Szymon Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Przepraszam ale nie przekonuje mnie to co piszesz. Przedni rocker jest po to aby można było zachować pozycję zrównoważoną. Tylny może powodować odchylanie sylwetki do tyłu a to nie jest dobre bo powoduje większe obciążenie tylnej powierzchni narty. W puchu powinniśmy ( jeżeli jest rocker z przodu ) obciążać narty równomiernie. Rozumiem, ale ja nie mówiłem jak powinniśmy jeździć w puchu (bo sam nie szczególnie umiem), tylko jak i kiedy zadziała rocker i że w przypadku kiedy już się odchylimy jego obecność pomaga. A czy to ułatwia dążenie do prawidłowej pozycji to odrębna sprawa. Obecność tylnego rockera po prostu zwiększa margines błędu w zrównoważeniu pozycji w głębokim śniegu. Można by chyba udowodnić, że w przypadku pozycji idealnej narty z przednim rockerem ale bez tylnego zapadną się w śniegu minimalnie płycej przez co będą minimalnie lepsze, ale w realnych warunkach nie wiem czy to będzie prawdą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Odpowiedzi 51 Dodano 9 l Ostatniej odpowiedzi 9 l Top użytkownicy w tym temacie 7 7 7 12 Popularne dni 24 Lis 38 25 Lis 9 26 Lis 2 23 Lis 2 Top użytkownicy w tym temacie Szymon 7 odpowiedzi gregor_g4 7 odpowiedzi Mitek 7 odpowiedzi Harpia 12 odpowiedzi Popularne dni 24 Lis 2014 38 odpowiedzi 25 Lis 2014 9 odpowiedzi 26 Lis 2014 2 odpowiedzi 23 Lis 2014 2 odpowiedzi gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Przepraszam ale nie przekonuje mnie to co piszesz. Przedni rocker jest po to aby można było zachować pozycję zrównoważoną. Tylny może powodować odchylanie sylwetki do tyłu a to nie jest dobre bo powoduje większe obciążenie tylnej powierzchni narty. W puchu powinniśmy ( jeżeli jest rocker z przodu ) obciążać narty równomiernie. a to teoria czy praktyka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 a to teoria czy praktyka? Praktyka i teoria. To znaczy jeździłem poza trasą na nartach bez rockera i z rockerem z przodu. Nie mam doświadczeń z dwoma rockerami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Praktyka i teoria. To znaczy jeździłem poza trasą na nartach bez rockera i z rockerem z przodu. Nie mam doświadczeń z dwoma rockerami. skoro tak, to powinieneś wiedzieć, że na nartach bez rockera w puchu można zachować pozycję zrównoważoną, tak samo jak powinieneś wiedzieć, że rocker rockerowi nie równy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Tadeusz T Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Praktyka i teoria. To znaczy jeździłem poza trasą na nartach bez rockera i z rockerem z przodu. Nie mam doświadczeń z dwoma rockerami. To co napiszę tylko teoria. Moim zdaniem jest tak. Jak jest miękki śnieg, ale nie puchowy leciutki puch, to narta postawiona "na krawędzi" wygina się w śniegu w idealny łuk bez względu czy ma rockery czy nie. Ale jak jest ten leciuteńki puch, to twarda narta jak nie ma rockerów, nie chce się ułożyć w łuk, bo śnieg nie stanowi wystarczającego podparcia. Wtedy wstępne wygięcie czyli 2 rockery dają ten prawidłowy układ narty, czyli niezakłócony łuk. Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 na nartach bez rockera w puchu można zachować pozycję zrównoważoną Co nazywasz pozycją zrównoważoną ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Co nazywasz pozycją zrównoważoną ? a co Ty nazywałeś w jednym z poprzednich postów? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kajo50 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 W narcie z rockerem (przód i tył) a także przy pełnym rockerze przy skręcie nie może zachodzić efekt "miski" . Narta z rockerem ze względu na taliowanie gdzie przód i tył są szersze od miejsca gdzie nartę dociskamy, powodujemy że narta zakrawędziowana jest na całej długości. Narta z rockerem nie potrzebuje aż tak dużego docisku gdyż w przechyleniu narty przód łapie krawędz "wyżej" niż w narcie bez rockera. Stąd też wrażenie łatwości skrętu i mniejszego promienia tegoż skrętu. Efekt "miski" zachodził by tylko w wypadku gdybyśmy próbowali skręcać na narcie leżącej płasko na podłożu (np. powierzchni wybulonej) lub sam rocker czyli odchylenie narty do góry byłby mega duży. Rocker wprowadzono po to aby ułatwić inicjację skrętu już przy bardzo małym przechyleniu narty i niedużym zaangażowaniu siły w docisk dla mniej zaawansowanych narciarsko osób. We wcześniejszych taliowanych nartach ten efekt (łatwiejszego inicjowania skrętu) był i jest realizowany poprzez większą szerokość "łopaty" z przodu. Ale oczywiście jest to moja "teoria" którą można odrzucić (chociaż nie radzę bo...) Pozdrowienia Kazimierz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 To co napiszę tylko teoria. Moim zdaniem jest tak. Jak jest miękki śnieg, ale nie puchowy leciutki puch, to narta postawiona "na krawędzi" wygina się w śniegu w idealny łuk bez względu czy ma rockery czy nie. Ale jak jest ten leciuteńki puch, to twarda narta jak nie ma rockerów, nie chce się ułożyć w łuk, bo śnieg nie stanowi wystarczającego podparcia. Wtedy wstępne wygięcie czyli 2 rockery dają ten prawidłowy układ narty, czyli niezakłócony łuk. Tadek to jest blisko prawdy - rocker z tylu powoduje plynny skret na mozliwie najdluzszym aktywnym luku danej narty w miekkich warunkach 1/szkoda,ze wypowiadajacy sie nie maja OSOBISTEGO doswiadczenia - te wszystkie teoretyczne rozwazania to......gdzies tam wlozyc 2/ rocker to tyko jedna ze skladowej skomplikowanej geometrii wspolczesnej narty - inna jest tzw early taper, ktory jeszcze bardziej pozwala zaciesniac skret i czyni narte bardziej skretna bylem zszokowany, jak volkl Two, przy dlug 196 , daje sobie rade z ciasnym skretem (troche zwykle nartom pomagam, ale bardziej staram sie nie przeszkadzac - kazda narta ma pewne wiadomosci dla jezdzca, ktore przekazuje w czasie jazdy - warto sluchac!!!!). podobne wrazenia miala moja Malzonka na Shiro 3/ w puchu, niezaleznie od geometrii nart (rocker x1, rocker x2 czy bez rockera) ZAWSZE jezdzimy w pozycji zrownowazonej przod/tyl - odchylenie jest jednym w idiotycznie powielanych "prawd". Rocker z tylu, jak pisal Mitek, powoduje to, ze musisz trzymac perfekcyjny balans przod/tyl - natomiast nie jest tak, ze oparcia na tylach nie ma 4/ na twardym z reguly nie uzywam podwojnego rocker'a - przedniego - tak 5/ kiedys juz to pisalem, ale dla mnie kazda DOBRA narta rozni sie od poprzedniej przez pare skretow - jak juz ja wyczaje, jade swoje i nie obchodzi mnie czy ma jeden dwa czy 3 rocker'y Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 a co Ty nazywałeś w jednym z poprzednich postów? W głębokim śniegu na narcie bez rockera muszę lekko odchylić się do tyłu aby narta wypłynęła. Narta z rockerem robi to samoistnie przy mojej pozycji nad wiązaniami . To jest dla mnie pozycja zrównoważona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 W głębokim śniegu na narcie bez rockera muszę lekko odchylić się do tyłu aby narta wypłynęła. Narta z rockerem robi to samoistnie przy mojej pozycji nad wiązaniami . To jest dla mnie pozycja zrównoważona. ok, zgadzam się, ale by narta wypłyneła, wcale nie musisz się odchylać - można zwiększyć prędkość bądź nachylenie stoku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 ok, zgadzam się, ale by narta wypłyneła, wcale nie musisz się odchylać - można zwiększyć prędkość bądź nachylenie stoku. Chętnie pobiorę naukę z ……………..nachylania stoku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Chętnie pobiorę naukę z ……………..nachylania stoku nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Szymon Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło o teleportację? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło Oczywiście. Tylko żartowałem. Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. Nieśmiało pojawił się znawca i miłośnik rockera w każdej postaci. wideo5 do boju. Czekam. Liczę na Ciebie i Twoje rzetelne uwagi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Tadeusz T Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 ... Jibbing to jazda po elementach otoczenia, tzn rurkach, boxach, chleb powszedni snow parku. Butter to obrot o 360 lub wiecej stopni wykorzystujacy sprezystosc nart i zeslizg... choc nie jest to jednoznaczne. Polecam po raz kolejny wpisac sobie te terminy w youtube i poogladac, wiele sie rozjasni ... Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Jesli mamy byc tacy dokladni, to tak jak pisze kolega - liczba, a nie ilosc, odejscie od tematu a nie offtop. Nie wiem czy do mnie pijesz z tym watkiem serwisowym, ale myale ze mozna dac sobie spokoj z tymi jezykowyni docinkami. Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Bejobejo Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Przypominam, że to temat o ślizgowznosie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Nie fałszuje. Jibbing jeździ sie tez w miescie. Wtedy sa to elementy otoczenia. W snow parku wszelkie obiekty tez sa dla mnie elementami otoczenia. Wiec chyba zalezy od podejscia Racja, boxy to skrzynie. Po prostu juz mi weszlo w glowe ze skrzynia to box a porecz to rail. Ale w sumie mozna przestawic sie na polskie nazwy. Ale butter pozostanie butterem tak jak jibbing jibbingiem no chyba ze wpadniemy na jakies ciekawe tlumaczenia ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jaro323 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tak mi się skojarzyło http://www.korpogadka.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Wtedy będzie styl podczas spotkania na miejscówce i nowa szkoła będzie mieć się bardzo dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 a co? Nie widzę tu związku przyczynowo-skutkowego? Pozdro Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze terminu butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 25 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze termin butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Teraz już trochę wiem po co jest rocker z tyłu i……………….obejdę się bez niego. Odnośnie spraw językowych. Dla mnie camber to nowe słowo. Zawsze to był "hol" ale to słabe usprawiedliwienie Terminu flex nie używam. Raczej posługuję się sztywnością i elastycznością. Tu język polski pokazuje swoje większe bogactwo i określa parametry narty dobitniej. Canting i skistopy….wymiękam. Przyznaję się bez bicia, odkąd pamiętam nie znałem innej nazwy. Aaaaa i jeszcze jedno. Lubię fajne OFFTOPY w wątkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 26 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 Cześć Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Mylisz się Gregor. Kiedyś zajmowałem się baletem na nartach i sporo różnych dziwnych określeń powstało, które później zostały zapomniane. Większość ludzi - nawet tych zajmujących się freestylem nie ma pojęcia co to jest tiproll czy tipdrag labo jak wygląda legbreaker. Newschool rzeczywiście jest mocno pretensjonalny i drażniący bo nic nowego nie wymyślono a, że goście są absolutnie genialni w sensie narciarskim i że ich technika nie ma nic wspólnego ze skrętem na zasadzie obracającej się miski chyba już pisałem. Określenia butter czy jibbing zainteresowały mnie o tyle, że nigdy ich nie słyszałem, nie słyszał ich nawet mój syn jeżdżący od ponad roku na BMX i hulajce - stąd pytanie. Tyle dygresja a może będzie chwila to stworzymy temat o spolszczaniu różnych dziwnych określeń. Mnie one same nie przeszkadzają. Każda techniczna działalność wiąże się ze specyficznym językiem i tyle. Co do meritum zaś to z praktyki mojej nie widzę większej różnicy w poruszaniu się w głębszym śniegu związanej z typem narty rockerem itd. Myślę, że wynika to z faktu, że poruszam się w takim terenie krótkim skrętem i z ograniczona prędkością. Gdy prędkość wzrasta spada możliwość kontroli narty balansem w każdym momencie (wszystko dziej się zbyt szybko) i udogodnienia zaczynają pomagać. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Sprzęt narciarski Znowu Rocker. × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Przepraszam ale nie przekonuje mnie to co piszesz. Przedni rocker jest po to aby można było zachować pozycję zrównoważoną. Tylny może powodować odchylanie sylwetki do tyłu a to nie jest dobre bo powoduje większe obciążenie tylnej powierzchni narty. W puchu powinniśmy ( jeżeli jest rocker z przodu ) obciążać narty równomiernie. a to teoria czy praktyka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 a to teoria czy praktyka? Praktyka i teoria. To znaczy jeździłem poza trasą na nartach bez rockera i z rockerem z przodu. Nie mam doświadczeń z dwoma rockerami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Praktyka i teoria. To znaczy jeździłem poza trasą na nartach bez rockera i z rockerem z przodu. Nie mam doświadczeń z dwoma rockerami. skoro tak, to powinieneś wiedzieć, że na nartach bez rockera w puchu można zachować pozycję zrównoważoną, tak samo jak powinieneś wiedzieć, że rocker rockerowi nie równy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Tadeusz T Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Praktyka i teoria. To znaczy jeździłem poza trasą na nartach bez rockera i z rockerem z przodu. Nie mam doświadczeń z dwoma rockerami. To co napiszę tylko teoria. Moim zdaniem jest tak. Jak jest miękki śnieg, ale nie puchowy leciutki puch, to narta postawiona "na krawędzi" wygina się w śniegu w idealny łuk bez względu czy ma rockery czy nie. Ale jak jest ten leciuteńki puch, to twarda narta jak nie ma rockerów, nie chce się ułożyć w łuk, bo śnieg nie stanowi wystarczającego podparcia. Wtedy wstępne wygięcie czyli 2 rockery dają ten prawidłowy układ narty, czyli niezakłócony łuk. Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 na nartach bez rockera w puchu można zachować pozycję zrównoważoną Co nazywasz pozycją zrównoważoną ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Co nazywasz pozycją zrównoważoną ? a co Ty nazywałeś w jednym z poprzednich postów? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kajo50 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 W narcie z rockerem (przód i tył) a także przy pełnym rockerze przy skręcie nie może zachodzić efekt "miski" . Narta z rockerem ze względu na taliowanie gdzie przód i tył są szersze od miejsca gdzie nartę dociskamy, powodujemy że narta zakrawędziowana jest na całej długości. Narta z rockerem nie potrzebuje aż tak dużego docisku gdyż w przechyleniu narty przód łapie krawędz "wyżej" niż w narcie bez rockera. Stąd też wrażenie łatwości skrętu i mniejszego promienia tegoż skrętu. Efekt "miski" zachodził by tylko w wypadku gdybyśmy próbowali skręcać na narcie leżącej płasko na podłożu (np. powierzchni wybulonej) lub sam rocker czyli odchylenie narty do góry byłby mega duży. Rocker wprowadzono po to aby ułatwić inicjację skrętu już przy bardzo małym przechyleniu narty i niedużym zaangażowaniu siły w docisk dla mniej zaawansowanych narciarsko osób. We wcześniejszych taliowanych nartach ten efekt (łatwiejszego inicjowania skrętu) był i jest realizowany poprzez większą szerokość "łopaty" z przodu. Ale oczywiście jest to moja "teoria" którą można odrzucić (chociaż nie radzę bo...) Pozdrowienia Kazimierz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 To co napiszę tylko teoria. Moim zdaniem jest tak. Jak jest miękki śnieg, ale nie puchowy leciutki puch, to narta postawiona "na krawędzi" wygina się w śniegu w idealny łuk bez względu czy ma rockery czy nie. Ale jak jest ten leciuteńki puch, to twarda narta jak nie ma rockerów, nie chce się ułożyć w łuk, bo śnieg nie stanowi wystarczającego podparcia. Wtedy wstępne wygięcie czyli 2 rockery dają ten prawidłowy układ narty, czyli niezakłócony łuk. Tadek to jest blisko prawdy - rocker z tylu powoduje plynny skret na mozliwie najdluzszym aktywnym luku danej narty w miekkich warunkach 1/szkoda,ze wypowiadajacy sie nie maja OSOBISTEGO doswiadczenia - te wszystkie teoretyczne rozwazania to......gdzies tam wlozyc 2/ rocker to tyko jedna ze skladowej skomplikowanej geometrii wspolczesnej narty - inna jest tzw early taper, ktory jeszcze bardziej pozwala zaciesniac skret i czyni narte bardziej skretna bylem zszokowany, jak volkl Two, przy dlug 196 , daje sobie rade z ciasnym skretem (troche zwykle nartom pomagam, ale bardziej staram sie nie przeszkadzac - kazda narta ma pewne wiadomosci dla jezdzca, ktore przekazuje w czasie jazdy - warto sluchac!!!!). podobne wrazenia miala moja Malzonka na Shiro 3/ w puchu, niezaleznie od geometrii nart (rocker x1, rocker x2 czy bez rockera) ZAWSZE jezdzimy w pozycji zrownowazonej przod/tyl - odchylenie jest jednym w idiotycznie powielanych "prawd". Rocker z tylu, jak pisal Mitek, powoduje to, ze musisz trzymac perfekcyjny balans przod/tyl - natomiast nie jest tak, ze oparcia na tylach nie ma 4/ na twardym z reguly nie uzywam podwojnego rocker'a - przedniego - tak 5/ kiedys juz to pisalem, ale dla mnie kazda DOBRA narta rozni sie od poprzedniej przez pare skretow - jak juz ja wyczaje, jade swoje i nie obchodzi mnie czy ma jeden dwa czy 3 rocker'y Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 a co Ty nazywałeś w jednym z poprzednich postów? W głębokim śniegu na narcie bez rockera muszę lekko odchylić się do tyłu aby narta wypłynęła. Narta z rockerem robi to samoistnie przy mojej pozycji nad wiązaniami . To jest dla mnie pozycja zrównoważona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 W głębokim śniegu na narcie bez rockera muszę lekko odchylić się do tyłu aby narta wypłynęła. Narta z rockerem robi to samoistnie przy mojej pozycji nad wiązaniami . To jest dla mnie pozycja zrównoważona. ok, zgadzam się, ale by narta wypłyneła, wcale nie musisz się odchylać - można zwiększyć prędkość bądź nachylenie stoku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 ok, zgadzam się, ale by narta wypłyneła, wcale nie musisz się odchylać - można zwiększyć prędkość bądź nachylenie stoku. Chętnie pobiorę naukę z ……………..nachylania stoku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Chętnie pobiorę naukę z ……………..nachylania stoku nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Szymon Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło o teleportację? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło Oczywiście. Tylko żartowałem. Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. Nieśmiało pojawił się znawca i miłośnik rockera w każdej postaci. wideo5 do boju. Czekam. Liczę na Ciebie i Twoje rzetelne uwagi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Tadeusz T Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 ... Jibbing to jazda po elementach otoczenia, tzn rurkach, boxach, chleb powszedni snow parku. Butter to obrot o 360 lub wiecej stopni wykorzystujacy sprezystosc nart i zeslizg... choc nie jest to jednoznaczne. Polecam po raz kolejny wpisac sobie te terminy w youtube i poogladac, wiele sie rozjasni ... Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Jesli mamy byc tacy dokladni, to tak jak pisze kolega - liczba, a nie ilosc, odejscie od tematu a nie offtop. Nie wiem czy do mnie pijesz z tym watkiem serwisowym, ale myale ze mozna dac sobie spokoj z tymi jezykowyni docinkami. Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Bejobejo Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Przypominam, że to temat o ślizgowznosie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Nie fałszuje. Jibbing jeździ sie tez w miescie. Wtedy sa to elementy otoczenia. W snow parku wszelkie obiekty tez sa dla mnie elementami otoczenia. Wiec chyba zalezy od podejscia Racja, boxy to skrzynie. Po prostu juz mi weszlo w glowe ze skrzynia to box a porecz to rail. Ale w sumie mozna przestawic sie na polskie nazwy. Ale butter pozostanie butterem tak jak jibbing jibbingiem no chyba ze wpadniemy na jakies ciekawe tlumaczenia ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jaro323 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tak mi się skojarzyło http://www.korpogadka.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Wtedy będzie styl podczas spotkania na miejscówce i nowa szkoła będzie mieć się bardzo dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 a co? Nie widzę tu związku przyczynowo-skutkowego? Pozdro Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze terminu butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 25 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze termin butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Teraz już trochę wiem po co jest rocker z tyłu i……………….obejdę się bez niego. Odnośnie spraw językowych. Dla mnie camber to nowe słowo. Zawsze to był "hol" ale to słabe usprawiedliwienie Terminu flex nie używam. Raczej posługuję się sztywnością i elastycznością. Tu język polski pokazuje swoje większe bogactwo i określa parametry narty dobitniej. Canting i skistopy….wymiękam. Przyznaję się bez bicia, odkąd pamiętam nie znałem innej nazwy. Aaaaa i jeszcze jedno. Lubię fajne OFFTOPY w wątkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 26 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 Cześć Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Mylisz się Gregor. Kiedyś zajmowałem się baletem na nartach i sporo różnych dziwnych określeń powstało, które później zostały zapomniane. Większość ludzi - nawet tych zajmujących się freestylem nie ma pojęcia co to jest tiproll czy tipdrag labo jak wygląda legbreaker. Newschool rzeczywiście jest mocno pretensjonalny i drażniący bo nic nowego nie wymyślono a, że goście są absolutnie genialni w sensie narciarskim i że ich technika nie ma nic wspólnego ze skrętem na zasadzie obracającej się miski chyba już pisałem. Określenia butter czy jibbing zainteresowały mnie o tyle, że nigdy ich nie słyszałem, nie słyszał ich nawet mój syn jeżdżący od ponad roku na BMX i hulajce - stąd pytanie. Tyle dygresja a może będzie chwila to stworzymy temat o spolszczaniu różnych dziwnych określeń. Mnie one same nie przeszkadzają. Każda techniczna działalność wiąże się ze specyficznym językiem i tyle. Co do meritum zaś to z praktyki mojej nie widzę większej różnicy w poruszaniu się w głębszym śniegu związanej z typem narty rockerem itd. Myślę, że wynika to z faktu, że poruszam się w takim terenie krótkim skrętem i z ograniczona prędkością. Gdy prędkość wzrasta spada możliwość kontroli narty balansem w każdym momencie (wszystko dziej się zbyt szybko) i udogodnienia zaczynają pomagać. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Sprzęt narciarski Znowu Rocker. × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 a to teoria czy praktyka? Praktyka i teoria. To znaczy jeździłem poza trasą na nartach bez rockera i z rockerem z przodu. Nie mam doświadczeń z dwoma rockerami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Praktyka i teoria. To znaczy jeździłem poza trasą na nartach bez rockera i z rockerem z przodu. Nie mam doświadczeń z dwoma rockerami. skoro tak, to powinieneś wiedzieć, że na nartach bez rockera w puchu można zachować pozycję zrównoważoną, tak samo jak powinieneś wiedzieć, że rocker rockerowi nie równy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Tadeusz T Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Praktyka i teoria. To znaczy jeździłem poza trasą na nartach bez rockera i z rockerem z przodu. Nie mam doświadczeń z dwoma rockerami. To co napiszę tylko teoria. Moim zdaniem jest tak. Jak jest miękki śnieg, ale nie puchowy leciutki puch, to narta postawiona "na krawędzi" wygina się w śniegu w idealny łuk bez względu czy ma rockery czy nie. Ale jak jest ten leciuteńki puch, to twarda narta jak nie ma rockerów, nie chce się ułożyć w łuk, bo śnieg nie stanowi wystarczającego podparcia. Wtedy wstępne wygięcie czyli 2 rockery dają ten prawidłowy układ narty, czyli niezakłócony łuk. Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 na nartach bez rockera w puchu można zachować pozycję zrównoważoną Co nazywasz pozycją zrównoważoną ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Co nazywasz pozycją zrównoważoną ? a co Ty nazywałeś w jednym z poprzednich postów? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kajo50 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 W narcie z rockerem (przód i tył) a także przy pełnym rockerze przy skręcie nie może zachodzić efekt "miski" . Narta z rockerem ze względu na taliowanie gdzie przód i tył są szersze od miejsca gdzie nartę dociskamy, powodujemy że narta zakrawędziowana jest na całej długości. Narta z rockerem nie potrzebuje aż tak dużego docisku gdyż w przechyleniu narty przód łapie krawędz "wyżej" niż w narcie bez rockera. Stąd też wrażenie łatwości skrętu i mniejszego promienia tegoż skrętu. Efekt "miski" zachodził by tylko w wypadku gdybyśmy próbowali skręcać na narcie leżącej płasko na podłożu (np. powierzchni wybulonej) lub sam rocker czyli odchylenie narty do góry byłby mega duży. Rocker wprowadzono po to aby ułatwić inicjację skrętu już przy bardzo małym przechyleniu narty i niedużym zaangażowaniu siły w docisk dla mniej zaawansowanych narciarsko osób. We wcześniejszych taliowanych nartach ten efekt (łatwiejszego inicjowania skrętu) był i jest realizowany poprzez większą szerokość "łopaty" z przodu. Ale oczywiście jest to moja "teoria" którą można odrzucić (chociaż nie radzę bo...) Pozdrowienia Kazimierz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 To co napiszę tylko teoria. Moim zdaniem jest tak. Jak jest miękki śnieg, ale nie puchowy leciutki puch, to narta postawiona "na krawędzi" wygina się w śniegu w idealny łuk bez względu czy ma rockery czy nie. Ale jak jest ten leciuteńki puch, to twarda narta jak nie ma rockerów, nie chce się ułożyć w łuk, bo śnieg nie stanowi wystarczającego podparcia. Wtedy wstępne wygięcie czyli 2 rockery dają ten prawidłowy układ narty, czyli niezakłócony łuk. Tadek to jest blisko prawdy - rocker z tylu powoduje plynny skret na mozliwie najdluzszym aktywnym luku danej narty w miekkich warunkach 1/szkoda,ze wypowiadajacy sie nie maja OSOBISTEGO doswiadczenia - te wszystkie teoretyczne rozwazania to......gdzies tam wlozyc 2/ rocker to tyko jedna ze skladowej skomplikowanej geometrii wspolczesnej narty - inna jest tzw early taper, ktory jeszcze bardziej pozwala zaciesniac skret i czyni narte bardziej skretna bylem zszokowany, jak volkl Two, przy dlug 196 , daje sobie rade z ciasnym skretem (troche zwykle nartom pomagam, ale bardziej staram sie nie przeszkadzac - kazda narta ma pewne wiadomosci dla jezdzca, ktore przekazuje w czasie jazdy - warto sluchac!!!!). podobne wrazenia miala moja Malzonka na Shiro 3/ w puchu, niezaleznie od geometrii nart (rocker x1, rocker x2 czy bez rockera) ZAWSZE jezdzimy w pozycji zrownowazonej przod/tyl - odchylenie jest jednym w idiotycznie powielanych "prawd". Rocker z tylu, jak pisal Mitek, powoduje to, ze musisz trzymac perfekcyjny balans przod/tyl - natomiast nie jest tak, ze oparcia na tylach nie ma 4/ na twardym z reguly nie uzywam podwojnego rocker'a - przedniego - tak 5/ kiedys juz to pisalem, ale dla mnie kazda DOBRA narta rozni sie od poprzedniej przez pare skretow - jak juz ja wyczaje, jade swoje i nie obchodzi mnie czy ma jeden dwa czy 3 rocker'y Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 a co Ty nazywałeś w jednym z poprzednich postów? W głębokim śniegu na narcie bez rockera muszę lekko odchylić się do tyłu aby narta wypłynęła. Narta z rockerem robi to samoistnie przy mojej pozycji nad wiązaniami . To jest dla mnie pozycja zrównoważona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 W głębokim śniegu na narcie bez rockera muszę lekko odchylić się do tyłu aby narta wypłynęła. Narta z rockerem robi to samoistnie przy mojej pozycji nad wiązaniami . To jest dla mnie pozycja zrównoważona. ok, zgadzam się, ale by narta wypłyneła, wcale nie musisz się odchylać - można zwiększyć prędkość bądź nachylenie stoku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 ok, zgadzam się, ale by narta wypłyneła, wcale nie musisz się odchylać - można zwiększyć prędkość bądź nachylenie stoku. Chętnie pobiorę naukę z ……………..nachylania stoku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Chętnie pobiorę naukę z ……………..nachylania stoku nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Szymon Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło o teleportację? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło Oczywiście. Tylko żartowałem. Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. Nieśmiało pojawił się znawca i miłośnik rockera w każdej postaci. wideo5 do boju. Czekam. Liczę na Ciebie i Twoje rzetelne uwagi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Tadeusz T Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 ... Jibbing to jazda po elementach otoczenia, tzn rurkach, boxach, chleb powszedni snow parku. Butter to obrot o 360 lub wiecej stopni wykorzystujacy sprezystosc nart i zeslizg... choc nie jest to jednoznaczne. Polecam po raz kolejny wpisac sobie te terminy w youtube i poogladac, wiele sie rozjasni ... Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Jesli mamy byc tacy dokladni, to tak jak pisze kolega - liczba, a nie ilosc, odejscie od tematu a nie offtop. Nie wiem czy do mnie pijesz z tym watkiem serwisowym, ale myale ze mozna dac sobie spokoj z tymi jezykowyni docinkami. Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Bejobejo Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Przypominam, że to temat o ślizgowznosie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Nie fałszuje. Jibbing jeździ sie tez w miescie. Wtedy sa to elementy otoczenia. W snow parku wszelkie obiekty tez sa dla mnie elementami otoczenia. Wiec chyba zalezy od podejscia Racja, boxy to skrzynie. Po prostu juz mi weszlo w glowe ze skrzynia to box a porecz to rail. Ale w sumie mozna przestawic sie na polskie nazwy. Ale butter pozostanie butterem tak jak jibbing jibbingiem no chyba ze wpadniemy na jakies ciekawe tlumaczenia ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jaro323 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tak mi się skojarzyło http://www.korpogadka.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Wtedy będzie styl podczas spotkania na miejscówce i nowa szkoła będzie mieć się bardzo dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 a co? Nie widzę tu związku przyczynowo-skutkowego? Pozdro Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze terminu butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 25 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze termin butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Teraz już trochę wiem po co jest rocker z tyłu i……………….obejdę się bez niego. Odnośnie spraw językowych. Dla mnie camber to nowe słowo. Zawsze to był "hol" ale to słabe usprawiedliwienie Terminu flex nie używam. Raczej posługuję się sztywnością i elastycznością. Tu język polski pokazuje swoje większe bogactwo i określa parametry narty dobitniej. Canting i skistopy….wymiękam. Przyznaję się bez bicia, odkąd pamiętam nie znałem innej nazwy. Aaaaa i jeszcze jedno. Lubię fajne OFFTOPY w wątkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 26 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 Cześć Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Mylisz się Gregor. Kiedyś zajmowałem się baletem na nartach i sporo różnych dziwnych określeń powstało, które później zostały zapomniane. Większość ludzi - nawet tych zajmujących się freestylem nie ma pojęcia co to jest tiproll czy tipdrag labo jak wygląda legbreaker. Newschool rzeczywiście jest mocno pretensjonalny i drażniący bo nic nowego nie wymyślono a, że goście są absolutnie genialni w sensie narciarskim i że ich technika nie ma nic wspólnego ze skrętem na zasadzie obracającej się miski chyba już pisałem. Określenia butter czy jibbing zainteresowały mnie o tyle, że nigdy ich nie słyszałem, nie słyszał ich nawet mój syn jeżdżący od ponad roku na BMX i hulajce - stąd pytanie. Tyle dygresja a może będzie chwila to stworzymy temat o spolszczaniu różnych dziwnych określeń. Mnie one same nie przeszkadzają. Każda techniczna działalność wiąże się ze specyficznym językiem i tyle. Co do meritum zaś to z praktyki mojej nie widzę większej różnicy w poruszaniu się w głębszym śniegu związanej z typem narty rockerem itd. Myślę, że wynika to z faktu, że poruszam się w takim terenie krótkim skrętem i z ograniczona prędkością. Gdy prędkość wzrasta spada możliwość kontroli narty balansem w każdym momencie (wszystko dziej się zbyt szybko) i udogodnienia zaczynają pomagać. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Sprzęt narciarski Znowu Rocker. × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Praktyka i teoria. To znaczy jeździłem poza trasą na nartach bez rockera i z rockerem z przodu. Nie mam doświadczeń z dwoma rockerami. skoro tak, to powinieneś wiedzieć, że na nartach bez rockera w puchu można zachować pozycję zrównoważoną, tak samo jak powinieneś wiedzieć, że rocker rockerowi nie równy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Tadeusz T Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Praktyka i teoria. To znaczy jeździłem poza trasą na nartach bez rockera i z rockerem z przodu. Nie mam doświadczeń z dwoma rockerami. To co napiszę tylko teoria. Moim zdaniem jest tak. Jak jest miękki śnieg, ale nie puchowy leciutki puch, to narta postawiona "na krawędzi" wygina się w śniegu w idealny łuk bez względu czy ma rockery czy nie. Ale jak jest ten leciuteńki puch, to twarda narta jak nie ma rockerów, nie chce się ułożyć w łuk, bo śnieg nie stanowi wystarczającego podparcia. Wtedy wstępne wygięcie czyli 2 rockery dają ten prawidłowy układ narty, czyli niezakłócony łuk. Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 na nartach bez rockera w puchu można zachować pozycję zrównoważoną Co nazywasz pozycją zrównoważoną ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Co nazywasz pozycją zrównoważoną ? a co Ty nazywałeś w jednym z poprzednich postów? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kajo50 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 W narcie z rockerem (przód i tył) a także przy pełnym rockerze przy skręcie nie może zachodzić efekt "miski" . Narta z rockerem ze względu na taliowanie gdzie przód i tył są szersze od miejsca gdzie nartę dociskamy, powodujemy że narta zakrawędziowana jest na całej długości. Narta z rockerem nie potrzebuje aż tak dużego docisku gdyż w przechyleniu narty przód łapie krawędz "wyżej" niż w narcie bez rockera. Stąd też wrażenie łatwości skrętu i mniejszego promienia tegoż skrętu. Efekt "miski" zachodził by tylko w wypadku gdybyśmy próbowali skręcać na narcie leżącej płasko na podłożu (np. powierzchni wybulonej) lub sam rocker czyli odchylenie narty do góry byłby mega duży. Rocker wprowadzono po to aby ułatwić inicjację skrętu już przy bardzo małym przechyleniu narty i niedużym zaangażowaniu siły w docisk dla mniej zaawansowanych narciarsko osób. We wcześniejszych taliowanych nartach ten efekt (łatwiejszego inicjowania skrętu) był i jest realizowany poprzez większą szerokość "łopaty" z przodu. Ale oczywiście jest to moja "teoria" którą można odrzucić (chociaż nie radzę bo...) Pozdrowienia Kazimierz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 To co napiszę tylko teoria. Moim zdaniem jest tak. Jak jest miękki śnieg, ale nie puchowy leciutki puch, to narta postawiona "na krawędzi" wygina się w śniegu w idealny łuk bez względu czy ma rockery czy nie. Ale jak jest ten leciuteńki puch, to twarda narta jak nie ma rockerów, nie chce się ułożyć w łuk, bo śnieg nie stanowi wystarczającego podparcia. Wtedy wstępne wygięcie czyli 2 rockery dają ten prawidłowy układ narty, czyli niezakłócony łuk. Tadek to jest blisko prawdy - rocker z tylu powoduje plynny skret na mozliwie najdluzszym aktywnym luku danej narty w miekkich warunkach 1/szkoda,ze wypowiadajacy sie nie maja OSOBISTEGO doswiadczenia - te wszystkie teoretyczne rozwazania to......gdzies tam wlozyc 2/ rocker to tyko jedna ze skladowej skomplikowanej geometrii wspolczesnej narty - inna jest tzw early taper, ktory jeszcze bardziej pozwala zaciesniac skret i czyni narte bardziej skretna bylem zszokowany, jak volkl Two, przy dlug 196 , daje sobie rade z ciasnym skretem (troche zwykle nartom pomagam, ale bardziej staram sie nie przeszkadzac - kazda narta ma pewne wiadomosci dla jezdzca, ktore przekazuje w czasie jazdy - warto sluchac!!!!). podobne wrazenia miala moja Malzonka na Shiro 3/ w puchu, niezaleznie od geometrii nart (rocker x1, rocker x2 czy bez rockera) ZAWSZE jezdzimy w pozycji zrownowazonej przod/tyl - odchylenie jest jednym w idiotycznie powielanych "prawd". Rocker z tylu, jak pisal Mitek, powoduje to, ze musisz trzymac perfekcyjny balans przod/tyl - natomiast nie jest tak, ze oparcia na tylach nie ma 4/ na twardym z reguly nie uzywam podwojnego rocker'a - przedniego - tak 5/ kiedys juz to pisalem, ale dla mnie kazda DOBRA narta rozni sie od poprzedniej przez pare skretow - jak juz ja wyczaje, jade swoje i nie obchodzi mnie czy ma jeden dwa czy 3 rocker'y Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 a co Ty nazywałeś w jednym z poprzednich postów? W głębokim śniegu na narcie bez rockera muszę lekko odchylić się do tyłu aby narta wypłynęła. Narta z rockerem robi to samoistnie przy mojej pozycji nad wiązaniami . To jest dla mnie pozycja zrównoważona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 W głębokim śniegu na narcie bez rockera muszę lekko odchylić się do tyłu aby narta wypłynęła. Narta z rockerem robi to samoistnie przy mojej pozycji nad wiązaniami . To jest dla mnie pozycja zrównoważona. ok, zgadzam się, ale by narta wypłyneła, wcale nie musisz się odchylać - można zwiększyć prędkość bądź nachylenie stoku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 ok, zgadzam się, ale by narta wypłyneła, wcale nie musisz się odchylać - można zwiększyć prędkość bądź nachylenie stoku. Chętnie pobiorę naukę z ……………..nachylania stoku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Chętnie pobiorę naukę z ……………..nachylania stoku nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Szymon Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło o teleportację? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło Oczywiście. Tylko żartowałem. Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. Nieśmiało pojawił się znawca i miłośnik rockera w każdej postaci. wideo5 do boju. Czekam. Liczę na Ciebie i Twoje rzetelne uwagi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Tadeusz T Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 ... Jibbing to jazda po elementach otoczenia, tzn rurkach, boxach, chleb powszedni snow parku. Butter to obrot o 360 lub wiecej stopni wykorzystujacy sprezystosc nart i zeslizg... choc nie jest to jednoznaczne. Polecam po raz kolejny wpisac sobie te terminy w youtube i poogladac, wiele sie rozjasni ... Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Jesli mamy byc tacy dokladni, to tak jak pisze kolega - liczba, a nie ilosc, odejscie od tematu a nie offtop. Nie wiem czy do mnie pijesz z tym watkiem serwisowym, ale myale ze mozna dac sobie spokoj z tymi jezykowyni docinkami. Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Bejobejo Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Przypominam, że to temat o ślizgowznosie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Nie fałszuje. Jibbing jeździ sie tez w miescie. Wtedy sa to elementy otoczenia. W snow parku wszelkie obiekty tez sa dla mnie elementami otoczenia. Wiec chyba zalezy od podejscia Racja, boxy to skrzynie. Po prostu juz mi weszlo w glowe ze skrzynia to box a porecz to rail. Ale w sumie mozna przestawic sie na polskie nazwy. Ale butter pozostanie butterem tak jak jibbing jibbingiem no chyba ze wpadniemy na jakies ciekawe tlumaczenia ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jaro323 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tak mi się skojarzyło http://www.korpogadka.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Wtedy będzie styl podczas spotkania na miejscówce i nowa szkoła będzie mieć się bardzo dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 a co? Nie widzę tu związku przyczynowo-skutkowego? Pozdro Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze terminu butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 25 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze termin butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Teraz już trochę wiem po co jest rocker z tyłu i……………….obejdę się bez niego. Odnośnie spraw językowych. Dla mnie camber to nowe słowo. Zawsze to był "hol" ale to słabe usprawiedliwienie Terminu flex nie używam. Raczej posługuję się sztywnością i elastycznością. Tu język polski pokazuje swoje większe bogactwo i określa parametry narty dobitniej. Canting i skistopy….wymiękam. Przyznaję się bez bicia, odkąd pamiętam nie znałem innej nazwy. Aaaaa i jeszcze jedno. Lubię fajne OFFTOPY w wątkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 26 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 Cześć Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Mylisz się Gregor. Kiedyś zajmowałem się baletem na nartach i sporo różnych dziwnych określeń powstało, które później zostały zapomniane. Większość ludzi - nawet tych zajmujących się freestylem nie ma pojęcia co to jest tiproll czy tipdrag labo jak wygląda legbreaker. Newschool rzeczywiście jest mocno pretensjonalny i drażniący bo nic nowego nie wymyślono a, że goście są absolutnie genialni w sensie narciarskim i że ich technika nie ma nic wspólnego ze skrętem na zasadzie obracającej się miski chyba już pisałem. Określenia butter czy jibbing zainteresowały mnie o tyle, że nigdy ich nie słyszałem, nie słyszał ich nawet mój syn jeżdżący od ponad roku na BMX i hulajce - stąd pytanie. Tyle dygresja a może będzie chwila to stworzymy temat o spolszczaniu różnych dziwnych określeń. Mnie one same nie przeszkadzają. Każda techniczna działalność wiąże się ze specyficznym językiem i tyle. Co do meritum zaś to z praktyki mojej nie widzę większej różnicy w poruszaniu się w głębszym śniegu związanej z typem narty rockerem itd. Myślę, że wynika to z faktu, że poruszam się w takim terenie krótkim skrętem i z ograniczona prędkością. Gdy prędkość wzrasta spada możliwość kontroli narty balansem w każdym momencie (wszystko dziej się zbyt szybko) i udogodnienia zaczynają pomagać. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Sprzęt narciarski Znowu Rocker. × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
Tadeusz T Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Praktyka i teoria. To znaczy jeździłem poza trasą na nartach bez rockera i z rockerem z przodu. Nie mam doświadczeń z dwoma rockerami. To co napiszę tylko teoria. Moim zdaniem jest tak. Jak jest miękki śnieg, ale nie puchowy leciutki puch, to narta postawiona "na krawędzi" wygina się w śniegu w idealny łuk bez względu czy ma rockery czy nie. Ale jak jest ten leciuteńki puch, to twarda narta jak nie ma rockerów, nie chce się ułożyć w łuk, bo śnieg nie stanowi wystarczającego podparcia. Wtedy wstępne wygięcie czyli 2 rockery dają ten prawidłowy układ narty, czyli niezakłócony łuk. Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 na nartach bez rockera w puchu można zachować pozycję zrównoważoną Co nazywasz pozycją zrównoważoną ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Co nazywasz pozycją zrównoważoną ? a co Ty nazywałeś w jednym z poprzednich postów? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kajo50 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 W narcie z rockerem (przód i tył) a także przy pełnym rockerze przy skręcie nie może zachodzić efekt "miski" . Narta z rockerem ze względu na taliowanie gdzie przód i tył są szersze od miejsca gdzie nartę dociskamy, powodujemy że narta zakrawędziowana jest na całej długości. Narta z rockerem nie potrzebuje aż tak dużego docisku gdyż w przechyleniu narty przód łapie krawędz "wyżej" niż w narcie bez rockera. Stąd też wrażenie łatwości skrętu i mniejszego promienia tegoż skrętu. Efekt "miski" zachodził by tylko w wypadku gdybyśmy próbowali skręcać na narcie leżącej płasko na podłożu (np. powierzchni wybulonej) lub sam rocker czyli odchylenie narty do góry byłby mega duży. Rocker wprowadzono po to aby ułatwić inicjację skrętu już przy bardzo małym przechyleniu narty i niedużym zaangażowaniu siły w docisk dla mniej zaawansowanych narciarsko osób. We wcześniejszych taliowanych nartach ten efekt (łatwiejszego inicjowania skrętu) był i jest realizowany poprzez większą szerokość "łopaty" z przodu. Ale oczywiście jest to moja "teoria" którą można odrzucić (chociaż nie radzę bo...) Pozdrowienia Kazimierz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 To co napiszę tylko teoria. Moim zdaniem jest tak. Jak jest miękki śnieg, ale nie puchowy leciutki puch, to narta postawiona "na krawędzi" wygina się w śniegu w idealny łuk bez względu czy ma rockery czy nie. Ale jak jest ten leciuteńki puch, to twarda narta jak nie ma rockerów, nie chce się ułożyć w łuk, bo śnieg nie stanowi wystarczającego podparcia. Wtedy wstępne wygięcie czyli 2 rockery dają ten prawidłowy układ narty, czyli niezakłócony łuk. Tadek to jest blisko prawdy - rocker z tylu powoduje plynny skret na mozliwie najdluzszym aktywnym luku danej narty w miekkich warunkach 1/szkoda,ze wypowiadajacy sie nie maja OSOBISTEGO doswiadczenia - te wszystkie teoretyczne rozwazania to......gdzies tam wlozyc 2/ rocker to tyko jedna ze skladowej skomplikowanej geometrii wspolczesnej narty - inna jest tzw early taper, ktory jeszcze bardziej pozwala zaciesniac skret i czyni narte bardziej skretna bylem zszokowany, jak volkl Two, przy dlug 196 , daje sobie rade z ciasnym skretem (troche zwykle nartom pomagam, ale bardziej staram sie nie przeszkadzac - kazda narta ma pewne wiadomosci dla jezdzca, ktore przekazuje w czasie jazdy - warto sluchac!!!!). podobne wrazenia miala moja Malzonka na Shiro 3/ w puchu, niezaleznie od geometrii nart (rocker x1, rocker x2 czy bez rockera) ZAWSZE jezdzimy w pozycji zrownowazonej przod/tyl - odchylenie jest jednym w idiotycznie powielanych "prawd". Rocker z tylu, jak pisal Mitek, powoduje to, ze musisz trzymac perfekcyjny balans przod/tyl - natomiast nie jest tak, ze oparcia na tylach nie ma 4/ na twardym z reguly nie uzywam podwojnego rocker'a - przedniego - tak 5/ kiedys juz to pisalem, ale dla mnie kazda DOBRA narta rozni sie od poprzedniej przez pare skretow - jak juz ja wyczaje, jade swoje i nie obchodzi mnie czy ma jeden dwa czy 3 rocker'y Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 a co Ty nazywałeś w jednym z poprzednich postów? W głębokim śniegu na narcie bez rockera muszę lekko odchylić się do tyłu aby narta wypłynęła. Narta z rockerem robi to samoistnie przy mojej pozycji nad wiązaniami . To jest dla mnie pozycja zrównoważona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 W głębokim śniegu na narcie bez rockera muszę lekko odchylić się do tyłu aby narta wypłynęła. Narta z rockerem robi to samoistnie przy mojej pozycji nad wiązaniami . To jest dla mnie pozycja zrównoważona. ok, zgadzam się, ale by narta wypłyneła, wcale nie musisz się odchylać - można zwiększyć prędkość bądź nachylenie stoku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 ok, zgadzam się, ale by narta wypłyneła, wcale nie musisz się odchylać - można zwiększyć prędkość bądź nachylenie stoku. Chętnie pobiorę naukę z ……………..nachylania stoku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Chętnie pobiorę naukę z ……………..nachylania stoku nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Szymon Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło o teleportację? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło Oczywiście. Tylko żartowałem. Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. Nieśmiało pojawił się znawca i miłośnik rockera w każdej postaci. wideo5 do boju. Czekam. Liczę na Ciebie i Twoje rzetelne uwagi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Tadeusz T Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 ... Jibbing to jazda po elementach otoczenia, tzn rurkach, boxach, chleb powszedni snow parku. Butter to obrot o 360 lub wiecej stopni wykorzystujacy sprezystosc nart i zeslizg... choc nie jest to jednoznaczne. Polecam po raz kolejny wpisac sobie te terminy w youtube i poogladac, wiele sie rozjasni ... Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Jesli mamy byc tacy dokladni, to tak jak pisze kolega - liczba, a nie ilosc, odejscie od tematu a nie offtop. Nie wiem czy do mnie pijesz z tym watkiem serwisowym, ale myale ze mozna dac sobie spokoj z tymi jezykowyni docinkami. Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Bejobejo Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Przypominam, że to temat o ślizgowznosie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Nie fałszuje. Jibbing jeździ sie tez w miescie. Wtedy sa to elementy otoczenia. W snow parku wszelkie obiekty tez sa dla mnie elementami otoczenia. Wiec chyba zalezy od podejscia Racja, boxy to skrzynie. Po prostu juz mi weszlo w glowe ze skrzynia to box a porecz to rail. Ale w sumie mozna przestawic sie na polskie nazwy. Ale butter pozostanie butterem tak jak jibbing jibbingiem no chyba ze wpadniemy na jakies ciekawe tlumaczenia ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jaro323 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tak mi się skojarzyło http://www.korpogadka.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Wtedy będzie styl podczas spotkania na miejscówce i nowa szkoła będzie mieć się bardzo dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 a co? Nie widzę tu związku przyczynowo-skutkowego? Pozdro Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze terminu butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 25 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze termin butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Teraz już trochę wiem po co jest rocker z tyłu i……………….obejdę się bez niego. Odnośnie spraw językowych. Dla mnie camber to nowe słowo. Zawsze to był "hol" ale to słabe usprawiedliwienie Terminu flex nie używam. Raczej posługuję się sztywnością i elastycznością. Tu język polski pokazuje swoje większe bogactwo i określa parametry narty dobitniej. Canting i skistopy….wymiękam. Przyznaję się bez bicia, odkąd pamiętam nie znałem innej nazwy. Aaaaa i jeszcze jedno. Lubię fajne OFFTOPY w wątkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 26 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 Cześć Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Mylisz się Gregor. Kiedyś zajmowałem się baletem na nartach i sporo różnych dziwnych określeń powstało, które później zostały zapomniane. Większość ludzi - nawet tych zajmujących się freestylem nie ma pojęcia co to jest tiproll czy tipdrag labo jak wygląda legbreaker. Newschool rzeczywiście jest mocno pretensjonalny i drażniący bo nic nowego nie wymyślono a, że goście są absolutnie genialni w sensie narciarskim i że ich technika nie ma nic wspólnego ze skrętem na zasadzie obracającej się miski chyba już pisałem. Określenia butter czy jibbing zainteresowały mnie o tyle, że nigdy ich nie słyszałem, nie słyszał ich nawet mój syn jeżdżący od ponad roku na BMX i hulajce - stąd pytanie. Tyle dygresja a może będzie chwila to stworzymy temat o spolszczaniu różnych dziwnych określeń. Mnie one same nie przeszkadzają. Każda techniczna działalność wiąże się ze specyficznym językiem i tyle. Co do meritum zaś to z praktyki mojej nie widzę większej różnicy w poruszaniu się w głębszym śniegu związanej z typem narty rockerem itd. Myślę, że wynika to z faktu, że poruszam się w takim terenie krótkim skrętem i z ograniczona prędkością. Gdy prędkość wzrasta spada możliwość kontroli narty balansem w każdym momencie (wszystko dziej się zbyt szybko) i udogodnienia zaczynają pomagać. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Sprzęt narciarski Znowu Rocker. × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 na nartach bez rockera w puchu można zachować pozycję zrównoważoną Co nazywasz pozycją zrównoważoną ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Co nazywasz pozycją zrównoważoną ? a co Ty nazywałeś w jednym z poprzednich postów? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kajo50 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 W narcie z rockerem (przód i tył) a także przy pełnym rockerze przy skręcie nie może zachodzić efekt "miski" . Narta z rockerem ze względu na taliowanie gdzie przód i tył są szersze od miejsca gdzie nartę dociskamy, powodujemy że narta zakrawędziowana jest na całej długości. Narta z rockerem nie potrzebuje aż tak dużego docisku gdyż w przechyleniu narty przód łapie krawędz "wyżej" niż w narcie bez rockera. Stąd też wrażenie łatwości skrętu i mniejszego promienia tegoż skrętu. Efekt "miski" zachodził by tylko w wypadku gdybyśmy próbowali skręcać na narcie leżącej płasko na podłożu (np. powierzchni wybulonej) lub sam rocker czyli odchylenie narty do góry byłby mega duży. Rocker wprowadzono po to aby ułatwić inicjację skrętu już przy bardzo małym przechyleniu narty i niedużym zaangażowaniu siły w docisk dla mniej zaawansowanych narciarsko osób. We wcześniejszych taliowanych nartach ten efekt (łatwiejszego inicjowania skrętu) był i jest realizowany poprzez większą szerokość "łopaty" z przodu. Ale oczywiście jest to moja "teoria" którą można odrzucić (chociaż nie radzę bo...) Pozdrowienia Kazimierz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 To co napiszę tylko teoria. Moim zdaniem jest tak. Jak jest miękki śnieg, ale nie puchowy leciutki puch, to narta postawiona "na krawędzi" wygina się w śniegu w idealny łuk bez względu czy ma rockery czy nie. Ale jak jest ten leciuteńki puch, to twarda narta jak nie ma rockerów, nie chce się ułożyć w łuk, bo śnieg nie stanowi wystarczającego podparcia. Wtedy wstępne wygięcie czyli 2 rockery dają ten prawidłowy układ narty, czyli niezakłócony łuk. Tadek to jest blisko prawdy - rocker z tylu powoduje plynny skret na mozliwie najdluzszym aktywnym luku danej narty w miekkich warunkach 1/szkoda,ze wypowiadajacy sie nie maja OSOBISTEGO doswiadczenia - te wszystkie teoretyczne rozwazania to......gdzies tam wlozyc 2/ rocker to tyko jedna ze skladowej skomplikowanej geometrii wspolczesnej narty - inna jest tzw early taper, ktory jeszcze bardziej pozwala zaciesniac skret i czyni narte bardziej skretna bylem zszokowany, jak volkl Two, przy dlug 196 , daje sobie rade z ciasnym skretem (troche zwykle nartom pomagam, ale bardziej staram sie nie przeszkadzac - kazda narta ma pewne wiadomosci dla jezdzca, ktore przekazuje w czasie jazdy - warto sluchac!!!!). podobne wrazenia miala moja Malzonka na Shiro 3/ w puchu, niezaleznie od geometrii nart (rocker x1, rocker x2 czy bez rockera) ZAWSZE jezdzimy w pozycji zrownowazonej przod/tyl - odchylenie jest jednym w idiotycznie powielanych "prawd". Rocker z tylu, jak pisal Mitek, powoduje to, ze musisz trzymac perfekcyjny balans przod/tyl - natomiast nie jest tak, ze oparcia na tylach nie ma 4/ na twardym z reguly nie uzywam podwojnego rocker'a - przedniego - tak 5/ kiedys juz to pisalem, ale dla mnie kazda DOBRA narta rozni sie od poprzedniej przez pare skretow - jak juz ja wyczaje, jade swoje i nie obchodzi mnie czy ma jeden dwa czy 3 rocker'y Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 a co Ty nazywałeś w jednym z poprzednich postów? W głębokim śniegu na narcie bez rockera muszę lekko odchylić się do tyłu aby narta wypłynęła. Narta z rockerem robi to samoistnie przy mojej pozycji nad wiązaniami . To jest dla mnie pozycja zrównoważona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 W głębokim śniegu na narcie bez rockera muszę lekko odchylić się do tyłu aby narta wypłynęła. Narta z rockerem robi to samoistnie przy mojej pozycji nad wiązaniami . To jest dla mnie pozycja zrównoważona. ok, zgadzam się, ale by narta wypłyneła, wcale nie musisz się odchylać - można zwiększyć prędkość bądź nachylenie stoku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 ok, zgadzam się, ale by narta wypłyneła, wcale nie musisz się odchylać - można zwiększyć prędkość bądź nachylenie stoku. Chętnie pobiorę naukę z ……………..nachylania stoku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Chętnie pobiorę naukę z ……………..nachylania stoku nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Szymon Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło o teleportację? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło Oczywiście. Tylko żartowałem. Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. Nieśmiało pojawił się znawca i miłośnik rockera w każdej postaci. wideo5 do boju. Czekam. Liczę na Ciebie i Twoje rzetelne uwagi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Tadeusz T Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 ... Jibbing to jazda po elementach otoczenia, tzn rurkach, boxach, chleb powszedni snow parku. Butter to obrot o 360 lub wiecej stopni wykorzystujacy sprezystosc nart i zeslizg... choc nie jest to jednoznaczne. Polecam po raz kolejny wpisac sobie te terminy w youtube i poogladac, wiele sie rozjasni ... Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Jesli mamy byc tacy dokladni, to tak jak pisze kolega - liczba, a nie ilosc, odejscie od tematu a nie offtop. Nie wiem czy do mnie pijesz z tym watkiem serwisowym, ale myale ze mozna dac sobie spokoj z tymi jezykowyni docinkami. Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Bejobejo Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Przypominam, że to temat o ślizgowznosie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Nie fałszuje. Jibbing jeździ sie tez w miescie. Wtedy sa to elementy otoczenia. W snow parku wszelkie obiekty tez sa dla mnie elementami otoczenia. Wiec chyba zalezy od podejscia Racja, boxy to skrzynie. Po prostu juz mi weszlo w glowe ze skrzynia to box a porecz to rail. Ale w sumie mozna przestawic sie na polskie nazwy. Ale butter pozostanie butterem tak jak jibbing jibbingiem no chyba ze wpadniemy na jakies ciekawe tlumaczenia ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jaro323 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tak mi się skojarzyło http://www.korpogadka.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Wtedy będzie styl podczas spotkania na miejscówce i nowa szkoła będzie mieć się bardzo dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 a co? Nie widzę tu związku przyczynowo-skutkowego? Pozdro Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze terminu butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 25 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze termin butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Teraz już trochę wiem po co jest rocker z tyłu i……………….obejdę się bez niego. Odnośnie spraw językowych. Dla mnie camber to nowe słowo. Zawsze to był "hol" ale to słabe usprawiedliwienie Terminu flex nie używam. Raczej posługuję się sztywnością i elastycznością. Tu język polski pokazuje swoje większe bogactwo i określa parametry narty dobitniej. Canting i skistopy….wymiękam. Przyznaję się bez bicia, odkąd pamiętam nie znałem innej nazwy. Aaaaa i jeszcze jedno. Lubię fajne OFFTOPY w wątkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 26 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 Cześć Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Mylisz się Gregor. Kiedyś zajmowałem się baletem na nartach i sporo różnych dziwnych określeń powstało, które później zostały zapomniane. Większość ludzi - nawet tych zajmujących się freestylem nie ma pojęcia co to jest tiproll czy tipdrag labo jak wygląda legbreaker. Newschool rzeczywiście jest mocno pretensjonalny i drażniący bo nic nowego nie wymyślono a, że goście są absolutnie genialni w sensie narciarskim i że ich technika nie ma nic wspólnego ze skrętem na zasadzie obracającej się miski chyba już pisałem. Określenia butter czy jibbing zainteresowały mnie o tyle, że nigdy ich nie słyszałem, nie słyszał ich nawet mój syn jeżdżący od ponad roku na BMX i hulajce - stąd pytanie. Tyle dygresja a może będzie chwila to stworzymy temat o spolszczaniu różnych dziwnych określeń. Mnie one same nie przeszkadzają. Każda techniczna działalność wiąże się ze specyficznym językiem i tyle. Co do meritum zaś to z praktyki mojej nie widzę większej różnicy w poruszaniu się w głębszym śniegu związanej z typem narty rockerem itd. Myślę, że wynika to z faktu, że poruszam się w takim terenie krótkim skrętem i z ograniczona prędkością. Gdy prędkość wzrasta spada możliwość kontroli narty balansem w każdym momencie (wszystko dziej się zbyt szybko) i udogodnienia zaczynają pomagać. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Sprzęt narciarski Znowu Rocker. × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Co nazywasz pozycją zrównoważoną ? a co Ty nazywałeś w jednym z poprzednich postów? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... kajo50 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 W narcie z rockerem (przód i tył) a także przy pełnym rockerze przy skręcie nie może zachodzić efekt "miski" . Narta z rockerem ze względu na taliowanie gdzie przód i tył są szersze od miejsca gdzie nartę dociskamy, powodujemy że narta zakrawędziowana jest na całej długości. Narta z rockerem nie potrzebuje aż tak dużego docisku gdyż w przechyleniu narty przód łapie krawędz "wyżej" niż w narcie bez rockera. Stąd też wrażenie łatwości skrętu i mniejszego promienia tegoż skrętu. Efekt "miski" zachodził by tylko w wypadku gdybyśmy próbowali skręcać na narcie leżącej płasko na podłożu (np. powierzchni wybulonej) lub sam rocker czyli odchylenie narty do góry byłby mega duży. Rocker wprowadzono po to aby ułatwić inicjację skrętu już przy bardzo małym przechyleniu narty i niedużym zaangażowaniu siły w docisk dla mniej zaawansowanych narciarsko osób. We wcześniejszych taliowanych nartach ten efekt (łatwiejszego inicjowania skrętu) był i jest realizowany poprzez większą szerokość "łopaty" z przodu. Ale oczywiście jest to moja "teoria" którą można odrzucić (chociaż nie radzę bo...) Pozdrowienia Kazimierz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 To co napiszę tylko teoria. Moim zdaniem jest tak. Jak jest miękki śnieg, ale nie puchowy leciutki puch, to narta postawiona "na krawędzi" wygina się w śniegu w idealny łuk bez względu czy ma rockery czy nie. Ale jak jest ten leciuteńki puch, to twarda narta jak nie ma rockerów, nie chce się ułożyć w łuk, bo śnieg nie stanowi wystarczającego podparcia. Wtedy wstępne wygięcie czyli 2 rockery dają ten prawidłowy układ narty, czyli niezakłócony łuk. Tadek to jest blisko prawdy - rocker z tylu powoduje plynny skret na mozliwie najdluzszym aktywnym luku danej narty w miekkich warunkach 1/szkoda,ze wypowiadajacy sie nie maja OSOBISTEGO doswiadczenia - te wszystkie teoretyczne rozwazania to......gdzies tam wlozyc 2/ rocker to tyko jedna ze skladowej skomplikowanej geometrii wspolczesnej narty - inna jest tzw early taper, ktory jeszcze bardziej pozwala zaciesniac skret i czyni narte bardziej skretna bylem zszokowany, jak volkl Two, przy dlug 196 , daje sobie rade z ciasnym skretem (troche zwykle nartom pomagam, ale bardziej staram sie nie przeszkadzac - kazda narta ma pewne wiadomosci dla jezdzca, ktore przekazuje w czasie jazdy - warto sluchac!!!!). podobne wrazenia miala moja Malzonka na Shiro 3/ w puchu, niezaleznie od geometrii nart (rocker x1, rocker x2 czy bez rockera) ZAWSZE jezdzimy w pozycji zrownowazonej przod/tyl - odchylenie jest jednym w idiotycznie powielanych "prawd". Rocker z tylu, jak pisal Mitek, powoduje to, ze musisz trzymac perfekcyjny balans przod/tyl - natomiast nie jest tak, ze oparcia na tylach nie ma 4/ na twardym z reguly nie uzywam podwojnego rocker'a - przedniego - tak 5/ kiedys juz to pisalem, ale dla mnie kazda DOBRA narta rozni sie od poprzedniej przez pare skretow - jak juz ja wyczaje, jade swoje i nie obchodzi mnie czy ma jeden dwa czy 3 rocker'y Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 a co Ty nazywałeś w jednym z poprzednich postów? W głębokim śniegu na narcie bez rockera muszę lekko odchylić się do tyłu aby narta wypłynęła. Narta z rockerem robi to samoistnie przy mojej pozycji nad wiązaniami . To jest dla mnie pozycja zrównoważona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 W głębokim śniegu na narcie bez rockera muszę lekko odchylić się do tyłu aby narta wypłynęła. Narta z rockerem robi to samoistnie przy mojej pozycji nad wiązaniami . To jest dla mnie pozycja zrównoważona. ok, zgadzam się, ale by narta wypłyneła, wcale nie musisz się odchylać - można zwiększyć prędkość bądź nachylenie stoku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 ok, zgadzam się, ale by narta wypłyneła, wcale nie musisz się odchylać - można zwiększyć prędkość bądź nachylenie stoku. Chętnie pobiorę naukę z ……………..nachylania stoku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Chętnie pobiorę naukę z ……………..nachylania stoku nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Szymon Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło o teleportację? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło Oczywiście. Tylko żartowałem. Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. Nieśmiało pojawił się znawca i miłośnik rockera w każdej postaci. wideo5 do boju. Czekam. Liczę na Ciebie i Twoje rzetelne uwagi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Tadeusz T Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 ... Jibbing to jazda po elementach otoczenia, tzn rurkach, boxach, chleb powszedni snow parku. Butter to obrot o 360 lub wiecej stopni wykorzystujacy sprezystosc nart i zeslizg... choc nie jest to jednoznaczne. Polecam po raz kolejny wpisac sobie te terminy w youtube i poogladac, wiele sie rozjasni ... Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Jesli mamy byc tacy dokladni, to tak jak pisze kolega - liczba, a nie ilosc, odejscie od tematu a nie offtop. Nie wiem czy do mnie pijesz z tym watkiem serwisowym, ale myale ze mozna dac sobie spokoj z tymi jezykowyni docinkami. Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Bejobejo Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Przypominam, że to temat o ślizgowznosie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Nie fałszuje. Jibbing jeździ sie tez w miescie. Wtedy sa to elementy otoczenia. W snow parku wszelkie obiekty tez sa dla mnie elementami otoczenia. Wiec chyba zalezy od podejscia Racja, boxy to skrzynie. Po prostu juz mi weszlo w glowe ze skrzynia to box a porecz to rail. Ale w sumie mozna przestawic sie na polskie nazwy. Ale butter pozostanie butterem tak jak jibbing jibbingiem no chyba ze wpadniemy na jakies ciekawe tlumaczenia ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jaro323 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tak mi się skojarzyło http://www.korpogadka.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Wtedy będzie styl podczas spotkania na miejscówce i nowa szkoła będzie mieć się bardzo dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 a co? Nie widzę tu związku przyczynowo-skutkowego? Pozdro Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze terminu butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 25 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze termin butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Teraz już trochę wiem po co jest rocker z tyłu i……………….obejdę się bez niego. Odnośnie spraw językowych. Dla mnie camber to nowe słowo. Zawsze to był "hol" ale to słabe usprawiedliwienie Terminu flex nie używam. Raczej posługuję się sztywnością i elastycznością. Tu język polski pokazuje swoje większe bogactwo i określa parametry narty dobitniej. Canting i skistopy….wymiękam. Przyznaję się bez bicia, odkąd pamiętam nie znałem innej nazwy. Aaaaa i jeszcze jedno. Lubię fajne OFFTOPY w wątkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 26 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 Cześć Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Mylisz się Gregor. Kiedyś zajmowałem się baletem na nartach i sporo różnych dziwnych określeń powstało, które później zostały zapomniane. Większość ludzi - nawet tych zajmujących się freestylem nie ma pojęcia co to jest tiproll czy tipdrag labo jak wygląda legbreaker. Newschool rzeczywiście jest mocno pretensjonalny i drażniący bo nic nowego nie wymyślono a, że goście są absolutnie genialni w sensie narciarskim i że ich technika nie ma nic wspólnego ze skrętem na zasadzie obracającej się miski chyba już pisałem. Określenia butter czy jibbing zainteresowały mnie o tyle, że nigdy ich nie słyszałem, nie słyszał ich nawet mój syn jeżdżący od ponad roku na BMX i hulajce - stąd pytanie. Tyle dygresja a może będzie chwila to stworzymy temat o spolszczaniu różnych dziwnych określeń. Mnie one same nie przeszkadzają. Każda techniczna działalność wiąże się ze specyficznym językiem i tyle. Co do meritum zaś to z praktyki mojej nie widzę większej różnicy w poruszaniu się w głębszym śniegu związanej z typem narty rockerem itd. Myślę, że wynika to z faktu, że poruszam się w takim terenie krótkim skrętem i z ograniczona prędkością. Gdy prędkość wzrasta spada możliwość kontroli narty balansem w każdym momencie (wszystko dziej się zbyt szybko) i udogodnienia zaczynają pomagać. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Sprzęt narciarski Znowu Rocker. × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
kajo50 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 W narcie z rockerem (przód i tył) a także przy pełnym rockerze przy skręcie nie może zachodzić efekt "miski" . Narta z rockerem ze względu na taliowanie gdzie przód i tył są szersze od miejsca gdzie nartę dociskamy, powodujemy że narta zakrawędziowana jest na całej długości. Narta z rockerem nie potrzebuje aż tak dużego docisku gdyż w przechyleniu narty przód łapie krawędz "wyżej" niż w narcie bez rockera. Stąd też wrażenie łatwości skrętu i mniejszego promienia tegoż skrętu. Efekt "miski" zachodził by tylko w wypadku gdybyśmy próbowali skręcać na narcie leżącej płasko na podłożu (np. powierzchni wybulonej) lub sam rocker czyli odchylenie narty do góry byłby mega duży. Rocker wprowadzono po to aby ułatwić inicjację skrętu już przy bardzo małym przechyleniu narty i niedużym zaangażowaniu siły w docisk dla mniej zaawansowanych narciarsko osób. We wcześniejszych taliowanych nartach ten efekt (łatwiejszego inicjowania skrętu) był i jest realizowany poprzez większą szerokość "łopaty" z przodu. Ale oczywiście jest to moja "teoria" którą można odrzucić (chociaż nie radzę bo...) Pozdrowienia Kazimierz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 To co napiszę tylko teoria. Moim zdaniem jest tak. Jak jest miękki śnieg, ale nie puchowy leciutki puch, to narta postawiona "na krawędzi" wygina się w śniegu w idealny łuk bez względu czy ma rockery czy nie. Ale jak jest ten leciuteńki puch, to twarda narta jak nie ma rockerów, nie chce się ułożyć w łuk, bo śnieg nie stanowi wystarczającego podparcia. Wtedy wstępne wygięcie czyli 2 rockery dają ten prawidłowy układ narty, czyli niezakłócony łuk. Tadek to jest blisko prawdy - rocker z tylu powoduje plynny skret na mozliwie najdluzszym aktywnym luku danej narty w miekkich warunkach 1/szkoda,ze wypowiadajacy sie nie maja OSOBISTEGO doswiadczenia - te wszystkie teoretyczne rozwazania to......gdzies tam wlozyc 2/ rocker to tyko jedna ze skladowej skomplikowanej geometrii wspolczesnej narty - inna jest tzw early taper, ktory jeszcze bardziej pozwala zaciesniac skret i czyni narte bardziej skretna bylem zszokowany, jak volkl Two, przy dlug 196 , daje sobie rade z ciasnym skretem (troche zwykle nartom pomagam, ale bardziej staram sie nie przeszkadzac - kazda narta ma pewne wiadomosci dla jezdzca, ktore przekazuje w czasie jazdy - warto sluchac!!!!). podobne wrazenia miala moja Malzonka na Shiro 3/ w puchu, niezaleznie od geometrii nart (rocker x1, rocker x2 czy bez rockera) ZAWSZE jezdzimy w pozycji zrownowazonej przod/tyl - odchylenie jest jednym w idiotycznie powielanych "prawd". Rocker z tylu, jak pisal Mitek, powoduje to, ze musisz trzymac perfekcyjny balans przod/tyl - natomiast nie jest tak, ze oparcia na tylach nie ma 4/ na twardym z reguly nie uzywam podwojnego rocker'a - przedniego - tak 5/ kiedys juz to pisalem, ale dla mnie kazda DOBRA narta rozni sie od poprzedniej przez pare skretow - jak juz ja wyczaje, jade swoje i nie obchodzi mnie czy ma jeden dwa czy 3 rocker'y Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 a co Ty nazywałeś w jednym z poprzednich postów? W głębokim śniegu na narcie bez rockera muszę lekko odchylić się do tyłu aby narta wypłynęła. Narta z rockerem robi to samoistnie przy mojej pozycji nad wiązaniami . To jest dla mnie pozycja zrównoważona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 W głębokim śniegu na narcie bez rockera muszę lekko odchylić się do tyłu aby narta wypłynęła. Narta z rockerem robi to samoistnie przy mojej pozycji nad wiązaniami . To jest dla mnie pozycja zrównoważona. ok, zgadzam się, ale by narta wypłyneła, wcale nie musisz się odchylać - można zwiększyć prędkość bądź nachylenie stoku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 ok, zgadzam się, ale by narta wypłyneła, wcale nie musisz się odchylać - można zwiększyć prędkość bądź nachylenie stoku. Chętnie pobiorę naukę z ……………..nachylania stoku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Chętnie pobiorę naukę z ……………..nachylania stoku nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Szymon Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło o teleportację? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło Oczywiście. Tylko żartowałem. Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. Nieśmiało pojawił się znawca i miłośnik rockera w każdej postaci. wideo5 do boju. Czekam. Liczę na Ciebie i Twoje rzetelne uwagi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Tadeusz T Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 ... Jibbing to jazda po elementach otoczenia, tzn rurkach, boxach, chleb powszedni snow parku. Butter to obrot o 360 lub wiecej stopni wykorzystujacy sprezystosc nart i zeslizg... choc nie jest to jednoznaczne. Polecam po raz kolejny wpisac sobie te terminy w youtube i poogladac, wiele sie rozjasni ... Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Jesli mamy byc tacy dokladni, to tak jak pisze kolega - liczba, a nie ilosc, odejscie od tematu a nie offtop. Nie wiem czy do mnie pijesz z tym watkiem serwisowym, ale myale ze mozna dac sobie spokoj z tymi jezykowyni docinkami. Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Bejobejo Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Przypominam, że to temat o ślizgowznosie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Nie fałszuje. Jibbing jeździ sie tez w miescie. Wtedy sa to elementy otoczenia. W snow parku wszelkie obiekty tez sa dla mnie elementami otoczenia. Wiec chyba zalezy od podejscia Racja, boxy to skrzynie. Po prostu juz mi weszlo w glowe ze skrzynia to box a porecz to rail. Ale w sumie mozna przestawic sie na polskie nazwy. Ale butter pozostanie butterem tak jak jibbing jibbingiem no chyba ze wpadniemy na jakies ciekawe tlumaczenia ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jaro323 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tak mi się skojarzyło http://www.korpogadka.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Wtedy będzie styl podczas spotkania na miejscówce i nowa szkoła będzie mieć się bardzo dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 a co? Nie widzę tu związku przyczynowo-skutkowego? Pozdro Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze terminu butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 25 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze termin butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Teraz już trochę wiem po co jest rocker z tyłu i……………….obejdę się bez niego. Odnośnie spraw językowych. Dla mnie camber to nowe słowo. Zawsze to był "hol" ale to słabe usprawiedliwienie Terminu flex nie używam. Raczej posługuję się sztywnością i elastycznością. Tu język polski pokazuje swoje większe bogactwo i określa parametry narty dobitniej. Canting i skistopy….wymiękam. Przyznaję się bez bicia, odkąd pamiętam nie znałem innej nazwy. Aaaaa i jeszcze jedno. Lubię fajne OFFTOPY w wątkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 26 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 Cześć Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Mylisz się Gregor. Kiedyś zajmowałem się baletem na nartach i sporo różnych dziwnych określeń powstało, które później zostały zapomniane. Większość ludzi - nawet tych zajmujących się freestylem nie ma pojęcia co to jest tiproll czy tipdrag labo jak wygląda legbreaker. Newschool rzeczywiście jest mocno pretensjonalny i drażniący bo nic nowego nie wymyślono a, że goście są absolutnie genialni w sensie narciarskim i że ich technika nie ma nic wspólnego ze skrętem na zasadzie obracającej się miski chyba już pisałem. Określenia butter czy jibbing zainteresowały mnie o tyle, że nigdy ich nie słyszałem, nie słyszał ich nawet mój syn jeżdżący od ponad roku na BMX i hulajce - stąd pytanie. Tyle dygresja a może będzie chwila to stworzymy temat o spolszczaniu różnych dziwnych określeń. Mnie one same nie przeszkadzają. Każda techniczna działalność wiąże się ze specyficznym językiem i tyle. Co do meritum zaś to z praktyki mojej nie widzę większej różnicy w poruszaniu się w głębszym śniegu związanej z typem narty rockerem itd. Myślę, że wynika to z faktu, że poruszam się w takim terenie krótkim skrętem i z ograniczona prędkością. Gdy prędkość wzrasta spada możliwość kontroli narty balansem w każdym momencie (wszystko dziej się zbyt szybko) i udogodnienia zaczynają pomagać. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Sprzęt narciarski Znowu Rocker. × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 a co Ty nazywałeś w jednym z poprzednich postów? W głębokim śniegu na narcie bez rockera muszę lekko odchylić się do tyłu aby narta wypłynęła. Narta z rockerem robi to samoistnie przy mojej pozycji nad wiązaniami . To jest dla mnie pozycja zrównoważona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 W głębokim śniegu na narcie bez rockera muszę lekko odchylić się do tyłu aby narta wypłynęła. Narta z rockerem robi to samoistnie przy mojej pozycji nad wiązaniami . To jest dla mnie pozycja zrównoważona. ok, zgadzam się, ale by narta wypłyneła, wcale nie musisz się odchylać - można zwiększyć prędkość bądź nachylenie stoku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 ok, zgadzam się, ale by narta wypłyneła, wcale nie musisz się odchylać - można zwiększyć prędkość bądź nachylenie stoku. Chętnie pobiorę naukę z ……………..nachylania stoku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Chętnie pobiorę naukę z ……………..nachylania stoku nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Szymon Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło o teleportację? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło Oczywiście. Tylko żartowałem. Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. Nieśmiało pojawił się znawca i miłośnik rockera w każdej postaci. wideo5 do boju. Czekam. Liczę na Ciebie i Twoje rzetelne uwagi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Tadeusz T Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 ... Jibbing to jazda po elementach otoczenia, tzn rurkach, boxach, chleb powszedni snow parku. Butter to obrot o 360 lub wiecej stopni wykorzystujacy sprezystosc nart i zeslizg... choc nie jest to jednoznaczne. Polecam po raz kolejny wpisac sobie te terminy w youtube i poogladac, wiele sie rozjasni ... Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Jesli mamy byc tacy dokladni, to tak jak pisze kolega - liczba, a nie ilosc, odejscie od tematu a nie offtop. Nie wiem czy do mnie pijesz z tym watkiem serwisowym, ale myale ze mozna dac sobie spokoj z tymi jezykowyni docinkami. Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Bejobejo Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Przypominam, że to temat o ślizgowznosie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Nie fałszuje. Jibbing jeździ sie tez w miescie. Wtedy sa to elementy otoczenia. W snow parku wszelkie obiekty tez sa dla mnie elementami otoczenia. Wiec chyba zalezy od podejscia Racja, boxy to skrzynie. Po prostu juz mi weszlo w glowe ze skrzynia to box a porecz to rail. Ale w sumie mozna przestawic sie na polskie nazwy. Ale butter pozostanie butterem tak jak jibbing jibbingiem no chyba ze wpadniemy na jakies ciekawe tlumaczenia ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jaro323 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tak mi się skojarzyło http://www.korpogadka.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Wtedy będzie styl podczas spotkania na miejscówce i nowa szkoła będzie mieć się bardzo dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 a co? Nie widzę tu związku przyczynowo-skutkowego? Pozdro Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze terminu butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 25 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze termin butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Teraz już trochę wiem po co jest rocker z tyłu i……………….obejdę się bez niego. Odnośnie spraw językowych. Dla mnie camber to nowe słowo. Zawsze to był "hol" ale to słabe usprawiedliwienie Terminu flex nie używam. Raczej posługuję się sztywnością i elastycznością. Tu język polski pokazuje swoje większe bogactwo i określa parametry narty dobitniej. Canting i skistopy….wymiękam. Przyznaję się bez bicia, odkąd pamiętam nie znałem innej nazwy. Aaaaa i jeszcze jedno. Lubię fajne OFFTOPY w wątkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 26 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 Cześć Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Mylisz się Gregor. Kiedyś zajmowałem się baletem na nartach i sporo różnych dziwnych określeń powstało, które później zostały zapomniane. Większość ludzi - nawet tych zajmujących się freestylem nie ma pojęcia co to jest tiproll czy tipdrag labo jak wygląda legbreaker. Newschool rzeczywiście jest mocno pretensjonalny i drażniący bo nic nowego nie wymyślono a, że goście są absolutnie genialni w sensie narciarskim i że ich technika nie ma nic wspólnego ze skrętem na zasadzie obracającej się miski chyba już pisałem. Określenia butter czy jibbing zainteresowały mnie o tyle, że nigdy ich nie słyszałem, nie słyszał ich nawet mój syn jeżdżący od ponad roku na BMX i hulajce - stąd pytanie. Tyle dygresja a może będzie chwila to stworzymy temat o spolszczaniu różnych dziwnych określeń. Mnie one same nie przeszkadzają. Każda techniczna działalność wiąże się ze specyficznym językiem i tyle. Co do meritum zaś to z praktyki mojej nie widzę większej różnicy w poruszaniu się w głębszym śniegu związanej z typem narty rockerem itd. Myślę, że wynika to z faktu, że poruszam się w takim terenie krótkim skrętem i z ograniczona prędkością. Gdy prędkość wzrasta spada możliwość kontroli narty balansem w każdym momencie (wszystko dziej się zbyt szybko) i udogodnienia zaczynają pomagać. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Sprzęt narciarski Znowu Rocker. × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 W głębokim śniegu na narcie bez rockera muszę lekko odchylić się do tyłu aby narta wypłynęła. Narta z rockerem robi to samoistnie przy mojej pozycji nad wiązaniami . To jest dla mnie pozycja zrównoważona. ok, zgadzam się, ale by narta wypłyneła, wcale nie musisz się odchylać - można zwiększyć prędkość bądź nachylenie stoku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 ok, zgadzam się, ale by narta wypłyneła, wcale nie musisz się odchylać - można zwiększyć prędkość bądź nachylenie stoku. Chętnie pobiorę naukę z ……………..nachylania stoku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Chętnie pobiorę naukę z ……………..nachylania stoku nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Szymon Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło o teleportację? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło Oczywiście. Tylko żartowałem. Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. Nieśmiało pojawił się znawca i miłośnik rockera w każdej postaci. wideo5 do boju. Czekam. Liczę na Ciebie i Twoje rzetelne uwagi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Tadeusz T Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 ... Jibbing to jazda po elementach otoczenia, tzn rurkach, boxach, chleb powszedni snow parku. Butter to obrot o 360 lub wiecej stopni wykorzystujacy sprezystosc nart i zeslizg... choc nie jest to jednoznaczne. Polecam po raz kolejny wpisac sobie te terminy w youtube i poogladac, wiele sie rozjasni ... Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Jesli mamy byc tacy dokladni, to tak jak pisze kolega - liczba, a nie ilosc, odejscie od tematu a nie offtop. Nie wiem czy do mnie pijesz z tym watkiem serwisowym, ale myale ze mozna dac sobie spokoj z tymi jezykowyni docinkami. Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Bejobejo Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Przypominam, że to temat o ślizgowznosie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Nie fałszuje. Jibbing jeździ sie tez w miescie. Wtedy sa to elementy otoczenia. W snow parku wszelkie obiekty tez sa dla mnie elementami otoczenia. Wiec chyba zalezy od podejscia Racja, boxy to skrzynie. Po prostu juz mi weszlo w glowe ze skrzynia to box a porecz to rail. Ale w sumie mozna przestawic sie na polskie nazwy. Ale butter pozostanie butterem tak jak jibbing jibbingiem no chyba ze wpadniemy na jakies ciekawe tlumaczenia ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jaro323 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tak mi się skojarzyło http://www.korpogadka.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Wtedy będzie styl podczas spotkania na miejscówce i nowa szkoła będzie mieć się bardzo dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 a co? Nie widzę tu związku przyczynowo-skutkowego? Pozdro Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze terminu butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 25 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze termin butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Teraz już trochę wiem po co jest rocker z tyłu i……………….obejdę się bez niego. Odnośnie spraw językowych. Dla mnie camber to nowe słowo. Zawsze to był "hol" ale to słabe usprawiedliwienie Terminu flex nie używam. Raczej posługuję się sztywnością i elastycznością. Tu język polski pokazuje swoje większe bogactwo i określa parametry narty dobitniej. Canting i skistopy….wymiękam. Przyznaję się bez bicia, odkąd pamiętam nie znałem innej nazwy. Aaaaa i jeszcze jedno. Lubię fajne OFFTOPY w wątkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 26 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 Cześć Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Mylisz się Gregor. Kiedyś zajmowałem się baletem na nartach i sporo różnych dziwnych określeń powstało, które później zostały zapomniane. Większość ludzi - nawet tych zajmujących się freestylem nie ma pojęcia co to jest tiproll czy tipdrag labo jak wygląda legbreaker. Newschool rzeczywiście jest mocno pretensjonalny i drażniący bo nic nowego nie wymyślono a, że goście są absolutnie genialni w sensie narciarskim i że ich technika nie ma nic wspólnego ze skrętem na zasadzie obracającej się miski chyba już pisałem. Określenia butter czy jibbing zainteresowały mnie o tyle, że nigdy ich nie słyszałem, nie słyszał ich nawet mój syn jeżdżący od ponad roku na BMX i hulajce - stąd pytanie. Tyle dygresja a może będzie chwila to stworzymy temat o spolszczaniu różnych dziwnych określeń. Mnie one same nie przeszkadzają. Każda techniczna działalność wiąże się ze specyficznym językiem i tyle. Co do meritum zaś to z praktyki mojej nie widzę większej różnicy w poruszaniu się w głębszym śniegu związanej z typem narty rockerem itd. Myślę, że wynika to z faktu, że poruszam się w takim terenie krótkim skrętem i z ograniczona prędkością. Gdy prędkość wzrasta spada możliwość kontroli narty balansem w każdym momencie (wszystko dziej się zbyt szybko) i udogodnienia zaczynają pomagać. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Sprzęt narciarski Znowu Rocker. × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 ok, zgadzam się, ale by narta wypłyneła, wcale nie musisz się odchylać - można zwiększyć prędkość bądź nachylenie stoku. Chętnie pobiorę naukę z ……………..nachylania stoku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Chętnie pobiorę naukę z ……………..nachylania stoku nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Szymon Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło o teleportację? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło Oczywiście. Tylko żartowałem. Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. Nieśmiało pojawił się znawca i miłośnik rockera w każdej postaci. wideo5 do boju. Czekam. Liczę na Ciebie i Twoje rzetelne uwagi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Tadeusz T Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 ... Jibbing to jazda po elementach otoczenia, tzn rurkach, boxach, chleb powszedni snow parku. Butter to obrot o 360 lub wiecej stopni wykorzystujacy sprezystosc nart i zeslizg... choc nie jest to jednoznaczne. Polecam po raz kolejny wpisac sobie te terminy w youtube i poogladac, wiele sie rozjasni ... Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Jesli mamy byc tacy dokladni, to tak jak pisze kolega - liczba, a nie ilosc, odejscie od tematu a nie offtop. Nie wiem czy do mnie pijesz z tym watkiem serwisowym, ale myale ze mozna dac sobie spokoj z tymi jezykowyni docinkami. Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Bejobejo Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Przypominam, że to temat o ślizgowznosie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Nie fałszuje. Jibbing jeździ sie tez w miescie. Wtedy sa to elementy otoczenia. W snow parku wszelkie obiekty tez sa dla mnie elementami otoczenia. Wiec chyba zalezy od podejscia Racja, boxy to skrzynie. Po prostu juz mi weszlo w glowe ze skrzynia to box a porecz to rail. Ale w sumie mozna przestawic sie na polskie nazwy. Ale butter pozostanie butterem tak jak jibbing jibbingiem no chyba ze wpadniemy na jakies ciekawe tlumaczenia ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jaro323 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tak mi się skojarzyło http://www.korpogadka.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Wtedy będzie styl podczas spotkania na miejscówce i nowa szkoła będzie mieć się bardzo dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 a co? Nie widzę tu związku przyczynowo-skutkowego? Pozdro Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze terminu butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 25 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze termin butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Teraz już trochę wiem po co jest rocker z tyłu i……………….obejdę się bez niego. Odnośnie spraw językowych. Dla mnie camber to nowe słowo. Zawsze to był "hol" ale to słabe usprawiedliwienie Terminu flex nie używam. Raczej posługuję się sztywnością i elastycznością. Tu język polski pokazuje swoje większe bogactwo i określa parametry narty dobitniej. Canting i skistopy….wymiękam. Przyznaję się bez bicia, odkąd pamiętam nie znałem innej nazwy. Aaaaa i jeszcze jedno. Lubię fajne OFFTOPY w wątkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 26 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 Cześć Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Mylisz się Gregor. Kiedyś zajmowałem się baletem na nartach i sporo różnych dziwnych określeń powstało, które później zostały zapomniane. Większość ludzi - nawet tych zajmujących się freestylem nie ma pojęcia co to jest tiproll czy tipdrag labo jak wygląda legbreaker. Newschool rzeczywiście jest mocno pretensjonalny i drażniący bo nic nowego nie wymyślono a, że goście są absolutnie genialni w sensie narciarskim i że ich technika nie ma nic wspólnego ze skrętem na zasadzie obracającej się miski chyba już pisałem. Określenia butter czy jibbing zainteresowały mnie o tyle, że nigdy ich nie słyszałem, nie słyszał ich nawet mój syn jeżdżący od ponad roku na BMX i hulajce - stąd pytanie. Tyle dygresja a może będzie chwila to stworzymy temat o spolszczaniu różnych dziwnych określeń. Mnie one same nie przeszkadzają. Każda techniczna działalność wiąże się ze specyficznym językiem i tyle. Co do meritum zaś to z praktyki mojej nie widzę większej różnicy w poruszaniu się w głębszym śniegu związanej z typem narty rockerem itd. Myślę, że wynika to z faktu, że poruszam się w takim terenie krótkim skrętem i z ograniczona prędkością. Gdy prędkość wzrasta spada możliwość kontroli narty balansem w każdym momencie (wszystko dziej się zbyt szybko) i udogodnienia zaczynają pomagać. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Sprzęt narciarski Znowu Rocker. × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
gregor_g4 Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Chętnie pobiorę naukę z ……………..nachylania stoku nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Szymon Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło o teleportację? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło Oczywiście. Tylko żartowałem. Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. Nieśmiało pojawił się znawca i miłośnik rockera w każdej postaci. wideo5 do boju. Czekam. Liczę na Ciebie i Twoje rzetelne uwagi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Tadeusz T Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 ... Jibbing to jazda po elementach otoczenia, tzn rurkach, boxach, chleb powszedni snow parku. Butter to obrot o 360 lub wiecej stopni wykorzystujacy sprezystosc nart i zeslizg... choc nie jest to jednoznaczne. Polecam po raz kolejny wpisac sobie te terminy w youtube i poogladac, wiele sie rozjasni ... Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Jesli mamy byc tacy dokladni, to tak jak pisze kolega - liczba, a nie ilosc, odejscie od tematu a nie offtop. Nie wiem czy do mnie pijesz z tym watkiem serwisowym, ale myale ze mozna dac sobie spokoj z tymi jezykowyni docinkami. Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Bejobejo Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Przypominam, że to temat o ślizgowznosie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Nie fałszuje. Jibbing jeździ sie tez w miescie. Wtedy sa to elementy otoczenia. W snow parku wszelkie obiekty tez sa dla mnie elementami otoczenia. Wiec chyba zalezy od podejscia Racja, boxy to skrzynie. Po prostu juz mi weszlo w glowe ze skrzynia to box a porecz to rail. Ale w sumie mozna przestawic sie na polskie nazwy. Ale butter pozostanie butterem tak jak jibbing jibbingiem no chyba ze wpadniemy na jakies ciekawe tlumaczenia ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jaro323 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tak mi się skojarzyło http://www.korpogadka.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Wtedy będzie styl podczas spotkania na miejscówce i nowa szkoła będzie mieć się bardzo dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 a co? Nie widzę tu związku przyczynowo-skutkowego? Pozdro Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze terminu butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 25 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze termin butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Teraz już trochę wiem po co jest rocker z tyłu i……………….obejdę się bez niego. Odnośnie spraw językowych. Dla mnie camber to nowe słowo. Zawsze to był "hol" ale to słabe usprawiedliwienie Terminu flex nie używam. Raczej posługuję się sztywnością i elastycznością. Tu język polski pokazuje swoje większe bogactwo i określa parametry narty dobitniej. Canting i skistopy….wymiękam. Przyznaję się bez bicia, odkąd pamiętam nie znałem innej nazwy. Aaaaa i jeszcze jedno. Lubię fajne OFFTOPY w wątkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 26 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 Cześć Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Mylisz się Gregor. Kiedyś zajmowałem się baletem na nartach i sporo różnych dziwnych określeń powstało, które później zostały zapomniane. Większość ludzi - nawet tych zajmujących się freestylem nie ma pojęcia co to jest tiproll czy tipdrag labo jak wygląda legbreaker. Newschool rzeczywiście jest mocno pretensjonalny i drażniący bo nic nowego nie wymyślono a, że goście są absolutnie genialni w sensie narciarskim i że ich technika nie ma nic wspólnego ze skrętem na zasadzie obracającej się miski chyba już pisałem. Określenia butter czy jibbing zainteresowały mnie o tyle, że nigdy ich nie słyszałem, nie słyszał ich nawet mój syn jeżdżący od ponad roku na BMX i hulajce - stąd pytanie. Tyle dygresja a może będzie chwila to stworzymy temat o spolszczaniu różnych dziwnych określeń. Mnie one same nie przeszkadzają. Każda techniczna działalność wiąże się ze specyficznym językiem i tyle. Co do meritum zaś to z praktyki mojej nie widzę większej różnicy w poruszaniu się w głębszym śniegu związanej z typem narty rockerem itd. Myślę, że wynika to z faktu, że poruszam się w takim terenie krótkim skrętem i z ograniczona prędkością. Gdy prędkość wzrasta spada możliwość kontroli narty balansem w każdym momencie (wszystko dziej się zbyt szybko) i udogodnienia zaczynają pomagać. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Sprzęt narciarski Znowu Rocker. × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
Szymon Napisano 24 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło o teleportację? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło Oczywiście. Tylko żartowałem. Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. Nieśmiało pojawił się znawca i miłośnik rockera w każdej postaci. wideo5 do boju. Czekam. Liczę na Ciebie i Twoje rzetelne uwagi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Tadeusz T Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 ... Jibbing to jazda po elementach otoczenia, tzn rurkach, boxach, chleb powszedni snow parku. Butter to obrot o 360 lub wiecej stopni wykorzystujacy sprezystosc nart i zeslizg... choc nie jest to jednoznaczne. Polecam po raz kolejny wpisac sobie te terminy w youtube i poogladac, wiele sie rozjasni ... Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Jesli mamy byc tacy dokladni, to tak jak pisze kolega - liczba, a nie ilosc, odejscie od tematu a nie offtop. Nie wiem czy do mnie pijesz z tym watkiem serwisowym, ale myale ze mozna dac sobie spokoj z tymi jezykowyni docinkami. Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Bejobejo Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Przypominam, że to temat o ślizgowznosie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Nie fałszuje. Jibbing jeździ sie tez w miescie. Wtedy sa to elementy otoczenia. W snow parku wszelkie obiekty tez sa dla mnie elementami otoczenia. Wiec chyba zalezy od podejscia Racja, boxy to skrzynie. Po prostu juz mi weszlo w glowe ze skrzynia to box a porecz to rail. Ale w sumie mozna przestawic sie na polskie nazwy. Ale butter pozostanie butterem tak jak jibbing jibbingiem no chyba ze wpadniemy na jakies ciekawe tlumaczenia ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jaro323 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tak mi się skojarzyło http://www.korpogadka.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Wtedy będzie styl podczas spotkania na miejscówce i nowa szkoła będzie mieć się bardzo dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 a co? Nie widzę tu związku przyczynowo-skutkowego? Pozdro Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze terminu butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 25 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze termin butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Teraz już trochę wiem po co jest rocker z tyłu i……………….obejdę się bez niego. Odnośnie spraw językowych. Dla mnie camber to nowe słowo. Zawsze to był "hol" ale to słabe usprawiedliwienie Terminu flex nie używam. Raczej posługuję się sztywnością i elastycznością. Tu język polski pokazuje swoje większe bogactwo i określa parametry narty dobitniej. Canting i skistopy….wymiękam. Przyznaję się bez bicia, odkąd pamiętam nie znałem innej nazwy. Aaaaa i jeszcze jedno. Lubię fajne OFFTOPY w wątkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 26 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 Cześć Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Mylisz się Gregor. Kiedyś zajmowałem się baletem na nartach i sporo różnych dziwnych określeń powstało, które później zostały zapomniane. Większość ludzi - nawet tych zajmujących się freestylem nie ma pojęcia co to jest tiproll czy tipdrag labo jak wygląda legbreaker. Newschool rzeczywiście jest mocno pretensjonalny i drażniący bo nic nowego nie wymyślono a, że goście są absolutnie genialni w sensie narciarskim i że ich technika nie ma nic wspólnego ze skrętem na zasadzie obracającej się miski chyba już pisałem. Określenia butter czy jibbing zainteresowały mnie o tyle, że nigdy ich nie słyszałem, nie słyszał ich nawet mój syn jeżdżący od ponad roku na BMX i hulajce - stąd pytanie. Tyle dygresja a może będzie chwila to stworzymy temat o spolszczaniu różnych dziwnych określeń. Mnie one same nie przeszkadzają. Każda techniczna działalność wiąże się ze specyficznym językiem i tyle. Co do meritum zaś to z praktyki mojej nie widzę większej różnicy w poruszaniu się w głębszym śniegu związanej z typem narty rockerem itd. Myślę, że wynika to z faktu, że poruszam się w takim terenie krótkim skrętem i z ograniczona prędkością. Gdy prędkość wzrasta spada możliwość kontroli narty balansem w każdym momencie (wszystko dziej się zbyt szybko) i udogodnienia zaczynają pomagać. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Sprzęt narciarski Znowu Rocker. × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
Harpia Napisano 24 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 nie czepiaj się słówek bo dobrze wiesz o co mi chodziło Oczywiście. Tylko żartowałem. Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. Nieśmiało pojawił się znawca i miłośnik rockera w każdej postaci. wideo5 do boju. Czekam. Liczę na Ciebie i Twoje rzetelne uwagi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Tadeusz T Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 ... Jibbing to jazda po elementach otoczenia, tzn rurkach, boxach, chleb powszedni snow parku. Butter to obrot o 360 lub wiecej stopni wykorzystujacy sprezystosc nart i zeslizg... choc nie jest to jednoznaczne. Polecam po raz kolejny wpisac sobie te terminy w youtube i poogladac, wiele sie rozjasni ... Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Jesli mamy byc tacy dokladni, to tak jak pisze kolega - liczba, a nie ilosc, odejscie od tematu a nie offtop. Nie wiem czy do mnie pijesz z tym watkiem serwisowym, ale myale ze mozna dac sobie spokoj z tymi jezykowyni docinkami. Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Bejobejo Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Przypominam, że to temat o ślizgowznosie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Nie fałszuje. Jibbing jeździ sie tez w miescie. Wtedy sa to elementy otoczenia. W snow parku wszelkie obiekty tez sa dla mnie elementami otoczenia. Wiec chyba zalezy od podejscia Racja, boxy to skrzynie. Po prostu juz mi weszlo w glowe ze skrzynia to box a porecz to rail. Ale w sumie mozna przestawic sie na polskie nazwy. Ale butter pozostanie butterem tak jak jibbing jibbingiem no chyba ze wpadniemy na jakies ciekawe tlumaczenia ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jaro323 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tak mi się skojarzyło http://www.korpogadka.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Wtedy będzie styl podczas spotkania na miejscówce i nowa szkoła będzie mieć się bardzo dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 a co? Nie widzę tu związku przyczynowo-skutkowego? Pozdro Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze terminu butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 25 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze termin butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Teraz już trochę wiem po co jest rocker z tyłu i……………….obejdę się bez niego. Odnośnie spraw językowych. Dla mnie camber to nowe słowo. Zawsze to był "hol" ale to słabe usprawiedliwienie Terminu flex nie używam. Raczej posługuję się sztywnością i elastycznością. Tu język polski pokazuje swoje większe bogactwo i określa parametry narty dobitniej. Canting i skistopy….wymiękam. Przyznaję się bez bicia, odkąd pamiętam nie znałem innej nazwy. Aaaaa i jeszcze jedno. Lubię fajne OFFTOPY w wątkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 26 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 Cześć Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Mylisz się Gregor. Kiedyś zajmowałem się baletem na nartach i sporo różnych dziwnych określeń powstało, które później zostały zapomniane. Większość ludzi - nawet tych zajmujących się freestylem nie ma pojęcia co to jest tiproll czy tipdrag labo jak wygląda legbreaker. Newschool rzeczywiście jest mocno pretensjonalny i drażniący bo nic nowego nie wymyślono a, że goście są absolutnie genialni w sensie narciarskim i że ich technika nie ma nic wspólnego ze skrętem na zasadzie obracającej się miski chyba już pisałem. Określenia butter czy jibbing zainteresowały mnie o tyle, że nigdy ich nie słyszałem, nie słyszał ich nawet mój syn jeżdżący od ponad roku na BMX i hulajce - stąd pytanie. Tyle dygresja a może będzie chwila to stworzymy temat o spolszczaniu różnych dziwnych określeń. Mnie one same nie przeszkadzają. Każda techniczna działalność wiąże się ze specyficznym językiem i tyle. Co do meritum zaś to z praktyki mojej nie widzę większej różnicy w poruszaniu się w głębszym śniegu związanej z typem narty rockerem itd. Myślę, że wynika to z faktu, że poruszam się w takim terenie krótkim skrętem i z ograniczona prędkością. Gdy prędkość wzrasta spada możliwość kontroli narty balansem w każdym momencie (wszystko dziej się zbyt szybko) i udogodnienia zaczynają pomagać. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Sprzęt narciarski Znowu Rocker. × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
Tadeusz T Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 ... Jibbing to jazda po elementach otoczenia, tzn rurkach, boxach, chleb powszedni snow parku. Butter to obrot o 360 lub wiecej stopni wykorzystujacy sprezystosc nart i zeslizg... choc nie jest to jednoznaczne. Polecam po raz kolejny wpisac sobie te terminy w youtube i poogladac, wiele sie rozjasni ... Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Jesli mamy byc tacy dokladni, to tak jak pisze kolega - liczba, a nie ilosc, odejscie od tematu a nie offtop. Nie wiem czy do mnie pijesz z tym watkiem serwisowym, ale myale ze mozna dac sobie spokoj z tymi jezykowyni docinkami. Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Bejobejo Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Przypominam, że to temat o ślizgowznosie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Nie fałszuje. Jibbing jeździ sie tez w miescie. Wtedy sa to elementy otoczenia. W snow parku wszelkie obiekty tez sa dla mnie elementami otoczenia. Wiec chyba zalezy od podejscia Racja, boxy to skrzynie. Po prostu juz mi weszlo w glowe ze skrzynia to box a porecz to rail. Ale w sumie mozna przestawic sie na polskie nazwy. Ale butter pozostanie butterem tak jak jibbing jibbingiem no chyba ze wpadniemy na jakies ciekawe tlumaczenia ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jaro323 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tak mi się skojarzyło http://www.korpogadka.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Wtedy będzie styl podczas spotkania na miejscówce i nowa szkoła będzie mieć się bardzo dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 a co? Nie widzę tu związku przyczynowo-skutkowego? Pozdro Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze terminu butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 25 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze termin butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Teraz już trochę wiem po co jest rocker z tyłu i……………….obejdę się bez niego. Odnośnie spraw językowych. Dla mnie camber to nowe słowo. Zawsze to był "hol" ale to słabe usprawiedliwienie Terminu flex nie używam. Raczej posługuję się sztywnością i elastycznością. Tu język polski pokazuje swoje większe bogactwo i określa parametry narty dobitniej. Canting i skistopy….wymiękam. Przyznaję się bez bicia, odkąd pamiętam nie znałem innej nazwy. Aaaaa i jeszcze jedno. Lubię fajne OFFTOPY w wątkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 26 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 Cześć Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Mylisz się Gregor. Kiedyś zajmowałem się baletem na nartach i sporo różnych dziwnych określeń powstało, które później zostały zapomniane. Większość ludzi - nawet tych zajmujących się freestylem nie ma pojęcia co to jest tiproll czy tipdrag labo jak wygląda legbreaker. Newschool rzeczywiście jest mocno pretensjonalny i drażniący bo nic nowego nie wymyślono a, że goście są absolutnie genialni w sensie narciarskim i że ich technika nie ma nic wspólnego ze skrętem na zasadzie obracającej się miski chyba już pisałem. Określenia butter czy jibbing zainteresowały mnie o tyle, że nigdy ich nie słyszałem, nie słyszał ich nawet mój syn jeżdżący od ponad roku na BMX i hulajce - stąd pytanie. Tyle dygresja a może będzie chwila to stworzymy temat o spolszczaniu różnych dziwnych określeń. Mnie one same nie przeszkadzają. Każda techniczna działalność wiąże się ze specyficznym językiem i tyle. Co do meritum zaś to z praktyki mojej nie widzę większej różnicy w poruszaniu się w głębszym śniegu związanej z typem narty rockerem itd. Myślę, że wynika to z faktu, że poruszam się w takim terenie krótkim skrętem i z ograniczona prędkością. Gdy prędkość wzrasta spada możliwość kontroli narty balansem w każdym momencie (wszystko dziej się zbyt szybko) i udogodnienia zaczynają pomagać. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Sprzęt narciarski Znowu Rocker. × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
mig Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Jesli mamy byc tacy dokladni, to tak jak pisze kolega - liczba, a nie ilosc, odejscie od tematu a nie offtop. Nie wiem czy do mnie pijesz z tym watkiem serwisowym, ale myale ze mozna dac sobie spokoj z tymi jezykowyni docinkami. Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Bejobejo Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Przypominam, że to temat o ślizgowznosie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Nie fałszuje. Jibbing jeździ sie tez w miescie. Wtedy sa to elementy otoczenia. W snow parku wszelkie obiekty tez sa dla mnie elementami otoczenia. Wiec chyba zalezy od podejscia Racja, boxy to skrzynie. Po prostu juz mi weszlo w glowe ze skrzynia to box a porecz to rail. Ale w sumie mozna przestawic sie na polskie nazwy. Ale butter pozostanie butterem tak jak jibbing jibbingiem no chyba ze wpadniemy na jakies ciekawe tlumaczenia ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jaro323 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tak mi się skojarzyło http://www.korpogadka.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Wtedy będzie styl podczas spotkania na miejscówce i nowa szkoła będzie mieć się bardzo dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 a co? Nie widzę tu związku przyczynowo-skutkowego? Pozdro Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze terminu butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 25 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze termin butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Teraz już trochę wiem po co jest rocker z tyłu i……………….obejdę się bez niego. Odnośnie spraw językowych. Dla mnie camber to nowe słowo. Zawsze to był "hol" ale to słabe usprawiedliwienie Terminu flex nie używam. Raczej posługuję się sztywnością i elastycznością. Tu język polski pokazuje swoje większe bogactwo i określa parametry narty dobitniej. Canting i skistopy….wymiękam. Przyznaję się bez bicia, odkąd pamiętam nie znałem innej nazwy. Aaaaa i jeszcze jedno. Lubię fajne OFFTOPY w wątkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 26 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 Cześć Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Mylisz się Gregor. Kiedyś zajmowałem się baletem na nartach i sporo różnych dziwnych określeń powstało, które później zostały zapomniane. Większość ludzi - nawet tych zajmujących się freestylem nie ma pojęcia co to jest tiproll czy tipdrag labo jak wygląda legbreaker. Newschool rzeczywiście jest mocno pretensjonalny i drażniący bo nic nowego nie wymyślono a, że goście są absolutnie genialni w sensie narciarskim i że ich technika nie ma nic wspólnego ze skrętem na zasadzie obracającej się miski chyba już pisałem. Określenia butter czy jibbing zainteresowały mnie o tyle, że nigdy ich nie słyszałem, nie słyszał ich nawet mój syn jeżdżący od ponad roku na BMX i hulajce - stąd pytanie. Tyle dygresja a może będzie chwila to stworzymy temat o spolszczaniu różnych dziwnych określeń. Mnie one same nie przeszkadzają. Każda techniczna działalność wiąże się ze specyficznym językiem i tyle. Co do meritum zaś to z praktyki mojej nie widzę większej różnicy w poruszaniu się w głębszym śniegu związanej z typem narty rockerem itd. Myślę, że wynika to z faktu, że poruszam się w takim terenie krótkim skrętem i z ograniczona prędkością. Gdy prędkość wzrasta spada możliwość kontroli narty balansem w każdym momencie (wszystko dziej się zbyt szybko) i udogodnienia zaczynają pomagać. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Sprzęt narciarski Znowu Rocker. × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
Bejobejo Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Zdarzyło się, przyznałem sie i podziekowałem za zwrócenie uwagi. To może spróbujmy razem przetłumaczyć te nazwy - chyba to nie bedzie trudne. tylko to masło mi coś nie pasuje..... :-) - czyli 360 lub wielokrotnośc bez odrywania nart od sniegu??? Pozdrawiam Michał " sorry za offtop" to była już ironia....... :-) Przypominam, że to temat o ślizgowznosie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Nie fałszuje. Jibbing jeździ sie tez w miescie. Wtedy sa to elementy otoczenia. W snow parku wszelkie obiekty tez sa dla mnie elementami otoczenia. Wiec chyba zalezy od podejscia Racja, boxy to skrzynie. Po prostu juz mi weszlo w glowe ze skrzynia to box a porecz to rail. Ale w sumie mozna przestawic sie na polskie nazwy. Ale butter pozostanie butterem tak jak jibbing jibbingiem no chyba ze wpadniemy na jakies ciekawe tlumaczenia ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jaro323 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tak mi się skojarzyło http://www.korpogadka.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Wtedy będzie styl podczas spotkania na miejscówce i nowa szkoła będzie mieć się bardzo dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 a co? Nie widzę tu związku przyczynowo-skutkowego? Pozdro Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze terminu butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 25 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze termin butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Teraz już trochę wiem po co jest rocker z tyłu i……………….obejdę się bez niego. Odnośnie spraw językowych. Dla mnie camber to nowe słowo. Zawsze to był "hol" ale to słabe usprawiedliwienie Terminu flex nie używam. Raczej posługuję się sztywnością i elastycznością. Tu język polski pokazuje swoje większe bogactwo i określa parametry narty dobitniej. Canting i skistopy….wymiękam. Przyznaję się bez bicia, odkąd pamiętam nie znałem innej nazwy. Aaaaa i jeszcze jedno. Lubię fajne OFFTOPY w wątkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 26 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 Cześć Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Mylisz się Gregor. Kiedyś zajmowałem się baletem na nartach i sporo różnych dziwnych określeń powstało, które później zostały zapomniane. Większość ludzi - nawet tych zajmujących się freestylem nie ma pojęcia co to jest tiproll czy tipdrag labo jak wygląda legbreaker. Newschool rzeczywiście jest mocno pretensjonalny i drażniący bo nic nowego nie wymyślono a, że goście są absolutnie genialni w sensie narciarskim i że ich technika nie ma nic wspólnego ze skrętem na zasadzie obracającej się miski chyba już pisałem. Określenia butter czy jibbing zainteresowały mnie o tyle, że nigdy ich nie słyszałem, nie słyszał ich nawet mój syn jeżdżący od ponad roku na BMX i hulajce - stąd pytanie. Tyle dygresja a może będzie chwila to stworzymy temat o spolszczaniu różnych dziwnych określeń. Mnie one same nie przeszkadzają. Każda techniczna działalność wiąże się ze specyficznym językiem i tyle. Co do meritum zaś to z praktyki mojej nie widzę większej różnicy w poruszaniu się w głębszym śniegu związanej z typem narty rockerem itd. Myślę, że wynika to z faktu, że poruszam się w takim terenie krótkim skrętem i z ograniczona prędkością. Gdy prędkość wzrasta spada możliwość kontroli narty balansem w każdym momencie (wszystko dziej się zbyt szybko) i udogodnienia zaczynają pomagać. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Sprzęt narciarski Znowu Rocker. × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Język nie powinien fałszować rzeczywistości. Dlatego chyba nie powinieneś używać określenia "elementy otoczenia". Moim zdaniem są to "sztuczne utrudnienia".. A polskich nazw sam użyłeś, obroty, poręcze, rury. A te nieszczęsne boxy to nie są po prostu skrzynie? Tadek Nie fałszuje. Jibbing jeździ sie tez w miescie. Wtedy sa to elementy otoczenia. W snow parku wszelkie obiekty tez sa dla mnie elementami otoczenia. Wiec chyba zalezy od podejscia Racja, boxy to skrzynie. Po prostu juz mi weszlo w glowe ze skrzynia to box a porecz to rail. Ale w sumie mozna przestawic sie na polskie nazwy. Ale butter pozostanie butterem tak jak jibbing jibbingiem no chyba ze wpadniemy na jakies ciekawe tlumaczenia ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaro323 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
b4rt3q Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tak mi się skojarzyło http://www.korpogadka.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maxter37 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Tylko znowu jak się to wszystko przetłumaczy to nie bedzie "style" podczas "meetingu" na "spocie" i idea "newschoole" legnie w gruzach Wtedy będzie styl podczas spotkania na miejscówce i nowa szkoła będzie mieć się bardzo dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... gregor_g4 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 a co? Nie widzę tu związku przyczynowo-skutkowego? Pozdro Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze terminu butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 25 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze termin butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Teraz już trochę wiem po co jest rocker z tyłu i……………….obejdę się bez niego. Odnośnie spraw językowych. Dla mnie camber to nowe słowo. Zawsze to był "hol" ale to słabe usprawiedliwienie Terminu flex nie używam. Raczej posługuję się sztywnością i elastycznością. Tu język polski pokazuje swoje większe bogactwo i określa parametry narty dobitniej. Canting i skistopy….wymiękam. Przyznaję się bez bicia, odkąd pamiętam nie znałem innej nazwy. Aaaaa i jeszcze jedno. Lubię fajne OFFTOPY w wątkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 26 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 Cześć Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Mylisz się Gregor. Kiedyś zajmowałem się baletem na nartach i sporo różnych dziwnych określeń powstało, które później zostały zapomniane. Większość ludzi - nawet tych zajmujących się freestylem nie ma pojęcia co to jest tiproll czy tipdrag labo jak wygląda legbreaker. Newschool rzeczywiście jest mocno pretensjonalny i drażniący bo nic nowego nie wymyślono a, że goście są absolutnie genialni w sensie narciarskim i że ich technika nie ma nic wspólnego ze skrętem na zasadzie obracającej się miski chyba już pisałem. Określenia butter czy jibbing zainteresowały mnie o tyle, że nigdy ich nie słyszałem, nie słyszał ich nawet mój syn jeżdżący od ponad roku na BMX i hulajce - stąd pytanie. Tyle dygresja a może będzie chwila to stworzymy temat o spolszczaniu różnych dziwnych określeń. Mnie one same nie przeszkadzają. Każda techniczna działalność wiąże się ze specyficznym językiem i tyle. Co do meritum zaś to z praktyki mojej nie widzę większej różnicy w poruszaniu się w głębszym śniegu związanej z typem narty rockerem itd. Myślę, że wynika to z faktu, że poruszam się w takim terenie krótkim skrętem i z ograniczona prędkością. Gdy prędkość wzrasta spada możliwość kontroli narty balansem w każdym momencie (wszystko dziej się zbyt szybko) i udogodnienia zaczynają pomagać. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Sprzęt narciarski Znowu Rocker. × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
gregor_g4 Napisano 25 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 a co? Nie widzę tu związku przyczynowo-skutkowego? Pozdro Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze terminu butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest Jednak jeździ się tam gdzie się jeździ i nie mamy wpływu na układ terenu a co za tym idzie na zwiększenie prędkości ponad to na co teren pozwala. oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 25 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze termin butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Teraz już trochę wiem po co jest rocker z tyłu i……………….obejdę się bez niego. Odnośnie spraw językowych. Dla mnie camber to nowe słowo. Zawsze to był "hol" ale to słabe usprawiedliwienie Terminu flex nie używam. Raczej posługuję się sztywnością i elastycznością. Tu język polski pokazuje swoje większe bogactwo i określa parametry narty dobitniej. Canting i skistopy….wymiękam. Przyznaję się bez bicia, odkąd pamiętam nie znałem innej nazwy. Aaaaa i jeszcze jedno. Lubię fajne OFFTOPY w wątkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 26 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 Cześć Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Mylisz się Gregor. Kiedyś zajmowałem się baletem na nartach i sporo różnych dziwnych określeń powstało, które później zostały zapomniane. Większość ludzi - nawet tych zajmujących się freestylem nie ma pojęcia co to jest tiproll czy tipdrag labo jak wygląda legbreaker. Newschool rzeczywiście jest mocno pretensjonalny i drażniący bo nic nowego nie wymyślono a, że goście są absolutnie genialni w sensie narciarskim i że ich technika nie ma nic wspólnego ze skrętem na zasadzie obracającej się miski chyba już pisałem. Określenia butter czy jibbing zainteresowały mnie o tyle, że nigdy ich nie słyszałem, nie słyszał ich nawet mój syn jeżdżący od ponad roku na BMX i hulajce - stąd pytanie. Tyle dygresja a może będzie chwila to stworzymy temat o spolszczaniu różnych dziwnych określeń. Mnie one same nie przeszkadzają. Każda techniczna działalność wiąże się ze specyficznym językiem i tyle. Co do meritum zaś to z praktyki mojej nie widzę większej różnicy w poruszaniu się w głębszym śniegu związanej z typem narty rockerem itd. Myślę, że wynika to z faktu, że poruszam się w takim terenie krótkim skrętem i z ograniczona prędkością. Gdy prędkość wzrasta spada możliwość kontroli narty balansem w każdym momencie (wszystko dziej się zbyt szybko) i udogodnienia zaczynają pomagać. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Sprzęt narciarski Znowu Rocker.
Harpia Napisano 25 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Panowie puryści, dyskusja na forum, o zgrozo, internetowym znacznie odbiegła od tematu. Przypominam, że jej tematem był rocker! Przypominam też, że na tym forum dyskutuje się o camber lub reverse camber, o tym jaki flex jest odpowiedni, o tym jak lub gdzie dobrze ustawić canting w bucie, a na codzień korzysta się ze skistopperów. Jednak purystom to nie przeszkadza, ich uwagę zwrócił dopiero newschool, jibbing i butter Maxter37 nie wyjaśnił dobrze termin butter. To nie jest obrót narciarza wokół własnej osi o 360 stopni bądź więcej. Butter to element, który można dodać do skoku tuż po wybiciu, bądź przed lądowaniem. Można też go zastosować w zwykłej jeździe. Chodzi o to, że narciarz będąc w powietrzu np. zaraz po wyjściu z hopki "zachacza" nartami (a konkretnie dziobami bądź piętkami) o podłoże. Nazwa butter, pochodzi od masła dlatego, że dzioby lub piętki narty dotykające śniegu, wyglądaja tak jak nóż skrobiący masło. Tutaj kolejny materiał do purystów - występuje nose i tail butter w zależności od tego czy dzioby lub piętki stykają się ze śniegiem. Jeśli chodzi o samo wykonanie - butter robi się poprzez dość zdecydowane przeniesienie cieżaru ciała do tyłu lub przodu tuż po odbiciu (bądź przed samym lądowaniem). Można też zrobić go bez hopki, generalnie wygląda to ładnie i jest ciekawym urozmaiceniem chociażby zwykłego skoku z rotacją 180 lub 360. A wracając do tematu przewodniego tego wątku, czyli rockera to Harpia chyba dalej nie wie po co ten rocker z tyłu jest oczywiście, ale jeśli teren nie pozwala na szybką jazde to jeździ się np. NW, obskokiem w tych warunkach czy narta ma rocker, czy nie ma nie będzie się zakopywać - używana technika spowoduje że będzie wypływać ku górze. Tam gdzie są warunki, jedzie się szybko i zwykła narta sama wyjdzie do góry - Jan Koval opisał to dokładniej. Kiedyś rockerów nie było i ludzie dawali rade, narty im się nie zapadały. Oczywiście ciężar ciała ma być z przodu, w puchu na tyłach się nie jeździ, ale to nie znaczy że narciarz nie pracuje w płaszczyźnie przód tył. Pisałeś też, że rocker z tyłu może powodować odchylanie sylwetki - niby jak miałby to robić? Tak jak napisał Mitek, rocker ma zastosowanie w nartach wyspecjalizowanych. W nartach trasowych jest to chwyt marketnigowy. Po pierwsze dlatego, że rocker w nartach trasowych ma ledwie pare cm, przy kilkunastu bądź kilkudziesieciu w nartach FR. Dlatego pisałem że rocker rockerowi nie jest równy. Narty trasowe jeszcze z czasów przed rockerowych, miały camber, ale też podgiete do góry dzioby i mały fragment narty podgięty tuż za dziobem. Wtedy nie nazywało się to rocker, ale w narcie było, teraz dorobiło się do tego nazwę by ludzi nakręcić na zakup. Mam k2 obsethed z rockerem z przodu, 195cm długości. Miałem okazje jeździć na narcie 182cm (z talią porównywalną do obsethed) ale z rockerem z przodu i z tylu na dużo większym odcinku niż w k2 - różnica jeśli chodzi o wyporność, a także miękkosć podczas lądowania była kolosalna. Oczywiście na + dla tej drugiej narty pomimo że była krótsza:) Niestety na trasie, bądź na twardym śniegu k2 ją miażdżyło. Dlatego śa narty z tip i tail rockerem albo tylko z tip rockerem, byś sam mógł wybrać co potrzebujesz i na jakie warunki. Teraz już trochę wiem po co jest rocker z tyłu i……………….obejdę się bez niego. Odnośnie spraw językowych. Dla mnie camber to nowe słowo. Zawsze to był "hol" ale to słabe usprawiedliwienie Terminu flex nie używam. Raczej posługuję się sztywnością i elastycznością. Tu język polski pokazuje swoje większe bogactwo i określa parametry narty dobitniej. Canting i skistopy….wymiękam. Przyznaję się bez bicia, odkąd pamiętam nie znałem innej nazwy. Aaaaa i jeszcze jedno. Lubię fajne OFFTOPY w wątkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 26 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 Cześć Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Mylisz się Gregor. Kiedyś zajmowałem się baletem na nartach i sporo różnych dziwnych określeń powstało, które później zostały zapomniane. Większość ludzi - nawet tych zajmujących się freestylem nie ma pojęcia co to jest tiproll czy tipdrag labo jak wygląda legbreaker. Newschool rzeczywiście jest mocno pretensjonalny i drażniący bo nic nowego nie wymyślono a, że goście są absolutnie genialni w sensie narciarskim i że ich technika nie ma nic wspólnego ze skrętem na zasadzie obracającej się miski chyba już pisałem. Określenia butter czy jibbing zainteresowały mnie o tyle, że nigdy ich nie słyszałem, nie słyszał ich nawet mój syn jeżdżący od ponad roku na BMX i hulajce - stąd pytanie. Tyle dygresja a może będzie chwila to stworzymy temat o spolszczaniu różnych dziwnych określeń. Mnie one same nie przeszkadzają. Każda techniczna działalność wiąże się ze specyficznym językiem i tyle. Co do meritum zaś to z praktyki mojej nie widzę większej różnicy w poruszaniu się w głębszym śniegu związanej z typem narty rockerem itd. Myślę, że wynika to z faktu, że poruszam się w takim terenie krótkim skrętem i z ograniczona prędkością. Gdy prędkość wzrasta spada możliwość kontroli narty balansem w każdym momencie (wszystko dziej się zbyt szybko) i udogodnienia zaczynają pomagać. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów
Mitek Napisano 26 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 Cześć Po prostu odniosłem wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na zadawane pytania innym użytkownikom (zarówno newschool, jak i jibbing), a zadajesz je tylko po to by kogoś podpuścić, lub sprowokować do wykazania się niewiedzą... Mylisz się Gregor. Kiedyś zajmowałem się baletem na nartach i sporo różnych dziwnych określeń powstało, które później zostały zapomniane. Większość ludzi - nawet tych zajmujących się freestylem nie ma pojęcia co to jest tiproll czy tipdrag labo jak wygląda legbreaker. Newschool rzeczywiście jest mocno pretensjonalny i drażniący bo nic nowego nie wymyślono a, że goście są absolutnie genialni w sensie narciarskim i że ich technika nie ma nic wspólnego ze skrętem na zasadzie obracającej się miski chyba już pisałem. Określenia butter czy jibbing zainteresowały mnie o tyle, że nigdy ich nie słyszałem, nie słyszał ich nawet mój syn jeżdżący od ponad roku na BMX i hulajce - stąd pytanie. Tyle dygresja a może będzie chwila to stworzymy temat o spolszczaniu różnych dziwnych określeń. Mnie one same nie przeszkadzają. Każda techniczna działalność wiąże się ze specyficznym językiem i tyle. Co do meritum zaś to z praktyki mojej nie widzę większej różnicy w poruszaniu się w głębszym śniegu związanej z typem narty rockerem itd. Myślę, że wynika to z faktu, że poruszam się w takim terenie krótkim skrętem i z ograniczona prędkością. Gdy prędkość wzrasta spada możliwość kontroli narty balansem w każdym momencie (wszystko dziej się zbyt szybko) i udogodnienia zaczynają pomagać. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0
Rekomendowane odpowiedzi