Skocz do zawartości

zmiana krawędzi


jag24

Rekomendowane odpowiedzi

No dobra! Przekonaliście mnie, że wykrok to jednak błąd. Ale dalej uważam, że to drobny złodziejaszek, a nie wróg publiczny numer 1! :D Tadek. PS.

Uwielbiam kontrolę prędkosci przez wykonanie 2-3 następujących po sobie krótkich skrętów STOP (lewo-prawo)

Chociaż jedno robię tak jak Niko! :D

Użytkownik Tadeusz T edytował ten post 04 październik 2011 - 01:28

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 59
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Cześć

W pełni sie zgadzam. "Wykrok" i Stałość Pozycji (w trakcie jazdy po łuku)jest wrogiem BALANSU. Wspomniałem wcześniej o koniecznosci wykonywania ciągłej korekty pozycji CIAŁA (nie tylko tułowia) , ale przez wszystkie stawy naszego ciała. Nasza równowaga musi być ciągle kontrolowana i korygowana (w fizyce to nazywa sie równowagą chwiejną). Odpowiada to utrzymywaniu równowagi na jednej krawędzi (wewnętrznej) narty dolnej. Oczywistym jest, że obie narty są na sniegu, ale stopien ich dociążenie może ulegać zmianie. Wejscie na górną nie stanowi poważnego błędu , ale natychmiast zakłóca naszą równowagę. Najlepiej czują się w takiej sytuacji narciarze umiejący jeżdzić na wewnętrznej narcie lub na jednej.A super jest jak potrafią to wykonać na KRAWĘDZI. Bardzo skutecznie poprawic taki błąd można pracą kijkami (oczywiscie z ramionami a nawet całymi rękoma). Ma miejsce wtedy rzut tułowia w przód-bok. Taka sytuacja jest na zdjęciu http://www.skiforum....317515161.Warto zauważyć jaki stromy jest stok i jak daleko odjechała mu narta dolna. Wg mnie nie jest to zamierzony "wykrok". Jesli jest ona bardzo stabilna (równowaga stała) to jest to dziełem niepotrzebnych napięć. Mamy wtedy po prostu "szafę zjeżdżającą na płozach" z zaprogramowanymi łukami. Ja w interpretacji jazdy nazywam "jazdą w stałej pozycji". Jazda jest siermiężna, bez wyrazu, mało dokładna, sztywna. Pozdrawiam!

Również w pełni się zgadzam co do konieczności zachowania "rownowagi chwiejnej". Myslę jednak, że to akurat zdjęcie nie jest przykladem wykroku korygującego ale zamierzonym odjechaniem narty wewnętrznej w celu nabrania wysokości po skręcie. To po prostu pewna odmiana skrętu nożycowego i jak dla mnie nie ma nic wspólnego z wykrokiem o którym tutaj mówimy. Myślę, że wprowadzając w którymś z postów samo okreslenie "wykrok" popełnilismy błąd bo choć sprzedaje ono dość dobrze to o co chodzi jest narciarsko mylące. Krótko mówiąć jeżdżenie z przesadnym (większym niż wynikające z budowy anatomicznej i sytuacji terenowej) wysunięciem narty wewnętrznej jest błądem. Pozdrawiam serdecznie

Użytkownik Mitek edytował ten post 04 październik 2011 - 09:39

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dalej uważam, że to drobny złodziejaszek, a nie wróg publiczny numer 1! :D Tadek.

... tyle tylko, że ten 'drobny złodziejaszek', niekontrolowany i nieposkromiony, w stosownym czasie ,może szybciutko stać się czymś, nad czym trzeba będzie się głębiej pochylić ....ta maniera, wysuniętej wewnętrznej narty, jest bardzo często 'pielęgnowana' a wręcz niekiedy pogłębiana, w jeździe na mniej wymagających stokach natomiast na bardziej stromych,tak otwiera i destabilizuje sylwetkę iż, jest powodem dla którego, w miarę dobrze jeździeccy narciarz, stwierdza 'nie lubię czarnych tras'..... :rolleyes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Znany juz większości kolegów film: Zwróćcie uwagę co sie dzieje pomiedzy 2.10 a 2.30. W miarę wzrostu predkości zwiększa sie mimowolne wysuniecie narty wewnetrznej. Na narcie mocny taliowanej jest to dodatkowo widoczne ponieważ juz przy bardzo delikatnym położeniu jej na krawędź zaczyna ona wycinąc łuk i uciekać. Widać, że narta wysuwa mi się zdecydowanie za bardzo (zawsze mówiłem, że nie umiem jeździć na slalomkach :) ) bo włśnie na takiej narcie trzeba ten efekt najbardziej kontrolować. Sylwetke nalezy więc juz przedtem ustawic bardziej frontalnie aby noga zewnętrzna nie zaostawała w tyle. Tak jak pisał Jahu przy braku kontroli tego ruchu dochodzi do obrócenia- otwarcia sylwetki az do zupełnego odciążenia narty zewnętrznej w skrajnym przypadku. Na przykład na filmie: Mamy do czynienia ze sprawnym narciarzem, który ma własnie zaburzona sylwetkę przez nadmierne wysuwanie narty wewnętrznej (oprócz innych mankamentów oczywiście). Razie w oczy boczny układ sylwetki z zablokowanymi stawami. Jazda jest (że posłużę się znakomitym cytatem Niko): "Jazda jest siermiężna, bez wyrazu, mało dokładna, sztywna." Pozdrawiam serdecznie

Użytkownik Mitek edytował ten post 04 październik 2011 - 10:00

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Równiezw pełni się zgadzam co do konieczności zachowania "rownowagi chwiejnej". Myslę jednak, że to akurat zdjęcie nie jest przykladem wykroku korygującego ale zamierzonym odjechaniem narty wewnętrznej w celu nabrania wysokości po skręcie. To po prostu pewna odmiana skrętu nożycowego i jak dla mnie nie ma nic wspólnego z wykrokiem o którym tutaj mówimy. Myślę, że wprowadzając w którymś z postów samo okreslenie "wykrok" popełnilismy błąd bo choć sprzedaje ono dość dobrze to o co chodzi jest narciarsko mylące. Krótko mówiąć jeżdżenie z przesadnym (większym niż wynikające z budowy anatomicznej i sytuacji terenowej) wysunięciem narty wewnętrznej jest błądem. Pozdrawiam serdecznie

Jak pamiętasz, dyskutowaliśmy nad problemem czytania ruchu ze zdjęcia. Czytający opiera sie na swym doswiadczeniu ,próbuje sie znależć w podobnej syutuacji jak model na zdjęciu. Przyznaje , że Twoja ocena jest również prawdopodobna. Może niefortunne jest określenie "wykrok". Ale ponieważ jest ono wymuszone kusi sie je tak nazywać. Myślę ,że warto ten "wykrok" widziec nieco szerzej. Popełniają go dobrzy narciarze i ten sposób jazdy został dość szczegółowo skomentowany. Jest jeszcze (u początkujących) jazda z "wykrokiem" w bok. Taki sobie "kaczy chód". Daje to totalne wejscie na górną nartę . Taki jeżdziec po prostu się "kiwa". Oba mają dobre założenie. Jest próba przenoszenia cieżaru z nogi na nogę.Ale niestety poza równowagą lub na granicy jej utracenia. Maros37

A ja właśnie tak uwielbiam zatrzymywać się na rolkach

Duże uznanie. Zatrzymywanie "skręt STOP" jest trudnym elementem jazdy. Wymaga prędkosci, zdecydowania, równowagi. Ponadto liczą się warunki sprzętowe (twardosc kółek, ich wielkość, sztywnosc skorupy buta) i gładkość pow. asfaltu (fajnie jak jest mokry).Łatwo wykonuję na nartach, łyżwach. Na rolerach (mimo,że jeżdżę technicznie poprawnie) mam barierę psychiczną :mad::mad: Pozdrawiam! Na nartach , taki skręt to wzorowe CZUCIE krawędzi i podłoża.

Użytkownik niko130 edytował ten post 04 październik 2011 - 10:10

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Znany juz większości kolegów film: Zwróćcie uwagę co sie dzieje pomiedzy 2.10 a 2.30. W miarę wzrostu predkości zwiększa sie mimowolne wysuniecie narty wewnetrznej. Na narcie mocny taliowanej jest to dodatkowo widoczne ponieważ juz przy bardzo delikatnym położeniu jej na krawędź zaczyna ona wycinąc łuk i uciekać. Widać, że narta wysuwa mi się zdecydowanie za bardzo (zawsze mówiłem, że nie umiem jeździć na slalomkach :)

Mitek! bardzo ładne ujęcie.Wg mnie narty zmieniają położenie względem siebie prawidlowo (rownomiernie i wystarczająco daleko). Prawie finezyjnie. ALE, :):) pokazaleś jak mało dokręcasz w lewym skręcie a ostatni w lewo jest po prostu szarpnięty (przygotowanie do STOP). Wg mnie im szybciej jedziesz i chcesz utrzymac ten sam łuk pogłębiasz układ, co pociąga większe wysunięcie się narty (anatomia) Gdybyś jechał ustawiając krawędzie ruchem stóp i kolan, to wysunięcie napewno będzie mniejsze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale naginacie. Wysuniecie narty w skrecie jest naturalne, dlugosc jest rozna zmienia w zaleznosci od promienia skretu,nachylenia stoku a wogole to jest zalezne od wielu sil dzialajacych w skrecie. Znajdziecie zdjecia na wszystkie pozycje i dlatego dyskusja nie jest merytoryczna.

Wszystko zgoda i chyba nikt nie twierdzi że naturalne wysunięcie jest złe. Złe jest wysunięcie "na siłę". Jak zresztą wszystko, co jest robione na siłę :) Pozdr Marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Mitek! bardzo ładne ujęcie.Wg mnie narty zmieniają położenie względem siebie prawidlowo (rownomiernie i wystarczająco daleko). Prawie finezyjnie. ALE, :):) pokazaleś jak mało dokręcasz w lewym skręcie a ostatni w lewo jest po prostu szarpnięty (przygotowanie do STOP). Wg mnie im szybciej jedziesz i chcesz utrzymac ten sam łuk pogłębiasz układ, co pociąga większe wysunięcie się narty (anatomia) Gdybyś jechał ustawiając krawędzie ruchem stóp i kolan, to wysunięcie napewno będzie mniejsze.

Jest dokładnie tak jak piszesz. Jadąc zajmowałem sie patrzeniem w wizjer żeby narty sie łapały i nie kontrolowałem dostatecznie pozycji w jeździe. Jak dla mnie ostatnie skrety to juz zbyt duże wysunięcie. Dobrze tez wyłapałeś brak symetrii. Jazda jest po lekkim trawersie i pod stok wychodzi ładnie samo a w drugą stronę zdecydowanie gorzej. :) Pozdrowienia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...