MajorSki Napisano 21 Marca 2015 Autor Udostępnij Napisano 21 Marca 2015 Dokladnie to rozwidlenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 21 Marca 2015 Udostępnij Napisano 21 Marca 2015 https://www.google.p...0x0:0x0!5m1!1e4 w lewo na Halę Kondratową, w prawo... gdzieś znalazłem, że to dolina Białej Wody. Wystarczy tam chociaż raz być - niczego nie trzeba szukać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Tadeusz T Napisano 22 Marca 2015 Udostępnij Napisano 22 Marca 2015 Jak jakieś 10 lat temu zjeżdżałem FISem II w niektórych miejscach trasa mocno zarastała młodnikiem. Miałem wrażenie że za 10 lat, zamiast trasy będzie rósł gęsty las. Fajnie że trasa nadal jest przejezdna, choć trzeba na niej walczyć o życie . Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... AndRand Napisano 22 Marca 2015 Udostępnij Napisano 22 Marca 2015 Wystarczy tam chociaż raz być - niczego nie trzeba szukać. To powiedz - który to zjazd z nartostrady Goryczkowa-Kondratowa licząc od zjazdu do dolnej stacji Goryczkowa? Jak jakieś 10 lat temu zjeżdżałem FISem II w niektórych miejscach trasa mocno zarastała młodnikiem. Miałem wrażenie że za 10 lat, zamiast trasy będzie rósł gęsty las. Fajnie że trasa nadal jest przejezdna sprzed dwóch tygodni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Tadeusz T Napisano 22 Marca 2015 Udostępnij Napisano 22 Marca 2015 ... sprzed dwóch tygodni Dzięki. Szkoda tylko, że kamerę skierowałeś na narty, a nie przed siebie... Dużo to nie widać, Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 23 Marca 2015 Autor Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Mgliste spotkanie towarzyskie Tym razem będzie krótko . Wujot wybierał się do D5S na kilka dni, ja niestety miałem wolną tylko niedzielę. Plan był aby podejść na Halę Gąsienicową, zjechać może ze Świnickiej, może S, potem jak coś to na Karb i do Murowańca... skończyło się krótką posiadówą w Murowańcu, potem wyjście na Kasprowy, tam krótka posiadówa, zjazd do Murowańca dłuższa posiadówa i ja wróciłem do auta . Więc cięzko nazwać to skiturowaniem , ale zawsze to 1000m przewyższenia zrobione i Kasprowy odwiedzony przynajmniej się człowiek w domu nie obijał Podejście przez narstostradę na Halę Gąsienicową Podejście na Kasprowy Ratrak zrobił nową trasę podejsciową dużo wygodniejsza niż szlak (stopniowe równe nachylenie bez końcowej "ścianki") Wiesiek Zaraz po wyjściu z górnej stacji Ogólnie to narciarzy mało, mgła duża widoczność ok 20-25m, bardzo duża wilgotność i ok -5st dawało dużo niższą temperaturę odczuwalną. Dodatkowo mgła szybko zamarzała na powiekach, kijkach, kurtkach, googlach, co również utrudniało widoczność i jazdę. Natomiast dzisiaj Wiesiek ma pogodę super! lampa! Przeleci przez Zawrat w takich promieniach słońca i poczekamy na jego relację z D5S Pozdrawiam Tomek *edit - właśnie znalazłem fotkę z przypadkowo zagadanym przewodnikiem beskidzkim, jak się okazało "sąsiad z za miedzy" prezes PTT oddział Chrzanów... jakie te Tatry małe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bubol.T Napisano 28 Marca 2015 Udostępnij Napisano 28 Marca 2015 Dolina Białej Wody jest na Słowacji W Polsce też jest tylko w Pieninach ,piękne miejsce ,polecam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... AndRand Napisano 28 Marca 2015 Udostępnij Napisano 28 Marca 2015 może mi się pomyliło z Doliną Bystrej Wody. Ale nie mogę nigdzie znaleźć czy ten fragment Suchej Kondrackiej czy też Kondratowej ma jakąś nazwę. http://tatry.tatko41...w/dol_bystr.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 30 Marca 2015 Autor Udostępnij Napisano 30 Marca 2015 Dlaczego warto stosować zimą krem do opalania i okulary przeciwsłoneczne? aby Twoje białka nie zrobiły flagi biło-czerwonej . Efekt 2,5h podejścia w słońcu na Kozi Wierch, nachylenie 35-40stopni, twarz skierowana w dół no i gotowe... solarium! na szczęście opuchlizna z twarzy już prawie zeszła, a i białka już wyglądają lepiej! po 24h wyglądają jak w załączniku Reszta relacji z wizyty w Dolinie Pięciu Stawów na III Dniach Lawinowo Skiturowych w późniejszym terminie może w środę coś skrobnę Pozdrawiam Tomek Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Friski Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Dlaczego warto stosować zimą krem do opalania i okulary przeciwsłoneczne? ... Bezwzglednie! Ja juz przez swoja glupote zaliczylem pol dnia slepoty i sprowadzanie z D5S za raczke... (Oraz oparzenia w srodku ucha - z zewnatrz bylo posmarowane) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 31 Marca 2015 Autor Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinię Pięciu Stawów - Dzień 1 Z tego dnia nie mam fotek, ale dzięki uprzejmości kolegi wrzucę kilka. Wszystkie fotki z komórki lub "małpki" Dejva III DSL rozpoczynają się w sobote (28-29 marca), ale my postanowiliśmy przyjechać w piątek Wyruszyliśmy w ostatecznym składzie Ja, Dejv (Dawid), Danoo (Daniel) o godz. 6:30 z Jaworzna po drodze odbierając narty do sprzedaży z Oświęcimia Tutaj postój tam postój i na parking w Palenicy Białczańskiej docieramy ok 10:30 :-), no cóż śniegu mało na skiturowanie więc ja ubieram buty trekingowe narty przytraczam do plecaka i ruszamy po godz. 11 wszyscy z buta (Dawid i Daniel szli pieszo). Po ok 35min docieramy do Wodogrzmotów Mickiewicza, ja w końcu wskakuje w buty skiturowe i wpinam się w narty ufff :-P. Przy okazji zjeżdza kilkanaście osób wąską scieżką na asfalt więc trzeba bardzo uważać. Po ok 40min docieramy do "szałasisk" czyli Nowej Roztoki, tam robimy krótką 10min przerwę, deszcz zaczyna coraz mocniej lać. Na szczęście przez te 10min przestało padać i delikatnie kropi więc startujemy dalej w stronę dolnej stacji wyciągu towarowego do którego docieramy po ok 20min. Zaczyna się ostatni etap, podejście czarnym szlakiem stromo do góry i później przez próg doliny szlakiem zimowym otyczkowanym okrążając Niżną Kopę. Zajmuje nam to ok 1h i 10min i tak po ok 2h 45min docieramy do schroniska. Jest godzina 14, duża mgła więc siadamy w jadalni... nawet nie wiemy kiedy mijają nam 2h i nagle zrobiła się 16 ja zastanawiam się czy nie wybrać się na krótki spacer, myślę aby iść wzdłuż stawów ewentualnie wybrać się na Niedźwiedzia (1812m zwanego po prostu Niedźwiadkiem) zawsze to krótki przyjemny zjazd o 140m deniwelacji. Przez chwile mgła się lekko rozchodzi i ukazują się naszym oczom lawiniska z Miedzianego... nie wiem ile ich łącznie było, ale spokojnie kilkanaście może dwadzieścia pare. Praktycznie całe zbocze od Opalonego przez Miedziane do Miedzianego Kostura "wyjechało", no cóż tego dnia ogłosili 3 lawinową, nic dziwnego... ocieplenie + deszcz (termohigrometr pokazywał wilgotność 100%) zrobiły swoje. Jednak nie mineło 20min jak mgła znowu ograniczyła widoczność do parunastu metrów, więc odpuszczamy, spędzamy ten wieczór na rozmowach przy piwie i wiśniówce . Przy okazji wieczorem "hartujemy się" i cieszymy padającym śniegiem chwile w klapkach, chwile na boso, trochę rzucamy się śnieżkami przed schroniskiem Po 23 kładziemy się spać, na szczęście udało się znaleźć jakieś miejsce w pokoju ... i tutaj powinien się post skończyć... ale to nie koniec! . O 1:30 budzi nas kolega Piotrek i mówi że gra muzyka więc jak jest impreza to nie możemy jej opuścić! Na kameralnej imprezce spędzamy może z 2h i przed 4 rano kładziemy się spać (dodam że "siostry" właścicielki schroniska - Marychna i Marta również siedziały do końca), by o 6 rano usłyszeć przez otwarte okno w pokoju odgłosy ustawiania całego sprzętu. Zaczynają docierać do mnie głosy "sióstr" zastanawiam się czy one w ogóle się położyły spać? , ja wstaję o 7:00, reszta przed 8 cdn. Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 a i białka już wyglądają lepiej! po 24h wyglądają jak w załączniku Dobrze, ze Ci skora z oczu nie zeszla! Żleb Marcinowskich... 2 marca 1956r lawina zniszczyła schronisko i zabiła 5 osób (2 właścicieli oraz 3 żołnierzy), 2 lutego 2012r giną 2 kobiety które jechały w stronę Kondratowej. Pozwole sobie sprostowac. Na skutek wypadku z 2012 roku zmarla w szpitalu jedna kobieta, ktora przebywala pod sniegiem okolo godzine. Jej kolezanka zostala odkopana juz po 10 minutach i uratowana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 31 Marca 2015 Autor Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 JurekP racja mój błąd! ale to znaczy że kobieta będzie teraz długo żyła III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinie Pięciu Stawów - Dzień 2 Rano po śniadaniu ruszam za pięć 8 zarezerwować miejsce na szkolenia stacjonarne. Wychodzę przed schronisko i yyyy... pusto? w tamtym roku była o tej godzinie kolejka na 20min stania. Do wyboru mamy: LAWINOWE ABC PODSTAWY 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Indywidualne konsultacje z instruktorem dotyczące bezpieczeństwa lawinowego i obsługi sprzętu. Wstęp wolny. POLE LAWINOWE 1 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: sondowanie, odkopywanie zasypanego. Zajęcia przy użyciu manekinów. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 2 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom zaawansowany. Tematyka: głębokie zasypania, wieloosobowe zasypania. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 3 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: pojedyncze zasypania. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 4 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: pojedyncze zasypania. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 5 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Sprzętowe nowości lawinowe Mammuta. Plecaki wypornościowe, ABC lawinowe. Testy i ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. TURYSTYKA ZIMOWA 1 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: raki, czekan - obsługa, zastosowanie. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. TURYSTYKA ZIMOWA 2 9:00 - 14:00, 16:00-18:00 Poziom zaawansowany. Tematyka: budowanie stanowisk, autoratownictwo. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. TURYSTYKA ZIMOWA 3 9:00 - 14:00, 16:00-18:00 Dobór odpowiedniego sprzętu -turystyka zimowa, skituring. Camp- testy i ćwiczenia. Zajęcia rozpoczynają się co 1h. NAWIGACJA 9:00 - 14:00, 16:00 -18:00 Tematyka: GPS, kompas, mapa. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. SKITURY 1 9:00 - 14:00 Poziom podstawowy. Tematyka: poruszanie się na nartach- podchodzenie, zakosy, zjazdy. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. SKITURY 2 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: poruszanie się na nartach- podchodzenie, zakosy, zjazdy. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. STACJA TOPR 9:00 - 17:00 Tematyka: ratownictwo, pierwsza pomoc w górach, przebieg akcji ratunkowej. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. STACJA TPN 9:00 - 17:00 Tematyka: Regulacje i przepisy dotyczące udostępniania TPN dla pieszej turystyki zimowej i skituringu. Wstęp wolny. Ja zapisuje się od 9 do 11 na: Pole Lawinowe 1, Turystyka Zimowa 2, Nawigacja... PL1 prowadził Jędrek Marasek, krótkie szkolenie dotyczyło sondowania, oraz efektywnego kopania łopatą (ha! pewnie każdy myśli jak można się szkolić przy kopaniu łopatą? ... a jednak!) Takie niby banalne... ale super! dużo drobnych szczegółów które jednak sporo zmieniają przy sondowaniu czy kopaniu. Ogólnie Jędrek bardzo chwalił moją łopatę Arvę oraz sondę i pokazywał innym jakie warto kupować i dlaczego... a na koniec szkolenia moją łopatę zepsuł naprawiłem w domu, ale winę ponosi producent stosując klej zamiast nitów. TZ2 to krótkie szkolenie na temat poruszania się z liną w zespole oraz budowania stanowisk i autoasekuracji i ratownictwa. Przed ostatnim szkoleniem mała przerwa na zagrzanie się (duża wilgotność, ok -1st i wiatr strasznie szybko wychładzają szczególnie jak nie ma się kalesonów ) Pakujemy sprzęt i ruszamy z Dejvem na szkolenia fot. Dejv Nawigację prowadził Marcin Józefowicz, w sumie to same podstawy - kompas, mapa, azymut, na co zwracać uwagę, podstawy GPS Teoretycznie zakończyłem szkolenia (można było wybrać 3), ale Dejv zapisał się jeszcze na Turystykę Zimową 1, gdzie nad stawem uczestnicy trenowali hamowanie czekanem... pomyślałem że fajnie znowu przećwiczyć fot. Dejv Na początek trochę info o rakach I powoli przechodzimy to zabawy z czekanem Najpierw "normalnie" Potem głową w dół By na sam koniec poćwiczyć "na plecach głową w dół" Na koniec zdjęcie z "Mamutem" przed schroniskiem Potem szybki obiad i lecimy na wykłady... najpierw TPN, potem Szymona Styrczuli Maśniak, a na koniec Marcina Józefowicza. Przy okazji chciałbym przedstawić postać Szymona freerajdowca związanego z marką Majesty... który zaprezentował film Olka Ostrowskiego i jego wyprawy na Cho Oyu No coż dzisiaj już położyliśmy się normalnie spać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 1 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2015 III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinie Pięciu Stawów - Dzień 3 cz.1 Tego dnia miały odbyć się wycieczki szkoleniowe Ja z Dawidem zapisaliśmy się na "WYBÓR OPTYMALNEJ TRASY PODEJŚCIA W TERENIE ZAGROŻONYM LAWINAMI" który prowadził Marcin Witek, a Daniel poszedł na "Skitury" które prowadziła Klaudia Tasz (wielokrotna Mistrzyni Polski w Skialpinizmie) Jednak nasza wycieczka była zaplanowana dopiero na godz. 15, dlatego po śniadaniu i przepaku ruszamy z Dawidem się przejść. Początkowo myślimy o Szpiglasowej zimowym szlakiem (sporo osób szło w tamtym kierunku), potem aby przejść się w stronę Zawratu zaliczając po drodze wszystkie stawy , ale dostrzegliśmy grupę ok 5-6 osób podchodzących Kozimi Perciami na Kozi Wierch. Ruszamy spod schroniska, a za nami ciągną się "karawany", Dawid z racji tego że idzie z buta mocno spowalnia tempo naszego marszu, by na wysokości ok 1800m.n.p.m zrezygnować z wycieczki (co chwile zapadał się za kolano, lepsza opcja byłaby gdyby poszedł od razu grzędą wzdłuż szerokiego żlebu), gdy wszyscy mnie wyprzedzili ruszam "zamykając tyły" Po drodze podziwiając Kozie Perci, Szeroki Żleb, Dolinę Roztoki, zimowe podejście do schroniska, Dolinę 5 Stawów i wiele innych rzeczy, jest pięknie! No coż nachylenie 40st niby nie dużo, ale jak ma się za sobą luft 650m deniwelacji z taką przestrzenią to już jest trochę inne odczucie . Niestety "samoj....." nie oddaje tego Już prawie szczyt Turyści schodzący z Koziego cdn. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 1 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2015 III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinie Pięciu Stawów - Dzień 3 cz.2 Tuż przed granią, ładnie widać drugi wariant zjazdu czyli Szerokim Żlebem Część osób (w tym "siostry" przygotowuje się do zjazdu Jest! szczyt osiągnięty z buta! no i piękne widoki z 2291m.n.p.m. Niestety jestem ostatni, a zaczyna coraz mocniej wiać więc "wskakuje" tylko na szczyt czekam 1min i wracam dalej granią, przy okazji robiąc fotkę Kościelca oraz Granatów A tutaj Kotelnica w trochę innym wydaniu Ciekawe zjazdy z Liptowskiego Kostura, oraz znane Prawy X, Prawy Y, Lewy X, Lewy Y ktoś potrafi wyrysowac ostatnie 4 linie zjazdu? Miedziane i Szpiglasowa Zawsze mam tak że jak patrzę na linię zjazdu z daleka to myślę sobie... "nie ma opcji!!", a czym jestem bliżej tym jest lepiej a jak założę już narty to praktycznie "bajka". Tym razem było trochę na odwrót, z daleka myślę sobie e co to tam, to tylko Kozi , na podejściu było trochę gorzej, na szczycie jeszcze gorzej gdy ubierałem narty ciut lepiej, gdy okazało się że zapomniałem języków do butów skiturowych i muszę zjeżdżać w "miękkich kapciach" znowu gorzej, a gdy ruszyłem w dół to było tak zajebiście, że zanim się oglądnąłem byłem na dole . Zjazd przez Kozie Perci to takie "tatrzańskie skiturowe przedszkole" ponieważ wyceniany jest na S2- czyli jeden z łatwiejszych i klasycznych zjazdów w Tatrach (już w 1907r zjeżdżano z Koziego na nartach). Dawid testuje rakiety Szkolenie z Marcinem Witkiem.. rewelacja! super gościu, spora wiedza którą potrafi przekazać często żartując Nadchodzą chmury Na koniec szkolenia stwierdziłem, że jak podeszliśmy tak blisko Niedźwiadka to trzeba byłoby w końcu sobie z niego zjechać , a że działa tutaj spora grupka to lecę przy okazji namawiam innego skiturowca. Zjazd z Niedzwiadka to 140m deniwelacji do stawu.. każdy znajdzie tutaj dla siebie jakąś ciekawą linię. Można zrobić zjazd jak dla początkującego skiturowca, jak i znajdzie się kilka krótkich linii o nachyleniu nawet pod 40st przy skałach. Lawiniska z piątku (Miedziany Kostur okolice zjazdów o których wspominał DK10) W schronisku obiad, przepak do dużego plecaka i zjeżdżamy do auta przez próg doliny, początkowo zastanawiam się czy nie zjechać Litworowym Żlebem przez "śmietnik", ale potem odpuszczam i idę z chłopakami na około Niżnej Kopy. Oni wykonują dupozjazdy, ja przed nimi, a na koniec czeka nas wędrówka Doliną Roztoki, ja wąską rynną co jakiś czas zatrzymuję się i czekam na nich. I to wszystko, wyjazd rewelacja jak i towarzystwo. Co z IV edycja? zobaczymy nie mówię nie. więcej fotek: https://picasaweb.go...e?noredirect=1# Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kuzon Napisano 2 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2015 Szkolenie z Marcinem Witkiem.. rewelacja! super gościu, spora wiedza którą potrafi przekazać często żartując Potwierdzam! Szkolil mnie i moja familie na lawinowym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Wujot Napisano 2 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2015 Tomek! Ile osób było na Dniach - zawartość Schroniska? Ktoś dochodził? pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 2 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2015 Oczywiście pełne schronisko + cała gleba, ale w sobotę dojściowych osób było dużo mniej niż na 2 edycji. W niedzielę były wolne miejsca na wycieczkach szkoleniowych więc kto chciał mógł skorzystać nie z 1 szkolenia a wybrać się nawet na 2-3. W tamtym roku w sobote o 8 rano była kolejka na 20min, w tym puściutko. Być może to kwestia pogody, ponieważ w Zakopanym deszcz, wyżej bardzo duża wilgotność. Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 2 tygodnie później... MajorSki Napisano 12 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2015 Freeridowy Chopok! cz.1 Miałobyć skiturowo, ale wyszło freeridowo! Szybka organizacja i w piątek wieczorem wiemy już, że w męskim składzie 4 osób (ja, Szymon, Andrzej i Romek) jedziemy na Chopok. Wyjazd o 5, na miejscu meldujemy się przed 9. W planach raczej jazda w freezonach niż po trasach. Na początku snujemy co możnaby zrobić... ustalamy że na rozgrzewkę możnaby zjechać z raz lub 2 po trasie, potem na rozgrzewkę 1 "szkolny żleb", 2 "dziewczęcy żleb", i zacząć coś trudniejszego 3 "retranslaczny żleb", a 4 zjazd to się zobaczy . Wcześniej zrobiliśmy rozeznanie i tak za stronami słowackimi HZS informował, że jest 2, ale sporo nawianego na południowych zboczach, gdzie przy testach kompresyjnych pękała deska w warstwie 50cm. Dodatkowo zapowiadane duże nasłonecznienie i ocieplenie powodowało spore zagrożenie na południowych wystawach. Zdjęcia częściowo kolegi Szymona, częściowo moje z komórki. No to lecimy... Kotły i żleby w okolicach Chopoka i Dereszy - najlepsza lektura? strona Miro Peto z jego strony będą materiały Wyszło jak wyszło po wjechaniu kanapą trzeba bylo zjechać kawałek do gondoli więc jeden zjazd po trasie zaliczony , a na górze gdy podjechaliśmy do krawędzi opadającej do Lukowej doliny (zona 3) to stwierdziliśmy, że zamiast szukać "szkolnego żlebu" zjedziemy od razu w dół - pierwszym lepszym (oczywiście wcześniej na górnej stacji załączyliśmy detektory i każdy miał lawinowe abc, pomimo mniejszego zagrożenia na północnej stronie). Lukowa Dolina - Zona 3 Żleb "I" to jest właśnie "szkolny żleb" od ktorego mieliśmy zacząć, a wjechaliśmy od razu w "meteorologiczny żleb" oznaczony jako "D1" - nachylenie 35-43st stopień trudności S2+, E1 To jest żleb który jest na środku zdjęcia i idzie po skosie w lewo, ponieważ jest to północno wschodnia wystawa śnieg trochę odpuścił i było bardzo fajnie! Na dolne Szymon robi foty... Szkolny żleb: wjazd do niego widziany z grani: Oglądam z Andrzejem naszą linię zjazdu i przy okazji szukamy drugą linię którą moglibyśmy zjechać: Chopok Szeroki wjazd do "meteorologicznego żlebu" Drugi zjazd do nasza wariacja wymyśliliśmy że wjedziemy jak za pierwszym razem do D1 ale go przetrawersujemy do zjazdu E3 i zjedziemy tą linię, ale po dojechaniu do skał na dole i mocnego przewężenia zobaczyliśmy z Andrzejem szreń (żleb zacieniony), dodatkowo spore nachylenie powyżej 45st i wąskie gardło jednocześnie przełamanie terenu więc nie widzieliśmy czy żleb jest przejezdny... no cóż odpuszczamy nie jesteśmy aż takimi chojrakami (chociaż Andrzej ma duże smaki ale trochę jeździł freestyle i skakał ). Odpinamy narty i wchodzimy do góry do lini zjazdu F i zjeżdżamy go od połowy na dół... śnieg w tej części super! dosyć miękko nachylenie ok 40-43st ciężko wycenić tą linię ale myślę że tak jak poprzednio było to S2+, E1 Na pożegnanie Doliny Lukowej, Szymon ma portrecik (zawsze to on nosi aparat i nigdy nie ma fot ) należy mu się za wykonane już 2 zjazdy założyliśmy "base camp" i teraz mała przerwa... trzeba się posilić bo przenosimy się na drugą stronę! jest 11 śnieg już jest dosyć mokry. cdn. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 12 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2015 Freeridowy Chopok! cz.2 Wjazd kolejką na górę i bez otwierania mapki już wiemy co będziemy zjeżdżać... nie ma sensu robić "dziewczęcego żlebu" tylko od razu kierujemy się w stronę "retranslacznego żleb". A jest on bardzo blisko! praktycznie 20m od kolejki po drugiej stronie Główny Kocioł Dereszy: Także zjazd nr 3 - "retranslaczny żleb" zona 6. Nachylenie 35-43st wycenia S2+, E1 - linia czerwona na zdjęciu poniżej: Widok od dołu po zjeździe: Po zjeździe Andrzej upolował sobie małą skałkę i pokazuje nam co jeszcze pamięta ze skoków dla nas taka metrowa skałka to i tak poza naszymi możliwościami Tutaj jeszcze zbliżenie na naszą linię zjazdu, z dołu to nie wygląda tak źle Wyjazd na górę i szukamy linii dla zjazdu nr 4.... Tutaj jest wjazd do "C2" nad którym się zastanawiamy, ale w pewnym momencie jest przewężenie i linia skręca więc nie wiadomo co tam czyha: Idziemy dalej i znajdujemy linie "D", nad która się zastanawiamy, ale ostatecznie decydujemy się 4 zjazd wykonać E1 - wjazd do żlebu: cdn Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 12 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2015 Freeridowy Chopok! cz.3 Gdy tak oglądamy żleby dostrzegamy narciarza który wjechał w linię "E2", ujechał 20-30m... zatrzymał się postał i zrobił wycof na nartach "schodkując". Stanął na grani w innym miejscu i przymierzał się do wjazdu trochę inaczej. Nachylenie pod granią myślę że spokojnie dobija do 55st! Zerkam jeszcze w stronę górnej stacji: I rozpoczynamy zjazd nr 4 "E1" nachylenie 35-43st (w moim i nie tylko moim odczuciu w górnym fragmencie 45st) stopień trudności S2+/S3, E1. Przyznam się, że ten zjazd sprawił mi najwięcej problemów w górnym fragmencie, od 4/5 wysokości to już bardzo fajny zjazd w dość miękkim śniegu. Do żlebu wjeżdżaliśmy z lewej strony No to wyjazd na górę ufff zdąrzyliśmy przed 16! ))) Szukamy żlebu "D", gdy w końcu go znaleźliśmy podjeżdża rodzinka... ojciec, syn(12-14lat) i matka. Ojciec sru w dół, za nim syn, a matka zamykała tyły to się nazywa spędzanie czasu z rodziną! . 5 zjazd ostatni.. żleb "D" nachylenie 35-45st, trudność S3, E1. Na koniec najbardziej nieprzyjemne! i najniebezpieczniejsze... dojazd do auta stokami! śnieg już mega hamujący strach się rozpędzić bo co chwile szarpie i trzeba mocno uważać żeby sobie nie zrobić krzywdy Przed autem popas jesteśmy już bezpieczni więc przybijamy sobie piątki za udany dzień i dobrą akcję! zjazdy były naprawdę przednie! I na końcu nasze (tz. moje i Szymona) "maszyny" Przy następnym wypadzie na pewno w kolejce czekają żleby C2, G, I, J2, J3, K, i wariacja F2 Koniec! Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 9 miesięcy temu... MajorSki Napisano 18 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2016 No to rozpoczęcie sezonu skiturowego 2015/2016 mam za sobą! Pilsko cz.1 piątek i sobota rozmyślania... Pilsko, Chopok czy Rysianka... a jajaj nie wiem, no ajajaj nie wiem - (czystą bierz!). Chopok odstawiłem jak dosypie jeszcze trochę śniegu w żlebach (chociaż widziałem filmik na fb, że już jeżdżą). Znajomy zachęcał na Rysiankę i pętelkę graniową na Pilsko i powrót, ale wiedziałem, że to długa 30km wyrypa i o ile dla mnie spoko to, Justyna nie da rady . Więc pozostało Pilsko, lajtowo, spokojnie bez nabijania km i mH , tak było lajtowo rano, że dotarliśmy do Korbielowa dopiero po 12 i punkt 12:30 wychodzimy z dołu . Wszystkie fotki z komórki Na dole tłoczno, na trasie przetarcia i lód i tak po 15min docieram na górną stację kolejki na Solisku, czekając na Justynę pstrykam fotki Odcinek między Soliskiem, a Halą Buczynki jest tylko do podejścia, wszyscy którzy zjeżdżają odpinają na te 200-300m narty. Niestety kamieni bardzo dużo i to na wierzchu. Od samej Hali Buczynki już spoko , powyżej odbijamy w lewo zielonym szlakiem, po drodze mija nas sporo skiturowców. Po minięciu "płaskich orczyków" szlak odbija w lewo, my kierujemy się jeszcze kawałek prosto tak jak idzie nartostrada, aby zobaczyć jak wygląda trasa zjazdu. Niestety nie jest dobrze szczególnie na tym stromszym fragmencie i na "trawersie w lewo", przechodzimy pierwszą polanę (przy okazji uciekam przed skuterowcem, który jedzie z dołu i wyskakuje na przełamaniu terenu wrrr! szczerze jest to plaga i dalej nikt nic z tym nie może zrobić :/), mijamy kolejną polanę i ostatnie podejście do schroniska Przynajmniej drzewa są ośnieżone Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 18 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2016 Pilsko cz.2 Wyciąg na Kopiec: I schronisko W sumie z dołu od parkingu zajęło nam to 1:45min z 3 przerwami. Po krótkiej przerwie ruszamy do góry, czasu zostało mało, znajomy pisał, że warunki na szczycie kiepskie i że zjazd od górnego wyciągu i taki mamy plan Coż mogę powiedzieć, tutaj w porównaniu z dołem Pilska, panuje błoga cisza! coś pięknego za to kocham skitury! po ok. 25min docieramy pod górną stację wyciągu, wyżej widać sporo przetarć i traw więc odpuszczamy. Przepinamy się do zjazdu. Sam zjazd do Miziowej to bajka, śnieg bardzo fajny, prawie zero minerałów. Od Miziowej decydujemy się zjechać do Szczawin, tutaj początek czujnie bo wąsko sporo przetarć, ale ogólnie trasa jest ok, najgroszy fragment spotykamy na "ściance" sporo luźnych minerałów albo delikatnie przysypanych, dodatkowo przejechał ratrak i dużo ich powyciągał. Ale jest to odcinek 200m, poniżej tego fragmentu znowu jest bardzo dobra trasa do samych Szczawin. Tutaj zapinamy foki i podchodzimy na Buczynkę zajmuje nam to ok 15min. Zjeżdżamy drogą podejścia czyli szlakiem kilka większych kamieni wystaje spod śniegu, ale nie jest źle, na Buczynce już można poszaleć trochę szerzej , ja trzymam się prawej strony gdzie jest świeży puch, a i podłoże chyba bardziej trawiaste bo nic nie chrupie . Poniżej Hali Buczynki, odpinamy narty i schodzimy 200m w dół, przy okazji mija nast twardy skiturowiec, który zjeżą, a nie schodzi jednak przy każdym jego skręcie wyrywa ze śniegu kamienie które podskakują za nim . Mija nas i zalicza glebę na kamieniach, narty się wypinają, ale zapina i twardo jedzie dalej, po chwili znowu zaliczając glebę. Cały odcinek kamienisty zjeżdża na nartach . No i ostatni odcinek... po trasie... no cóż w porównaniu do tego co było wyżej jest to najmniej przyjemny fragment :/. No cóż to koniec dzień bardzo udany, Justyna miała "przetarcie", ale dosyć lajtowe tylko 10km i 770mH, idealnie na rozpoczęcie sezonu Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 22 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2016 Było Pilsko x4 ,jest i Pilsko x3 co prawda nie było tego czegoś co wtedy doznaliśmy, ale za to pogoda piękna! Startujemy o 9 rano z parkingu i lecimy od razu przez Byka Temperatura -8st na dole, ale czym wyżej tym czuć większy mróz, za to w słońcu jest błogo , na początku podążamy po śladach By po chwili odbić w lewo i torować na polanę Dochodzimy na grzbiet skąd ładnie widać trasy narciarskie i schronisko na Miziowej I tak po 2h i 10min na spokojnie docieramy na szczyt Pilska (SK) Na szczycie pogoda się trochę zmienia, wieje i zakrywa go chmura. Wychodzi słońce i prószy śnieg! No to jazda w dół Zjazd jest do poziomu ok 1250m i podchodzimy do góry A na górze lampa! Zaliczamy jeszcze jeden zjazd na stronę SK i podejście nr 3 na Pilsko Zjazd na Miziową, 10min restu i w dół na parking. Całkiem udany dzień fot. Szymon Rochowiak Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Wujot Napisano 26 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2016 Z Szrenicą w tle W niedzielę wybraliśmy się na małe otwarcie sezonu skiturowego (dla mnie i Roberta, bo Kamil już łaził). Ponieważ warunki do zjazdu były słabe to zdecydowaliśmy się na Szklarską (aby zjechać Śnieżynką i Puchatkiem). Zaplanowaliśmy Puchatek - Schronisko Pod Łabskim - ewentualny zjazd z Łabskiego - Szrenica - Szklarska. - czyli lajtowo. Wyjazd z Wro był wobec tego przed 9.00. Koło 11.00 startujemy. W nocy spadło parę centymetrów białego i jest nad wyraz urokliwie. Po jakiejś niecałej godzince możemy zobaczyć nasz cel. W chwilę później jesteśmy pod Schroniskiem - Robert idzie na kapuśniak, Kamil dalej na Łabski a ja chodzę z aparatem wykorzystując "fotograficzną" pogodę i fakt, że cienka warstwa lodu pokryła wszystko. Śnieg jest bardzo luźno związany z podłożem, miejscami narty zapadają się po kolana a na wierzchu jest szreń - nie mam więc ochoty na offpiste. Kamil zjeżdża z Łabskiego potwierdzając, że jest ciężko. Razem lądujemy w Łabskim - skiturowców jest tak 25 osób ale w większości są z wrocławskiego KW (szkolenie lawinowe). Witamy się ze znajomymi, coś na ruszt i ruszamy w drogę Na grani rozchodzą się chmury i robi się bardzo widokowo. Niskie już słońce podkreśla plastykę gór - zatrzymuję się często bo motywy są co kawałek. W górach jest całkiem sporo osób - biegacze, rakietowcy, piesi i skiturowcy (czyli my) Na Szrenicy jesteśmy trochę przed zachodem. Przez chwilę rozważamy zjazd przy czołówkach ale ponieważ Robert nie zabrał swojej i musielibyśmy jeszcze z godzinę poczekać to decydujemy się na zjazd Na rozwidleniu mamy zagwozdkę Lola czy śnieżynka. Postanawiamy sprawdzić jak jest na tej pierwszej. No i nędza jest (z punktu "normalnego" narciarza) , sporo kamieni, trawy wystają. Trzeba byłoby dorobić tak z 20-30 cm. A temperatura nie pozwala więc armatki stoją smutno. Wracamy do miasta - okazuje się, że w międzyczasie padało i deszcz zmył ostatnie wrocławskie resztki śniegu. Pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 Dalej Strona 3 z 5 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Biegówki / Skitury / Ski-alpinizm Skiturowe Fotorelacje ;) × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
Tadeusz T Napisano 22 Marca 2015 Udostępnij Napisano 22 Marca 2015 Jak jakieś 10 lat temu zjeżdżałem FISem II w niektórych miejscach trasa mocno zarastała młodnikiem. Miałem wrażenie że za 10 lat, zamiast trasy będzie rósł gęsty las. Fajnie że trasa nadal jest przejezdna, choć trzeba na niej walczyć o życie . Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AndRand Napisano 22 Marca 2015 Udostępnij Napisano 22 Marca 2015 Wystarczy tam chociaż raz być - niczego nie trzeba szukać. To powiedz - który to zjazd z nartostrady Goryczkowa-Kondratowa licząc od zjazdu do dolnej stacji Goryczkowa? Jak jakieś 10 lat temu zjeżdżałem FISem II w niektórych miejscach trasa mocno zarastała młodnikiem. Miałem wrażenie że za 10 lat, zamiast trasy będzie rósł gęsty las. Fajnie że trasa nadal jest przejezdna sprzed dwóch tygodni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Tadeusz T Napisano 22 Marca 2015 Udostępnij Napisano 22 Marca 2015 ... sprzed dwóch tygodni Dzięki. Szkoda tylko, że kamerę skierowałeś na narty, a nie przed siebie... Dużo to nie widać, Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 23 Marca 2015 Autor Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Mgliste spotkanie towarzyskie Tym razem będzie krótko . Wujot wybierał się do D5S na kilka dni, ja niestety miałem wolną tylko niedzielę. Plan był aby podejść na Halę Gąsienicową, zjechać może ze Świnickiej, może S, potem jak coś to na Karb i do Murowańca... skończyło się krótką posiadówą w Murowańcu, potem wyjście na Kasprowy, tam krótka posiadówa, zjazd do Murowańca dłuższa posiadówa i ja wróciłem do auta . Więc cięzko nazwać to skiturowaniem , ale zawsze to 1000m przewyższenia zrobione i Kasprowy odwiedzony przynajmniej się człowiek w domu nie obijał Podejście przez narstostradę na Halę Gąsienicową Podejście na Kasprowy Ratrak zrobił nową trasę podejsciową dużo wygodniejsza niż szlak (stopniowe równe nachylenie bez końcowej "ścianki") Wiesiek Zaraz po wyjściu z górnej stacji Ogólnie to narciarzy mało, mgła duża widoczność ok 20-25m, bardzo duża wilgotność i ok -5st dawało dużo niższą temperaturę odczuwalną. Dodatkowo mgła szybko zamarzała na powiekach, kijkach, kurtkach, googlach, co również utrudniało widoczność i jazdę. Natomiast dzisiaj Wiesiek ma pogodę super! lampa! Przeleci przez Zawrat w takich promieniach słońca i poczekamy na jego relację z D5S Pozdrawiam Tomek *edit - właśnie znalazłem fotkę z przypadkowo zagadanym przewodnikiem beskidzkim, jak się okazało "sąsiad z za miedzy" prezes PTT oddział Chrzanów... jakie te Tatry małe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bubol.T Napisano 28 Marca 2015 Udostępnij Napisano 28 Marca 2015 Dolina Białej Wody jest na Słowacji W Polsce też jest tylko w Pieninach ,piękne miejsce ,polecam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... AndRand Napisano 28 Marca 2015 Udostępnij Napisano 28 Marca 2015 może mi się pomyliło z Doliną Bystrej Wody. Ale nie mogę nigdzie znaleźć czy ten fragment Suchej Kondrackiej czy też Kondratowej ma jakąś nazwę. http://tatry.tatko41...w/dol_bystr.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 30 Marca 2015 Autor Udostępnij Napisano 30 Marca 2015 Dlaczego warto stosować zimą krem do opalania i okulary przeciwsłoneczne? aby Twoje białka nie zrobiły flagi biło-czerwonej . Efekt 2,5h podejścia w słońcu na Kozi Wierch, nachylenie 35-40stopni, twarz skierowana w dół no i gotowe... solarium! na szczęście opuchlizna z twarzy już prawie zeszła, a i białka już wyglądają lepiej! po 24h wyglądają jak w załączniku Reszta relacji z wizyty w Dolinie Pięciu Stawów na III Dniach Lawinowo Skiturowych w późniejszym terminie może w środę coś skrobnę Pozdrawiam Tomek Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Friski Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Dlaczego warto stosować zimą krem do opalania i okulary przeciwsłoneczne? ... Bezwzglednie! Ja juz przez swoja glupote zaliczylem pol dnia slepoty i sprowadzanie z D5S za raczke... (Oraz oparzenia w srodku ucha - z zewnatrz bylo posmarowane) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 31 Marca 2015 Autor Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinię Pięciu Stawów - Dzień 1 Z tego dnia nie mam fotek, ale dzięki uprzejmości kolegi wrzucę kilka. Wszystkie fotki z komórki lub "małpki" Dejva III DSL rozpoczynają się w sobote (28-29 marca), ale my postanowiliśmy przyjechać w piątek Wyruszyliśmy w ostatecznym składzie Ja, Dejv (Dawid), Danoo (Daniel) o godz. 6:30 z Jaworzna po drodze odbierając narty do sprzedaży z Oświęcimia Tutaj postój tam postój i na parking w Palenicy Białczańskiej docieramy ok 10:30 :-), no cóż śniegu mało na skiturowanie więc ja ubieram buty trekingowe narty przytraczam do plecaka i ruszamy po godz. 11 wszyscy z buta (Dawid i Daniel szli pieszo). Po ok 35min docieramy do Wodogrzmotów Mickiewicza, ja w końcu wskakuje w buty skiturowe i wpinam się w narty ufff :-P. Przy okazji zjeżdza kilkanaście osób wąską scieżką na asfalt więc trzeba bardzo uważać. Po ok 40min docieramy do "szałasisk" czyli Nowej Roztoki, tam robimy krótką 10min przerwę, deszcz zaczyna coraz mocniej lać. Na szczęście przez te 10min przestało padać i delikatnie kropi więc startujemy dalej w stronę dolnej stacji wyciągu towarowego do którego docieramy po ok 20min. Zaczyna się ostatni etap, podejście czarnym szlakiem stromo do góry i później przez próg doliny szlakiem zimowym otyczkowanym okrążając Niżną Kopę. Zajmuje nam to ok 1h i 10min i tak po ok 2h 45min docieramy do schroniska. Jest godzina 14, duża mgła więc siadamy w jadalni... nawet nie wiemy kiedy mijają nam 2h i nagle zrobiła się 16 ja zastanawiam się czy nie wybrać się na krótki spacer, myślę aby iść wzdłuż stawów ewentualnie wybrać się na Niedźwiedzia (1812m zwanego po prostu Niedźwiadkiem) zawsze to krótki przyjemny zjazd o 140m deniwelacji. Przez chwile mgła się lekko rozchodzi i ukazują się naszym oczom lawiniska z Miedzianego... nie wiem ile ich łącznie było, ale spokojnie kilkanaście może dwadzieścia pare. Praktycznie całe zbocze od Opalonego przez Miedziane do Miedzianego Kostura "wyjechało", no cóż tego dnia ogłosili 3 lawinową, nic dziwnego... ocieplenie + deszcz (termohigrometr pokazywał wilgotność 100%) zrobiły swoje. Jednak nie mineło 20min jak mgła znowu ograniczyła widoczność do parunastu metrów, więc odpuszczamy, spędzamy ten wieczór na rozmowach przy piwie i wiśniówce . Przy okazji wieczorem "hartujemy się" i cieszymy padającym śniegiem chwile w klapkach, chwile na boso, trochę rzucamy się śnieżkami przed schroniskiem Po 23 kładziemy się spać, na szczęście udało się znaleźć jakieś miejsce w pokoju ... i tutaj powinien się post skończyć... ale to nie koniec! . O 1:30 budzi nas kolega Piotrek i mówi że gra muzyka więc jak jest impreza to nie możemy jej opuścić! Na kameralnej imprezce spędzamy może z 2h i przed 4 rano kładziemy się spać (dodam że "siostry" właścicielki schroniska - Marychna i Marta również siedziały do końca), by o 6 rano usłyszeć przez otwarte okno w pokoju odgłosy ustawiania całego sprzętu. Zaczynają docierać do mnie głosy "sióstr" zastanawiam się czy one w ogóle się położyły spać? , ja wstaję o 7:00, reszta przed 8 cdn. Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 a i białka już wyglądają lepiej! po 24h wyglądają jak w załączniku Dobrze, ze Ci skora z oczu nie zeszla! Żleb Marcinowskich... 2 marca 1956r lawina zniszczyła schronisko i zabiła 5 osób (2 właścicieli oraz 3 żołnierzy), 2 lutego 2012r giną 2 kobiety które jechały w stronę Kondratowej. Pozwole sobie sprostowac. Na skutek wypadku z 2012 roku zmarla w szpitalu jedna kobieta, ktora przebywala pod sniegiem okolo godzine. Jej kolezanka zostala odkopana juz po 10 minutach i uratowana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 31 Marca 2015 Autor Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 JurekP racja mój błąd! ale to znaczy że kobieta będzie teraz długo żyła III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinie Pięciu Stawów - Dzień 2 Rano po śniadaniu ruszam za pięć 8 zarezerwować miejsce na szkolenia stacjonarne. Wychodzę przed schronisko i yyyy... pusto? w tamtym roku była o tej godzinie kolejka na 20min stania. Do wyboru mamy: LAWINOWE ABC PODSTAWY 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Indywidualne konsultacje z instruktorem dotyczące bezpieczeństwa lawinowego i obsługi sprzętu. Wstęp wolny. POLE LAWINOWE 1 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: sondowanie, odkopywanie zasypanego. Zajęcia przy użyciu manekinów. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 2 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom zaawansowany. Tematyka: głębokie zasypania, wieloosobowe zasypania. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 3 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: pojedyncze zasypania. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 4 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: pojedyncze zasypania. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 5 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Sprzętowe nowości lawinowe Mammuta. Plecaki wypornościowe, ABC lawinowe. Testy i ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. TURYSTYKA ZIMOWA 1 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: raki, czekan - obsługa, zastosowanie. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. TURYSTYKA ZIMOWA 2 9:00 - 14:00, 16:00-18:00 Poziom zaawansowany. Tematyka: budowanie stanowisk, autoratownictwo. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. TURYSTYKA ZIMOWA 3 9:00 - 14:00, 16:00-18:00 Dobór odpowiedniego sprzętu -turystyka zimowa, skituring. Camp- testy i ćwiczenia. Zajęcia rozpoczynają się co 1h. NAWIGACJA 9:00 - 14:00, 16:00 -18:00 Tematyka: GPS, kompas, mapa. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. SKITURY 1 9:00 - 14:00 Poziom podstawowy. Tematyka: poruszanie się na nartach- podchodzenie, zakosy, zjazdy. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. SKITURY 2 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: poruszanie się na nartach- podchodzenie, zakosy, zjazdy. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. STACJA TOPR 9:00 - 17:00 Tematyka: ratownictwo, pierwsza pomoc w górach, przebieg akcji ratunkowej. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. STACJA TPN 9:00 - 17:00 Tematyka: Regulacje i przepisy dotyczące udostępniania TPN dla pieszej turystyki zimowej i skituringu. Wstęp wolny. Ja zapisuje się od 9 do 11 na: Pole Lawinowe 1, Turystyka Zimowa 2, Nawigacja... PL1 prowadził Jędrek Marasek, krótkie szkolenie dotyczyło sondowania, oraz efektywnego kopania łopatą (ha! pewnie każdy myśli jak można się szkolić przy kopaniu łopatą? ... a jednak!) Takie niby banalne... ale super! dużo drobnych szczegółów które jednak sporo zmieniają przy sondowaniu czy kopaniu. Ogólnie Jędrek bardzo chwalił moją łopatę Arvę oraz sondę i pokazywał innym jakie warto kupować i dlaczego... a na koniec szkolenia moją łopatę zepsuł naprawiłem w domu, ale winę ponosi producent stosując klej zamiast nitów. TZ2 to krótkie szkolenie na temat poruszania się z liną w zespole oraz budowania stanowisk i autoasekuracji i ratownictwa. Przed ostatnim szkoleniem mała przerwa na zagrzanie się (duża wilgotność, ok -1st i wiatr strasznie szybko wychładzają szczególnie jak nie ma się kalesonów ) Pakujemy sprzęt i ruszamy z Dejvem na szkolenia fot. Dejv Nawigację prowadził Marcin Józefowicz, w sumie to same podstawy - kompas, mapa, azymut, na co zwracać uwagę, podstawy GPS Teoretycznie zakończyłem szkolenia (można było wybrać 3), ale Dejv zapisał się jeszcze na Turystykę Zimową 1, gdzie nad stawem uczestnicy trenowali hamowanie czekanem... pomyślałem że fajnie znowu przećwiczyć fot. Dejv Na początek trochę info o rakach I powoli przechodzimy to zabawy z czekanem Najpierw "normalnie" Potem głową w dół By na sam koniec poćwiczyć "na plecach głową w dół" Na koniec zdjęcie z "Mamutem" przed schroniskiem Potem szybki obiad i lecimy na wykłady... najpierw TPN, potem Szymona Styrczuli Maśniak, a na koniec Marcina Józefowicza. Przy okazji chciałbym przedstawić postać Szymona freerajdowca związanego z marką Majesty... który zaprezentował film Olka Ostrowskiego i jego wyprawy na Cho Oyu No coż dzisiaj już położyliśmy się normalnie spać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 1 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2015 III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinie Pięciu Stawów - Dzień 3 cz.1 Tego dnia miały odbyć się wycieczki szkoleniowe Ja z Dawidem zapisaliśmy się na "WYBÓR OPTYMALNEJ TRASY PODEJŚCIA W TERENIE ZAGROŻONYM LAWINAMI" który prowadził Marcin Witek, a Daniel poszedł na "Skitury" które prowadziła Klaudia Tasz (wielokrotna Mistrzyni Polski w Skialpinizmie) Jednak nasza wycieczka była zaplanowana dopiero na godz. 15, dlatego po śniadaniu i przepaku ruszamy z Dawidem się przejść. Początkowo myślimy o Szpiglasowej zimowym szlakiem (sporo osób szło w tamtym kierunku), potem aby przejść się w stronę Zawratu zaliczając po drodze wszystkie stawy , ale dostrzegliśmy grupę ok 5-6 osób podchodzących Kozimi Perciami na Kozi Wierch. Ruszamy spod schroniska, a za nami ciągną się "karawany", Dawid z racji tego że idzie z buta mocno spowalnia tempo naszego marszu, by na wysokości ok 1800m.n.p.m zrezygnować z wycieczki (co chwile zapadał się za kolano, lepsza opcja byłaby gdyby poszedł od razu grzędą wzdłuż szerokiego żlebu), gdy wszyscy mnie wyprzedzili ruszam "zamykając tyły" Po drodze podziwiając Kozie Perci, Szeroki Żleb, Dolinę Roztoki, zimowe podejście do schroniska, Dolinę 5 Stawów i wiele innych rzeczy, jest pięknie! No coż nachylenie 40st niby nie dużo, ale jak ma się za sobą luft 650m deniwelacji z taką przestrzenią to już jest trochę inne odczucie . Niestety "samoj....." nie oddaje tego Już prawie szczyt Turyści schodzący z Koziego cdn. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 1 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2015 III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinie Pięciu Stawów - Dzień 3 cz.2 Tuż przed granią, ładnie widać drugi wariant zjazdu czyli Szerokim Żlebem Część osób (w tym "siostry" przygotowuje się do zjazdu Jest! szczyt osiągnięty z buta! no i piękne widoki z 2291m.n.p.m. Niestety jestem ostatni, a zaczyna coraz mocniej wiać więc "wskakuje" tylko na szczyt czekam 1min i wracam dalej granią, przy okazji robiąc fotkę Kościelca oraz Granatów A tutaj Kotelnica w trochę innym wydaniu Ciekawe zjazdy z Liptowskiego Kostura, oraz znane Prawy X, Prawy Y, Lewy X, Lewy Y ktoś potrafi wyrysowac ostatnie 4 linie zjazdu? Miedziane i Szpiglasowa Zawsze mam tak że jak patrzę na linię zjazdu z daleka to myślę sobie... "nie ma opcji!!", a czym jestem bliżej tym jest lepiej a jak założę już narty to praktycznie "bajka". Tym razem było trochę na odwrót, z daleka myślę sobie e co to tam, to tylko Kozi , na podejściu było trochę gorzej, na szczycie jeszcze gorzej gdy ubierałem narty ciut lepiej, gdy okazało się że zapomniałem języków do butów skiturowych i muszę zjeżdżać w "miękkich kapciach" znowu gorzej, a gdy ruszyłem w dół to było tak zajebiście, że zanim się oglądnąłem byłem na dole . Zjazd przez Kozie Perci to takie "tatrzańskie skiturowe przedszkole" ponieważ wyceniany jest na S2- czyli jeden z łatwiejszych i klasycznych zjazdów w Tatrach (już w 1907r zjeżdżano z Koziego na nartach). Dawid testuje rakiety Szkolenie z Marcinem Witkiem.. rewelacja! super gościu, spora wiedza którą potrafi przekazać często żartując Nadchodzą chmury Na koniec szkolenia stwierdziłem, że jak podeszliśmy tak blisko Niedźwiadka to trzeba byłoby w końcu sobie z niego zjechać , a że działa tutaj spora grupka to lecę przy okazji namawiam innego skiturowca. Zjazd z Niedzwiadka to 140m deniwelacji do stawu.. każdy znajdzie tutaj dla siebie jakąś ciekawą linię. Można zrobić zjazd jak dla początkującego skiturowca, jak i znajdzie się kilka krótkich linii o nachyleniu nawet pod 40st przy skałach. Lawiniska z piątku (Miedziany Kostur okolice zjazdów o których wspominał DK10) W schronisku obiad, przepak do dużego plecaka i zjeżdżamy do auta przez próg doliny, początkowo zastanawiam się czy nie zjechać Litworowym Żlebem przez "śmietnik", ale potem odpuszczam i idę z chłopakami na około Niżnej Kopy. Oni wykonują dupozjazdy, ja przed nimi, a na koniec czeka nas wędrówka Doliną Roztoki, ja wąską rynną co jakiś czas zatrzymuję się i czekam na nich. I to wszystko, wyjazd rewelacja jak i towarzystwo. Co z IV edycja? zobaczymy nie mówię nie. więcej fotek: https://picasaweb.go...e?noredirect=1# Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kuzon Napisano 2 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2015 Szkolenie z Marcinem Witkiem.. rewelacja! super gościu, spora wiedza którą potrafi przekazać często żartując Potwierdzam! Szkolil mnie i moja familie na lawinowym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Wujot Napisano 2 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2015 Tomek! Ile osób było na Dniach - zawartość Schroniska? Ktoś dochodził? pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 2 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2015 Oczywiście pełne schronisko + cała gleba, ale w sobotę dojściowych osób było dużo mniej niż na 2 edycji. W niedzielę były wolne miejsca na wycieczkach szkoleniowych więc kto chciał mógł skorzystać nie z 1 szkolenia a wybrać się nawet na 2-3. W tamtym roku w sobote o 8 rano była kolejka na 20min, w tym puściutko. Być może to kwestia pogody, ponieważ w Zakopanym deszcz, wyżej bardzo duża wilgotność. Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 2 tygodnie później... MajorSki Napisano 12 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2015 Freeridowy Chopok! cz.1 Miałobyć skiturowo, ale wyszło freeridowo! Szybka organizacja i w piątek wieczorem wiemy już, że w męskim składzie 4 osób (ja, Szymon, Andrzej i Romek) jedziemy na Chopok. Wyjazd o 5, na miejscu meldujemy się przed 9. W planach raczej jazda w freezonach niż po trasach. Na początku snujemy co możnaby zrobić... ustalamy że na rozgrzewkę możnaby zjechać z raz lub 2 po trasie, potem na rozgrzewkę 1 "szkolny żleb", 2 "dziewczęcy żleb", i zacząć coś trudniejszego 3 "retranslaczny żleb", a 4 zjazd to się zobaczy . Wcześniej zrobiliśmy rozeznanie i tak za stronami słowackimi HZS informował, że jest 2, ale sporo nawianego na południowych zboczach, gdzie przy testach kompresyjnych pękała deska w warstwie 50cm. Dodatkowo zapowiadane duże nasłonecznienie i ocieplenie powodowało spore zagrożenie na południowych wystawach. Zdjęcia częściowo kolegi Szymona, częściowo moje z komórki. No to lecimy... Kotły i żleby w okolicach Chopoka i Dereszy - najlepsza lektura? strona Miro Peto z jego strony będą materiały Wyszło jak wyszło po wjechaniu kanapą trzeba bylo zjechać kawałek do gondoli więc jeden zjazd po trasie zaliczony , a na górze gdy podjechaliśmy do krawędzi opadającej do Lukowej doliny (zona 3) to stwierdziliśmy, że zamiast szukać "szkolnego żlebu" zjedziemy od razu w dół - pierwszym lepszym (oczywiście wcześniej na górnej stacji załączyliśmy detektory i każdy miał lawinowe abc, pomimo mniejszego zagrożenia na północnej stronie). Lukowa Dolina - Zona 3 Żleb "I" to jest właśnie "szkolny żleb" od ktorego mieliśmy zacząć, a wjechaliśmy od razu w "meteorologiczny żleb" oznaczony jako "D1" - nachylenie 35-43st stopień trudności S2+, E1 To jest żleb który jest na środku zdjęcia i idzie po skosie w lewo, ponieważ jest to północno wschodnia wystawa śnieg trochę odpuścił i było bardzo fajnie! Na dolne Szymon robi foty... Szkolny żleb: wjazd do niego widziany z grani: Oglądam z Andrzejem naszą linię zjazdu i przy okazji szukamy drugą linię którą moglibyśmy zjechać: Chopok Szeroki wjazd do "meteorologicznego żlebu" Drugi zjazd do nasza wariacja wymyśliliśmy że wjedziemy jak za pierwszym razem do D1 ale go przetrawersujemy do zjazdu E3 i zjedziemy tą linię, ale po dojechaniu do skał na dole i mocnego przewężenia zobaczyliśmy z Andrzejem szreń (żleb zacieniony), dodatkowo spore nachylenie powyżej 45st i wąskie gardło jednocześnie przełamanie terenu więc nie widzieliśmy czy żleb jest przejezdny... no cóż odpuszczamy nie jesteśmy aż takimi chojrakami (chociaż Andrzej ma duże smaki ale trochę jeździł freestyle i skakał ). Odpinamy narty i wchodzimy do góry do lini zjazdu F i zjeżdżamy go od połowy na dół... śnieg w tej części super! dosyć miękko nachylenie ok 40-43st ciężko wycenić tą linię ale myślę że tak jak poprzednio było to S2+, E1 Na pożegnanie Doliny Lukowej, Szymon ma portrecik (zawsze to on nosi aparat i nigdy nie ma fot ) należy mu się za wykonane już 2 zjazdy założyliśmy "base camp" i teraz mała przerwa... trzeba się posilić bo przenosimy się na drugą stronę! jest 11 śnieg już jest dosyć mokry. cdn. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 12 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2015 Freeridowy Chopok! cz.2 Wjazd kolejką na górę i bez otwierania mapki już wiemy co będziemy zjeżdżać... nie ma sensu robić "dziewczęcego żlebu" tylko od razu kierujemy się w stronę "retranslacznego żleb". A jest on bardzo blisko! praktycznie 20m od kolejki po drugiej stronie Główny Kocioł Dereszy: Także zjazd nr 3 - "retranslaczny żleb" zona 6. Nachylenie 35-43st wycenia S2+, E1 - linia czerwona na zdjęciu poniżej: Widok od dołu po zjeździe: Po zjeździe Andrzej upolował sobie małą skałkę i pokazuje nam co jeszcze pamięta ze skoków dla nas taka metrowa skałka to i tak poza naszymi możliwościami Tutaj jeszcze zbliżenie na naszą linię zjazdu, z dołu to nie wygląda tak źle Wyjazd na górę i szukamy linii dla zjazdu nr 4.... Tutaj jest wjazd do "C2" nad którym się zastanawiamy, ale w pewnym momencie jest przewężenie i linia skręca więc nie wiadomo co tam czyha: Idziemy dalej i znajdujemy linie "D", nad która się zastanawiamy, ale ostatecznie decydujemy się 4 zjazd wykonać E1 - wjazd do żlebu: cdn Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 12 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2015 Freeridowy Chopok! cz.3 Gdy tak oglądamy żleby dostrzegamy narciarza który wjechał w linię "E2", ujechał 20-30m... zatrzymał się postał i zrobił wycof na nartach "schodkując". Stanął na grani w innym miejscu i przymierzał się do wjazdu trochę inaczej. Nachylenie pod granią myślę że spokojnie dobija do 55st! Zerkam jeszcze w stronę górnej stacji: I rozpoczynamy zjazd nr 4 "E1" nachylenie 35-43st (w moim i nie tylko moim odczuciu w górnym fragmencie 45st) stopień trudności S2+/S3, E1. Przyznam się, że ten zjazd sprawił mi najwięcej problemów w górnym fragmencie, od 4/5 wysokości to już bardzo fajny zjazd w dość miękkim śniegu. Do żlebu wjeżdżaliśmy z lewej strony No to wyjazd na górę ufff zdąrzyliśmy przed 16! ))) Szukamy żlebu "D", gdy w końcu go znaleźliśmy podjeżdża rodzinka... ojciec, syn(12-14lat) i matka. Ojciec sru w dół, za nim syn, a matka zamykała tyły to się nazywa spędzanie czasu z rodziną! . 5 zjazd ostatni.. żleb "D" nachylenie 35-45st, trudność S3, E1. Na koniec najbardziej nieprzyjemne! i najniebezpieczniejsze... dojazd do auta stokami! śnieg już mega hamujący strach się rozpędzić bo co chwile szarpie i trzeba mocno uważać żeby sobie nie zrobić krzywdy Przed autem popas jesteśmy już bezpieczni więc przybijamy sobie piątki za udany dzień i dobrą akcję! zjazdy były naprawdę przednie! I na końcu nasze (tz. moje i Szymona) "maszyny" Przy następnym wypadzie na pewno w kolejce czekają żleby C2, G, I, J2, J3, K, i wariacja F2 Koniec! Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 9 miesięcy temu... MajorSki Napisano 18 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2016 No to rozpoczęcie sezonu skiturowego 2015/2016 mam za sobą! Pilsko cz.1 piątek i sobota rozmyślania... Pilsko, Chopok czy Rysianka... a jajaj nie wiem, no ajajaj nie wiem - (czystą bierz!). Chopok odstawiłem jak dosypie jeszcze trochę śniegu w żlebach (chociaż widziałem filmik na fb, że już jeżdżą). Znajomy zachęcał na Rysiankę i pętelkę graniową na Pilsko i powrót, ale wiedziałem, że to długa 30km wyrypa i o ile dla mnie spoko to, Justyna nie da rady . Więc pozostało Pilsko, lajtowo, spokojnie bez nabijania km i mH , tak było lajtowo rano, że dotarliśmy do Korbielowa dopiero po 12 i punkt 12:30 wychodzimy z dołu . Wszystkie fotki z komórki Na dole tłoczno, na trasie przetarcia i lód i tak po 15min docieram na górną stację kolejki na Solisku, czekając na Justynę pstrykam fotki Odcinek między Soliskiem, a Halą Buczynki jest tylko do podejścia, wszyscy którzy zjeżdżają odpinają na te 200-300m narty. Niestety kamieni bardzo dużo i to na wierzchu. Od samej Hali Buczynki już spoko , powyżej odbijamy w lewo zielonym szlakiem, po drodze mija nas sporo skiturowców. Po minięciu "płaskich orczyków" szlak odbija w lewo, my kierujemy się jeszcze kawałek prosto tak jak idzie nartostrada, aby zobaczyć jak wygląda trasa zjazdu. Niestety nie jest dobrze szczególnie na tym stromszym fragmencie i na "trawersie w lewo", przechodzimy pierwszą polanę (przy okazji uciekam przed skuterowcem, który jedzie z dołu i wyskakuje na przełamaniu terenu wrrr! szczerze jest to plaga i dalej nikt nic z tym nie może zrobić :/), mijamy kolejną polanę i ostatnie podejście do schroniska Przynajmniej drzewa są ośnieżone Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 18 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2016 Pilsko cz.2 Wyciąg na Kopiec: I schronisko W sumie z dołu od parkingu zajęło nam to 1:45min z 3 przerwami. Po krótkiej przerwie ruszamy do góry, czasu zostało mało, znajomy pisał, że warunki na szczycie kiepskie i że zjazd od górnego wyciągu i taki mamy plan Coż mogę powiedzieć, tutaj w porównaniu z dołem Pilska, panuje błoga cisza! coś pięknego za to kocham skitury! po ok. 25min docieramy pod górną stację wyciągu, wyżej widać sporo przetarć i traw więc odpuszczamy. Przepinamy się do zjazdu. Sam zjazd do Miziowej to bajka, śnieg bardzo fajny, prawie zero minerałów. Od Miziowej decydujemy się zjechać do Szczawin, tutaj początek czujnie bo wąsko sporo przetarć, ale ogólnie trasa jest ok, najgroszy fragment spotykamy na "ściance" sporo luźnych minerałów albo delikatnie przysypanych, dodatkowo przejechał ratrak i dużo ich powyciągał. Ale jest to odcinek 200m, poniżej tego fragmentu znowu jest bardzo dobra trasa do samych Szczawin. Tutaj zapinamy foki i podchodzimy na Buczynkę zajmuje nam to ok 15min. Zjeżdżamy drogą podejścia czyli szlakiem kilka większych kamieni wystaje spod śniegu, ale nie jest źle, na Buczynce już można poszaleć trochę szerzej , ja trzymam się prawej strony gdzie jest świeży puch, a i podłoże chyba bardziej trawiaste bo nic nie chrupie . Poniżej Hali Buczynki, odpinamy narty i schodzimy 200m w dół, przy okazji mija nast twardy skiturowiec, który zjeżą, a nie schodzi jednak przy każdym jego skręcie wyrywa ze śniegu kamienie które podskakują za nim . Mija nas i zalicza glebę na kamieniach, narty się wypinają, ale zapina i twardo jedzie dalej, po chwili znowu zaliczając glebę. Cały odcinek kamienisty zjeżdża na nartach . No i ostatni odcinek... po trasie... no cóż w porównaniu do tego co było wyżej jest to najmniej przyjemny fragment :/. No cóż to koniec dzień bardzo udany, Justyna miała "przetarcie", ale dosyć lajtowe tylko 10km i 770mH, idealnie na rozpoczęcie sezonu Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 22 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2016 Było Pilsko x4 ,jest i Pilsko x3 co prawda nie było tego czegoś co wtedy doznaliśmy, ale za to pogoda piękna! Startujemy o 9 rano z parkingu i lecimy od razu przez Byka Temperatura -8st na dole, ale czym wyżej tym czuć większy mróz, za to w słońcu jest błogo , na początku podążamy po śladach By po chwili odbić w lewo i torować na polanę Dochodzimy na grzbiet skąd ładnie widać trasy narciarskie i schronisko na Miziowej I tak po 2h i 10min na spokojnie docieramy na szczyt Pilska (SK) Na szczycie pogoda się trochę zmienia, wieje i zakrywa go chmura. Wychodzi słońce i prószy śnieg! No to jazda w dół Zjazd jest do poziomu ok 1250m i podchodzimy do góry A na górze lampa! Zaliczamy jeszcze jeden zjazd na stronę SK i podejście nr 3 na Pilsko Zjazd na Miziową, 10min restu i w dół na parking. Całkiem udany dzień fot. Szymon Rochowiak Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Wujot Napisano 26 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2016 Z Szrenicą w tle W niedzielę wybraliśmy się na małe otwarcie sezonu skiturowego (dla mnie i Roberta, bo Kamil już łaził). Ponieważ warunki do zjazdu były słabe to zdecydowaliśmy się na Szklarską (aby zjechać Śnieżynką i Puchatkiem). Zaplanowaliśmy Puchatek - Schronisko Pod Łabskim - ewentualny zjazd z Łabskiego - Szrenica - Szklarska. - czyli lajtowo. Wyjazd z Wro był wobec tego przed 9.00. Koło 11.00 startujemy. W nocy spadło parę centymetrów białego i jest nad wyraz urokliwie. Po jakiejś niecałej godzince możemy zobaczyć nasz cel. W chwilę później jesteśmy pod Schroniskiem - Robert idzie na kapuśniak, Kamil dalej na Łabski a ja chodzę z aparatem wykorzystując "fotograficzną" pogodę i fakt, że cienka warstwa lodu pokryła wszystko. Śnieg jest bardzo luźno związany z podłożem, miejscami narty zapadają się po kolana a na wierzchu jest szreń - nie mam więc ochoty na offpiste. Kamil zjeżdża z Łabskiego potwierdzając, że jest ciężko. Razem lądujemy w Łabskim - skiturowców jest tak 25 osób ale w większości są z wrocławskiego KW (szkolenie lawinowe). Witamy się ze znajomymi, coś na ruszt i ruszamy w drogę Na grani rozchodzą się chmury i robi się bardzo widokowo. Niskie już słońce podkreśla plastykę gór - zatrzymuję się często bo motywy są co kawałek. W górach jest całkiem sporo osób - biegacze, rakietowcy, piesi i skiturowcy (czyli my) Na Szrenicy jesteśmy trochę przed zachodem. Przez chwilę rozważamy zjazd przy czołówkach ale ponieważ Robert nie zabrał swojej i musielibyśmy jeszcze z godzinę poczekać to decydujemy się na zjazd Na rozwidleniu mamy zagwozdkę Lola czy śnieżynka. Postanawiamy sprawdzić jak jest na tej pierwszej. No i nędza jest (z punktu "normalnego" narciarza) , sporo kamieni, trawy wystają. Trzeba byłoby dorobić tak z 20-30 cm. A temperatura nie pozwala więc armatki stoją smutno. Wracamy do miasta - okazuje się, że w międzyczasie padało i deszcz zmył ostatnie wrocławskie resztki śniegu. Pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 Dalej Strona 3 z 5 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Biegówki / Skitury / Ski-alpinizm Skiturowe Fotorelacje ;) × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
Tadeusz T Napisano 22 Marca 2015 Udostępnij Napisano 22 Marca 2015 ... sprzed dwóch tygodni Dzięki. Szkoda tylko, że kamerę skierowałeś na narty, a nie przed siebie... Dużo to nie widać, Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 23 Marca 2015 Autor Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Mgliste spotkanie towarzyskie Tym razem będzie krótko . Wujot wybierał się do D5S na kilka dni, ja niestety miałem wolną tylko niedzielę. Plan był aby podejść na Halę Gąsienicową, zjechać może ze Świnickiej, może S, potem jak coś to na Karb i do Murowańca... skończyło się krótką posiadówą w Murowańcu, potem wyjście na Kasprowy, tam krótka posiadówa, zjazd do Murowańca dłuższa posiadówa i ja wróciłem do auta . Więc cięzko nazwać to skiturowaniem , ale zawsze to 1000m przewyższenia zrobione i Kasprowy odwiedzony przynajmniej się człowiek w domu nie obijał Podejście przez narstostradę na Halę Gąsienicową Podejście na Kasprowy Ratrak zrobił nową trasę podejsciową dużo wygodniejsza niż szlak (stopniowe równe nachylenie bez końcowej "ścianki") Wiesiek Zaraz po wyjściu z górnej stacji Ogólnie to narciarzy mało, mgła duża widoczność ok 20-25m, bardzo duża wilgotność i ok -5st dawało dużo niższą temperaturę odczuwalną. Dodatkowo mgła szybko zamarzała na powiekach, kijkach, kurtkach, googlach, co również utrudniało widoczność i jazdę. Natomiast dzisiaj Wiesiek ma pogodę super! lampa! Przeleci przez Zawrat w takich promieniach słońca i poczekamy na jego relację z D5S Pozdrawiam Tomek *edit - właśnie znalazłem fotkę z przypadkowo zagadanym przewodnikiem beskidzkim, jak się okazało "sąsiad z za miedzy" prezes PTT oddział Chrzanów... jakie te Tatry małe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bubol.T Napisano 28 Marca 2015 Udostępnij Napisano 28 Marca 2015 Dolina Białej Wody jest na Słowacji W Polsce też jest tylko w Pieninach ,piękne miejsce ,polecam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... AndRand Napisano 28 Marca 2015 Udostępnij Napisano 28 Marca 2015 może mi się pomyliło z Doliną Bystrej Wody. Ale nie mogę nigdzie znaleźć czy ten fragment Suchej Kondrackiej czy też Kondratowej ma jakąś nazwę. http://tatry.tatko41...w/dol_bystr.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 30 Marca 2015 Autor Udostępnij Napisano 30 Marca 2015 Dlaczego warto stosować zimą krem do opalania i okulary przeciwsłoneczne? aby Twoje białka nie zrobiły flagi biło-czerwonej . Efekt 2,5h podejścia w słońcu na Kozi Wierch, nachylenie 35-40stopni, twarz skierowana w dół no i gotowe... solarium! na szczęście opuchlizna z twarzy już prawie zeszła, a i białka już wyglądają lepiej! po 24h wyglądają jak w załączniku Reszta relacji z wizyty w Dolinie Pięciu Stawów na III Dniach Lawinowo Skiturowych w późniejszym terminie może w środę coś skrobnę Pozdrawiam Tomek Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Friski Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Dlaczego warto stosować zimą krem do opalania i okulary przeciwsłoneczne? ... Bezwzglednie! Ja juz przez swoja glupote zaliczylem pol dnia slepoty i sprowadzanie z D5S za raczke... (Oraz oparzenia w srodku ucha - z zewnatrz bylo posmarowane) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 31 Marca 2015 Autor Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinię Pięciu Stawów - Dzień 1 Z tego dnia nie mam fotek, ale dzięki uprzejmości kolegi wrzucę kilka. Wszystkie fotki z komórki lub "małpki" Dejva III DSL rozpoczynają się w sobote (28-29 marca), ale my postanowiliśmy przyjechać w piątek Wyruszyliśmy w ostatecznym składzie Ja, Dejv (Dawid), Danoo (Daniel) o godz. 6:30 z Jaworzna po drodze odbierając narty do sprzedaży z Oświęcimia Tutaj postój tam postój i na parking w Palenicy Białczańskiej docieramy ok 10:30 :-), no cóż śniegu mało na skiturowanie więc ja ubieram buty trekingowe narty przytraczam do plecaka i ruszamy po godz. 11 wszyscy z buta (Dawid i Daniel szli pieszo). Po ok 35min docieramy do Wodogrzmotów Mickiewicza, ja w końcu wskakuje w buty skiturowe i wpinam się w narty ufff :-P. Przy okazji zjeżdza kilkanaście osób wąską scieżką na asfalt więc trzeba bardzo uważać. Po ok 40min docieramy do "szałasisk" czyli Nowej Roztoki, tam robimy krótką 10min przerwę, deszcz zaczyna coraz mocniej lać. Na szczęście przez te 10min przestało padać i delikatnie kropi więc startujemy dalej w stronę dolnej stacji wyciągu towarowego do którego docieramy po ok 20min. Zaczyna się ostatni etap, podejście czarnym szlakiem stromo do góry i później przez próg doliny szlakiem zimowym otyczkowanym okrążając Niżną Kopę. Zajmuje nam to ok 1h i 10min i tak po ok 2h 45min docieramy do schroniska. Jest godzina 14, duża mgła więc siadamy w jadalni... nawet nie wiemy kiedy mijają nam 2h i nagle zrobiła się 16 ja zastanawiam się czy nie wybrać się na krótki spacer, myślę aby iść wzdłuż stawów ewentualnie wybrać się na Niedźwiedzia (1812m zwanego po prostu Niedźwiadkiem) zawsze to krótki przyjemny zjazd o 140m deniwelacji. Przez chwile mgła się lekko rozchodzi i ukazują się naszym oczom lawiniska z Miedzianego... nie wiem ile ich łącznie było, ale spokojnie kilkanaście może dwadzieścia pare. Praktycznie całe zbocze od Opalonego przez Miedziane do Miedzianego Kostura "wyjechało", no cóż tego dnia ogłosili 3 lawinową, nic dziwnego... ocieplenie + deszcz (termohigrometr pokazywał wilgotność 100%) zrobiły swoje. Jednak nie mineło 20min jak mgła znowu ograniczyła widoczność do parunastu metrów, więc odpuszczamy, spędzamy ten wieczór na rozmowach przy piwie i wiśniówce . Przy okazji wieczorem "hartujemy się" i cieszymy padającym śniegiem chwile w klapkach, chwile na boso, trochę rzucamy się śnieżkami przed schroniskiem Po 23 kładziemy się spać, na szczęście udało się znaleźć jakieś miejsce w pokoju ... i tutaj powinien się post skończyć... ale to nie koniec! . O 1:30 budzi nas kolega Piotrek i mówi że gra muzyka więc jak jest impreza to nie możemy jej opuścić! Na kameralnej imprezce spędzamy może z 2h i przed 4 rano kładziemy się spać (dodam że "siostry" właścicielki schroniska - Marychna i Marta również siedziały do końca), by o 6 rano usłyszeć przez otwarte okno w pokoju odgłosy ustawiania całego sprzętu. Zaczynają docierać do mnie głosy "sióstr" zastanawiam się czy one w ogóle się położyły spać? , ja wstaję o 7:00, reszta przed 8 cdn. Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 a i białka już wyglądają lepiej! po 24h wyglądają jak w załączniku Dobrze, ze Ci skora z oczu nie zeszla! Żleb Marcinowskich... 2 marca 1956r lawina zniszczyła schronisko i zabiła 5 osób (2 właścicieli oraz 3 żołnierzy), 2 lutego 2012r giną 2 kobiety które jechały w stronę Kondratowej. Pozwole sobie sprostowac. Na skutek wypadku z 2012 roku zmarla w szpitalu jedna kobieta, ktora przebywala pod sniegiem okolo godzine. Jej kolezanka zostala odkopana juz po 10 minutach i uratowana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 31 Marca 2015 Autor Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 JurekP racja mój błąd! ale to znaczy że kobieta będzie teraz długo żyła III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinie Pięciu Stawów - Dzień 2 Rano po śniadaniu ruszam za pięć 8 zarezerwować miejsce na szkolenia stacjonarne. Wychodzę przed schronisko i yyyy... pusto? w tamtym roku była o tej godzinie kolejka na 20min stania. Do wyboru mamy: LAWINOWE ABC PODSTAWY 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Indywidualne konsultacje z instruktorem dotyczące bezpieczeństwa lawinowego i obsługi sprzętu. Wstęp wolny. POLE LAWINOWE 1 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: sondowanie, odkopywanie zasypanego. Zajęcia przy użyciu manekinów. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 2 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom zaawansowany. Tematyka: głębokie zasypania, wieloosobowe zasypania. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 3 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: pojedyncze zasypania. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 4 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: pojedyncze zasypania. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 5 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Sprzętowe nowości lawinowe Mammuta. Plecaki wypornościowe, ABC lawinowe. Testy i ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. TURYSTYKA ZIMOWA 1 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: raki, czekan - obsługa, zastosowanie. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. TURYSTYKA ZIMOWA 2 9:00 - 14:00, 16:00-18:00 Poziom zaawansowany. Tematyka: budowanie stanowisk, autoratownictwo. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. TURYSTYKA ZIMOWA 3 9:00 - 14:00, 16:00-18:00 Dobór odpowiedniego sprzętu -turystyka zimowa, skituring. Camp- testy i ćwiczenia. Zajęcia rozpoczynają się co 1h. NAWIGACJA 9:00 - 14:00, 16:00 -18:00 Tematyka: GPS, kompas, mapa. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. SKITURY 1 9:00 - 14:00 Poziom podstawowy. Tematyka: poruszanie się na nartach- podchodzenie, zakosy, zjazdy. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. SKITURY 2 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: poruszanie się na nartach- podchodzenie, zakosy, zjazdy. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. STACJA TOPR 9:00 - 17:00 Tematyka: ratownictwo, pierwsza pomoc w górach, przebieg akcji ratunkowej. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. STACJA TPN 9:00 - 17:00 Tematyka: Regulacje i przepisy dotyczące udostępniania TPN dla pieszej turystyki zimowej i skituringu. Wstęp wolny. Ja zapisuje się od 9 do 11 na: Pole Lawinowe 1, Turystyka Zimowa 2, Nawigacja... PL1 prowadził Jędrek Marasek, krótkie szkolenie dotyczyło sondowania, oraz efektywnego kopania łopatą (ha! pewnie każdy myśli jak można się szkolić przy kopaniu łopatą? ... a jednak!) Takie niby banalne... ale super! dużo drobnych szczegółów które jednak sporo zmieniają przy sondowaniu czy kopaniu. Ogólnie Jędrek bardzo chwalił moją łopatę Arvę oraz sondę i pokazywał innym jakie warto kupować i dlaczego... a na koniec szkolenia moją łopatę zepsuł naprawiłem w domu, ale winę ponosi producent stosując klej zamiast nitów. TZ2 to krótkie szkolenie na temat poruszania się z liną w zespole oraz budowania stanowisk i autoasekuracji i ratownictwa. Przed ostatnim szkoleniem mała przerwa na zagrzanie się (duża wilgotność, ok -1st i wiatr strasznie szybko wychładzają szczególnie jak nie ma się kalesonów ) Pakujemy sprzęt i ruszamy z Dejvem na szkolenia fot. Dejv Nawigację prowadził Marcin Józefowicz, w sumie to same podstawy - kompas, mapa, azymut, na co zwracać uwagę, podstawy GPS Teoretycznie zakończyłem szkolenia (można było wybrać 3), ale Dejv zapisał się jeszcze na Turystykę Zimową 1, gdzie nad stawem uczestnicy trenowali hamowanie czekanem... pomyślałem że fajnie znowu przećwiczyć fot. Dejv Na początek trochę info o rakach I powoli przechodzimy to zabawy z czekanem Najpierw "normalnie" Potem głową w dół By na sam koniec poćwiczyć "na plecach głową w dół" Na koniec zdjęcie z "Mamutem" przed schroniskiem Potem szybki obiad i lecimy na wykłady... najpierw TPN, potem Szymona Styrczuli Maśniak, a na koniec Marcina Józefowicza. Przy okazji chciałbym przedstawić postać Szymona freerajdowca związanego z marką Majesty... który zaprezentował film Olka Ostrowskiego i jego wyprawy na Cho Oyu No coż dzisiaj już położyliśmy się normalnie spać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 1 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2015 III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinie Pięciu Stawów - Dzień 3 cz.1 Tego dnia miały odbyć się wycieczki szkoleniowe Ja z Dawidem zapisaliśmy się na "WYBÓR OPTYMALNEJ TRASY PODEJŚCIA W TERENIE ZAGROŻONYM LAWINAMI" który prowadził Marcin Witek, a Daniel poszedł na "Skitury" które prowadziła Klaudia Tasz (wielokrotna Mistrzyni Polski w Skialpinizmie) Jednak nasza wycieczka była zaplanowana dopiero na godz. 15, dlatego po śniadaniu i przepaku ruszamy z Dawidem się przejść. Początkowo myślimy o Szpiglasowej zimowym szlakiem (sporo osób szło w tamtym kierunku), potem aby przejść się w stronę Zawratu zaliczając po drodze wszystkie stawy , ale dostrzegliśmy grupę ok 5-6 osób podchodzących Kozimi Perciami na Kozi Wierch. Ruszamy spod schroniska, a za nami ciągną się "karawany", Dawid z racji tego że idzie z buta mocno spowalnia tempo naszego marszu, by na wysokości ok 1800m.n.p.m zrezygnować z wycieczki (co chwile zapadał się za kolano, lepsza opcja byłaby gdyby poszedł od razu grzędą wzdłuż szerokiego żlebu), gdy wszyscy mnie wyprzedzili ruszam "zamykając tyły" Po drodze podziwiając Kozie Perci, Szeroki Żleb, Dolinę Roztoki, zimowe podejście do schroniska, Dolinę 5 Stawów i wiele innych rzeczy, jest pięknie! No coż nachylenie 40st niby nie dużo, ale jak ma się za sobą luft 650m deniwelacji z taką przestrzenią to już jest trochę inne odczucie . Niestety "samoj....." nie oddaje tego Już prawie szczyt Turyści schodzący z Koziego cdn. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 1 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2015 III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinie Pięciu Stawów - Dzień 3 cz.2 Tuż przed granią, ładnie widać drugi wariant zjazdu czyli Szerokim Żlebem Część osób (w tym "siostry" przygotowuje się do zjazdu Jest! szczyt osiągnięty z buta! no i piękne widoki z 2291m.n.p.m. Niestety jestem ostatni, a zaczyna coraz mocniej wiać więc "wskakuje" tylko na szczyt czekam 1min i wracam dalej granią, przy okazji robiąc fotkę Kościelca oraz Granatów A tutaj Kotelnica w trochę innym wydaniu Ciekawe zjazdy z Liptowskiego Kostura, oraz znane Prawy X, Prawy Y, Lewy X, Lewy Y ktoś potrafi wyrysowac ostatnie 4 linie zjazdu? Miedziane i Szpiglasowa Zawsze mam tak że jak patrzę na linię zjazdu z daleka to myślę sobie... "nie ma opcji!!", a czym jestem bliżej tym jest lepiej a jak założę już narty to praktycznie "bajka". Tym razem było trochę na odwrót, z daleka myślę sobie e co to tam, to tylko Kozi , na podejściu było trochę gorzej, na szczycie jeszcze gorzej gdy ubierałem narty ciut lepiej, gdy okazało się że zapomniałem języków do butów skiturowych i muszę zjeżdżać w "miękkich kapciach" znowu gorzej, a gdy ruszyłem w dół to było tak zajebiście, że zanim się oglądnąłem byłem na dole . Zjazd przez Kozie Perci to takie "tatrzańskie skiturowe przedszkole" ponieważ wyceniany jest na S2- czyli jeden z łatwiejszych i klasycznych zjazdów w Tatrach (już w 1907r zjeżdżano z Koziego na nartach). Dawid testuje rakiety Szkolenie z Marcinem Witkiem.. rewelacja! super gościu, spora wiedza którą potrafi przekazać często żartując Nadchodzą chmury Na koniec szkolenia stwierdziłem, że jak podeszliśmy tak blisko Niedźwiadka to trzeba byłoby w końcu sobie z niego zjechać , a że działa tutaj spora grupka to lecę przy okazji namawiam innego skiturowca. Zjazd z Niedzwiadka to 140m deniwelacji do stawu.. każdy znajdzie tutaj dla siebie jakąś ciekawą linię. Można zrobić zjazd jak dla początkującego skiturowca, jak i znajdzie się kilka krótkich linii o nachyleniu nawet pod 40st przy skałach. Lawiniska z piątku (Miedziany Kostur okolice zjazdów o których wspominał DK10) W schronisku obiad, przepak do dużego plecaka i zjeżdżamy do auta przez próg doliny, początkowo zastanawiam się czy nie zjechać Litworowym Żlebem przez "śmietnik", ale potem odpuszczam i idę z chłopakami na około Niżnej Kopy. Oni wykonują dupozjazdy, ja przed nimi, a na koniec czeka nas wędrówka Doliną Roztoki, ja wąską rynną co jakiś czas zatrzymuję się i czekam na nich. I to wszystko, wyjazd rewelacja jak i towarzystwo. Co z IV edycja? zobaczymy nie mówię nie. więcej fotek: https://picasaweb.go...e?noredirect=1# Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kuzon Napisano 2 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2015 Szkolenie z Marcinem Witkiem.. rewelacja! super gościu, spora wiedza którą potrafi przekazać często żartując Potwierdzam! Szkolil mnie i moja familie na lawinowym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Wujot Napisano 2 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2015 Tomek! Ile osób było na Dniach - zawartość Schroniska? Ktoś dochodził? pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 2 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2015 Oczywiście pełne schronisko + cała gleba, ale w sobotę dojściowych osób było dużo mniej niż na 2 edycji. W niedzielę były wolne miejsca na wycieczkach szkoleniowych więc kto chciał mógł skorzystać nie z 1 szkolenia a wybrać się nawet na 2-3. W tamtym roku w sobote o 8 rano była kolejka na 20min, w tym puściutko. Być może to kwestia pogody, ponieważ w Zakopanym deszcz, wyżej bardzo duża wilgotność. Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 2 tygodnie później... MajorSki Napisano 12 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2015 Freeridowy Chopok! cz.1 Miałobyć skiturowo, ale wyszło freeridowo! Szybka organizacja i w piątek wieczorem wiemy już, że w męskim składzie 4 osób (ja, Szymon, Andrzej i Romek) jedziemy na Chopok. Wyjazd o 5, na miejscu meldujemy się przed 9. W planach raczej jazda w freezonach niż po trasach. Na początku snujemy co możnaby zrobić... ustalamy że na rozgrzewkę możnaby zjechać z raz lub 2 po trasie, potem na rozgrzewkę 1 "szkolny żleb", 2 "dziewczęcy żleb", i zacząć coś trudniejszego 3 "retranslaczny żleb", a 4 zjazd to się zobaczy . Wcześniej zrobiliśmy rozeznanie i tak za stronami słowackimi HZS informował, że jest 2, ale sporo nawianego na południowych zboczach, gdzie przy testach kompresyjnych pękała deska w warstwie 50cm. Dodatkowo zapowiadane duże nasłonecznienie i ocieplenie powodowało spore zagrożenie na południowych wystawach. Zdjęcia częściowo kolegi Szymona, częściowo moje z komórki. No to lecimy... Kotły i żleby w okolicach Chopoka i Dereszy - najlepsza lektura? strona Miro Peto z jego strony będą materiały Wyszło jak wyszło po wjechaniu kanapą trzeba bylo zjechać kawałek do gondoli więc jeden zjazd po trasie zaliczony , a na górze gdy podjechaliśmy do krawędzi opadającej do Lukowej doliny (zona 3) to stwierdziliśmy, że zamiast szukać "szkolnego żlebu" zjedziemy od razu w dół - pierwszym lepszym (oczywiście wcześniej na górnej stacji załączyliśmy detektory i każdy miał lawinowe abc, pomimo mniejszego zagrożenia na północnej stronie). Lukowa Dolina - Zona 3 Żleb "I" to jest właśnie "szkolny żleb" od ktorego mieliśmy zacząć, a wjechaliśmy od razu w "meteorologiczny żleb" oznaczony jako "D1" - nachylenie 35-43st stopień trudności S2+, E1 To jest żleb który jest na środku zdjęcia i idzie po skosie w lewo, ponieważ jest to północno wschodnia wystawa śnieg trochę odpuścił i było bardzo fajnie! Na dolne Szymon robi foty... Szkolny żleb: wjazd do niego widziany z grani: Oglądam z Andrzejem naszą linię zjazdu i przy okazji szukamy drugą linię którą moglibyśmy zjechać: Chopok Szeroki wjazd do "meteorologicznego żlebu" Drugi zjazd do nasza wariacja wymyśliliśmy że wjedziemy jak za pierwszym razem do D1 ale go przetrawersujemy do zjazdu E3 i zjedziemy tą linię, ale po dojechaniu do skał na dole i mocnego przewężenia zobaczyliśmy z Andrzejem szreń (żleb zacieniony), dodatkowo spore nachylenie powyżej 45st i wąskie gardło jednocześnie przełamanie terenu więc nie widzieliśmy czy żleb jest przejezdny... no cóż odpuszczamy nie jesteśmy aż takimi chojrakami (chociaż Andrzej ma duże smaki ale trochę jeździł freestyle i skakał ). Odpinamy narty i wchodzimy do góry do lini zjazdu F i zjeżdżamy go od połowy na dół... śnieg w tej części super! dosyć miękko nachylenie ok 40-43st ciężko wycenić tą linię ale myślę że tak jak poprzednio było to S2+, E1 Na pożegnanie Doliny Lukowej, Szymon ma portrecik (zawsze to on nosi aparat i nigdy nie ma fot ) należy mu się za wykonane już 2 zjazdy założyliśmy "base camp" i teraz mała przerwa... trzeba się posilić bo przenosimy się na drugą stronę! jest 11 śnieg już jest dosyć mokry. cdn. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 12 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2015 Freeridowy Chopok! cz.2 Wjazd kolejką na górę i bez otwierania mapki już wiemy co będziemy zjeżdżać... nie ma sensu robić "dziewczęcego żlebu" tylko od razu kierujemy się w stronę "retranslacznego żleb". A jest on bardzo blisko! praktycznie 20m od kolejki po drugiej stronie Główny Kocioł Dereszy: Także zjazd nr 3 - "retranslaczny żleb" zona 6. Nachylenie 35-43st wycenia S2+, E1 - linia czerwona na zdjęciu poniżej: Widok od dołu po zjeździe: Po zjeździe Andrzej upolował sobie małą skałkę i pokazuje nam co jeszcze pamięta ze skoków dla nas taka metrowa skałka to i tak poza naszymi możliwościami Tutaj jeszcze zbliżenie na naszą linię zjazdu, z dołu to nie wygląda tak źle Wyjazd na górę i szukamy linii dla zjazdu nr 4.... Tutaj jest wjazd do "C2" nad którym się zastanawiamy, ale w pewnym momencie jest przewężenie i linia skręca więc nie wiadomo co tam czyha: Idziemy dalej i znajdujemy linie "D", nad która się zastanawiamy, ale ostatecznie decydujemy się 4 zjazd wykonać E1 - wjazd do żlebu: cdn Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 12 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2015 Freeridowy Chopok! cz.3 Gdy tak oglądamy żleby dostrzegamy narciarza który wjechał w linię "E2", ujechał 20-30m... zatrzymał się postał i zrobił wycof na nartach "schodkując". Stanął na grani w innym miejscu i przymierzał się do wjazdu trochę inaczej. Nachylenie pod granią myślę że spokojnie dobija do 55st! Zerkam jeszcze w stronę górnej stacji: I rozpoczynamy zjazd nr 4 "E1" nachylenie 35-43st (w moim i nie tylko moim odczuciu w górnym fragmencie 45st) stopień trudności S2+/S3, E1. Przyznam się, że ten zjazd sprawił mi najwięcej problemów w górnym fragmencie, od 4/5 wysokości to już bardzo fajny zjazd w dość miękkim śniegu. Do żlebu wjeżdżaliśmy z lewej strony No to wyjazd na górę ufff zdąrzyliśmy przed 16! ))) Szukamy żlebu "D", gdy w końcu go znaleźliśmy podjeżdża rodzinka... ojciec, syn(12-14lat) i matka. Ojciec sru w dół, za nim syn, a matka zamykała tyły to się nazywa spędzanie czasu z rodziną! . 5 zjazd ostatni.. żleb "D" nachylenie 35-45st, trudność S3, E1. Na koniec najbardziej nieprzyjemne! i najniebezpieczniejsze... dojazd do auta stokami! śnieg już mega hamujący strach się rozpędzić bo co chwile szarpie i trzeba mocno uważać żeby sobie nie zrobić krzywdy Przed autem popas jesteśmy już bezpieczni więc przybijamy sobie piątki za udany dzień i dobrą akcję! zjazdy były naprawdę przednie! I na końcu nasze (tz. moje i Szymona) "maszyny" Przy następnym wypadzie na pewno w kolejce czekają żleby C2, G, I, J2, J3, K, i wariacja F2 Koniec! Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 9 miesięcy temu... MajorSki Napisano 18 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2016 No to rozpoczęcie sezonu skiturowego 2015/2016 mam za sobą! Pilsko cz.1 piątek i sobota rozmyślania... Pilsko, Chopok czy Rysianka... a jajaj nie wiem, no ajajaj nie wiem - (czystą bierz!). Chopok odstawiłem jak dosypie jeszcze trochę śniegu w żlebach (chociaż widziałem filmik na fb, że już jeżdżą). Znajomy zachęcał na Rysiankę i pętelkę graniową na Pilsko i powrót, ale wiedziałem, że to długa 30km wyrypa i o ile dla mnie spoko to, Justyna nie da rady . Więc pozostało Pilsko, lajtowo, spokojnie bez nabijania km i mH , tak było lajtowo rano, że dotarliśmy do Korbielowa dopiero po 12 i punkt 12:30 wychodzimy z dołu . Wszystkie fotki z komórki Na dole tłoczno, na trasie przetarcia i lód i tak po 15min docieram na górną stację kolejki na Solisku, czekając na Justynę pstrykam fotki Odcinek między Soliskiem, a Halą Buczynki jest tylko do podejścia, wszyscy którzy zjeżdżają odpinają na te 200-300m narty. Niestety kamieni bardzo dużo i to na wierzchu. Od samej Hali Buczynki już spoko , powyżej odbijamy w lewo zielonym szlakiem, po drodze mija nas sporo skiturowców. Po minięciu "płaskich orczyków" szlak odbija w lewo, my kierujemy się jeszcze kawałek prosto tak jak idzie nartostrada, aby zobaczyć jak wygląda trasa zjazdu. Niestety nie jest dobrze szczególnie na tym stromszym fragmencie i na "trawersie w lewo", przechodzimy pierwszą polanę (przy okazji uciekam przed skuterowcem, który jedzie z dołu i wyskakuje na przełamaniu terenu wrrr! szczerze jest to plaga i dalej nikt nic z tym nie może zrobić :/), mijamy kolejną polanę i ostatnie podejście do schroniska Przynajmniej drzewa są ośnieżone Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 18 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2016 Pilsko cz.2 Wyciąg na Kopiec: I schronisko W sumie z dołu od parkingu zajęło nam to 1:45min z 3 przerwami. Po krótkiej przerwie ruszamy do góry, czasu zostało mało, znajomy pisał, że warunki na szczycie kiepskie i że zjazd od górnego wyciągu i taki mamy plan Coż mogę powiedzieć, tutaj w porównaniu z dołem Pilska, panuje błoga cisza! coś pięknego za to kocham skitury! po ok. 25min docieramy pod górną stację wyciągu, wyżej widać sporo przetarć i traw więc odpuszczamy. Przepinamy się do zjazdu. Sam zjazd do Miziowej to bajka, śnieg bardzo fajny, prawie zero minerałów. Od Miziowej decydujemy się zjechać do Szczawin, tutaj początek czujnie bo wąsko sporo przetarć, ale ogólnie trasa jest ok, najgroszy fragment spotykamy na "ściance" sporo luźnych minerałów albo delikatnie przysypanych, dodatkowo przejechał ratrak i dużo ich powyciągał. Ale jest to odcinek 200m, poniżej tego fragmentu znowu jest bardzo dobra trasa do samych Szczawin. Tutaj zapinamy foki i podchodzimy na Buczynkę zajmuje nam to ok 15min. Zjeżdżamy drogą podejścia czyli szlakiem kilka większych kamieni wystaje spod śniegu, ale nie jest źle, na Buczynce już można poszaleć trochę szerzej , ja trzymam się prawej strony gdzie jest świeży puch, a i podłoże chyba bardziej trawiaste bo nic nie chrupie . Poniżej Hali Buczynki, odpinamy narty i schodzimy 200m w dół, przy okazji mija nast twardy skiturowiec, który zjeżą, a nie schodzi jednak przy każdym jego skręcie wyrywa ze śniegu kamienie które podskakują za nim . Mija nas i zalicza glebę na kamieniach, narty się wypinają, ale zapina i twardo jedzie dalej, po chwili znowu zaliczając glebę. Cały odcinek kamienisty zjeżdża na nartach . No i ostatni odcinek... po trasie... no cóż w porównaniu do tego co było wyżej jest to najmniej przyjemny fragment :/. No cóż to koniec dzień bardzo udany, Justyna miała "przetarcie", ale dosyć lajtowe tylko 10km i 770mH, idealnie na rozpoczęcie sezonu Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 22 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2016 Było Pilsko x4 ,jest i Pilsko x3 co prawda nie było tego czegoś co wtedy doznaliśmy, ale za to pogoda piękna! Startujemy o 9 rano z parkingu i lecimy od razu przez Byka Temperatura -8st na dole, ale czym wyżej tym czuć większy mróz, za to w słońcu jest błogo , na początku podążamy po śladach By po chwili odbić w lewo i torować na polanę Dochodzimy na grzbiet skąd ładnie widać trasy narciarskie i schronisko na Miziowej I tak po 2h i 10min na spokojnie docieramy na szczyt Pilska (SK) Na szczycie pogoda się trochę zmienia, wieje i zakrywa go chmura. Wychodzi słońce i prószy śnieg! No to jazda w dół Zjazd jest do poziomu ok 1250m i podchodzimy do góry A na górze lampa! Zaliczamy jeszcze jeden zjazd na stronę SK i podejście nr 3 na Pilsko Zjazd na Miziową, 10min restu i w dół na parking. Całkiem udany dzień fot. Szymon Rochowiak Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Wujot Napisano 26 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2016 Z Szrenicą w tle W niedzielę wybraliśmy się na małe otwarcie sezonu skiturowego (dla mnie i Roberta, bo Kamil już łaził). Ponieważ warunki do zjazdu były słabe to zdecydowaliśmy się na Szklarską (aby zjechać Śnieżynką i Puchatkiem). Zaplanowaliśmy Puchatek - Schronisko Pod Łabskim - ewentualny zjazd z Łabskiego - Szrenica - Szklarska. - czyli lajtowo. Wyjazd z Wro był wobec tego przed 9.00. Koło 11.00 startujemy. W nocy spadło parę centymetrów białego i jest nad wyraz urokliwie. Po jakiejś niecałej godzince możemy zobaczyć nasz cel. W chwilę później jesteśmy pod Schroniskiem - Robert idzie na kapuśniak, Kamil dalej na Łabski a ja chodzę z aparatem wykorzystując "fotograficzną" pogodę i fakt, że cienka warstwa lodu pokryła wszystko. Śnieg jest bardzo luźno związany z podłożem, miejscami narty zapadają się po kolana a na wierzchu jest szreń - nie mam więc ochoty na offpiste. Kamil zjeżdża z Łabskiego potwierdzając, że jest ciężko. Razem lądujemy w Łabskim - skiturowców jest tak 25 osób ale w większości są z wrocławskiego KW (szkolenie lawinowe). Witamy się ze znajomymi, coś na ruszt i ruszamy w drogę Na grani rozchodzą się chmury i robi się bardzo widokowo. Niskie już słońce podkreśla plastykę gór - zatrzymuję się często bo motywy są co kawałek. W górach jest całkiem sporo osób - biegacze, rakietowcy, piesi i skiturowcy (czyli my) Na Szrenicy jesteśmy trochę przed zachodem. Przez chwilę rozważamy zjazd przy czołówkach ale ponieważ Robert nie zabrał swojej i musielibyśmy jeszcze z godzinę poczekać to decydujemy się na zjazd Na rozwidleniu mamy zagwozdkę Lola czy śnieżynka. Postanawiamy sprawdzić jak jest na tej pierwszej. No i nędza jest (z punktu "normalnego" narciarza) , sporo kamieni, trawy wystają. Trzeba byłoby dorobić tak z 20-30 cm. A temperatura nie pozwala więc armatki stoją smutno. Wracamy do miasta - okazuje się, że w międzyczasie padało i deszcz zmył ostatnie wrocławskie resztki śniegu. Pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 Dalej Strona 3 z 5 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Biegówki / Skitury / Ski-alpinizm Skiturowe Fotorelacje ;) × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
MajorSki Napisano 23 Marca 2015 Autor Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Mgliste spotkanie towarzyskie Tym razem będzie krótko . Wujot wybierał się do D5S na kilka dni, ja niestety miałem wolną tylko niedzielę. Plan był aby podejść na Halę Gąsienicową, zjechać może ze Świnickiej, może S, potem jak coś to na Karb i do Murowańca... skończyło się krótką posiadówą w Murowańcu, potem wyjście na Kasprowy, tam krótka posiadówa, zjazd do Murowańca dłuższa posiadówa i ja wróciłem do auta . Więc cięzko nazwać to skiturowaniem , ale zawsze to 1000m przewyższenia zrobione i Kasprowy odwiedzony przynajmniej się człowiek w domu nie obijał Podejście przez narstostradę na Halę Gąsienicową Podejście na Kasprowy Ratrak zrobił nową trasę podejsciową dużo wygodniejsza niż szlak (stopniowe równe nachylenie bez końcowej "ścianki") Wiesiek Zaraz po wyjściu z górnej stacji Ogólnie to narciarzy mało, mgła duża widoczność ok 20-25m, bardzo duża wilgotność i ok -5st dawało dużo niższą temperaturę odczuwalną. Dodatkowo mgła szybko zamarzała na powiekach, kijkach, kurtkach, googlach, co również utrudniało widoczność i jazdę. Natomiast dzisiaj Wiesiek ma pogodę super! lampa! Przeleci przez Zawrat w takich promieniach słońca i poczekamy na jego relację z D5S Pozdrawiam Tomek *edit - właśnie znalazłem fotkę z przypadkowo zagadanym przewodnikiem beskidzkim, jak się okazało "sąsiad z za miedzy" prezes PTT oddział Chrzanów... jakie te Tatry małe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bubol.T Napisano 28 Marca 2015 Udostępnij Napisano 28 Marca 2015 Dolina Białej Wody jest na Słowacji W Polsce też jest tylko w Pieninach ,piękne miejsce ,polecam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... AndRand Napisano 28 Marca 2015 Udostępnij Napisano 28 Marca 2015 może mi się pomyliło z Doliną Bystrej Wody. Ale nie mogę nigdzie znaleźć czy ten fragment Suchej Kondrackiej czy też Kondratowej ma jakąś nazwę. http://tatry.tatko41...w/dol_bystr.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 30 Marca 2015 Autor Udostępnij Napisano 30 Marca 2015 Dlaczego warto stosować zimą krem do opalania i okulary przeciwsłoneczne? aby Twoje białka nie zrobiły flagi biło-czerwonej . Efekt 2,5h podejścia w słońcu na Kozi Wierch, nachylenie 35-40stopni, twarz skierowana w dół no i gotowe... solarium! na szczęście opuchlizna z twarzy już prawie zeszła, a i białka już wyglądają lepiej! po 24h wyglądają jak w załączniku Reszta relacji z wizyty w Dolinie Pięciu Stawów na III Dniach Lawinowo Skiturowych w późniejszym terminie może w środę coś skrobnę Pozdrawiam Tomek Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Friski Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Dlaczego warto stosować zimą krem do opalania i okulary przeciwsłoneczne? ... Bezwzglednie! Ja juz przez swoja glupote zaliczylem pol dnia slepoty i sprowadzanie z D5S za raczke... (Oraz oparzenia w srodku ucha - z zewnatrz bylo posmarowane) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 31 Marca 2015 Autor Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinię Pięciu Stawów - Dzień 1 Z tego dnia nie mam fotek, ale dzięki uprzejmości kolegi wrzucę kilka. Wszystkie fotki z komórki lub "małpki" Dejva III DSL rozpoczynają się w sobote (28-29 marca), ale my postanowiliśmy przyjechać w piątek Wyruszyliśmy w ostatecznym składzie Ja, Dejv (Dawid), Danoo (Daniel) o godz. 6:30 z Jaworzna po drodze odbierając narty do sprzedaży z Oświęcimia Tutaj postój tam postój i na parking w Palenicy Białczańskiej docieramy ok 10:30 :-), no cóż śniegu mało na skiturowanie więc ja ubieram buty trekingowe narty przytraczam do plecaka i ruszamy po godz. 11 wszyscy z buta (Dawid i Daniel szli pieszo). Po ok 35min docieramy do Wodogrzmotów Mickiewicza, ja w końcu wskakuje w buty skiturowe i wpinam się w narty ufff :-P. Przy okazji zjeżdza kilkanaście osób wąską scieżką na asfalt więc trzeba bardzo uważać. Po ok 40min docieramy do "szałasisk" czyli Nowej Roztoki, tam robimy krótką 10min przerwę, deszcz zaczyna coraz mocniej lać. Na szczęście przez te 10min przestało padać i delikatnie kropi więc startujemy dalej w stronę dolnej stacji wyciągu towarowego do którego docieramy po ok 20min. Zaczyna się ostatni etap, podejście czarnym szlakiem stromo do góry i później przez próg doliny szlakiem zimowym otyczkowanym okrążając Niżną Kopę. Zajmuje nam to ok 1h i 10min i tak po ok 2h 45min docieramy do schroniska. Jest godzina 14, duża mgła więc siadamy w jadalni... nawet nie wiemy kiedy mijają nam 2h i nagle zrobiła się 16 ja zastanawiam się czy nie wybrać się na krótki spacer, myślę aby iść wzdłuż stawów ewentualnie wybrać się na Niedźwiedzia (1812m zwanego po prostu Niedźwiadkiem) zawsze to krótki przyjemny zjazd o 140m deniwelacji. Przez chwile mgła się lekko rozchodzi i ukazują się naszym oczom lawiniska z Miedzianego... nie wiem ile ich łącznie było, ale spokojnie kilkanaście może dwadzieścia pare. Praktycznie całe zbocze od Opalonego przez Miedziane do Miedzianego Kostura "wyjechało", no cóż tego dnia ogłosili 3 lawinową, nic dziwnego... ocieplenie + deszcz (termohigrometr pokazywał wilgotność 100%) zrobiły swoje. Jednak nie mineło 20min jak mgła znowu ograniczyła widoczność do parunastu metrów, więc odpuszczamy, spędzamy ten wieczór na rozmowach przy piwie i wiśniówce . Przy okazji wieczorem "hartujemy się" i cieszymy padającym śniegiem chwile w klapkach, chwile na boso, trochę rzucamy się śnieżkami przed schroniskiem Po 23 kładziemy się spać, na szczęście udało się znaleźć jakieś miejsce w pokoju ... i tutaj powinien się post skończyć... ale to nie koniec! . O 1:30 budzi nas kolega Piotrek i mówi że gra muzyka więc jak jest impreza to nie możemy jej opuścić! Na kameralnej imprezce spędzamy może z 2h i przed 4 rano kładziemy się spać (dodam że "siostry" właścicielki schroniska - Marychna i Marta również siedziały do końca), by o 6 rano usłyszeć przez otwarte okno w pokoju odgłosy ustawiania całego sprzętu. Zaczynają docierać do mnie głosy "sióstr" zastanawiam się czy one w ogóle się położyły spać? , ja wstaję o 7:00, reszta przed 8 cdn. Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 a i białka już wyglądają lepiej! po 24h wyglądają jak w załączniku Dobrze, ze Ci skora z oczu nie zeszla! Żleb Marcinowskich... 2 marca 1956r lawina zniszczyła schronisko i zabiła 5 osób (2 właścicieli oraz 3 żołnierzy), 2 lutego 2012r giną 2 kobiety które jechały w stronę Kondratowej. Pozwole sobie sprostowac. Na skutek wypadku z 2012 roku zmarla w szpitalu jedna kobieta, ktora przebywala pod sniegiem okolo godzine. Jej kolezanka zostala odkopana juz po 10 minutach i uratowana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 31 Marca 2015 Autor Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 JurekP racja mój błąd! ale to znaczy że kobieta będzie teraz długo żyła III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinie Pięciu Stawów - Dzień 2 Rano po śniadaniu ruszam za pięć 8 zarezerwować miejsce na szkolenia stacjonarne. Wychodzę przed schronisko i yyyy... pusto? w tamtym roku była o tej godzinie kolejka na 20min stania. Do wyboru mamy: LAWINOWE ABC PODSTAWY 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Indywidualne konsultacje z instruktorem dotyczące bezpieczeństwa lawinowego i obsługi sprzętu. Wstęp wolny. POLE LAWINOWE 1 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: sondowanie, odkopywanie zasypanego. Zajęcia przy użyciu manekinów. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 2 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom zaawansowany. Tematyka: głębokie zasypania, wieloosobowe zasypania. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 3 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: pojedyncze zasypania. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 4 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: pojedyncze zasypania. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 5 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Sprzętowe nowości lawinowe Mammuta. Plecaki wypornościowe, ABC lawinowe. Testy i ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. TURYSTYKA ZIMOWA 1 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: raki, czekan - obsługa, zastosowanie. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. TURYSTYKA ZIMOWA 2 9:00 - 14:00, 16:00-18:00 Poziom zaawansowany. Tematyka: budowanie stanowisk, autoratownictwo. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. TURYSTYKA ZIMOWA 3 9:00 - 14:00, 16:00-18:00 Dobór odpowiedniego sprzętu -turystyka zimowa, skituring. Camp- testy i ćwiczenia. Zajęcia rozpoczynają się co 1h. NAWIGACJA 9:00 - 14:00, 16:00 -18:00 Tematyka: GPS, kompas, mapa. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. SKITURY 1 9:00 - 14:00 Poziom podstawowy. Tematyka: poruszanie się na nartach- podchodzenie, zakosy, zjazdy. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. SKITURY 2 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: poruszanie się na nartach- podchodzenie, zakosy, zjazdy. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. STACJA TOPR 9:00 - 17:00 Tematyka: ratownictwo, pierwsza pomoc w górach, przebieg akcji ratunkowej. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. STACJA TPN 9:00 - 17:00 Tematyka: Regulacje i przepisy dotyczące udostępniania TPN dla pieszej turystyki zimowej i skituringu. Wstęp wolny. Ja zapisuje się od 9 do 11 na: Pole Lawinowe 1, Turystyka Zimowa 2, Nawigacja... PL1 prowadził Jędrek Marasek, krótkie szkolenie dotyczyło sondowania, oraz efektywnego kopania łopatą (ha! pewnie każdy myśli jak można się szkolić przy kopaniu łopatą? ... a jednak!) Takie niby banalne... ale super! dużo drobnych szczegółów które jednak sporo zmieniają przy sondowaniu czy kopaniu. Ogólnie Jędrek bardzo chwalił moją łopatę Arvę oraz sondę i pokazywał innym jakie warto kupować i dlaczego... a na koniec szkolenia moją łopatę zepsuł naprawiłem w domu, ale winę ponosi producent stosując klej zamiast nitów. TZ2 to krótkie szkolenie na temat poruszania się z liną w zespole oraz budowania stanowisk i autoasekuracji i ratownictwa. Przed ostatnim szkoleniem mała przerwa na zagrzanie się (duża wilgotność, ok -1st i wiatr strasznie szybko wychładzają szczególnie jak nie ma się kalesonów ) Pakujemy sprzęt i ruszamy z Dejvem na szkolenia fot. Dejv Nawigację prowadził Marcin Józefowicz, w sumie to same podstawy - kompas, mapa, azymut, na co zwracać uwagę, podstawy GPS Teoretycznie zakończyłem szkolenia (można było wybrać 3), ale Dejv zapisał się jeszcze na Turystykę Zimową 1, gdzie nad stawem uczestnicy trenowali hamowanie czekanem... pomyślałem że fajnie znowu przećwiczyć fot. Dejv Na początek trochę info o rakach I powoli przechodzimy to zabawy z czekanem Najpierw "normalnie" Potem głową w dół By na sam koniec poćwiczyć "na plecach głową w dół" Na koniec zdjęcie z "Mamutem" przed schroniskiem Potem szybki obiad i lecimy na wykłady... najpierw TPN, potem Szymona Styrczuli Maśniak, a na koniec Marcina Józefowicza. Przy okazji chciałbym przedstawić postać Szymona freerajdowca związanego z marką Majesty... który zaprezentował film Olka Ostrowskiego i jego wyprawy na Cho Oyu No coż dzisiaj już położyliśmy się normalnie spać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 1 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2015 III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinie Pięciu Stawów - Dzień 3 cz.1 Tego dnia miały odbyć się wycieczki szkoleniowe Ja z Dawidem zapisaliśmy się na "WYBÓR OPTYMALNEJ TRASY PODEJŚCIA W TERENIE ZAGROŻONYM LAWINAMI" który prowadził Marcin Witek, a Daniel poszedł na "Skitury" które prowadziła Klaudia Tasz (wielokrotna Mistrzyni Polski w Skialpinizmie) Jednak nasza wycieczka była zaplanowana dopiero na godz. 15, dlatego po śniadaniu i przepaku ruszamy z Dawidem się przejść. Początkowo myślimy o Szpiglasowej zimowym szlakiem (sporo osób szło w tamtym kierunku), potem aby przejść się w stronę Zawratu zaliczając po drodze wszystkie stawy , ale dostrzegliśmy grupę ok 5-6 osób podchodzących Kozimi Perciami na Kozi Wierch. Ruszamy spod schroniska, a za nami ciągną się "karawany", Dawid z racji tego że idzie z buta mocno spowalnia tempo naszego marszu, by na wysokości ok 1800m.n.p.m zrezygnować z wycieczki (co chwile zapadał się za kolano, lepsza opcja byłaby gdyby poszedł od razu grzędą wzdłuż szerokiego żlebu), gdy wszyscy mnie wyprzedzili ruszam "zamykając tyły" Po drodze podziwiając Kozie Perci, Szeroki Żleb, Dolinę Roztoki, zimowe podejście do schroniska, Dolinę 5 Stawów i wiele innych rzeczy, jest pięknie! No coż nachylenie 40st niby nie dużo, ale jak ma się za sobą luft 650m deniwelacji z taką przestrzenią to już jest trochę inne odczucie . Niestety "samoj....." nie oddaje tego Już prawie szczyt Turyści schodzący z Koziego cdn. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 1 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2015 III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinie Pięciu Stawów - Dzień 3 cz.2 Tuż przed granią, ładnie widać drugi wariant zjazdu czyli Szerokim Żlebem Część osób (w tym "siostry" przygotowuje się do zjazdu Jest! szczyt osiągnięty z buta! no i piękne widoki z 2291m.n.p.m. Niestety jestem ostatni, a zaczyna coraz mocniej wiać więc "wskakuje" tylko na szczyt czekam 1min i wracam dalej granią, przy okazji robiąc fotkę Kościelca oraz Granatów A tutaj Kotelnica w trochę innym wydaniu Ciekawe zjazdy z Liptowskiego Kostura, oraz znane Prawy X, Prawy Y, Lewy X, Lewy Y ktoś potrafi wyrysowac ostatnie 4 linie zjazdu? Miedziane i Szpiglasowa Zawsze mam tak że jak patrzę na linię zjazdu z daleka to myślę sobie... "nie ma opcji!!", a czym jestem bliżej tym jest lepiej a jak założę już narty to praktycznie "bajka". Tym razem było trochę na odwrót, z daleka myślę sobie e co to tam, to tylko Kozi , na podejściu było trochę gorzej, na szczycie jeszcze gorzej gdy ubierałem narty ciut lepiej, gdy okazało się że zapomniałem języków do butów skiturowych i muszę zjeżdżać w "miękkich kapciach" znowu gorzej, a gdy ruszyłem w dół to było tak zajebiście, że zanim się oglądnąłem byłem na dole . Zjazd przez Kozie Perci to takie "tatrzańskie skiturowe przedszkole" ponieważ wyceniany jest na S2- czyli jeden z łatwiejszych i klasycznych zjazdów w Tatrach (już w 1907r zjeżdżano z Koziego na nartach). Dawid testuje rakiety Szkolenie z Marcinem Witkiem.. rewelacja! super gościu, spora wiedza którą potrafi przekazać często żartując Nadchodzą chmury Na koniec szkolenia stwierdziłem, że jak podeszliśmy tak blisko Niedźwiadka to trzeba byłoby w końcu sobie z niego zjechać , a że działa tutaj spora grupka to lecę przy okazji namawiam innego skiturowca. Zjazd z Niedzwiadka to 140m deniwelacji do stawu.. każdy znajdzie tutaj dla siebie jakąś ciekawą linię. Można zrobić zjazd jak dla początkującego skiturowca, jak i znajdzie się kilka krótkich linii o nachyleniu nawet pod 40st przy skałach. Lawiniska z piątku (Miedziany Kostur okolice zjazdów o których wspominał DK10) W schronisku obiad, przepak do dużego plecaka i zjeżdżamy do auta przez próg doliny, początkowo zastanawiam się czy nie zjechać Litworowym Żlebem przez "śmietnik", ale potem odpuszczam i idę z chłopakami na około Niżnej Kopy. Oni wykonują dupozjazdy, ja przed nimi, a na koniec czeka nas wędrówka Doliną Roztoki, ja wąską rynną co jakiś czas zatrzymuję się i czekam na nich. I to wszystko, wyjazd rewelacja jak i towarzystwo. Co z IV edycja? zobaczymy nie mówię nie. więcej fotek: https://picasaweb.go...e?noredirect=1# Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kuzon Napisano 2 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2015 Szkolenie z Marcinem Witkiem.. rewelacja! super gościu, spora wiedza którą potrafi przekazać często żartując Potwierdzam! Szkolil mnie i moja familie na lawinowym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Wujot Napisano 2 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2015 Tomek! Ile osób było na Dniach - zawartość Schroniska? Ktoś dochodził? pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 2 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2015 Oczywiście pełne schronisko + cała gleba, ale w sobotę dojściowych osób było dużo mniej niż na 2 edycji. W niedzielę były wolne miejsca na wycieczkach szkoleniowych więc kto chciał mógł skorzystać nie z 1 szkolenia a wybrać się nawet na 2-3. W tamtym roku w sobote o 8 rano była kolejka na 20min, w tym puściutko. Być może to kwestia pogody, ponieważ w Zakopanym deszcz, wyżej bardzo duża wilgotność. Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 2 tygodnie później... MajorSki Napisano 12 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2015 Freeridowy Chopok! cz.1 Miałobyć skiturowo, ale wyszło freeridowo! Szybka organizacja i w piątek wieczorem wiemy już, że w męskim składzie 4 osób (ja, Szymon, Andrzej i Romek) jedziemy na Chopok. Wyjazd o 5, na miejscu meldujemy się przed 9. W planach raczej jazda w freezonach niż po trasach. Na początku snujemy co możnaby zrobić... ustalamy że na rozgrzewkę możnaby zjechać z raz lub 2 po trasie, potem na rozgrzewkę 1 "szkolny żleb", 2 "dziewczęcy żleb", i zacząć coś trudniejszego 3 "retranslaczny żleb", a 4 zjazd to się zobaczy . Wcześniej zrobiliśmy rozeznanie i tak za stronami słowackimi HZS informował, że jest 2, ale sporo nawianego na południowych zboczach, gdzie przy testach kompresyjnych pękała deska w warstwie 50cm. Dodatkowo zapowiadane duże nasłonecznienie i ocieplenie powodowało spore zagrożenie na południowych wystawach. Zdjęcia częściowo kolegi Szymona, częściowo moje z komórki. No to lecimy... Kotły i żleby w okolicach Chopoka i Dereszy - najlepsza lektura? strona Miro Peto z jego strony będą materiały Wyszło jak wyszło po wjechaniu kanapą trzeba bylo zjechać kawałek do gondoli więc jeden zjazd po trasie zaliczony , a na górze gdy podjechaliśmy do krawędzi opadającej do Lukowej doliny (zona 3) to stwierdziliśmy, że zamiast szukać "szkolnego żlebu" zjedziemy od razu w dół - pierwszym lepszym (oczywiście wcześniej na górnej stacji załączyliśmy detektory i każdy miał lawinowe abc, pomimo mniejszego zagrożenia na północnej stronie). Lukowa Dolina - Zona 3 Żleb "I" to jest właśnie "szkolny żleb" od ktorego mieliśmy zacząć, a wjechaliśmy od razu w "meteorologiczny żleb" oznaczony jako "D1" - nachylenie 35-43st stopień trudności S2+, E1 To jest żleb który jest na środku zdjęcia i idzie po skosie w lewo, ponieważ jest to północno wschodnia wystawa śnieg trochę odpuścił i było bardzo fajnie! Na dolne Szymon robi foty... Szkolny żleb: wjazd do niego widziany z grani: Oglądam z Andrzejem naszą linię zjazdu i przy okazji szukamy drugą linię którą moglibyśmy zjechać: Chopok Szeroki wjazd do "meteorologicznego żlebu" Drugi zjazd do nasza wariacja wymyśliliśmy że wjedziemy jak za pierwszym razem do D1 ale go przetrawersujemy do zjazdu E3 i zjedziemy tą linię, ale po dojechaniu do skał na dole i mocnego przewężenia zobaczyliśmy z Andrzejem szreń (żleb zacieniony), dodatkowo spore nachylenie powyżej 45st i wąskie gardło jednocześnie przełamanie terenu więc nie widzieliśmy czy żleb jest przejezdny... no cóż odpuszczamy nie jesteśmy aż takimi chojrakami (chociaż Andrzej ma duże smaki ale trochę jeździł freestyle i skakał ). Odpinamy narty i wchodzimy do góry do lini zjazdu F i zjeżdżamy go od połowy na dół... śnieg w tej części super! dosyć miękko nachylenie ok 40-43st ciężko wycenić tą linię ale myślę że tak jak poprzednio było to S2+, E1 Na pożegnanie Doliny Lukowej, Szymon ma portrecik (zawsze to on nosi aparat i nigdy nie ma fot ) należy mu się za wykonane już 2 zjazdy założyliśmy "base camp" i teraz mała przerwa... trzeba się posilić bo przenosimy się na drugą stronę! jest 11 śnieg już jest dosyć mokry. cdn. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 12 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2015 Freeridowy Chopok! cz.2 Wjazd kolejką na górę i bez otwierania mapki już wiemy co będziemy zjeżdżać... nie ma sensu robić "dziewczęcego żlebu" tylko od razu kierujemy się w stronę "retranslacznego żleb". A jest on bardzo blisko! praktycznie 20m od kolejki po drugiej stronie Główny Kocioł Dereszy: Także zjazd nr 3 - "retranslaczny żleb" zona 6. Nachylenie 35-43st wycenia S2+, E1 - linia czerwona na zdjęciu poniżej: Widok od dołu po zjeździe: Po zjeździe Andrzej upolował sobie małą skałkę i pokazuje nam co jeszcze pamięta ze skoków dla nas taka metrowa skałka to i tak poza naszymi możliwościami Tutaj jeszcze zbliżenie na naszą linię zjazdu, z dołu to nie wygląda tak źle Wyjazd na górę i szukamy linii dla zjazdu nr 4.... Tutaj jest wjazd do "C2" nad którym się zastanawiamy, ale w pewnym momencie jest przewężenie i linia skręca więc nie wiadomo co tam czyha: Idziemy dalej i znajdujemy linie "D", nad która się zastanawiamy, ale ostatecznie decydujemy się 4 zjazd wykonać E1 - wjazd do żlebu: cdn Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 12 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2015 Freeridowy Chopok! cz.3 Gdy tak oglądamy żleby dostrzegamy narciarza który wjechał w linię "E2", ujechał 20-30m... zatrzymał się postał i zrobił wycof na nartach "schodkując". Stanął na grani w innym miejscu i przymierzał się do wjazdu trochę inaczej. Nachylenie pod granią myślę że spokojnie dobija do 55st! Zerkam jeszcze w stronę górnej stacji: I rozpoczynamy zjazd nr 4 "E1" nachylenie 35-43st (w moim i nie tylko moim odczuciu w górnym fragmencie 45st) stopień trudności S2+/S3, E1. Przyznam się, że ten zjazd sprawił mi najwięcej problemów w górnym fragmencie, od 4/5 wysokości to już bardzo fajny zjazd w dość miękkim śniegu. Do żlebu wjeżdżaliśmy z lewej strony No to wyjazd na górę ufff zdąrzyliśmy przed 16! ))) Szukamy żlebu "D", gdy w końcu go znaleźliśmy podjeżdża rodzinka... ojciec, syn(12-14lat) i matka. Ojciec sru w dół, za nim syn, a matka zamykała tyły to się nazywa spędzanie czasu z rodziną! . 5 zjazd ostatni.. żleb "D" nachylenie 35-45st, trudność S3, E1. Na koniec najbardziej nieprzyjemne! i najniebezpieczniejsze... dojazd do auta stokami! śnieg już mega hamujący strach się rozpędzić bo co chwile szarpie i trzeba mocno uważać żeby sobie nie zrobić krzywdy Przed autem popas jesteśmy już bezpieczni więc przybijamy sobie piątki za udany dzień i dobrą akcję! zjazdy były naprawdę przednie! I na końcu nasze (tz. moje i Szymona) "maszyny" Przy następnym wypadzie na pewno w kolejce czekają żleby C2, G, I, J2, J3, K, i wariacja F2 Koniec! Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 9 miesięcy temu... MajorSki Napisano 18 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2016 No to rozpoczęcie sezonu skiturowego 2015/2016 mam za sobą! Pilsko cz.1 piątek i sobota rozmyślania... Pilsko, Chopok czy Rysianka... a jajaj nie wiem, no ajajaj nie wiem - (czystą bierz!). Chopok odstawiłem jak dosypie jeszcze trochę śniegu w żlebach (chociaż widziałem filmik na fb, że już jeżdżą). Znajomy zachęcał na Rysiankę i pętelkę graniową na Pilsko i powrót, ale wiedziałem, że to długa 30km wyrypa i o ile dla mnie spoko to, Justyna nie da rady . Więc pozostało Pilsko, lajtowo, spokojnie bez nabijania km i mH , tak było lajtowo rano, że dotarliśmy do Korbielowa dopiero po 12 i punkt 12:30 wychodzimy z dołu . Wszystkie fotki z komórki Na dole tłoczno, na trasie przetarcia i lód i tak po 15min docieram na górną stację kolejki na Solisku, czekając na Justynę pstrykam fotki Odcinek między Soliskiem, a Halą Buczynki jest tylko do podejścia, wszyscy którzy zjeżdżają odpinają na te 200-300m narty. Niestety kamieni bardzo dużo i to na wierzchu. Od samej Hali Buczynki już spoko , powyżej odbijamy w lewo zielonym szlakiem, po drodze mija nas sporo skiturowców. Po minięciu "płaskich orczyków" szlak odbija w lewo, my kierujemy się jeszcze kawałek prosto tak jak idzie nartostrada, aby zobaczyć jak wygląda trasa zjazdu. Niestety nie jest dobrze szczególnie na tym stromszym fragmencie i na "trawersie w lewo", przechodzimy pierwszą polanę (przy okazji uciekam przed skuterowcem, który jedzie z dołu i wyskakuje na przełamaniu terenu wrrr! szczerze jest to plaga i dalej nikt nic z tym nie może zrobić :/), mijamy kolejną polanę i ostatnie podejście do schroniska Przynajmniej drzewa są ośnieżone Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 18 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2016 Pilsko cz.2 Wyciąg na Kopiec: I schronisko W sumie z dołu od parkingu zajęło nam to 1:45min z 3 przerwami. Po krótkiej przerwie ruszamy do góry, czasu zostało mało, znajomy pisał, że warunki na szczycie kiepskie i że zjazd od górnego wyciągu i taki mamy plan Coż mogę powiedzieć, tutaj w porównaniu z dołem Pilska, panuje błoga cisza! coś pięknego za to kocham skitury! po ok. 25min docieramy pod górną stację wyciągu, wyżej widać sporo przetarć i traw więc odpuszczamy. Przepinamy się do zjazdu. Sam zjazd do Miziowej to bajka, śnieg bardzo fajny, prawie zero minerałów. Od Miziowej decydujemy się zjechać do Szczawin, tutaj początek czujnie bo wąsko sporo przetarć, ale ogólnie trasa jest ok, najgroszy fragment spotykamy na "ściance" sporo luźnych minerałów albo delikatnie przysypanych, dodatkowo przejechał ratrak i dużo ich powyciągał. Ale jest to odcinek 200m, poniżej tego fragmentu znowu jest bardzo dobra trasa do samych Szczawin. Tutaj zapinamy foki i podchodzimy na Buczynkę zajmuje nam to ok 15min. Zjeżdżamy drogą podejścia czyli szlakiem kilka większych kamieni wystaje spod śniegu, ale nie jest źle, na Buczynce już można poszaleć trochę szerzej , ja trzymam się prawej strony gdzie jest świeży puch, a i podłoże chyba bardziej trawiaste bo nic nie chrupie . Poniżej Hali Buczynki, odpinamy narty i schodzimy 200m w dół, przy okazji mija nast twardy skiturowiec, który zjeżą, a nie schodzi jednak przy każdym jego skręcie wyrywa ze śniegu kamienie które podskakują za nim . Mija nas i zalicza glebę na kamieniach, narty się wypinają, ale zapina i twardo jedzie dalej, po chwili znowu zaliczając glebę. Cały odcinek kamienisty zjeżdża na nartach . No i ostatni odcinek... po trasie... no cóż w porównaniu do tego co było wyżej jest to najmniej przyjemny fragment :/. No cóż to koniec dzień bardzo udany, Justyna miała "przetarcie", ale dosyć lajtowe tylko 10km i 770mH, idealnie na rozpoczęcie sezonu Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 22 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2016 Było Pilsko x4 ,jest i Pilsko x3 co prawda nie było tego czegoś co wtedy doznaliśmy, ale za to pogoda piękna! Startujemy o 9 rano z parkingu i lecimy od razu przez Byka Temperatura -8st na dole, ale czym wyżej tym czuć większy mróz, za to w słońcu jest błogo , na początku podążamy po śladach By po chwili odbić w lewo i torować na polanę Dochodzimy na grzbiet skąd ładnie widać trasy narciarskie i schronisko na Miziowej I tak po 2h i 10min na spokojnie docieramy na szczyt Pilska (SK) Na szczycie pogoda się trochę zmienia, wieje i zakrywa go chmura. Wychodzi słońce i prószy śnieg! No to jazda w dół Zjazd jest do poziomu ok 1250m i podchodzimy do góry A na górze lampa! Zaliczamy jeszcze jeden zjazd na stronę SK i podejście nr 3 na Pilsko Zjazd na Miziową, 10min restu i w dół na parking. Całkiem udany dzień fot. Szymon Rochowiak Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Wujot Napisano 26 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2016 Z Szrenicą w tle W niedzielę wybraliśmy się na małe otwarcie sezonu skiturowego (dla mnie i Roberta, bo Kamil już łaził). Ponieważ warunki do zjazdu były słabe to zdecydowaliśmy się na Szklarską (aby zjechać Śnieżynką i Puchatkiem). Zaplanowaliśmy Puchatek - Schronisko Pod Łabskim - ewentualny zjazd z Łabskiego - Szrenica - Szklarska. - czyli lajtowo. Wyjazd z Wro był wobec tego przed 9.00. Koło 11.00 startujemy. W nocy spadło parę centymetrów białego i jest nad wyraz urokliwie. Po jakiejś niecałej godzince możemy zobaczyć nasz cel. W chwilę później jesteśmy pod Schroniskiem - Robert idzie na kapuśniak, Kamil dalej na Łabski a ja chodzę z aparatem wykorzystując "fotograficzną" pogodę i fakt, że cienka warstwa lodu pokryła wszystko. Śnieg jest bardzo luźno związany z podłożem, miejscami narty zapadają się po kolana a na wierzchu jest szreń - nie mam więc ochoty na offpiste. Kamil zjeżdża z Łabskiego potwierdzając, że jest ciężko. Razem lądujemy w Łabskim - skiturowców jest tak 25 osób ale w większości są z wrocławskiego KW (szkolenie lawinowe). Witamy się ze znajomymi, coś na ruszt i ruszamy w drogę Na grani rozchodzą się chmury i robi się bardzo widokowo. Niskie już słońce podkreśla plastykę gór - zatrzymuję się często bo motywy są co kawałek. W górach jest całkiem sporo osób - biegacze, rakietowcy, piesi i skiturowcy (czyli my) Na Szrenicy jesteśmy trochę przed zachodem. Przez chwilę rozważamy zjazd przy czołówkach ale ponieważ Robert nie zabrał swojej i musielibyśmy jeszcze z godzinę poczekać to decydujemy się na zjazd Na rozwidleniu mamy zagwozdkę Lola czy śnieżynka. Postanawiamy sprawdzić jak jest na tej pierwszej. No i nędza jest (z punktu "normalnego" narciarza) , sporo kamieni, trawy wystają. Trzeba byłoby dorobić tak z 20-30 cm. A temperatura nie pozwala więc armatki stoją smutno. Wracamy do miasta - okazuje się, że w międzyczasie padało i deszcz zmył ostatnie wrocławskie resztki śniegu. Pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 Dalej Strona 3 z 5 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Biegówki / Skitury / Ski-alpinizm Skiturowe Fotorelacje ;)
AndRand Napisano 28 Marca 2015 Udostępnij Napisano 28 Marca 2015 może mi się pomyliło z Doliną Bystrej Wody. Ale nie mogę nigdzie znaleźć czy ten fragment Suchej Kondrackiej czy też Kondratowej ma jakąś nazwę. http://tatry.tatko41...w/dol_bystr.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajorSki Napisano 30 Marca 2015 Autor Udostępnij Napisano 30 Marca 2015 Dlaczego warto stosować zimą krem do opalania i okulary przeciwsłoneczne? aby Twoje białka nie zrobiły flagi biło-czerwonej . Efekt 2,5h podejścia w słońcu na Kozi Wierch, nachylenie 35-40stopni, twarz skierowana w dół no i gotowe... solarium! na szczęście opuchlizna z twarzy już prawie zeszła, a i białka już wyglądają lepiej! po 24h wyglądają jak w załączniku Reszta relacji z wizyty w Dolinie Pięciu Stawów na III Dniach Lawinowo Skiturowych w późniejszym terminie może w środę coś skrobnę Pozdrawiam Tomek Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Friski Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Dlaczego warto stosować zimą krem do opalania i okulary przeciwsłoneczne? ... Bezwzglednie! Ja juz przez swoja glupote zaliczylem pol dnia slepoty i sprowadzanie z D5S za raczke... (Oraz oparzenia w srodku ucha - z zewnatrz bylo posmarowane) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 31 Marca 2015 Autor Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinię Pięciu Stawów - Dzień 1 Z tego dnia nie mam fotek, ale dzięki uprzejmości kolegi wrzucę kilka. Wszystkie fotki z komórki lub "małpki" Dejva III DSL rozpoczynają się w sobote (28-29 marca), ale my postanowiliśmy przyjechać w piątek Wyruszyliśmy w ostatecznym składzie Ja, Dejv (Dawid), Danoo (Daniel) o godz. 6:30 z Jaworzna po drodze odbierając narty do sprzedaży z Oświęcimia Tutaj postój tam postój i na parking w Palenicy Białczańskiej docieramy ok 10:30 :-), no cóż śniegu mało na skiturowanie więc ja ubieram buty trekingowe narty przytraczam do plecaka i ruszamy po godz. 11 wszyscy z buta (Dawid i Daniel szli pieszo). Po ok 35min docieramy do Wodogrzmotów Mickiewicza, ja w końcu wskakuje w buty skiturowe i wpinam się w narty ufff :-P. Przy okazji zjeżdza kilkanaście osób wąską scieżką na asfalt więc trzeba bardzo uważać. Po ok 40min docieramy do "szałasisk" czyli Nowej Roztoki, tam robimy krótką 10min przerwę, deszcz zaczyna coraz mocniej lać. Na szczęście przez te 10min przestało padać i delikatnie kropi więc startujemy dalej w stronę dolnej stacji wyciągu towarowego do którego docieramy po ok 20min. Zaczyna się ostatni etap, podejście czarnym szlakiem stromo do góry i później przez próg doliny szlakiem zimowym otyczkowanym okrążając Niżną Kopę. Zajmuje nam to ok 1h i 10min i tak po ok 2h 45min docieramy do schroniska. Jest godzina 14, duża mgła więc siadamy w jadalni... nawet nie wiemy kiedy mijają nam 2h i nagle zrobiła się 16 ja zastanawiam się czy nie wybrać się na krótki spacer, myślę aby iść wzdłuż stawów ewentualnie wybrać się na Niedźwiedzia (1812m zwanego po prostu Niedźwiadkiem) zawsze to krótki przyjemny zjazd o 140m deniwelacji. Przez chwile mgła się lekko rozchodzi i ukazują się naszym oczom lawiniska z Miedzianego... nie wiem ile ich łącznie było, ale spokojnie kilkanaście może dwadzieścia pare. Praktycznie całe zbocze od Opalonego przez Miedziane do Miedzianego Kostura "wyjechało", no cóż tego dnia ogłosili 3 lawinową, nic dziwnego... ocieplenie + deszcz (termohigrometr pokazywał wilgotność 100%) zrobiły swoje. Jednak nie mineło 20min jak mgła znowu ograniczyła widoczność do parunastu metrów, więc odpuszczamy, spędzamy ten wieczór na rozmowach przy piwie i wiśniówce . Przy okazji wieczorem "hartujemy się" i cieszymy padającym śniegiem chwile w klapkach, chwile na boso, trochę rzucamy się śnieżkami przed schroniskiem Po 23 kładziemy się spać, na szczęście udało się znaleźć jakieś miejsce w pokoju ... i tutaj powinien się post skończyć... ale to nie koniec! . O 1:30 budzi nas kolega Piotrek i mówi że gra muzyka więc jak jest impreza to nie możemy jej opuścić! Na kameralnej imprezce spędzamy może z 2h i przed 4 rano kładziemy się spać (dodam że "siostry" właścicielki schroniska - Marychna i Marta również siedziały do końca), by o 6 rano usłyszeć przez otwarte okno w pokoju odgłosy ustawiania całego sprzętu. Zaczynają docierać do mnie głosy "sióstr" zastanawiam się czy one w ogóle się położyły spać? , ja wstaję o 7:00, reszta przed 8 cdn. Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 a i białka już wyglądają lepiej! po 24h wyglądają jak w załączniku Dobrze, ze Ci skora z oczu nie zeszla! Żleb Marcinowskich... 2 marca 1956r lawina zniszczyła schronisko i zabiła 5 osób (2 właścicieli oraz 3 żołnierzy), 2 lutego 2012r giną 2 kobiety które jechały w stronę Kondratowej. Pozwole sobie sprostowac. Na skutek wypadku z 2012 roku zmarla w szpitalu jedna kobieta, ktora przebywala pod sniegiem okolo godzine. Jej kolezanka zostala odkopana juz po 10 minutach i uratowana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 31 Marca 2015 Autor Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 JurekP racja mój błąd! ale to znaczy że kobieta będzie teraz długo żyła III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinie Pięciu Stawów - Dzień 2 Rano po śniadaniu ruszam za pięć 8 zarezerwować miejsce na szkolenia stacjonarne. Wychodzę przed schronisko i yyyy... pusto? w tamtym roku była o tej godzinie kolejka na 20min stania. Do wyboru mamy: LAWINOWE ABC PODSTAWY 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Indywidualne konsultacje z instruktorem dotyczące bezpieczeństwa lawinowego i obsługi sprzętu. Wstęp wolny. POLE LAWINOWE 1 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: sondowanie, odkopywanie zasypanego. Zajęcia przy użyciu manekinów. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 2 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom zaawansowany. Tematyka: głębokie zasypania, wieloosobowe zasypania. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 3 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: pojedyncze zasypania. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 4 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: pojedyncze zasypania. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 5 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Sprzętowe nowości lawinowe Mammuta. Plecaki wypornościowe, ABC lawinowe. Testy i ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. TURYSTYKA ZIMOWA 1 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: raki, czekan - obsługa, zastosowanie. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. TURYSTYKA ZIMOWA 2 9:00 - 14:00, 16:00-18:00 Poziom zaawansowany. Tematyka: budowanie stanowisk, autoratownictwo. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. TURYSTYKA ZIMOWA 3 9:00 - 14:00, 16:00-18:00 Dobór odpowiedniego sprzętu -turystyka zimowa, skituring. Camp- testy i ćwiczenia. Zajęcia rozpoczynają się co 1h. NAWIGACJA 9:00 - 14:00, 16:00 -18:00 Tematyka: GPS, kompas, mapa. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. SKITURY 1 9:00 - 14:00 Poziom podstawowy. Tematyka: poruszanie się na nartach- podchodzenie, zakosy, zjazdy. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. SKITURY 2 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: poruszanie się na nartach- podchodzenie, zakosy, zjazdy. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. STACJA TOPR 9:00 - 17:00 Tematyka: ratownictwo, pierwsza pomoc w górach, przebieg akcji ratunkowej. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. STACJA TPN 9:00 - 17:00 Tematyka: Regulacje i przepisy dotyczące udostępniania TPN dla pieszej turystyki zimowej i skituringu. Wstęp wolny. Ja zapisuje się od 9 do 11 na: Pole Lawinowe 1, Turystyka Zimowa 2, Nawigacja... PL1 prowadził Jędrek Marasek, krótkie szkolenie dotyczyło sondowania, oraz efektywnego kopania łopatą (ha! pewnie każdy myśli jak można się szkolić przy kopaniu łopatą? ... a jednak!) Takie niby banalne... ale super! dużo drobnych szczegółów które jednak sporo zmieniają przy sondowaniu czy kopaniu. Ogólnie Jędrek bardzo chwalił moją łopatę Arvę oraz sondę i pokazywał innym jakie warto kupować i dlaczego... a na koniec szkolenia moją łopatę zepsuł naprawiłem w domu, ale winę ponosi producent stosując klej zamiast nitów. TZ2 to krótkie szkolenie na temat poruszania się z liną w zespole oraz budowania stanowisk i autoasekuracji i ratownictwa. Przed ostatnim szkoleniem mała przerwa na zagrzanie się (duża wilgotność, ok -1st i wiatr strasznie szybko wychładzają szczególnie jak nie ma się kalesonów ) Pakujemy sprzęt i ruszamy z Dejvem na szkolenia fot. Dejv Nawigację prowadził Marcin Józefowicz, w sumie to same podstawy - kompas, mapa, azymut, na co zwracać uwagę, podstawy GPS Teoretycznie zakończyłem szkolenia (można było wybrać 3), ale Dejv zapisał się jeszcze na Turystykę Zimową 1, gdzie nad stawem uczestnicy trenowali hamowanie czekanem... pomyślałem że fajnie znowu przećwiczyć fot. Dejv Na początek trochę info o rakach I powoli przechodzimy to zabawy z czekanem Najpierw "normalnie" Potem głową w dół By na sam koniec poćwiczyć "na plecach głową w dół" Na koniec zdjęcie z "Mamutem" przed schroniskiem Potem szybki obiad i lecimy na wykłady... najpierw TPN, potem Szymona Styrczuli Maśniak, a na koniec Marcina Józefowicza. Przy okazji chciałbym przedstawić postać Szymona freerajdowca związanego z marką Majesty... który zaprezentował film Olka Ostrowskiego i jego wyprawy na Cho Oyu No coż dzisiaj już położyliśmy się normalnie spać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 1 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2015 III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinie Pięciu Stawów - Dzień 3 cz.1 Tego dnia miały odbyć się wycieczki szkoleniowe Ja z Dawidem zapisaliśmy się na "WYBÓR OPTYMALNEJ TRASY PODEJŚCIA W TERENIE ZAGROŻONYM LAWINAMI" który prowadził Marcin Witek, a Daniel poszedł na "Skitury" które prowadziła Klaudia Tasz (wielokrotna Mistrzyni Polski w Skialpinizmie) Jednak nasza wycieczka była zaplanowana dopiero na godz. 15, dlatego po śniadaniu i przepaku ruszamy z Dawidem się przejść. Początkowo myślimy o Szpiglasowej zimowym szlakiem (sporo osób szło w tamtym kierunku), potem aby przejść się w stronę Zawratu zaliczając po drodze wszystkie stawy , ale dostrzegliśmy grupę ok 5-6 osób podchodzących Kozimi Perciami na Kozi Wierch. Ruszamy spod schroniska, a za nami ciągną się "karawany", Dawid z racji tego że idzie z buta mocno spowalnia tempo naszego marszu, by na wysokości ok 1800m.n.p.m zrezygnować z wycieczki (co chwile zapadał się za kolano, lepsza opcja byłaby gdyby poszedł od razu grzędą wzdłuż szerokiego żlebu), gdy wszyscy mnie wyprzedzili ruszam "zamykając tyły" Po drodze podziwiając Kozie Perci, Szeroki Żleb, Dolinę Roztoki, zimowe podejście do schroniska, Dolinę 5 Stawów i wiele innych rzeczy, jest pięknie! No coż nachylenie 40st niby nie dużo, ale jak ma się za sobą luft 650m deniwelacji z taką przestrzenią to już jest trochę inne odczucie . Niestety "samoj....." nie oddaje tego Już prawie szczyt Turyści schodzący z Koziego cdn. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 1 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2015 III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinie Pięciu Stawów - Dzień 3 cz.2 Tuż przed granią, ładnie widać drugi wariant zjazdu czyli Szerokim Żlebem Część osób (w tym "siostry" przygotowuje się do zjazdu Jest! szczyt osiągnięty z buta! no i piękne widoki z 2291m.n.p.m. Niestety jestem ostatni, a zaczyna coraz mocniej wiać więc "wskakuje" tylko na szczyt czekam 1min i wracam dalej granią, przy okazji robiąc fotkę Kościelca oraz Granatów A tutaj Kotelnica w trochę innym wydaniu Ciekawe zjazdy z Liptowskiego Kostura, oraz znane Prawy X, Prawy Y, Lewy X, Lewy Y ktoś potrafi wyrysowac ostatnie 4 linie zjazdu? Miedziane i Szpiglasowa Zawsze mam tak że jak patrzę na linię zjazdu z daleka to myślę sobie... "nie ma opcji!!", a czym jestem bliżej tym jest lepiej a jak założę już narty to praktycznie "bajka". Tym razem było trochę na odwrót, z daleka myślę sobie e co to tam, to tylko Kozi , na podejściu było trochę gorzej, na szczycie jeszcze gorzej gdy ubierałem narty ciut lepiej, gdy okazało się że zapomniałem języków do butów skiturowych i muszę zjeżdżać w "miękkich kapciach" znowu gorzej, a gdy ruszyłem w dół to było tak zajebiście, że zanim się oglądnąłem byłem na dole . Zjazd przez Kozie Perci to takie "tatrzańskie skiturowe przedszkole" ponieważ wyceniany jest na S2- czyli jeden z łatwiejszych i klasycznych zjazdów w Tatrach (już w 1907r zjeżdżano z Koziego na nartach). Dawid testuje rakiety Szkolenie z Marcinem Witkiem.. rewelacja! super gościu, spora wiedza którą potrafi przekazać często żartując Nadchodzą chmury Na koniec szkolenia stwierdziłem, że jak podeszliśmy tak blisko Niedźwiadka to trzeba byłoby w końcu sobie z niego zjechać , a że działa tutaj spora grupka to lecę przy okazji namawiam innego skiturowca. Zjazd z Niedzwiadka to 140m deniwelacji do stawu.. każdy znajdzie tutaj dla siebie jakąś ciekawą linię. Można zrobić zjazd jak dla początkującego skiturowca, jak i znajdzie się kilka krótkich linii o nachyleniu nawet pod 40st przy skałach. Lawiniska z piątku (Miedziany Kostur okolice zjazdów o których wspominał DK10) W schronisku obiad, przepak do dużego plecaka i zjeżdżamy do auta przez próg doliny, początkowo zastanawiam się czy nie zjechać Litworowym Żlebem przez "śmietnik", ale potem odpuszczam i idę z chłopakami na około Niżnej Kopy. Oni wykonują dupozjazdy, ja przed nimi, a na koniec czeka nas wędrówka Doliną Roztoki, ja wąską rynną co jakiś czas zatrzymuję się i czekam na nich. I to wszystko, wyjazd rewelacja jak i towarzystwo. Co z IV edycja? zobaczymy nie mówię nie. więcej fotek: https://picasaweb.go...e?noredirect=1# Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kuzon Napisano 2 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2015 Szkolenie z Marcinem Witkiem.. rewelacja! super gościu, spora wiedza którą potrafi przekazać często żartując Potwierdzam! Szkolil mnie i moja familie na lawinowym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Wujot Napisano 2 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2015 Tomek! Ile osób było na Dniach - zawartość Schroniska? Ktoś dochodził? pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 2 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2015 Oczywiście pełne schronisko + cała gleba, ale w sobotę dojściowych osób było dużo mniej niż na 2 edycji. W niedzielę były wolne miejsca na wycieczkach szkoleniowych więc kto chciał mógł skorzystać nie z 1 szkolenia a wybrać się nawet na 2-3. W tamtym roku w sobote o 8 rano była kolejka na 20min, w tym puściutko. Być może to kwestia pogody, ponieważ w Zakopanym deszcz, wyżej bardzo duża wilgotność. Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 2 tygodnie później... MajorSki Napisano 12 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2015 Freeridowy Chopok! cz.1 Miałobyć skiturowo, ale wyszło freeridowo! Szybka organizacja i w piątek wieczorem wiemy już, że w męskim składzie 4 osób (ja, Szymon, Andrzej i Romek) jedziemy na Chopok. Wyjazd o 5, na miejscu meldujemy się przed 9. W planach raczej jazda w freezonach niż po trasach. Na początku snujemy co możnaby zrobić... ustalamy że na rozgrzewkę możnaby zjechać z raz lub 2 po trasie, potem na rozgrzewkę 1 "szkolny żleb", 2 "dziewczęcy żleb", i zacząć coś trudniejszego 3 "retranslaczny żleb", a 4 zjazd to się zobaczy . Wcześniej zrobiliśmy rozeznanie i tak za stronami słowackimi HZS informował, że jest 2, ale sporo nawianego na południowych zboczach, gdzie przy testach kompresyjnych pękała deska w warstwie 50cm. Dodatkowo zapowiadane duże nasłonecznienie i ocieplenie powodowało spore zagrożenie na południowych wystawach. Zdjęcia częściowo kolegi Szymona, częściowo moje z komórki. No to lecimy... Kotły i żleby w okolicach Chopoka i Dereszy - najlepsza lektura? strona Miro Peto z jego strony będą materiały Wyszło jak wyszło po wjechaniu kanapą trzeba bylo zjechać kawałek do gondoli więc jeden zjazd po trasie zaliczony , a na górze gdy podjechaliśmy do krawędzi opadającej do Lukowej doliny (zona 3) to stwierdziliśmy, że zamiast szukać "szkolnego żlebu" zjedziemy od razu w dół - pierwszym lepszym (oczywiście wcześniej na górnej stacji załączyliśmy detektory i każdy miał lawinowe abc, pomimo mniejszego zagrożenia na północnej stronie). Lukowa Dolina - Zona 3 Żleb "I" to jest właśnie "szkolny żleb" od ktorego mieliśmy zacząć, a wjechaliśmy od razu w "meteorologiczny żleb" oznaczony jako "D1" - nachylenie 35-43st stopień trudności S2+, E1 To jest żleb który jest na środku zdjęcia i idzie po skosie w lewo, ponieważ jest to północno wschodnia wystawa śnieg trochę odpuścił i było bardzo fajnie! Na dolne Szymon robi foty... Szkolny żleb: wjazd do niego widziany z grani: Oglądam z Andrzejem naszą linię zjazdu i przy okazji szukamy drugą linię którą moglibyśmy zjechać: Chopok Szeroki wjazd do "meteorologicznego żlebu" Drugi zjazd do nasza wariacja wymyśliliśmy że wjedziemy jak za pierwszym razem do D1 ale go przetrawersujemy do zjazdu E3 i zjedziemy tą linię, ale po dojechaniu do skał na dole i mocnego przewężenia zobaczyliśmy z Andrzejem szreń (żleb zacieniony), dodatkowo spore nachylenie powyżej 45st i wąskie gardło jednocześnie przełamanie terenu więc nie widzieliśmy czy żleb jest przejezdny... no cóż odpuszczamy nie jesteśmy aż takimi chojrakami (chociaż Andrzej ma duże smaki ale trochę jeździł freestyle i skakał ). Odpinamy narty i wchodzimy do góry do lini zjazdu F i zjeżdżamy go od połowy na dół... śnieg w tej części super! dosyć miękko nachylenie ok 40-43st ciężko wycenić tą linię ale myślę że tak jak poprzednio było to S2+, E1 Na pożegnanie Doliny Lukowej, Szymon ma portrecik (zawsze to on nosi aparat i nigdy nie ma fot ) należy mu się za wykonane już 2 zjazdy założyliśmy "base camp" i teraz mała przerwa... trzeba się posilić bo przenosimy się na drugą stronę! jest 11 śnieg już jest dosyć mokry. cdn. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 12 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2015 Freeridowy Chopok! cz.2 Wjazd kolejką na górę i bez otwierania mapki już wiemy co będziemy zjeżdżać... nie ma sensu robić "dziewczęcego żlebu" tylko od razu kierujemy się w stronę "retranslacznego żleb". A jest on bardzo blisko! praktycznie 20m od kolejki po drugiej stronie Główny Kocioł Dereszy: Także zjazd nr 3 - "retranslaczny żleb" zona 6. Nachylenie 35-43st wycenia S2+, E1 - linia czerwona na zdjęciu poniżej: Widok od dołu po zjeździe: Po zjeździe Andrzej upolował sobie małą skałkę i pokazuje nam co jeszcze pamięta ze skoków dla nas taka metrowa skałka to i tak poza naszymi możliwościami Tutaj jeszcze zbliżenie na naszą linię zjazdu, z dołu to nie wygląda tak źle Wyjazd na górę i szukamy linii dla zjazdu nr 4.... Tutaj jest wjazd do "C2" nad którym się zastanawiamy, ale w pewnym momencie jest przewężenie i linia skręca więc nie wiadomo co tam czyha: Idziemy dalej i znajdujemy linie "D", nad która się zastanawiamy, ale ostatecznie decydujemy się 4 zjazd wykonać E1 - wjazd do żlebu: cdn Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 12 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2015 Freeridowy Chopok! cz.3 Gdy tak oglądamy żleby dostrzegamy narciarza który wjechał w linię "E2", ujechał 20-30m... zatrzymał się postał i zrobił wycof na nartach "schodkując". Stanął na grani w innym miejscu i przymierzał się do wjazdu trochę inaczej. Nachylenie pod granią myślę że spokojnie dobija do 55st! Zerkam jeszcze w stronę górnej stacji: I rozpoczynamy zjazd nr 4 "E1" nachylenie 35-43st (w moim i nie tylko moim odczuciu w górnym fragmencie 45st) stopień trudności S2+/S3, E1. Przyznam się, że ten zjazd sprawił mi najwięcej problemów w górnym fragmencie, od 4/5 wysokości to już bardzo fajny zjazd w dość miękkim śniegu. Do żlebu wjeżdżaliśmy z lewej strony No to wyjazd na górę ufff zdąrzyliśmy przed 16! ))) Szukamy żlebu "D", gdy w końcu go znaleźliśmy podjeżdża rodzinka... ojciec, syn(12-14lat) i matka. Ojciec sru w dół, za nim syn, a matka zamykała tyły to się nazywa spędzanie czasu z rodziną! . 5 zjazd ostatni.. żleb "D" nachylenie 35-45st, trudność S3, E1. Na koniec najbardziej nieprzyjemne! i najniebezpieczniejsze... dojazd do auta stokami! śnieg już mega hamujący strach się rozpędzić bo co chwile szarpie i trzeba mocno uważać żeby sobie nie zrobić krzywdy Przed autem popas jesteśmy już bezpieczni więc przybijamy sobie piątki za udany dzień i dobrą akcję! zjazdy były naprawdę przednie! I na końcu nasze (tz. moje i Szymona) "maszyny" Przy następnym wypadzie na pewno w kolejce czekają żleby C2, G, I, J2, J3, K, i wariacja F2 Koniec! Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 9 miesięcy temu... MajorSki Napisano 18 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2016 No to rozpoczęcie sezonu skiturowego 2015/2016 mam za sobą! Pilsko cz.1 piątek i sobota rozmyślania... Pilsko, Chopok czy Rysianka... a jajaj nie wiem, no ajajaj nie wiem - (czystą bierz!). Chopok odstawiłem jak dosypie jeszcze trochę śniegu w żlebach (chociaż widziałem filmik na fb, że już jeżdżą). Znajomy zachęcał na Rysiankę i pętelkę graniową na Pilsko i powrót, ale wiedziałem, że to długa 30km wyrypa i o ile dla mnie spoko to, Justyna nie da rady . Więc pozostało Pilsko, lajtowo, spokojnie bez nabijania km i mH , tak było lajtowo rano, że dotarliśmy do Korbielowa dopiero po 12 i punkt 12:30 wychodzimy z dołu . Wszystkie fotki z komórki Na dole tłoczno, na trasie przetarcia i lód i tak po 15min docieram na górną stację kolejki na Solisku, czekając na Justynę pstrykam fotki Odcinek między Soliskiem, a Halą Buczynki jest tylko do podejścia, wszyscy którzy zjeżdżają odpinają na te 200-300m narty. Niestety kamieni bardzo dużo i to na wierzchu. Od samej Hali Buczynki już spoko , powyżej odbijamy w lewo zielonym szlakiem, po drodze mija nas sporo skiturowców. Po minięciu "płaskich orczyków" szlak odbija w lewo, my kierujemy się jeszcze kawałek prosto tak jak idzie nartostrada, aby zobaczyć jak wygląda trasa zjazdu. Niestety nie jest dobrze szczególnie na tym stromszym fragmencie i na "trawersie w lewo", przechodzimy pierwszą polanę (przy okazji uciekam przed skuterowcem, który jedzie z dołu i wyskakuje na przełamaniu terenu wrrr! szczerze jest to plaga i dalej nikt nic z tym nie może zrobić :/), mijamy kolejną polanę i ostatnie podejście do schroniska Przynajmniej drzewa są ośnieżone Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 18 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2016 Pilsko cz.2 Wyciąg na Kopiec: I schronisko W sumie z dołu od parkingu zajęło nam to 1:45min z 3 przerwami. Po krótkiej przerwie ruszamy do góry, czasu zostało mało, znajomy pisał, że warunki na szczycie kiepskie i że zjazd od górnego wyciągu i taki mamy plan Coż mogę powiedzieć, tutaj w porównaniu z dołem Pilska, panuje błoga cisza! coś pięknego za to kocham skitury! po ok. 25min docieramy pod górną stację wyciągu, wyżej widać sporo przetarć i traw więc odpuszczamy. Przepinamy się do zjazdu. Sam zjazd do Miziowej to bajka, śnieg bardzo fajny, prawie zero minerałów. Od Miziowej decydujemy się zjechać do Szczawin, tutaj początek czujnie bo wąsko sporo przetarć, ale ogólnie trasa jest ok, najgroszy fragment spotykamy na "ściance" sporo luźnych minerałów albo delikatnie przysypanych, dodatkowo przejechał ratrak i dużo ich powyciągał. Ale jest to odcinek 200m, poniżej tego fragmentu znowu jest bardzo dobra trasa do samych Szczawin. Tutaj zapinamy foki i podchodzimy na Buczynkę zajmuje nam to ok 15min. Zjeżdżamy drogą podejścia czyli szlakiem kilka większych kamieni wystaje spod śniegu, ale nie jest źle, na Buczynce już można poszaleć trochę szerzej , ja trzymam się prawej strony gdzie jest świeży puch, a i podłoże chyba bardziej trawiaste bo nic nie chrupie . Poniżej Hali Buczynki, odpinamy narty i schodzimy 200m w dół, przy okazji mija nast twardy skiturowiec, który zjeżą, a nie schodzi jednak przy każdym jego skręcie wyrywa ze śniegu kamienie które podskakują za nim . Mija nas i zalicza glebę na kamieniach, narty się wypinają, ale zapina i twardo jedzie dalej, po chwili znowu zaliczając glebę. Cały odcinek kamienisty zjeżdża na nartach . No i ostatni odcinek... po trasie... no cóż w porównaniu do tego co było wyżej jest to najmniej przyjemny fragment :/. No cóż to koniec dzień bardzo udany, Justyna miała "przetarcie", ale dosyć lajtowe tylko 10km i 770mH, idealnie na rozpoczęcie sezonu Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 22 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2016 Było Pilsko x4 ,jest i Pilsko x3 co prawda nie było tego czegoś co wtedy doznaliśmy, ale za to pogoda piękna! Startujemy o 9 rano z parkingu i lecimy od razu przez Byka Temperatura -8st na dole, ale czym wyżej tym czuć większy mróz, za to w słońcu jest błogo , na początku podążamy po śladach By po chwili odbić w lewo i torować na polanę Dochodzimy na grzbiet skąd ładnie widać trasy narciarskie i schronisko na Miziowej I tak po 2h i 10min na spokojnie docieramy na szczyt Pilska (SK) Na szczycie pogoda się trochę zmienia, wieje i zakrywa go chmura. Wychodzi słońce i prószy śnieg! No to jazda w dół Zjazd jest do poziomu ok 1250m i podchodzimy do góry A na górze lampa! Zaliczamy jeszcze jeden zjazd na stronę SK i podejście nr 3 na Pilsko Zjazd na Miziową, 10min restu i w dół na parking. Całkiem udany dzień fot. Szymon Rochowiak Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Wujot Napisano 26 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2016 Z Szrenicą w tle W niedzielę wybraliśmy się na małe otwarcie sezonu skiturowego (dla mnie i Roberta, bo Kamil już łaził). Ponieważ warunki do zjazdu były słabe to zdecydowaliśmy się na Szklarską (aby zjechać Śnieżynką i Puchatkiem). Zaplanowaliśmy Puchatek - Schronisko Pod Łabskim - ewentualny zjazd z Łabskiego - Szrenica - Szklarska. - czyli lajtowo. Wyjazd z Wro był wobec tego przed 9.00. Koło 11.00 startujemy. W nocy spadło parę centymetrów białego i jest nad wyraz urokliwie. Po jakiejś niecałej godzince możemy zobaczyć nasz cel. W chwilę później jesteśmy pod Schroniskiem - Robert idzie na kapuśniak, Kamil dalej na Łabski a ja chodzę z aparatem wykorzystując "fotograficzną" pogodę i fakt, że cienka warstwa lodu pokryła wszystko. Śnieg jest bardzo luźno związany z podłożem, miejscami narty zapadają się po kolana a na wierzchu jest szreń - nie mam więc ochoty na offpiste. Kamil zjeżdża z Łabskiego potwierdzając, że jest ciężko. Razem lądujemy w Łabskim - skiturowców jest tak 25 osób ale w większości są z wrocławskiego KW (szkolenie lawinowe). Witamy się ze znajomymi, coś na ruszt i ruszamy w drogę Na grani rozchodzą się chmury i robi się bardzo widokowo. Niskie już słońce podkreśla plastykę gór - zatrzymuję się często bo motywy są co kawałek. W górach jest całkiem sporo osób - biegacze, rakietowcy, piesi i skiturowcy (czyli my) Na Szrenicy jesteśmy trochę przed zachodem. Przez chwilę rozważamy zjazd przy czołówkach ale ponieważ Robert nie zabrał swojej i musielibyśmy jeszcze z godzinę poczekać to decydujemy się na zjazd Na rozwidleniu mamy zagwozdkę Lola czy śnieżynka. Postanawiamy sprawdzić jak jest na tej pierwszej. No i nędza jest (z punktu "normalnego" narciarza) , sporo kamieni, trawy wystają. Trzeba byłoby dorobić tak z 20-30 cm. A temperatura nie pozwala więc armatki stoją smutno. Wracamy do miasta - okazuje się, że w międzyczasie padało i deszcz zmył ostatnie wrocławskie resztki śniegu. Pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 Dalej Strona 3 z 5 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów
MajorSki Napisano 31 Marca 2015 Autor Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinię Pięciu Stawów - Dzień 1 Z tego dnia nie mam fotek, ale dzięki uprzejmości kolegi wrzucę kilka. Wszystkie fotki z komórki lub "małpki" Dejva III DSL rozpoczynają się w sobote (28-29 marca), ale my postanowiliśmy przyjechać w piątek Wyruszyliśmy w ostatecznym składzie Ja, Dejv (Dawid), Danoo (Daniel) o godz. 6:30 z Jaworzna po drodze odbierając narty do sprzedaży z Oświęcimia Tutaj postój tam postój i na parking w Palenicy Białczańskiej docieramy ok 10:30 :-), no cóż śniegu mało na skiturowanie więc ja ubieram buty trekingowe narty przytraczam do plecaka i ruszamy po godz. 11 wszyscy z buta (Dawid i Daniel szli pieszo). Po ok 35min docieramy do Wodogrzmotów Mickiewicza, ja w końcu wskakuje w buty skiturowe i wpinam się w narty ufff :-P. Przy okazji zjeżdza kilkanaście osób wąską scieżką na asfalt więc trzeba bardzo uważać. Po ok 40min docieramy do "szałasisk" czyli Nowej Roztoki, tam robimy krótką 10min przerwę, deszcz zaczyna coraz mocniej lać. Na szczęście przez te 10min przestało padać i delikatnie kropi więc startujemy dalej w stronę dolnej stacji wyciągu towarowego do którego docieramy po ok 20min. Zaczyna się ostatni etap, podejście czarnym szlakiem stromo do góry i później przez próg doliny szlakiem zimowym otyczkowanym okrążając Niżną Kopę. Zajmuje nam to ok 1h i 10min i tak po ok 2h 45min docieramy do schroniska. Jest godzina 14, duża mgła więc siadamy w jadalni... nawet nie wiemy kiedy mijają nam 2h i nagle zrobiła się 16 ja zastanawiam się czy nie wybrać się na krótki spacer, myślę aby iść wzdłuż stawów ewentualnie wybrać się na Niedźwiedzia (1812m zwanego po prostu Niedźwiadkiem) zawsze to krótki przyjemny zjazd o 140m deniwelacji. Przez chwile mgła się lekko rozchodzi i ukazują się naszym oczom lawiniska z Miedzianego... nie wiem ile ich łącznie było, ale spokojnie kilkanaście może dwadzieścia pare. Praktycznie całe zbocze od Opalonego przez Miedziane do Miedzianego Kostura "wyjechało", no cóż tego dnia ogłosili 3 lawinową, nic dziwnego... ocieplenie + deszcz (termohigrometr pokazywał wilgotność 100%) zrobiły swoje. Jednak nie mineło 20min jak mgła znowu ograniczyła widoczność do parunastu metrów, więc odpuszczamy, spędzamy ten wieczór na rozmowach przy piwie i wiśniówce . Przy okazji wieczorem "hartujemy się" i cieszymy padającym śniegiem chwile w klapkach, chwile na boso, trochę rzucamy się śnieżkami przed schroniskiem Po 23 kładziemy się spać, na szczęście udało się znaleźć jakieś miejsce w pokoju ... i tutaj powinien się post skończyć... ale to nie koniec! . O 1:30 budzi nas kolega Piotrek i mówi że gra muzyka więc jak jest impreza to nie możemy jej opuścić! Na kameralnej imprezce spędzamy może z 2h i przed 4 rano kładziemy się spać (dodam że "siostry" właścicielki schroniska - Marychna i Marta również siedziały do końca), by o 6 rano usłyszeć przez otwarte okno w pokoju odgłosy ustawiania całego sprzętu. Zaczynają docierać do mnie głosy "sióstr" zastanawiam się czy one w ogóle się położyły spać? , ja wstaję o 7:00, reszta przed 8 cdn. Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JurekP Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 a i białka już wyglądają lepiej! po 24h wyglądają jak w załączniku Dobrze, ze Ci skora z oczu nie zeszla! Żleb Marcinowskich... 2 marca 1956r lawina zniszczyła schronisko i zabiła 5 osób (2 właścicieli oraz 3 żołnierzy), 2 lutego 2012r giną 2 kobiety które jechały w stronę Kondratowej. Pozwole sobie sprostowac. Na skutek wypadku z 2012 roku zmarla w szpitalu jedna kobieta, ktora przebywala pod sniegiem okolo godzine. Jej kolezanka zostala odkopana juz po 10 minutach i uratowana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 31 Marca 2015 Autor Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 JurekP racja mój błąd! ale to znaczy że kobieta będzie teraz długo żyła III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinie Pięciu Stawów - Dzień 2 Rano po śniadaniu ruszam za pięć 8 zarezerwować miejsce na szkolenia stacjonarne. Wychodzę przed schronisko i yyyy... pusto? w tamtym roku była o tej godzinie kolejka na 20min stania. Do wyboru mamy: LAWINOWE ABC PODSTAWY 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Indywidualne konsultacje z instruktorem dotyczące bezpieczeństwa lawinowego i obsługi sprzętu. Wstęp wolny. POLE LAWINOWE 1 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: sondowanie, odkopywanie zasypanego. Zajęcia przy użyciu manekinów. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 2 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom zaawansowany. Tematyka: głębokie zasypania, wieloosobowe zasypania. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 3 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: pojedyncze zasypania. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 4 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: pojedyncze zasypania. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 5 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Sprzętowe nowości lawinowe Mammuta. Plecaki wypornościowe, ABC lawinowe. Testy i ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. TURYSTYKA ZIMOWA 1 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: raki, czekan - obsługa, zastosowanie. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. TURYSTYKA ZIMOWA 2 9:00 - 14:00, 16:00-18:00 Poziom zaawansowany. Tematyka: budowanie stanowisk, autoratownictwo. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. TURYSTYKA ZIMOWA 3 9:00 - 14:00, 16:00-18:00 Dobór odpowiedniego sprzętu -turystyka zimowa, skituring. Camp- testy i ćwiczenia. Zajęcia rozpoczynają się co 1h. NAWIGACJA 9:00 - 14:00, 16:00 -18:00 Tematyka: GPS, kompas, mapa. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. SKITURY 1 9:00 - 14:00 Poziom podstawowy. Tematyka: poruszanie się na nartach- podchodzenie, zakosy, zjazdy. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. SKITURY 2 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: poruszanie się na nartach- podchodzenie, zakosy, zjazdy. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. STACJA TOPR 9:00 - 17:00 Tematyka: ratownictwo, pierwsza pomoc w górach, przebieg akcji ratunkowej. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. STACJA TPN 9:00 - 17:00 Tematyka: Regulacje i przepisy dotyczące udostępniania TPN dla pieszej turystyki zimowej i skituringu. Wstęp wolny. Ja zapisuje się od 9 do 11 na: Pole Lawinowe 1, Turystyka Zimowa 2, Nawigacja... PL1 prowadził Jędrek Marasek, krótkie szkolenie dotyczyło sondowania, oraz efektywnego kopania łopatą (ha! pewnie każdy myśli jak można się szkolić przy kopaniu łopatą? ... a jednak!) Takie niby banalne... ale super! dużo drobnych szczegółów które jednak sporo zmieniają przy sondowaniu czy kopaniu. Ogólnie Jędrek bardzo chwalił moją łopatę Arvę oraz sondę i pokazywał innym jakie warto kupować i dlaczego... a na koniec szkolenia moją łopatę zepsuł naprawiłem w domu, ale winę ponosi producent stosując klej zamiast nitów. TZ2 to krótkie szkolenie na temat poruszania się z liną w zespole oraz budowania stanowisk i autoasekuracji i ratownictwa. Przed ostatnim szkoleniem mała przerwa na zagrzanie się (duża wilgotność, ok -1st i wiatr strasznie szybko wychładzają szczególnie jak nie ma się kalesonów ) Pakujemy sprzęt i ruszamy z Dejvem na szkolenia fot. Dejv Nawigację prowadził Marcin Józefowicz, w sumie to same podstawy - kompas, mapa, azymut, na co zwracać uwagę, podstawy GPS Teoretycznie zakończyłem szkolenia (można było wybrać 3), ale Dejv zapisał się jeszcze na Turystykę Zimową 1, gdzie nad stawem uczestnicy trenowali hamowanie czekanem... pomyślałem że fajnie znowu przećwiczyć fot. Dejv Na początek trochę info o rakach I powoli przechodzimy to zabawy z czekanem Najpierw "normalnie" Potem głową w dół By na sam koniec poćwiczyć "na plecach głową w dół" Na koniec zdjęcie z "Mamutem" przed schroniskiem Potem szybki obiad i lecimy na wykłady... najpierw TPN, potem Szymona Styrczuli Maśniak, a na koniec Marcina Józefowicza. Przy okazji chciałbym przedstawić postać Szymona freerajdowca związanego z marką Majesty... który zaprezentował film Olka Ostrowskiego i jego wyprawy na Cho Oyu No coż dzisiaj już położyliśmy się normalnie spać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 1 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2015 III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinie Pięciu Stawów - Dzień 3 cz.1 Tego dnia miały odbyć się wycieczki szkoleniowe Ja z Dawidem zapisaliśmy się na "WYBÓR OPTYMALNEJ TRASY PODEJŚCIA W TERENIE ZAGROŻONYM LAWINAMI" który prowadził Marcin Witek, a Daniel poszedł na "Skitury" które prowadziła Klaudia Tasz (wielokrotna Mistrzyni Polski w Skialpinizmie) Jednak nasza wycieczka była zaplanowana dopiero na godz. 15, dlatego po śniadaniu i przepaku ruszamy z Dawidem się przejść. Początkowo myślimy o Szpiglasowej zimowym szlakiem (sporo osób szło w tamtym kierunku), potem aby przejść się w stronę Zawratu zaliczając po drodze wszystkie stawy , ale dostrzegliśmy grupę ok 5-6 osób podchodzących Kozimi Perciami na Kozi Wierch. Ruszamy spod schroniska, a za nami ciągną się "karawany", Dawid z racji tego że idzie z buta mocno spowalnia tempo naszego marszu, by na wysokości ok 1800m.n.p.m zrezygnować z wycieczki (co chwile zapadał się za kolano, lepsza opcja byłaby gdyby poszedł od razu grzędą wzdłuż szerokiego żlebu), gdy wszyscy mnie wyprzedzili ruszam "zamykając tyły" Po drodze podziwiając Kozie Perci, Szeroki Żleb, Dolinę Roztoki, zimowe podejście do schroniska, Dolinę 5 Stawów i wiele innych rzeczy, jest pięknie! No coż nachylenie 40st niby nie dużo, ale jak ma się za sobą luft 650m deniwelacji z taką przestrzenią to już jest trochę inne odczucie . Niestety "samoj....." nie oddaje tego Już prawie szczyt Turyści schodzący z Koziego cdn. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 1 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2015 III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinie Pięciu Stawów - Dzień 3 cz.2 Tuż przed granią, ładnie widać drugi wariant zjazdu czyli Szerokim Żlebem Część osób (w tym "siostry" przygotowuje się do zjazdu Jest! szczyt osiągnięty z buta! no i piękne widoki z 2291m.n.p.m. Niestety jestem ostatni, a zaczyna coraz mocniej wiać więc "wskakuje" tylko na szczyt czekam 1min i wracam dalej granią, przy okazji robiąc fotkę Kościelca oraz Granatów A tutaj Kotelnica w trochę innym wydaniu Ciekawe zjazdy z Liptowskiego Kostura, oraz znane Prawy X, Prawy Y, Lewy X, Lewy Y ktoś potrafi wyrysowac ostatnie 4 linie zjazdu? Miedziane i Szpiglasowa Zawsze mam tak że jak patrzę na linię zjazdu z daleka to myślę sobie... "nie ma opcji!!", a czym jestem bliżej tym jest lepiej a jak założę już narty to praktycznie "bajka". Tym razem było trochę na odwrót, z daleka myślę sobie e co to tam, to tylko Kozi , na podejściu było trochę gorzej, na szczycie jeszcze gorzej gdy ubierałem narty ciut lepiej, gdy okazało się że zapomniałem języków do butów skiturowych i muszę zjeżdżać w "miękkich kapciach" znowu gorzej, a gdy ruszyłem w dół to było tak zajebiście, że zanim się oglądnąłem byłem na dole . Zjazd przez Kozie Perci to takie "tatrzańskie skiturowe przedszkole" ponieważ wyceniany jest na S2- czyli jeden z łatwiejszych i klasycznych zjazdów w Tatrach (już w 1907r zjeżdżano z Koziego na nartach). Dawid testuje rakiety Szkolenie z Marcinem Witkiem.. rewelacja! super gościu, spora wiedza którą potrafi przekazać często żartując Nadchodzą chmury Na koniec szkolenia stwierdziłem, że jak podeszliśmy tak blisko Niedźwiadka to trzeba byłoby w końcu sobie z niego zjechać , a że działa tutaj spora grupka to lecę przy okazji namawiam innego skiturowca. Zjazd z Niedzwiadka to 140m deniwelacji do stawu.. każdy znajdzie tutaj dla siebie jakąś ciekawą linię. Można zrobić zjazd jak dla początkującego skiturowca, jak i znajdzie się kilka krótkich linii o nachyleniu nawet pod 40st przy skałach. Lawiniska z piątku (Miedziany Kostur okolice zjazdów o których wspominał DK10) W schronisku obiad, przepak do dużego plecaka i zjeżdżamy do auta przez próg doliny, początkowo zastanawiam się czy nie zjechać Litworowym Żlebem przez "śmietnik", ale potem odpuszczam i idę z chłopakami na około Niżnej Kopy. Oni wykonują dupozjazdy, ja przed nimi, a na koniec czeka nas wędrówka Doliną Roztoki, ja wąską rynną co jakiś czas zatrzymuję się i czekam na nich. I to wszystko, wyjazd rewelacja jak i towarzystwo. Co z IV edycja? zobaczymy nie mówię nie. więcej fotek: https://picasaweb.go...e?noredirect=1# Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kuzon Napisano 2 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2015 Szkolenie z Marcinem Witkiem.. rewelacja! super gościu, spora wiedza którą potrafi przekazać często żartując Potwierdzam! Szkolil mnie i moja familie na lawinowym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Wujot Napisano 2 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2015 Tomek! Ile osób było na Dniach - zawartość Schroniska? Ktoś dochodził? pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 2 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2015 Oczywiście pełne schronisko + cała gleba, ale w sobotę dojściowych osób było dużo mniej niż na 2 edycji. W niedzielę były wolne miejsca na wycieczkach szkoleniowych więc kto chciał mógł skorzystać nie z 1 szkolenia a wybrać się nawet na 2-3. W tamtym roku w sobote o 8 rano była kolejka na 20min, w tym puściutko. Być może to kwestia pogody, ponieważ w Zakopanym deszcz, wyżej bardzo duża wilgotność. Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 2 tygodnie później... MajorSki Napisano 12 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2015 Freeridowy Chopok! cz.1 Miałobyć skiturowo, ale wyszło freeridowo! Szybka organizacja i w piątek wieczorem wiemy już, że w męskim składzie 4 osób (ja, Szymon, Andrzej i Romek) jedziemy na Chopok. Wyjazd o 5, na miejscu meldujemy się przed 9. W planach raczej jazda w freezonach niż po trasach. Na początku snujemy co możnaby zrobić... ustalamy że na rozgrzewkę możnaby zjechać z raz lub 2 po trasie, potem na rozgrzewkę 1 "szkolny żleb", 2 "dziewczęcy żleb", i zacząć coś trudniejszego 3 "retranslaczny żleb", a 4 zjazd to się zobaczy . Wcześniej zrobiliśmy rozeznanie i tak za stronami słowackimi HZS informował, że jest 2, ale sporo nawianego na południowych zboczach, gdzie przy testach kompresyjnych pękała deska w warstwie 50cm. Dodatkowo zapowiadane duże nasłonecznienie i ocieplenie powodowało spore zagrożenie na południowych wystawach. Zdjęcia częściowo kolegi Szymona, częściowo moje z komórki. No to lecimy... Kotły i żleby w okolicach Chopoka i Dereszy - najlepsza lektura? strona Miro Peto z jego strony będą materiały Wyszło jak wyszło po wjechaniu kanapą trzeba bylo zjechać kawałek do gondoli więc jeden zjazd po trasie zaliczony , a na górze gdy podjechaliśmy do krawędzi opadającej do Lukowej doliny (zona 3) to stwierdziliśmy, że zamiast szukać "szkolnego żlebu" zjedziemy od razu w dół - pierwszym lepszym (oczywiście wcześniej na górnej stacji załączyliśmy detektory i każdy miał lawinowe abc, pomimo mniejszego zagrożenia na północnej stronie). Lukowa Dolina - Zona 3 Żleb "I" to jest właśnie "szkolny żleb" od ktorego mieliśmy zacząć, a wjechaliśmy od razu w "meteorologiczny żleb" oznaczony jako "D1" - nachylenie 35-43st stopień trudności S2+, E1 To jest żleb który jest na środku zdjęcia i idzie po skosie w lewo, ponieważ jest to północno wschodnia wystawa śnieg trochę odpuścił i było bardzo fajnie! Na dolne Szymon robi foty... Szkolny żleb: wjazd do niego widziany z grani: Oglądam z Andrzejem naszą linię zjazdu i przy okazji szukamy drugą linię którą moglibyśmy zjechać: Chopok Szeroki wjazd do "meteorologicznego żlebu" Drugi zjazd do nasza wariacja wymyśliliśmy że wjedziemy jak za pierwszym razem do D1 ale go przetrawersujemy do zjazdu E3 i zjedziemy tą linię, ale po dojechaniu do skał na dole i mocnego przewężenia zobaczyliśmy z Andrzejem szreń (żleb zacieniony), dodatkowo spore nachylenie powyżej 45st i wąskie gardło jednocześnie przełamanie terenu więc nie widzieliśmy czy żleb jest przejezdny... no cóż odpuszczamy nie jesteśmy aż takimi chojrakami (chociaż Andrzej ma duże smaki ale trochę jeździł freestyle i skakał ). Odpinamy narty i wchodzimy do góry do lini zjazdu F i zjeżdżamy go od połowy na dół... śnieg w tej części super! dosyć miękko nachylenie ok 40-43st ciężko wycenić tą linię ale myślę że tak jak poprzednio było to S2+, E1 Na pożegnanie Doliny Lukowej, Szymon ma portrecik (zawsze to on nosi aparat i nigdy nie ma fot ) należy mu się za wykonane już 2 zjazdy założyliśmy "base camp" i teraz mała przerwa... trzeba się posilić bo przenosimy się na drugą stronę! jest 11 śnieg już jest dosyć mokry. cdn. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 12 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2015 Freeridowy Chopok! cz.2 Wjazd kolejką na górę i bez otwierania mapki już wiemy co będziemy zjeżdżać... nie ma sensu robić "dziewczęcego żlebu" tylko od razu kierujemy się w stronę "retranslacznego żleb". A jest on bardzo blisko! praktycznie 20m od kolejki po drugiej stronie Główny Kocioł Dereszy: Także zjazd nr 3 - "retranslaczny żleb" zona 6. Nachylenie 35-43st wycenia S2+, E1 - linia czerwona na zdjęciu poniżej: Widok od dołu po zjeździe: Po zjeździe Andrzej upolował sobie małą skałkę i pokazuje nam co jeszcze pamięta ze skoków dla nas taka metrowa skałka to i tak poza naszymi możliwościami Tutaj jeszcze zbliżenie na naszą linię zjazdu, z dołu to nie wygląda tak źle Wyjazd na górę i szukamy linii dla zjazdu nr 4.... Tutaj jest wjazd do "C2" nad którym się zastanawiamy, ale w pewnym momencie jest przewężenie i linia skręca więc nie wiadomo co tam czyha: Idziemy dalej i znajdujemy linie "D", nad która się zastanawiamy, ale ostatecznie decydujemy się 4 zjazd wykonać E1 - wjazd do żlebu: cdn Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 12 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2015 Freeridowy Chopok! cz.3 Gdy tak oglądamy żleby dostrzegamy narciarza który wjechał w linię "E2", ujechał 20-30m... zatrzymał się postał i zrobił wycof na nartach "schodkując". Stanął na grani w innym miejscu i przymierzał się do wjazdu trochę inaczej. Nachylenie pod granią myślę że spokojnie dobija do 55st! Zerkam jeszcze w stronę górnej stacji: I rozpoczynamy zjazd nr 4 "E1" nachylenie 35-43st (w moim i nie tylko moim odczuciu w górnym fragmencie 45st) stopień trudności S2+/S3, E1. Przyznam się, że ten zjazd sprawił mi najwięcej problemów w górnym fragmencie, od 4/5 wysokości to już bardzo fajny zjazd w dość miękkim śniegu. Do żlebu wjeżdżaliśmy z lewej strony No to wyjazd na górę ufff zdąrzyliśmy przed 16! ))) Szukamy żlebu "D", gdy w końcu go znaleźliśmy podjeżdża rodzinka... ojciec, syn(12-14lat) i matka. Ojciec sru w dół, za nim syn, a matka zamykała tyły to się nazywa spędzanie czasu z rodziną! . 5 zjazd ostatni.. żleb "D" nachylenie 35-45st, trudność S3, E1. Na koniec najbardziej nieprzyjemne! i najniebezpieczniejsze... dojazd do auta stokami! śnieg już mega hamujący strach się rozpędzić bo co chwile szarpie i trzeba mocno uważać żeby sobie nie zrobić krzywdy Przed autem popas jesteśmy już bezpieczni więc przybijamy sobie piątki za udany dzień i dobrą akcję! zjazdy były naprawdę przednie! I na końcu nasze (tz. moje i Szymona) "maszyny" Przy następnym wypadzie na pewno w kolejce czekają żleby C2, G, I, J2, J3, K, i wariacja F2 Koniec! Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 9 miesięcy temu... MajorSki Napisano 18 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2016 No to rozpoczęcie sezonu skiturowego 2015/2016 mam za sobą! Pilsko cz.1 piątek i sobota rozmyślania... Pilsko, Chopok czy Rysianka... a jajaj nie wiem, no ajajaj nie wiem - (czystą bierz!). Chopok odstawiłem jak dosypie jeszcze trochę śniegu w żlebach (chociaż widziałem filmik na fb, że już jeżdżą). Znajomy zachęcał na Rysiankę i pętelkę graniową na Pilsko i powrót, ale wiedziałem, że to długa 30km wyrypa i o ile dla mnie spoko to, Justyna nie da rady . Więc pozostało Pilsko, lajtowo, spokojnie bez nabijania km i mH , tak było lajtowo rano, że dotarliśmy do Korbielowa dopiero po 12 i punkt 12:30 wychodzimy z dołu . Wszystkie fotki z komórki Na dole tłoczno, na trasie przetarcia i lód i tak po 15min docieram na górną stację kolejki na Solisku, czekając na Justynę pstrykam fotki Odcinek między Soliskiem, a Halą Buczynki jest tylko do podejścia, wszyscy którzy zjeżdżają odpinają na te 200-300m narty. Niestety kamieni bardzo dużo i to na wierzchu. Od samej Hali Buczynki już spoko , powyżej odbijamy w lewo zielonym szlakiem, po drodze mija nas sporo skiturowców. Po minięciu "płaskich orczyków" szlak odbija w lewo, my kierujemy się jeszcze kawałek prosto tak jak idzie nartostrada, aby zobaczyć jak wygląda trasa zjazdu. Niestety nie jest dobrze szczególnie na tym stromszym fragmencie i na "trawersie w lewo", przechodzimy pierwszą polanę (przy okazji uciekam przed skuterowcem, który jedzie z dołu i wyskakuje na przełamaniu terenu wrrr! szczerze jest to plaga i dalej nikt nic z tym nie może zrobić :/), mijamy kolejną polanę i ostatnie podejście do schroniska Przynajmniej drzewa są ośnieżone Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 18 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2016 Pilsko cz.2 Wyciąg na Kopiec: I schronisko W sumie z dołu od parkingu zajęło nam to 1:45min z 3 przerwami. Po krótkiej przerwie ruszamy do góry, czasu zostało mało, znajomy pisał, że warunki na szczycie kiepskie i że zjazd od górnego wyciągu i taki mamy plan Coż mogę powiedzieć, tutaj w porównaniu z dołem Pilska, panuje błoga cisza! coś pięknego za to kocham skitury! po ok. 25min docieramy pod górną stację wyciągu, wyżej widać sporo przetarć i traw więc odpuszczamy. Przepinamy się do zjazdu. Sam zjazd do Miziowej to bajka, śnieg bardzo fajny, prawie zero minerałów. Od Miziowej decydujemy się zjechać do Szczawin, tutaj początek czujnie bo wąsko sporo przetarć, ale ogólnie trasa jest ok, najgroszy fragment spotykamy na "ściance" sporo luźnych minerałów albo delikatnie przysypanych, dodatkowo przejechał ratrak i dużo ich powyciągał. Ale jest to odcinek 200m, poniżej tego fragmentu znowu jest bardzo dobra trasa do samych Szczawin. Tutaj zapinamy foki i podchodzimy na Buczynkę zajmuje nam to ok 15min. Zjeżdżamy drogą podejścia czyli szlakiem kilka większych kamieni wystaje spod śniegu, ale nie jest źle, na Buczynce już można poszaleć trochę szerzej , ja trzymam się prawej strony gdzie jest świeży puch, a i podłoże chyba bardziej trawiaste bo nic nie chrupie . Poniżej Hali Buczynki, odpinamy narty i schodzimy 200m w dół, przy okazji mija nast twardy skiturowiec, który zjeżą, a nie schodzi jednak przy każdym jego skręcie wyrywa ze śniegu kamienie które podskakują za nim . Mija nas i zalicza glebę na kamieniach, narty się wypinają, ale zapina i twardo jedzie dalej, po chwili znowu zaliczając glebę. Cały odcinek kamienisty zjeżdża na nartach . No i ostatni odcinek... po trasie... no cóż w porównaniu do tego co było wyżej jest to najmniej przyjemny fragment :/. No cóż to koniec dzień bardzo udany, Justyna miała "przetarcie", ale dosyć lajtowe tylko 10km i 770mH, idealnie na rozpoczęcie sezonu Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MajorSki Napisano 22 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2016 Było Pilsko x4 ,jest i Pilsko x3 co prawda nie było tego czegoś co wtedy doznaliśmy, ale za to pogoda piękna! Startujemy o 9 rano z parkingu i lecimy od razu przez Byka Temperatura -8st na dole, ale czym wyżej tym czuć większy mróz, za to w słońcu jest błogo , na początku podążamy po śladach By po chwili odbić w lewo i torować na polanę Dochodzimy na grzbiet skąd ładnie widać trasy narciarskie i schronisko na Miziowej I tak po 2h i 10min na spokojnie docieramy na szczyt Pilska (SK) Na szczycie pogoda się trochę zmienia, wieje i zakrywa go chmura. Wychodzi słońce i prószy śnieg! No to jazda w dół Zjazd jest do poziomu ok 1250m i podchodzimy do góry A na górze lampa! Zaliczamy jeszcze jeden zjazd na stronę SK i podejście nr 3 na Pilsko Zjazd na Miziową, 10min restu i w dół na parking. Całkiem udany dzień fot. Szymon Rochowiak Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Wujot Napisano 26 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2016 Z Szrenicą w tle W niedzielę wybraliśmy się na małe otwarcie sezonu skiturowego (dla mnie i Roberta, bo Kamil już łaził). Ponieważ warunki do zjazdu były słabe to zdecydowaliśmy się na Szklarską (aby zjechać Śnieżynką i Puchatkiem). Zaplanowaliśmy Puchatek - Schronisko Pod Łabskim - ewentualny zjazd z Łabskiego - Szrenica - Szklarska. - czyli lajtowo. Wyjazd z Wro był wobec tego przed 9.00. Koło 11.00 startujemy. W nocy spadło parę centymetrów białego i jest nad wyraz urokliwie. Po jakiejś niecałej godzince możemy zobaczyć nasz cel. W chwilę później jesteśmy pod Schroniskiem - Robert idzie na kapuśniak, Kamil dalej na Łabski a ja chodzę z aparatem wykorzystując "fotograficzną" pogodę i fakt, że cienka warstwa lodu pokryła wszystko. Śnieg jest bardzo luźno związany z podłożem, miejscami narty zapadają się po kolana a na wierzchu jest szreń - nie mam więc ochoty na offpiste. Kamil zjeżdża z Łabskiego potwierdzając, że jest ciężko. Razem lądujemy w Łabskim - skiturowców jest tak 25 osób ale w większości są z wrocławskiego KW (szkolenie lawinowe). Witamy się ze znajomymi, coś na ruszt i ruszamy w drogę Na grani rozchodzą się chmury i robi się bardzo widokowo. Niskie już słońce podkreśla plastykę gór - zatrzymuję się często bo motywy są co kawałek. W górach jest całkiem sporo osób - biegacze, rakietowcy, piesi i skiturowcy (czyli my) Na Szrenicy jesteśmy trochę przed zachodem. Przez chwilę rozważamy zjazd przy czołówkach ale ponieważ Robert nie zabrał swojej i musielibyśmy jeszcze z godzinę poczekać to decydujemy się na zjazd Na rozwidleniu mamy zagwozdkę Lola czy śnieżynka. Postanawiamy sprawdzić jak jest na tej pierwszej. No i nędza jest (z punktu "normalnego" narciarza) , sporo kamieni, trawy wystają. Trzeba byłoby dorobić tak z 20-30 cm. A temperatura nie pozwala więc armatki stoją smutno. Wracamy do miasta - okazuje się, że w międzyczasie padało i deszcz zmył ostatnie wrocławskie resztki śniegu. Pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 5 Dalej Strona 3 z 5 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0
MajorSki Napisano 31 Marca 2015 Autor Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 JurekP racja mój błąd! ale to znaczy że kobieta będzie teraz długo żyła III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinie Pięciu Stawów - Dzień 2 Rano po śniadaniu ruszam za pięć 8 zarezerwować miejsce na szkolenia stacjonarne. Wychodzę przed schronisko i yyyy... pusto? w tamtym roku była o tej godzinie kolejka na 20min stania. Do wyboru mamy: LAWINOWE ABC PODSTAWY 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Indywidualne konsultacje z instruktorem dotyczące bezpieczeństwa lawinowego i obsługi sprzętu. Wstęp wolny. POLE LAWINOWE 1 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: sondowanie, odkopywanie zasypanego. Zajęcia przy użyciu manekinów. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 2 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom zaawansowany. Tematyka: głębokie zasypania, wieloosobowe zasypania. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 3 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: pojedyncze zasypania. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 4 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: pojedyncze zasypania. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. POLE LAWINOWE 5 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Sprzętowe nowości lawinowe Mammuta. Plecaki wypornościowe, ABC lawinowe. Testy i ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. TURYSTYKA ZIMOWA 1 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: raki, czekan - obsługa, zastosowanie. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. TURYSTYKA ZIMOWA 2 9:00 - 14:00, 16:00-18:00 Poziom zaawansowany. Tematyka: budowanie stanowisk, autoratownictwo. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. TURYSTYKA ZIMOWA 3 9:00 - 14:00, 16:00-18:00 Dobór odpowiedniego sprzętu -turystyka zimowa, skituring. Camp- testy i ćwiczenia. Zajęcia rozpoczynają się co 1h. NAWIGACJA 9:00 - 14:00, 16:00 -18:00 Tematyka: GPS, kompas, mapa. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. SKITURY 1 9:00 - 14:00 Poziom podstawowy. Tematyka: poruszanie się na nartach- podchodzenie, zakosy, zjazdy. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. SKITURY 2 9:00 - 14:00, 16:00 - 18:00 Poziom podstawowy. Tematyka: poruszanie się na nartach- podchodzenie, zakosy, zjazdy. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. STACJA TOPR 9:00 - 17:00 Tematyka: ratownictwo, pierwsza pomoc w górach, przebieg akcji ratunkowej. Ćwiczenia rozpoczynają się co 1h. STACJA TPN 9:00 - 17:00 Tematyka: Regulacje i przepisy dotyczące udostępniania TPN dla pieszej turystyki zimowej i skituringu. Wstęp wolny. Ja zapisuje się od 9 do 11 na: Pole Lawinowe 1, Turystyka Zimowa 2, Nawigacja... PL1 prowadził Jędrek Marasek, krótkie szkolenie dotyczyło sondowania, oraz efektywnego kopania łopatą (ha! pewnie każdy myśli jak można się szkolić przy kopaniu łopatą? ... a jednak!) Takie niby banalne... ale super! dużo drobnych szczegółów które jednak sporo zmieniają przy sondowaniu czy kopaniu. Ogólnie Jędrek bardzo chwalił moją łopatę Arvę oraz sondę i pokazywał innym jakie warto kupować i dlaczego... a na koniec szkolenia moją łopatę zepsuł naprawiłem w domu, ale winę ponosi producent stosując klej zamiast nitów. TZ2 to krótkie szkolenie na temat poruszania się z liną w zespole oraz budowania stanowisk i autoasekuracji i ratownictwa. Przed ostatnim szkoleniem mała przerwa na zagrzanie się (duża wilgotność, ok -1st i wiatr strasznie szybko wychładzają szczególnie jak nie ma się kalesonów ) Pakujemy sprzęt i ruszamy z Dejvem na szkolenia fot. Dejv Nawigację prowadził Marcin Józefowicz, w sumie to same podstawy - kompas, mapa, azymut, na co zwracać uwagę, podstawy GPS Teoretycznie zakończyłem szkolenia (można było wybrać 3), ale Dejv zapisał się jeszcze na Turystykę Zimową 1, gdzie nad stawem uczestnicy trenowali hamowanie czekanem... pomyślałem że fajnie znowu przećwiczyć fot. Dejv Na początek trochę info o rakach I powoli przechodzimy to zabawy z czekanem Najpierw "normalnie" Potem głową w dół By na sam koniec poćwiczyć "na plecach głową w dół" Na koniec zdjęcie z "Mamutem" przed schroniskiem Potem szybki obiad i lecimy na wykłady... najpierw TPN, potem Szymona Styrczuli Maśniak, a na koniec Marcina Józefowicza. Przy okazji chciałbym przedstawić postać Szymona freerajdowca związanego z marką Majesty... który zaprezentował film Olka Ostrowskiego i jego wyprawy na Cho Oyu No coż dzisiaj już położyliśmy się normalnie spać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajorSki Napisano 1 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2015 III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinie Pięciu Stawów - Dzień 3 cz.1 Tego dnia miały odbyć się wycieczki szkoleniowe Ja z Dawidem zapisaliśmy się na "WYBÓR OPTYMALNEJ TRASY PODEJŚCIA W TERENIE ZAGROŻONYM LAWINAMI" który prowadził Marcin Witek, a Daniel poszedł na "Skitury" które prowadziła Klaudia Tasz (wielokrotna Mistrzyni Polski w Skialpinizmie) Jednak nasza wycieczka była zaplanowana dopiero na godz. 15, dlatego po śniadaniu i przepaku ruszamy z Dawidem się przejść. Początkowo myślimy o Szpiglasowej zimowym szlakiem (sporo osób szło w tamtym kierunku), potem aby przejść się w stronę Zawratu zaliczając po drodze wszystkie stawy , ale dostrzegliśmy grupę ok 5-6 osób podchodzących Kozimi Perciami na Kozi Wierch. Ruszamy spod schroniska, a za nami ciągną się "karawany", Dawid z racji tego że idzie z buta mocno spowalnia tempo naszego marszu, by na wysokości ok 1800m.n.p.m zrezygnować z wycieczki (co chwile zapadał się za kolano, lepsza opcja byłaby gdyby poszedł od razu grzędą wzdłuż szerokiego żlebu), gdy wszyscy mnie wyprzedzili ruszam "zamykając tyły" Po drodze podziwiając Kozie Perci, Szeroki Żleb, Dolinę Roztoki, zimowe podejście do schroniska, Dolinę 5 Stawów i wiele innych rzeczy, jest pięknie! No coż nachylenie 40st niby nie dużo, ale jak ma się za sobą luft 650m deniwelacji z taką przestrzenią to już jest trochę inne odczucie . Niestety "samoj....." nie oddaje tego Już prawie szczyt Turyści schodzący z Koziego cdn. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajorSki Napisano 1 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2015 III Dni Skiturowo Lawinowe w Dolinie Pięciu Stawów - Dzień 3 cz.2 Tuż przed granią, ładnie widać drugi wariant zjazdu czyli Szerokim Żlebem Część osób (w tym "siostry" przygotowuje się do zjazdu Jest! szczyt osiągnięty z buta! no i piękne widoki z 2291m.n.p.m. Niestety jestem ostatni, a zaczyna coraz mocniej wiać więc "wskakuje" tylko na szczyt czekam 1min i wracam dalej granią, przy okazji robiąc fotkę Kościelca oraz Granatów A tutaj Kotelnica w trochę innym wydaniu Ciekawe zjazdy z Liptowskiego Kostura, oraz znane Prawy X, Prawy Y, Lewy X, Lewy Y ktoś potrafi wyrysowac ostatnie 4 linie zjazdu? Miedziane i Szpiglasowa Zawsze mam tak że jak patrzę na linię zjazdu z daleka to myślę sobie... "nie ma opcji!!", a czym jestem bliżej tym jest lepiej a jak założę już narty to praktycznie "bajka". Tym razem było trochę na odwrót, z daleka myślę sobie e co to tam, to tylko Kozi , na podejściu było trochę gorzej, na szczycie jeszcze gorzej gdy ubierałem narty ciut lepiej, gdy okazało się że zapomniałem języków do butów skiturowych i muszę zjeżdżać w "miękkich kapciach" znowu gorzej, a gdy ruszyłem w dół to było tak zajebiście, że zanim się oglądnąłem byłem na dole . Zjazd przez Kozie Perci to takie "tatrzańskie skiturowe przedszkole" ponieważ wyceniany jest na S2- czyli jeden z łatwiejszych i klasycznych zjazdów w Tatrach (już w 1907r zjeżdżano z Koziego na nartach). Dawid testuje rakiety Szkolenie z Marcinem Witkiem.. rewelacja! super gościu, spora wiedza którą potrafi przekazać często żartując Nadchodzą chmury Na koniec szkolenia stwierdziłem, że jak podeszliśmy tak blisko Niedźwiadka to trzeba byłoby w końcu sobie z niego zjechać , a że działa tutaj spora grupka to lecę przy okazji namawiam innego skiturowca. Zjazd z Niedzwiadka to 140m deniwelacji do stawu.. każdy znajdzie tutaj dla siebie jakąś ciekawą linię. Można zrobić zjazd jak dla początkującego skiturowca, jak i znajdzie się kilka krótkich linii o nachyleniu nawet pod 40st przy skałach. Lawiniska z piątku (Miedziany Kostur okolice zjazdów o których wspominał DK10) W schronisku obiad, przepak do dużego plecaka i zjeżdżamy do auta przez próg doliny, początkowo zastanawiam się czy nie zjechać Litworowym Żlebem przez "śmietnik", ale potem odpuszczam i idę z chłopakami na około Niżnej Kopy. Oni wykonują dupozjazdy, ja przed nimi, a na koniec czeka nas wędrówka Doliną Roztoki, ja wąską rynną co jakiś czas zatrzymuję się i czekam na nich. I to wszystko, wyjazd rewelacja jak i towarzystwo. Co z IV edycja? zobaczymy nie mówię nie. więcej fotek: https://picasaweb.go...e?noredirect=1# Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kuzon Napisano 2 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2015 Szkolenie z Marcinem Witkiem.. rewelacja! super gościu, spora wiedza którą potrafi przekazać często żartując Potwierdzam! Szkolil mnie i moja familie na lawinowym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 2 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2015 Tomek! Ile osób było na Dniach - zawartość Schroniska? Ktoś dochodził? pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajorSki Napisano 2 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2015 Oczywiście pełne schronisko + cała gleba, ale w sobotę dojściowych osób było dużo mniej niż na 2 edycji. W niedzielę były wolne miejsca na wycieczkach szkoleniowych więc kto chciał mógł skorzystać nie z 1 szkolenia a wybrać się nawet na 2-3. W tamtym roku w sobote o 8 rano była kolejka na 20min, w tym puściutko. Być może to kwestia pogody, ponieważ w Zakopanym deszcz, wyżej bardzo duża wilgotność. Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajorSki Napisano 12 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2015 Freeridowy Chopok! cz.1 Miałobyć skiturowo, ale wyszło freeridowo! Szybka organizacja i w piątek wieczorem wiemy już, że w męskim składzie 4 osób (ja, Szymon, Andrzej i Romek) jedziemy na Chopok. Wyjazd o 5, na miejscu meldujemy się przed 9. W planach raczej jazda w freezonach niż po trasach. Na początku snujemy co możnaby zrobić... ustalamy że na rozgrzewkę możnaby zjechać z raz lub 2 po trasie, potem na rozgrzewkę 1 "szkolny żleb", 2 "dziewczęcy żleb", i zacząć coś trudniejszego 3 "retranslaczny żleb", a 4 zjazd to się zobaczy . Wcześniej zrobiliśmy rozeznanie i tak za stronami słowackimi HZS informował, że jest 2, ale sporo nawianego na południowych zboczach, gdzie przy testach kompresyjnych pękała deska w warstwie 50cm. Dodatkowo zapowiadane duże nasłonecznienie i ocieplenie powodowało spore zagrożenie na południowych wystawach. Zdjęcia częściowo kolegi Szymona, częściowo moje z komórki. No to lecimy... Kotły i żleby w okolicach Chopoka i Dereszy - najlepsza lektura? strona Miro Peto z jego strony będą materiały Wyszło jak wyszło po wjechaniu kanapą trzeba bylo zjechać kawałek do gondoli więc jeden zjazd po trasie zaliczony , a na górze gdy podjechaliśmy do krawędzi opadającej do Lukowej doliny (zona 3) to stwierdziliśmy, że zamiast szukać "szkolnego żlebu" zjedziemy od razu w dół - pierwszym lepszym (oczywiście wcześniej na górnej stacji załączyliśmy detektory i każdy miał lawinowe abc, pomimo mniejszego zagrożenia na północnej stronie). Lukowa Dolina - Zona 3 Żleb "I" to jest właśnie "szkolny żleb" od ktorego mieliśmy zacząć, a wjechaliśmy od razu w "meteorologiczny żleb" oznaczony jako "D1" - nachylenie 35-43st stopień trudności S2+, E1 To jest żleb który jest na środku zdjęcia i idzie po skosie w lewo, ponieważ jest to północno wschodnia wystawa śnieg trochę odpuścił i było bardzo fajnie! Na dolne Szymon robi foty... Szkolny żleb: wjazd do niego widziany z grani: Oglądam z Andrzejem naszą linię zjazdu i przy okazji szukamy drugą linię którą moglibyśmy zjechać: Chopok Szeroki wjazd do "meteorologicznego żlebu" Drugi zjazd do nasza wariacja wymyśliliśmy że wjedziemy jak za pierwszym razem do D1 ale go przetrawersujemy do zjazdu E3 i zjedziemy tą linię, ale po dojechaniu do skał na dole i mocnego przewężenia zobaczyliśmy z Andrzejem szreń (żleb zacieniony), dodatkowo spore nachylenie powyżej 45st i wąskie gardło jednocześnie przełamanie terenu więc nie widzieliśmy czy żleb jest przejezdny... no cóż odpuszczamy nie jesteśmy aż takimi chojrakami (chociaż Andrzej ma duże smaki ale trochę jeździł freestyle i skakał ). Odpinamy narty i wchodzimy do góry do lini zjazdu F i zjeżdżamy go od połowy na dół... śnieg w tej części super! dosyć miękko nachylenie ok 40-43st ciężko wycenić tą linię ale myślę że tak jak poprzednio było to S2+, E1 Na pożegnanie Doliny Lukowej, Szymon ma portrecik (zawsze to on nosi aparat i nigdy nie ma fot ) należy mu się za wykonane już 2 zjazdy założyliśmy "base camp" i teraz mała przerwa... trzeba się posilić bo przenosimy się na drugą stronę! jest 11 śnieg już jest dosyć mokry. cdn. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajorSki Napisano 12 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2015 Freeridowy Chopok! cz.2 Wjazd kolejką na górę i bez otwierania mapki już wiemy co będziemy zjeżdżać... nie ma sensu robić "dziewczęcego żlebu" tylko od razu kierujemy się w stronę "retranslacznego żleb". A jest on bardzo blisko! praktycznie 20m od kolejki po drugiej stronie Główny Kocioł Dereszy: Także zjazd nr 3 - "retranslaczny żleb" zona 6. Nachylenie 35-43st wycenia S2+, E1 - linia czerwona na zdjęciu poniżej: Widok od dołu po zjeździe: Po zjeździe Andrzej upolował sobie małą skałkę i pokazuje nam co jeszcze pamięta ze skoków dla nas taka metrowa skałka to i tak poza naszymi możliwościami Tutaj jeszcze zbliżenie na naszą linię zjazdu, z dołu to nie wygląda tak źle Wyjazd na górę i szukamy linii dla zjazdu nr 4.... Tutaj jest wjazd do "C2" nad którym się zastanawiamy, ale w pewnym momencie jest przewężenie i linia skręca więc nie wiadomo co tam czyha: Idziemy dalej i znajdujemy linie "D", nad która się zastanawiamy, ale ostatecznie decydujemy się 4 zjazd wykonać E1 - wjazd do żlebu: cdn Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajorSki Napisano 12 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2015 Freeridowy Chopok! cz.3 Gdy tak oglądamy żleby dostrzegamy narciarza który wjechał w linię "E2", ujechał 20-30m... zatrzymał się postał i zrobił wycof na nartach "schodkując". Stanął na grani w innym miejscu i przymierzał się do wjazdu trochę inaczej. Nachylenie pod granią myślę że spokojnie dobija do 55st! Zerkam jeszcze w stronę górnej stacji: I rozpoczynamy zjazd nr 4 "E1" nachylenie 35-43st (w moim i nie tylko moim odczuciu w górnym fragmencie 45st) stopień trudności S2+/S3, E1. Przyznam się, że ten zjazd sprawił mi najwięcej problemów w górnym fragmencie, od 4/5 wysokości to już bardzo fajny zjazd w dość miękkim śniegu. Do żlebu wjeżdżaliśmy z lewej strony No to wyjazd na górę ufff zdąrzyliśmy przed 16! ))) Szukamy żlebu "D", gdy w końcu go znaleźliśmy podjeżdża rodzinka... ojciec, syn(12-14lat) i matka. Ojciec sru w dół, za nim syn, a matka zamykała tyły to się nazywa spędzanie czasu z rodziną! . 5 zjazd ostatni.. żleb "D" nachylenie 35-45st, trudność S3, E1. Na koniec najbardziej nieprzyjemne! i najniebezpieczniejsze... dojazd do auta stokami! śnieg już mega hamujący strach się rozpędzić bo co chwile szarpie i trzeba mocno uważać żeby sobie nie zrobić krzywdy Przed autem popas jesteśmy już bezpieczni więc przybijamy sobie piątki za udany dzień i dobrą akcję! zjazdy były naprawdę przednie! I na końcu nasze (tz. moje i Szymona) "maszyny" Przy następnym wypadzie na pewno w kolejce czekają żleby C2, G, I, J2, J3, K, i wariacja F2 Koniec! Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajorSki Napisano 18 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2016 No to rozpoczęcie sezonu skiturowego 2015/2016 mam za sobą! Pilsko cz.1 piątek i sobota rozmyślania... Pilsko, Chopok czy Rysianka... a jajaj nie wiem, no ajajaj nie wiem - (czystą bierz!). Chopok odstawiłem jak dosypie jeszcze trochę śniegu w żlebach (chociaż widziałem filmik na fb, że już jeżdżą). Znajomy zachęcał na Rysiankę i pętelkę graniową na Pilsko i powrót, ale wiedziałem, że to długa 30km wyrypa i o ile dla mnie spoko to, Justyna nie da rady . Więc pozostało Pilsko, lajtowo, spokojnie bez nabijania km i mH , tak było lajtowo rano, że dotarliśmy do Korbielowa dopiero po 12 i punkt 12:30 wychodzimy z dołu . Wszystkie fotki z komórki Na dole tłoczno, na trasie przetarcia i lód i tak po 15min docieram na górną stację kolejki na Solisku, czekając na Justynę pstrykam fotki Odcinek między Soliskiem, a Halą Buczynki jest tylko do podejścia, wszyscy którzy zjeżdżają odpinają na te 200-300m narty. Niestety kamieni bardzo dużo i to na wierzchu. Od samej Hali Buczynki już spoko , powyżej odbijamy w lewo zielonym szlakiem, po drodze mija nas sporo skiturowców. Po minięciu "płaskich orczyków" szlak odbija w lewo, my kierujemy się jeszcze kawałek prosto tak jak idzie nartostrada, aby zobaczyć jak wygląda trasa zjazdu. Niestety nie jest dobrze szczególnie na tym stromszym fragmencie i na "trawersie w lewo", przechodzimy pierwszą polanę (przy okazji uciekam przed skuterowcem, który jedzie z dołu i wyskakuje na przełamaniu terenu wrrr! szczerze jest to plaga i dalej nikt nic z tym nie może zrobić :/), mijamy kolejną polanę i ostatnie podejście do schroniska Przynajmniej drzewa są ośnieżone Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajorSki Napisano 18 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2016 Pilsko cz.2 Wyciąg na Kopiec: I schronisko W sumie z dołu od parkingu zajęło nam to 1:45min z 3 przerwami. Po krótkiej przerwie ruszamy do góry, czasu zostało mało, znajomy pisał, że warunki na szczycie kiepskie i że zjazd od górnego wyciągu i taki mamy plan Coż mogę powiedzieć, tutaj w porównaniu z dołem Pilska, panuje błoga cisza! coś pięknego za to kocham skitury! po ok. 25min docieramy pod górną stację wyciągu, wyżej widać sporo przetarć i traw więc odpuszczamy. Przepinamy się do zjazdu. Sam zjazd do Miziowej to bajka, śnieg bardzo fajny, prawie zero minerałów. Od Miziowej decydujemy się zjechać do Szczawin, tutaj początek czujnie bo wąsko sporo przetarć, ale ogólnie trasa jest ok, najgroszy fragment spotykamy na "ściance" sporo luźnych minerałów albo delikatnie przysypanych, dodatkowo przejechał ratrak i dużo ich powyciągał. Ale jest to odcinek 200m, poniżej tego fragmentu znowu jest bardzo dobra trasa do samych Szczawin. Tutaj zapinamy foki i podchodzimy na Buczynkę zajmuje nam to ok 15min. Zjeżdżamy drogą podejścia czyli szlakiem kilka większych kamieni wystaje spod śniegu, ale nie jest źle, na Buczynce już można poszaleć trochę szerzej , ja trzymam się prawej strony gdzie jest świeży puch, a i podłoże chyba bardziej trawiaste bo nic nie chrupie . Poniżej Hali Buczynki, odpinamy narty i schodzimy 200m w dół, przy okazji mija nast twardy skiturowiec, który zjeżą, a nie schodzi jednak przy każdym jego skręcie wyrywa ze śniegu kamienie które podskakują za nim . Mija nas i zalicza glebę na kamieniach, narty się wypinają, ale zapina i twardo jedzie dalej, po chwili znowu zaliczając glebę. Cały odcinek kamienisty zjeżdża na nartach . No i ostatni odcinek... po trasie... no cóż w porównaniu do tego co było wyżej jest to najmniej przyjemny fragment :/. No cóż to koniec dzień bardzo udany, Justyna miała "przetarcie", ale dosyć lajtowe tylko 10km i 770mH, idealnie na rozpoczęcie sezonu Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajorSki Napisano 22 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2016 Było Pilsko x4 ,jest i Pilsko x3 co prawda nie było tego czegoś co wtedy doznaliśmy, ale za to pogoda piękna! Startujemy o 9 rano z parkingu i lecimy od razu przez Byka Temperatura -8st na dole, ale czym wyżej tym czuć większy mróz, za to w słońcu jest błogo , na początku podążamy po śladach By po chwili odbić w lewo i torować na polanę Dochodzimy na grzbiet skąd ładnie widać trasy narciarskie i schronisko na Miziowej I tak po 2h i 10min na spokojnie docieramy na szczyt Pilska (SK) Na szczycie pogoda się trochę zmienia, wieje i zakrywa go chmura. Wychodzi słońce i prószy śnieg! No to jazda w dół Zjazd jest do poziomu ok 1250m i podchodzimy do góry A na górze lampa! Zaliczamy jeszcze jeden zjazd na stronę SK i podejście nr 3 na Pilsko Zjazd na Miziową, 10min restu i w dół na parking. Całkiem udany dzień fot. Szymon Rochowiak Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 26 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2016 Z Szrenicą w tle W niedzielę wybraliśmy się na małe otwarcie sezonu skiturowego (dla mnie i Roberta, bo Kamil już łaził). Ponieważ warunki do zjazdu były słabe to zdecydowaliśmy się na Szklarską (aby zjechać Śnieżynką i Puchatkiem). Zaplanowaliśmy Puchatek - Schronisko Pod Łabskim - ewentualny zjazd z Łabskiego - Szrenica - Szklarska. - czyli lajtowo. Wyjazd z Wro był wobec tego przed 9.00. Koło 11.00 startujemy. W nocy spadło parę centymetrów białego i jest nad wyraz urokliwie. Po jakiejś niecałej godzince możemy zobaczyć nasz cel. W chwilę później jesteśmy pod Schroniskiem - Robert idzie na kapuśniak, Kamil dalej na Łabski a ja chodzę z aparatem wykorzystując "fotograficzną" pogodę i fakt, że cienka warstwa lodu pokryła wszystko. Śnieg jest bardzo luźno związany z podłożem, miejscami narty zapadają się po kolana a na wierzchu jest szreń - nie mam więc ochoty na offpiste. Kamil zjeżdża z Łabskiego potwierdzając, że jest ciężko. Razem lądujemy w Łabskim - skiturowców jest tak 25 osób ale w większości są z wrocławskiego KW (szkolenie lawinowe). Witamy się ze znajomymi, coś na ruszt i ruszamy w drogę Na grani rozchodzą się chmury i robi się bardzo widokowo. Niskie już słońce podkreśla plastykę gór - zatrzymuję się często bo motywy są co kawałek. W górach jest całkiem sporo osób - biegacze, rakietowcy, piesi i skiturowcy (czyli my) Na Szrenicy jesteśmy trochę przed zachodem. Przez chwilę rozważamy zjazd przy czołówkach ale ponieważ Robert nie zabrał swojej i musielibyśmy jeszcze z godzinę poczekać to decydujemy się na zjazd Na rozwidleniu mamy zagwozdkę Lola czy śnieżynka. Postanawiamy sprawdzić jak jest na tej pierwszej. No i nędza jest (z punktu "normalnego" narciarza) , sporo kamieni, trawy wystają. Trzeba byłoby dorobić tak z 20-30 cm. A temperatura nie pozwala więc armatki stoją smutno. Wracamy do miasta - okazuje się, że w międzyczasie padało i deszcz zmył ostatnie wrocławskie resztki śniegu. Pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi