BigMonster Napisano 2 Października 2014 Udostępnij Napisano 2 Października 2014 Witam Wybieramy sie od 17 stycznia na tydzień do Innsbrucku z rodzinką. Byłem tam wcześniej dwukrotnie, jednak z dziećmi jedziemy tam pierwszy raz. Planujemy jeździć na Stubai, gdyż Axamer jest dla nas razem zbyt trudne. Szukam namiarów na poskojęzycznych instruktorów lub szkółek dla dzieci w wieku 4 i 6 lat. Zośka (6 lat) ma za sobą już jeden udany sezon, natomiast Wojtek (4 lata) miał zaledwie jeden raz narty na nogach. 12 letniego Tomka z pewnościa nie będę mógł dogonić na stoku Chętnie może też ktoś doświadczony popracuje z wapnem Będę wdzięczny za jakieś namiary czy sugestie. Pozdrawiam Adam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rossi_R Napisano 2 Października 2014 Udostępnij Napisano 2 Października 2014 Witam, Styczeń na lodowcu...po co? Proponuję Seefeld, jest parę bardzo łagodnych zjazdów, nie będzie tak zimno. Albo Patscherkofel i jego łagodne F z pięknym widokiem na Innsbruck. Pozdrawiam Rossi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Urlop w Austrii Napisano 2 Października 2014 Udostępnij Napisano 2 Października 2014 Szkółka zatrudniająca polskojęzycznych instruktorów w Neustift/Stubaital Ski- Und Snowboardschule Neustift Olympiawww.skischule-neustift.comwww.olympia-schloessl.com Pozdrawiamy serdecznie, Austria.info Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BigMonster Napisano 2 Października 2014 Autor Udostępnij Napisano 2 Października 2014 Witam, Styczeń na lodowcu...po co? Proponuję Seefeld, jest parę bardzo łagodnych zjazdów, nie będzie tak zimno. Albo Patscherkofel i jego łagodne F z pięknym widokiem na Innsbruck. Pozdrawiam Rossi Styczeń, bo wtedy sa ferie. Zoska i Tomek chodzą już do szkoły i trzeba trzymać się już niestety harmonogramu. Skończyły sie wypady, jak mi pasowało... Pozdrawiam Adam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... marioo Napisano 2 Października 2014 Udostępnij Napisano 2 Października 2014 Radek pytał nie "dlaczego w styczniu?" tylko "dlaczego na lodowcu?". To po prostu taki termin, że niżej jest przyjemniej Pozdrawiam marioo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... fredowski Napisano 2 Października 2014 Udostępnij Napisano 2 Października 2014 Sluszny wybor kolego. Nie boj sie austriackich instruktorow, dzieci na tym nie straca. Doradcy prosze zapoznac sie z topografia tego miejsca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... BigMonster Napisano 2 Października 2014 Autor Udostępnij Napisano 2 Października 2014 Byłem tam po prostu dwukrotnie i jak mam jechać w ciemno, to wole jechać w miejsce, które znam i wiem, że i dla dzieci i dla mnie będzie gdzie sie ujechać. Obawiam sie właśnie tylko pogody, żeby tym nie zrazić dzieci, bo sam na pewno jestem nieustraszony Pozdrawiam Adam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... scatman_wawa Napisano 3 Października 2014 Udostępnij Napisano 3 Października 2014 Fredo ja podałem namiar na Jarka z Insbrucka, boi widziałem jak uczy i co potrafi (zreszta były i są plany żebyśmy z nim też pojeździli na tyczkach), myślę że się człowiek nie zawiedzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... fredowski Napisano 3 Października 2014 Udostępnij Napisano 3 Października 2014 Juz do mnie dotarlo, ja nie bede z Jarkiem jezdzil. Na Stubaiu jest szkolka i tam sie Adama rodzina zajma. Jezeli mial bym dziecko oddac do szkolki to nie szukal bym polskojezycznego instruktora i nie ma to nic wspolnego z fachowoscia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... scatman_wawa Napisano 3 Października 2014 Udostępnij Napisano 3 Października 2014 A ja nie wiem ale chyba parę razy z Jarkiem sie poturlam po stoku , Fakt że z niemieckojęzycznym instruktorem dziecko się języka troszke osłucha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... BigMonster Napisano 4 Października 2014 Autor Udostępnij Napisano 4 Października 2014 Nie bardzo kumam o co chodzi. Z tego co Jarek do mnie pisał, nie będę jego pierwszym klientem. Nie tyle ja, co moje pociechy. Czy ma jakieś znaczenie, czy instruktor jest polskojęzyczny czy to jakiś innowierca? Na szlifowanie osłuchanie z językiem mają jeszcze chyba czas a chciałbym się koncentrować raczej na tym, co się ewentualnie będzie działo na stoku. Jak byłem tam ostatnio, to widziałem kilka grup, w których językiem urzędowym był j. polski. Dzieciaki śmigały gęsiego i nie tylko, aż miło popatrzeć. Moim zdaniem liczy się dobra zabawa przede wszystkim, bo dzieci łatwo jest zniechęcić byle drobiazgiem. Jak zaczynała się nauka Tomka, czy Zośki, przewinęło się kilka osób i widziałem tą różnice, kiedy z niektórych lekcji dziecko zjeżdża z bananem na buzi, bez względu na czas i pogodę a czasem tylko czeka na koniec, bo ma dość. Chcemy przed wyjazdem zaliczyć kilka razy Szczęśliwice. Jest tam kilku fajnych młodych chłopaków z super podejściem do dzieci. Właśnie ten pierwszy kontakt i pierwsze chwile na nartach są moim zdaniem decydujące, czy dziecko się pochoruje i narty przysłonią mu świat, czy pozwoli żeby narty pająk oblepił pajęczyną na lata. Pozdrawiam Adam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... scatman_wawa Napisano 4 Października 2014 Udostępnij Napisano 4 Października 2014 Dokładnie jak piszesz. I ja i Fredo i kila osób z forum widziało Jarka i jak usczy i sami (no jak widać bez Freda) chcemy korzytać z usług Jarka. Fredo chciał powiedzieć chyba ze jest bez znaczenia czy instruktor jest polskojęzyczny byle był dobry. Jarek jest polskojęzyczny ale metodykę nauczania ma Austriacką Jednak szkółki Austriackie też są bardzo ok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Spiochu Napisano 5 Października 2014 Udostępnij Napisano 5 Października 2014 Styczeń, bo wtedy sa ferie. Zoska i Tomek chodzą już do szkoły i trzeba trzymać się już niestety harmonogramu. Skończyły sie wypady, jak mi pasowało... Tak zapytam. Teraz są jakieś sankcje karne dla rodziców za opuszczanie szkoły przez dzieci? Jak pamiętam, to w liceum, opuszczenie kilku tygodni w roku nie stanowiło żadnego problemu ale wtedy jeszcze nie było tych wszystkich regulacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... BigMonster Napisano 5 Października 2014 Autor Udostępnij Napisano 5 Października 2014 Akurat w innym terminie ma ferie Zośka a w innym Tomek. Wybrałem termin, kiedy i tak jedno z nich opuści zajęcia w szkole. Wojtek na szczęście chodzi jeszcze do przedszkola. Nie ma na to złotego środka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 3 tygodnie później... BigMonster Napisano 25 Października 2014 Autor Udostępnij Napisano 25 Października 2014 Witam Gadałem wczoraj z Jarkiem na skype. Dogadaliśmy sprawę. Załatwia już mieszkanie na nasz termin. Jeśli będziecie na Stubai lub w okolicach w tym samym terminie, chętnie uścisnę dłoń w podzięce... Pozdrawiam Adam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MrJasiek Napisano 25 Października 2014 Udostępnij Napisano 25 Października 2014 Witam wszystkich, tutaj Jarek wspomniany w tym temacie. Od września 2013 mieszkam w Innsbrucku i szkolę w Tyrolu. Jeśli chodzi o szkółki w Austrii to działają one zupełni inaczej niż te w Polsce. W Austrii szkolenia odbywają się głównie w grupach i to dosyć sporych bo momentami jest to aż 8-12 dzieciaków. Większość rodzin które przyjeżdżają na narty z Niemiec (ponad 60% narciarzy w Austrii) nie wyobraża sobie jeżdżenia ze swoimi pociechami, dlatego chętnie oddają je pod opiekę instruktorów. Niestety zamiast szkolenia narciarskiego i fajnej zabawy mają zapewnioną opiekunkę/ opiekuna na stoku. Większość dzieciaków nie poprawia swoich umiejętności, bo grupy są po prostu za duże. Niestety grupy są zawsze niemieckojęzyczne, a dzieciaki z innych krajów są dołączane do tych grup. Na Stubaiu jest sporo instruktorów ze Słowacji i Czech, ale niestety nie prowadzą grup wyłącznie w tych językach. Na koniec dochodzi jeszcze cena jednej indywidualnej lekcji - 65 euro. Jeśli ktoś wybiera się z Was do Tyrolu to zapraszam na szkolenia! Do zobaczenia na stoku i życzę wspaniałego sezonu! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 3 miesiące temu... BigMonster Napisano 7 Lutego 2015 Autor Udostępnij Napisano 7 Lutego 2015 Dokładnie jak piszesz. I ja i Fredo i kila osób z forum widziało Jarka i jak usczy i sami (no jak widać bez Freda) chcemy korzytać z usług Jarka. Fredo chciał powiedzieć chyba ze jest bez znaczenia czy instruktor jest polskojęzyczny byle był dobry. Jarek jest polskojęzyczny ale metodykę nauczania ma Austriacką Jednak szkółki Austriackie też są bardzo ok. Dzięki scatmanowi, udało się umówić z Jarkiem. Niestety jest już po naszych alpejskich szaleństwach, które doprowadziły niestety Jarka do anginy i tyle samo co z nami, musiał później odleżeć w szpitalu. To tak ku przestrodze innym, którzy by chcieli z nami pojeździć ... A tak na poważnie. Spędziliśmy razem 6 dni na śniegu. Nie mam merytorycznych podstaw, żeby oceniać pracę instruktora. Dla mnie ważne jest to co widzę i banan na ustach dziecka a tymi by można było wykarmić nie jedne stado małp w największym zoo. Nigdy bym nie pomyślał, że w ciągu kilku dni, można na tyle się posunąć, żeby z np. 6-latkiem objechać większość czerwonych tras (oczywiście swoim tempem). Celem mojego postu jest to, żeby przekonać tych, którzy się wahają. Inwestujcie w dzieci ale u tych instruktorów, których znacie. Albo zapytajcie innych. Jechaliśmy z trójką dzieci; 4, 6 i 12 lat. Wszyscy na hasło Jarek, pewnie w ciągu kwadransa by się spakowali na kolejny wyjazd. Chętnym opowiem więcej, żeby nie przynudzać. Dzięki scatman za kontakt. Pozdrawiam Adam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów
marioo Napisano 2 Października 2014 Udostępnij Napisano 2 Października 2014 Radek pytał nie "dlaczego w styczniu?" tylko "dlaczego na lodowcu?". To po prostu taki termin, że niżej jest przyjemniej Pozdrawiam marioo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fredowski Napisano 2 Października 2014 Udostępnij Napisano 2 Października 2014 Sluszny wybor kolego. Nie boj sie austriackich instruktorow, dzieci na tym nie straca. Doradcy prosze zapoznac sie z topografia tego miejsca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BigMonster Napisano 2 Października 2014 Autor Udostępnij Napisano 2 Października 2014 Byłem tam po prostu dwukrotnie i jak mam jechać w ciemno, to wole jechać w miejsce, które znam i wiem, że i dla dzieci i dla mnie będzie gdzie sie ujechać. Obawiam sie właśnie tylko pogody, żeby tym nie zrazić dzieci, bo sam na pewno jestem nieustraszony Pozdrawiam Adam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
scatman_wawa Napisano 3 Października 2014 Udostępnij Napisano 3 Października 2014 Fredo ja podałem namiar na Jarka z Insbrucka, boi widziałem jak uczy i co potrafi (zreszta były i są plany żebyśmy z nim też pojeździli na tyczkach), myślę że się człowiek nie zawiedzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fredowski Napisano 3 Października 2014 Udostępnij Napisano 3 Października 2014 Juz do mnie dotarlo, ja nie bede z Jarkiem jezdzil. Na Stubaiu jest szkolka i tam sie Adama rodzina zajma. Jezeli mial bym dziecko oddac do szkolki to nie szukal bym polskojezycznego instruktora i nie ma to nic wspolnego z fachowoscia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
scatman_wawa Napisano 3 Października 2014 Udostępnij Napisano 3 Października 2014 A ja nie wiem ale chyba parę razy z Jarkiem sie poturlam po stoku , Fakt że z niemieckojęzycznym instruktorem dziecko się języka troszke osłucha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BigMonster Napisano 4 Października 2014 Autor Udostępnij Napisano 4 Października 2014 Nie bardzo kumam o co chodzi. Z tego co Jarek do mnie pisał, nie będę jego pierwszym klientem. Nie tyle ja, co moje pociechy. Czy ma jakieś znaczenie, czy instruktor jest polskojęzyczny czy to jakiś innowierca? Na szlifowanie osłuchanie z językiem mają jeszcze chyba czas a chciałbym się koncentrować raczej na tym, co się ewentualnie będzie działo na stoku. Jak byłem tam ostatnio, to widziałem kilka grup, w których językiem urzędowym był j. polski. Dzieciaki śmigały gęsiego i nie tylko, aż miło popatrzeć. Moim zdaniem liczy się dobra zabawa przede wszystkim, bo dzieci łatwo jest zniechęcić byle drobiazgiem. Jak zaczynała się nauka Tomka, czy Zośki, przewinęło się kilka osób i widziałem tą różnice, kiedy z niektórych lekcji dziecko zjeżdża z bananem na buzi, bez względu na czas i pogodę a czasem tylko czeka na koniec, bo ma dość. Chcemy przed wyjazdem zaliczyć kilka razy Szczęśliwice. Jest tam kilku fajnych młodych chłopaków z super podejściem do dzieci. Właśnie ten pierwszy kontakt i pierwsze chwile na nartach są moim zdaniem decydujące, czy dziecko się pochoruje i narty przysłonią mu świat, czy pozwoli żeby narty pająk oblepił pajęczyną na lata. Pozdrawiam Adam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
scatman_wawa Napisano 4 Października 2014 Udostępnij Napisano 4 Października 2014 Dokładnie jak piszesz. I ja i Fredo i kila osób z forum widziało Jarka i jak usczy i sami (no jak widać bez Freda) chcemy korzytać z usług Jarka. Fredo chciał powiedzieć chyba ze jest bez znaczenia czy instruktor jest polskojęzyczny byle był dobry. Jarek jest polskojęzyczny ale metodykę nauczania ma Austriacką Jednak szkółki Austriackie też są bardzo ok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 5 Października 2014 Udostępnij Napisano 5 Października 2014 Styczeń, bo wtedy sa ferie. Zoska i Tomek chodzą już do szkoły i trzeba trzymać się już niestety harmonogramu. Skończyły sie wypady, jak mi pasowało... Tak zapytam. Teraz są jakieś sankcje karne dla rodziców za opuszczanie szkoły przez dzieci? Jak pamiętam, to w liceum, opuszczenie kilku tygodni w roku nie stanowiło żadnego problemu ale wtedy jeszcze nie było tych wszystkich regulacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BigMonster Napisano 5 Października 2014 Autor Udostępnij Napisano 5 Października 2014 Akurat w innym terminie ma ferie Zośka a w innym Tomek. Wybrałem termin, kiedy i tak jedno z nich opuści zajęcia w szkole. Wojtek na szczęście chodzi jeszcze do przedszkola. Nie ma na to złotego środka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BigMonster Napisano 25 Października 2014 Autor Udostępnij Napisano 25 Października 2014 Witam Gadałem wczoraj z Jarkiem na skype. Dogadaliśmy sprawę. Załatwia już mieszkanie na nasz termin. Jeśli będziecie na Stubai lub w okolicach w tym samym terminie, chętnie uścisnę dłoń w podzięce... Pozdrawiam Adam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MrJasiek Napisano 25 Października 2014 Udostępnij Napisano 25 Października 2014 Witam wszystkich, tutaj Jarek wspomniany w tym temacie. Od września 2013 mieszkam w Innsbrucku i szkolę w Tyrolu. Jeśli chodzi o szkółki w Austrii to działają one zupełni inaczej niż te w Polsce. W Austrii szkolenia odbywają się głównie w grupach i to dosyć sporych bo momentami jest to aż 8-12 dzieciaków. Większość rodzin które przyjeżdżają na narty z Niemiec (ponad 60% narciarzy w Austrii) nie wyobraża sobie jeżdżenia ze swoimi pociechami, dlatego chętnie oddają je pod opiekę instruktorów. Niestety zamiast szkolenia narciarskiego i fajnej zabawy mają zapewnioną opiekunkę/ opiekuna na stoku. Większość dzieciaków nie poprawia swoich umiejętności, bo grupy są po prostu za duże. Niestety grupy są zawsze niemieckojęzyczne, a dzieciaki z innych krajów są dołączane do tych grup. Na Stubaiu jest sporo instruktorów ze Słowacji i Czech, ale niestety nie prowadzą grup wyłącznie w tych językach. Na koniec dochodzi jeszcze cena jednej indywidualnej lekcji - 65 euro. Jeśli ktoś wybiera się z Was do Tyrolu to zapraszam na szkolenia! Do zobaczenia na stoku i życzę wspaniałego sezonu! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BigMonster Napisano 7 Lutego 2015 Autor Udostępnij Napisano 7 Lutego 2015 Dokładnie jak piszesz. I ja i Fredo i kila osób z forum widziało Jarka i jak usczy i sami (no jak widać bez Freda) chcemy korzytać z usług Jarka. Fredo chciał powiedzieć chyba ze jest bez znaczenia czy instruktor jest polskojęzyczny byle był dobry. Jarek jest polskojęzyczny ale metodykę nauczania ma Austriacką Jednak szkółki Austriackie też są bardzo ok. Dzięki scatmanowi, udało się umówić z Jarkiem. Niestety jest już po naszych alpejskich szaleństwach, które doprowadziły niestety Jarka do anginy i tyle samo co z nami, musiał później odleżeć w szpitalu. To tak ku przestrodze innym, którzy by chcieli z nami pojeździć ... A tak na poważnie. Spędziliśmy razem 6 dni na śniegu. Nie mam merytorycznych podstaw, żeby oceniać pracę instruktora. Dla mnie ważne jest to co widzę i banan na ustach dziecka a tymi by można było wykarmić nie jedne stado małp w największym zoo. Nigdy bym nie pomyślał, że w ciągu kilku dni, można na tyle się posunąć, żeby z np. 6-latkiem objechać większość czerwonych tras (oczywiście swoim tempem). Celem mojego postu jest to, żeby przekonać tych, którzy się wahają. Inwestujcie w dzieci ale u tych instruktorów, których znacie. Albo zapytajcie innych. Jechaliśmy z trójką dzieci; 4, 6 i 12 lat. Wszyscy na hasło Jarek, pewnie w ciągu kwadransa by się spakowali na kolejny wyjazd. Chętnym opowiem więcej, żeby nie przynudzać. Dzięki scatman za kontakt. Pozdrawiam Adam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0
Rekomendowane odpowiedzi