Skocz do zawartości

Miękkie buty dla nowicjusza ?


ski4ever

Rekomendowane odpowiedzi

Pytał mnie kolega, który ma zamiar zacząć naukę jazdy na nartach o różne sprawy z tym związane. W czasie rozmowy stwierdził, że buty dla początkującego powinny być miękkie. No ja też to kiedyś słyszałem ale zacząłem się zastanawiać - dlaczego? Miękkie narty, rozumiem, łatwość sterowania, inicjacji skrętu i pewnie ktoś jeszcze parę powodów wymieni. Ale miękkie buty?? No właśnie, dlaczego? P.S. A może już to nie obowiązuje i początkujący może sobie kupić buty normalne/twarde, byle dobrze dopoasowane?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 59
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

....kupić buty normalne/twarde, byle dobrze dopoasowane?

dokładnie tak ... tylko 'twarde' zamień na 'w miarę twarde' a stwierdzenie 'dobrze dopasowane' na 'bardzo dobrze dopasowane' i co ważne - twardość (flex) buta, ma się ni jak, do jego wygody wygodnym, nie jest but miękki, tylko .... dopasowany na forum jest masa tematów i postów na ten temat pozdrawiam jarek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i co ważne - twardość (flex) buta, ma się ni jak, do jego wygody wygodnym, nie jest but miękki, tylko .... dopasowany

A ponieważ do "pierwszego śniegu" jeszcze daleko to takie głupie pytanko: Jakie buty są wygodniejsze? 1. dobrze dopasowane "adidasy" czy dobrze dopasowane buty narciarskie o twardości 150 2. dobrze dopasowane buty narciarskie o twardości 60/70 czy dobrze dopasowane buty narciarskie o twardości 150 Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ponieważ do "pierwszego śniegu" jeszcze daleko to takie głupie pytanko: Jakie buty są wygodniejsze? 1. dobrze dopasowane "adidasy" czy dobrze dopasowane buty narciarskie o twardości 150 2. dobrze dopasowane buty narciarskie o twardości 60/70 czy dobrze dopasowane buty narciarskie o twardości 150 Pozdrawiam

Ad2 Co do 150 to nie wiem, ale zapewniam, że dla mnie dobrze dopasowane buty 120 są wygodniejsze od 60/70. Chodzi wygodę i komfort rozumiane w szerokim sensie, zatem dobre trzymanie stopy też jest elementem tego komfortu. Ważne jest przy tym, żebym mógł bez problemu wytrzymać w bucie 7-8 godzin na nartach a flex 120 to mi zapewnia. 150 nie próbowałem. Ad1 Zakładając, że rozmawiamy o jeździe na nartach z pewnością wygodniejsze będą buty o fleksie 150 Natomiast do siedzenia przy kominku wybieram bambosze (lub w ostateczności owe adidasy)

Użytkownik ski4ever edytował ten post 18 wrzesień 2011 - 20:47 Dodanie treści merytorycznej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesio - byłem więcej niż pewny, że po moim, Twój post będzie następny (naprawdę .... i nie ma tu szczypty złośliwości) :rolleyes::D:D:) odpowiadając wprost .... .... nie będzie różnicy, pod warunkiem, że właściciel nóg, na których one będą, zna specyfikę i przeznaczenie, twardego buta narciarskiego i adidasów jarek :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tak - czym twardsze buty tym wygodniejsze (szczególnie na mrozie) - ciekawe dlaczego "zawodowcy" po zjeździe natychmiast je rozpinają i starają się najszybciej jak się da je zdjąć - pewnie dlatego że są za bardzo wygodne. Jeden z kolegów uczy jazdy na nartach w butach "skiturowych". Ironiczne uśmieszki znikają po pierwszym zjeździe:) Pozdrawiam

Użytkownik wiesio edytował ten post 18 wrzesień 2011 - 22:41

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z kolegów uczy jazdy na nartach w butach "skiturowych

Przy nauce nie ma to chyba znaczenia... Jeżdziłem na skiturowych nartach i butach w żlebach karkonoskich i powiem, że zdecydowanie wolę "normalne" buty narciarskie a do zjazdu "normalne" narty. Podobnie jak ski4ever uważam, że buty o flexie 120-130 są bardzo wygodne i ich ogólny komfort jest znakomity. I nigdy nie rozpinam klamer w trakcie dnia. Raz ubrałem na nogi buty o flexie 160 i tu wrażenie było nieprzyjemne tak że rozumiem dlaczego zawodnicy rozpinają te klamry. Ale nikt tutaj nie proponuje przecież zawodniczych butów! Górnopółkowe "amatorskie" buty można spokojnie polecić każdemu. pozdro Wiesiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz ubrałem na nogi buty o flexie 160 i tu wrażenie było nieprzyjemne tak że rozumiem dlaczego zawodnicy rozpinają te klamry. Ale nikt tutaj nie proponuje przecież zawodniczych butów! Górnopółkowe "amatorskie" buty można spokojnie polecić każdemu.

A może to właśnie o to chodzi. Dla osoby zupełnie początkującej przejście z Flexa 60 na 130 nie będzie większym dyskomfortem niż Twoje 130 na 160? Przy optymistycznym założeniu że narciarz startujący od zera, przez 6-7 lat osiągnie poziom w pełni wykorzystujący potencjał butów z F 130 będzie zmuszony do ich zmiany bo je mówiąc oględnie w tym czasie "zużyje"? Może lepiej żeby na samym początku przygody z narciarstwem wydał 600 PLN (F 60-80), wycisnął z siebie i z butów co się da i wiedząc że zaczyna mu brakować kontroli kupił buty z F 110-130 za 1300 PLN już jako doświadczony narciarz? W każdej dziedzinie życia sprzęt droższy jest lepszy od tańszego. Ale czy to jest powód żeby każdy z nas jeździł rowerem za 5000 PLN, grał w tenisa rakietą za 900 PLN, mimo tego że traktuje te sporty rekreacyjnie. Każdy but musi być komfortowy. Jest to podstawowy warunek. But z Flexem 130 kosztuje dodatkowo tyle co zestaw buty i narty dla początkującego. Jeśli kogoś stać? To czemu nie. Można do południa płużyć na Szymoszkowej, a po południu przejść się po Krupówkach, bez odpinania klamr niby do serwisu!;) Do tego buty F130 z odpowiednimi "wypasionymi" nartami u nowicjusza nadają się idealnie. Pozdr, Maciek

Użytkownik keicam edytował ten post 19 wrzesień 2011 - 08:43

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maćku! Oczywiście - masz rację. Jeśli ktoś jeździ 3 dni w roku i narty nie są dla niego czymś istotnym to szkoda kasy na dobre buty. Prawdę powiedziawszy także na deski a nawet instruktora - bo jaki progres można osiągnąć przy takim zaangażowaniu? Ale jeśli czujesz, że narty "to jest to" - można jednak zacząć od dobrych butów! Czy najdroższych? Może niekoniecznie ale przynajmniej od średniej półki. Przy 20 dniach jazdy rocznie powinny wystarczyć na 10 lat - po co więc kupować kolejne buty co dwa lata??? Tę drugą drogę (buty co dwa lata) sam przeszedłem i z mojej obecnej perspektywy wydaje mi się to bez sensu. Za cenę trzech kiepskich i średnich butów miałbym od razu te jedne bardzo dobre. A ponieważ wydaje mi się, że nie jestem jedyny z takimi doświadczeniami to o tym piszę. A każdy ma swój rozum i na pewno wybierze właściwe rozwiązanie. Powtórzę dla mnie dobry but to podstawa. Sprawa dużo ważniejsza od nart. Pozdro Wiesiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maćku! Oczywiście - masz rację. Jeśli ktoś jeździ 3 dni w roku i narty nie są dla niego czymś istotnym to szkoda kasy na dobre buty. Prawdę powiedziawszy także na deski a nawet instruktora - bo jaki progres można osiągnąć przy takim zaangażowaniu? Ale jeśli czujesz, że narty "to jest to" - można jednak zacząć od dobrych butów! Czy najdroższych? Może niekoniecznie ale przynajmniej od średniej półki. Przy 20 dniach jazdy rocznie powinny wystarczyć na 10 lat - po co więc kupować kolejne buty co dwa lata??? Tę drugą drogę (buty co dwa lata) sam przeszedłem i z mojej obecnej perspektywy wydaje mi się to bez sensu. Za cenę trzech kiepskich i średnich butów miałbym od razu te jedne bardzo dobre. A ponieważ wydaje mi się, że nie jestem jedyny z takimi doświadczeniami to o tym piszę. A każdy ma swój rozum i na pewno wybierze właściwe rozwiązanie. Powtórzę dla mnie dobry but to podstawa. Sprawa dużo ważniejsza od nart. Pozdro Wiesiek

Poszukiwania optymalnych butów w większości przypadków odbywały się w bólach nóg i kieszeni:) Dobry komfortowy but, z możliwie wysokim Flexem jest dla świadomego narciarza najważniejszy. Ważniejszy niż narty. Mój post napisałem żeby podkreślić różnicę między kimś kto chce się konsekwentnie nauczyć jazdy na nartach a "ktosiem" który chce spróbować, zdając sobie sprawę, że tych "ktosiów" jest po prostu znacznie więcej. Pozdrawiam, Maciek

Użytkownik keicam edytował ten post 19 wrzesień 2011 - 09:30

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest jeszcze jedna sprawa kupujac kilka razy buty juz wiesz czego szukac aby byl on wygodny. poczatkujacy ktory kupuje buty z wysokim flexem moze miec problem bo nie wie jakich odczuc ma sie spodziewac,w sklepie niby wszystko ok a na stoku okazuje sie ze jednak but zaczyna wywierac bolesne naciski :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest zawsze, niezależnie od stopnia zaawansowania ;) Pozdr Marcin

Cześć, ale przyznasz że doświadczony narciarz w sklepie jest w stanie zdecydowanie zmniejszyć ryzyko chybionych zakupów, a sklepowi "doradcy" często grają bardziej w stronę czyszczenia magazynu, niż satysfakcji klienta? Poz, Maciek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale przyznasz że doświadczony narciarz w sklepie jest w stanie zdecydowanie zmniejszyć ryzyko chybionych zakupów, a sklepowi "doradcy" często grają bardziej w stronę czyszczenia magazynu, niż satysfakcji klienta?

Ja mam następującą zasadę. But powinien mieć: - cztery klamry z mikroregulacją - rzep - canting To z reguły skutecznie obniża prawdopodobieństwo wybrania czegoś nieodpowiedniego. Poza tymi warunkami potrzeba mieć jeszcze trochę instynktu samozachowawczego, żeby nie kupić butów za wąskich/za szerokich, ale do tego to już dużo wiedzy nie trzeba :) Posiadanie doświadczenia narciarskiego pomaga, ale nie jest znowu aż tak konieczne. No i nie wszyscy sprzedawcy to zło wcielone. Niektórzy wiedzą że zadowolony klient wróci po coś jeszcze. Pozdr Marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu masz racje tylko 90% poczatkujących nie moze nawet włożyc stopy do buta a juz gdy sprzedawca zapyta czy but jest aby nie za ciasny to mina wyglada tak :eek: i wtedy klient wychodzi z butem o 2 numery za duzym lub przyciasnym bo sprzedawca powiedzial ze but sie ubije i bedzie luźniej.Pamietam sam gdy kiedys kupowałem wiec wiem co pisze a jak to napisałes zeby nie kupowac za wąskich/za szerokich tu ten diabeł sie ukrył bo to naprawde małe różnice :) w kupnie nart forum ci pomoze w wyborze butów jestes zdany na siebie :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Tak, tak - czym twardsze buty tym wygodniejsze (szczególnie na mrozie) - ciekawe dlaczego "zawodowcy" po zjeździe natychmiast je rozpinają i starają się najszybciej jak się da je zdjąć - pewnie dlatego że są za bardzo wygodne. Jeden z kolegów uczy jazdy na nartach w butach "skiturowych". Ironiczne uśmieszki znikają po pierwszym zjeździe:) Pozdrawiam

Drodzy koledzy większośc z Was - z obu stron barykady traktuje sprawę dośc pobieżnie a posty Wiesia swoja przesmiewczością nic nie wnoszą poza dziecięcą w wymowie manifestacją. Osoba początkująca - tak jak niektórzy byli uprzejmi zauważyć - nie ma pojęcia jakie powinny byc odczucia przy uzykowaniu buta narciarskiego nie mówiąc o świadomym mierzeniu takowego. Zgadzam się w zupełności z tezą, że: - twardośc buta nie ma nic wspólnego z jego wygodą (buty wyczynowe to inna bajka i dawanie taklich przykladów jest bez sensu z założenia) (buty skitourowe Wiesiu też mają rózne twardości) - lepszy but troche twardszy niż za miękki Korzystając z tych rad należałoby dopasowac początkującemu but jak najtwardszy aby uniknąc wielokrotnego wymieniania na coraz wyższy model. Jest to jednak w praktyce równie rzadko możliwe do zrealizowania jak nauka bezpługowa. Początkujący nawet jeżeli przy pomocy miarek, doświadczonego i przkonywującego doradcy dobiora taki but nie będą go potrafili poprawnie uzytkować i cała procedura staje się bez sensu. Nauka korzystania z buta narciarskiego trwa - jak wszyscy wiemy dośc długo. Nie rozwodząc się zbytnio polecam drogę realnie się sprawdzającą. Kupno pierwszego buta dowolnego lub porzyczanie prze co najmniej dwa sezony z założeniem, że przez ten czas robimy postępy co najmniej od czasu do czasu kontrolowane przez instruktora. W tym czasi nie tylko uczymy sie jeźzić na nartach bo przez dwa lata i tak sie nie nauczymy ale przede wszystkim uczymy sie odczuć, które nam w trakcie nartowania towarzyszyc powinny. Uczymy sie równiez korzystac z butów w sposób prawidłowy - tak aby miec bazę do opanowania korzystania z nich w sposób dla nas optymalny. Dopiero potem kupno buta i tu sugeruje but praktycznie docelowy. Czy to ma byc 120 czy 90 nie ma znaczenia. Dla jednych to 120 to bedzie optimum dla innych 90 bedzie na granicy ich akceptowalności i potrzeb. Kupowanie butów przez osobe, która nigdy nie miała narta na nogach i nawet nie próbowała wcześniej będzie zawsze pomyłką latego dobrze jest nawet oprzed kupnem pierwszego buta pojechac pare razy na stok i sprawdzic o co wogóle chodzi. Dotyczy to w mniejszym stopniu dzieci bo buty dla nich i tak dobierane są we wstępnym etapie nie tak dokładnie. Pozdrawiam serdecznie

Użytkownik Mitek edytował ten post 19 wrzesień 2011 - 10:13

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mitek Nie rozwodząc się zbytnio polecam drogę realnie się sprawdzającą. Kupno pierwszego buta dowolnego lub porzyczanie prze co najmniej dwa sezony

No właśnie o tym rozmawiamy - może dowolny jednak znaczy "dobry lub bardzo dobry" - jest spora szansa, że jednak trafimy docelowo. Zauważyłem, że prawdopodobnie mógłbym używać wielu butów z górnej półki (różnych firm - oczywiście o odpowiedniej szerokości). A z tymi tańszymi już tak nie jest. Może to autosugestia??? Co do pożyczania to mam wielkie wątpliwości i natury praktycznej (koszty, przypadkowość, stan) i higienicznej. Pozdro Wiesiek

Użytkownik Wujot edytował ten post 19 wrzesień 2011 - 10:49

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

No właśnie o tym rozmawiamy - może dowolny jednak znaczy "dobry lub bardzo dobry" - jest spora szansa, że jednak trafimy docelowo. Zauważyłem, że prawdopodobnie mógłbym używać wielu butów z górnej półki (różnych firm - oczywiście o odpowiedniej szerokości). A z tymi tańszymi już tak nie jest. Może to autosugestia??? Co do pożyczania to mam wielkie wątpliwości i natury praktycznej (koszty, przypadkowość, stan) i higienicznej. Pozdro Wiesiek

Na podstawie moich doświadczeń osoba poczatkująca kupuje buty za duże w ponad 90 % przypadków nawet wtedy gdy miarki i doradcy mówią co innego. Zwróc uwagę na przecietny stok i oceń jaki procent narciarzy poprawnie w butach stoi 10-15% myslę, że max. Reszta stojąc na nartach prostuje moge co juz uniemozliwia praktycznie prawidłowe korzystania z buta i prawidłowe jego dobranie. Zgadzam sie, że trafiony dobór buta za pierwszym razem ( rozmiar, ksztalt skorupy, twardość - choc to duże uproszczenie) byłby deałem ale wydaje mi się, że jest wyjatkowo rzadko osiągalny. Pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Na podstawie moich doświadczeń osoba poczatkująca kupuje buty za duże w ponad 90 % przypadków nawet wtedy gdy miarki i doradcy mówią co innego. Zwróc uwagę na przecietny stok i oceń jaki procent narciarzy poprawnie w butach stoi 10-15% myslę, że max. Reszta stojąc na nartach prostuje moge co juz uniemozliwia praktycznie prawidłowe korzystania z buta i prawidłowe jego dobranie. Zgadzam sie, że trafiony dobór buta za pierwszym razem ( rozmiar, ksztalt skorupy, twardość - choc to duże uproszczenie) byłby deałem ale wydaje mi się, że jest wyjatkowo rzadko osiągalny. Pozdrawiam serdecznie

Nie dziwię się, bo jak dopasować buty bez wpinania ich w narty. Bez narty nie da sie obciążyć buta w taki sposób jak ma on pracować. Szukając butów chodziłem z shortami i wpinałem się, bo szukałem butów do nart a nie do postania w sklepie. Na podobnego oryginała jak ja, nigdy nie trafiłem, a sprzedawcy uśmiechali sie znacząco. Podobne dziwactwa serdcznie polecam, choć trudno ocenić twardość buta w temperaturze sklepowej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Nie dziwię się, bo jak dopasować buty bez wpinania ich w narty. Bez narty nie da sie obciążyć buta w taki sposób jak ma on pracować. Szukając butów chodziłem z shortami i wpinałem się, bo szukałem butów do nart a nie do postania w sklepie. Na podobnego oryginała jak ja, nigdy nie trafiłem, a sprzedawcy uśmiechali sie znacząco. Podobne dziwactwa serdcznie polecam, choć trudno ocenić twardość buta w temperaturze sklepowej.

No to gratulacje za pomysł. Nie zgodze sie jednak, że na sucho nie mozna buta prawidłowo obciązyć. Na nartach przyjmujmy pozycje zrównoważoną i jeżeli w staniu nie jesteśmy w stanie jej utrzymać to znaczy, że nie jest ona prawidłowa. Myslę, że po prostu zbytnio "wisisz na językach" i stąd ten problem. Rzeczywiście w temparaturze sklepowej cięzko jest ocenić twardośc - no może nie tyle twardośc ile o ile but stwardnieje na mrozie ale po to mamy włśnie flex i próby jego unifikacji aby mieć jakis wskaźnik. Pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytał mnie kolega, który ma zamiar zacząć naukę jazdy na nartach o różne sprawy z tym związane. W czasie rozmowy stwierdził, że buty dla początkującego powinny być miękkie. No ja też to kiedyś słyszałem ale zacząłem się zastanawiać - dlaczego? Miękkie narty, rozumiem, łatwość sterowania, inicjacji skrętu i pewnie ktoś jeszcze parę powodów wymieni. Ale miękkie buty?? No właśnie, dlaczego? P.S. A może już to nie obowiązuje i początkujący może sobie kupić buty normalne/twarde, byle dobrze dopoasowane?

I co mu odpowiedziales? Buty miekkie czy buty twarde to przeciez pojecie wzgledne. Jezeli opieramy sie na tz flexie butow to z powodzeniem wszystkim tu piszacym wysterczy flex 90! Najwazniejsze jest dobra regulacja tz taka regulacja zeby mozna bylo bardzo mocno i jeszcze mocniej but zapiac. Zeby takie bardzo mocne zapiecie buta nie uciskalo miejscowo (kostka czy palce itd). Teoretyzujecie i to bardzo. Twardosc buta nie jest najwazniejsza. Najwazniejsza jest mozliwosc jego bardzo mocnego dopinania. Powtorze, musi byc zawsze mozliwosc (jeszcze mocniej) dopiecia. Duzo wazniejsze sa narty. Jezeli narty sie obslizguja (modne puszczanie krawedzi) to trzeba je naostrzyc i odbyc kilka lekcji z instruktorem narciarskim. Na potwierdzenie tego przytocze moja jazde z niko130 z poczatku kwietnia. Na dobrze naostrzonych przez niko130 kilkuletnich uzywkach w butach o fleksie max 60 rznelismy stoki Spindla tak samo jak mlodzi dobrze jezdzacy Czesi na super sprzecie. ps. Prawia wszystkie nartostrady byle w 3/4 pokryte "zywym" lodem i o takiej jezdzie napisalem.

Użytkownik fredowski edytował ten post 19 wrzesień 2011 - 13:07 ps

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć No to gratulacje za pomysł. Nie zgodze sie jednak, że na sucho nie mozna buta prawidłowo obciązyć. Na nartach przyjmujmy pozycje zrównoważoną i jeżeli w staniu nie jesteśmy w stanie jej utrzymać to znaczy, że nie jest ona prawidłowa. Myslę, że po prostu zbytnio "wisisz na językach" i stąd ten problem. Rzeczywiście w temparaturze sklepowej cięzko jest ocenić twardośc - no może nie tyle twardośc ile o ile but stwardnieje na mrozie ale po to mamy włśnie flex i próby jego unifikacji aby mieć jakis wskaźnik. Pozdrawiam serdecznie

Ta pozycja to nie zawsze jest zrównoważona a but po to jest twardy, żeby coś tam przenosić pzry pozycji niezrównoważonej. Co do kontroli równoważoności to ważne jest aby można było obniżyć biodra conajmniej do wysokosci kolan ale bez podparcia wpieciem w narty i nie tracąc równowagi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta pozycja to nie zawsze jest zrównoważona a but po to jest twardy, żeby coś tam przenosić pzry pozycji niezrównoważonej. Co do kontroli równoważoności to ważne jest aby można było obniżyć biodra conajmniej do wysokosci kolan ale bez podparcia wpieciem w narty i nie tracąc równowagi.

skonczmy z mitami nastepujacymi (mowimy tu o butach "normalnych" nie tzw RD czyli plugs bo to zupelnie inny problem) 1/ dopiecie buta niweluje niedopasowanie - jedna z najwiekszych bzdur - wiekszy docisk buta powoduje deformacje skorupy, ergo zwieksza mozliwosc miejscowego ucisku - im bardziej miekka skorupa, tym miejscowy nacisk w miejscu zamocowania klamry bedzie odczuwalny. slwoem - klamry sa do zapiecia a nie do dopasowania butow... 2/ twardy but = niewygodny ; to jest tak jak z nartami - nie ma zlych tylko sa zle dobrane. w przypadku butow - nie ma butow za twardych tylko sa zle dopasowane, doformowane czy wreszcie dobrane (np z gory ktos z szeroka stopa powinien odrzucic buty o szer np 95, 97 czy podobne) 3/ buty twarde uniemozliwia nauke - DOBRZE dopasowane buty twarde wlasnie te nauke ulatwia, poprzez zwiekszenie feedback miedzy cialem ludzkim a nartami to tylko przyklady z innej laki - zawsze mnie zastanawialo i dziwilo, ile czasu ludzie poswiecaja wyborze desek, a jak malo zwraca sie uwage, jakie wiazania "przychodza" z dana narta. wystarczy po patrzec na ilosc pytan o narty vs pytania o wiazania czy buty..............
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3/ buty twarde uniemozliwia nauke - DOBRZE dopasowane buty twarde wlasnie te nauke ulatwia, poprzez zwiekszenie feedback miedzy cialem ludzkim a nartami..............

Wlaśnie tak: pomiedzy narciarzem a nartami a nie pomiedzy narciarzem a butami. Przy źle dobranym bucie moje naciski grzęzną w butach, przy dobrze dobranym to jestem ja i narta, buta nie ma. Przy źle dobranym bucie- wiszę na językach, przy dobrym naciskam na przód narty. Własnie dlatego polecam mierzenie buta po wpięciu w narty.

Użytkownik Maciej S edytował ten post 19 wrzesień 2011 - 16:15

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...