Skocz do zawartości

Z kijkami czy bez.. C. D.


Bruner79

Rekomendowane odpowiedzi

Ktos napisal, ze sienie da, inny ze tylko i wyłącznie... Poprostu nie lubie doktrynerstwa, sekciarstwa i wmawiania. Kropka!:)

...Wyniki tysięcy eksperymentów mówią: poza sztruksem na oślej łączce, nie da się pojechać bez kijków

...Wyniki tysięcy eksperymentów mówią: poza sztruksem na oślej łączce, nie da się pojechać bez kijków tak skutecznie, bezpiecznie, szybko jak z kijkami. Koniec kropka. ...

Potrafisz zrozumieć jaka jest różnica pomiędzy tymi zdaniami??? To pierwsze jest Twoim wyobrażeniem o tym co napisałem. To drugie jest tym co rzeczywiście napisałem! :rolleyes: Nie wiem czy zauważyłeś, ale podane przez Ciebie filmy są właśnie dowodem, że nie da się pojechać bez kijków tak skutecznie, bezpiecznie, szybko (i ładnie) jak z kijkami...:D Chyba nie o to Ci chodziło, ale wyszło jak wyszło... ;) Tadek PS. Po prostu nie lubię, jak ktoś przekręca moje słowa, albo nie potrafi czytać ze zrozumieniem. Kropka

Użytkownik Tadeusz T edytował ten post 13 marzec 2012 - 17:15

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 199
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Ktos napisal, ze sienie da, inny ze tylko i wyłącznie... Poprostu nie lubie doktrynerstwa, sekciarstwa i wmawiania. Kropka!:)

Ja także, jak i zdecydowana większość piszących na tym forum;). Czyli usiłujesz dowieść że na Forum panuje " doktrynerstwo, sekciarstwo i wmawianie " ? Przyjmij do wiadomości że jest to forum dla narciarzy zjazdowców a w tym sporcie kijki są oczywistością, jeśli tego nie rozumiesz lub nie przyjmujesz do wiadomości to znaczy że zabłąkałeś się w obce sobie okolice. Odnosząc się do meritum tego wątku, pomijając jego zasadność, to wg mnie tylko w przypadku fun curvingu kijki są zbędne. Jeśli uważasz że jest inaczej, tzn że kijki są narciarzom niepotrzebne, to oczywiście masz do takiego stwierdzenia prawo, ale, musisz dowieść że masz rację, jeśli nie jesteś w stanie takiego dowodu przeprowadzić to, niestety, nie powinieneś na forum o tym pisać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten koleś na skiboardach to prawdopodobnie świetnie jeździ na nartach z kijami. Na filmie jest trochę jak marionetka i bawi się ale ruchy ramion zdradzają, że na co dzień używa kijów. Więc da się ale po odłożeniu kijów. Da się i na jednej narcie i z kijami w zębach, tylko wcześniej trzeba się tego nauczyć. Da się nauczyć bez kijów?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Ktos napisal, ze sienie da, inny ze tylko i wyłącznie... Poprostu nie lubie doktrynerstwa, sekciarstwa i wmawiania. Kropka!:)

Jak narazie jedyne czego dowiodłeś to, ze nie masz pojęcia o narciarstwie. Tak jak na prezentowanych filmach pojedzie praktycznie każdy mający jako takie pojęcie. Pokaż mi gościa, ktory bez kijków pojedzie tak: Podejmowanie dyskusji jez tutaj bez sensu. Zapraszam na stok pokażę i udowodnię Ci po co są kije jak je stosować i że bez kijków wielu rzeczy sie nie da zrobić. Pozdro

Użytkownik Mitek edytował ten post 13 marzec 2012 - 19:08

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolegow w internecie nie szukam. Udowodnilem wyraznie ze bez kijkow mozna - skutecznie i nie sa konieczne. To pozostałosc, po tym jak na nartach sie podchodzilo aby zjechac. Snowbordzista ne potrzebuje tyki ani wiosla a blizej mu do oslawionego linoskoczka. Ja bez kijkow nie umiem bo zawsze mozna sie nimi podeprzec a bez kijak czym? Jak ktos chce niech sobie jezdzi bez jego wola. Niektorzy spaceruja z kijkami ich sprawa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazlem jeszcze jeden filmik z wszechstronnym wykorzystaniem kijków:):):) http://www.youtube.c...&v=QCJgn0GwRik#! Jeden gościu jedzie na Haganach 130cm z wiązaniami telemark Drugi na krotszych skibordach w miekkich butach snowbordowych i wiazaniach od snowbordu (takie jak w dechy co sie lamie na pol zeby mozna bylo podejsc nie wiem jak to sie zwie)

Na szczęście na tym forum dotychczas było mało lub wcale "troli" , może to zasługa czuwających moderatorów ? Choc z drugiej strony patrząc na ilość Polaków których uczą i potem jeżdżą bez kiji, to wcale mnie nie dziwi ani trolowanie w takim wątku a nie innym, albo to jest brak wiedzy i co gorsza brak chęci jej zdobywania ... Spokojnie, ale walczyć z przekonanymi do "bezkijkowego" jeżdzenia trzeba :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Kolegow w internecie nie szukam. Udowodnilem wyraznie ze bez kijkow mozna - skutecznie i nie sa konieczne. To pozostałosc, po tym jak na nartach sie podchodzilo aby zjechac. Snowbordzista ne potrzebuje tyki ani wiosla a blizej mu do oslawionego linoskoczka. Ja bez kijkow nie umiem bo zawsze mozna sie nimi podeprzec a bez kijak czym? Jak ktos chce niech sobie jezdzi bez jego wola. Niektorzy spaceruja z kijkami ich sprawa.

Gdzie ten dowód???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, ale walczyć z przekonanymi do "bezkijkowego" jeżdzenia trzeba :)

Od tego jest Forum, tak, m.in. rozumiem jego rolę, nie tylko w tej konkretnej sprawie. Niestety, od czasu do czasu pojawia się n-ty z kolei "Smerf Mądrala" który z sobie tylko znanych powodów zabiera głos w sprawie o której ma niejasne pojęcie, filmiki z YT rzekomo prawidłowo prezentujące elementy techniki jazdy to też będzie narastający problem, jest sporo śmiecia pętającego się po sieci. A Bogu ducha winni adepci to czytają, oglądają i zdezorientowani zadają niemądre pytania. Na szczęście prawdziwych "troli" pojawia się niewielu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio widziałem na stoku dwie dziewczyny, które w stromej jego części zjeżdżały na plecach głową w dół, narty do góry przez około 200m. Może nie zbyt mądrze czy bezpieczne ale z pewnością widowiskowe :D Co do tematu tego wątku, to tak jak już pisali niektórzy poprzednicy: jeżeli ktoś chce jeździć poprawnie i tak jak ma być to z pewnością znajdzie osobę, temat na forum i etc do pomocy, aby jak najlepiej się realizować i rozwijać.. Zawsze znajdzie się jakiś " trol " , który będzie wpierał innym swoje teorie. Ps. : nie jestem zawodnikiem, ale i tak nie wyobrażam sobie jazdy bez kijków !!! Pozdrawiam Dominik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Polm! 1. Napisałeś 100 stron o równowadze linoskoczka jakby to miało jakiekolwiek znaczenie, a nie odniosłeś się ani słowem do tezy, że na nartach (rowerze) mamy do czynienia z równowagą chwiejną.

Cześć Tadeusz. W zasadzie masz rację. Wygłupiłem się pisząc 100 stron o niczym. W swojej naiwności sądziłem, że kogoś obchodzi "dlaczego ogień parzy". Uznaję zasadę, że ludzie grzeczni w dyskusji ścierają się na argumenty, a niegrzeczni na epitety. Mój wpis do Ciebie było podyktowany tym, że nie zgadzałem się z porównaniem efektu tyczki u l.skoczka z efektem kijkow u narciarza. Nie byłem przekonany, czy rozumiesz zasadę efektu tyczki, dlatego podalem opis działania tego efektu i argumenty dlaczego w przypadku narciarza to nie działa. Jeśli widzisz jakiś błąd w moim opisie efektu, to podaj gdzie. Podaj swoje argumenty, że nie mam racji. O równowadze chwiejnej nie bedę juz wiecej pisał, podam Ci tylko link do definicji rodzajów równowagi: http://pl.wikipedia....aga_(mechanika). Dopasuj sobie do nich l.skoczka i stojącego na dwóch nartach narciarza. Być może nie wierzysz w te bzdury które popisałem o chodzeniu po linie. Możesz wpisać w google "tightrope walking physics" i sprawdzić co o tym piszą inni.

2. Pisząc "o punkcie podparcia tyczki linoskoczka" miałem na myśli tylko to, że nie dotyka on nią ziemi. A narciarz dotyka. Więc cały Twój wywód słuszny w przypadku ciężkiej tyczki, a chybiony w przypadku wachlarza był zupełnie niepotrzebny.

To nie ja pierwszy porównałem l.skoczka to narciarza. To nie ja opierałem tyczkę o powietrze.

3. Efekt żyroskopowy u rowerzysty oczywiście ma wpływ na równowagę, ale minimalny. Spróbuj jechać na rowerze z przyspawaną na stałe kierownicą. :rolleyes: Efekt żyroskopowy przecież zostanie...:D

Spróbuj utrzymać równowagę przez 10s na rowerze w którym nie kręcą się koła, to ja pojadę nim z przyspawaną kierownicą i na dodatek skręce nim gdy uzyskam wystarczający pęd. Widzę, że znowu mi nie wierzysz, może uwierzysz innym http://hyperphysics....cs/bicycle.html http://www.youtube.com/watch?v=8H98BgRzpOM

4. To że nie widzisz kłopotów z równowagą u genialnych narciarzy jakoś mnie nie dziwi. Właśnie dlatego są genialni... :D. Oni zresztą nie zawsze ciągną kijek po śniegu. Robią to wtedy, kiedy potrzebują. A jak już pisałem, mamy do czynienia z równowagą chwiejną, więc często wystarczy minimalna siła muśnięcia śniegu kijkiem, by ją poprawić.

Chyba nie do końca zrozumiałeś co napisałem. Nie widziałem w tamtych przypadkach kłopotów z równowagą który wymagałby podparcia w taki sposób kijem jak na filmach. Nie widziałem bo ich tam nie ma. Jeżeli uważasz, że mają problem z równowagą boczną to dlaczego podpierają się grotem daleko z tyłu za wiązaniem ? Powinni podeprzeć się tam gdzie działa siła, a nie daleko od niej. Jeżeli uważasz, że mają problem bo im narty wyjeżdżają spod tyłka, to chyba nigdy nie jechałeś w takim skręcie bo w tej fazie kiedy się"podpierają" trzeba być mega obciachowcem, żeby biodra zostawić za wiązaniem. Napisałem również dlaczego takie podparcie jest nieskuteczne. Jeśli uważasz inaczej pokaż albo opisz doświadczenie które pokaże, że w taki sposób podeprzesz się kijkiem. Napisz może do Bode Millera, żeby się lamus na następny raz kijkiem podparł (to nie ta faza skrętu :) ) http://www.youtube.c...yiD4piI1M#t=70s

Na koniec o zasadach. W prawdziwej nauce: fizyka, chemia, biologia... jest zasada, jak mamy wynik eksperymentu, to teoria musi go wyjaśnić: Skoro lubisz Newtona - eksperyment - spadające jabłko - teoria - prawo powszechnego ciążenia. A nie prawo powszechnego odpychania...

Jabłko spada zgodnie z II zasadą Newtona, to chyba Cię nie dziwi, a potłucze się o podłoże bo zadziała siła która zmieniła pęd jabłka (V spads do zera). Podłoże zadziała z taką samą siłą z jaką jabłko uderzy w ziemię, to jest III zasada d. Newtona. Jeśli wbijesz kijek w śnieg to śnieg zadziałała z taką samą siłą z jaką Ty zadziałeś kijkiem. Do tej pory nie znaleziono grawitonu a tym bardziej antygrawitonu. To jedyne oddziaływanie podstawowe dla którego to się nie udało. Jabłko spadnie dlatego, że w polu potencjalnym zawsze działa siła która dąży do zmniejszenia potencjału ciał z którymi to pole oddziałuje, ciał będących w zasięgu działania pola. Jeżeli zostanie odkryta/stworzona antygrawitacja to powstanie prawo o którym piszesz, a w zasadzie to wyjątek od prawa p.c.

Wracając do nart. Wyniki tysięcy eksperymentów mówią: poza sztruksem na oślej łączce, nie da się pojechać bez kijków tak skutecznie, bezpiecznie, szybko jak z kijkami. Koniec kropka.

Ale machasz sobie tymi kijkami w powietrzu, muskasz nimi śnieg, czy też wykonujesz jakieś interakcje ze śniegiem? Jeśli wbijasz kij, to zmieniasz pęd, Jeśli muskasz to nic nie robisz, tylko muskasz, może ładnie wygląda, ale nie przynosi skutku. Jeśli wbijasz kij, to śnieg wywiera na Ciebie siłę która właśnie wynika z III zasady d. Newtona. Gdybyś jednak postarał się przeczytać to co napisałem to byś zauważył, że jestem zwolennikiem jazdy z kijkami, ale zdecydowanego używania ich, a nie radosnego nimi machania. Opisałem wpływ jaki ma sposób wbicia kijka na reakcję jaką on wywołuje. Nie widziałem, żeby ktoś wcześniej to opisał na którymś forum. Przyczytałem natomiast o gorylach bez kijków, o uporządkowaniu sylwetki, o równowadze bocznej i tym podobne nie poparte argumentami frazesy. Ja chcę argument, że jak muskam kijkiem śnieg, to przerzucę swoje cielsko z lewego skrętu w prawy, wyciągnę je z muldy, dogonię stopy. Chcę argument, że jak mnie gniecie kompresja przy podjeździe na garb, to wystarczy lekko musnąć i już po kompresji.

Dlatego uważam, że próbując wyjaśnić dlaczego kijki nie są potrzebne w jeździe, zajmujesz się tworzeniem teorii powszechnego odpychania... :D Jak lubisz? :D No cóż - zawsze są zwolennicy perpetuum mobile...;) Pozdrawiam. Tadek PS. Szkoda, że mieszasz w głowach początkujących narciarzy...

Skoro uważasz, że mieszam początkującym, to opisz proszę sposób pracy kijkami w jeździe w muldach. To z tym początkujacy mają największy problem. Pomóż poczatkujacym i opisz jak wbić kijek, po co się go wbija i w którym momencie się to robi. Potem jeszcze podaj rzeczową argumentację, że takie wbijanie jest najbardziej skuteczne. Wtedy przyznam, że nawypisywałem bzdur i pójdę "kaczki szczać prowadzać" ewentualnie wezmę kijki i sobie trochę nimi pomacham w ogródku. Ps. Jutro sobie kijkami pomuskam śnieg, to będzie dla mnie bardziej miły i mnie nie zjeee.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Tadeusz. W zasadzie masz rację. Wygłupiłem się pisząc 100 stron o niczym. W swojej naiwności sądziłem, że kogoś obchodzi "dlaczego ogień parzy". Uznaję zasadę, że ludzie grzeczni w dyskusji ścierają się na argumenty, a niegrzeczni na epitety. Mój wpis do Ciebie było podyktowany tym, że nie zgadzałem się z porównaniem efektu tyczki u l.skoczka z efektem kijkow u narciarza. Nie byłem przekonany, czy rozumiesz zasadę efektu tyczki, dlatego podalem opis działania tego efektu i argumenty dlaczego w przypadku narciarza to nie działa. Jeśli widzisz jakiś błąd w moim opisie efektu, to podaj gdzie. Podaj swoje argumenty, że nie mam racji. O równowadze chwiejnej nie bedę juz wiecej pisał, podam Ci tylko link do definicji rodzajów równowagi: http://pl.wikipedia....aga_(mechanika). Dopasuj sobie do nich l.skoczka i stojącego na dwóch nartach narciarza. Być może nie wierzysz w te bzdury które popisałem o chodzeniu po linie. Możesz wpisać w google "tightrope walking physics" i sprawdzić co o tym piszą inni. To nie ja pierwszy porównałem l.skoczka to narciarza. To nie ja opierałem tyczkę o powietrze. Spróbuj utrzymać równowagę przez 10s na rowerze w którym nie kręcą się koła, to ja pojadę nim z przyspawaną kierownicą i na dodatek skręce nim gdy uzyskam wystarczający pęd. Widzę, że znowu mi nie wierzysz, może uwierzysz innym http://hyperphysics....cs/bicycle.html http://www.youtube.com/watch?v=8H98BgRzpOM Chyba nie do końca zrozumiałeś co napisałem. Nie widziałem w tamtych przypadkach kłopotów z równowagą który wymagałby podparcia w taki sposób kijem jak na filmach. Nie widziałem bo ich tam nie ma. Jeżeli uważasz, że mają problem z równowagą boczną to dlaczego podpierają się grotem daleko z tyłu za wiązaniem ? Powinni podeprzeć się tam gdzie działa siła, a nie daleko od niej. Jeżeli uważasz, że mają problem bo im narty wyjeżdżają spod tyłka, to chyba nigdy nie jechałeś w takim skręcie bo w tej fazie kiedy się"podpierają" trzeba być mega obciachowcem, żeby biodra zostawić za wiązaniem. Napisałem również dlaczego takie podparcie jest nieskuteczne. Jeśli uważasz inaczej pokaż albo opisz doświadczenie które pokaże, że w taki sposób podeprzesz się kijkiem. Napisz może do Bode Millera, żeby się lamus na następny raz kijkiem podparł (to nie ta faza skrętu :) ) http://www.youtube.c...yiD4piI1M#t=70s Jabłko spada zgodnie z II zasadą Newtona, to chyba Cię nie dziwi, a potłucze się o podłoże bo zadziała siła która zmieniła pęd jabłka (V spads do zera). Podłoże zadziała z taką samą siłą z jaką jabłko uderzy w ziemię, to jest III zasada d. Newtona. Jeśli wbijesz kijek w śnieg to śnieg zadziałała z taką samą siłą z jaką Ty zadziałeś kijkiem. Do tej pory nie znaleziono grawitonu a tym bardziej antygrawitonu. To jedyne oddziaływanie podstawowe dla którego to się nie udało. Jabłko spadnie dlatego, że w polu potencjalnym zawsze działa siła która dąży do zmniejszenia potencjału ciał z którymi to pole oddziałuje, ciał będących w zasięgu działania pola. Jeżeli zostanie odkryta/stworzona antygrawitacja to powstanie prawo o którym piszesz, a w zasadzie to wyjątek od prawa p.c. Ale machasz sobie tymi kijkami w powietrzu, muskasz nimi śnieg, czy też wykonujesz jakieś interakcje ze śniegiem? Jeśli wbijasz kij, to zmieniasz pęd, Jeśli muskasz to nic nie robisz, tylko muskasz, może ładnie wygląda, ale nie przynosi skutku. Jeśli wbijasz kij, to śnieg wywiera na Ciebie siłę która właśnie wynika z III zasady d. Newtona. Gdybyś jednak postarał się przeczytać to co napisałem to byś zauważył, że jestem zwolennikiem jazdy z kijkami, ale zdecydowanego używania ich, a nie radosnego nimi machania. Opisałem wpływ jaki ma sposób wbicia kijka na reakcję jaką on wywołuje. Nie widziałem, żeby ktoś wcześniej to opisał na którymś forum. Przyczytałem natomiast o gorylach bez kijków, o uporządkowaniu sylwetki, o równowadze bocznej i tym podobne nie poparte argumentami frazesy. Ja chcę argument, że jak muskam kijkiem śnieg, to przerzucę swoje cielsko z lewego skrętu w prawy, wyciągnę je z muldy, dogonię stopy. Chcę argument, że jak mnie gniecie kompresja przy podjeździe na garb, to wystarczy lekko musnąć i już po kompresji. Skoro uważasz, że mieszam początkującym, to opisz proszę sposób pracy kijkami w jeździe w muldach. To z tym początkujacy mają największy problem. Pomóż poczatkujacym i opisz jak wbić kijek, po co się go wbija i w którym momencie się to robi. Potem jeszcze podaj rzeczową argumentację, że takie wbijanie jest najbardziej skuteczne. Wtedy przyznam, że nawypisywałem bzdur i pójdę "kaczki szczać prowadzać" ewentualnie wezmę kijki i sobie trochę nimi pomacham w ogródku. Ps. Jutro sobie kijkami pomuskam śnieg, to będzie dla mnie bardziej miły i mnie nie zjeee.

Szach-mat bis!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro uważasz, że mieszam początkującym, to opisz proszę sposób pracy kijkami w jeździe w muldach. To z tym początkujacy mają największy problem. Pomóż poczatkujacym i opisz jak wbić kijek, po co się go wbija i w którym momencie się to robi. Potem jeszcze podaj rzeczową argumentację, że takie wbijanie jest najbardziej skuteczne. .

Raczysz żartować sobie, po pierwsze początkujący po muldach nie jeżdżą, po drugie nie mają najczęściej pojęcia jak kijki trzymać nie mówiąc o ich prawidłowym użyciu ( swing & timing ), po trzecie wreszcie blokujące wbicie kijka podczas jazdy w terenie to zdecydowanie zaawansowana technika, dla początkujących niedostępna. Używanie kijków podczas jazdy to jedna z podstaw narciarstwa, bez tego nie ma prawidłowej koordynacji górnej i dolnej części ciała...ale by to osiągnąć trzeba sporo czasu i pracy, wystarczy że na początku ktoś niekompetentny żle nowicjusza ustawi bądż nikt tego nie zrobi i taki delikwent ma przechlapane, widac to na stokach jak długie i szerokie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polm , nie będę rozbierał na drobne Twoich twierdzen. Za bardzo idealizujesz . Twój narciarz odbiega od modelu narciarza realnego. Jak jadę to moje ciało bez przerwy pracuje, wybierając nierownosci, ustawicznie zmieniając napiecia mięsni (jedne pracują drugie odpoczywają) . Wspólczesne narty szczególne umożliwiaja taka jazdę na luzie. Twój model to bryła nie elastyczna, zwarta, napięta. Inaczej prawie klocek. Ja wjeżdzając na grzbiet , wbijam kijek i nie czekam na to kiedy obróci mi barki. On pomaga mi w obnizeniu srodka ciężkosci tułowia i podniesieia środka cięzkości dolnej częsci ciała (nóg). Chłonę grzbiet , staram się jak najbardziej zmniejszyć nacisk na narty . Wbicie kijka umożliwia mi wykonanie kontry do wykonania obrotu nart, zwiększa szybkość oddziaływanie i precyzję.Bardzo ważne jest jak długo jest on wbity, jak długo sie na nim "wspieramy". Bardzo często ciągnę kijek zewnętrzny , aby poprawić sobie równowagę (chodzi o CZYSTY ślad krawędzi). Przykład z B.M, był złosliwy:D. Na szczęscie na filmach slow-motion bardzo często widuje się "dymek" z ciągnącego kijka. Tych przykładów różnego używania kijka jest dużo. Zjawisko żyroskopowe , dobry film. Ale ja ćwiczę równowagę na rowerze którym jadę z prędkoscią 1-2 km/h a nawet robię to w pozycji stojącej. .To moment (na filmie) kiedy pokaz traci swoją moc , koło spada do poziomej pozycji. Cwiczenie rowerem równowagi, to też wykonywanie na tej małej prędkości kółek (też ósemek) o r=2-3m. Niezła zabawa. Tam się wszystko liczy , nawet położenie głowy. Podzielam zdanie Lobo. Posługiwanie się kijkami to sztuka. Nawet jak nie korzystamy z nich to zawsze muszą być w pogotowiu do ich użycia. Ja działając w równowadze , mając dużą aktywność (atakująca jazda) nie wbijam kijków. Nawet w śmigu, na stromym. Nie odczuwam potrzeby. Przy dużych prędkościach z szybkimi skretami nawet japończycy tracą timing. Gdzie widzisz zawodników wbijających obecnie kijki, czasami dziubną snieg, Ruchy rąk z kijkami ułatwiają im atakujący skret i zbijania tyczek. Kiedyś stosowano nawet technikę wbijania dwóch kijków. Co do równowagi chwiejnej to możemy pogadać jak pojedziesz czysto na krawędzi narty dolnej w skrecie r=35-40m na plaskim i na stromym, przy dużej i małej prędkości. Oczywiście na twardym stoku, co najmniej betonie. Wtedy będziemy mówić o faktach a nie teorii. Każde Twoje wpisy czytam z uwagą. Przypominają mi dawne czasy . Lubiłem fizykę. Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hahahahahahaha ale jazzzzzzzzda :) Gratuluję bardzo ciekawego rozwinięcia istotnego tematu i z niecierpliwością czekam dalszego ciągu. Osobiście uważam, że dobry narciarz POWINIEN dać sobie radę w trudnych warunkach bez kijków!!! Ale jak nauczyć się jazdy bez kijków jeżdżąc tylko z kijami??? Jazda na nartach to nie tylko wdzięczne wywijanie równych skrętów przez wyćwiczonego zawodnika ku uciesze początkujących narciarzy (najlepiej płci przeciwnej). A jak GOPRowiec ma jechać trzymając jednocześnie topogan i kije? A jeśli złamiesz kija to co zrobisz - powiesz nie jadę bo śmiesznie wyglądam, albo nie jadę bo tak się nie jeździ? Jeżdżę z kijami składanymi (teleskopowymi) i zawsze wykonuję część zjazdów z kijkami, ale w plecaku.

Użytkownik Svenson edytował ten post 14 marzec 2012 - 06:03 gramatyka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj utrzymać równowagę przez 10s na rowerze w którym nie kręcą się koła, to ja pojadę nim z przyspawaną kierownicą i na dodatek skręce nim gdy uzyskam wystarczający pęd. Widzę, że znowu mi nie wierzysz, może uwierzysz innym

Udaj się na dowolne forum rowerowe lub pl.rec.foto i zapytaj o stójkę. Niektórzy potrafią czekać bez dotykania stopami ziemi przez całą długość trwania czerwonego światła na skrzyżowaniu. To teraz czekamy wszyscy na twój film ze skręcania z przyspawaną kierownicą :) Ciekawostka- żeby zobaczyć jak bardzo nasza równowaga na rowerze zależy od ruchów kierownicą, wystarczy wsiąść na rower który ma założoną przekładnie i ruchy kierownicy powodują odwrotny skutek niż w normalnym rowerze. Na tym nie da się jechać bez treningu, mimo efektu żyroskopowego. Pozdr Marcin PS: Żeby nie być gołosłownym: http://www.youtube.c...0DAiyl4yg#t=41s

Użytkownik bocian74 edytował ten post 14 marzec 2012 - 08:40

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...........PS: Żeby nie być gołosłownym: http://www.youtube.c...0DAiyl4yg#t=41s

.............. To jest ostre koło, tu specyfika napędu wyraźnie wspomaga stójkę. Fajny filmik, nigdy nie jeździłem na ostrym ale próbuję stójek na zwykłym "góralu". Czasami uda mi się 15-20s z użyciem hamulca, nerwowych ruchów kierownicą i dziwnych wygibasów. Z pewnością można to wyćwiczyć. Przykład filmowy, który podałeś nie pasuje (moim zdaniem) ale rację masz (moim zdaniem). Przepraszam za OT.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak GOPRowiec ma jechać trzymając jednocześnie topogan i kije?

A od kiedy do wypadku ratownik jedzie z kijkami ? Tobogan , akja , to nic innego jak jazda w "kijach". Dobrze jeżdzący ratownik ma swietnie opanowaną jazdę "pivotem" własnie dzięki układowi kontrującemu tułowia. To idealne ułozenie , kije dają tylko częsc tego co dają dyszle toboganu. W odpowiedzi Polmo dodam, że samo trzymanie kijków i machanie nimi (kiedy trzymamy je zaciśniętą dłonią) powodują napięcie mięsni rąk i barków i tworzą jakby belkę która umożliwia swobodne działanie skrętne nogami.Kiedy dotknę nimi sniegu działanie jest bardziej precyzyjne. Bardzie skorelowane w czasie. Często poprawia równowagę Kijki w ręku eksperta to jak pędzel w rękach malarza artysty. Jedno pociągniecie nimi może wprowadzać ogromne zmiany w naszej sylwetce i ruchu. Napięta reka boksera i jej wymach jest potężnym uderzeniem za nim idzie ciało. Tak też dzieje sie na nartach. We wszystkim są potrzebne ręce, ręce,ręce. Kijki + ręce , zrobią to dokładniej, precyzyjniej. Do wykonanie skrętu nie potrzeba kijka jest potrzebne wsparcie na krawędzi i obrót ciala z rękoma (+ kijki).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Myślę że prawdziwy polonista powinien wiedzieć co oznacza słowo posługiwanie się. I nie udaje że nie wie o co chodzi.

Cześć

Ja wiem co to znaczy ale z pytaia wynika, żę Ty nie do końca. Kijki to nie młotek, którym się posługujemy tylko element sprzętowy zespolony z naszą sylwetką. Trzeba więc zacząć od sylwetki i sposobu trzymania rąk  w których sa kijki.

Taki tekścik może gdzie omówiona jest sylwetka i sposób ruchu na nartach:

 

"Załóż buty, dopnij je lekko tak jak na początek dnia. Stań w butach w taki sposób aby ciężar ciała był równomiernie rozłożony na całej stopie, nogi lekko ugięte - tak jak wymusza but, golenie mogą być delikatnie oparte o języki ale pamiętaj delikatnie.

Podstawa to równomierny rozkład ciężaru na całej powierzchni stopy. Tułów lekko załamany w biodrach. Przedłużenie linii tułowia i goleni powinny tworzyć dwie proste równoległe. Ręce przed sobą, lekko ugięte, trzymane swobodnie, mniej więcej w takiej pozycji aby dłonie trzymające kijki były na granicy zasięgu wzroku gdy ten skierowany jest przed siebie.

Nogi rozstawione naturalnie - na szerokość bioder. Zwróć uwagę aby kolana przy ugięciu nie schodziły do wewnątrz - częsta kobieca przypadłość.

Wykorzystaj lustro aby kontrolować postawę.

Jeżeli wszystko jest OK czujesz że stopy obciążone są prawidłowo i pozycja jest stabilna, spróbuj teraz wykonywać ruch w przód i w tył ale wychodzący tylko ze stawów skokowych. Pozycja pozostaje niezmieniona a Ty powinieneś poczuć że rozkład ciężaru się zmienia. Gdy jest na palcach - wychylenie, gdy na pietach odchylenie. Staraj się na tyle kontrolować ruchy aby buty nie odrywały się od ziemi w żaden sposób.

Ten zakres ruchów to zakres bezpieczny w którym pozycja jest prawidłowa i stabilna.

Spróbuj obniżać i podwyższać pozycję. Pamiętaj o równomiernym uginaniu stawów skokowych, kolanowych i bioder przy zmianie wysokości pozycji (równoległość linii goleni i tułowia).

Pamiętaj o kijkach i sposobie ich  trzymania - równolegle, talerzyki parę cm z tyłami wiązań. Pamiętaj o rękach - zawsze z przodu zawsze ugięte. Jeżeli masz z rękami kłopoty i w trakcie jazdy opadają i są prowadzone luźno wzdłuż tułowia to juz jest to pozycja odchylona. Podobnie gdy ręce są prowadzone zbyt szeroko lub gdy łokcie są wysunięte na boki wtedy tułów jest usztywniony. Ręce są bardzo ważne i staraj się nad nimi zawsze panować."

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałbym być złośliwy, ale ten tekścik został napisany żartobliwie. Czekam na dalsze wypowiedzi.

Pozdrawiam.  :)

Cześć

W żadnym wypadku. To fragment starego tekstu opisującego prawidłową pozycje narciarską. Gdy pozycja jest nieprawidlowa nie mozna nawet rozważać "poslugiwania się" kijkami. Podstawa to prawidlowo je trzymać, wozić itd.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...