Skocz do zawartości

Rocker a długość nart o co chodzi?


Wujot

Rekomendowane odpowiedzi

Można powiedzieć, że "normą zakładową" stało się doradzanie dłuższych nart z rockerem jak bez. I pomijając, że sam wolę mieć narty troszkę dłuższe to jednak postanowiłem zastanowić się z jakiegoż to powodu rocker "wydłuża" narty. No bo:

 

- przy jeździe na krawędzi długość efektywna narty z rockerem nawet jest większa (no bo niby lepiej trzyma na końcach)

 

- przy jeździe w puchu jest identycznie - czuby szybciej mam wyżej więc nie potrzebuję dłuższej narty A ponieważ przy miękkiej narcie przenoszenie nacisku na podłoże na końcach nart jest bardzo niewielkie to zysku z dłuższej narty nie widzę. Widzę nawet potencjalne szkody bo będzie mi się tam zbierał dodatkowy ciężar.

 

- najmniej oczywista sprawa jest przy jeździe na niezakrawędziowanej narcie na twardym. Tutaj rzeczywiście narta bez cambera a z rockerem zachowuje się trochę "nadsterownie" co czasem nazywają efektem miski. Pomijając, że idzie się do tego przyzwyczaić i problem jest przez pierwsze parę godzin to wytłumaczcie co zmieni mi wydłużenie narty? Zwiększy mi troszkę moment bezwładności co w tej sytuacji jest lekkim zyskiem ale jak mi jakiś impuls wytrąci nartę z toru to też o tyle później zareaguję. Co do kłapania przodów co bardzo skutecznie zniechęca do jazdy na płask (nawet na szerokiej desce) to dłuższa narta na pewno ten efekt tylko powiększy.

 

Reasumując nie potrafię dojść dlaczego miałbym kupować dłuższe narty z rockerem niż ich warianty pozbawione tego elementu. Pomijając oczywiście aspekt, że w większości jesteśmy tutaj na SF zgodni w tym aby zalecać narty troszkę dłuższe jak np sprzedawcy w sklepie.

 

Być może to taka okazja aby z tytułu rockera skorygować dotychczasową praktykę doboru zbyt krótkich nart???

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 53
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

- przy jeździe na krawędzi długość efektywna narty z rockerem nawet jest większa (no bo niby lepiej trzyma na końcach)

Wiesiek, chyba nie. Rocker, czyli wcześniejsze podniesienie krawędzi z przodu (ewentualnie również z tyłu) wg mnie pomaga "wejść na krawędzie" średniakom. W dotychczasowych konstrukcjach (camber-carwing) musiałeś użyć odpowiedniej techniki, docisnąć itp, w nartach z rockerem podobny efekt uzyskasz "wyrzucając" nogi w lewo lub w prawo w stosunku do tułowia. Narty są "dociśnięte" przez fabrykę. Cały temat o rockerze był o tym że ta konstrukcja wpływa na sylwetkę narciarza. Pamiętasz Niko który udowadniał nie bez racji że jazda wygląda bardziej "niechlujnie".

A dlaczego dłuższe narty? Wg mnie zaprogramowanie ugięcia przez fabrykę powoduje że narty zachowują się optymalnie dopiero od odp kąta zakrawędziowania. Jazda "na płasko" oraz zakrwędziowanie poniżej zadanego przez fabrykę ugięcia nart skraca krawędź w takiej narcie. Zresztą film Volkla obrazuje to bardzo dokładnie (ok 50 sekunda filmu): 

 

Narrator w związku z tą cechą nart namawia pod koniec filmu do zakupu nart 10 cm wyższych niż zwykle.        

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że dyskusję o rockerze powinniśmy zacząć od stopnia podniesienia narty. Nieszczególnie możemy porównywać przecież delikatny rocker występujący częściej w nartach allmountain z gigantycznymi meniskami w nartach freeride'owych czy parkowych.

 

Wujot, wspominasz o kłapaniu dziobów w długich nartach i z pewnością masz ku temu powody. W moich nie znowu takich długich Chargerach 186 cm z mikro rockerem (tzw. Speed Rocker) nie stwierdziłem jeszcze tego zjawiska ani w skręcie ani też podczas jazdy na wprost. Natomiast na camberowych Rossignolach Mutix Z10 176 cm kłapanie jest tragiczne w absolutnie każdych warunkach – miękko, twardo, wyboiście – narta kłapie jak jej pasuje.

 

Podczas nie najdłuższej, bo ledwie tygodniowej, obserwacji nie zauważyłem, żeby ten niewielki Speed Rocker szczególnie wpływał na łatwość inicjacji skrętu. Może mając do bezpośredniego porównania narty o podobnej długości z camberem miałbym coś do powiedzenia. Natomiast w porównaniu z poprzednimi nartami 176 trzeba było się zdecydowanie bardziej napracować. Na plus była natomiast jazda w puchu i pudrze, tutaj dłuższe K2 zachowywały się nieporównywalnie lepiej od starych Rossignolów. Częściowo zawiodły mnie natomiast przy wyjściu ze skrętu. Brakuje im energii.

 

Według mnie rocker, jak i każda inna nowa lub odświeżona technologia czy modyfikacja ma na celu tylko jedno: zachęcenie do dokonania zakupu. Producenci tworzą mody i tendencje, w które pod presją zawodników i bardzo popularnych ostatnio produkcji filmowych zapatrują się narciarze. Przez klika lat skracaliśmy narty i zawężaliśmy skręt, a teraz idziemy w drugą stronę. Coś jak stopniowe wycofywanie rowerów 26", zastąpienie ich rowerami 29", bo rzekomo lepiej wybierają nierówności i nie potrzeba w nich dampera, a następnie stworzenie czegoś pośredniego, czyli nowej mody na 27,5", bo jednak rowery 29" są mało zwrotne. ;)

 

Co do jednej rzeczy nie wiem, czy mogę się zgodzić. Tzn. może to prawda, ale nie jest to dla mnie logiczne. Chodzi o ten sam fragment, który zacytował keicam, a mianowicie o większej długości efektywnej narty z rockerem. Według mnie końcowa długość efektywna narty z rockerem powinna być taka sama (ale będzie wzrastać stopniowo w miarę stawiania narty na krawędzi), jak przy camberze, natomiast sam profil wygięcia powinien pomagać w zmniejszeniu promienia skrętu, podczas gdy przy camberze trzeba więcej dać od siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kompletnie nie chce mi się zastanawiać dlaczego tak jest ale:

Najgorsze narty na jakich jeździłem miały rocker.

Poprzednia wersja tego modelu bez rockera była nartą wybitną.

Nie wiem czy to te same konstrukcje tylko pogięte lub nie.

Były w tym samym miejscu w katalogu firmy.

 

Oczywiście jeden przypadek to za mało aby wyciągać jakieś daleko idące wnioski.

 

p.s. dwa dni temu jeździłem na Stockli Laser SX (14/15) bez żadnych rockerów .

GENIALNA decha. To właściwie jak grupa Master. Technologia komóry z jeszcze krótszym promieniem skrętu. ( 178/ 17,6m)

Jak ktoś lubi dłuższe łuki naprawdę znakomita. Jednocześnie bez problemu da się łuk mocno skrócić.

Motoryka, dynamika,trzymanie krawędzi jak z komóry a kopnięcie prawie :)

 

Tu jeszcze dodam.

Właściciel Stockli miał poprzednio K2 Charger ( z rockerem) i czuł się na nich wybitnie źle.

Jak zobaczyłem go na Stockli to zaprezentował zupełnie inną jakość jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że dyskusję o rockerze powinniśmy zacząć od stopnia podniesienia narty. Nieszczególnie możemy porównywać przecież delikatny rocker występujący częściej w nartach allmountain z gigantycznymi meniskami w nartach freeride'owych czy parkowych.

 

Wujot, wspominasz o kłapaniu dziobów w długich nartach i z pewnością masz ku temu powody. W moich nie znowu takich długich Chargerach 186 cm z mikro rockerem (tzw. Speed Rocker) nie stwierdziłem jeszcze tego zjawiska ani w skręcie ani też podczas jazdy na wprost. Natomiast na camberowych Rossignolach Mutix Z10 176 cm kłapanie jest tragiczne w absolutnie każdych warunkach – miękko, twardo, wyboiście – narta kłapie jak jej pasuje.

 

Podczas nie najdłuższej, bo ledwie tygodniowej, obserwacji nie zauważyłem, żeby ten niewielki Speed Rocker szczególnie wpływał na łatwość inicjacji skrętu. Może mając do bezpośredniego porównania narty o podobnej długości z camberem miałbym coś do powiedzenia. Natomiast w porównaniu z poprzednimi nartami 176 trzeba było się zdecydowanie bardziej napracować. Na plus była natomiast jazda w puchu i pudrze, tutaj dłuższe K2 zachowywały się nieporównywalnie lepiej od starych Rossignolów. Częściowo zawiodły mnie natomiast przy wyjściu ze skrętu. Brakuje im energii.

 

Według mnie rocker, jak i każda inna nowa lub odświeżona technologia czy modyfikacja ma na celu tylko jedno: zachęcenie do dokonania zakupu. Producenci tworzą mody i tendencje, w które pod presją zawodników i bardzo popularnych ostatnio produkcji filmowych zapatrują się narciarze. Przez klika lat skracaliśmy narty i zawężaliśmy skręt, a teraz idziemy w drugą stronę. Coś jak stopniowe wycofywanie rowerów 26", zastąpienie ich rowerami 29", bo rzekomo lepiej wybierają nierówności i nie potrzeba w nich dampera, a następnie stworzenie czegoś pośredniego, czyli nowej mody na 27,5", bo jednak rowery 29" są mało zwrotne. ;)

 

Co do jednej rzeczy nie wiem, czy mogę się zgodzić. Tzn. może to prawda, ale nie jest to dla mnie logiczne. Chodzi o ten sam fragment, który zacytował keicam, a mianowicie o większej długości efektywnej narty z rockerem. Według mnie końcowa długość efektywna narty z rockerem powinna być taka sama (ale będzie wzrastać stopniowo w miarę stawiania narty na krawędzi), jak przy camberze, natomiast sam profil wygięcia powinien pomagać w zmniejszeniu promienia skrętu, podczas gdy przy camberze trzeba więcej dać od siebie.

to mi przypomina dyskujse, wywolana przeze mnie pod tytulem : dlaczego identyczne narty z rocker'em nie maja mniejszego promienia skretu?

Harpia mnie przekonywal, ale  z tego nic nie wyszlo..

 

ale do tematu - nie tylko rocker wplywa na wybor  dlugosci ,ale tez typ narty oraz geometria  widziana z gory np early taper  .

jezeli producent zaleca wieksza dlugosc, to czemu nie sluchac ? nie beda forsowac czegos, co ostatecznie moglo by im zaszkodzic....

a ja i tak wybiore to , co mi bedzie pasowac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajrzyjcie na stronę Rossi.

Jest tam bardzo ciekawa uwaga odnośnie wyboru długości nart.

Właściwie Oni mówią o wadze a nie wzroście narciarza.

Jednocześnie sugerują, że właśnie dobrzy narciarze mogą skusić się na narty krótsze.

Początkujący powinni wybierać dłuższe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cos w tym jest co pisze Jurek. Dla mnie rocker moze byc tylko w dechach free bo tam jest od dawna. Mnie sie ostatnio nawet lepiej jezdzi na desce allmountain bez rockera niz na dechach tego typu ktore mialem z rockerem. W dechach sportowych rocker dla mnie odpada calkowicie. No ale firm ktore go tam nie wkladaja mozna juz zliczac na palcach jednej reki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściciel Stockli miał poprzednio K2 Charger ( z rockerem) i czuł się na nich wybitnie źle.

Jak zobaczyłem go na Stockli to zaprezentował zupełnie inną jakość jazdy.

Szczerze mówiąc nie mam jeszcze wyrobionego zdania o tych nartach, ale zupełnie nie dziwi mnie to, co piszesz. Na pewno nie było u mnie efektu WOW, mimo że na te deski zachorowałem dość dawno temu, więc placebo próbowało działać, ale w sumie nieskutecznie. Póki co moim największym zarzutem jest to, że brakuje im życia. Ale nie ma co narzekać, pobawię się nimi przynajmniej do końca sezonu i zdecyduję co dalej. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajrzyjcie na stronę Rossi.
Jest tam bardzo ciekawa uwaga odnośnie wyboru długości nart.
Właściwie Oni mówią o wadze a nie wzroście narciarza.


Dla szeroko pojętej standardowej budowy ciała, wychodzi na to samo :)
No i zawsze powtarza się, że jak ktoś jest cięższy to ma wziąć dłuższe.

Jednocześnie sugerują, że właśnie dobrzy narciarze mogą skusić się na narty krótsze.
Początkujący powinni wybierać dłuższe.


Oczywiście, bo przecież krótka narta jest trudniejsza przy szybkiej jeździe.
No i jak kto potrafi, to do jego wyborów nie ma się co wtrącać.
Pozdr
Marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dlaczego, chwalą te narty na lewo i prawo, więc tym bardziej dla mnie Twoja uwaga była bardzo cenna, bo dzięki temu wiem, że innym też nie do końca leżą. :)

nie powinienem tego pisac, ale napisze, z wrodzonej wrednosci:

 

narciarze dziela sie na:

 

1/ tych, ktorzy uzywaja nowych wynalazkow i po prostu sprawiaja, ze one pracuja dla nich - czuja sie dobrze na kazdej narcie, dostrzegajac roznice i jezdza ...............

2/ tych, ktorzy  walkuja Net, Fora i znajomych, szukajac nart, ktore beda  niby robic wszystko za nich

3/ tych, ktorzy jada na wakacje, cos tam przypna i maja fun 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jan koval, bardzo podoba mi się ten podział, choć jest bezpośredni i stosunkowo brutalny, ale jednak niekompletny. Bo do mnie po części pasują wszystkie trzy punkty, a nawet jeden dodatkowy. :P

 

U mnie na przykład działałoby to tak, że:

1) pojadę na wszystkim i dostosuję się do charakterystyki desek,

2) szukałem przez Internet narty bardzo uniwersalnej (ble) o konkretnych cechach, ale części z tych opiewanych cech po prostu nie odczułem,

3) pojechałem na wakacje, przypiąłem co było i miałem frajdę

4) z braku nart pod ręką trzeci raz w tym tygodniu jadę na parapet, żeby pobyć na stoku.

:D

 

Ale chyba poofftopowaliśmy już za bardzo. :P

 

Więc żeby wrócić do meritum, dlaczego nie wszyscy producenci nart przedstawiając na stronie swoją ofertę pozwalają odfiltrować narty z rockerem? Zerknąłem na strony Atomica, Rossi, K2 i Voelkl. Tylko te dwie ostatnie umożliwiają odhaczenie wybranej konstrukcji. Część z Was podziela także zdanie, że rocker nie zawsze jest przydatny i potrafi przeszkadzać, czy sądzicie, że za jakiś czas nastąpi powrót do czystego cambera?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Część z Was podziela także zdanie, że rocker nie zawsze jest przydatny i potrafi przeszkadzać, czy sądzicie, że za jakiś czas nastąpi powrót do czystego cambera?

 

Camber, puki co, jest jeszcze "uwzględniany" ;)  w większości konstrukcji nart, nawet mimo użycia w nich rockera.

Wg mnie nie ma szans na powrót do konstrukcji "bezrockerowych". Może uchowają się w ofercie w liniach Race wśród nart pseudogigantowych. Rynkiem rządzą statystyki, a te są niekorzystne dla "narciarzy-ultrasów". Klasycznemu "piknikowi" rocker ułatwia skręcanie, ułatwia jazdę na krawędzi, a jak mu się będzie chciało nauczyć porządnie jeździć, tak żeby poczuć różnicę między nartami a "nartami", to wtedy będzie się musiał "udać" po jakieś niszowe (drogie) stockli, vist itp.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze tyle dobrze ze w grupach sportowych dech - mam nadzieje ze tak jest - rocker to taki pseudorocker - jak w komorkach itd i tak zostanie. Rocker pewnie juz zostanie. A czy ulatwia jazde na krawedzi? da mnie nie. Jeszcze jedna kwestia - rocker rockerowi nierówny. Mialem dechy z twz tip rockerem i w jednych dzioby klepaly a w innych nie. Co do doboru dlugosci..uwazam ze tak jak mowi producent. Przynajmniej na poczatek. A potem to indywidualna sprawa. Oby nie dobierac dech z rockerem dla goscia o wzroscie 185cm na 160cm jak to sie dzisiaj zdarza :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Co do doboru dlugosci..uwazam ze tak jak mowi producent. Przynajmniej na poczatek. A potem to indywidualna sprawa. Oby nie dobierac dech z rockerem dla goscia o wzroscie 185cm na 160cm jak to sie dzisiaj zdarza :P

 

Ale ja chciałbym zrozumieć co rocker zmienił w kwestii długości i poza tezą, że w ten sposób producenci być może wprowadzają korektę dotychczasowej praktyki nadal nie widzę uzasadnienia w sumie dość znaczącej zmiany.

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tę ideę rozumiem następująco. Rocker skracając wyjściową efektywną krawędź ułatwia inicjację skrętu, a w miarę pogłębiania skrętu zwiększa się stabilność poprzez stopniowe wydłużanie efektywnej krawędzi, na którą dodatkowy pozytywny wpływ ma oczywiście dłuższa narta. Ponieważ dzięki skróceniu wyjściowej efektywnej krawędzi łatwiej jest kontrolować dłuższe narty, rocker jest lansowany jako rozwiązanie dające podwójną korzyść, czyli zwiększenie „skrętności” narty i zwiększenie stabilności poprzez „wydłużenie” efektywnej krawędzi poprzez zastosowanie dłuższych nart. W kontekście demonstracji na filmiku Voelkl ma to sens i rozumiem poniekąd tendencję polecania dłuższych desek.

 

Tylko ja bym chciał poznać opinię narciarza-szuracza, czy rzeczywiście taki uniwersalny rocker zmniejsza opór boczny i ułatwia zamiatanie tyłami w każdych warunkach. Na betonie zamiatanie nie sprawia trudności, ale co z pudrem i puchem? No i jak ze stabilnością i dynamiką przy śmigu?

 

Nurtuje i nieco irytuje mnie jeszcze kwestia rzeczywistych umiejętności narciarza potrzebnych do jazdy na nartach „nowej generacji”. Obecnie dzięki przyjaznym taliowaniom i rockerom więcej osób potrafi jeździć całkiem nieźle w dobrych warunkach, bo konstrukcja narty odwala za nich całą robotę. Problem tkwi w tym, że cała masa pozornie dobrze jeżdżących nie kontroluje tego, co robi, co fantastycznie widać, gdy pojawi się ścianka, muldy lub oblodzenia. Występuje zerowa umiejętność dostosowania się do warunków. Manewry awaryjne kończą się głównie wywrotką lub kraksą. Obawiam się trochę, że wciskanie dłuższych samoskrętnych nart takim osobom skutkowało będzie dalszym zwiększaniem prędkości na trasach, a już przecież jest szybko. Za szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tę ideę rozumiem następująco. Rocker skracając wyjściową efektywną krawędź ułatwia inicjację skrętu, a w miarę pogłębiania skrętu zwiększa się stabilność poprzez stopniowe wydłużanie efektywnej krawędzi, na którą dodatkowy pozytywny wpływ ma oczywiście dłuższa narta. Ponieważ dzięki skróceniu wyjściowej efektywnej krawędzi łatwiej jest kontrolować dłuższe narty, rocker jest lansowany jako rozwiązanie dające podwójną korzyść, czyli zwiększenie „skrętności” narty i zwiększenie stabilności poprzez „wydłużenie” efektywnej krawędzi poprzez zastosowanie dłuższych nart. W kontekście demonstracji na filmiku Voelkl ma to sens i rozumiem poniekąd tendencję polecania dłuższych desek.

 

 

Dlatego przytoczyłem sposób doboru długości nart Rossi bo stoi w wyraźnej sprzeczności z tym co piszesz.

Prawie wszyscy na forum polecają raczej narty dłuższe niż krótsze. Rocker powoduje subiektywne skrócenie nart więc gdzie logika?

Idąc za Rossignolem , dłuższa narta powoduje większą stabilność zwłaszcza dla słabiej jeżdżących. Po co więc  im rocker który tę stabilność zmniejsza?

 

Zawsze stałem po sensownej stronie nowoczesności i rozwoju techniczno technologicznego.

W taliowanych nartach zakochałem się natychmiast.

Było wielu sceptyków ale ja od pierwszego dnia wiedziałem, że to nieodwołalna przyszłość.

Podobnie nigdy ( wbrew różnym modom)  nie pozbyłem się kijków.

 

 

Rocker na dziś akceptuję w nartach FR. 

Nie kupił bym narty tej grupy bez rockera.

Narty AM nie interesują mnie wcale. Nie widzę głębszego sensu tego rozwiązania w nartach na trasę.

Mogę ( jak zechcę :)  ) wykazać nawet wady.

 

W nartach Race rocker jest o kant :)

 

 

Wielokrotnie w historii, zdrowy rozsądek przegrywał z marketingiem.

Prawdopodobnie jesteśmy w chwili apogeum Rockera.

Z czasem albo straci na wartości jako zgrany aspekt marketingowy albo.............nie :)

 

p.s. Kuba

W 2-3 godziny mogę "wjeździć" się w każdą nartę.

Prawdę mówiąc uważam, że słabych nart już prawie nie ma.

Taliowanie załatwia tak dużo, że nawet na tekturze da się solidnie pociskać :)

Byle by postawić ją solidnie na krawędzi.

 

Nie udało mi się tylko na jednej.

Nie wiem czy to przypadek ale miała rocker.

Przekraczając 50km/h dbałem tylko o to aby bezpiecznie się zatrzymać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego przytoczyłem sposób doboru długości nart Rossi bo stoi w wyraźnej sprzeczności z tym co piszesz.

Prawie wszyscy na forum polecają raczej narty dłuższe niż krótsze. Rocker powoduje subiektywne skrócenie nart więc gdzie logika?

Idąc za Rossignolem , dłuższa narta powoduje większą stabilność zwłaszcza dla słabiej jeżdżących. Po co więc  im rocker który tę stabilność zmniejsza?

W moim odczuciu logika jest bardzo prosta i jak najbardziej sensowna. W żadnym przypadku nie kłóci się też z wytycznymi Rossignola (nawiasem mówiąc, podlinkuj proszę, skąd to info wziąłeś, bo w tym materiale mowa jest jednak o wzroście: http://www.rossignol...lpine-skis.html; jedynie w materiale o nartach freeride'owych producent wspomina o masie, ale samej narty). Dobór narty z uwzględnieniem wyłącznie masy ciała jest podejściem ciekawym, lecz wyidealizowanym. Podobnie jak wybór wyłącznie przez pryzmat wzrostu.

 

Ważę 95 kg przy 190 cm wzrostu, czyli według cytowanego z ulubieniem przez media współczynnika BMI mam 6 kg nadwagi. Tylko że procentowa zawartość tłuszczu w organizmie wynosi 12%, więc wskaźnik bierze w łeb. W moim przypadku dobór narty według masy lub według wzrostu nie ma większego znaczenia, raczej powinienem trafić. Ale weźmy przykład narciarza o wzroście 160 cm i wadze 90 kg, u którego procentowa zawartość tłuszczu będzie kilkukrotnie wyższa. Dobór narty zarówno wyłącznie ze względu na wzrost, jak i na masę, będzie najpewniej chybiony. Z dużą dozą pewności można powiedzieć, że długiej narty dobranej według wagi taki narciarz nie będzie w stanie poprawnie kontrolować, a krótką będzie za mocno wyginał.

 

Żadna wytyczna producenta nie zastąpi profesjonalnej porady specjalisty, który uwzględni sztywność narty, nasze umiejętności, styl jazdy, wagę i wzrost.

 

W sprawie kwestionowanej przez Ciebie logiki, gdy ślizg narty (jazda na wprost) jest równoległy do podłoża, stabilność jest wysoka w zasadzie bez względu na długość narty (pomijamy bigfooty). Rocker tutaj w żadnym wypadku przeszkadzał nie będzie. Długa narta z camberem styka się ze śniegiem w zasadzie na całej swojej długości, przez co inicjacja skrętu jest trudniejsza. W narcie o tej samej długości z rockerem efektywna długość krawędzi w jeździe na wprost jest krótsza niż przy camberze, ale w miarę pogłębiania skrętu efektywna długość krawędzi wzrasta do poziomu identycznego, jak w narcie z camberem. Czyli to skrócenie, o którym piszesz, dotyczy tylko narty ustawionej płasko na śniegu. Doskonale demonstruje to filmik podlinkowany przez keicama, widać w nim też, jak niewiele trzeba do zaangażowania całej długości krawędzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....w miarę pogłębiania skrętu efektywna długość krawędzi wzrasta do poziomu identycznego, jak w narcie z camberem. Czyli to skrócenie, o którym piszesz, dotyczy tylko narty ustawionej płasko na śniegu. Doskonale demonstruje to filmik podlinkowany przez keicama, widać w nim też, jak niewiele trzeba do zaangażowania całej długości krawędzi.

Kluczowa jest początkowa część Twojej (cytowanej) wypowiedzi. Narta karwingowa niezależnie od kąta zakrawędziowania styka się ze śniegiem praktycznie całą długością krawędzi. Narta z rockerem, "końcowe" krawędzie uruchamia dużo później. Tak jak pisałem wcześniej średniakowi na rockerze jest łatwiej skręcać, ale Harpia i jemu podobni ;)  odczują za to zdecydowane pogorszenie stabilności jazdy w stosunku do nart bez rockera.

Tak więc zaleta takiej narty jest jej największą wadą. Łatwa i skrętna dla większości, staje się niestabilna dla najlepiej jeżdżących.

Kiedy technika narciarza nie stanowi problemu i pozwala na odpowiednie prowadzenie nart, przydaje się każdy centymetr krawędzi.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja chciałbym zrozumieć co rocker zmienił w kwestii długości i poza tezą, że w ten sposób producenci być może wprowadzają korektę dotychczasowej praktyki nadal nie widzę uzasadnienia w sumie dość znaczącej zmiany.

Pozdro
Wiesiek

Zmienia tylko I wylacznie dlugosc aktywna narty przy jezdzie bez zakrawedziownia.Producenci swiadomi sa efektu miski i przez proponowanie dluzszej narty chca ten efekt(a raczej jego odczuwanie) zminimalizowac.90% narciarzy i tak nie umie na krawedzi wiec dluzsza narta z rockerem nie przeszkadza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmienia tylko I wylacznie dlugosc aktywna narty przy jezdzie bez zakrawedziownia.Producenci swiadomi sa efektu miski i przez proponowanie dluzszej narty chca ten efekt(a raczej jego odczuwanie) zminimalizowac.90% narciarzy i tak nie umie na krawedzi wiec dluzsza narta z rockerem nie przeszkadza.

 

W tej sytuacji może moje pytanie okaże się naiwne ale je zadam.

 

Po co w nartach na trasę jest Rocker :)


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...