Skocz do zawartości

Czy po takim złamaniu będzie można jeżdzić na nartach?


zbysiu 51

Rekomendowane odpowiedzi

Może się zdziwicie, że po tak koszmarnym tygodniu(najgorszy tydzień w moim życiu) myślę już o nartowaniu. Jestem po operacji i chciałem wiedzieć co mnie będzie czekało. Podczas nartowania doznałem złamania kłykcia bocznego i 1/3 bliższej piszczeli prawej z przemieszczeniem( S82.1 i AO 41C1. Wycięto jeszcze kawałek zmiazdzonej łękotki i naprawiano staw i wiązadło. Prawdopodobnie jest to typowe złamanie narciarskie i ktoś przechodził podobne leczenie. Pozdrawiam Zbyszek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 80
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Może się zdziwicie, że po tak koszmarnym tygodniu(najgorszy tydzień w moim życiu) myślę już o nartowaniu. Jestem po operacji i chciałem wiedzieć co mnie będzie czekało. Podczas nartowania doznałem złamania kłykcia bocznego i 1/3 bliższej piszczeli prawej z przemieszczeniem( S82.1 i AO 41C1. Wycięto jeszcze kawałek zmiazdzonej łękotki i naprawiano staw i wiązadło. Prawdopodobnie jest to typowe złamanie narciarskie i ktoś przechodził podobne leczenie. Pozdrawiam Zbyszek

nie. to nie jest typowe to jest tzw high energy injury do wypowiedzi musial bym miec przedoperacyjne -rtg -CT albo MRI albo oba pooperacyjne -rtg -CT jezeli bylo zrobione
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając medyczny bełkot, mało jest takich urazów po których nie dałoby się jeździć na nartach. Wymaga to tylko pracy i cierpliwości w powrocie do sprawności.

czy, po w sumie powierzchownym opisie, zdajesz sobie sprawe, jak powaznie sie KOlega rozwalil??????? Mister Schatzker .................
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Pomijając medyczny bełkot, mało jest takich urazów po których nie dałoby się jeździć na nartach. Wymaga to tylko pracy i cierpliwości w powrocie do sprawności.

W tematach dotyczących urazów narciarskich, które są jednak traumatycznym przeżyciem po Kubie proponuje sie nie odzywać. Zarza zacznie sie Robercie lawinka mniej lub bardziej mądrych postów a tak przynajmniej człowiek otrzyma konkretna i najlepszą mozliwą odpowiedź od specjalisty. Pozdrowienia serdeczne
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezły bigos na pierwszy rzut oka. Tobie życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Moja rada dla wszystkich formułowiczów w takich przypadkach to: - przepisać opis lecenia szpitalnego (Nie bać się "bełkotu medycznego" dla osoby co potrafi to przeczytać to ma kluczowe znaczenie w rozpoznaniu i ocenie ewentualnych dalszych konsekwencji kontuzji.) - zrobić skany zdjęć przed i po operacji - pytać od razu Jana (odpowiedz będzie rzeczowa i przede wszystkim fachowa) Tak zrobiony opis z dołączonymi zdjęciami, sprawi , że odpowiedz na Wasze posty będzie znacznie szybsza i konkretniejsza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje wszystkim którzy zainteresowali się tym przypadkiem. Mam tylko kartę informacyjną leczenia szpitalnego w której podano podstawowe urazy. Zdjęcia otrzymam dopiero po 10 tyg. podczas wizyty kontrolnej. Teraz muszę sobie poradzić z opuchlizną nogi. Udo już wygląda nieżle ale łudka do stopy to makabra. Pozdrawiam Zbyszek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Mam tylko kartę informacyjną leczenia szpitalnego w której podano podstawowe urazy. Zdjęcia otrzymam dopiero po 10 tyg. podczas wizyty kontrolnej. Teraz muszę sobie poradzić z opuchlizną nogi. Udo już wygląda nieżle ale łudka do stopy to makabra. Pozdrawiam Zbyszek

Barzdo Ci wspólczuje i rozumiem ,ze już myślisz o powrocie do pelni sił (masz motywację !) Teraz wazny jest etap leczenia. Gdybys coś czuł nie tak , miał watpliwosci to nie czekaj i idź doortopedy ..jesli Ci nie udzieli odpowiedzi konkretnej to mozesz iw razie W iść do innego ortopedy skonsultować.Warto być czujnym . Co do zdj rtg -można wypożyczyć zdjęcia jesli chcesz -trzeba udać sie do pracowni rtg najlepiej z kartą informacyjną (jest pesel i data pobytu) i podpisuje sie odbiór zdj i później trzeba ze soba na wizyty te zdjęcia zabierać . I dołączam sie do życzen szybkiego powrotu do zdrowia !!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy, po w sumie powierzchownym opisie, zdajesz sobie sprawe, jak powaznie sie KOlega rozwalil??????? Mister Schatzker .................

Tak jestem świadomy tego, co nie zmienia mojego zdania. Nie opis diagnostyczny, ale funkcjonalna diagnoza po leczeniu chirurgicznym i nastepstwach moze wyjasnic dalsze postepowanie. Po co straszyć kolegę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć W tematach dotyczących urazów narciarskich, które są jednak traumatycznym przeżyciem po Kubie proponuje sie nie odzywać. Zarza zacznie sie Robercie lawinka mniej lub bardziej mądrych postów a tak przynajmniej człowiek otrzyma konkretna i najlepszą mozliwą odpowiedź od specjalisty. Pozdrowienia serdeczne

Nie podwazam wiedzy, ani umiejętności Jana i innych użytkowników forum. Przy braku wiekszej ilości danych i enigmatycznym opisie poszkodowanego uwazam, ze wyrokowanie na temat powrotu do nartowania autora tematu jest wrózeniem z fusów. Dlatego napisalem, żeby nie tracic wiary. W moim ćwierć wiekowym doświadczeniu w rehabilitacji cos mi szepcze na ucho "nie ma rzeczy nie do poprawienia" w temacie sprawności czlowieka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie podwazam wiedzy, ani umiejętności Jana i innych użytkowników forum. Przy braku wiekszej ilości danych i enigmatycznym opisie poszkodowanego uwazam, ze wyrokowanie na temat powrotu do nartowania autora tematu jest wrózeniem z fusów. Dlatego napisalem, żeby nie tracic wiary. W moim ćwierć wiekowym doświadczeniu w rehabilitacji cos mi szepcze na ucho "nie ma rzeczy nie do poprawienia" w temacie sprawności czlowieka.

Popieram ...rehabilitacja(.prawidłowa pod okiem fachowca ) to żmudna praca dla pacjenta ale naprawdę można wiele.....moja córka jest przykładem( a mówili ,ze nie) sally
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, zbysiu, życzę Ci jak najszybszego powrotu do pełni zdrowia. Czy mógłbyś opisać, jak doszło do tak poważnych obrażeń Twojej nogi ?. W jakich okolicznościach, co konkretnie się stało, z czyjej winy, gdzie ?. Taki opis może pomóc innym uniknąć podobnych wypadków. Pozdrawiam. Tom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie podwazam wiedzy, ani umiejętności Jana i innych użytkowników forum. Przy braku wiekszej ilości danych i enigmatycznym opisie poszkodowanego uwazam, ze wyrokowanie na temat powrotu do nartowania autora tematu jest wrózeniem z fusów. Dlatego napisalem, żeby nie tracic wiary. W moim ćwierć wiekowym doświadczeniu w rehabilitacji cos mi szepcze na ucho "nie ma rzeczy nie do poprawienia" w temacie sprawności czlowieka.

masz racje , co do wiary masz tez racje - co do wrozenia z fusow - dlatego chcialem miec te info z mojego pierwszego postu bez nich - faktycznie - wrozenie ….
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć
Z czyjej winy to raczej wiadomo.
Zysio juz pewnie tego nie czyta bo ćwiczy i tak trzymać!
Pozdrowienia

Czyta, czyta bez obaw. Część informacji wymieniam na priva. Z dwoma osobami jak chciałem wysłać dłuższe teksty system nagle stwierdzal, że nie jestem zalogowany i wszystko w djabli wzieło. Zrobie to przy innej sposobności, przecież muszę ćwiczyć.Wina moja, przyczyna brak pełnej koncetracji na tym jak prowadziłem narty i co zamierzałem zrobić przez co zostałem zaskoczony podłożem, a miejsce w którym się znalazłem nie wybaczało żadnych błędów. Upadek powstał z cakiem banalnych przyczy, ale nie będę je teraz tutaj przedstawiał, opiszę je przy innej sposobności i chyba nie w tym temacie. Pozdrawiam Zbyszek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...
to moze kilka slow, 1 lutego rozwalilem sie na tyczkach w Livignio, peknieta kosc, co prawda bez przemieszczenia, ale to pikus, poszlo wiezadlo krzyzowe przednie, i tu jest kicha, operacja byla 28 lutego, i pozniej dluga i intensywana rehabilitacja, niestety jeszcze caly czas kolano nie jest sprawne, np. bieganie caly czas niemozliwe, moze leciutki truchcik, nie poddaje sie i mam tylko nadzieje ze nie opuszcze nadchodzacego sezonu. to moja pierwsza tak powazna kontuzja, a jezdze od 40 lat. zycze jak najszybszego powrotu do zdrowia.

Użytkownik sagi edytował ten post 02 październik 2013 - 15:33

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może dowiemy się jak przebiega rehabilitacja ?Podejrzewam, że część z forumowiczów jest ciekawa przebiegu leczeni

Wg. lekarza rehabilitacja przebiega prawidłowo, uzyskalem 100% wyprostu nogi i ponad 140 stopni zgięcia w kolanie. Lekarz stwierdzil, że brak wskazań aby usunąć zespolenie kości i mogę to zrobić po roku od  złamania. Chodzę na rehabilitacje, ćwiczę w domu i na siłowni, wszyscy mówią, że po takim złamaniu zrobiłem duże postępy ale daleko jeszcze do pelnej sprawności. Mam obawe czy po takim uszkodzeniu i zmiażdzeniu chrząstki stawowej w ogóle kolano będzie sprawne. Pomimo ćwiczeń trudno mi utrzymać się dlużej w przysiadzie takim jak w pozycji zjazdowej. Dziękuj wszystkim którzy trzymają kciuki za mój powrót do zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z dużym prawdopodobieństwem bez stabilizatora się nie obejdzie. No i akrobację Będziesz musiał sobie odpuścić. Góra czerwone trasy i to spokojnie. Będzie dobrze...

 

(są już "miejscówki"), widzę, że jesteśmy ziomkami...

 

Pozdrawiam, radcom 

Na ostatnim nartowaniu przed wypadkiem byłem na wieczornym treningu przed zawodami na Dzikowcu i tam się widzieliśmy. Podczas jazdy na nartach akrobacji nie wykonywałem i jezdzilem raczej rozważnie, a i tak się połamałem. Kolano jest stabilne ale narazie nie wytrzymuje większych przeciążeń, szczególnie podczas przysiadów. Lekarze twierdzą, ze nadmierne obciążanie kolana będzie prowadziło do większego zwyrodnienia. Teraz skupiam się na rehabilitacji do zimy jeszcze daleko.   Pozdrawiam Zbyszek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbysiu spokojnie.

Rehabilitacje w Twoim wieku wymagaja czasu.

20 lat temu byl bys juz po wszystkim a 40 lat temu o zlamianiu bys zapomnial.

Zalozymy klub "walnietych kolan" i bedziemy sie uczyc jezdzic miekko.

Odkurzysz swoje "zwirowki" i przygotujesz do swobodnej jazdy.

Agresywne Völkle chwilowo postawisz na balkonie  frontem na Wlk. Sowe niech czekaja.

Bedzie dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...