Mitek Napisano 31 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2012 Cześć Mitek .... dalekim od takich schematów w zasadzie to, od schematów w ogóle po prostu sam byłem niejednokrotnie świadkiem (w tym okresie) takich zachowań świętujących sąsiadów .... i obraz ten utkwił w mej głowie ... oczywiście że, to niegrzeczne zachowanie i nie ma nic wspólnego z miejscem urodzenie czy zamieszkania krzywdzące jest również, przypisywanie intencji które nie w głowie piszącego powstały pozdrawiam jarek Nie przypisuję Ci intencji. Ostrzegam jedynie przed takim rozumieniem twego wpisu. Ja widziałem wielokrotnie naszych rodaków zachowujących się jak zwykłe buraki np. we Włoszech gdzie spędziłem dość dużo czasu ale widziałem również podobnie zachowujących się miejscowych, austriaków, niemców, brytyjczyków itd. Jadno dla tego typu zachowań jest wspólne. Charkateryzują oni tzw. narciarzy niedzielnych na codzień nie obcujących z górami i przyrodą. Góry wychowują - każdego. Pozdro serdeczne Pozdro serdeczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
keicam Napisano 31 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2012 Tak zachowują sie tylko zwykli gnoje. Myslę, że nie ma ich aż tak dużo Maciek. Troche wiary w ludzi. Pewnie że nie jest to nagminne zachowanie. Napisałem tylko, że mnie to piekielnie wkurza jak się już zdarzy! Jarek słusznie zauważył że w pewnych okresach zdarza się częściej. Pozdrawiam Maciek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Harpia Napisano 31 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2012 Nie chciał bym abyście uważali mnie za upierdliwca. Gdzie Wy jeździcie? Może kluczem jest KIEDY? Od wielu lat jeżdżę na narty za granicę i nigdy nie miałem okazji doświadczyć chamstwa o jakim piszecie. Nie stałem w "kolejce" dłużej niż 5 minut a to powoduje jedynie sympatyczne wrażenia między "współstaczami". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kaem Napisano 31 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2012 Czytając autoocenę Michała mam nieodparte wrażenie, że skłania się on do jazdy krótszym skrętem: ,,Czyli ta chwilę obecną: do mojej wagi ok. 90 kg P800 będzie nartą za miękką i mam z niej zrezygnować? Brałem ją pod uwagę ponieważ, według producenta i testujących ją osób ( 1miejsce w WST) jest to narta uniwersalna, którą łatwo wprowadzić w długi jak i krótki skręt. Nie ukrywam, że na tym mi zależało i generalnie skłaniam się ku jeździe krótkim skrętem. '' Pozostake zatem stary i sprawdzony zabieg: kup slalomki nie oglądając się na opinie tych, którzy uważają je za monofunkcyjne itepe itede. minimum 170 cm i będzie dobrze. Przy Twoich gabarytach skłaniać się - wg mnie - należałoby ku pierwszej slalomce i nie bać sztywnosci, nawet ku komórce. Możesz jeszcze wykonać zabieg zwiększający uniwersalnośc takiej narty: zamiast 170, poszukaj 175 cm. Tyle że być może tych ostatnich długości nie znajdziesz, ale 170 spoko. Niektórzy producenci proponują slalomki w taliowaniu XXL np. 124-70-112 co wydatnie poprawia właściwości takiej narty w kiepskich warunkach. Inna rzecz że mozna wówczas się zadumać nad kwestią czy to jeszcze slalomka .... Słowem , zgwozdki ciąg dalszy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
keicam Napisano 31 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2012 Nie chciał bym abyście uważali mnie za upierdliwca. Gdzie Wy jeździcie? Może kluczem jest KIEDY? Od wielu lat jeżdżę na narty za granicę i nigdy nie miałem okazji doświadczyć chamstwa o jakim piszecie. Nie stałem w "kolejce" dłużej niż 5 minut a to powoduje jedynie sympatyczne wrażenia między "współstaczami". Zawsze się znajdą znajomi, którzy jadą z moich rodzinnych stron (Olsztyn) przez całą Polskę, żeby finalnie wylądować w Kotelnicowej "czarnej d...e". Gdzie się spotkamy? W Białce! Może gdzie indziej? Nie bo nasza (tu imię dziecka) powiedziała że ona tylko tam będzie jeździła. Wtedy kupujesz karnet 3-godzinny spotykasz się o 9-tej a po dwóch godzinach lądujesz w ogonie spędzając miło czas na plotkowaniu co tam w Olsztynie:) M Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 31 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2012 Cześć Zawsze się znajdą znajomi, którzy jadą z moich rodzinnych stron (Olsztyn) przez całą Polskę, żeby finalnie wylądować w Kotelnicowej "czarnej d...e". Gdzie się spotkamy? W Białce! Może gdzie indziej? Nie bo nasza (tu imię dziecka) powiedziała że ona tylko tam będzie jeździła. Wtedy kupujesz karnet 3-godzinny spotykasz się o 9-tej a po dwóch godzinach lądujesz w ogonie spędzając miło czas na plotkowaniu co tam w Olsztynie:) MJeżeli chcemy nasze dziecko nauczyć !jeździć! na nartach to z pewnością nie w Białce. Pozro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
keicam Napisano 31 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2012 Cześć Jeżeli chcemy nasze dziecko nauczyć !jeździć! na nartach to z pewnością nie w Białce. Pozro Ale to są moje słowa! Ale co zrobić jak usłyszysz że nasza 6-cio letnia Niunia się uparła? A końcem oka widzisz że to pan domu ma pietra przed zmianą górki i "zwala" na dziecko? M Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michal_c Napisano 31 Sierpnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2012 Qrna... wstyd się przyznać, ale jak na razie ja znam tylko to Białke:( no i jeszcze Jurgów mnie skusił w tym roku. Co gorsza z roku na rok (od 3lat) przyrzekam sobie, że tam więcej nie pojade, i co... wstyd gadać. A to nowa trasa niby powstała, nowa kanapa, karnet TatrySki.... I tak naprawdę co tam się dzieje...to masakra. Wyobraźnia niektórych, zaznaczam niektórych, ludzi ze wschodu już nie śmieszy, ale przeraża. Pamiętam jak w tym roku (akurat byłem w ich świeta i Nowy Rok:mad:) Pani zza wschodniej granicy wbiła się w kolejkę do kasy przed jakieś 30 osób w tym przede mnie i zaczęła kupować w różńych kombinacjach ok. 90 karnetów. Pomijam fakt, że nie mówiła nic po Polsku ani po angielsku, zajęło jej to jakieś 20 min. a wbiła się tak po prostu, bo nie chciało jej się stać w kolejce... Dlatego w nadchodzącym sezonie muszę wyskoczyć gdzieś, gdzie naprawdę pojeżdzę na nartach, a nie będę walczył na stoku o przetrwanie i modlił się o to, by we mnie ktoś nie wjechał. Co do nart to zdecyduję się na slalomówkę (tak 80%), chodzi mi po głowie ten Fischer RC4 Superrace sc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.