Skocz do zawartości

Byłeś ostatnio na nartach - pochwal się.


spyder

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 1,2tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

  • 5 tygodni później...
Właśnie wróciłem z Pracicy gdzie byłem od godziny 18 do 20,30 bo dłużej się tam nie dało stać. Tak stać a nie jeździć. Ten ośrodek to jakieś nieporozumienie. Trasy wąskie, kolejki w pierona na dole czekania z 20 minut a na górze z 10-15. Bardzo niska przepustowość wyciągów, Trasy płaskie, że można z samej góry na dół na krechę śmignąć w pół minuty a potem znowu pół godziny wyjeżdżać. I te dzieci. Pchają się wszędzie a potem nie umieją orczyka złapać i puszcza z 2 "liny". Wioska zabita dechami, busem ludzi dowożą na wyciągi, zasięgu nie ma a piwo to jakieś brackie co smakuje jak nie wiadomo co a pianę ma jak piana w brudnej rzece. Za karnet dałem z 40zł zjechałem 6 razy i powiedziałem dość nie będę się pchał. Pojadę do Jurgowa czy na Mosorny do Zawoi i pojeżdżę jak człowiek. A i jeszcze wisienka na torcie. Prąd siadł i było cima nic prawie nie było widać, orczyki stanęły. Po 2 minutach orczyki ruszyły, a na tarasie lampy zapaliły się po może 6 minutach. A co jakby ktoś szybko jechał i bęc nie ma światła. Karnety sprzedaliśmy za 5zł jakimś ziomom. Na karnecie moim pisało Rabka coś tam i gość myślał że go oszukać chcę. A koledzy jeszcze muszą narty wypożyczyć, nic sobie nie pojeździliśmy straciliśmy pieniądze tylko. :eek:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustroń Duża Palenica Na stoku zameldowalismy sie około 9 rano. Kolejki brak. Karnety dośc drogie - 10 zjazdów 40zł :mad:, 20 zjazdów 70zł :mad: no ale nic , smigamy. Kolejka dwuosobowa, lata swietnosci miała za sobą, wolna. Strasznie nisko podjezdzała co przy moich 190cm dawało efekt w postaci walnięcia w łydki :D Trasa jedna, czerwona, 900-1000m, bardzo mocno, hmm, urozmaicona :D - multum górek mniejszych i wiekszych, nierównosci itd. Efekt był taki iz wiekszosc wjezdzając na taka nierównosc, dodajmy niejednokrotnie dośc stromą ostro hamowała - efekt ? O godzinie 9 juz było dosc sporo lodu. Najgroszy był koncowy odcinek gdzie spad był stosunkowo duzy, trasa zmniejszyła sie do jakis 6-8m szerokosci. Dało sie to omijac bokami, ale a jakże na bokach dupy usadzili snowbordziści :(:( Po godzinie 10.30 ludzi coraz wiecej, zaczeła sie robic kolejka kilkuminutowa do wyciągu. Po wykonaniu 12 zjazdów które zajęły nam około 3h o godzinie 12 postanowilismy spasowac. Na stoku istne lodowisko, bardziej jazda przypominała walkę niz przyjemność. Oczywiście ślizgi także dostały po dupie. Ogolnie górka i osrodek fajny, ale gdy jest masa sniegu i to naturalnego a najlepiej jeszcze jeżdzić w tygodniu

Załączone miniatury

  • Zdjęcie0075.jpg
  • Zdjęcie0076.jpg
  • Zdjęcie0078.jpg

Użytkownik paypal edytował ten post 31 styczeń 2010 - 22:38

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedłużony weekend spędziłam w Wiśle i było super :) . Pjezdzilam, warto bylo. Odwiedzone stoki i bardziej szczegółowe info: -Soszów - jeżdziłam tam od piątku do niedzieli, wszystkie trasy są czynne, bez przetarć i kamieni. Rano warunki swietne, choć troche twardo. Na rano polecam trasę czerwona-póki jest tam komfortowa jazda i mozna korzystac z całej szerokosci trasy. Potem (tak ok.10) na czerwonej zaczyna odkrywac sie lód i wtedy to juz przyjemnie jeżdzi sie tylko bokami-ale tymi bokami to spokojnie też da się piojezdzic. Na trasie niebieskiej natomiast dobre warunki utrzymują sie cały dzień :). W niedziele otworzyli też wyciąg talerzykowy (na górze, długi, taki "łamany" z "zakrętem" w srodku) przy górze trasy niebieskiej i tam swietnie się jezdzilo - szeroko, wiec zagęszczenie ludzi mniejsze + super warunki +mniejsze kolejki niz do krzesła+nie jedzie się nic na krechę. Ogólnie stok drogi, ale jest promocja na karnet "feriowy" - 50 godzin jazdy = 60 zł. Więc z tym karnetem wychodzi to rozsądnie. Poza weekendem praktycznie bez kolejek (wiecej niż 3 minuty sie nie czekalo w ogole), w weekend kolejki byly,ale nie jakies masakryczne,czas oczekiwania nie przekraczal na pewno 10 minut, dało się pojeżdzic. Najwiecej ludzi bylo w niedziele /Warszawa przyjechala na ferie.../,ale otwarcie talerzyka uratowalo sytuacje. Opłaca się byc jak najwczesniej na stoku zeby pojezdzic w komfortowych warunkach czerwona trasa. Polecam! -Wisła Klepki w Malince - byłam w piatek na wieczornej jeżdzie. Stok bardzo dobry do nauki i ćwiczeń :) . Warunki swietne, zadnych muld, kamieni, przetarć ani lodu. Pomimo póxnej pory pełne obłożenie (około 1 minuty w kolejce od 18 do 19:30, potem sobie poszłam wiec nie wiem, ale wyciag chodzic mial do 21) . -Wisła Cieńków - jezdzilam w czwartek - w nocy spadlo sporo sniegu,a ratrak rano niestety juz tego nie przejechal - wiec warunki srednie - duzo luznego sniegu na trasie,potem ten snieg lazel w takich stertach i pomiedzy tym bylo sporo lodu. Ludzi bardzo malo, tylko 1 orczyk otwarty,a i tak i nie bylo kolejek. Góra trasy nr 1 bardzo zalodzona, trasa niebieska zamknieta.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ten weekend byłem w Szczyrku. W sobotę o 8:30 (czyli 30 minut po uruchomieniu wyciągów) na prywatnych parkingach na Solisku (7,-) było niemal pusto. -4,5st.C. Z samego Soliska można było się wydostać wyciągiem nr VIII tylko na Suche i wyżej już nie. Wyciągi nr IV i XII z Suchego na Halę Skrzyczeńską i III oraz XIII z Hali Skrzyczeńskiej na Małe Skrzyczne nie działały do około 14:00-15:00 z powodu zbyt silnego wiatru (choć krzesła na Skrzyczne chodziły). Wyjazd orczykiem nr VII z Soliska (wzdłuż Golgoty) na Pośrednie okazał się dużo lepszym wyborem, bo na Hali Pośredniej i Salmopolu czynne były wszystkie wyciągi i otwarte były wszystkie trasy. Na trasie nr 10 odbywały się zorganizowane przez Allegro zawody, ale zajmowany był tylko pas ok. 1/3 szerokości trasy od strony orczyka. Na samej 10-ce świetne warunki. Zielona 8-ka i niebieska 9-tka na dolnym odcinku z przetarciami (trochę zieleniny i drobne kamyki wymieszane ze śniegiem prawdopodobnie przez ratrak). Natomiast na górnym odcinku 8-ki i 9-ki wzdłuż wyciągu VI świetne warunki i co ważne mało ludzi. Do obu orczyków na Salmopolu kolejki oscylowały w okolicach 10 minut, natomiast do orczyka nr 6 z Pośredniego około 5 minut, a po 13:00 kompletny bark kolejki i wjeżdżanie do pustych bramek! Zakończenie dnia ok. 16:40 zjazdem z przeszlifowanej już środkiem Golgoty (przydały się naostrzone krawędzie), a na brzegach jak zwykle bardziej luźny śnieg, bez muld. Niedzielę (-10st.C) rozpoczęliśmy także na Solisku, ok. 9:00. O tej porze było już wyraźnie więcej chętnych do jeżdżenia i zaczynało brakować miejsc na szybko zapełniających się parkingach. Tym razem wybór padł na kierunek Suche i wzwyż. Po dotarciu na Małe Skrzyczne w otaczającej zewsząd okoliczne szczyty chmurze i zjeździe na Halę Skrzyczeńską okazało się, że na ten odcinek po prostu szkoda nart – na górnym odcinku niebieskiej 2-ki i zielonej 3-ki drobne kamienie zmieszane ze śniegiem. Ale już z Hali Skrzyczeńskiej czerwoną 7-ką i niebieską 4-ką super! Na Suchym długość stania w kojece do orczyka IV i XII około 5-15 minut. Z jakichś powodów do IV było zazwyczaj krócej. Przy XII funkcjonuje też przejście ekspresowe (kiedyś zwane „komercyjnym”, tak jakby pozostałe były „charytatywne”  ) zbierające standardowo 2x więcej punktów. Dzień jazdy zakończony około 13:00 serią udanych zjazdów czerwoną 7-ką przy minimalnym „obłożeniu” stoku. Jako że częściowo w sobotę i od rana w niedzielę prószył śnieg, daje to nadzieję na dalszą poprawę warunków. W załączeniu kilka fotek z zielonej 8-ki. Pozdrawiam.

Załączone miniatury

  • Szczyrk002.jpg
  • Szczyrk009.jpg
  • Szczyrk010.jpg
  • Szczyrk011.jpg
  • Szczyrk013.jpg
  • Szczyrk014.jpg
  • Szczyrk015.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj jeździłem w Zawoi. Ludzi bardzo mało, o godzinie 9, 3 auta na parkingu w tym moje. Trasa moim zdaniem przygotowana kiepsko, co prawda była wyratrakowana, ale i tak były dziury jakieś a najlepsze że było bardzo dużo "hopek" usypanych przez system sztucznego naśnieżania. Jedna z nich była na ostatnim stromym odcinku, oczywiście na nią wpadłem przy 1 zjeździe to się z 10 minut zbierałem, potem za chwilę patrze, gość skuterem tam jedzie i odgrodził tą hopke z trasy 2 tyczkami i siatką. Wyglądało to tak jakby trasa była ratrakowana na wieczór zamiast z rana, bo śnieg jak był nasypany z armatek tak sobie swobodnie leżał tworząc takie hopki. Generalnie udany wyjazd.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem z 3 Dolin.Pogoda - pół na pół - 3 dni słoneczko a 3 chmury - ale wtedy dało się znaleść trasy ponad chmurami - widoki zapierające dech. kilka fotek poniżej[ATTACH]10755[/ATTACH] [ATTACH]10756[/ATTACH] [ATTACH]10757[/ATTACH] [ATTACH]10758[/ATTACH]

Załączone miniatury

  • IMG_4744.gif
  • IMG_4747.gif
  • IMG_4902.gif
  • IMG_4703.gif
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzis byłem na Żarze w godzinach 17 - 20 Warunki na całej trasie okresliłbym na bardzo dobre. Wszedzie ładny snieg, zero muld, było troszke lodu, ale spokojnie dało sie posmigać. Dopiero przed 20 zrobiło sie tego wiecej, jednak bokami smiało mzona było ciąć :D Ludzi w normie, wagoniki odjerzdzały pełne, ale sytuacji aby ktos z czekających nie zmiescił sie do środka nie było. Na tej górce byłem pierwszy raz, i bardzo mi sie spodobało. Szkoda tylko ze tyle tam ludzi a w weekendy to podobno juz masakra :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15-16.01 BKK http://www.vondenpis...diethermen.com/ (...) Nocleg od 14-17.01 w BKK ,czyli Bad Kleinkirchheim w pension apartamenthaus Fortin http://www.tiscover....946at/home.html, 100m od therm St.Katerina i jakies 5 min pieszko od wyciagów na dwie strony BKK.Polecam.

Czyli minęliśmy się w BKK - byłem od 16-23.01. Mam bardzo podobne wrażenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniedziałek i wtorek - Chopok. Środa - Ruzomberok. Na Chopoku wciąż nieczynne połączenie z Juhem, a szkoda, bo jeszcze nigdy po tamtej stronie nie jeździłam. Można niby podejść, ale ponieważ nikt nie był chętny, a samemu jakoś tak łyso, odpuściłam. Jeśli chodzi o trasy to w poniedziałek leżało na nich kilka cm świeżego śniegu, co spowodowało, że o 12 cała góra była jednym wielkim muldowiskiem. We wtorek trasy wyratrakowane. Swoją drogą to już trzeci raz mi się zdarza coś takiego na Chopoku, że w poniedziałki nie ratrakują, ale może to być tylko moja spiskowa teoria. Jeśli chodzi o jazdę poza trasą to wyciąg na Konsky Grun był czynny tylko w poniedziałek. Przydałyby się jakieś porządne opady, bo jadąc z Grunia właściwie ciężko było znaleźć miejsce, gdzie ktoś już by nie jeździł. To samo poniżej Lukovej. W środę chcieliśmy się wybrać do Vratnej na Chleb. Oczywiście wiatr, więc gondolka wyłączona. Podobnie szóstka na Chopoku. Padło na Ruzomberok. Śniegu mają sporo. Nawet bym powiedziała, że więcej niż w zeszłym roku. Głównej trasy to już mam zdrowo dość, ale jak się odbije na boki, to jest kilka fajnych miejsc. Ogólnie udany wyjazd. Może jeszcze się raz uda skoczyć w tym sezonie na Słowację.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 dni śmigania za mną, podgoda tylko wczoraj inna niż na zdjęciu- śnieg i mgła. Dwa dni spędziłem na Arenie, jeden dzień w połowie w Kaltenbachu i Mayrhofen i dzisiajszy dzień na lodowcu. Warunki bardzo dobre, widoki piękne, bardzo fajna kwaterka i bardzo miła właścicielka. Więcej pisać już nie mam sił, jak wrócę to napiszę małe spostrzeżenia :) http://img205.images...8/sany0004m.jpg

Użytkownik 1/2prokrzysiek edytował ten post 04 luty 2010 - 20:27

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj miałam dzień ,,zwiedzania "wyciągów. A zaczęło się tak. Pojechaliśmy ze znajomymi na nartki do Gogołowa. Pogoda marzenie. Okazało się ,że na stoku odbywają się zawody .Można było zjeżdżać ale pół stoku zajęte a stoczek nie taki wielki. Chwila zastanowienia i postanowiliśmy,że jedziemy do Chyrowej stok oglądałam w internecie i fajnie wyglądał. Dojechaliśmy dość okrężną drogą bo znajomy wolał słuchać ,,elektronicznego pilota "niż mnie.:) Stok bardzo mi się spodobał, no i ta pogoda:D Niestety jeden tylko orczyk i koooolejka. :(Zjazd cudo dużo miejsca szeroko -nie stromo -relaksik. Znowu kolejka do wyciągu już dłuższa i coraz dłuższa bo wyciąg się popsuł. :(Znajomy nie znosi czekać więc postanowił wracamy.Oczywiście karnetów nie można było zwrócić więc 30 zł w plecy.Wracamy do Gogołowa ale po drodze znajomy stwierdził, że jesteśmy blisko wyciągu Puławy Kiczera więc warto zobaczyć co to za stok. Dojechaliśmy do miejsca gdzie diabeł mówi dobranoc. A i słońce mimo pięknej pogody nie dochodzi. Krzesełka tragedia. Miejsce do wsiadania tak zciachane że myślałam tylko by się nie wywalić.A na górze w ogóle nie wiadomo którędy zjeżdżać. Wybraliśmy jedną trasę:eek: Jedziemy i zaczyna mi się jeżyć włos na głowie. Pod nogami ziemia:eek: Ja to nic ale znajomy co ma nartki jak mercedes to chyba żałował że nie ma skrzydeł. Jazda jak po polu minowym. Potem jeszcze jeden zjazd inną trasą i zawód. Tak beznadziejny stok że jazda nie sprawiała żadnej przyjemności. Spakowaliśmy manele. I stok ten skreśliliśmy całkowicie. Zupełna porażka. Spragnieni jazdy ale na nartach nie samochodem wróciliśmy do Gogołowa i tam pojeździliśmy, ale już przy lampach a nie przy pięknym słońcu. Na razie mamy dość poznawania nowych stoków.Jak dalszy wyjazd to najwyżej do Limanowej tam jest wyciąg pod każdym względem jak dla nas super. Tylko trochę daleko:D A na co dzień zostajemy przy Gogołowie jak przy starych wygodnych kapciach:D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj wielka racza jako ze sobot akolejki wydłużyły się do 5 góra 10 minut na dedovce na lalikach szło na bieżąco góra 2 minuy stania. od 10-13 jeździliśmy na dedovce - warunki super, później przenieśliśmy się na Lalilky trochę więcej tam było muld ;)ale i tak jeździło się świetnie powrót na dedovkę koło 15 i wielkie muldy :) trochę lodu :) ale pięknie było :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od poniedziałku aż do dzisiaj w Jesenikach. 2.02 Ramzova, reszta CHS. Wyjazd ogólnie udany :) Warunki powiedziałbym między dobrymi a idealnymi, z wyjątkiem dnia dzisiejszego. Najlepiej było wczoraj i w środę - w środę był duży, świeży opad śniegu i rewelacyjnie jeździło się po miękkim (w połowie dnia pojawił się sztruksik - ratrak ruszył do akcji :)) i po południu przebijało się nawet słoneczko, za to wczoraj było mało ludzi i przyjemna pogoda. Dzisiaj za to fatalnie - supergęsta mgła (widoczność cca 15-20 metrów), do tego wyciąg C padł na amen ok. godz. 13. Na Ramzovej jak zwykle pełno lodu :/ Ogólnie polecam Jeseniky, mają tam teraz naprawdę dobre warunki. Szczególnie CHS. Niemniej jednak dzisiaj było bardzo dużo ludzi - czyżby Czesi zaczynali ferie ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj: Zlate Hory w godzinach 14-16 i 17-21. Warunki rewelacyjne i zero kolejek! Szkoda tylko, że stok tak krótki, ale za to raptem 110 km od Wrocławia - w porywach do półtorej godziny jazdy... No i hopka fajnie wybija, jeśli się pojedzie na maksa szybko :D Jedyny minus to wypłaszczenie na dole - idealne warunki dla kamikaze, niepanujących w dodatku nad nartami :rolleyes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sobota/niedziela-Słowacja Niżna Polanka (niedaleko przejść w Barwinku i Koniecznej mniej więcej w połowie drogi) W sobotę pogoda super słoneczko lekki mrozik zero wiatru stok wyratrakowany twardy ale bez lodu (po zachodzie słońca w paru miejscach lodzik sie pojawił) gorzej bo ludzi było sporo a wyciąg co jakiś czas odmawiał posłuszeństwa (orczyk TATRAPOMA) czas w kolejce 10 minut- można było poświęcic na wystawienie twarzy do słoneczka :). W niedzielę pogoda gorsza (bez słońca juz niestety) ale za to ludzi zdecydowanie mniej i wyciąg działał jak należy i kolejki nie było. Niestety w ratraku w nocy zamarzły jakieś przewody i nie wyratrakowali (naprawili koło południa) ale i tak było znośnie. Ceny: 4 godziny 2Xdorosły +2xdzieci+30euro. PS Koleżanka EFCIA, która podróżowała od Gogołowa przez Chyrowa aż do Puław- drugim razem wyskoczcie na Słowacje Niżna Polanka to jakieś 30km od Barwinka.

Użytkownik janusz35 edytował ten post 09 luty 2010 - 17:04

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sobotę wróciłem z Moena. Sympatyczne spokojne miasteczko, doskonałe jako baza wypadowa do zwiedzania tej części Dolomitów. Miałem jechać do Canazei i nie żałuję że zmieniłem decyzję. Canazei stało się "rosyjskojęzyczną bazą" z rosyjskimi karaoke klubami, płatnymi po 5 euro parkingami itp atrakcjami. Moena jak na razie pozbawiona tych "atrakcji". I na szczęście właścicieli psów nikt nie traktuje jak zboczeńców i brudasów ;) co u nas niestety dość często się zdarza. Jeździłem praktycznie każdego dnia gdzie indziej w trzech resortach: Val di Fiemme/Obereggen, Val di Fassa i Trevali. Lepiej jeździć w miejscach mało rozreklamowanych i mniej "sławnych". Warunki wszędzie doskonałe a mniej rosyjskich narciarzy i polskich snowboardzistów, którzy mają mają jedna wspólną cechę jak już wejdą na krawędź to jadą bez kontroli kierunku i prędkości aż się przewrócą. Katastrofa :eek: Szczególnie miło wspominam Col Margherita. Cudowna pustka, fajne trasy o różnym stopniu trudności ale raczej relaksujące. Można spotkać ciekawe osobowości (fani freerider'u). Mam nadzieję tam jeszcze kiedyś wrócić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem właśnie z regionu Alpe di Siusi (Seiser Alm). Warunki kapitalne, trasy przygotowane wzorowo, przez pierwsze 3 dni lampa, potem 2 dni opadów śniegu i na koniec 6-dniowego pobytu znów lampa. Lokalizacja obszaru Alpe di Siusi pozwala na skorzystanie także z uroków stoków Val Gardeny (połączenie do St. Ulrich gondolką), a także wypad na Sellarondę bezpośrednim skibusem. O reszcie niech opowiedzą fotki... :)

Załączone miniatury

  • P1010706.jpg
  • P1010712.jpg
  • P1010723.jpg
  • P1010727.jpg
  • P1010729.jpg
  • P1010750.jpg
  • P1010752.jpg
  • P1010759.jpg
  • P1010762.jpg

Użytkownik przenio edytował ten post 14 luty 2010 - 21:50 Dodanie fotek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moze jest w Vancouver? :D Wczoraj w Louise podchodzilem ponad pol godziny po to zeby zrobic kilka zakretow, a i tak nie udalo sie ominac skal po drodze w dol - "Damn you, global warming!" Jedyne miejsce w okolicy gdzie mozna go troche znalezc to Fernie, BC, choc tam tez sezon nie nalezy do udanych. Dołączona grafika Kilka migawek z ostatniego i nie tylko weekendu: YouTube- 09 10 fe Pozdro.

Użytkownik oldsnowjunky edytował ten post 17 luty 2010 - 08:45

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...