maverick_mk Napisano 1 Października 2013 Udostępnij Napisano 1 Października 2013 witam mam pytanko, stalem sie szczesliwym posiadaczem nowych nart Rossignol experience 88 i mam pytanie czy powinienem je naostrzyc i nasmarowac i gdzie to zrobić w Poznaniu ? z góry dzieki za odpowiedz pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
narciarz70 Napisano 1 Października 2013 Udostępnij Napisano 1 Października 2013 Narty powinieneś nasmarować a co do ostrzenia to zależy jakim jesteś narciarzem. W Poznaniu naostrzysz w firmie Muszak ski, SkiTime, w Suchym Lesie i jeszcze coś się znajdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maverick_mk Napisano 1 Października 2013 Autor Udostępnij Napisano 1 Października 2013 czyli do ski team mozna spokojnie oddac do smarowania, bo czytałem że to powinno byc jakies specjalne smarowanie reczne na cieplo z pokrowcem termicznym ? czy poprostu zwykłe smarowanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lukaszo86 Napisano 1 Października 2013 Udostępnij Napisano 1 Października 2013 czy poprostu zwykłe smarowanie. Nowa narta ma "na sobie" ślizg techniczny, chroniący go przed wyschnięciem. Pierwsze smarowanie jako usługa ogólnie jest droższa od zwykłego smarowania, ponieważ serwisant musi wyczyścić ślizg ze starego smaru. Robi się to w ten sposób, że nakłada smar bazowy na ciepło i cyklinuje zanim jeszcze zastygnie. Tą operacje powinno się powtórzyć od 3 razy w górę (to zależy od standardu jaki stawia sobie sam serwis), ale mniej więcej 5-6 razy. Po wszystkim dopiero nakłada się właściwą warstwę smaru "poślizgowego". Pierwsze smarowanie MUSI być ręczne, żelazkiem na gorąco. Jeśli w serwisie będą twierdzili inaczej - zmień serwis. Co do kątów krawędzi, to sprawdź jakie masz kąty i jeśli Ci odpowiadają te które aktualnie posiadasz to nie musisz z nimi nic robić. Tak samo struktura ślizgu - nowych nart nie wrzucaj ani na taśmę ani na kamień - fabryczna struktura jest git ;-) Podpisuję się pod rekomendacjami KneisslPolska pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maverick_mk Napisano 1 Października 2013 Autor Udostępnij Napisano 1 Października 2013 dzieki za odpowiedzi. Własnie obawiam sie tego ze oddam do serwisu z zaznaczeniem że ma to byc smarowanie nart nowych, a oni i tak zrobią zwykłe smarowanie, bo tak taniej i szybciej .... pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maverick_mk Napisano 2 Października 2013 Autor Udostępnij Napisano 2 Października 2013 witam a czy w ski team tez zrobią to ręcznie i maja koc do wygrzewania ? dzieki za odpowiedzi pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lukaszo86 Napisano 2 Października 2013 Udostępnij Napisano 2 Października 2013 chłopaki mają wielki kombajn Reichmann SF-2 PRO ( podobno są tylko trzy takie w Polsce) nie tylko w sektorze narciarskim, ale także innych, odnoszę nieodparte wrażenie, że im maszyna serwisowa bardziej bezobsługowa, tym osoba obsługująca ma mniejszą wiedzę na temat jej obsługi i zagadnień serwisowych ze swojego sektora. W krakowskim Intersporcie na Zakopiance także mają kombajn ale Montany. Serwisanci raczej kaleczą narty niż mieliby je serwisować (doświadczone parę lat temu na własnej skórze i opinie zasłyszane w środowisku obecnie). Możesz też zajrzeć do: Ski Serv na ul. Winogrady tam wszystko przygotują "ręcznie" Ze wszystkich wymienionych wyżej serwisów na miejscu maverick_mk na pierwsze smarowanie - ten bym właśnie wybrał. A na drugim jest Muszak-Ski. Własnie obawiam sie tego ze oddam do serwisu z zaznaczeniem że ma to byc smarowanie nart nowych, a oni i tak zrobią zwykłe smarowanie, bo tak taniej i szybciej .... pozdrawiam Zawsze istnieje takie ryzyko. To się nazywa "ograniczone zaufanie":D Im wcześniej teraz zaniesiesz narty do serwisu, tym większym zaufaniem możesz darzyć serwis. Jeszcze nie ma sezonu i serwisanci mają czas, żeby spokojnie zasiąść nad Twoim sprzętem. W sezonie mogą kręcić nosem, że będzie trzeba długo czekać, no i cena. pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maciej S Napisano 2 Października 2013 Udostępnij Napisano 2 Października 2013 Ja staram się ostrzyć narty w ... Alpach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lukaszo86 Napisano 2 Października 2013 Udostępnij Napisano 2 Października 2013 Ja staram się ostrzyć narty w ... Alpach. hehe, a my wszyscy w serwisach narciarskich lub samodzielnie w domu:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jark Napisano 2 Października 2013 Udostępnij Napisano 2 Października 2013 Ja staram się ostrzyć narty w ... Alpach.... a ja w piwnicy w Alpach szkoda na to czasu wolę jeździć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maciej S Napisano 2 Października 2013 Udostępnij Napisano 2 Października 2013 Oddaje do serwisu wieczorem, rano odbieram. Gwarancja jakości, jak coś zrobią źle to wracam z reklamacją po godzinie. Nie robią źle, a w Polsce bywa różnie. W Poznaniu muszę pojechać do serwisu i po paru dniach odebrać. Reklamować mogę telefonicznie, telefon z Alp jest kosztowny i bezcelowy. Tracę dużo, dużo więcej czasu. Poza tym ostrzenie dobrze zrobić na bieżąco a nie po powrocie, czy przed wyjazdem na narty. Podostrzam też samodzielnie takim sprytnym ustrojstwem z kamieniem, nie wymaga imadła, można to robić na stoku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jark Napisano 2 Października 2013 Udostępnij Napisano 2 Października 2013 Poza tym ostrzenie dobrze zrobić na bieżąco a nie po powrocie, czy przed wyjazdem na narty. Podostrzam też samodzielnie takim sprytnym ustrojstwem z kamieniem, nie wymaga imadła, można to robić na stoku.Maciek ... (na)ostrzyć a podostrzyć to taka różnica jak między rowerem a tirem .... oba pojazdy mają koła i poruszają się po drodze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maciej S Napisano 2 Października 2013 Udostępnij Napisano 2 Października 2013 Nie będę uruchamiać osobistego ski serwisu w piwnicy, mam tam inne serwisy. Nie muszę i nie chcę korzystać z polskich serwisów. Jakiś taki zniechęcony jestem. Wybór należy do Was. Ja miałem cudowne lato, wyluzowany jestem i spokojnie czekam na śnieg. Żadnych sporów o drobiazgi )) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lukaszo86 Napisano 2 Października 2013 Udostępnij Napisano 2 Października 2013 Nie będę uruchamiać osobistego ski serwisu w piwnicy, mam tam inne serwisy. Nie muszę i nie chcę korzystać z polskich serwisów. Jakiś taki zniechęcony jestem. Wybór należy do Was. Ja miałem cudowne lato, wyluzowany jestem i spokojnie czekam na śnieg. Żadnych sporów o drobiazgi )) "Ofkors" masz rację. Każdy ma prawo własnego wyboru serwisu i tu na nic nie naciągam ;-) Nie wiem czemu jesteś zniechęcony do Polskich serwisów. Na zachodzie serwisy działają na tych samych maszynach, narzędziach i smarach co w Polsce. Różnice są chyba tylko dwie. Pierwsza jest taka, że na zachodzie się nie ciaćkają ze sprzętem i ustawiają możliwie maksymalny docisk na maszynie nie szczędząc przy tym ślizgu i krawędzi, co zmniejsza żywotność narty. W Polsce jest tak, że jednak serwisanci dbają o sprzęt klienta (a przynajmniej się starają dbać) i bardziej "oszczędnie" podchodzą do usługi. Druga sprawa to cena takowej usługi. W Polsce za full serwis zapłaciś jakieś 80-100 zł. We Francji natomiast za to samo zapłacisz jakieś 50-80... Euro ;-) Chodzi mi tylko o racjonalizację wydatków. Na zaoszczędzonej różnicy możnaby dołożyć parę polskich stówek i kupić fajkowiste gugle, albo romantyczną kolację z małżonką (czy też partnerką lub partnerem :-p ) w narciarskim kurorcie :-) Każdy ma prawo wyboru i nie nam go komentować. pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maciej S Napisano 2 Października 2013 Udostępnij Napisano 2 Października 2013 "Ofkors" masz rację. Każdy ma prawo własnego wyboru serwisu i tu na nic nie naciągam ;-) Druga sprawa to cena takowej usługi. W Polsce za full serwis zapłaciś jakieś 80-100 zł. We Francji natomiast za to samo zapłacisz jakieś 50-80... Euro ;-) Chodzi mi tylko o racjonalizację wydatków. Na zaoszczędzonej różnicy możnaby dołożyć parę polskich stówek i kupić fajkowiste gugle, albo romantyczną kolację z małżonką (czy też partnerką lub partnerem :-p ) w narciarskim kurorcie :-) pozdrawiam. I tu mnie przekonałeś! Kochani czytajcie i uczcie się jakie argumenty używa Krakus, które to argumenty przekonają Poznaniaka. W skrócie: zaoszczędzić żeby potem zabalować, czego i Wam życzę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lukaszo86 Napisano 2 Października 2013 Udostępnij Napisano 2 Października 2013 Maciej S mimo, że dzieli nas ok. 450 km to na tych falach się będziemy zawsze rozumieć :-D pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
narciarz70 Napisano 3 Października 2013 Udostępnij Napisano 3 Października 2013 Bez złośliwości i podtekstów do kogokolwiek ale taka refleksja mnie naszła po przeczytaniu różnych wypowiedzi. To takie typowo Polskie. „Cudze chwalicie swego nie znacie” W Austrii klientem się mniej przejmują bo jest najczęściej to jednorazowa wizyta w sklepie, serwisie. A w kraju większości serwisom zależy na zadowolonym kliencie bo jak zostanie obsłużony profesjonalnie to wróci w tym samym sezonie lub w następnym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.