kaja45 Napisano 24 Stycznia 2007 Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2007 Postów na temat smarowania nart na gorąco było już kilka, ale mnie chodzi o pomoc w wykonaniu prawidłowo tej czynności, zakupiłem juz potrzebny sprzęt (imadełka, żelazko, smary, szczotki), nasmarowałem narty, niestety nie wiem ile warstwy smaru trzeba ściągnąć cykliną, jak długo pracować szczotką z włosiem miedzianym, aby nadać właściwą strukturę kiedy zacząć polerować, jakby ktoś mi pomógł opisując krok po kroku jak wykonać tą czynność prawidłowo. Niestety artykuły jakie znalazłem w sieci opisują tą czynność, ale niezbyt dokładnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rasta Napisano 24 Stycznia 2007 Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2007 Sprawdź stronę firmy TOKO. http://www.toko.ch/t...nuals.asp?sid=2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Szymon Napisano 24 Stycznia 2007 Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2007 A tu masz po polsku i nie tylko o smarowaniu http://www.improspor.../instruktaz.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kaja45 Napisano 27 Stycznia 2007 Autor Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 Czytałem już te posty, potrzebuję informacji z życia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Omen07 Napisano 27 Stycznia 2007 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 Czytałem już te posty, potrzebuję informacji z życia. No to teoretycznie jesteś przygotowany, teraz tylko przygotowanie praktyczne. Powtórze ten stary banał, ze >praktyka czyni mistrza< . Postępuj zdodnie z opisanymi i znanymi Ci arkanami, a po kilku smarowaniach sam dojdziesz do tego: pod jakim katem trzymac cykline by dobrze zbierała, ile razy rozprowadzać smar i jakiej grubości kłaść warstwe smaru by potem nie zdzierać wiór jak na frezarce... itp. http://www.narty.g2g.pl/spody1.html Świat Nart - Przygotowanie nart do sezonu i bieżąca konserwacja Pozdrawiam - Adam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andrzej 2499 Napisano 8 Maja 2014 Udostępnij Napisano 8 Maja 2014 Postów na temat smarowania nart na gorąco było już kilka, ale mnie chodzi o pomoc w wykonaniu prawidłowo tej czynności, zakupiłem juz potrzebny sprzęt (imadełka, żelazko, smary, szczotki), nasmarowałem narty, niestety nie wiem ile warstwy smaru trzeba ściągnąć cykliną, jak długo pracować szczotką z włosiem miedzianym, aby nadać właściwą strukturę kiedy zacząć polerować, jakby ktoś mi pomógł opisując krok po kroku jak wykonać tą czynność prawidłowo. Niestety artykuły jakie znalazłem w sieci opisują tą czynność, ale niezbyt dokładnie. obejrzyj swoje filmiki na youtube i wszystko stanie sie proste pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 8 Maja 2014 Udostępnij Napisano 8 Maja 2014 obejrzyj swoje filmiki na youtube i wszystko stanie sie proste pzdr Archeologiczny rekord!!! 24 Sty 2007 r. 08 Maj 2014 r. Ponad 7 lat i 3 miesiące. Myślę że powinniśmy zrzucić się na jakąś nagrodę dla andrzeja... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... moris Napisano 9 Maja 2014 Udostępnij Napisano 9 Maja 2014 Czytałem już te posty, potrzebuję informacji z życia. Z życia mówisz? proszę bardzo. Na ostatnm wyjeździe (majówka 2014) po dwóch dniach postanowiłem przesmarować narty swoje i rodzinki. Działania standardowe - smar, cyklina, szczotka nylonowa itd. Efekt - narty jechały super. Po kolejnych dwóch dniach znowu padło na mnie na smarowanie (jak zwykle zresztą). Tylko tym razem mieliśmy jakąś imprezę, więc miałem mało czasu. Co zrobiłem - ano tylko żelazkiem na gorąco nałożyłem smar (dla jasności - w obu przypadkach czysta parafina apteczna). Nie bawiłem się w żadne ściąganie cykliną, polerowanie - prostu dałem tyle smaru, że nie "kapał" z nart. Nic nie mówiąc rodzince, że nie było polerowania. Rankiem zapinamy narty, warunki podobne do tych sprzed dwóch dni. I co - i nic!!!!!, narty po prostu jechały tak jak po poprzednim smarowaniem z całą późniejszą oprawą cyklino - szczotkowaniu. Wniosek subiektywny - nie ma co popadać w paranoję - nadmiar smary i tak się ściągnie po kilkunastu metrach na stoku, W domu zawsze robię wszystkie czynności włąsznie ze szczotkowaniem. NA wyjeździe - to już różnie, jak jest czas, to szczotka, jak nie, to tylko żelazko, nawet bez cykliny. Co do struktury - nie rozumiem - wg mnie strukturę zakłąda sie na maszynie wycinając ją w ślizgu, a nie szczotką w smarze....... Zrersztą - czy dla nas rekreacyjnych struktura ma aż takie znaczenie? - ja w swoich nartach na ogół mam struktórę fabryczną, która zanika po jakimś czasie i nigdy jeszcze nie odnawiałem jej - ktoś może powiedzieć, że jestem barbarzyńcą, ale jakoś to przetrwam. Pozdrawiam, M Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... piotrek96 Napisano 9 Maja 2014 Udostępnij Napisano 9 Maja 2014 Archeologiczny rekord!!! 24 Sty 2007 r. 08 Maj 2014 r. Ponad 7 lat i 3 miesiące. Myślę że powinniśmy zrzucić się na jakąś nagrodę dla andrzeja... Już nie mówiąc o tym, że kaja45 jest już profesjonalistą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 9 Maja 2014 Udostępnij Napisano 9 Maja 2014 I co - i nic!!!!!, narty po prostu jechały tak jak po poprzednim smarowaniem z całą późniejszą oprawą cyklino - szczotkowaniu. Wniosek subiektywny - nie ma co popadać w paranoję - nadmiar smary i tak się ściągnie po kilkunastu metrach na stoku, Ja mam doświadczenia zupełnie odwrotne. Sytuacja niby podobna - wyjazd do Serfaus, późna wieczorna pora, z jednej strony nagląca potrzeba przesmarowania nart, a z drugiej strony imprezka na kwaterze... Zachłyśnięty reklamami TOKO odkładam do skrzyneczki kostkę smaru i sięgam po IROX FLUORO (zgodnie z reklamą i instrukcją ma być szybko, bezboleśnie i co najważniesze bez cyklinowania) Żelazko i spray w ruch, potem szczotka i już na tym etapie pojawiają się pierwsze wątpliwości co do magicznych właściwiści Iroxa... Szczotka poddaje się bowiem w pierwszej rundzie a smaru na ślizgach nie ubywa. W panice sięgam po cyklinę, ale w tym momencie przychodzi otrzeźwienie - przecież nie będę sciągał czegoś, czego praktycznie nie ma Nie jest to żaden niebieski HF, a jedynie jakieś marne mazidło i to na dodatek w płynie... To się zapewne wytrze zanim na dobre wepnę się w wiązania Z tą myślą odkładam narty i wracam na imprezę... Niespodzianka spotyka mnie następnego dnia w momencie w którym próbuję podręcznikową łyżwą przemieścić się spod bramek w stronę krzesła. Niby się odpycham jak zwykle a jednak wciąż stoję... W głowie pojawia się jeden wniosek - pewnie wczorajsza impreza była za dobra... Na górnej stacji krzesła sytuacja się nieco komplikuje - ustawiam się w linii spadku i... NIC. Stoję jak wryty. Znajomi coś przebąkują o jakieś kropelce czy innym poxipoliu, a ja zaczynam robić wszystko co w mej mocy aby w końcu ruszyć... W ruch idą kijki, podskoki, krok łyżwowy. Z prędkością zbliżoną do mocno płużnej udaje mi sie dotrzeć na dół. Dalsza sekwencja zdarzeń wyglądała następująco: najbliższy serwis, 10 minut stania w kolejce, konwersacja z miłym serwismenem, podczas której z mojej strony padają naprzemiennie jednie dwa słowa: "brush" i "please". Pan załapał, odpalił obrotową szczotę i po chwili wręcz mogłem się przeglądać w ślizgach moich Enduro. Jednym słowem pełna satysfakcja. Prędkości tym razem nadświetlne... To był pierwszy i ostatni raz kiedy użyłem IROXA i myślę że kolejnej szansy już mu nie dam. Żeby nie wyszło na to, że to jedynie płynny smar TOKO ma takie klejące właściwości ostatnio spróbowałem pojechać na nie cyklinowanych dechach nasmarowanych uprzednio moim dyżurnym i ulubionym smarem (molibden LF). Nastąpiła powtórka z rozrywki - na dobrą sprawę chyba nie portrzebowałbym fok przy jakimkolwiek podejściu... Bazując na powyższych doświadczeniach nie mogę podzielić tezy, że "nadmiar smaru i tak się ściągnie po kilkunastu metrach na stoku"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... moris Napisano 9 Maja 2014 Udostępnij Napisano 9 Maja 2014 No to już nie wiem - u mnie nie było problemów, może to sprawa parafiny? - w końcu bardzo twarda nie jest. A doświadczenie pozyskane z trzech par nart. Pozrawiam, M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... andrzej 2499 Napisano 12 Maja 2014 Udostępnij Napisano 12 Maja 2014 Archeologiczny rekord!!! 24 Sty 2007 r. 08 Maj 2014 r. Ponad 7 lat i 3 miesiące. Myślę że powinniśmy zrzucić się na jakąś nagrodę dla andrzeja... to ja od Jacka ucze sie jak serwisowac narty i przepraszam ale ja zaczynam i mnie na poczatek Jacka filmy wystarcza.W pierwszej chwili odebralem to jak prowokacje do dyskusji ze strony kogos co wie juz wszystko w tym temacie ,ale jednak nie.No to ok.Beztroskie jest zycie w nieswiadomosci.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Lukaszo86 Napisano 14 Maja 2014 Udostępnij Napisano 14 Maja 2014 Zachłyśnięty reklamami TOKO odkładam do skrzyneczki kostkę smaru i sięgam po IROX FLUORO (zgodnie z reklamą i instrukcją ma być szybko, bezboleśnie i co najważniesze bez cyklinowania) Żelazko i spray w ruch, potem szczotka i już na tym etapie pojawiają się pierwsze wątpliwości co do magicznych właściwiści Iroxa... Szczotka poddaje się bowiem w pierwszej rundzie a smaru na ślizgach nie ubywa. Sese, a jaką temp. ustawiłeś na żelazku? Irox ma 150 C. I nie rozumiem za bardzo jak to szczotka się poddała? A zmyłeś stary smar ze ślizgu czy nałożyłeś Irox'a na żywca? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 3 tygodnie później... Wujot Napisano 30 Maja 2014 Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 Aby sprawdzić na ile cyklinowanie jest niezbędne wystarczy wycyklinować jedną nartę a drugą nie. Może ktoś w sezonie zrobi taki eksperyment i zobaczymy na ile ten zabieg jest niezbędny. Pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jark Napisano 30 Maja 2014 Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 myślę że, tu większym problemem jest , rodzaj smaru a temperatura śniegu .... nie cyklinowanie (oczywiście ważne ono i pożądane) ... miałem coś podobnego , ale w mym przypadku, był to smar tzw. uniwersalny i bardzo niska temp. śniegu co w efekcie dało uczucie 'jazdy' po papierze ściernym ... tak było na górze (Kaunertal) na dole , gdzie temp. była wyższa jazda był lepsza ... ... po kilku zjazdach samo się wycyklinowało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Pomoc dot. smarowania nart na gorąco × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
sese Napisano 8 Maja 2014 Udostępnij Napisano 8 Maja 2014 obejrzyj swoje filmiki na youtube i wszystko stanie sie proste pzdr Archeologiczny rekord!!! 24 Sty 2007 r. 08 Maj 2014 r. Ponad 7 lat i 3 miesiące. Myślę że powinniśmy zrzucić się na jakąś nagrodę dla andrzeja... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... moris Napisano 9 Maja 2014 Udostępnij Napisano 9 Maja 2014 Czytałem już te posty, potrzebuję informacji z życia. Z życia mówisz? proszę bardzo. Na ostatnm wyjeździe (majówka 2014) po dwóch dniach postanowiłem przesmarować narty swoje i rodzinki. Działania standardowe - smar, cyklina, szczotka nylonowa itd. Efekt - narty jechały super. Po kolejnych dwóch dniach znowu padło na mnie na smarowanie (jak zwykle zresztą). Tylko tym razem mieliśmy jakąś imprezę, więc miałem mało czasu. Co zrobiłem - ano tylko żelazkiem na gorąco nałożyłem smar (dla jasności - w obu przypadkach czysta parafina apteczna). Nie bawiłem się w żadne ściąganie cykliną, polerowanie - prostu dałem tyle smaru, że nie "kapał" z nart. Nic nie mówiąc rodzince, że nie było polerowania. Rankiem zapinamy narty, warunki podobne do tych sprzed dwóch dni. I co - i nic!!!!!, narty po prostu jechały tak jak po poprzednim smarowaniem z całą późniejszą oprawą cyklino - szczotkowaniu. Wniosek subiektywny - nie ma co popadać w paranoję - nadmiar smary i tak się ściągnie po kilkunastu metrach na stoku, W domu zawsze robię wszystkie czynności włąsznie ze szczotkowaniem. NA wyjeździe - to już różnie, jak jest czas, to szczotka, jak nie, to tylko żelazko, nawet bez cykliny. Co do struktury - nie rozumiem - wg mnie strukturę zakłąda sie na maszynie wycinając ją w ślizgu, a nie szczotką w smarze....... Zrersztą - czy dla nas rekreacyjnych struktura ma aż takie znaczenie? - ja w swoich nartach na ogół mam struktórę fabryczną, która zanika po jakimś czasie i nigdy jeszcze nie odnawiałem jej - ktoś może powiedzieć, że jestem barbarzyńcą, ale jakoś to przetrwam. Pozdrawiam, M Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... piotrek96 Napisano 9 Maja 2014 Udostępnij Napisano 9 Maja 2014 Archeologiczny rekord!!! 24 Sty 2007 r. 08 Maj 2014 r. Ponad 7 lat i 3 miesiące. Myślę że powinniśmy zrzucić się na jakąś nagrodę dla andrzeja... Już nie mówiąc o tym, że kaja45 jest już profesjonalistą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 9 Maja 2014 Udostępnij Napisano 9 Maja 2014 I co - i nic!!!!!, narty po prostu jechały tak jak po poprzednim smarowaniem z całą późniejszą oprawą cyklino - szczotkowaniu. Wniosek subiektywny - nie ma co popadać w paranoję - nadmiar smary i tak się ściągnie po kilkunastu metrach na stoku, Ja mam doświadczenia zupełnie odwrotne. Sytuacja niby podobna - wyjazd do Serfaus, późna wieczorna pora, z jednej strony nagląca potrzeba przesmarowania nart, a z drugiej strony imprezka na kwaterze... Zachłyśnięty reklamami TOKO odkładam do skrzyneczki kostkę smaru i sięgam po IROX FLUORO (zgodnie z reklamą i instrukcją ma być szybko, bezboleśnie i co najważniesze bez cyklinowania) Żelazko i spray w ruch, potem szczotka i już na tym etapie pojawiają się pierwsze wątpliwości co do magicznych właściwiści Iroxa... Szczotka poddaje się bowiem w pierwszej rundzie a smaru na ślizgach nie ubywa. W panice sięgam po cyklinę, ale w tym momencie przychodzi otrzeźwienie - przecież nie będę sciągał czegoś, czego praktycznie nie ma Nie jest to żaden niebieski HF, a jedynie jakieś marne mazidło i to na dodatek w płynie... To się zapewne wytrze zanim na dobre wepnę się w wiązania Z tą myślą odkładam narty i wracam na imprezę... Niespodzianka spotyka mnie następnego dnia w momencie w którym próbuję podręcznikową łyżwą przemieścić się spod bramek w stronę krzesła. Niby się odpycham jak zwykle a jednak wciąż stoję... W głowie pojawia się jeden wniosek - pewnie wczorajsza impreza była za dobra... Na górnej stacji krzesła sytuacja się nieco komplikuje - ustawiam się w linii spadku i... NIC. Stoję jak wryty. Znajomi coś przebąkują o jakieś kropelce czy innym poxipoliu, a ja zaczynam robić wszystko co w mej mocy aby w końcu ruszyć... W ruch idą kijki, podskoki, krok łyżwowy. Z prędkością zbliżoną do mocno płużnej udaje mi sie dotrzeć na dół. Dalsza sekwencja zdarzeń wyglądała następująco: najbliższy serwis, 10 minut stania w kolejce, konwersacja z miłym serwismenem, podczas której z mojej strony padają naprzemiennie jednie dwa słowa: "brush" i "please". Pan załapał, odpalił obrotową szczotę i po chwili wręcz mogłem się przeglądać w ślizgach moich Enduro. Jednym słowem pełna satysfakcja. Prędkości tym razem nadświetlne... To był pierwszy i ostatni raz kiedy użyłem IROXA i myślę że kolejnej szansy już mu nie dam. Żeby nie wyszło na to, że to jedynie płynny smar TOKO ma takie klejące właściwości ostatnio spróbowałem pojechać na nie cyklinowanych dechach nasmarowanych uprzednio moim dyżurnym i ulubionym smarem (molibden LF). Nastąpiła powtórka z rozrywki - na dobrą sprawę chyba nie portrzebowałbym fok przy jakimkolwiek podejściu... Bazując na powyższych doświadczeniach nie mogę podzielić tezy, że "nadmiar smaru i tak się ściągnie po kilkunastu metrach na stoku"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... moris Napisano 9 Maja 2014 Udostępnij Napisano 9 Maja 2014 No to już nie wiem - u mnie nie było problemów, może to sprawa parafiny? - w końcu bardzo twarda nie jest. A doświadczenie pozyskane z trzech par nart. Pozrawiam, M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... andrzej 2499 Napisano 12 Maja 2014 Udostępnij Napisano 12 Maja 2014 Archeologiczny rekord!!! 24 Sty 2007 r. 08 Maj 2014 r. Ponad 7 lat i 3 miesiące. Myślę że powinniśmy zrzucić się na jakąś nagrodę dla andrzeja... to ja od Jacka ucze sie jak serwisowac narty i przepraszam ale ja zaczynam i mnie na poczatek Jacka filmy wystarcza.W pierwszej chwili odebralem to jak prowokacje do dyskusji ze strony kogos co wie juz wszystko w tym temacie ,ale jednak nie.No to ok.Beztroskie jest zycie w nieswiadomosci.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Lukaszo86 Napisano 14 Maja 2014 Udostępnij Napisano 14 Maja 2014 Zachłyśnięty reklamami TOKO odkładam do skrzyneczki kostkę smaru i sięgam po IROX FLUORO (zgodnie z reklamą i instrukcją ma być szybko, bezboleśnie i co najważniesze bez cyklinowania) Żelazko i spray w ruch, potem szczotka i już na tym etapie pojawiają się pierwsze wątpliwości co do magicznych właściwiści Iroxa... Szczotka poddaje się bowiem w pierwszej rundzie a smaru na ślizgach nie ubywa. Sese, a jaką temp. ustawiłeś na żelazku? Irox ma 150 C. I nie rozumiem za bardzo jak to szczotka się poddała? A zmyłeś stary smar ze ślizgu czy nałożyłeś Irox'a na żywca? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 3 tygodnie później... Wujot Napisano 30 Maja 2014 Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 Aby sprawdzić na ile cyklinowanie jest niezbędne wystarczy wycyklinować jedną nartę a drugą nie. Może ktoś w sezonie zrobi taki eksperyment i zobaczymy na ile ten zabieg jest niezbędny. Pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jark Napisano 30 Maja 2014 Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 myślę że, tu większym problemem jest , rodzaj smaru a temperatura śniegu .... nie cyklinowanie (oczywiście ważne ono i pożądane) ... miałem coś podobnego , ale w mym przypadku, był to smar tzw. uniwersalny i bardzo niska temp. śniegu co w efekcie dało uczucie 'jazdy' po papierze ściernym ... tak było na górze (Kaunertal) na dole , gdzie temp. była wyższa jazda był lepsza ... ... po kilku zjazdach samo się wycyklinowało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Pomoc dot. smarowania nart na gorąco × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
moris Napisano 9 Maja 2014 Udostępnij Napisano 9 Maja 2014 Czytałem już te posty, potrzebuję informacji z życia. Z życia mówisz? proszę bardzo. Na ostatnm wyjeździe (majówka 2014) po dwóch dniach postanowiłem przesmarować narty swoje i rodzinki. Działania standardowe - smar, cyklina, szczotka nylonowa itd. Efekt - narty jechały super. Po kolejnych dwóch dniach znowu padło na mnie na smarowanie (jak zwykle zresztą). Tylko tym razem mieliśmy jakąś imprezę, więc miałem mało czasu. Co zrobiłem - ano tylko żelazkiem na gorąco nałożyłem smar (dla jasności - w obu przypadkach czysta parafina apteczna). Nie bawiłem się w żadne ściąganie cykliną, polerowanie - prostu dałem tyle smaru, że nie "kapał" z nart. Nic nie mówiąc rodzince, że nie było polerowania. Rankiem zapinamy narty, warunki podobne do tych sprzed dwóch dni. I co - i nic!!!!!, narty po prostu jechały tak jak po poprzednim smarowaniem z całą późniejszą oprawą cyklino - szczotkowaniu. Wniosek subiektywny - nie ma co popadać w paranoję - nadmiar smary i tak się ściągnie po kilkunastu metrach na stoku, W domu zawsze robię wszystkie czynności włąsznie ze szczotkowaniem. NA wyjeździe - to już różnie, jak jest czas, to szczotka, jak nie, to tylko żelazko, nawet bez cykliny. Co do struktury - nie rozumiem - wg mnie strukturę zakłąda sie na maszynie wycinając ją w ślizgu, a nie szczotką w smarze....... Zrersztą - czy dla nas rekreacyjnych struktura ma aż takie znaczenie? - ja w swoich nartach na ogół mam struktórę fabryczną, która zanika po jakimś czasie i nigdy jeszcze nie odnawiałem jej - ktoś może powiedzieć, że jestem barbarzyńcą, ale jakoś to przetrwam. Pozdrawiam, M Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... piotrek96 Napisano 9 Maja 2014 Udostępnij Napisano 9 Maja 2014 Archeologiczny rekord!!! 24 Sty 2007 r. 08 Maj 2014 r. Ponad 7 lat i 3 miesiące. Myślę że powinniśmy zrzucić się na jakąś nagrodę dla andrzeja... Już nie mówiąc o tym, że kaja45 jest już profesjonalistą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 9 Maja 2014 Udostępnij Napisano 9 Maja 2014 I co - i nic!!!!!, narty po prostu jechały tak jak po poprzednim smarowaniem z całą późniejszą oprawą cyklino - szczotkowaniu. Wniosek subiektywny - nie ma co popadać w paranoję - nadmiar smary i tak się ściągnie po kilkunastu metrach na stoku, Ja mam doświadczenia zupełnie odwrotne. Sytuacja niby podobna - wyjazd do Serfaus, późna wieczorna pora, z jednej strony nagląca potrzeba przesmarowania nart, a z drugiej strony imprezka na kwaterze... Zachłyśnięty reklamami TOKO odkładam do skrzyneczki kostkę smaru i sięgam po IROX FLUORO (zgodnie z reklamą i instrukcją ma być szybko, bezboleśnie i co najważniesze bez cyklinowania) Żelazko i spray w ruch, potem szczotka i już na tym etapie pojawiają się pierwsze wątpliwości co do magicznych właściwiści Iroxa... Szczotka poddaje się bowiem w pierwszej rundzie a smaru na ślizgach nie ubywa. W panice sięgam po cyklinę, ale w tym momencie przychodzi otrzeźwienie - przecież nie będę sciągał czegoś, czego praktycznie nie ma Nie jest to żaden niebieski HF, a jedynie jakieś marne mazidło i to na dodatek w płynie... To się zapewne wytrze zanim na dobre wepnę się w wiązania Z tą myślą odkładam narty i wracam na imprezę... Niespodzianka spotyka mnie następnego dnia w momencie w którym próbuję podręcznikową łyżwą przemieścić się spod bramek w stronę krzesła. Niby się odpycham jak zwykle a jednak wciąż stoję... W głowie pojawia się jeden wniosek - pewnie wczorajsza impreza była za dobra... Na górnej stacji krzesła sytuacja się nieco komplikuje - ustawiam się w linii spadku i... NIC. Stoję jak wryty. Znajomi coś przebąkują o jakieś kropelce czy innym poxipoliu, a ja zaczynam robić wszystko co w mej mocy aby w końcu ruszyć... W ruch idą kijki, podskoki, krok łyżwowy. Z prędkością zbliżoną do mocno płużnej udaje mi sie dotrzeć na dół. Dalsza sekwencja zdarzeń wyglądała następująco: najbliższy serwis, 10 minut stania w kolejce, konwersacja z miłym serwismenem, podczas której z mojej strony padają naprzemiennie jednie dwa słowa: "brush" i "please". Pan załapał, odpalił obrotową szczotę i po chwili wręcz mogłem się przeglądać w ślizgach moich Enduro. Jednym słowem pełna satysfakcja. Prędkości tym razem nadświetlne... To był pierwszy i ostatni raz kiedy użyłem IROXA i myślę że kolejnej szansy już mu nie dam. Żeby nie wyszło na to, że to jedynie płynny smar TOKO ma takie klejące właściwości ostatnio spróbowałem pojechać na nie cyklinowanych dechach nasmarowanych uprzednio moim dyżurnym i ulubionym smarem (molibden LF). Nastąpiła powtórka z rozrywki - na dobrą sprawę chyba nie portrzebowałbym fok przy jakimkolwiek podejściu... Bazując na powyższych doświadczeniach nie mogę podzielić tezy, że "nadmiar smaru i tak się ściągnie po kilkunastu metrach na stoku"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... moris Napisano 9 Maja 2014 Udostępnij Napisano 9 Maja 2014 No to już nie wiem - u mnie nie było problemów, może to sprawa parafiny? - w końcu bardzo twarda nie jest. A doświadczenie pozyskane z trzech par nart. Pozrawiam, M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... andrzej 2499 Napisano 12 Maja 2014 Udostępnij Napisano 12 Maja 2014 Archeologiczny rekord!!! 24 Sty 2007 r. 08 Maj 2014 r. Ponad 7 lat i 3 miesiące. Myślę że powinniśmy zrzucić się na jakąś nagrodę dla andrzeja... to ja od Jacka ucze sie jak serwisowac narty i przepraszam ale ja zaczynam i mnie na poczatek Jacka filmy wystarcza.W pierwszej chwili odebralem to jak prowokacje do dyskusji ze strony kogos co wie juz wszystko w tym temacie ,ale jednak nie.No to ok.Beztroskie jest zycie w nieswiadomosci.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Lukaszo86 Napisano 14 Maja 2014 Udostępnij Napisano 14 Maja 2014 Zachłyśnięty reklamami TOKO odkładam do skrzyneczki kostkę smaru i sięgam po IROX FLUORO (zgodnie z reklamą i instrukcją ma być szybko, bezboleśnie i co najważniesze bez cyklinowania) Żelazko i spray w ruch, potem szczotka i już na tym etapie pojawiają się pierwsze wątpliwości co do magicznych właściwiści Iroxa... Szczotka poddaje się bowiem w pierwszej rundzie a smaru na ślizgach nie ubywa. Sese, a jaką temp. ustawiłeś na żelazku? Irox ma 150 C. I nie rozumiem za bardzo jak to szczotka się poddała? A zmyłeś stary smar ze ślizgu czy nałożyłeś Irox'a na żywca? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 3 tygodnie później... Wujot Napisano 30 Maja 2014 Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 Aby sprawdzić na ile cyklinowanie jest niezbędne wystarczy wycyklinować jedną nartę a drugą nie. Może ktoś w sezonie zrobi taki eksperyment i zobaczymy na ile ten zabieg jest niezbędny. Pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jark Napisano 30 Maja 2014 Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 myślę że, tu większym problemem jest , rodzaj smaru a temperatura śniegu .... nie cyklinowanie (oczywiście ważne ono i pożądane) ... miałem coś podobnego , ale w mym przypadku, był to smar tzw. uniwersalny i bardzo niska temp. śniegu co w efekcie dało uczucie 'jazdy' po papierze ściernym ... tak było na górze (Kaunertal) na dole , gdzie temp. była wyższa jazda był lepsza ... ... po kilku zjazdach samo się wycyklinowało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Pomoc dot. smarowania nart na gorąco
piotrek96 Napisano 9 Maja 2014 Udostępnij Napisano 9 Maja 2014 Archeologiczny rekord!!! 24 Sty 2007 r. 08 Maj 2014 r. Ponad 7 lat i 3 miesiące. Myślę że powinniśmy zrzucić się na jakąś nagrodę dla andrzeja... Już nie mówiąc o tym, że kaja45 jest już profesjonalistą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... sese Napisano 9 Maja 2014 Udostępnij Napisano 9 Maja 2014 I co - i nic!!!!!, narty po prostu jechały tak jak po poprzednim smarowaniem z całą późniejszą oprawą cyklino - szczotkowaniu. Wniosek subiektywny - nie ma co popadać w paranoję - nadmiar smary i tak się ściągnie po kilkunastu metrach na stoku, Ja mam doświadczenia zupełnie odwrotne. Sytuacja niby podobna - wyjazd do Serfaus, późna wieczorna pora, z jednej strony nagląca potrzeba przesmarowania nart, a z drugiej strony imprezka na kwaterze... Zachłyśnięty reklamami TOKO odkładam do skrzyneczki kostkę smaru i sięgam po IROX FLUORO (zgodnie z reklamą i instrukcją ma być szybko, bezboleśnie i co najważniesze bez cyklinowania) Żelazko i spray w ruch, potem szczotka i już na tym etapie pojawiają się pierwsze wątpliwości co do magicznych właściwiści Iroxa... Szczotka poddaje się bowiem w pierwszej rundzie a smaru na ślizgach nie ubywa. W panice sięgam po cyklinę, ale w tym momencie przychodzi otrzeźwienie - przecież nie będę sciągał czegoś, czego praktycznie nie ma Nie jest to żaden niebieski HF, a jedynie jakieś marne mazidło i to na dodatek w płynie... To się zapewne wytrze zanim na dobre wepnę się w wiązania Z tą myślą odkładam narty i wracam na imprezę... Niespodzianka spotyka mnie następnego dnia w momencie w którym próbuję podręcznikową łyżwą przemieścić się spod bramek w stronę krzesła. Niby się odpycham jak zwykle a jednak wciąż stoję... W głowie pojawia się jeden wniosek - pewnie wczorajsza impreza była za dobra... Na górnej stacji krzesła sytuacja się nieco komplikuje - ustawiam się w linii spadku i... NIC. Stoję jak wryty. Znajomi coś przebąkują o jakieś kropelce czy innym poxipoliu, a ja zaczynam robić wszystko co w mej mocy aby w końcu ruszyć... W ruch idą kijki, podskoki, krok łyżwowy. Z prędkością zbliżoną do mocno płużnej udaje mi sie dotrzeć na dół. Dalsza sekwencja zdarzeń wyglądała następująco: najbliższy serwis, 10 minut stania w kolejce, konwersacja z miłym serwismenem, podczas której z mojej strony padają naprzemiennie jednie dwa słowa: "brush" i "please". Pan załapał, odpalił obrotową szczotę i po chwili wręcz mogłem się przeglądać w ślizgach moich Enduro. Jednym słowem pełna satysfakcja. Prędkości tym razem nadświetlne... To był pierwszy i ostatni raz kiedy użyłem IROXA i myślę że kolejnej szansy już mu nie dam. Żeby nie wyszło na to, że to jedynie płynny smar TOKO ma takie klejące właściwości ostatnio spróbowałem pojechać na nie cyklinowanych dechach nasmarowanych uprzednio moim dyżurnym i ulubionym smarem (molibden LF). Nastąpiła powtórka z rozrywki - na dobrą sprawę chyba nie portrzebowałbym fok przy jakimkolwiek podejściu... Bazując na powyższych doświadczeniach nie mogę podzielić tezy, że "nadmiar smaru i tak się ściągnie po kilkunastu metrach na stoku"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... moris Napisano 9 Maja 2014 Udostępnij Napisano 9 Maja 2014 No to już nie wiem - u mnie nie było problemów, może to sprawa parafiny? - w końcu bardzo twarda nie jest. A doświadczenie pozyskane z trzech par nart. Pozrawiam, M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... andrzej 2499 Napisano 12 Maja 2014 Udostępnij Napisano 12 Maja 2014 Archeologiczny rekord!!! 24 Sty 2007 r. 08 Maj 2014 r. Ponad 7 lat i 3 miesiące. Myślę że powinniśmy zrzucić się na jakąś nagrodę dla andrzeja... to ja od Jacka ucze sie jak serwisowac narty i przepraszam ale ja zaczynam i mnie na poczatek Jacka filmy wystarcza.W pierwszej chwili odebralem to jak prowokacje do dyskusji ze strony kogos co wie juz wszystko w tym temacie ,ale jednak nie.No to ok.Beztroskie jest zycie w nieswiadomosci.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Lukaszo86 Napisano 14 Maja 2014 Udostępnij Napisano 14 Maja 2014 Zachłyśnięty reklamami TOKO odkładam do skrzyneczki kostkę smaru i sięgam po IROX FLUORO (zgodnie z reklamą i instrukcją ma być szybko, bezboleśnie i co najważniesze bez cyklinowania) Żelazko i spray w ruch, potem szczotka i już na tym etapie pojawiają się pierwsze wątpliwości co do magicznych właściwiści Iroxa... Szczotka poddaje się bowiem w pierwszej rundzie a smaru na ślizgach nie ubywa. Sese, a jaką temp. ustawiłeś na żelazku? Irox ma 150 C. I nie rozumiem za bardzo jak to szczotka się poddała? A zmyłeś stary smar ze ślizgu czy nałożyłeś Irox'a na żywca? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 3 tygodnie później... Wujot Napisano 30 Maja 2014 Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 Aby sprawdzić na ile cyklinowanie jest niezbędne wystarczy wycyklinować jedną nartę a drugą nie. Może ktoś w sezonie zrobi taki eksperyment i zobaczymy na ile ten zabieg jest niezbędny. Pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jark Napisano 30 Maja 2014 Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 myślę że, tu większym problemem jest , rodzaj smaru a temperatura śniegu .... nie cyklinowanie (oczywiście ważne ono i pożądane) ... miałem coś podobnego , ale w mym przypadku, był to smar tzw. uniwersalny i bardzo niska temp. śniegu co w efekcie dało uczucie 'jazdy' po papierze ściernym ... tak było na górze (Kaunertal) na dole , gdzie temp. była wyższa jazda był lepsza ... ... po kilku zjazdach samo się wycyklinowało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Narciarstwo Pomoc dot. smarowania nart na gorąco
sese Napisano 9 Maja 2014 Udostępnij Napisano 9 Maja 2014 I co - i nic!!!!!, narty po prostu jechały tak jak po poprzednim smarowaniem z całą późniejszą oprawą cyklino - szczotkowaniu. Wniosek subiektywny - nie ma co popadać w paranoję - nadmiar smary i tak się ściągnie po kilkunastu metrach na stoku, Ja mam doświadczenia zupełnie odwrotne. Sytuacja niby podobna - wyjazd do Serfaus, późna wieczorna pora, z jednej strony nagląca potrzeba przesmarowania nart, a z drugiej strony imprezka na kwaterze... Zachłyśnięty reklamami TOKO odkładam do skrzyneczki kostkę smaru i sięgam po IROX FLUORO (zgodnie z reklamą i instrukcją ma być szybko, bezboleśnie i co najważniesze bez cyklinowania) Żelazko i spray w ruch, potem szczotka i już na tym etapie pojawiają się pierwsze wątpliwości co do magicznych właściwiści Iroxa... Szczotka poddaje się bowiem w pierwszej rundzie a smaru na ślizgach nie ubywa. W panice sięgam po cyklinę, ale w tym momencie przychodzi otrzeźwienie - przecież nie będę sciągał czegoś, czego praktycznie nie ma Nie jest to żaden niebieski HF, a jedynie jakieś marne mazidło i to na dodatek w płynie... To się zapewne wytrze zanim na dobre wepnę się w wiązania Z tą myślą odkładam narty i wracam na imprezę... Niespodzianka spotyka mnie następnego dnia w momencie w którym próbuję podręcznikową łyżwą przemieścić się spod bramek w stronę krzesła. Niby się odpycham jak zwykle a jednak wciąż stoję... W głowie pojawia się jeden wniosek - pewnie wczorajsza impreza była za dobra... Na górnej stacji krzesła sytuacja się nieco komplikuje - ustawiam się w linii spadku i... NIC. Stoję jak wryty. Znajomi coś przebąkują o jakieś kropelce czy innym poxipoliu, a ja zaczynam robić wszystko co w mej mocy aby w końcu ruszyć... W ruch idą kijki, podskoki, krok łyżwowy. Z prędkością zbliżoną do mocno płużnej udaje mi sie dotrzeć na dół. Dalsza sekwencja zdarzeń wyglądała następująco: najbliższy serwis, 10 minut stania w kolejce, konwersacja z miłym serwismenem, podczas której z mojej strony padają naprzemiennie jednie dwa słowa: "brush" i "please". Pan załapał, odpalił obrotową szczotę i po chwili wręcz mogłem się przeglądać w ślizgach moich Enduro. Jednym słowem pełna satysfakcja. Prędkości tym razem nadświetlne... To był pierwszy i ostatni raz kiedy użyłem IROXA i myślę że kolejnej szansy już mu nie dam. Żeby nie wyszło na to, że to jedynie płynny smar TOKO ma takie klejące właściwości ostatnio spróbowałem pojechać na nie cyklinowanych dechach nasmarowanych uprzednio moim dyżurnym i ulubionym smarem (molibden LF). Nastąpiła powtórka z rozrywki - na dobrą sprawę chyba nie portrzebowałbym fok przy jakimkolwiek podejściu... Bazując na powyższych doświadczeniach nie mogę podzielić tezy, że "nadmiar smaru i tak się ściągnie po kilkunastu metrach na stoku"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moris Napisano 9 Maja 2014 Udostępnij Napisano 9 Maja 2014 No to już nie wiem - u mnie nie było problemów, może to sprawa parafiny? - w końcu bardzo twarda nie jest. A doświadczenie pozyskane z trzech par nart. Pozrawiam, M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andrzej 2499 Napisano 12 Maja 2014 Udostępnij Napisano 12 Maja 2014 Archeologiczny rekord!!! 24 Sty 2007 r. 08 Maj 2014 r. Ponad 7 lat i 3 miesiące. Myślę że powinniśmy zrzucić się na jakąś nagrodę dla andrzeja... to ja od Jacka ucze sie jak serwisowac narty i przepraszam ale ja zaczynam i mnie na poczatek Jacka filmy wystarcza.W pierwszej chwili odebralem to jak prowokacje do dyskusji ze strony kogos co wie juz wszystko w tym temacie ,ale jednak nie.No to ok.Beztroskie jest zycie w nieswiadomosci.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Lukaszo86 Napisano 14 Maja 2014 Udostępnij Napisano 14 Maja 2014 Zachłyśnięty reklamami TOKO odkładam do skrzyneczki kostkę smaru i sięgam po IROX FLUORO (zgodnie z reklamą i instrukcją ma być szybko, bezboleśnie i co najważniesze bez cyklinowania) Żelazko i spray w ruch, potem szczotka i już na tym etapie pojawiają się pierwsze wątpliwości co do magicznych właściwiści Iroxa... Szczotka poddaje się bowiem w pierwszej rundzie a smaru na ślizgach nie ubywa. Sese, a jaką temp. ustawiłeś na żelazku? Irox ma 150 C. I nie rozumiem za bardzo jak to szczotka się poddała? A zmyłeś stary smar ze ślizgu czy nałożyłeś Irox'a na żywca? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 3 tygodnie później... Wujot Napisano 30 Maja 2014 Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 Aby sprawdzić na ile cyklinowanie jest niezbędne wystarczy wycyklinować jedną nartę a drugą nie. Może ktoś w sezonie zrobi taki eksperyment i zobaczymy na ile ten zabieg jest niezbędny. Pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jark Napisano 30 Maja 2014 Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 myślę że, tu większym problemem jest , rodzaj smaru a temperatura śniegu .... nie cyklinowanie (oczywiście ważne ono i pożądane) ... miałem coś podobnego , ale w mym przypadku, był to smar tzw. uniwersalny i bardzo niska temp. śniegu co w efekcie dało uczucie 'jazdy' po papierze ściernym ... tak było na górze (Kaunertal) na dole , gdzie temp. była wyższa jazda był lepsza ... ... po kilku zjazdach samo się wycyklinowało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów
Lukaszo86 Napisano 14 Maja 2014 Udostępnij Napisano 14 Maja 2014 Zachłyśnięty reklamami TOKO odkładam do skrzyneczki kostkę smaru i sięgam po IROX FLUORO (zgodnie z reklamą i instrukcją ma być szybko, bezboleśnie i co najważniesze bez cyklinowania) Żelazko i spray w ruch, potem szczotka i już na tym etapie pojawiają się pierwsze wątpliwości co do magicznych właściwiści Iroxa... Szczotka poddaje się bowiem w pierwszej rundzie a smaru na ślizgach nie ubywa. Sese, a jaką temp. ustawiłeś na żelazku? Irox ma 150 C. I nie rozumiem za bardzo jak to szczotka się poddała? A zmyłeś stary smar ze ślizgu czy nałożyłeś Irox'a na żywca? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 3 tygodnie później... Wujot Napisano 30 Maja 2014 Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 Aby sprawdzić na ile cyklinowanie jest niezbędne wystarczy wycyklinować jedną nartę a drugą nie. Może ktoś w sezonie zrobi taki eksperyment i zobaczymy na ile ten zabieg jest niezbędny. Pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jark Napisano 30 Maja 2014 Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 myślę że, tu większym problemem jest , rodzaj smaru a temperatura śniegu .... nie cyklinowanie (oczywiście ważne ono i pożądane) ... miałem coś podobnego , ale w mym przypadku, był to smar tzw. uniwersalny i bardzo niska temp. śniegu co w efekcie dało uczucie 'jazdy' po papierze ściernym ... tak było na górze (Kaunertal) na dole , gdzie temp. była wyższa jazda był lepsza ... ... po kilku zjazdach samo się wycyklinowało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0
Wujot Napisano 30 Maja 2014 Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 Aby sprawdzić na ile cyklinowanie jest niezbędne wystarczy wycyklinować jedną nartę a drugą nie. Może ktoś w sezonie zrobi taki eksperyment i zobaczymy na ile ten zabieg jest niezbędny. Pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jark Napisano 30 Maja 2014 Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 myślę że, tu większym problemem jest , rodzaj smaru a temperatura śniegu .... nie cyklinowanie (oczywiście ważne ono i pożądane) ... miałem coś podobnego , ale w mym przypadku, był to smar tzw. uniwersalny i bardzo niska temp. śniegu co w efekcie dało uczucie 'jazdy' po papierze ściernym ... tak było na górze (Kaunertal) na dole , gdzie temp. była wyższa jazda był lepsza ... ... po kilku zjazdach samo się wycyklinowało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi