Skocz do zawartości

Z kijkami czy bez.. C. D.


Bruner79

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 199
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

jestem zwolennikiem recepty:

jeżeli nauczysz się jeździć bardzo dobrze z kijkami to po osiągnięciu tego etapu możesz (jak będziesz tego chciał) odrzucić kijki

 

Moim zdaiem bardzo zla recepta.

Jezeli jezdze bardzo dobrze to bede jezdzil wszystko i nie odrzuce kijow bo sa niezbedne:

w glebokim sniegu, w muldach, przy smigu, na tyczkach, na stromych zboczach, moze starczy.

Jazda na nartach bez uzycia kijkow jest uboga.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się jak długo PZN i SITN będzie się upierał przy szkoleniu (nawet przez krótki moment) bez kijków.Przecież od lat widać, że przynosi to 100 razy więcej szkody niż pożytku!

... i to właśnie mnie przeraża

nie stwierdzenie Tadeusza ,

ale to, że to PRAWDA

 

w naszym nienarciarskim kraju ... 'naprodukowano'

bezpośrednio lub pośrednio (ktoś, kto nie korzysta z usług instruktora , wystarczy że, widzi co On z kursantem robi na stoku)

bez kijkowych narciarzy ... mało tego; przekonano ich że, tak jest dobrze

ba, nowoczesne ... są trendy

etc

i co ? .. ano widać to na stokach

kalek i karykatur narciarski, jest ci u nas dostatek

czy ktoś z Panów, w kurteczkach ze stosownym napisem na plecach

weźmie za to odpowiedzialność ? ...

pytanie retoryczne ...

 

a Wszystkim , trendy i nowoczesnym, polecam wycieczkę na normalny stok

o normalnym nachyleniu ...poznacie granice swych możliwości i umiejętności

mniemam że, będzie ona leżała gdzieś między drugim a połową trzeciego skrętu ...

 

jarek :)


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaiem bardzo zla recepta.

Jezeli jezdze bardzo dobrze to bede jezdzil wszystko i nie odrzuce kijow bo sa niezbedne:

w glebokim sniegu, w muldach, przy smigu, na tyczkach, na stromych zboczach, moze starczy.

Jazda na nartach bez uzycia kijkow jest uboga.

dlatego w nawiasie jest "jak będziesz tego chcial", nie znam nikogo kto na tym etapie odrzuci kijki - twoja reakcja jest tego potwierdzeniem

Pozdrawiam


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jark

 

Ja niczego nie wkładałem w Twoje usta, ja tylko napisałem to co wyżej przeczytałem. A słabości to zawsze można mieć, ale to oddzielny zupełnie temat. Natomiast co do kijków, to ja w zupełności nie mam z nimi najmniejszego problemu, radzę sobie świetnie z nimi jak również i bez nich. Obserwuję to forum dotyczące jazdy na nartach z kijkami czy bez i wyciągam odpowiednie wnioski.

Pozdrawiam  :)

Musisz kliknąć na "odpowiedz" - wtedy możesz pisać POD cytatem. Jak dasz "cytuj" to dopisujesz się do przytoczonej treści. czyli wkładasz swoją odpowiedź w usta cytowanego.

 

Głupio to działa

 

Pozdro

Wiesiek


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... i to właśnie mnie przeraża

nie stwierdzenie Tadeusza ,

ale to, że to PRAWDA

 

w naszym nienarciarskim kraju ... 'naprodukowano'

bezpośrednio lub pośrednio (ktoś, kto nie korzysta z usług instruktora , wystarczy że, widzi co On z kursantem robi na stoku)

bez kijkowych narciarzy ... mało tego; przekonano ich że, tak jest dobrze

ba, nowoczesne ... są trendy

etc

 

 

jarek :)

 

Dowodem na to jest ta dyskusja - przecież to jest abstrakcyjny wątek - "narty bez kijów". Czy taki temat przyszedłby komuś do głowy w krajach alpejskich???

 

Zobaczcie jednak, że to się z nikąt nie wzięło - jeśli za wszelką cenę stawia się początkującego na krawędzi i po paru lekcja twierdzi, że jeździ to po co kije? Od dawna zastanawiam się czy "tradycyjna" droga nauki, może dłuższa na początku, w dalszej perspektywie jednak była korzystniejsza - dając w ręce (nogi) narciarza uniwersalniejsze narzędzia. A w tamtejszym kursie bez kija ani rusz..

 

Pozdro

Wiesiek 


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Jestem zwolenniczką tradycyjnej szkoły, zgodnie z którą sygnalizuje się kijkiem zamiar skrętu. Unika sie kolizji.

A swoja drogą denerwują mnie buraki z komórkami machający kijkami jak wiatrakami w kolejce do wyciągu. Zawsze takiego, niby niechcący, dźgnę kijkiem w d**ę.

Cześć

O cóż chodzi z tą sygnalizacją???

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

O cóż chodzi z tą sygnalizacją???

Pozdrowienia

 

Ja to się zmartwiłam że znów czegoś nie zauważyłam ale że Ty? Fascynujące.

Nie wiem też co to za zjawisko:

 

 buraki z komórkami machający kijkami jak wiatrakami w kolejce do wyciągu. 

 

Nie widziałam i wolę nie zobaczyć.

 

Na marginesie /wiem że jestem zgryźliwa baba/ może starczy już napawania się swoją kijkowością bijącą o kilka długości bezkijkowców bo po 2 latach toczenia wątku poza oślimi łączkami naprawdę trudno spotkać bezkijkowca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślisz, że mamy taka moc sprawczą? Wypada raczej, że ostatnio jezdzę na samych oślich, bo bezkijkowców wokół dostatek...  :huh:

 

Nie moc sprawcza tylko rozprawiamy o czymś co zdaje się już nie modne tak jak białe skarpety do mokasynów z kutasikami. Choć skarpety w sandałach zdaje się że były trendi ostatniego lata więc radzę nie wygłaszać kwestii zasadniczych.

 

A gdzie jeździsz?  U nas na Dolnym Śląsku kijki są powszechne tam gdzie nie ma przyjezdnych. Tych przyjeżdżających na tydzień- dwa w roku żeby się poślizgać to w ogóle nie biorę pod uwagę w rozważaniach. Oni mogą nie nadążać za trendami. I wolno im. 

 

 

Mandat za "niemanie" kijków i już... :P  :lol:

 

 

Ale na boga - za co? Se chce niech se nie ma.

Czasem wygląda to jak zjazd wijącej się kiełbasy na stoku ale co mi to szkodzi? Przynajmniej trochę radochy dla oka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem zwolenniczką tradycyjnej szkoły, zgodnie z którą sygnalizuje się kijkiem zamiar skrętu. Unika sie kolizji.

A swoja drogą denerwują mnie buraki z komórkami machający kijkami jak wiatrakami w kolejce do wyciągu. Zawsze takiego, niby niechcący, dźgnę kijkiem w d**ę.

 

Wypadalo by jeszcze dodac, ze podniesienie reki ponad glowe, sygnalizuje mniejsze niebezpieczenstwo np. jarajacy snowbordzisci na srodku trasy. Podniesienie dwoch rak ostrzega przed wiekszym niebezpieczenstwem (skonczyli jarac).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ale na boga - za co? Se chce niech se nie ma.

Czasem wygląda to jak zjazd wijącej się kiełbasy na stoku ale co mi to szkodzi? Przynajmniej trochę radochy dla oka.

 

No za "niemanie" .Maja być i już ....ustawowo.... i nikt by się nie zastanawiał czy są potrzebne  :lol:  :lol:  :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hi Hi, po raz pierwszy zabrakło mi języka w gębie, zupełnie nie wiem do czego pijesz.

 

 

Dziewczyna wsiada do tramwaju a za nia zielony ufoludek ...podchodzi ,dotyka ją palcem w ramie i mówi 

-pitu pitu..

Dziewczyna przesiadła się dalej a ufoludek za nią i zów pitu pitu

Dziewczyna poszła do motorniczego(ufoludek za nią) i mówi ,że taki zielony ją zaczepia.

Motorniczy mówi do ufoludka .

-Przestań bo jak Ci w j...a przyłożę do nawet potomstwa nie będziesz miał .

A ufoludek na to

-Nie -mam..jaj ,nie- mam- jaj 

Motorniczy zdziwiony ???

-to jak wy sie rozmnażacie?? :o

A ufoludek na to przykładajac paluszek 

- pitu pitu  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...