłem, że jak podeszliśmy tak blisko Niedźwiadka to trzeba byłoby w końcu sobie z niego zjechać :P, a że działa tutaj spora grupka to lecę przy okazji namawiam innego skiturowca. Zjazd z Niedzwiadka to 140m deniwelacji do stawu.. każdy znajdzie tutaj dla siebie jakąś ciekawą linię. Można zrobić zjazd jak dla początkującego skiturowca, jak i znajdzie się kilka krótkich linii o nachyleniu nawet pod 40st przy skałach.

 

0134bm.JPG

 

0135bn.JPG

 

Lawiniska z piątku (Miedziany Kostur okolice zjazdów o których wspominał DK10)

 

0136bo.JPG

 

W schronisku obiad, przepak do dużego plecaka i zjeżdżamy do auta przez próg doliny, początkowo zastanawiam się czy nie zjechać Litworowym Żlebem przez "śmietnik", ale potem odpuszczam i idę z chłopakami na około Niżnej Kopy. Oni wykonują dupozjazdy, ja przed nimi, a na koniec czeka nas wędrówka Doliną Roztoki, ja wąską rynną co jakiś czas zatrzymuję się i czekam na nich.

 

I to wszystko, wyjazd rewelacja jak i towarzystwo. Co z IV edycja? zobaczymy nie mówię nie.

 

więcej fotek:

https://picasaweb.go...e?noredirect=1#

 

Pozdrawiam

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście pełne schronisko + cała gleba, ale w sobotę dojściowych osób było dużo mniej niż na 2 edycji. W niedzielę były wolne miejsca na wycieczkach szkoleniowych więc kto chciał mógł skorzystać nie z 1 szkolenia a wybrać się nawet na 2-3.

 

W tamtym roku w sobote o 8 rano była kolejka na 20min, w tym puściutko. Być może to kwestia pogody, ponieważ w Zakopanym deszcz, wyżej bardzo duża wilgotność.

 

Pozdrawiam

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Freeridowy Chopok! cz.1

 

Miałobyć skiturowo, ale wyszło freeridowo! Szybka organizacja i w piątek wieczorem wiemy już, że w męskim składzie 4 osób (ja, Szymon, Andrzej i Romek) jedziemy na Chopok. Wyjazd o 5, na miejscu meldujemy się przed 9. W planach raczej jazda w freezonach niż po trasach. Na początku snujemy co możnaby zrobić... ustalamy że na rozgrzewkę możnaby zjechać z raz lub 2 po trasie, potem na rozgrzewkę 1 "szkolny żleb", 2 "dziewczęcy żleb", i zacząć coś trudniejszego 3 "retranslaczny żleb", a 4 zjazd to się zobaczy :). Wcześniej zrobiliśmy rozeznanie i tak za stronami słowackimi HZS informował, że jest 2, ale sporo nawianego na południowych zboczach, gdzie przy testach kompresyjnych pękała deska w warstwie 50cm. Dodatkowo zapowiadane duże nasłonecznienie i ocieplenie powodowało spore zagrożenie na południowych wystawach. Zdjęcia częściowo kolegi Szymona, częściowo moje z komórki.

 

No to lecimy... Kotły i żleby w okolicach Chopoka i Dereszy - najlepsza lektura? strona Miro Peto z jego strony będą materiały

 

Wyszło jak wyszło po wjechaniu kanapą trzeba bylo zjechać kawałek do gondoli więc jeden zjazd po trasie zaliczony :P, a na górze gdy podjechaliśmy do krawędzi opadającej do Lukowej doliny (zona 3) to stwierdziliśmy, że zamiast szukać "szkolnego żlebu" zjedziemy od razu w dół - pierwszym lepszym :) (oczywiście wcześniej na górnej stacji załączyliśmy detektory i każdy miał lawinowe abc, pomimo mniejszego zagrożenia na północnej stronie).

 

Lukowa Dolina - Zona 3

Chopok_ldm.jpg

 

Żleb "I" to jest właśnie "szkolny żleb" od ktorego mieliśmy zacząć, a wjechaliśmy od razu w "meteorologiczny żleb" oznaczony jako "D1" - nachylenie 35-43st stopień trudności S2+, E1

 

_DSC0962.jpg

 

To jest żleb który jest na środku zdjęcia i idzie po skosie w lewo, ponieważ jest to północno wschodnia wystawa śnieg trochę odpuścił i było bardzo fajnie!

 

Na dolne Szymon robi foty...

Szkolny żleb:

_DSC0963.jpg

 

wjazd do niego widziany z grani:

_DSC0974.jpg

 

Oglądam z Andrzejem naszą linię zjazdu :) i przy okazji szukamy drugą linię którą moglibyśmy zjechać:

_DSC0964.jpg

 

Chopok

_DSC0967.jpg

 

Szeroki wjazd do "meteorologicznego żlebu"

_DSC0968.jpg

 

Drugi zjazd do nasza wariacja :P wymyśliliśmy że wjedziemy jak za pierwszym razem do D1 ale go przetrawersujemy do zjazdu E3 i zjedziemy tą linię, ale po dojechaniu do skał na dole i mocnego przewężenia zobaczyliśmy z Andrzejem szreń (żleb zacieniony), dodatkowo spore nachylenie powyżej 45st i wąskie gardło jednocześnie przełamanie terenu więc nie widzieliśmy czy żleb jest przejezdny... no cóż odpuszczamy nie jesteśmy aż takimi chojrakami (chociaż Andrzej ma duże smaki :P ale trochę jeździł freestyle i skakał :P). Odpinamy narty i wchodzimy do góry do lini zjazdu F i zjeżdżamy go od połowy na dół... śnieg w tej części super! dosyć miękko :) nachylenie ok 40-43st ciężko wycenić tą linię ale myślę że tak jak poprzednio było to S2+, E1

 

Na pożegnanie Doliny Lukowej, Szymon ma portrecik (zawsze to on nosi aparat i nigdy nie ma fot :P) należy mu się za wykonane już 2 zjazdy :P

_DSC0979.jpg

 

założyliśmy "base camp" i teraz mała przerwa... trzeba się posilić bo przenosimy się na drugą stronę! jest 11 śnieg już jest dosyć mokry.

_DSC0987.jpg

 

cdn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Freeridowy Chopok! cz.2

 

Wjazd kolejką na górę i bez otwierania mapki już wiemy co będziemy zjeżdżać... nie ma sensu robić "dziewczęcego żlebu" tylko od razu kierujemy się w stronę "retranslacznego żleb".

A jest on bardzo blisko! praktycznie 20m od kolejki po drugiej stronie :)

 

Główny Kocioł Dereszy:

DereseHK_v1.1m.jpg

 

DereseDetailm.jpg

 

Także zjazd nr 3 - "retranslaczny żleb" zona 6. Nachylenie 35-43st wycenia S2+, E1 - linia czerwona na zdjęciu poniżej:

379848f1b7ae158cmed.jpg

 

Widok od dołu po zjeździe:

20150411_133132.jpg

 

Po zjeździe Andrzej upolował sobie małą skałkę i pokazuje nam co jeszcze pamięta ze skoków :P dla nas taka metrowa skałka to i tak poza naszymi możliwościami :P

_DSC0994.jpg

 

Tutaj jeszcze zbliżenie na naszą linię zjazdu, z dołu to nie wygląda tak źle :)

_DSC0996.jpg

 

Wyjazd na górę i szukamy linii dla zjazdu nr 4....

_DSC0997.jpg

 

Tutaj jest wjazd do "C2" nad którym się zastanawiamy, ale w pewnym momencie jest przewężenie i linia skręca więc nie wiadomo co tam czyha:

_DSC1000.jpg

Idziemy dalej i znajdujemy linie "D", nad która się zastanawiamy, ale ostatecznie decydujemy się 4 zjazd wykonać E1 - wjazd do żlebu:

_DSC1002.jpg

 

cdn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Freeridowy Chopok! cz.3

 

Gdy tak oglądamy żleby dostrzegamy narciarza który wjechał w linię "E2", ujechał 20-30m... zatrzymał się postał i zrobił wycof na nartach :) "schodkując". Stanął na grani w innym miejscu i przymierzał się do wjazdu trochę inaczej. Nachylenie pod granią myślę że spokojnie dobija do 55st!

 

20150411_145235.jpg

 

Zerkam jeszcze w stronę górnej stacji:

20150411_145244.jpg

 

I rozpoczynamy zjazd nr 4 "E1" nachylenie 35-43st (w moim i nie tylko moim :P odczuciu w górnym fragmencie 45st) stopień trudności S2+/S3, E1. Przyznam się, że ten zjazd sprawił mi najwięcej problemów w górnym fragmencie, od 4/5 wysokości to już bardzo fajny zjazd w dość miękkim śniegu.

 

Do żlebu wjeżdżaliśmy z lewej strony

_DSC1003.jpg

 

_DSC1005.jpg

 

No to wyjazd na górę ufff zdąrzyliśmy przed 16! :))))

Szukamy żlebu "D", gdy w końcu go znaleźliśmy podjeżdża rodzinka... ojciec, syn(12-14lat) i matka. Ojciec sru w dół, za nim syn, a matka zamykała tyły :) to się nazywa spędzanie czasu z rodziną! :).

 

5 zjazd ostatni.. żleb "D" nachylenie 35-45st, trudność S3, E1.

20150411_160751.jpg

 

20150411_160847.jpg

 

20150411_161032.jpg

 

20150411_161035.jpg

 

_DSC1008.jpg

 

_DSC1011.jpg

 

_DSC1015.jpg

 

Na koniec najbardziej nieprzyjemne! i najniebezpieczniejsze... dojazd do auta stokami! śnieg już mega hamujący strach się rozpędzić bo co chwile szarpie i trzeba mocno uważać żeby sobie nie zrobić krzywdy :)

 

Przed autem popas jesteśmy już bezpieczni więc przybijamy sobie piątki za udany dzień i dobrą akcję! :) zjazdy były naprawdę przednie!

I na końcu nasze (tz. moje i Szymona) "maszyny" :P

 

_DSC1018.jpg

 

Przy następnym wypadzie na pewno w kolejce czekają żleby C2, G, I, J2, J3, K, i wariacja F2 :)

 

Koniec!

Pozdrawiam

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

No to rozpoczęcie sezonu skiturowego 2015/2016 mam za sobą! :)

Pilsko :) cz.1

piątek i sobota rozmyślania... Pilsko, Chopok czy Rysianka... a jajaj nie wiem, no ajajaj nie wiem :) - (czystą bierz!). Chopok odstawiłem jak dosypie jeszcze trochę śniegu w żlebach (chociaż widziałem filmik na fb, że już jeżdżą). Znajomy zachęcał na Rysiankę i pętelkę graniową na Pilsko i powrót, ale wiedziałem, że to długa 30km wyrypa i o ile dla mnie spoko to, Justyna nie da rady :). Więc pozostało Pilsko, lajtowo, spokojnie bez nabijania km i mH ;), tak było lajtowo rano, że dotarliśmy do Korbielowa dopiero po 12 i punkt 12:30 wychodzimy z dołu :). Wszystkie fotki z komórki :P

 

20160117_123545.jpg

Na dole tłoczno, na trasie przetarcia i lód :) i tak po 15min docieram na górną stację kolejki na Solisku, czekając na Justynę pstrykam fotki

 

20160117_125007.jpg

 

Odcinek między Soliskiem, a Halą Buczynki jest tylko do podejścia, wszyscy którzy zjeżdżają odpinają na te 200-300m narty. Niestety kamieni bardzo dużo i to na wierzchu.

Od samej Hali Buczynki już spoko :), powyżej odbijamy w lewo zielonym szlakiem, po drodze mija nas sporo skiturowców. Po minięciu "płaskich orczyków" szlak odbija w lewo, my kierujemy się jeszcze kawałek prosto tak jak idzie nartostrada, aby zobaczyć jak wygląda trasa zjazdu. Niestety nie jest dobrze szczególnie na tym stromszym fragmencie i na "trawersie w lewo", przechodzimy pierwszą polanę (przy okazji uciekam przed skuterowcem, który jedzie z dołu i wyskakuje na przełamaniu terenu wrrr! szczerze jest to plaga i dalej nikt nic z tym nie może zrobić :/), mijamy kolejną polanę i ostatnie podejście do schroniska

 

20160117_141326.jpg

 

Przynajmniej drzewa są ośnieżone :P

20160117_141638.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pilsko cz.2

Wyciąg na Kopiec:

20160117_141645.jpg

 

I schronisko

 

20160117_141908.jpg

W sumie z dołu od parkingu zajęło nam to 1:45min z 3 przerwami.
Po krótkiej przerwie ruszamy do góry, czasu zostało mało, znajomy pisał, że warunki na szczycie kiepskie i że zjazd od górnego wyciągu i taki mamy plan

20160117_144551.jpg

 

20160117_144603.jpg

 

Coż mogę powiedzieć, tutaj w porównaniu z dołem Pilska, panuje błoga cisza! :) coś pięknego :) za to kocham skitury! :)

 

20160117_144600.jpg

po ok. 25min docieramy pod górną stację wyciągu, wyżej widać sporo przetarć i traw więc odpuszczamy. Przepinamy się do zjazdu.

Sam zjazd do Miziowej to bajka, śnieg bardzo fajny, prawie zero minerałów. Od Miziowej decydujemy się zjechać do Szczawin, tutaj początek czujnie bo wąsko sporo przetarć, ale ogólnie trasa jest ok, najgroszy fragment spotykamy na "ściance" sporo luźnych minerałów albo delikatnie przysypanych, dodatkowo przejechał ratrak i dużo ich powyciągał. Ale jest to odcinek 200m, poniżej tego fragmentu znowu jest bardzo dobra trasa do samych Szczawin. Tutaj zapinamy foki i podchodzimy na Buczynkę zajmuje nam to ok 15min. Zjeżdżamy drogą podejścia czyli szlakiem kilka większych kamieni wystaje spod śniegu, ale nie jest źle, na Buczynce już można poszaleć trochę szerzej :), ja trzymam się prawej strony gdzie jest świeży puch, a i podłoże chyba bardziej trawiaste bo nic nie chrupie :). Poniżej Hali Buczynki, odpinamy narty i schodzimy 200m w dół, przy okazji mija nast twardy skiturowiec, który zjeżą, a nie schodzi jednak przy każdym jego skręcie wyrywa ze śniegu kamienie które podskakują za nim :). Mija nas i zalicza glebę na kamieniach, narty się wypinają, ale zapina i twardo jedzie dalej, po chwili znowu zaliczając glebę. Cały odcinek kamienisty zjeżdża na nartach :). No i ostatni odcinek... po trasie... no cóż w porównaniu do tego co było wyżej jest to najmniej przyjemny fragment :/.

No cóż to koniec :) dzień bardzo udany, Justyna miała "przetarcie", ale dosyć lajtowe tylko 10km i 770mH, idealnie na rozpoczęcie sezonu :)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było Pilsko x4 ,jest i Pilsko x3 :) co prawda nie było tego czegoś co wtedy doznaliśmy, ale za to pogoda piękna! :)

Startujemy o 9 rano z parkingu i lecimy od razu przez Byka

_DSC2896.jpg

Temperatura -8st na dole, ale czym wyżej tym czuć większy mróz, za to w słońcu jest błogo :), na początku podążamy po śladach

 

_DSC2899.jpg

 

By po chwili odbić w lewo i torować na polanę

 

_DSC2906.jpg

 

Dochodzimy na grzbiet skąd ładnie widać trasy narciarskie i schronisko na Miziowej

 

_DSC2914.jpg

 

_DSC2916.jpg

I tak po 2h i 10min na spokojnie docieramy na szczyt Pilska (SK)
Na szczycie pogoda się trochę zmienia, wieje i zakrywa go chmura.

 

_DSC2921.jpg

Wychodzi słońce i prószy śnieg! :)

 

_DSC2931.jpg

 

No to jazda w dół

 

_DSC2942.jpg
 

_DSC2943.jpg

 

Zjazd jest do poziomu ok 1250m i podchodzimy do góry

 

_DSC2962.jpg

 

A na górze lampa!

 

_DSC2965.jpg

 

_DSC2966.jpg

Zaliczamy jeszcze jeden zjazd na stronę SK i podejście nr 3 na Pilsko

 

_DSC2978.jpg

Zjazd na Miziową, 10min restu i w dół na parking. Całkiem udany dzień :)

 

_DSC2981.jpg

fot. Szymon Rochowiak
 

Pozdrawiam

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Szrenicą w tle

 

W niedzielę wybraliśmy się na małe otwarcie sezonu skiturowego (dla mnie i Roberta, bo Kamil już łaził). Ponieważ warunki do zjazdu były słabe to zdecydowaliśmy się na Szklarską (aby zjechać Śnieżynką i Puchatkiem). Zaplanowaliśmy Puchatek - Schronisko Pod Łabskim - ewentualny zjazd z Łabskiego - Szrenica - Szklarska. - czyli lajtowo. Wyjazd z Wro był wobec tego przed 9.00. Koło 11.00 startujemy. W nocy spadło parę centymetrów białego i jest nad wyraz urokliwie.

 

gallery_168102_664_518243.jpg

 

Po jakiejś niecałej godzince możemy zobaczyć nasz cel. W chwilę później jesteśmy pod Schroniskiem - Robert idzie na kapuśniak, Kamil dalej na Łabski a ja chodzę z aparatem wykorzystując "fotograficzną" pogodę i fakt, że cienka warstwa lodu pokryła wszystko.

 

gallery_168102_664_33921.jpg

 

 

Śnieg jest bardzo luźno związany z podłożem, miejscami narty zapadają się po kolana a na wierzchu jest szreń - nie mam więc ochoty na offpiste. Kamil zjeżdża z Łabskiego potwierdzając, że jest ciężko. Razem lądujemy w Łabskim - skiturowców jest tak 25 osób ale w większości są z wrocławskiego KW (szkolenie lawinowe). Witamy się ze znajomymi, coś na ruszt i ruszamy w drogę

 

gallery_168102_664_456340.jpg

 

 

gallery_168102_664_157312.jpg

 

Na grani rozchodzą się chmury i robi się bardzo widokowo. Niskie już słońce podkreśla plastykę gór - zatrzymuję się często bo motywy są co kawałek. 

 

 

gallery_168102_664_244957.jpg

 

gallery_168102_664_9272.jpg

 

 

gallery_168102_664_332348.jpg

 

W górach jest całkiem sporo osób - biegacze, rakietowcy, piesi i skiturowcy (czyli my)

 

 

gallery_168102_664_68628.jpg

 

Na Szrenicy jesteśmy trochę przed zachodem. Przez chwilę rozważamy zjazd przy czołówkach ale ponieważ Robert nie zabrał swojej i musielibyśmy jeszcze z godzinę poczekać to decydujemy się na zjazd

 

gallery_168102_664_123530.jpg

 

gallery_168102_664_142998.jpg

 

 

gallery_168102_664_94607.jpg

 

Na rozwidleniu mamy zagwozdkę Lola czy śnieżynka. Postanawiamy sprawdzić jak jest na tej pierwszej. No i nędza jest (z punktu "normalnego" narciarza) , sporo kamieni, trawy wystają. Trzeba byłoby dorobić tak z 20-30 cm. A temperatura nie pozwala więc armatki stoją smutno.

 

 

gallery_168102_664_234706.jpg

 

Wracamy do miasta - okazuje się, że w międzyczasie padało i deszcz zmył ostatnie wrocławskie resztki śniegu.

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...