jan koval Napisano 6 Marca 2014 Udostępnij Napisano 6 Marca 2014 moze sie naraze wielu osobom, ale rzuce roche luznych uwag zwiazanych luzno z tym rozdzialem skiforum 1/ na szczescie w czasie olimpiady, pokazuje sie wiecej nart w tut TV. jedna rzecz podnoszona na tym forum, to swiecenie woda swiecona wykroku narty wewn do przodu, jako diabelskiego wynalazku - i co? kazdy zawodnik to robi, bardziej lub mniej , wtedy gdy wykrok jest potrzebny . Juz zacznalem watpic, czy dobrze to robie......... fetyszowanie - 1/3 dlug buta, nie wiecej itp - nei sprawdza sie w praktyce..... 2/ wiele rad w tym dziale jest na poziomie submikroskopowym - te rece 2 cm wyzej, te kolana ugiete 3 stopnie mniej niz powinno.... nie wiem , jak to dociera do delikwentow 3/ tutaj sie naraze najbardziej - na stokach 95-97% narciarzy jezdzi lepiej lub gorzej, ale ....nijako....... tej nijakosci radami z internetu sie nie zmieni z wielu wzgledow: odbiorcy tych rad albo sa grubi, albo bez kondycji, albo spedzaja malo czasu na nartach i to w jednakowych warunkach (sztruks), albo motorycznie nie sa w stanie przejsc do nastepnego etapu Nie chce tych osob zniechecac, ale powinne (te osoby) zrozumiec, ze zaczac trzeba "od podstaw" - dobrej kondycji, redukcji wagi itp A i wtedy, bez ogromnego nakladu czasu i kosztow, niewiele da sie zmienic. 4/ w zasadzie , w warunkach praktycznych, jest pare , bardziej skutecznych metod poprawienia jazdy ( zakladajac,ze "od podstaw" jest zrobione) a/ jazda czesto, zawsze w towarzystwie lepiej i znacznie lepiej jezdzacych osob b/ tyczki, tyczki, tyczki c/ DOBRY instruktor, a nie byle jaki d/ jazda w dobrym towarzystwie poza sztruksem nie odpowiem na pytania typu - jak znalezc czas, pieniadze lub dobrego instruktora.... Wiekszosc ludzi, zwlaszcza obecnie, oczekuje papu do buzki i cudu na Wisla, a nie zdaja sobie sprawy, ile ci doskonale jezdzacy wlozyli i wkladaja, wysilku, czasu i poswiecenia, zeby sie doskonalic oraz nie spadac z drabiny umiejetnosci To tak, luzno i prosze tego nie zrozumiec jako proby zniechecenia do pytania, czy doskonalenia sie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Andrzej57 Napisano 6 Marca 2014 Udostępnij Napisano 6 Marca 2014 Święte słowa !!! Byłem niedawno w Jurgowie -ludzi cała kupa- NIE BYŁO NA KOGO POPATRZEĆ = wziąć przykład ,podpatrzeć .Jeździ nas coraz więcej i więcej ale poziom i umiejętności lecą w przeciwnym kierunku.Nie wie może miałem pecha .Do takiego olśnienia doszedłem podczas któregoś wjazdu krzesełkiem i obserwowaniu zjeżdżających.A może ci dobrzy wyjechali w Alpy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 Cześć Dobry post - prawdziwy, poza wykrokiem. Wykrok jest sprawą anatomiczną i jeżeli jest naturalny jest oczywisty. Zawodnicy jada w pozycjach skrajnych, niedostępnych dla znakomitej większości ludzi na nartach i u nich wykrok jest adekwatny do głębokości pozycji. Poza tym wykrok jest często ratunkiem pomocą itd. Przecież nie będziesz gloryfikował jazdy na wewnętrznej i na tym opierał nauki amatorów bo tak jeżdżą zawodnicy. Oni walczą o ułamki i jadą tak by osiągnąć maxa - środki są nieważne - a bazę techniczna maja idealną. My musimy o to walczyć. A reszta to prawda po prostu. W momencie gdy dla wielu ważniejsza jest znajomość modeli i gadżetologia niż prawdziwa jazda to raczej normalne. Pamiętasz, sam ukułes ten celny termin - narciarstwo fastfoodowe. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 4/ w zasadzie , w warunkach praktycznych, jest pare , bardziej skutecznych metod poprawienia jazdy ( zakladajac,ze "od podstaw" jest zrobione) a/ jazda czesto, zawsze w towarzystwie lepiej i znacznie lepiej jezdzacych osob b/ tyczki, tyczki, tyczki c/ DOBRY instruktor, a nie byle jaki d/ jazda w dobrym towarzystwie poza sztruksem nie odpowiem na pytania typu - jak znalezc czas, pieniadze lub dobrego instruktora.... ja do tego bym dodał e) tygodniowe wyjazdy szkoleniowe w grupach dla wielu osób punkty a i d są niedostępne, bo brak takiego towarzystwa, w porównaniu z punktem c propozycja e wychodzi bardziej korzystnie finansowo: i jest fajna towarzysko, chodzi mi o wyjazdy gdzie przez 3-6 dni grupa jeździ przez cały dzień z instruktorem, jest motywacja przez patrzenie na innych ludzi, jest dużo jazdy, i jest kontrola przez instruktora, ja uważam że od poziomu 3 do 7 to jest najlepszy i finansowo najbardziej korzystny sposób podnoszenia umiejętności Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... keicam Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 Coraz mniej jest takich aktywności które można porównać do sportu uprawianego wyczynowo. Narciarstwo wpisuje się doskonale w poprzednie zdanie. Porównywanie do jazdy zawodniczej nie ma sensu, tak jak nie ma sensu w normalnej jeździe autem hamowanie lewą nogą, czy odbijanie piłki tenisowej forhendem z rotacją postępującą rzędu 3500 obrotów/min (patrz Rafa Nadal). Przykłady mnożyć! Odchylenie czy wykrok nogi związany z jej anatomią (progresją) i równoległym prowadzeniem nart uważam za naturalne, a inicjowanie skrętu poprzez znaczne wysunięcie tej nogi wg mnie naturalne nie jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... zeberkaa Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 A ja myślę że wszyscy wiedzą o tym co napisał Jan. I że są grubi /choć w którymś wątku mało w łeb nie dostałam za takie stwierdzenie/ i że nie mają kondycji i że za mało jeżdżą i że instruktor zrobiłby sporo więcej na żywo niż całe forum on line. Jestem o tym przekonana. A czemu radzą się na forum? Pewnie im to z jakiegoś powodu dobrze robi. Ja się temu dziwię trochę bo często nim ktoś odpowiedzialny zanalizuje filmik to forumowicze swoimi radami powykręcają gościa jak paragraf. Ten poprawia rąsię, tamten nóżkę a ów kijek. Ale jeśli komuś jest to potrzebne to niech to robi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Candy Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 Moim zdaniem każda uwaga, nawet ta forumowa, jeśli ma na celu podnieść jakość/komfort jazdy jest dobrą uwagą, niech tylko zamieszania nie wprowadzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... zeberkaa Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 I jeszcze o grubasach. Gdyby utrzymanie idealnej wagi było prostą sprawą świat nie wyglądałby tak jak wygląda. Nie możemy zabierać grubasom prawa do sportu i zabawy bo to nie tędy droga. Mają odchudzić się w czeluściach kuchni by móc włożyć narty? Nie! Włożą narty i nie mają prawa uczyć się techniki bo są za grubi? Nie! Sama pamiętam jak namawiałam trwającą pod stokiem tłustą kobietę by się odważyła i dołączyła do rodziny na stoku bo przecież może właśnie radość z zabawy na śniegu pozwoli jej zmienić tryb życia i sylwetkę. Bo to jest dobre. /Kobieta miała chęci ale po prostu się wstydziła. Co powie pan w wypożyczalni, jak spojrzą inni na stoku/ I żeby nie było, mimo mocnej dorosłości mam rozmiar europejskie s i znośną kondycje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... robertw Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 A ja ćwiczę/trenuję kilka razy w tygodniu po 1,5 - 2 godz. i tak jestem gruby . No, może mam nadwagę, ale to nie przez fastfoody tylko błędy żywieniowe. Od połowy stycznia "zgubiłem 3 kg i mam zamiar dokończyć dzieła za następne 7 kg. To tak off top. Ja tak sie zastanawiam w tym całym naszym jeżdżeniu i pisaniu o nim czy my czasem nie zapominamy o tym, ze to ma nam sprawiać frajdę? doskonalić się owszem, tylko jak zaczniemy zabijać przyjemność jazdy to już d...a zbita Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... zeberkaa Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 Ja tak sie zastanawiam w tym całym naszym jeżdżeniu i pisaniu o nim czy my czasem nie zapominamy o tym, ze to ma nam sprawiać frajdę? doskonalić się owszem, tylko jak zaczniemy zabijać przyjemność jazdy to już d...a zbita E tam, wysytarczy podjechać pod stok i już się człowiekowi micha cieszy a podszkolić się nie zaszkodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... tomlys Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 Witam Tak naprawdę sprawa zaczyna się i kończy na kasie i czasie w którym ta kasę mamy wydać Nie oszukujmy się wyjazdy, tyczki tudzież wykwalifikowany trener (instruktor) to są koszta Sorry ze sprawę kieruje w jedna stronę ale takie są moje doświadczenia Z mila chęcią bym pojezdzil po fajnych stokach spędził parę godzin na mijaniu tyczek ale niestety brakuje mi kasy i czasu, mam pecha ze akurat narty sa praktycznie moim jedynym hobby ale poćwiczyć mogę pod kierunkiem RobertaW który postawił mnie na nogi po operacji kolana Zapewne wiele osób sie zgodzi ze mna lub nie ale to juz prywatna sprawa każdego z osobna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... pytek23 Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 I jeszcze o grubasach. Gdyby utrzymanie idealnej wagi było prostą sprawą świat nie wyglądałby tak jak wygląda. Nie możemy zabierać grubasom prawa do sportu i zabawy bo to nie tedy droga. Mają odchudzić cię w czeluściach kuchni by móc włożyć narty? Nie! Włożą narty i nie mają prawa uczyć się techniki bo są za grubi? Nie! Sama pamiętam jak namawiałam trwającą pod stokiem tłustą kobietę by się odważyła i dołączyła do rodziny na stoku bo przecież może właśnie radość z zabawy na śniegu pozwoli jej zmienić tryb życia i sylwetkę. Bo to jest dobre. /Kobieta miała checi ale po prostu się wstydziła. Co powie pan w wypożyczalni, jak spojrzą inni na stoku/ I żeby nie było, mimo mocnej dorosłości mam rozmiar europejskie s i znośną kondycje. Swiat oszalal na punkcie idealnej sylwetki.Kazde 500gr zbednego balastu jest pietnowane.Promowana jest nieosiagalna dla wiekszosci figura,waga,sylwetka etc.Tysiace zdjec w internecie(oczywiscie gra swiatla,fotoszop,odtluszczeni do sesji modele badz aktorzy).Ludzie oceniani i szufladkowani po wygladzie.taka historia mi sie nasuwa.4-5 lat temu bieglem swoj pierwszy polmaraton,jako,ze nie bylem pewien w ajki czas celowac i zawsze odnosze sie z rezerwa do swoich mozliwosci ustawilem sie w grupie planujacej zrobic to w 1:50.Obok mnie stanal facet 2 metry wzrostu na oko jakies 130kg z duzym brzuchem.Smieszny jest pomyslalem,jakie bylo zdziwienie gdy na pokonujac ostatni zakret biegu przed soba ujrzalem owego Pana,ukonczyl wyscig w czasie 5 sek krotszym niz moj(1:41). Puenta jest taka,ze nie wazne jak wygladasz wazne co mozesz zrobic ze swoim cialem.Oczywiscie nie chce promowac otylosci czy leniwego stylu zycia ale to co sie dzieje na swiecie zakrawa juz na komedie niestety nie smieszna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... zeberkaa Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 poćwiczyć mogę pod kierunkiem RobertaW Możliwość jazdy z życzliwym dobrym narciarze to skarb, niestety jak to skarb, nie każdy może doświadczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mlodzio Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 I jeszcze o grubasach. Gdyby utrzymanie idealnej wagi było prostą sprawą świat nie wyglądałby tak jak wygląda. Nie możemy zabierać grubasom prawa do sportu i zabawy bo to nie tedy droga. Mają odchudzić cię w czeluściach kuchni by móc włożyć narty? Nie! Włożą narty i nie mają prawa uczyć się techniki bo są za grubi? Nie! Sama pamiętam jak namawiałam trwającą pod stokiem tłustą kobietę by się odważyła i dołączyła do rodziny na stoku bo przecież może właśnie radość z zabawy na śniegu pozwoli jej zmienić tryb życia i sylwetkę. Bo to jest dobre. /Kobieta miała checi ale po prostu się wstydziła. Co powie pan w wypożyczalni, jak spojrzą inni na stoku/ I żeby nie było, mimo mocnej dorosłości mam rozmiar europejskie s i znośną kondycje. Twój wpis po części odpowiada mojemu poglądowi na potrzebę ruchu, potrzebę aktywności fizycznej w jakiejkolwiek formie. Potrzeba ta powinna być umiejętnie rozbudzana i kształtowana od najwcześniejszych lat życia (rodzice, przedszkole, szkoła, grono znajomych). Ruch ma sprawiać radość a potem satysfakcję z jego efektów, niezbędna do tego jest zachęta, dobry humor, dobry przykład, dobre towarzystwo. Szkoda że dzisiaj mimo łatwiejszego dostępu mimo tworzenia warunków efekt jest niekoniecznie pożądany. ps. moje parametry fizyczne są niezmienne idealne od wielu wielu lat - mam tyle kilogramów ile centymetrów w pasie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 8 Marca 2014 Autor Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Twój wpis po części odpowiada mojemu poglądowi na potrzebę ruchu, potrzebę aktywności fizycznej w jakiejkolwiek formie. Potrzeba ta powinna być umiejętnie rozbudzana i kształtowana od najwcześniejszych lat życia (rodzice, przedszkole, szkoła, grono znajomych). Ruch ma sprawiać radość a potem satysfakcję z jego efektów, niezbędna do tego jest zachęta, dobry humor, dobry przykład, dobre towarzystwo. Szkoda że dzisiaj mimo łatwiejszego dostępu mimo tworzenia warunków efekt jest niekoniecznie pożądany. ps. moje parametry fizyczne są niezmienne idealne od wielu wielu lat - mam tyle kilogramów ile centymetrów w pasie nie jestem policjantem, jestem egoista, poniewa dawno zrozumialem, ze naprawic calego swiata sie nie da..... nie osadzam "grubych" ale tez nam wplyw otylosci na wydolnosc fizyczna. i tego sie nie zmieni to, ze jeden "grubas" cos tam wykrecil, nic nie znaczy w sensie zaprzeczenia, czy potwierdzenia danej tezy - jest to przyklad jednostkowy.... PS a w ogole - jeszcze jeden wspanialy dzien na nartach zapisany, dzisiaj zreszta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... NRGizer Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 No to dwa słowa: 175cm, 96kg wagi (( 2 x w tygodniu intensywne 2 godziny kosza, 2 x w tygodniu intensywne 2 godziny piłki Ale cały czas obiecuje sobie więcej ,zwłaszcza w kontekście biegania. Co do nart - praktycznie samouk (może 6-8 godzin instruktora) i dobrze, ze piszecie o tej nodze, bo właśnie na obecnym wyjeździe zauważyłem ze ludzie tak robią bo też zacząłem i to rzeczywiście trochę ułatwia na stokach o małym spadku. Niestety towarzystwo jeździ dużo gorzej wiec podpatrywać ciężko A jak od 2 miesięcy pisze, ze w tym czasie będę w Harrachowie to niestety z forum nikt w tym czasie nie zbiegł się z moją bytnością )) Wiec nawet film z jazdy trudno mi nakręcić, bo żona za mną nie pojedzie i nie będzie jednocześnie kręcić A dziś ostatni dzień nart i zamykamy sezon ((( A co do gadżetologii - w spindlu to się naoglądałem. Tutaj w Harrachowie - w ogóle tego nie widzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Cześć Większość wypowiedzi to zwykłe chrzanienie i usprawiedliwianie się przed sobą. Mam 180cm wzrostu i ważę 100kg. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że mnie ta waga ogranicza, widzę bardzo wiele momentów, że tak jest. Jestem czynny fizycznie - narciarstwo, kajaki, biegam, gram w piłkę, rower i jakoś tam daje radę ale to jest tylko jakoś tam. Przyczyna braku efektów w chudnięciu jest oczywista i taka jak u wszystkich - którzy nie są chorzy - po prostu mi się nie chce albo chce się za mało. Trzeba po prostu - tak jak pisała Robert - mniej żreć. I bardzo dobrze, że słuszne wzorce są publikowane a złe piętnowane i dobrze, że Janek o trym pisze tylko robi to zbyt delikatnie. Spasienie powinno by wyśmiewane i tyle. Może wtedy byśmy czulki większą presję by coś ze sobą zrobić i tyle. Wszystkim, którzy uważają, że nie maja problemu polecam obserwować swój organizm i możliwości w funkcji wieku oraz zorientować się jakie mogą być parametry osób o prawidłowej wadze i sylwetce. Ci są normalni a nie wypaczony ogół. Tak jak normalnie na nartach jeżdżą Ci co umieją jeździć a nie zsuwająca się większość. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... zeberkaa Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Trzeba po prostu - tak jak pisała Robert - mniej żreć. Tu się zgadzam, wysiłek fizyczny nie zwiększa znacząco spalania, ograniczenie żarcia i zmiana jego jakości to podstawa. I bardzo dobrze, że słuszne wzorce są publikowane a złe piętnowane i dobrze, że Janek o trym pisze tylko robi to zbyt delikatnie. Spasienie powinno by wyśmiewane i tyle. Może wtedy byśmy czulki większą presję by coś ze sobą zrobić i tyle. Bzdura moim zdaniem. Piętnowanie jest i nie działa. Mogę Ci się zaśmiać w twarz spaślaku jeden i ręczę że nie będzie to powodem do zrzucenia ani kilograma. Człowiek sponiewierany nie chudnie. Radość z życia daje skrzydeł i masz wtedy w nosie jedzenie bo właśnie przestało ci być potrzebne do szczęścia. Wtedy jedzenie potrzebne ci jest tylko do przeżycia, żresz tyle żeby nie zdechnąć i lecisz dalej, choćby na stok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Candy Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Prawie dobrze napisane Mitek. Byłam w swoim żywocie i gruba i szczupła, im mniej mnie było tym było mi lżej, miałam więcej energii i radości. Od samego sportu to człowiek nie schudnie tylko przestanie być "rozlany". Ale z tym wyśmiewaniem spasienia to trochę za daleko poszedłeś. Jasne, nie można tego brać za przykład, ale często ludzie naprawdę są nieszczęśliwi z tą swoją grubością, a na dodatek nie mają świadomości ile żrą. Obejrzyj jakiś program o odchudzaniu, okazuje się że ci grubi jedzą ze 3-4 razy więcej niż im się wydaje. Prosty brak edukacji (: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Kuba99 Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Z tymi programami dla odchudzających jest podobnie jak z nauką jazdy na nartach na forum. Grubasy dają porady jak schudnąć. Może czasem warto by zapytać i podpatrywać szczupłych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Nauka jazdy nauka jazdy widziana przez forum × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
keicam Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 Coraz mniej jest takich aktywności które można porównać do sportu uprawianego wyczynowo. Narciarstwo wpisuje się doskonale w poprzednie zdanie. Porównywanie do jazdy zawodniczej nie ma sensu, tak jak nie ma sensu w normalnej jeździe autem hamowanie lewą nogą, czy odbijanie piłki tenisowej forhendem z rotacją postępującą rzędu 3500 obrotów/min (patrz Rafa Nadal). Przykłady mnożyć! Odchylenie czy wykrok nogi związany z jej anatomią (progresją) i równoległym prowadzeniem nart uważam za naturalne, a inicjowanie skrętu poprzez znaczne wysunięcie tej nogi wg mnie naturalne nie jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zeberkaa Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 A ja myślę że wszyscy wiedzą o tym co napisał Jan. I że są grubi /choć w którymś wątku mało w łeb nie dostałam za takie stwierdzenie/ i że nie mają kondycji i że za mało jeżdżą i że instruktor zrobiłby sporo więcej na żywo niż całe forum on line. Jestem o tym przekonana. A czemu radzą się na forum? Pewnie im to z jakiegoś powodu dobrze robi. Ja się temu dziwię trochę bo często nim ktoś odpowiedzialny zanalizuje filmik to forumowicze swoimi radami powykręcają gościa jak paragraf. Ten poprawia rąsię, tamten nóżkę a ów kijek. Ale jeśli komuś jest to potrzebne to niech to robi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Candy Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 Moim zdaniem każda uwaga, nawet ta forumowa, jeśli ma na celu podnieść jakość/komfort jazdy jest dobrą uwagą, niech tylko zamieszania nie wprowadzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zeberkaa Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 I jeszcze o grubasach. Gdyby utrzymanie idealnej wagi było prostą sprawą świat nie wyglądałby tak jak wygląda. Nie możemy zabierać grubasom prawa do sportu i zabawy bo to nie tędy droga. Mają odchudzić się w czeluściach kuchni by móc włożyć narty? Nie! Włożą narty i nie mają prawa uczyć się techniki bo są za grubi? Nie! Sama pamiętam jak namawiałam trwającą pod stokiem tłustą kobietę by się odważyła i dołączyła do rodziny na stoku bo przecież może właśnie radość z zabawy na śniegu pozwoli jej zmienić tryb życia i sylwetkę. Bo to jest dobre. /Kobieta miała chęci ale po prostu się wstydziła. Co powie pan w wypożyczalni, jak spojrzą inni na stoku/ I żeby nie było, mimo mocnej dorosłości mam rozmiar europejskie s i znośną kondycje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
robertw Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 A ja ćwiczę/trenuję kilka razy w tygodniu po 1,5 - 2 godz. i tak jestem gruby . No, może mam nadwagę, ale to nie przez fastfoody tylko błędy żywieniowe. Od połowy stycznia "zgubiłem 3 kg i mam zamiar dokończyć dzieła za następne 7 kg. To tak off top. Ja tak sie zastanawiam w tym całym naszym jeżdżeniu i pisaniu o nim czy my czasem nie zapominamy o tym, ze to ma nam sprawiać frajdę? doskonalić się owszem, tylko jak zaczniemy zabijać przyjemność jazdy to już d...a zbita Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zeberkaa Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 Ja tak sie zastanawiam w tym całym naszym jeżdżeniu i pisaniu o nim czy my czasem nie zapominamy o tym, ze to ma nam sprawiać frajdę? doskonalić się owszem, tylko jak zaczniemy zabijać przyjemność jazdy to już d...a zbita E tam, wysytarczy podjechać pod stok i już się człowiekowi micha cieszy a podszkolić się nie zaszkodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... tomlys Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 Witam Tak naprawdę sprawa zaczyna się i kończy na kasie i czasie w którym ta kasę mamy wydać Nie oszukujmy się wyjazdy, tyczki tudzież wykwalifikowany trener (instruktor) to są koszta Sorry ze sprawę kieruje w jedna stronę ale takie są moje doświadczenia Z mila chęcią bym pojezdzil po fajnych stokach spędził parę godzin na mijaniu tyczek ale niestety brakuje mi kasy i czasu, mam pecha ze akurat narty sa praktycznie moim jedynym hobby ale poćwiczyć mogę pod kierunkiem RobertaW który postawił mnie na nogi po operacji kolana Zapewne wiele osób sie zgodzi ze mna lub nie ale to juz prywatna sprawa każdego z osobna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... pytek23 Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 I jeszcze o grubasach. Gdyby utrzymanie idealnej wagi było prostą sprawą świat nie wyglądałby tak jak wygląda. Nie możemy zabierać grubasom prawa do sportu i zabawy bo to nie tedy droga. Mają odchudzić cię w czeluściach kuchni by móc włożyć narty? Nie! Włożą narty i nie mają prawa uczyć się techniki bo są za grubi? Nie! Sama pamiętam jak namawiałam trwającą pod stokiem tłustą kobietę by się odważyła i dołączyła do rodziny na stoku bo przecież może właśnie radość z zabawy na śniegu pozwoli jej zmienić tryb życia i sylwetkę. Bo to jest dobre. /Kobieta miała checi ale po prostu się wstydziła. Co powie pan w wypożyczalni, jak spojrzą inni na stoku/ I żeby nie było, mimo mocnej dorosłości mam rozmiar europejskie s i znośną kondycje. Swiat oszalal na punkcie idealnej sylwetki.Kazde 500gr zbednego balastu jest pietnowane.Promowana jest nieosiagalna dla wiekszosci figura,waga,sylwetka etc.Tysiace zdjec w internecie(oczywiscie gra swiatla,fotoszop,odtluszczeni do sesji modele badz aktorzy).Ludzie oceniani i szufladkowani po wygladzie.taka historia mi sie nasuwa.4-5 lat temu bieglem swoj pierwszy polmaraton,jako,ze nie bylem pewien w ajki czas celowac i zawsze odnosze sie z rezerwa do swoich mozliwosci ustawilem sie w grupie planujacej zrobic to w 1:50.Obok mnie stanal facet 2 metry wzrostu na oko jakies 130kg z duzym brzuchem.Smieszny jest pomyslalem,jakie bylo zdziwienie gdy na pokonujac ostatni zakret biegu przed soba ujrzalem owego Pana,ukonczyl wyscig w czasie 5 sek krotszym niz moj(1:41). Puenta jest taka,ze nie wazne jak wygladasz wazne co mozesz zrobic ze swoim cialem.Oczywiscie nie chce promowac otylosci czy leniwego stylu zycia ale to co sie dzieje na swiecie zakrawa juz na komedie niestety nie smieszna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... zeberkaa Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 poćwiczyć mogę pod kierunkiem RobertaW Możliwość jazdy z życzliwym dobrym narciarze to skarb, niestety jak to skarb, nie każdy może doświadczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mlodzio Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 I jeszcze o grubasach. Gdyby utrzymanie idealnej wagi było prostą sprawą świat nie wyglądałby tak jak wygląda. Nie możemy zabierać grubasom prawa do sportu i zabawy bo to nie tedy droga. Mają odchudzić cię w czeluściach kuchni by móc włożyć narty? Nie! Włożą narty i nie mają prawa uczyć się techniki bo są za grubi? Nie! Sama pamiętam jak namawiałam trwającą pod stokiem tłustą kobietę by się odważyła i dołączyła do rodziny na stoku bo przecież może właśnie radość z zabawy na śniegu pozwoli jej zmienić tryb życia i sylwetkę. Bo to jest dobre. /Kobieta miała checi ale po prostu się wstydziła. Co powie pan w wypożyczalni, jak spojrzą inni na stoku/ I żeby nie było, mimo mocnej dorosłości mam rozmiar europejskie s i znośną kondycje. Twój wpis po części odpowiada mojemu poglądowi na potrzebę ruchu, potrzebę aktywności fizycznej w jakiejkolwiek formie. Potrzeba ta powinna być umiejętnie rozbudzana i kształtowana od najwcześniejszych lat życia (rodzice, przedszkole, szkoła, grono znajomych). Ruch ma sprawiać radość a potem satysfakcję z jego efektów, niezbędna do tego jest zachęta, dobry humor, dobry przykład, dobre towarzystwo. Szkoda że dzisiaj mimo łatwiejszego dostępu mimo tworzenia warunków efekt jest niekoniecznie pożądany. ps. moje parametry fizyczne są niezmienne idealne od wielu wielu lat - mam tyle kilogramów ile centymetrów w pasie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 8 Marca 2014 Autor Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Twój wpis po części odpowiada mojemu poglądowi na potrzebę ruchu, potrzebę aktywności fizycznej w jakiejkolwiek formie. Potrzeba ta powinna być umiejętnie rozbudzana i kształtowana od najwcześniejszych lat życia (rodzice, przedszkole, szkoła, grono znajomych). Ruch ma sprawiać radość a potem satysfakcję z jego efektów, niezbędna do tego jest zachęta, dobry humor, dobry przykład, dobre towarzystwo. Szkoda że dzisiaj mimo łatwiejszego dostępu mimo tworzenia warunków efekt jest niekoniecznie pożądany. ps. moje parametry fizyczne są niezmienne idealne od wielu wielu lat - mam tyle kilogramów ile centymetrów w pasie nie jestem policjantem, jestem egoista, poniewa dawno zrozumialem, ze naprawic calego swiata sie nie da..... nie osadzam "grubych" ale tez nam wplyw otylosci na wydolnosc fizyczna. i tego sie nie zmieni to, ze jeden "grubas" cos tam wykrecil, nic nie znaczy w sensie zaprzeczenia, czy potwierdzenia danej tezy - jest to przyklad jednostkowy.... PS a w ogole - jeszcze jeden wspanialy dzien na nartach zapisany, dzisiaj zreszta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... NRGizer Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 No to dwa słowa: 175cm, 96kg wagi (( 2 x w tygodniu intensywne 2 godziny kosza, 2 x w tygodniu intensywne 2 godziny piłki Ale cały czas obiecuje sobie więcej ,zwłaszcza w kontekście biegania. Co do nart - praktycznie samouk (może 6-8 godzin instruktora) i dobrze, ze piszecie o tej nodze, bo właśnie na obecnym wyjeździe zauważyłem ze ludzie tak robią bo też zacząłem i to rzeczywiście trochę ułatwia na stokach o małym spadku. Niestety towarzystwo jeździ dużo gorzej wiec podpatrywać ciężko A jak od 2 miesięcy pisze, ze w tym czasie będę w Harrachowie to niestety z forum nikt w tym czasie nie zbiegł się z moją bytnością )) Wiec nawet film z jazdy trudno mi nakręcić, bo żona za mną nie pojedzie i nie będzie jednocześnie kręcić A dziś ostatni dzień nart i zamykamy sezon ((( A co do gadżetologii - w spindlu to się naoglądałem. Tutaj w Harrachowie - w ogóle tego nie widzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Cześć Większość wypowiedzi to zwykłe chrzanienie i usprawiedliwianie się przed sobą. Mam 180cm wzrostu i ważę 100kg. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że mnie ta waga ogranicza, widzę bardzo wiele momentów, że tak jest. Jestem czynny fizycznie - narciarstwo, kajaki, biegam, gram w piłkę, rower i jakoś tam daje radę ale to jest tylko jakoś tam. Przyczyna braku efektów w chudnięciu jest oczywista i taka jak u wszystkich - którzy nie są chorzy - po prostu mi się nie chce albo chce się za mało. Trzeba po prostu - tak jak pisała Robert - mniej żreć. I bardzo dobrze, że słuszne wzorce są publikowane a złe piętnowane i dobrze, że Janek o trym pisze tylko robi to zbyt delikatnie. Spasienie powinno by wyśmiewane i tyle. Może wtedy byśmy czulki większą presję by coś ze sobą zrobić i tyle. Wszystkim, którzy uważają, że nie maja problemu polecam obserwować swój organizm i możliwości w funkcji wieku oraz zorientować się jakie mogą być parametry osób o prawidłowej wadze i sylwetce. Ci są normalni a nie wypaczony ogół. Tak jak normalnie na nartach jeżdżą Ci co umieją jeździć a nie zsuwająca się większość. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... zeberkaa Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Trzeba po prostu - tak jak pisała Robert - mniej żreć. Tu się zgadzam, wysiłek fizyczny nie zwiększa znacząco spalania, ograniczenie żarcia i zmiana jego jakości to podstawa. I bardzo dobrze, że słuszne wzorce są publikowane a złe piętnowane i dobrze, że Janek o trym pisze tylko robi to zbyt delikatnie. Spasienie powinno by wyśmiewane i tyle. Może wtedy byśmy czulki większą presję by coś ze sobą zrobić i tyle. Bzdura moim zdaniem. Piętnowanie jest i nie działa. Mogę Ci się zaśmiać w twarz spaślaku jeden i ręczę że nie będzie to powodem do zrzucenia ani kilograma. Człowiek sponiewierany nie chudnie. Radość z życia daje skrzydeł i masz wtedy w nosie jedzenie bo właśnie przestało ci być potrzebne do szczęścia. Wtedy jedzenie potrzebne ci jest tylko do przeżycia, żresz tyle żeby nie zdechnąć i lecisz dalej, choćby na stok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Candy Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Prawie dobrze napisane Mitek. Byłam w swoim żywocie i gruba i szczupła, im mniej mnie było tym było mi lżej, miałam więcej energii i radości. Od samego sportu to człowiek nie schudnie tylko przestanie być "rozlany". Ale z tym wyśmiewaniem spasienia to trochę za daleko poszedłeś. Jasne, nie można tego brać za przykład, ale często ludzie naprawdę są nieszczęśliwi z tą swoją grubością, a na dodatek nie mają świadomości ile żrą. Obejrzyj jakiś program o odchudzaniu, okazuje się że ci grubi jedzą ze 3-4 razy więcej niż im się wydaje. Prosty brak edukacji (: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Kuba99 Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Z tymi programami dla odchudzających jest podobnie jak z nauką jazdy na nartach na forum. Grubasy dają porady jak schudnąć. Może czasem warto by zapytać i podpatrywać szczupłych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Nauka jazdy nauka jazdy widziana przez forum × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
tomlys Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 Witam Tak naprawdę sprawa zaczyna się i kończy na kasie i czasie w którym ta kasę mamy wydać Nie oszukujmy się wyjazdy, tyczki tudzież wykwalifikowany trener (instruktor) to są koszta Sorry ze sprawę kieruje w jedna stronę ale takie są moje doświadczenia Z mila chęcią bym pojezdzil po fajnych stokach spędził parę godzin na mijaniu tyczek ale niestety brakuje mi kasy i czasu, mam pecha ze akurat narty sa praktycznie moim jedynym hobby ale poćwiczyć mogę pod kierunkiem RobertaW który postawił mnie na nogi po operacji kolana Zapewne wiele osób sie zgodzi ze mna lub nie ale to juz prywatna sprawa każdego z osobna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pytek23 Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 I jeszcze o grubasach. Gdyby utrzymanie idealnej wagi było prostą sprawą świat nie wyglądałby tak jak wygląda. Nie możemy zabierać grubasom prawa do sportu i zabawy bo to nie tedy droga. Mają odchudzić cię w czeluściach kuchni by móc włożyć narty? Nie! Włożą narty i nie mają prawa uczyć się techniki bo są za grubi? Nie! Sama pamiętam jak namawiałam trwającą pod stokiem tłustą kobietę by się odważyła i dołączyła do rodziny na stoku bo przecież może właśnie radość z zabawy na śniegu pozwoli jej zmienić tryb życia i sylwetkę. Bo to jest dobre. /Kobieta miała checi ale po prostu się wstydziła. Co powie pan w wypożyczalni, jak spojrzą inni na stoku/ I żeby nie było, mimo mocnej dorosłości mam rozmiar europejskie s i znośną kondycje. Swiat oszalal na punkcie idealnej sylwetki.Kazde 500gr zbednego balastu jest pietnowane.Promowana jest nieosiagalna dla wiekszosci figura,waga,sylwetka etc.Tysiace zdjec w internecie(oczywiscie gra swiatla,fotoszop,odtluszczeni do sesji modele badz aktorzy).Ludzie oceniani i szufladkowani po wygladzie.taka historia mi sie nasuwa.4-5 lat temu bieglem swoj pierwszy polmaraton,jako,ze nie bylem pewien w ajki czas celowac i zawsze odnosze sie z rezerwa do swoich mozliwosci ustawilem sie w grupie planujacej zrobic to w 1:50.Obok mnie stanal facet 2 metry wzrostu na oko jakies 130kg z duzym brzuchem.Smieszny jest pomyslalem,jakie bylo zdziwienie gdy na pokonujac ostatni zakret biegu przed soba ujrzalem owego Pana,ukonczyl wyscig w czasie 5 sek krotszym niz moj(1:41). Puenta jest taka,ze nie wazne jak wygladasz wazne co mozesz zrobic ze swoim cialem.Oczywiscie nie chce promowac otylosci czy leniwego stylu zycia ale to co sie dzieje na swiecie zakrawa juz na komedie niestety nie smieszna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... zeberkaa Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 poćwiczyć mogę pod kierunkiem RobertaW Możliwość jazdy z życzliwym dobrym narciarze to skarb, niestety jak to skarb, nie każdy może doświadczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mlodzio Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 I jeszcze o grubasach. Gdyby utrzymanie idealnej wagi było prostą sprawą świat nie wyglądałby tak jak wygląda. Nie możemy zabierać grubasom prawa do sportu i zabawy bo to nie tedy droga. Mają odchudzić cię w czeluściach kuchni by móc włożyć narty? Nie! Włożą narty i nie mają prawa uczyć się techniki bo są za grubi? Nie! Sama pamiętam jak namawiałam trwającą pod stokiem tłustą kobietę by się odważyła i dołączyła do rodziny na stoku bo przecież może właśnie radość z zabawy na śniegu pozwoli jej zmienić tryb życia i sylwetkę. Bo to jest dobre. /Kobieta miała checi ale po prostu się wstydziła. Co powie pan w wypożyczalni, jak spojrzą inni na stoku/ I żeby nie było, mimo mocnej dorosłości mam rozmiar europejskie s i znośną kondycje. Twój wpis po części odpowiada mojemu poglądowi na potrzebę ruchu, potrzebę aktywności fizycznej w jakiejkolwiek formie. Potrzeba ta powinna być umiejętnie rozbudzana i kształtowana od najwcześniejszych lat życia (rodzice, przedszkole, szkoła, grono znajomych). Ruch ma sprawiać radość a potem satysfakcję z jego efektów, niezbędna do tego jest zachęta, dobry humor, dobry przykład, dobre towarzystwo. Szkoda że dzisiaj mimo łatwiejszego dostępu mimo tworzenia warunków efekt jest niekoniecznie pożądany. ps. moje parametry fizyczne są niezmienne idealne od wielu wielu lat - mam tyle kilogramów ile centymetrów w pasie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 8 Marca 2014 Autor Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Twój wpis po części odpowiada mojemu poglądowi na potrzebę ruchu, potrzebę aktywności fizycznej w jakiejkolwiek formie. Potrzeba ta powinna być umiejętnie rozbudzana i kształtowana od najwcześniejszych lat życia (rodzice, przedszkole, szkoła, grono znajomych). Ruch ma sprawiać radość a potem satysfakcję z jego efektów, niezbędna do tego jest zachęta, dobry humor, dobry przykład, dobre towarzystwo. Szkoda że dzisiaj mimo łatwiejszego dostępu mimo tworzenia warunków efekt jest niekoniecznie pożądany. ps. moje parametry fizyczne są niezmienne idealne od wielu wielu lat - mam tyle kilogramów ile centymetrów w pasie nie jestem policjantem, jestem egoista, poniewa dawno zrozumialem, ze naprawic calego swiata sie nie da..... nie osadzam "grubych" ale tez nam wplyw otylosci na wydolnosc fizyczna. i tego sie nie zmieni to, ze jeden "grubas" cos tam wykrecil, nic nie znaczy w sensie zaprzeczenia, czy potwierdzenia danej tezy - jest to przyklad jednostkowy.... PS a w ogole - jeszcze jeden wspanialy dzien na nartach zapisany, dzisiaj zreszta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... NRGizer Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 No to dwa słowa: 175cm, 96kg wagi (( 2 x w tygodniu intensywne 2 godziny kosza, 2 x w tygodniu intensywne 2 godziny piłki Ale cały czas obiecuje sobie więcej ,zwłaszcza w kontekście biegania. Co do nart - praktycznie samouk (może 6-8 godzin instruktora) i dobrze, ze piszecie o tej nodze, bo właśnie na obecnym wyjeździe zauważyłem ze ludzie tak robią bo też zacząłem i to rzeczywiście trochę ułatwia na stokach o małym spadku. Niestety towarzystwo jeździ dużo gorzej wiec podpatrywać ciężko A jak od 2 miesięcy pisze, ze w tym czasie będę w Harrachowie to niestety z forum nikt w tym czasie nie zbiegł się z moją bytnością )) Wiec nawet film z jazdy trudno mi nakręcić, bo żona za mną nie pojedzie i nie będzie jednocześnie kręcić A dziś ostatni dzień nart i zamykamy sezon ((( A co do gadżetologii - w spindlu to się naoglądałem. Tutaj w Harrachowie - w ogóle tego nie widzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Cześć Większość wypowiedzi to zwykłe chrzanienie i usprawiedliwianie się przed sobą. Mam 180cm wzrostu i ważę 100kg. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że mnie ta waga ogranicza, widzę bardzo wiele momentów, że tak jest. Jestem czynny fizycznie - narciarstwo, kajaki, biegam, gram w piłkę, rower i jakoś tam daje radę ale to jest tylko jakoś tam. Przyczyna braku efektów w chudnięciu jest oczywista i taka jak u wszystkich - którzy nie są chorzy - po prostu mi się nie chce albo chce się za mało. Trzeba po prostu - tak jak pisała Robert - mniej żreć. I bardzo dobrze, że słuszne wzorce są publikowane a złe piętnowane i dobrze, że Janek o trym pisze tylko robi to zbyt delikatnie. Spasienie powinno by wyśmiewane i tyle. Może wtedy byśmy czulki większą presję by coś ze sobą zrobić i tyle. Wszystkim, którzy uważają, że nie maja problemu polecam obserwować swój organizm i możliwości w funkcji wieku oraz zorientować się jakie mogą być parametry osób o prawidłowej wadze i sylwetce. Ci są normalni a nie wypaczony ogół. Tak jak normalnie na nartach jeżdżą Ci co umieją jeździć a nie zsuwająca się większość. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... zeberkaa Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Trzeba po prostu - tak jak pisała Robert - mniej żreć. Tu się zgadzam, wysiłek fizyczny nie zwiększa znacząco spalania, ograniczenie żarcia i zmiana jego jakości to podstawa. I bardzo dobrze, że słuszne wzorce są publikowane a złe piętnowane i dobrze, że Janek o trym pisze tylko robi to zbyt delikatnie. Spasienie powinno by wyśmiewane i tyle. Może wtedy byśmy czulki większą presję by coś ze sobą zrobić i tyle. Bzdura moim zdaniem. Piętnowanie jest i nie działa. Mogę Ci się zaśmiać w twarz spaślaku jeden i ręczę że nie będzie to powodem do zrzucenia ani kilograma. Człowiek sponiewierany nie chudnie. Radość z życia daje skrzydeł i masz wtedy w nosie jedzenie bo właśnie przestało ci być potrzebne do szczęścia. Wtedy jedzenie potrzebne ci jest tylko do przeżycia, żresz tyle żeby nie zdechnąć i lecisz dalej, choćby na stok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Candy Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Prawie dobrze napisane Mitek. Byłam w swoim żywocie i gruba i szczupła, im mniej mnie było tym było mi lżej, miałam więcej energii i radości. Od samego sportu to człowiek nie schudnie tylko przestanie być "rozlany". Ale z tym wyśmiewaniem spasienia to trochę za daleko poszedłeś. Jasne, nie można tego brać za przykład, ale często ludzie naprawdę są nieszczęśliwi z tą swoją grubością, a na dodatek nie mają świadomości ile żrą. Obejrzyj jakiś program o odchudzaniu, okazuje się że ci grubi jedzą ze 3-4 razy więcej niż im się wydaje. Prosty brak edukacji (: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Kuba99 Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Z tymi programami dla odchudzających jest podobnie jak z nauką jazdy na nartach na forum. Grubasy dają porady jak schudnąć. Może czasem warto by zapytać i podpatrywać szczupłych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Nauka jazdy nauka jazdy widziana przez forum × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
zeberkaa Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 poćwiczyć mogę pod kierunkiem RobertaW Możliwość jazdy z życzliwym dobrym narciarze to skarb, niestety jak to skarb, nie każdy może doświadczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mlodzio Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 I jeszcze o grubasach. Gdyby utrzymanie idealnej wagi było prostą sprawą świat nie wyglądałby tak jak wygląda. Nie możemy zabierać grubasom prawa do sportu i zabawy bo to nie tedy droga. Mają odchudzić cię w czeluściach kuchni by móc włożyć narty? Nie! Włożą narty i nie mają prawa uczyć się techniki bo są za grubi? Nie! Sama pamiętam jak namawiałam trwającą pod stokiem tłustą kobietę by się odważyła i dołączyła do rodziny na stoku bo przecież może właśnie radość z zabawy na śniegu pozwoli jej zmienić tryb życia i sylwetkę. Bo to jest dobre. /Kobieta miała checi ale po prostu się wstydziła. Co powie pan w wypożyczalni, jak spojrzą inni na stoku/ I żeby nie było, mimo mocnej dorosłości mam rozmiar europejskie s i znośną kondycje. Twój wpis po części odpowiada mojemu poglądowi na potrzebę ruchu, potrzebę aktywności fizycznej w jakiejkolwiek formie. Potrzeba ta powinna być umiejętnie rozbudzana i kształtowana od najwcześniejszych lat życia (rodzice, przedszkole, szkoła, grono znajomych). Ruch ma sprawiać radość a potem satysfakcję z jego efektów, niezbędna do tego jest zachęta, dobry humor, dobry przykład, dobre towarzystwo. Szkoda że dzisiaj mimo łatwiejszego dostępu mimo tworzenia warunków efekt jest niekoniecznie pożądany. ps. moje parametry fizyczne są niezmienne idealne od wielu wielu lat - mam tyle kilogramów ile centymetrów w pasie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 8 Marca 2014 Autor Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Twój wpis po części odpowiada mojemu poglądowi na potrzebę ruchu, potrzebę aktywności fizycznej w jakiejkolwiek formie. Potrzeba ta powinna być umiejętnie rozbudzana i kształtowana od najwcześniejszych lat życia (rodzice, przedszkole, szkoła, grono znajomych). Ruch ma sprawiać radość a potem satysfakcję z jego efektów, niezbędna do tego jest zachęta, dobry humor, dobry przykład, dobre towarzystwo. Szkoda że dzisiaj mimo łatwiejszego dostępu mimo tworzenia warunków efekt jest niekoniecznie pożądany. ps. moje parametry fizyczne są niezmienne idealne od wielu wielu lat - mam tyle kilogramów ile centymetrów w pasie nie jestem policjantem, jestem egoista, poniewa dawno zrozumialem, ze naprawic calego swiata sie nie da..... nie osadzam "grubych" ale tez nam wplyw otylosci na wydolnosc fizyczna. i tego sie nie zmieni to, ze jeden "grubas" cos tam wykrecil, nic nie znaczy w sensie zaprzeczenia, czy potwierdzenia danej tezy - jest to przyklad jednostkowy.... PS a w ogole - jeszcze jeden wspanialy dzien na nartach zapisany, dzisiaj zreszta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... NRGizer Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 No to dwa słowa: 175cm, 96kg wagi (( 2 x w tygodniu intensywne 2 godziny kosza, 2 x w tygodniu intensywne 2 godziny piłki Ale cały czas obiecuje sobie więcej ,zwłaszcza w kontekście biegania. Co do nart - praktycznie samouk (może 6-8 godzin instruktora) i dobrze, ze piszecie o tej nodze, bo właśnie na obecnym wyjeździe zauważyłem ze ludzie tak robią bo też zacząłem i to rzeczywiście trochę ułatwia na stokach o małym spadku. Niestety towarzystwo jeździ dużo gorzej wiec podpatrywać ciężko A jak od 2 miesięcy pisze, ze w tym czasie będę w Harrachowie to niestety z forum nikt w tym czasie nie zbiegł się z moją bytnością )) Wiec nawet film z jazdy trudno mi nakręcić, bo żona za mną nie pojedzie i nie będzie jednocześnie kręcić A dziś ostatni dzień nart i zamykamy sezon ((( A co do gadżetologii - w spindlu to się naoglądałem. Tutaj w Harrachowie - w ogóle tego nie widzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Cześć Większość wypowiedzi to zwykłe chrzanienie i usprawiedliwianie się przed sobą. Mam 180cm wzrostu i ważę 100kg. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że mnie ta waga ogranicza, widzę bardzo wiele momentów, że tak jest. Jestem czynny fizycznie - narciarstwo, kajaki, biegam, gram w piłkę, rower i jakoś tam daje radę ale to jest tylko jakoś tam. Przyczyna braku efektów w chudnięciu jest oczywista i taka jak u wszystkich - którzy nie są chorzy - po prostu mi się nie chce albo chce się za mało. Trzeba po prostu - tak jak pisała Robert - mniej żreć. I bardzo dobrze, że słuszne wzorce są publikowane a złe piętnowane i dobrze, że Janek o trym pisze tylko robi to zbyt delikatnie. Spasienie powinno by wyśmiewane i tyle. Może wtedy byśmy czulki większą presję by coś ze sobą zrobić i tyle. Wszystkim, którzy uważają, że nie maja problemu polecam obserwować swój organizm i możliwości w funkcji wieku oraz zorientować się jakie mogą być parametry osób o prawidłowej wadze i sylwetce. Ci są normalni a nie wypaczony ogół. Tak jak normalnie na nartach jeżdżą Ci co umieją jeździć a nie zsuwająca się większość. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... zeberkaa Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Trzeba po prostu - tak jak pisała Robert - mniej żreć. Tu się zgadzam, wysiłek fizyczny nie zwiększa znacząco spalania, ograniczenie żarcia i zmiana jego jakości to podstawa. I bardzo dobrze, że słuszne wzorce są publikowane a złe piętnowane i dobrze, że Janek o trym pisze tylko robi to zbyt delikatnie. Spasienie powinno by wyśmiewane i tyle. Może wtedy byśmy czulki większą presję by coś ze sobą zrobić i tyle. Bzdura moim zdaniem. Piętnowanie jest i nie działa. Mogę Ci się zaśmiać w twarz spaślaku jeden i ręczę że nie będzie to powodem do zrzucenia ani kilograma. Człowiek sponiewierany nie chudnie. Radość z życia daje skrzydeł i masz wtedy w nosie jedzenie bo właśnie przestało ci być potrzebne do szczęścia. Wtedy jedzenie potrzebne ci jest tylko do przeżycia, żresz tyle żeby nie zdechnąć i lecisz dalej, choćby na stok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Candy Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Prawie dobrze napisane Mitek. Byłam w swoim żywocie i gruba i szczupła, im mniej mnie było tym było mi lżej, miałam więcej energii i radości. Od samego sportu to człowiek nie schudnie tylko przestanie być "rozlany". Ale z tym wyśmiewaniem spasienia to trochę za daleko poszedłeś. Jasne, nie można tego brać za przykład, ale często ludzie naprawdę są nieszczęśliwi z tą swoją grubością, a na dodatek nie mają świadomości ile żrą. Obejrzyj jakiś program o odchudzaniu, okazuje się że ci grubi jedzą ze 3-4 razy więcej niż im się wydaje. Prosty brak edukacji (: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Kuba99 Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Z tymi programami dla odchudzających jest podobnie jak z nauką jazdy na nartach na forum. Grubasy dają porady jak schudnąć. Może czasem warto by zapytać i podpatrywać szczupłych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Nauka jazdy nauka jazdy widziana przez forum × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
mlodzio Napisano 7 Marca 2014 Udostępnij Napisano 7 Marca 2014 I jeszcze o grubasach. Gdyby utrzymanie idealnej wagi było prostą sprawą świat nie wyglądałby tak jak wygląda. Nie możemy zabierać grubasom prawa do sportu i zabawy bo to nie tedy droga. Mają odchudzić cię w czeluściach kuchni by móc włożyć narty? Nie! Włożą narty i nie mają prawa uczyć się techniki bo są za grubi? Nie! Sama pamiętam jak namawiałam trwającą pod stokiem tłustą kobietę by się odważyła i dołączyła do rodziny na stoku bo przecież może właśnie radość z zabawy na śniegu pozwoli jej zmienić tryb życia i sylwetkę. Bo to jest dobre. /Kobieta miała checi ale po prostu się wstydziła. Co powie pan w wypożyczalni, jak spojrzą inni na stoku/ I żeby nie było, mimo mocnej dorosłości mam rozmiar europejskie s i znośną kondycje. Twój wpis po części odpowiada mojemu poglądowi na potrzebę ruchu, potrzebę aktywności fizycznej w jakiejkolwiek formie. Potrzeba ta powinna być umiejętnie rozbudzana i kształtowana od najwcześniejszych lat życia (rodzice, przedszkole, szkoła, grono znajomych). Ruch ma sprawiać radość a potem satysfakcję z jego efektów, niezbędna do tego jest zachęta, dobry humor, dobry przykład, dobre towarzystwo. Szkoda że dzisiaj mimo łatwiejszego dostępu mimo tworzenia warunków efekt jest niekoniecznie pożądany. ps. moje parametry fizyczne są niezmienne idealne od wielu wielu lat - mam tyle kilogramów ile centymetrów w pasie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 8 Marca 2014 Autor Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Twój wpis po części odpowiada mojemu poglądowi na potrzebę ruchu, potrzebę aktywności fizycznej w jakiejkolwiek formie. Potrzeba ta powinna być umiejętnie rozbudzana i kształtowana od najwcześniejszych lat życia (rodzice, przedszkole, szkoła, grono znajomych). Ruch ma sprawiać radość a potem satysfakcję z jego efektów, niezbędna do tego jest zachęta, dobry humor, dobry przykład, dobre towarzystwo. Szkoda że dzisiaj mimo łatwiejszego dostępu mimo tworzenia warunków efekt jest niekoniecznie pożądany. ps. moje parametry fizyczne są niezmienne idealne od wielu wielu lat - mam tyle kilogramów ile centymetrów w pasie nie jestem policjantem, jestem egoista, poniewa dawno zrozumialem, ze naprawic calego swiata sie nie da..... nie osadzam "grubych" ale tez nam wplyw otylosci na wydolnosc fizyczna. i tego sie nie zmieni to, ze jeden "grubas" cos tam wykrecil, nic nie znaczy w sensie zaprzeczenia, czy potwierdzenia danej tezy - jest to przyklad jednostkowy.... PS a w ogole - jeszcze jeden wspanialy dzien na nartach zapisany, dzisiaj zreszta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... NRGizer Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 No to dwa słowa: 175cm, 96kg wagi (( 2 x w tygodniu intensywne 2 godziny kosza, 2 x w tygodniu intensywne 2 godziny piłki Ale cały czas obiecuje sobie więcej ,zwłaszcza w kontekście biegania. Co do nart - praktycznie samouk (może 6-8 godzin instruktora) i dobrze, ze piszecie o tej nodze, bo właśnie na obecnym wyjeździe zauważyłem ze ludzie tak robią bo też zacząłem i to rzeczywiście trochę ułatwia na stokach o małym spadku. Niestety towarzystwo jeździ dużo gorzej wiec podpatrywać ciężko A jak od 2 miesięcy pisze, ze w tym czasie będę w Harrachowie to niestety z forum nikt w tym czasie nie zbiegł się z moją bytnością )) Wiec nawet film z jazdy trudno mi nakręcić, bo żona za mną nie pojedzie i nie będzie jednocześnie kręcić A dziś ostatni dzień nart i zamykamy sezon ((( A co do gadżetologii - w spindlu to się naoglądałem. Tutaj w Harrachowie - w ogóle tego nie widzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Cześć Większość wypowiedzi to zwykłe chrzanienie i usprawiedliwianie się przed sobą. Mam 180cm wzrostu i ważę 100kg. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że mnie ta waga ogranicza, widzę bardzo wiele momentów, że tak jest. Jestem czynny fizycznie - narciarstwo, kajaki, biegam, gram w piłkę, rower i jakoś tam daje radę ale to jest tylko jakoś tam. Przyczyna braku efektów w chudnięciu jest oczywista i taka jak u wszystkich - którzy nie są chorzy - po prostu mi się nie chce albo chce się za mało. Trzeba po prostu - tak jak pisała Robert - mniej żreć. I bardzo dobrze, że słuszne wzorce są publikowane a złe piętnowane i dobrze, że Janek o trym pisze tylko robi to zbyt delikatnie. Spasienie powinno by wyśmiewane i tyle. Może wtedy byśmy czulki większą presję by coś ze sobą zrobić i tyle. Wszystkim, którzy uważają, że nie maja problemu polecam obserwować swój organizm i możliwości w funkcji wieku oraz zorientować się jakie mogą być parametry osób o prawidłowej wadze i sylwetce. Ci są normalni a nie wypaczony ogół. Tak jak normalnie na nartach jeżdżą Ci co umieją jeździć a nie zsuwająca się większość. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... zeberkaa Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Trzeba po prostu - tak jak pisała Robert - mniej żreć. Tu się zgadzam, wysiłek fizyczny nie zwiększa znacząco spalania, ograniczenie żarcia i zmiana jego jakości to podstawa. I bardzo dobrze, że słuszne wzorce są publikowane a złe piętnowane i dobrze, że Janek o trym pisze tylko robi to zbyt delikatnie. Spasienie powinno by wyśmiewane i tyle. Może wtedy byśmy czulki większą presję by coś ze sobą zrobić i tyle. Bzdura moim zdaniem. Piętnowanie jest i nie działa. Mogę Ci się zaśmiać w twarz spaślaku jeden i ręczę że nie będzie to powodem do zrzucenia ani kilograma. Człowiek sponiewierany nie chudnie. Radość z życia daje skrzydeł i masz wtedy w nosie jedzenie bo właśnie przestało ci być potrzebne do szczęścia. Wtedy jedzenie potrzebne ci jest tylko do przeżycia, żresz tyle żeby nie zdechnąć i lecisz dalej, choćby na stok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Candy Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Prawie dobrze napisane Mitek. Byłam w swoim żywocie i gruba i szczupła, im mniej mnie było tym było mi lżej, miałam więcej energii i radości. Od samego sportu to człowiek nie schudnie tylko przestanie być "rozlany". Ale z tym wyśmiewaniem spasienia to trochę za daleko poszedłeś. Jasne, nie można tego brać za przykład, ale często ludzie naprawdę są nieszczęśliwi z tą swoją grubością, a na dodatek nie mają świadomości ile żrą. Obejrzyj jakiś program o odchudzaniu, okazuje się że ci grubi jedzą ze 3-4 razy więcej niż im się wydaje. Prosty brak edukacji (: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Kuba99 Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Z tymi programami dla odchudzających jest podobnie jak z nauką jazdy na nartach na forum. Grubasy dają porady jak schudnąć. Może czasem warto by zapytać i podpatrywać szczupłych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Nauka jazdy nauka jazdy widziana przez forum
jan koval Napisano 8 Marca 2014 Autor Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Twój wpis po części odpowiada mojemu poglądowi na potrzebę ruchu, potrzebę aktywności fizycznej w jakiejkolwiek formie. Potrzeba ta powinna być umiejętnie rozbudzana i kształtowana od najwcześniejszych lat życia (rodzice, przedszkole, szkoła, grono znajomych). Ruch ma sprawiać radość a potem satysfakcję z jego efektów, niezbędna do tego jest zachęta, dobry humor, dobry przykład, dobre towarzystwo. Szkoda że dzisiaj mimo łatwiejszego dostępu mimo tworzenia warunków efekt jest niekoniecznie pożądany. ps. moje parametry fizyczne są niezmienne idealne od wielu wielu lat - mam tyle kilogramów ile centymetrów w pasie nie jestem policjantem, jestem egoista, poniewa dawno zrozumialem, ze naprawic calego swiata sie nie da..... nie osadzam "grubych" ale tez nam wplyw otylosci na wydolnosc fizyczna. i tego sie nie zmieni to, ze jeden "grubas" cos tam wykrecil, nic nie znaczy w sensie zaprzeczenia, czy potwierdzenia danej tezy - jest to przyklad jednostkowy.... PS a w ogole - jeszcze jeden wspanialy dzien na nartach zapisany, dzisiaj zreszta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... NRGizer Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 No to dwa słowa: 175cm, 96kg wagi (( 2 x w tygodniu intensywne 2 godziny kosza, 2 x w tygodniu intensywne 2 godziny piłki Ale cały czas obiecuje sobie więcej ,zwłaszcza w kontekście biegania. Co do nart - praktycznie samouk (może 6-8 godzin instruktora) i dobrze, ze piszecie o tej nodze, bo właśnie na obecnym wyjeździe zauważyłem ze ludzie tak robią bo też zacząłem i to rzeczywiście trochę ułatwia na stokach o małym spadku. Niestety towarzystwo jeździ dużo gorzej wiec podpatrywać ciężko A jak od 2 miesięcy pisze, ze w tym czasie będę w Harrachowie to niestety z forum nikt w tym czasie nie zbiegł się z moją bytnością )) Wiec nawet film z jazdy trudno mi nakręcić, bo żona za mną nie pojedzie i nie będzie jednocześnie kręcić A dziś ostatni dzień nart i zamykamy sezon ((( A co do gadżetologii - w spindlu to się naoglądałem. Tutaj w Harrachowie - w ogóle tego nie widzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Cześć Większość wypowiedzi to zwykłe chrzanienie i usprawiedliwianie się przed sobą. Mam 180cm wzrostu i ważę 100kg. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że mnie ta waga ogranicza, widzę bardzo wiele momentów, że tak jest. Jestem czynny fizycznie - narciarstwo, kajaki, biegam, gram w piłkę, rower i jakoś tam daje radę ale to jest tylko jakoś tam. Przyczyna braku efektów w chudnięciu jest oczywista i taka jak u wszystkich - którzy nie są chorzy - po prostu mi się nie chce albo chce się za mało. Trzeba po prostu - tak jak pisała Robert - mniej żreć. I bardzo dobrze, że słuszne wzorce są publikowane a złe piętnowane i dobrze, że Janek o trym pisze tylko robi to zbyt delikatnie. Spasienie powinno by wyśmiewane i tyle. Może wtedy byśmy czulki większą presję by coś ze sobą zrobić i tyle. Wszystkim, którzy uważają, że nie maja problemu polecam obserwować swój organizm i możliwości w funkcji wieku oraz zorientować się jakie mogą być parametry osób o prawidłowej wadze i sylwetce. Ci są normalni a nie wypaczony ogół. Tak jak normalnie na nartach jeżdżą Ci co umieją jeździć a nie zsuwająca się większość. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... zeberkaa Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Trzeba po prostu - tak jak pisała Robert - mniej żreć. Tu się zgadzam, wysiłek fizyczny nie zwiększa znacząco spalania, ograniczenie żarcia i zmiana jego jakości to podstawa. I bardzo dobrze, że słuszne wzorce są publikowane a złe piętnowane i dobrze, że Janek o trym pisze tylko robi to zbyt delikatnie. Spasienie powinno by wyśmiewane i tyle. Może wtedy byśmy czulki większą presję by coś ze sobą zrobić i tyle. Bzdura moim zdaniem. Piętnowanie jest i nie działa. Mogę Ci się zaśmiać w twarz spaślaku jeden i ręczę że nie będzie to powodem do zrzucenia ani kilograma. Człowiek sponiewierany nie chudnie. Radość z życia daje skrzydeł i masz wtedy w nosie jedzenie bo właśnie przestało ci być potrzebne do szczęścia. Wtedy jedzenie potrzebne ci jest tylko do przeżycia, żresz tyle żeby nie zdechnąć i lecisz dalej, choćby na stok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Candy Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Prawie dobrze napisane Mitek. Byłam w swoim żywocie i gruba i szczupła, im mniej mnie było tym było mi lżej, miałam więcej energii i radości. Od samego sportu to człowiek nie schudnie tylko przestanie być "rozlany". Ale z tym wyśmiewaniem spasienia to trochę za daleko poszedłeś. Jasne, nie można tego brać za przykład, ale często ludzie naprawdę są nieszczęśliwi z tą swoją grubością, a na dodatek nie mają świadomości ile żrą. Obejrzyj jakiś program o odchudzaniu, okazuje się że ci grubi jedzą ze 3-4 razy więcej niż im się wydaje. Prosty brak edukacji (: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Kuba99 Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Z tymi programami dla odchudzających jest podobnie jak z nauką jazdy na nartach na forum. Grubasy dają porady jak schudnąć. Może czasem warto by zapytać i podpatrywać szczupłych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Nauka jazdy nauka jazdy widziana przez forum
NRGizer Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 No to dwa słowa: 175cm, 96kg wagi (( 2 x w tygodniu intensywne 2 godziny kosza, 2 x w tygodniu intensywne 2 godziny piłki Ale cały czas obiecuje sobie więcej ,zwłaszcza w kontekście biegania. Co do nart - praktycznie samouk (może 6-8 godzin instruktora) i dobrze, ze piszecie o tej nodze, bo właśnie na obecnym wyjeździe zauważyłem ze ludzie tak robią bo też zacząłem i to rzeczywiście trochę ułatwia na stokach o małym spadku. Niestety towarzystwo jeździ dużo gorzej wiec podpatrywać ciężko A jak od 2 miesięcy pisze, ze w tym czasie będę w Harrachowie to niestety z forum nikt w tym czasie nie zbiegł się z moją bytnością )) Wiec nawet film z jazdy trudno mi nakręcić, bo żona za mną nie pojedzie i nie będzie jednocześnie kręcić A dziś ostatni dzień nart i zamykamy sezon ((( A co do gadżetologii - w spindlu to się naoglądałem. Tutaj w Harrachowie - w ogóle tego nie widzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Cześć Większość wypowiedzi to zwykłe chrzanienie i usprawiedliwianie się przed sobą. Mam 180cm wzrostu i ważę 100kg. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że mnie ta waga ogranicza, widzę bardzo wiele momentów, że tak jest. Jestem czynny fizycznie - narciarstwo, kajaki, biegam, gram w piłkę, rower i jakoś tam daje radę ale to jest tylko jakoś tam. Przyczyna braku efektów w chudnięciu jest oczywista i taka jak u wszystkich - którzy nie są chorzy - po prostu mi się nie chce albo chce się za mało. Trzeba po prostu - tak jak pisała Robert - mniej żreć. I bardzo dobrze, że słuszne wzorce są publikowane a złe piętnowane i dobrze, że Janek o trym pisze tylko robi to zbyt delikatnie. Spasienie powinno by wyśmiewane i tyle. Może wtedy byśmy czulki większą presję by coś ze sobą zrobić i tyle. Wszystkim, którzy uważają, że nie maja problemu polecam obserwować swój organizm i możliwości w funkcji wieku oraz zorientować się jakie mogą być parametry osób o prawidłowej wadze i sylwetce. Ci są normalni a nie wypaczony ogół. Tak jak normalnie na nartach jeżdżą Ci co umieją jeździć a nie zsuwająca się większość. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zeberkaa Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Trzeba po prostu - tak jak pisała Robert - mniej żreć. Tu się zgadzam, wysiłek fizyczny nie zwiększa znacząco spalania, ograniczenie żarcia i zmiana jego jakości to podstawa. I bardzo dobrze, że słuszne wzorce są publikowane a złe piętnowane i dobrze, że Janek o trym pisze tylko robi to zbyt delikatnie. Spasienie powinno by wyśmiewane i tyle. Może wtedy byśmy czulki większą presję by coś ze sobą zrobić i tyle. Bzdura moim zdaniem. Piętnowanie jest i nie działa. Mogę Ci się zaśmiać w twarz spaślaku jeden i ręczę że nie będzie to powodem do zrzucenia ani kilograma. Człowiek sponiewierany nie chudnie. Radość z życia daje skrzydeł i masz wtedy w nosie jedzenie bo właśnie przestało ci być potrzebne do szczęścia. Wtedy jedzenie potrzebne ci jest tylko do przeżycia, żresz tyle żeby nie zdechnąć i lecisz dalej, choćby na stok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Candy Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Prawie dobrze napisane Mitek. Byłam w swoim żywocie i gruba i szczupła, im mniej mnie było tym było mi lżej, miałam więcej energii i radości. Od samego sportu to człowiek nie schudnie tylko przestanie być "rozlany". Ale z tym wyśmiewaniem spasienia to trochę za daleko poszedłeś. Jasne, nie można tego brać za przykład, ale często ludzie naprawdę są nieszczęśliwi z tą swoją grubością, a na dodatek nie mają świadomości ile żrą. Obejrzyj jakiś program o odchudzaniu, okazuje się że ci grubi jedzą ze 3-4 razy więcej niż im się wydaje. Prosty brak edukacji (: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Kuba99 Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Z tymi programami dla odchudzających jest podobnie jak z nauką jazdy na nartach na forum. Grubasy dają porady jak schudnąć. Może czasem warto by zapytać i podpatrywać szczupłych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów
Candy Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Prawie dobrze napisane Mitek. Byłam w swoim żywocie i gruba i szczupła, im mniej mnie było tym było mi lżej, miałam więcej energii i radości. Od samego sportu to człowiek nie schudnie tylko przestanie być "rozlany". Ale z tym wyśmiewaniem spasienia to trochę za daleko poszedłeś. Jasne, nie można tego brać za przykład, ale często ludzie naprawdę są nieszczęśliwi z tą swoją grubością, a na dodatek nie mają świadomości ile żrą. Obejrzyj jakiś program o odchudzaniu, okazuje się że ci grubi jedzą ze 3-4 razy więcej niż im się wydaje. Prosty brak edukacji (: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kuba99 Napisano 8 Marca 2014 Udostępnij Napisano 8 Marca 2014 Z tymi programami dla odchudzających jest podobnie jak z nauką jazdy na nartach na forum. Grubasy dają porady jak schudnąć. Może czasem warto by zapytać i podpatrywać szczupłych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi