wiolontela Napisano 10 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2012 Nie wiem, czy wątek na dobrym podforum, ale mam nadzieję, że umiejscowiony w tym miejscu, o ile się rozwinie, czego mam nadzieję będzie pomocny innym kluczącym wsród lasu niuansów narciarstwa. Otóż od długiego czasu intryguje mnie pewien problem. Problem R, czyli ni mniej ni więcej, a promienia skrętu. Fizykę kiedyś tam, dawno temu miałam, więc z polskiego na nasze przełożyć potrafię, ale nie bardzo umiem przełożyć R na stopień zaawansowania narciarza, styl jazdy, rodzaj nart i całą resztę. Słowem, jaki R, dla kogo? I dlaczego właśnie taki? Przykładowo, weźmy na tapetę choćby mnie. Z radością posłużę za przykład dla innych, ale mam nadzieję, ze przykładów pojawi się więcej. Takich, wiecie, konkretnych. No to lecimy, ja, czyli K, lat 37, stopień zaawansowania 4/5, załóżmy, ze 5, wzrost 163, waga 53. Czy ten R jest istotnie tak bardzo istotny? Powiem skąd te wątpliwości W zeszłym sezonie brałam udział w intensywnym kursie, 16 godzin z instruktorem, na którym wiele było o magicznym R. Ale właśnie bez tych konkretów. A mnie konkrety frapują. To jak to jest z tym R? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 10 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2012 Cześć Nie wiem, czy wątek na dobrym podforum, ale mam nadzieję, że umiejscowiony w tym miejscu, o ile się rozwinie, czego mam nadzieję będzie pomocny innym kluczącym wsród lasu niuansów narciarstwa. Otóż od długiego czasu intryguje mnie pewien problem. Problem R, czyli ni mniej ni więcej, a promienia skrętu. Fizykę kiedyś tam, dawno temu miałam, więc z polskiego na nasze przełożyć potrafię, ale nie bardzo umiem przełożyć R na stopień zaawansowania narciarza, styl jazdy, rodzaj nart i całą resztę. Słowem, jaki R, dla kogo? I dlaczego właśnie taki? Przykładowo, weźmy na tapetę choćby mnie. Z radością posłużę za przykład dla innych, ale mam nadzieję, ze przykładów pojawi się więcej. Takich, wiecie, konkretnych. No to lecimy, ja, czyli K, lat 37, stopień zaawansowania 4/5, załóżmy, ze 5, wzrost 163, waga 53. Czy ten R jest istotnie tak bardzo istotny? Powiem skąd te wątpliwości W zeszłym sezonie brałam udział w intensywnym kursie, 16 godzin z instruktorem, na którym wiele było o magicznym R. Ale właśnie bez tych konkretów. A mnie konkrety frapują. To jak to jest z tym R?R to boczny promień krzywizny narty mierzony po krawędzi. Gdyby krzywizną boczna narty przedłuzyc to powstanie okrąg o promieniu R. To jest tez promień największego czystego skretu cietego jaki na tej narcie mozna pojechac. Dla przykladu: Jak masz narte o promieniu 12 metrów (promień chrakteryzujący nartę slalomową, maly promień) to pojedziesz na tej narcie skret o promieniu 12 metrów lub mniejszy. Jest tak dlatego bo w żaden sposób promienia narty nie zwiększysz (chyba że prze szlifowanie ) a zmiejszyc moższ uginając ją w skręcie. Promien to jeden z podstawowych parametrów chraklteryzujących narte jednak nie może byc rozważany w oderwaniu od innych a te inne to sztywnośc podłużna i poprzeczna ( w nartach taliowanych zwłaszcza ona jest ważna - odpowiedzialna jest za to czy z nartyy łatwo zrobić smigło czy nie w uproszczeniu) oraz długość i szerokośc pod butem. Dopiero ten zbiór parametrów chrakteryzuje nartę. sam promien w oderwaniu od reszty niewiele mówi. Promień tez nicv nie determinuje. Dobra technika narciarska pozwala jeździć długim skretem na nartach o małym promieniu i krótkim na nartach o promieniu duzym. Powiedziłabym, że waga promienia wzrasta wraz z zaawansowaniem narciarza i zaawansowaniem konstrukcji narty. To tak w skrócie i to wielkim. Dodac wypada, że jeżeli na kursie na tym etapie wiele było o magicznym R to instruktor mówił o tym o czym za bardzo nie ma sensu mówić i marnował czas. Krótkie tłumaczenie wystarczy i koniec. Pozdrawiam Użytkownik Mitek edytował ten post 10 styczeń 2012 - 10:33 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiolontela Napisano 10 Stycznia 2012 Autor Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2012 No dobsz, Mitku drogi, wszystko to, co napisałes, to ja wiem, he he bo to jest z fizyki.I matmy Rzecz nie w tym CO to jest magiczne R, tylko DLA KOGO, JAKIE? Żadna świeżynka czy świeżak kupując narty nie dostaje informacji o sztywności podłużnej czy poprzecznej. Biorąc do łap nartę w sklepie, a mając za doradcę sprzedawcę, który chce sprzedać, co ma na stanie (nie oszukujmy się, miażdżącej większości przyświeca taki własnie cel) dostaje info podstawowe. Czyli - długość, magiczne R, ewentualnie, jak się uprze, moze sie dowiedzieć, czy narty są twarde czy miękkie, co i tak niewiele świeżakowi powie, skoro pojecia nie ma o sprzęcie.Taki przykładowy sprzedawca może nie znającemu się na rzeczy przyszłemu śmigaczowi wmówić co chce. Nie czarujmy się też, nie każdy węszy w necie w poszukiwaniu informacji, a nawet, jeśli węszy, to nie zawsze jest w stanie wyłuskać z zalewu informacji, to, co dla niego ważne. I ja w tym wątku chciałabym takiemu przyszłemu mistrzowi narciarstwa trochę pomóc. W kwestii R, konkretnie. Rzuć konkretnym przykładem. Bez poruszania kwestii sztywności (która nieodmiennie na myśl przywodzi mi jedną, konkretną sztywność, w tym przypadku podłużną ), o ile to, ofkors, możliwe. W ogóle mam takie przemyślenia, mając do czynienia z olbrzymim spectrum ludzi, którzy niejednokrotnie oczekują ode mnie fachowych informacji, w tym związanych z nartami, oszbosz <gdzie_jest_ikonka_zakrywająca_oczy> ,że dobrze byłoby na takim forum, jak to, pociągnąć watki z konkretnymi przykładami. Dla świezynek właśnie. Bez koncentrowania się na konkretnych modelach nart, a raczej na fakcie, że każdy ma ograniczone mozliwosci wyboru (z różnych przyczyn) i niech potrafi wyłuskać z, dajmy na to, kilku(nastu) dostępnych mu par desek, takie, które będą, jak najmniej nieodpowiednie. W tym miejscu, w tym wątku, niechże będzie o parametrze R P.S. Nie wiem, czy taki wątek/wątki jest /są dobrym pomysłem. Ale pamiętam siebie sprzed kilku lat, kiedy stałam przed obliczem zakupu PIERWSZYCH desek i w głowie miałam w temacie li tylko siano i ściółkę. Po przegrzmoceniu setek stron w necie. Teraz wiem duuużo więcej, ale to i tak niewiele, bo temat szeroki, jak Sahara. P.S2. Jak pomysł kiszkowaty, to można go zbojkotowac. Gniewać się nie będę Użytkownik wiolontela edytował ten post 10 styczeń 2012 - 11:14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 10 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2012 Cześć Pomysł dobry tylko, że cięzki do zrealizowania z paru powodów. Dążenie do uproszczeń za wszelką cenę jest złym pomysłem. Narciarstwo to skomplikowana działalnośc techniczna, której nie da się sprowadzić do paru prostych zasad. Takie zasady bedą zawsze uproszczeniem i dla części osób będą po prostu mylące lub zgoła szkodliwe. Myslę, że wogóle wprowadzanie parametru R na etapie początkowym jazdy na nartach (pare pierwszych lat), mówienie o tym, jest błędem. Wynika to z faktu że dla większości ludzi w trakcie pierwszych sezonów nie bedzie on miął właściwie wpływu na jazdę i nie ma co sie nad nim rozwodzić. Zdecydowanie zbyt duza wage na początkowym etapie przyklada się do szczegółów sprzętowych a zbyt mała do samej jazdy jako takiej. Reasumując: Dla poczatkującego R nie bedzie miało znaczenia - liczy sie długośc i typ narty. Ważna jest dla nich własnie taka widomość i tym powinni się posługiwac gdy sprzedawca próbuje ich wciągać w głupia dyskusję. Później to juz zależy od przypadków indywidualnych. Przy prawidłowym szkoleniu, gdy narciarz równomiernie i w sposób urozmaicony rozwija swoja technikę, promień zalezy od jego osobistych preferencji. Nie znaczy to jednak, że ma on znaczenie decydujące i mozna tworzyc jakieś schematy. Dla przykładu: - narciarz młodszy jeżdżący dynamicznie lubiący krótki skret bedzie poszukiwał narty o profilu slalomowym R 12-13 metrów. Tak jest zazwyczaj. Czy to jest prawidlowo?.... Jestem gotów się załozyć, że optymalną nartą dla dużej części tych narciarzy bedzie dobry allround lub narta z grupy race o profilu zblizonym do gigantowego niż do slaomowego bardziej (R 16-18 metrów), tylko, że sami o tym nie wiedzą. Ale np mój syn ( 10 lat 8 sezon na nartach solidny narciarz) dobiera narty patrząc tylko na dlugość i typ, wogóle nie zawraca sobie głowy promieniem. Dla większośc nawet średnich narciarzy (tak 10 lat na nartach rekreacyjnej jazdy z incydentalnym szkoleniem) róznica 1 czy 2 metery w promieniu bedzie niewyczuwalna a nawet jeżeli to większy wpływ na inne odczucia z jazdy bedą miały zazwyczaj inne właściwości narty niż jej promień. Pozdtrawiam serdecznie PS To podobnie jak Flex w butach narciarskich. Niby cos tam mówi, niby są poczatki jego unifikacji, niby wiadomom kto jaki flex ale pytanie: Jaki flex dla mnie? - zdradza niezrozumienie tematu bo na to wpływ ma zncznie więcej elementów chrakteryzujących but, jazdę, czlowieka itd. Jeżdżę na nartach ponad 40 lat i jedną z ostatnich informacji jakich bym oczekiwal kupując narty jest promień. Użytkownik Mitek edytował ten post 10 styczeń 2012 - 13:14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Szymon Napisano 10 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2012 R to boczny promień krzywizny narty mierzony po krawędzi. Gdyby krzywizną boczna narty przedłuzyc to powstanie okrąg o promieniu R. To jest tez promień największego czystego skretu cietego jaki na tej narcie mozna pojechac. Zawsze zdawało mi się, że to promień okręgu na jaki wygnie się narta po postawieniu jej na krawędzi pod jakimś (umownym ?) kątem. Ale masz rację, dokładnie pomierzyłem jedną parę, policzyłem i wyszło tak jak mówisz, czyli dla narty leżącej płasko, czy powiedzmy minimalnie zakrawędziowanej. Z ciekawości policzyłem też jak zmieni się promień przy mocniejszym zakrawędziowaniu i wyszło: 13,94m - promień dla narty płaskiej (nominalny jest 14m), 12,1m - przy pochyleniu o 30 stopni, 9,6m - przy pochyleniu o 45 stopni, 6,8m - przy pochyleniu o 60 stopni. Użytkownik Szymon edytował ten post 10 styczeń 2012 - 15:18 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 10 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2012 Nie wiem, czy wątek na dobrym podforum, ale mam nadzieję, że umiejscowiony w tym miejscu, o ile się rozwinie, czego mam nadzieję będzie pomocny innym kluczącym wsród lasu niuansów narciarstwa. Otóż od długiego czasu intryguje mnie pewien problem. Problem R, czyli ni mniej ni więcej, a promienia skrętu. Fizykę kiedyś tam, dawno temu miałam, więc z polskiego na nasze przełożyć potrafię, ale nie bardzo umiem przełożyć R na stopień zaawansowania narciarza, styl jazdy, rodzaj nart i całą resztę. Słowem, jaki R, dla kogo? I dlaczego właśnie taki? Przykładowo, weźmy na tapetę choćby mnie. Z radością posłużę za przykład dla innych, ale mam nadzieję, ze przykładów pojawi się więcej. Takich, wiecie, konkretnych. No to lecimy, ja, czyli K, lat 37, stopień zaawansowania 4/5, załóżmy, ze 5, wzrost 163, waga 53. Czy ten R jest istotnie tak bardzo istotny? Powiem skąd te wątpliwości W zeszłym sezonie brałam udział w intensywnym kursie, 16 godzin z instruktorem, na którym wiele było o magicznym R. Ale właśnie bez tych konkretów. A mnie konkrety frapują. To jak to jest z tym R? rpomien mowi, jak "ciasno" potrafisz skrecic na danej narcie, [pod warunkiem, ze umiesz ja wykorzystac. praktycznie, promien jest jednym z wielu faktorow narty. n nie ma reguly typu poziom 1-4 = R=14 poziom 5-8 = R=ponizej 13 itp promien jest jednym z elementow okreslajacym skretnosc narty i to wszystko. mowi tylko to, ze na narcie z malym promienienm latwiej jest pojechac skret "ciasny"......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig Napisano 10 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2012 Zawsze zdawało mi się, że to promień okręgu na jaki wygnie się narta po postawieniu jej na krawędzi pod jakimś (umownym ?) kątem. Ale masz rację, dokładnie pomierzyłem jedną parę, policzyłem i wyszło tak jak mówisz, czyli dla narty leżącej płasko, czy powiedzmy minimalnie zakrawędziowanej. Z ciekawości policzyłem też jak zmieni się promień przy mocniejszym zakrawędziowaniu i wyszło: 13,94m - promień dla narty płaskiej (nominalny jest 14m), 12,1m - przy pochyleniu o 30 stopni, 9,6m - przy pochyleniu o 45 stopni, 6,8m - przy pochyleniu o 60 stopni. Kiedyś tak z ciekawosci wstawiłem taliowania różnych nart do Autocada i i promienie otrzymanych okregów miały sie dość dobrze do określonego przez producenta R. Choc zdarzały sie i różnice 1-nawet 3 m..... Nie rozszyfrowałem od czego to zalezy. Czy jest jakaś normowa metodologia wyznaczania tego słynnego R? poza tym krzywizna narty zapewne nie jest łukiem okręgu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Szymon Napisano 10 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2012 Kiedyś tak z ciekawosci wstawiłem taliowania różnych nart do Autocada i i promienie otrzymanych okregów miały sie dość dobrze do określonego przez producenta R. Choc zdarzały sie i różnice 1-nawet 3 m..... Nie rozszyfrowałem od czego to zalezy. Czy jest jakaś normowa metodologia wyznaczania tego słynnego R? poza tym krzywizna narty zapewne nie jest łukiem okręgu... Nie wiem jaka jast metodologia, ale wygląda na to, że taka jak przez Mitka opisana, natomiast przy liczeniu oprócz taliowania musisz znać odległość między najszerszymi punktami narty, w parametrach katalogowych tego nie podają i być może stąd te rozbieżności czasem ci wychodziły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dziadek Kuby Napisano 10 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2012 promien jest jednym z elementow okreslajacym skretnosc narty i to wszystko. mowi tylko to, ze na narcie z malym promienienm latwiej jest pojechac skret "ciasny"......... To jest prawdopodobnie najlepsza, użyteczna "definicja" promienia dla narciarza. Natomiast dla konstruktora narty może to być ważny element. Podane tu są przez innego kolegę różne promienie przy różnych zakrawędziowaniach. Rozumiem to w ten sposób, że nartę ustawimy pod różnym kątem, na dywanie i dociskamy w środku wiązania , aby cała krawędź jechała. A nie tylko w okolicy dziobu i piętki. Zmuszanie narty do takiej jazdy jest rolą narciarza. Kąt sobie też ustawia. Na ile jest w stanie go ustawić i jeszcze tak jechać, aby narty wycinały dwa idealnie wąskie rowki, to jest kwestia. Narty "miękkie", dla początkujących jest znacznie łatwiej wygiąć niż "twarde". Poza tym narty o tym samym znamionowym promieniu, mogą mieć sprężystość podłużną różną, w zależności od modelu. Jedne będą tworzyć bardziej regularny wycinek okręgu, inne mniej. Zresztą jakiś wniosek można wyciągnąć z różnych testów. A w nich są, np. podane charakterystyki nart, przypuśćmy slalomowych(race). Narty mają jednakowy prawie promień, ale różnie się zachowują przy dłuższych łukach. A powinny prawie identycznie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig Napisano 11 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Nie wiem jaka jast metodologia, ale wygląda na to, że taka jak przez Mitka opisana, natomiast przy liczeniu oprócz taliowania musisz znać odległość między najszerszymi punktami narty, w parametrach katalogowych tego nie podają i być może stąd te rozbieżności czasem ci wychodziły.przyjmowałem: szerokość dziobu przypada 12 cm do 'dzióbka'. tył 5 cm od 'tyłu, talia 5 cm w tył od srodka miedzy tymi punktami.... dlaczego tak? mniej wiecej pasowało z moimi Head isl i fischer sc... inne pewnie mają podobnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 11 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Widze, że są 2 podobne tematy i to co napisałem tutaj http://www.skiforum....ll=1#post415151 równie dobrze pasuje tutaj... Pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.