Wujot Napisano 14 Maja 2012 Udostępnij Napisano 14 Maja 2012 NNa początku maja "normalny" narciarz ma już niewielkie możliwości dobrej jazdy - postanowiliśmy więc długi tydzień spędzić w Alpach Otztalskich na turach. Relacja poniższa z tej wyrypy nie będzie dokładnym opisem tras (te znajdziecie w przewodniku B. O'Connora i stronach internetowych np http://www.skitury.net/otztal.html ) lecz troszkę impresyjnym opisem z tej świetnej zabawy - może Wam też się spodoba??? Dzień (-30)-0 to kompletowanie sprzętu. Ponieważ potrzeby znacznie przewyższały możliwości i chęci targania to musiałem dokładnie przemyśleć "budżet wagowy". Przypominało to do złudzenia tworzenie ustawy budżetowej przez nasz rząd, choć w przeciwieństwie do niego nie mogłem liczyć, że coś zrzucę na innych (czyli kolegów). "wydatki sztywne" to było ABC, sprzęt wspinaczkowy (uprząż, czekan, raki, szpej). narciarski (buty, narty, foki, harszle, gogle, okulary 4 kategorii, kije skiturowe, 2 pary rękawic), apteczka, wkład do spiwora, czołówka. Niezbędne ciuchy - wybrałem nylonowo-kevlarowe spodnie trekkingowe, kurtkę z Goretexu XCR, bluzę rowerową (naprawdę polecam), siatkową koszulkę do biegania, 2 pary skarpet, 2 pary gaci. Po zważeniu "wydatków sztywnych" moja skłonność do dokładania kolejnych pozycji spadła (w przeciwieństwie do polityków) prawie do zera. Dodałem więc jeszcze kalesony i długą koszulkę (w roli pidżamy), klapki. Pakiet higieniczny to była reklamowa tubka pasty, ułamana szczoteczka, 1/4 kostki mydła i mała ścierka kuchenna. Zrezygnowałem z termosu, kasku i dodatkowych ciuchów. Zabrałem "pakiet naprawczy" (taśma zbrojona, trytrytki). Szczytem rozpusty była mp3. Jedzenie - 7 czekolad i paczka kabanosów. Butelka PET i tabletki plusssza. I jako fotograf wycieczki - dość ciężkiego Nex-3 Sony. Razem bez nart i butów - 14 kg. Za to z plecakiem - wybrałem tutaj bardzo dobry Ski Pro Vaude 42 + 6l. Co do butów i nart też miałem dylemat - moje freeridowe Factory BD, które naprawdę chciałbym mieć na zjazdach, były jednak za ciężkie i zdecydowałem się na pożyczenie znanych mi już wcześniej bardzo lekkich TLT5 Dynafita. Za to nartę wybrałem solidniejszą - Amaruq Volkie z F12 (88 mm pod stopą, + 5 cm) Dzień 1 (niedziela 29.04). Wyjazd z WRO - 4.30, w Solden - 14.00. Zostawiamy tu auto, przebieramy się, łapiemy bus do wymarłego Obergurgla. Szlak zaczyna się przy stacji pośredniej gondolki . Zakładamy pipsy i do schroniska! Podejście jest spokojne, zajmuje nam 2 godziny. W Langtalereck Hutte jest pewnie z 40-tu skiturowców. Mamy zaplanowane tutaj 3 noclegi. Samo schronisko nie zachwyca - brakuje porządnej suszarni i skiraumu. Jest za to ciepła woda w umywalni. Prysznic 3 E. Jedzenie ok. Śpimy w sali zbiorowej. "Doba hotelowa" razem z pełnym wyżywieniem po uwzględnieniu zniżek OeAV czy DAV kosztuje 35 Euro. Dzień 2 (poniedziałek 30.04). Wstajemy o 5.30. O 6.00 śniadanie o 7.00 wychodzimy (jako ostatni na szlak). Planujemy długi spacer lodowcowym jęzorem Langtalerferner, przejście przez przełecz ( między Annakoglem, a Hochwilde) na sąsiedni jęzor lodowca Gurgler i powrót przez efektowny kanion na końcu lodowca. A jeśli pogoda i siły pozwolą - to ewentualne wejście na szczyt Hoch Wilde. Dojście pod przełęcz to spokojna dwugodzinna tura, samo podejście na górę jest strome, leży też sporo śniegu - robimy profil. Górne 15 cm jest względnie wytrzymałe (2-3) ale pod nią zalega z pół metra śniegu o wytrzymałości 1. Próba norweska pokazuje, że może zejść lawina deskowa. Średnio nam się to podoba - wybieramy więc dość upierdliwą drogę bokiem między skałami. Po dojechaniu na koniec doliny Niedertal trzeba podejść do Schroniska Martin Busch Hütte (2501 m). Jesteśmy padnięci idziemy jak zoombie a ja zamykam ten smutny orszak. Wiem, z opisu co mnie czeka ale jak widzę rożświetlone schronisko na wyciągnięcie ręki a między nami głęboki jar, który trzeba obejść to k...y same mi się wyrywają. Schronisko o 1.00 wita nas ciepłym skiraumem i suszarnią. Robimy przepierkę, znajdujemy jakieś wolne pokoje z absurdalnymi pierzynami i do wyra - życie jest piękne... CDN Załączone miniatury Użytkownik Wujot edytował ten post 14 maj 2012 - 17:17 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 15 Maja 2012 Autor Udostępnij Napisano 15 Maja 2012 Dzień 5 (czwartek 03.05) Rano - koło 6.30 wpada do nas Austriak wrzeszcząc, że pobudka i pora na śniadanie. Kurczę - kumaty gość, nie dość, że się połapał gdzie ma "dodatkowych" kuracjuszy, to jeszcze uznał, że śniadanie im się należy! Posłusznie wstajemy, jemy i z powrotem do łóżka. Budzę się koło 13.00, słyszę głosy kolegów na tarasie gdzie sączą sobie piwko, dołączam więc do nich. I tak nam mija ten świąteczny dzień. Troszkę go szkoda bo warunki były bardzo przyzwoite... Schronisko Martin Busch Hutte ma doskonałą suszarnię (oczywiście - zapach 100 letniej dojrzewalni serów pleśniowych), wielką przechowalnię nart gdzie spokojnie zmieści się kilkunastu rozbierających się narciarzy. Umywalki z zimną wodą były w pokoju. Prysznic ciepły - chyba 3.50 E. I do dzisiaj tego nie wiem... Pozdro Wiesiek Załączone miniatury Użytkownik Wujot edytował ten post 15 maj 2012 - 20:01 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 15 Maja 2012 Udostępnij Napisano 15 Maja 2012 Cześć Relacja piękna. Nie wiesz nawet Wiesiek jak Ci zazdroszczę ale końcowy element skandalu jest karygodny. Poruszanie się - Peugeotem na austriackich numerach (pamiętaj z kim oni sie kumali) jest niedopuszczalne w naszym cywilizowanym swiecie. NIgdy nie podejrzewałbym Cię o taki stopień upadku. Wybacz ale .... Serdecznie pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarda Napisano 16 Maja 2012 Udostępnij Napisano 16 Maja 2012 Wiesiu ! Chciałem to już napisać przy Twoim poprzednim poście, ale uznałem, że może niekoniecznie, ale - skoro teraz - poniekąd "wyzwałeś" mnie do tablicy tym wspomnieniem starej alpejskiej huty - to oświadczę oficjalnie : - nie odejdziesz z tego łez padołu w sposób naturalny. Ale tego i sam sobie życzę :-)) Zdravim :-) ps O piątku coś myślisz/ cie ? Użytkownik o.tisk edytował ten post 16 maj 2012 - 07:53 edycja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 16 Maja 2012 Autor Udostępnij Napisano 16 Maja 2012 Mitku! Twoja klasowa i narodowa czujność budzi mój najwyższy szacunek. Łączysz w sobie najlepsze tradycje zarówno z lewej jak i prawej strony obecnej i byłej sceny politycznej! Muszę więc złożyć samokrytykę i rzeczywiście przyznać się do odchylenia austriackiego. Na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć tylko, że przez 60+ dni które tam spędzam w roku podlegam wrażej propagandzie i wpływie obcych elementów. Ale to się zmieni. Zwiększę czujność i myślę sobie, że skoro tylu Polaków w Austrii przebywa to może pora głośno upomnieć się o nasze prawa??? Powiedzieć o potrzebach. Wybrać naszych przedstawicieli. Oni pomogą lepiej urządzić ten kraj. A może wskrzesić tradycję monarchistyczną i odbudować Austro-Polskę a jeszcze lepiej Polsko-Austrię? Nie będzie nam Austriak pluł w twarz!!! W duchu Sobieskiego Wiesiek pees I wtedy drogi Jurku karnet tyrolski będzie za free Użytkownik Wujot edytował ten post 16 maj 2012 - 09:13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 16 Maja 2012 Autor Udostępnij Napisano 16 Maja 2012 Wiesiu ! Chciałem to już napisać przy Twoim poprzednim poście, ale uznałem, że może niekoniecznie, ale - skoro teraz - poniekąd "wyzwałeś" mnie do tablicy tym wspomnieniem starej alpejskiej huty - to oświadczę oficjalnie : - nie odejdziesz z tego łez padołu w sposób naturalny. Ale tego i sam sobie życzę :-)) Zdravim :-) ps O piątku coś myślisz/ cie ? Drogi Jarku - ponieważ na szczęście nie konkretyzujesz miejsca mojego odejścia to przyjmijmy następujący wariant - w wieku 80 lat zostanę we własnym łóżku przebity kataną przez wściekłego japońskiego samuraja. Razem ze mną zginie piękna japońska panna (córka albo może być żona tego samuraja). Innych wariantów nie biorę pod uwagę... Pozdro Wiesiek W piątek zajrzę - choć chyba lajtowo bo w sobotę pakuje się na narty - tym razem na mocny "męski" wyjazd. Użytkownik Wujot edytował ten post 16 maj 2012 - 09:28 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 16 Maja 2012 Udostępnij Napisano 16 Maja 2012 Cześć Mitku! Twoja klasowa i narodowa czujność budzi mój najwyższy szacunek. Łączysz w sobie najlepsze tradycje zarówno z lewej jak i prawej strony obecnej i byłej sceny politycznej! Muszę więc złożyć samokrytykę i rzeczywiście przyznać się do odchylenia austriackiego. Na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć tylko, że przez 60+ dni które tam spędzam w roku podlegam wrażej propagandzie i wpływie obcych elementów. Ale to się zmieni. Zwiększę czujność i myślę sobie, że skoro tylu Polaków w Austrii przebywa to może pora głośno upomnieć się o nasze prawa??? Powiedzieć o potrzebach. Wybrać naszych przedstawicieli. Oni pomogą lepiej urządzić ten kraj. A może wskrzesić tradycję monarchistyczną i odbudować Austro-Polskę a jeszcze lepiej Polsko-Austrię? Nie będzie nam Austriak pluł w twarz!!! W duchu Sobieskiego Wiesiek pees I wtedy drogi Jurku karnet tyrolski będzie za freeI o to chodzi Wiesławie, o to chodzi... Jeszcze raz morze Szacunku dla Ciebie i kolegów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.