Skocz do zawartości

HOCHKAR kto tam był? OPINNIE.


nera

Rekomendowane odpowiedzi

no to teraz na spokojnie: jeszcze czegoś takiego nie widziałem żeby o godzinie 9 rano na parkingu stało pięć samochodów z czego 3 na polskich blachach a reszta to samochody obsługi stoku( lekko po dziewiątej dojechała reszta naszej grupy). nawet po godzinie 11 mozna było jako pierwszy śmignąć po sztruksiku. w poniedziałek kasztana to można było zobaczyc chyba w wiedniu. oprócz naszej grupy było jeszcze chyba kilku madziarów. jak by człowiek pokombinował to dla każdego była by oddzielna trasa . stoki do samego końca super przygotowane. pogoda poza wtorkiem rewelka a sobota i niedziela to już bajka. co do ludzi - to już pisałem że integracja przebiegała przez 3 dni w super atmosferze. noclegi lepsze niz w kogelsbach jednak ciut droższe. jedynym mankamentem hochkaru jest brak skibusa za free. to chyba tyle. niby na chłodno a jednak ciągle na gorąco. pozdrawiam robert. ps. jeżeli ktoś ma zdjęcia z wyjazdu to proszę na maila ( szabir swoje wyśle mi jutro więc porozsyłam) lub do galerii
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 141
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Dołączona grafika Zdjęcie zbiorowe - brak tylko Edyty, jeśli ktoś ma jej zdjęcie proszę na priva - może uda sie dokleić. Chyba nikogo nie pomyliłem?:eek: Stoją od lewej: ela, adam(syn mar-czwy), empiem, toro, darek13, waldek, urszula, o.tisk, andrzej1022, bosman, slawski, pepe_x, zbychacz, kasia. Klęczą od lewej: szabir, mar-czwa, keram, rsowa, nera, jakub (syn colargola), michał(syn rsowy), tadziu, colargol Dziękuję córce za pomoc przy fotomontażu (naprawdę wyciągnąc Was z z baru nie sposób było...) Jednocześnie przpraszam o.tiska za "swobodną twórczość" mojej Marysi przy uzupełnianiu sylwetki :-))):D Pzdr Marek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcie zbiorowe - brak tylko Edyty, jeśli ktoś ma jej zdjęcie proszę na priva - może uda sie dokleić. Chyba nikogo nie pomyliłem?:eek: Jednocześnie przpraszam o.tiska za "swobodną twórczość" mojej Marysi przy uzupełnianiu sylwetki :-))):D Pzdr Marek

Ludzie !!! Nie wierzcie w to co tu piszą i pokazują !!! :eek: Taka pogoda jak na zdjęciu była tylko w jeden dzień ! A poza tym było jeszcze gorzej ;) A tak naprawdę - było jak zwykle na Hochkar - ZARY...PIŚCIE (to od słowa "pisten" ;)) P.S. Może się zapiszę do tej sekty ???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołączona grafika Zdjęcie zbiorowe - brak tylko Edyty, jeśli ktoś ma jej zdjęcie proszę na priva - może uda sie dokleić. Chyba nikogo nie pomyliłem?:eek: Stoją od lewej: ela, adam(syn mar-czwy), empiem, toro, darek13, waldek, urszula, o.tisk, andrzej1022, bosman, slawski, pepe_x, zbychacz, kasia. Klęczą od lewej: szabir, mar-czwa, keram, rsowa, nera, jakub (syn colargola), michał(syn rsowy), tadziu, colargol Dziękuję córce za pomoc przy fotomontażu (naprawdę wyciągnąc Was z z baru nie sposób było...) Jednocześnie przpraszam o.tiska za "swobodną twórczość" mojej Marysi przy uzupełnianiu sylwetki :-))):D Pzdr Marek

Spoko, spoko Keramik :-) Przyjmiemy jakieś płyny "ustrojowe" na następnym wyjeździe (oczywiście w ramach przeprosin ze strony twórców tego "performance" ;-)) i sprawę uznajemy za niebyłą. Zgadzasz się ??? PS A Marysia jak tak posiedzi jeszcze na fotoshopie - to nam bedzie skipasy produkować na następny sezon :-D Zdravim :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjmiemy jakieś płyny "ustrojowe" na następnym wyjeździe (oczywiście w ramach przeprosin ze strony twórców tego "performance" ;-)) i sprawę uznajemy za niebyłą. Zgadzasz się ??? PS A Marysia jak tak posiedzi jeszcze na fotoshopie - to nam bedzie skipasy produkować na następny sezon :-D Zdravim :-)

Na płyny się zgadzam - w końcu każda okazja jest dobra, żeby pojeździć na nartach;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do wszystkich którzy nie mieli okazji przywiać się osobiście ze sztruksikiem na Hochkar. Jeszcze do niedawna i ja zaliczałem się do tych nieszczęśników . Właśnie do niedawna bo miałem okazję brać udział w wyjeździe otwierającym sezon 07/08 . Po przebrnięciu kłopotów z otrzymaniem pozwolenia na wyjazd (dom żona itd ..:) )pozostało mi tylko odliczać dni i godziny do pierwszych szusów w tym roku i pierwszych na nie wiedzieć czemu tak wychwalanej górce zwanej Hochkar.. I stało się po gorączkowych przygotowaniach w piątek po16 siedziałem w słynnej na naszym forum CZARNEJ STRZALE. Jechałem na narty nie oglądając się na znajomych sam z grupą ludzi , których wcześniej nie znałem jechałem na HOCHKAR !!!!!!!! Jak się szybko okazało nie ja jedyny zaliczałem swój pierwszy raz na takiej wyprawie. Po kilku może kilkunastu godzinach drogi byliśmy na miejscu . Po wstępnym rozlokowaniu migiem na stoooook !!!!!! Po ośmiokilometrowym podjeździe pod górę (cały czas) i przepięknych widokach zapierających dech ujrzałem wreszcie na własne oczy słynny i wychwalany pod niebiosa ośrodek Hochkar. Na pierwszy rzut oka jakoś dziwnie cicho pusto (a przecież to sobota 9.30 rano) . Jeszcze nie rozumiałem czym się tu tak ekscytować pusto to może i kiepsko? No cóż może dla kasztanów to trochę za wcześnie ? Pewnie przyjadą później lub dowalą w niedzielę . Po zakupie skipasów wio na wyciąg !!!! Na górze też jakoś dziwnie mimo że wyciągi pracują od ponad 1.5 godziny to na większości tras widać słynny sztruksie oraz pojedyncze ślady nart i tu nagle załapałem że to właśnie o to chodzi !!!!!! Kameralny ośrodek super przygotowne trasy i ludków jak na lekarstwo a wyciągi wszyskie chodzą i nie ważne , że dla trzech narciarzy :) sezon się zaczął i wyciągi muszą pracować (nawet na pusto lub dla kilku szaleńców ) troche dziwne ,ale to Austria właśnie . Po długich godzinach na stoku czas na małe co nie co i wieczorki zapoznawcze rozmowy o tym i owym i mnóstwo śmiechu . I tak właśnie nuda nuda i jeszcze raz nuda rano narty w wyludnionym ośrodku wieczorkiem wesołe forum i tak nudziliśmy się w sbotę, niedzielę , poniedziałek i wtorek . Ludzie ile bym dał żeby się tak jeszcze troszkę ponudzić . Na koniec może i dane będzie mi śmigać w lepszych ośrodkach większych i zapewne droższych , ale tego co mi dane było z wami przeżyć długo nie zapomnę w końcu to był mój pierwszy raz !!!!!(w alpach oczywiście) Dzięki wszystkim za wspaniały wyjazd i niepowtarzalną atmosferę !!!! Specjalne podziękowania dla OTISKA za poratowanie kominem i przeprosiny dla MARCZWY i jego załogi za przymusowe zwiedzanie Wiednia (hihihihihihihi). W końcu wszystkie drogi prowadzą do Rzymu !!!!! Wszyscy , którzy się zastanawiacie ,czy warto tam jechać ? TAAK TAAAK TAAAAAAK!!!!!!!!!! Pilnujcie tylko ogłoszeń o terminie i walcie jak dym bo naprawdę warto !!!!!!!!!!!!!

Wow Darek :-) Jestem pod wrażeniem ... Prawie, jak bym tam sam był ... ;-))) Zdravim :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
No nie no :mad: następny bredzi coś w pijanym widzie o rzekomym sztuksie i braku ludzi na Hochkar. Ludziska pliz - nie wierzcie w takie brednie. Darku pamiętasz Ty coś pił i jadł w Czarnej Strzale ?? Nera nie przytulał się do Ciebie, nie czestowal jakas herbatka, skretem Sekta i tyle. Ja tam zdanie mam swoje...i go nie zmienie A więc posłuchajcie mojej prawdziwej opowieści... I ja tam byłem miód i wino piłem w tym pseudo-ośrodku alpejskim Hochkar razem z grupa Hochkar Gruppen, skuszony zachęcającymi opisami na forum i po przejrzeniu podsuniętych mi sprytnie stron internetowych. Z całą powagą tego forum stwierdzam, że jest to totalna prowokacja i bezczelna agitacja niewinnych ludzi ! Wyjazdy tak naprawdę nie mają nic wspólnego z narciarstwem! Tego powinni zabronić! Satanistyczna Sekta Świętego Inaczej Piotra vel Nera - bo tak należałoby prawidłowo nazywać to ugrupowanie-wykorzystującec słabość ludzi do nart (często bardzo młodych), wywozi ich z dala od domów i rodzin na austriacką Babią Górę-Hochkar. Tam nieświadomi niczego amatorzy białego szaleństwa są poddawani bardzo wyrafinowanym torturom psychicznym. Na początku, pod byle pretekstem, konfiskowane są im pieniądze (pierwsza konfiskata nastąpiła już w nocy na stacji CPN, następna już Euro-1 dzień po przyjeździe). Sekta pozbawiwszy uczestników seminarium wystarczającej ilości snu, prowadzi do późnych godzin nocnych, suto zakrapiane różnymi gatunkami alkoholi kazania, podczas których, przy muzyce z MP3, czczony jest „Szatan z 7 trasy ”. Pod wpływem sprośnych żartów niektórzy umierają lub pękają ze śmiechu. Seanse projekcji w hipnozie, owocują późniejszą euforią opisów na forum ocalałych cudem uczestników. Ludzie są święcie przekonani, że jeździli na nartach. Mają wizje białych stoków, niezliczonych ilości tras. Ponadto zakon zmusza do grupowego obnażania się i wspólnej kąpieli oczyszczającej w lokalnym, zaciemnionym na potrzeby sekty, basenie. Pojawiła się nawet propozycja śmiałych seansów w saunie, ale zdecydowany sprzeciw uczestników oddalił ten szaleńczy pomysł. Poza tym męscy uczestnicy są zmuszani byli do sypiania ze sobą we wspólnych łożach małżeńskich, co rzekomo miało zapewnić pełną więź z grupą. Ludzie, którzy zdobywali się na walkę kryli się po szpitalach. A to paluszek w gipsik a to kolanko – wiać pod byle pretekstem … Niejednokrotnie trafiają tam już z jedną Nerką  Obiecana jazda na nartach to kolejne Giga oszustwo, zorganizowane na wielką skalę. Fałszywe strony internetowe, kamerki na Hochkar, gdzie pokazywane zdjęcia dalekich lodowców Katmandu. Co bardziej wtajemniczeni nie zabierają ze sobą nawet nart - bo i po co ? Tubylcy pytani o śnieg i narty w kwietniu , po wykonaniu znaku krzyża i skropieniu delikwenta woda święconą, po odmówieniu dwóch zdrowasiek uciekają w popłochu. Śnieg w tych okolicach ginie bezpowrotnie już w styczniu. Reklamowany tak ośrodek Hochkar to widoczny z okien 1 (słownie jeden wyciąg orczykowy) do którego w zimie kłębia się tłumy o skali niespotykanej w Polsce. Wiosną na potrzeby kamuflażu, zabierany jest całun białej tkaniny typu sztruks. Na niej, w stroju narciarskim i w nartach, stawiana jest uśmiechnięta błogo (odurzona środkami narkotycznymi i alkoholem) ofiara. Trzeba coś pokazać po powrocie rodzinie i znajomym-no nie? Drogie dzieci (nawet te większe) błagam nie dajcie się zwieść osobie, która zapewnia po drugiej stronie monitora, że też ma 11 lat i też tak jak Wy kocha narciarstwo alpejskie ... A wszystko to prawda jak amen w pacierzu jakem VIPER. :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...
Ja odpowiadam za część opolską wypadu na Hochkar : wyjechaliśmy z Opola vectrą, a wróciliśmy z powrotem Laguną ... Nasz driver z vectry - Tadek ( i my ma się rozumieć, czyli o.tisk, Maniek i Marek) miał bliskie spotkanie na moście w Neubruck z lodem na drodze - w wyniku czego poprzyklejaliśmy się - najpierw a to do murku z lewej strony, a to do barierek ochronnych z drugiej. Jednym słowem - czołówka z murkiem, dobrze, że nic nie jechało z naprzeciwka, bo ... nie byłoby gdzie uciec ;-))) W wyniku tych "testów" na wytrzymałość Opli - > opolski bolid uległ kompletnej kasacji, ale załoga w liczbie : sztuk 4 (cztery) nie odniosła obrażeń (czemu bardzo dziwiła się przybyła w ciągu 5 min. policja, straż i karetka !!!!) Sesję zdjęciową sprawiła nam za friko zaprzyjaźniona kasztańska ekipa dziennikarska, która wstawiła njusik z nami w udziale + fota autka na - bodjaże 3-cią stronę ichnijeszego cajtunga ...) Jak się obrobię bardziej to zeskanuję stronę tej gazetki (padłem na kolejne 1,9 E) i wstawię je na forum ku przestrodze ... Dobra - koniec pierdół - w sobotę Opole nie hulało (czekaliśmy na furmankę ze sportowym woźnicą i ja z kolegą Mańkiem od samego rana robiliśmy sobie apres ski ... bez .... ski ;-))), ale z opowieśći Vipera, Kudłaego i naszego nowego twarzysza hochkarowskich ekscesów Emhabe - > sobota- jazda była ...wyborna, słonko, piękny świeży śnieżek i ludzi mało, więc ... -> No to walimy wszyscy (my kolejną furką na Hochkar ) A tu : niedziela - dzika zawierucha , huragany w całym Goestling , w efekcie całe Hochakr stoi .. bez prądu. Poniedziałek - ulewne deszcze - co chwila kolejni desperaci decydowali się jechać na wyciągi, by po chwili komletnie przemoczeni wrócić do knajpki Bleimauer'ów obok parkingu- generalnie - kolejny dzień "gastronomiczny" za to wtorek i środa !!!! Palce lizać !!! Piękne słonko, kasztaństwa mniej zupełnie, widoki cudne. I zrobiłem na zdjęciu wreszcie TO, co ma w swoim awatarku kolega Colargol - słynny sztruksik na całym areale. I tak już zostało do środy. Ciąg dalszy dopowiedzą pozostali członkowie Hochkar Gruppen, którzy powrócą w najbliższy weekend. Borowinko- co do kwaterki - to myślę, że za tą cenę (15 E) była to bajeczka, kto może sobie np. grliowac na piecu w środku domku kiełbaski, czy piec pyszny chlebek ??? Zdravim :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekaj Robercik... jeszcze jutro w nocy wraca z ferii ekipa poznańsko-zielonogórska, chyba coś tam skrobną ;) :) A Wy pogodę mieć będziecie wyśmienitą jak mniemam... w końcu czarujemy i zaklinamy z Borowinką od czasu już jakiegoś... (w tymże uprawianiu czarnej magii, rodem z gumisiowej księgi zaklęć wziętej, upatruję też nagłą chorobę, która spaść na Bo śmiała... rozrywana niejako wyrzutami sumienia, histerycznie szukam teraz soku z gumi jagód lub innego antidotum, które równe skutecznym będzie)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczaczku. Raczej czekam na ruch, koniem na H4, konkurencji...

Ekhmmmmm ja wiem, że można się wyluzować (mentalnie również ;-)) na nartach w Kasztanii (np, po pobycie w koedukacyjnej saunie w Goestling - tylko skąd Oni biorą te gabaryty "maedchen" !!!), ale żeby tak otwartym tekstem na szacownym forum Viperku .... ????
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ferie 26.01 - 1.02. wielkopolskie, kujawsko-pomorskie, lubuskie. Znów na Hochkar!!! Po trochę nerwowej końcówce jeśli chodzi o ilość jadących - w końcu wyjechaliśmy z piątku na sobotę. Poznaniacy mieli trochę kłopotów z bagażnikami(surfer) i boksami (colargol) - co opóźniło wyjazd, ale dzięki dobrym warunkom na drodze czas przejazdu = 10 godzin, jak w mordę strzelił:D Andrzej1022 z ekipą wyjechał dzień wcześniej i dzięki temu już wieczorem w piątek dzwonił ze stoków i meldował o znakomitych warunkach w trakcie wieczornego śmigania...A ja w tym czasie odbierałem telefon od colargola na temat boksu dachowego pt.: "Houston - mamy problem..." Ale potem już bez przeszkód o szóstej rano ładowaliśmy się do "słynnych" domków. Czekało nas tu miłe zaskoczenie w postaci nowych, większych wyrek(to takie duuuże łózka;) ) Niepokój wzbudzał tylko los ekipy pod dowództwem azji i juli, która integrację rozpoczęła już pod Zieloną Górą co opóźniło ich przyjazd o .......jakieś 12 godzin:D No i mogą żałować bo sobota to piękna pogoda i jedyna okazja, żeby zobaczyć słynne pięciominutowe kolejki do kanap:D Niedziela jak już pisał o.tisk to jedyna szansa na dłuższą całodniową integrację ze względu na wiatr. Oczywiście wszyscy jak "idioci" podjechaliśmy na stację, żeby nie było...że tam jednak jest lepiej:cool: Zjazd w dół - do "białego salonu". Część z nas miała okazję załapać się wtedy po raz pierwszy na pokaz filmu "Szczyt marzeń" w reżyserii Vipera. (były nawet pojedyńcze oklaski) Choć i tak nie rozwiało to wszystkich wątpliwości, czy aby na pewno zdjęć nie robimy na tle białego prześcieradła;) Poniedziałek - troszkę padało - a nie jak o.tisk walnął - lało. Gorsza była mgła, która utrudniała orientację. Rzeczywiście szybko wszyscy wylądowaliśmy w knajpie pod inkubatorem - celem... wyszuszenia (odzieży oczywiście). Kolejny dzień - od rana mgła. Na szczęście colargol wskazał kierunek - jedziemy na "siódemki" i był to strzał w dziesiątkę. Chyba tylko tam panowały w miarę sensowne warunki. Ale pogoda poprawiała się z godziny na godzinę. I tak już utrzymało się do końca dnia. Nawet w ostatni dzień, kiedy mieliśmy nadzieję, ze pogoda powoli nas zepchnie ze stoków, było całkiem na odwrót. Słonko wychodziło i zal było odjeżdzać. Na szczęscie każdy znalazł jakąś większą lub Malutką ;)...motywację, żeby w końcu wpakować się w autka i ruszyć do domów. Podsumowując - moim zdaniem - zajefajny wyjazd, super warunki, śmiganie do bólu (9-16), świetne towarzystwo, piękna integracja, ból tylko brzucha - od śmiechu. Milczeniem pominę różne drobne zdrowotne dolegliwości nękające niektórych uczestników. Najważniejsze, że wszyscy całi wrócili do domów. Cieszymy się też, że nasze dzieciaki potrafiły zię zintegrować i nie mieliśmy ich cały czas "na głowach". Niektóre z nich nawet 1 (słownie - jeden) raz pozmywały naczynia;) Za co jesteśmy baaaaaaaardzo wdzięczni. Ok. Nie będę zanudzał dłużej. Czekam na relację innych uczestników. Do zobaczenia...jak najszybciej i może w jeszcze większym gronie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbiorówecka jesce.. pikna pogoda była:D Dołączona grafika A kto to? Będzie trudno...:D Nie wiem czemu ale zacznę od lewej... keram, KubiXp-ń (colargola), Piotrek, Marysiaaa_13(kerama), Przemek(Andrzeja1022), Maciej, Andrzej1022, Bożena, o.tisk, azja, Maniek, Łukasz, Marysia (azja), Magda, Surfer, Lila (Jula), colargol, Jula. Na dole: michalak z synem Kacprem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, Trochę się zagrzebałem po powrocie (to pewnie przez tego bolącego zęba :() Nie chciałbym sie powtarzać, więc w kilku słowach postaram się opisać swój pobyt na kolejnym wypadzie na Świętą Górę HG. BYŁO JAK ZWYKLE ;) CZYLI REWELACYJNIE - BRAK ŚNIEGU, KOLEJKI DO ZAMKNIĘTYCH BRAMEK, STOJĄCE WYCIĄGI :mad: JEDNYM SŁOWEM PRANIE MÓZGÓW W SEKCIE NON-STOP Nawet na soku za Tobą jeździli z kamerą (michalak) - ciekawe czy to CBŚ, czy CBA, czy inny czort (w końcu czacha rządzi :P)... :confused: Poza tym umawialiśmy sie szparze... cokolwiek to znaczy (SPARze) - Ci co byli to wiedzą ;) :rolleyes: ;) A i wrzucę może parę fotek, co prawda robiłem takim małym aparacikem, ale może da się coś zobaczyć :eek: - przecież to fotomontaż :D :D :D chłopaki z laboratorium dali radę Reszta później... :cool: PzDr

Załączone miniatury

  • DSCF0290.jpg
  • DSCF0299.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powrót z ferii melduje grupa poznańsko-zielonogórska. Powrót naturalnie w minorowych nastrojach, bo pozostał "tylko wspomnień czar". Ponieważ nasz pilot "Krzysiu" dbał byśmy podążali właściwą drogą juz o 23 zameldowaliśmy się w Mirocinie i zapusciliśmy macki do piwnicy mojego męża , co by wyciągnąc nieco napoju Bogów - tym razem wybrałam zdecydowanie lepsze trunki, więc obiecuje że następnym razem dołożę większych starań przy wyborze trunków wyjazdowych. Niniejszym chciałam podziękować i pozdrowić tych z którymi nie pożegnałam się osobiście. To był bardzo udany wyjazd i nawet perturbacje pogodowe nie obniżyły jego wartości. Zastanawiałam sie nawet nad fenomenem szybkiej integracji i doszłam do wniosku, że to wspólna pasja (narty)sprawia, że ludzie, którzy wcześniej sie nie znali tak szybko znaleźli wspólny język. Naturalnie szkoda ,że nie mieszkaliśmy w pobliżu, ale dla chcącego.... Niektórzy się nawet z tego faktu cieszyli (tak, tak Kolego Keram), bo twierdzili że to by było strasznie jakbyśmy się integrowali co dzień w pełnym gronie!!!!Cokolwiek by to nie znaczyło przyjmuję za dobrą monetę!!!! Mam nadzieję, że Bożena i Magda zmorzone ciepłym "lekarstwem" w dobrych humorach dotarły do domu - mam wyrzuty sumienia ,że po "integracji" zostawałyście z całym bałaganem - udzielam sobie żółtej kartki!!!! Musimy dziewczyny koniecznie zaistnieć na babskim forum w Hochkar Gruppen!!!!!! CZYŻBY?????????????????? Teraz już kończę , przepierka skończona i ruszamy z Lilą do Czarnej Góry, co by efektywnie te ferie wykorzystać - choć ze śniegiem cieniutko!!!!! Dzieki jeszcze raz Wszystkim za przyjemność poznania!!!!W dalszym ciągu jestem zauroczona kulturą "sekcji młodzieżowej"!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka uwag: - do JULI i azji: tak tak koleżanki - ból brzucha ze śmiechu to jedyna obawa moja przed codziennymi z Wami integracjami :) - do michalaka: kolaboracja z colargolem - to nie jest tak jak myślisz...;) W końcu w ostatni dzień i tak większość śmigała na siódemkach... - do marysiaaa_13: Zajęcia z ekologii zdane - nie ma to jak od młodych lat przyzwyczajać się do segregacji odpadów:D - do wszystkich: czy już myślicie o kolejnym znanym terminie? pozdrowionka!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...