Skocz do zawartości

Uprzejma prośba początkującego o uwagi i porady


piotr-m

Rekomendowane odpowiedzi

Napisał Andrzej57:

Szybciej wrzucaj ciało do nowego skrętu wtedy skrócisz czas jazdy płaskiej/mniej bezpiecznej/

Tylko w tym zdaniu małe sprostowanie. Wrzucanie - tak jak najbardziej, ale tu większość popełnia błąd. Rada Andrzeja moze byc zle interpretowana. Ciało ma isc w dół stoku . Jest to pojęcie wieloznaczne. Najważniejsze aby było ruchem w RÓWNOWADZE, jesli ja stracimy cały rzut cialem prowadzi do błedu obciążenia narty wew. Najlepiej kierowac ciało w pierwszym momencie w linii wybranego luku, kiedy zaczynamy wchodzic na krawedz (dolnej , górnej-mniej korzystne) w sposob kontrolowany (rownowagą) przyjmujemy uklad równoważący siły grawitacji i bezwładnosci (sily odsrodkowej). Narciarze o dobrej równowadze mogą wykonywać "wrzucenie ciała" nawet do srodka skretu, ale wymaga to umiejetnego odciażenia nart aby przez napiecie mięsniowe (mięsnie antagonistyczne)znalazły sie w miejscu gdzie ciało znajdzie się w równowadze (jak kot - spada na cztery łapy :D) Ale na to wpływ ma wiele rzeczy (ustawienie rąk , połozenie głowy, skierowanie własciwe wzroku, zgięcia we wszystkich stawach itp). A przede wszystkim priopriocepcja stawu skokowego. Tam wypracowuje sie zmysł równowagi. Moze w tych pojęciach trochę błądze, wypowiadam sie jako praktyk. Układ antycypacyjny (banan-ski) umozliwia tylko wykonanie ruchu skrętnego nart i raczej dużo tam płaskosci nart.

skrócisz czas jazdy płaskiej/mniej bezpiecznej/

Mniej bezpiecznej zastąpiłbym mało praktycznej. Pozdrawiam!

Użytkownik niko130 edytował ten post 17 kwiecień 2011 - 18:31

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pisze o odczuwaniu ruchu ,połączenie skomplikowanej terminologii z techniką jest dla mnie oczywiście dalekie.Ktoś mi powiedział ,że czucie jazdy jest najważniejsze.Płaska jazda - narty o małym promieniu np.slalomki myszkują i ja np nie czuję się komfortowo w takiej jeździe.Jazda na wprost owszem, ale choć trochę po łuku-z pracującą krawędzią, czyli czas do minimum na płaskiej desce!.A ten wrzut ciała /Ten pierwszy ułamek sekundy/ ,wrzucając ciało,jesteś jakby pierwszy przed i nad nartami w skręcie Ty wołasz jedźcie za mną!Bo inaczej wyskoczą spod Ciebie.To jest prosty język nas początkujących-jakie wrażenia ma spowodować dany ruch.Jakaś tam antycypacja ,co to jest jakis lans ,kto to kuma.Ostatnio poruszono ten problem /antycypacji/ na Kongresie Interski w St.Antonio .Niko130 Ty chyba jesteś najbardziej rzetelny i wpożo Gość.

Użytkownik Andrzej57 edytował ten post 18 kwiecień 2011 - 13:55 błąd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wam za uwagę i wciągnięcie mnie w ten zawirowany troszkę temat:) W zasadzie mieliśmy poradzić-podpowiedzieć-pomóc koledze piotr-m który zadał nam konkretne pytanie dołączając też filmik- :) Temat ciuteńko końcem pobłądził do tematów własnych odczuć refleksji , pewnych zachowań się czy naszego ciała podczas jazdy . I ok ..ale.. czytając niektóre posty które owszem dążą do konkretnego celu -odpowiedzi - lecz za pomocą tzw.własnego języka którym próbujemy opisać kolejność zachowania się naszego ciała w trakcie wykonywania danej ewolucji narciarskiej czyli ruchu. muszę podkreślić ze często jest on nie zrozumiały jak zauważyłem dla was samych ;) Wydaje mi się że dużym ułatwieniem byłoby wdrożenie terminologii fachowej Dla mnie każdy szanujący się narciarz powinien zdobywać wiedzę praktyczną na równi z teoretyczną ;) Wtedy też nie tylko jego rady- porady są krótkie zwięzłe i zrozumiałe:) ale tez przede wszystkim właściwie rozumie,odbiera i kontroluje własny ruch. Oczywiście proponował bym wklejenie na forum może w tym dziale -o ile gdzieś nie ma ja nie widziałem -słownika techniki z programu narciarstwa zjazdowego sitn-pzn By każdy mógł ze zrozumieniem odbierać informacje jak również je właściwie przekazywać ;) Ktoś pomyśli ...znalazł się tu nowy i się mądrzy.... Sorry jeszcze mała odpowiedź; Andrzeju 57- wiedza to nie lans ani szpan .. Niko130 - w skręcie NW (nisko wysoko)w którym następuje impuls antycypacyjny narty na płasko są ustawione tylko w momencie odciążenia i zmiany krawędzi i to nie zawsze (gdy zmiana wykonywana jest w podskoku ew.na wzniesieniu) reszta to krawędziowanie (gdy ślizg narty tworzy kąt z powierzchnią śniegu ) im mniejsze krawędziowanie tym większy ześlizg, im większe tym szybciej przechodzimy do czystego śladu na krawędzi. Pozdrawiam serdecznie bananek ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytając niektóre posty które owszem dążą do konkretnego celu -odpowiedzi - lecz za pomocą tzw.własnego języka którym próbujemy opisać kolejność zachowania się naszego ciała w trakcie wykonywania danej ewolucji narciarskiej czyli ruchu. muszę podkreślić ze często jest on nie zrozumiały jak zauważyłem dla was samych Wydaje mi się że dużym ułatwieniem byłoby wdrożenie terminologii fachowej

Jestem za :

Wydaje mi się że dużym ułatwieniem byłoby wdrożenie terminologii fachowej

I prosze dac przyklad zrozumiałego wytłumaczenia odczuc jakie powinno miec nasze ciało ,w wykonywanych ewolucjach , posługując sie językiem fachowym. Oczywiscie uwzglądniajac poziom wiedzy niektórych wstawiajacych tu filmiki, którzy nie mieli przyjemnosci spotkac sie na stoku z instruktorem. Często są to tacy (rejestracja , pierwszy post - prezentacja filmiku). Proszę o przyklady (ksiązki, programy, poradniki) , w których można spotkać się z głębszą analizą ruchu. Użyłem pojęcia impuls antycypacyjny (wahałem sie jak napisać układ czy impuls), ponieważ była mowa o wrzuceniu , co miało znaczenie impulsowego dzialania na narty chciałem zachować tą sama skale porównania. W jezdzie karwingowej jazda z nartami płaskimi jest "grzechem" , uklad antycypacyjny (UA) niepożądanym elementem. Tym układem wyjezdziłem sie co najmniej 25 lat i stosuję go ale tylko w niektórych sytuacjach. Dla mnie UA jest impulsem który umożliwia mi wprowadzenie nart w skręt (zainicjowanie). Moja jazda jest dosc rozniąca sie od jazdy preferowanej przez sitn-u. Kiedys nawet staralem sie trzymać ram programowych. Ale często prowadziły mnie na manowce (mówię tu o latach 80-90). Poza tym nieco zawiedziony byłem stylami jazdy jakie proponował SITN w początkach karwingu. Ze nie ja jeden jestem niezadowolony, moga swiadczyc róznice w wielu pozycjach książkowych i szkół narciarskich w świecie i Polsce. Mam tą przyjemność , ze korzystam z wielu szkół. Mam możliwosc wyboru . Przypominam , ze technika w szczegółach ciągle sie zmienia (tak jak programy). Jesli Masz tyle zapału to proszę wnieś trochę teorii na forum. Moze to będzie skuteczniejsze. Ja kieruję się praktyką i używam prostych określan i porównan, jesli popełniam błędy merytoryczne proszę zwrócić mi uwagę. Cały czas weryfikuję swoje poglądy . Pomagają mi w tym filmiki, inne komentarze, zapoznawanie się z cwiczeniami innych szkół (też polskich). Mam też swój skromny dorobek i sam jestem dla siebie taką szkołą. Nikomu nie narzucam swojego punktu widzenia. Dla mnie liczy się skuteczność a nie rozważania teoretyczne . Piszesz:

Ktoś pomyśli ...znalazł się tu nowy i się mądrzy....

Ja tak nie pomyslę. Uważam, ze jest okazja czogos sie dowiedziec, może się nauczyć. Narciarstwo rozwija sie bardzo dynamicznie i taka powinna być też dyskusja. Mam juz dość przyjmowania na swoje barki splendoru wielkosci. Jestem zwykłym narciarzem (nawet nie instruktorem) ale pokornym wobec swej niedoskonalosci, ja nieustannie sie uczę. Ze swej strony zapraszam do naszej szkoly "Nauka jazdy". Pozdrawiam!

Użytkownik niko130 edytował ten post 19 kwiecień 2011 - 06:29

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo Niko130 i banan!Bardzo dobry pomysł na słownik terminologii.Będą wtedy krótsze i jednoznaczne wypowiedzi.Czytając Wasze komentarze trzeba mieć już pewną wiedzę słownikową i jeżeli nie ma się kontaktu na stoku ze szkoleniowcem to robią się problemy-bywa że określenia znaczą dla nas /maluczkich/coś innego i wywołują inny efekt .Chociaż mnie mobilizują do szukania ich znaczeń po internecie.Jestem jeszcze na etapie, że szybciej reaguję na skojarzenie i efekt czuciowy, niż na chłodną analizę podczas jazdy,ale bywa że pojawiają się u mnie i takie zajawki. Jest wiele sposobów dotarcia do łepetyny uczącego się,na jednych działa logika ,na innych wręcz czysta łopatologia a u innych poetyka serca.No trochę pojechałem,ale to tak dla zabawy.Tylko przy tych wszystkich analizach my-skikarzełki nie zatraćmy to co najważniejsze w tym wszystkim-PRZYJEMNOŚĆ.Nie każdemu służy dążenie do doskonałości -mam parę takich znajomków,że zrezygnowali. Ty Niko masz chyba końską cierpliwość i frajdą byłoby spędzić wekend pod Twoim czujnym okiem tylko gdzie i kiedy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, Chwileczkę mnie nie było, a wątek dalej żyje... :)

...W zasadzie mieliśmy poradzić-podpowiedzieć-pomóc koledze piotr-m który zadał nam konkretne pytanie dołączając też filmik- Temat ciuteńko końcem pobłądził do tematów własnych odczuć refleksji , pewnych zachowań się czy naszego ciała podczas jazdy .

... Jest wiele sposobów dotarcia do łepetyny uczącego się,na jednych działa logika ,na innych wręcz czysta łopatologia a u innych poetyka serca...

Absolutnie nie gniewam się :rolleyes:, że wątek ewoluował. Wręcz przeciwnie, cieszy mnie, że pojawiły się nowe wypowiedzi, które dla mnie są również bardzo cenne. Jestem na etapie "brania garściami" wszelkich informacji i wskazówek w zakresie techniki jazdy, także tych z pozoru nie będących fachowym istruktażem. Inny punkt widzenia, odmienne zdanie, a nawet czasami "sprzeczki" ekspertów, pozwalają na szersze spojrzenie na moją jazdę na nartach i możliwości jej poprawy.

Oczywiscie uwzglądniajac poziom wiedzy niektórych wstawiajacych tu filmiki, którzy nie mieli przyjemnosci spotkac sie na stoku z instruktorem. Często są to tacy (rejestracja , pierwszy post - prezentacja filmiku).

Proszę nie mieć mi za złe braku mojegu udziału w merytorycznej dyskusji. Powodem tego jest niewielka jeszcze - choć stale poszerzana - wiedza teoretyczna, a już napewno bardzo niewielkie doświadczenie praktyczne. Możecie być jednak pewni, że Wasz trud włożony w pisanie w tym i innych wątkach Nauki jazdy nie idzie na marne. Czytam wszystko (pewnie nie tylko ja), czasami po kilka razy, tak żeby zrozumieć, poukładać, przełożyć to na praktykę. By po prostu być lepszym narciarzem i jak kiedyś Niko słusznie zauważył, dłużej (na emeryturze) ;) czerpać przyjemność z jazdy na nartach.

...Tylko przy tych wszystkich analizach my-skikarzełki nie zatraćmy to co najważniejsze w tym wszystkim-PRZYJEMNOŚĆ...

No właśnie. Ostatnio narzekałem, że nie będę miał możliwości wdrożenia waszych porad w życie w tym sezonie. Jednak niezbadane są wyroki boskie...;) Udało mi się jeszcze pojechać na ten wyjazd http://www.skiforum....ead.php?t=36812 Niestety nie mam filmiku z tego nartowania. Starałem się wdrażać wasze porady, a warunki były różne ... od betonu do "zasp" z mokrego ciężkiego śniegu. Nie wiem czy udało mi się choć ciut poprawić technikę jazdy, ale możliwość spędzenia jeszcze 4 dni na śniegu z deskami, gdy dookoła wiosna - BEZCENNE :):):). Pozdrawiam piotr-m

Użytkownik piotr-m edytował ten post 19 kwiecień 2011 - 17:59

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
Witam, W oczekiwaniu na zimę i nowy sezon pozwolę sobie odgrzebać swój stary wątek. :cool: Niestety sezon 2011/12 był dla mnie bardzo krótki i ledwo się zaczął, a już w styczniu skończył. :(:(:( Dane mi tylko było spędzić na nartach 7 dni na SkiForumowym wyjeździe PZJU2. I właśnie z tego nartowania wybrałem kilka ścinków i skleciłem poniższy filmik. Ponownie poddaje się pod krytykę i proszę o wszelkie porady, które pozwolą mi poczynić jakiś progres. Jak widać na załączonym obrazku stoki raczej płaskie i moja jazda dalej płaska (na co zwrócił mi uwagę Niko). Niestety nie mam ujęć z ostrzejszych górek, choć i na takie się wybierałem. Jednak z uwagi obecny poziom swoich "umiejętności" zdecydowanie pewniej się czuję przy niższych prędkościach na takich właśnie lajtowych stokach, a jak mawia Fredo "nie ma gazu, nie ma skrętu" ;) Starałem się Wasze porady z wcześniejszych postów tego wątku wprowadzać w życie, ale na ile mi się to udało - proszę o ocenę ekspertów: - czy wyeliminowałem chociaż trochę oparcie na wewnętrznej narcie? - czy widać chociaż namiastkę pracy przód-tył? - czy pozbyłem się pogłębiania skrętów rotacją tułowia? - a co z "przecinkiem"? :confused: - bo że ręce to dalej masakra - to sam widzę :eek: Dobra, znowu się rozgadałem ..., już kończę pozostając z nadzieją na porad ciąg dalszy ... Pozdrawiam piotr-m
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Żaden ze mnie ekspert (ale jestem pewien, że się odezwą i pomogą), żeby to było jasne. Miałem okazję w ostatnim sezonie skorzystać z bezpośredniej konfrontacji z NIKO, efekty są wg lepiej ode mnie jeżdżących kolegów. Trzeba cierpliwosci i permanentnego uwag, rad tudzież spostrzeżeń wdrażania. 2. W porównaniu w wcześniejszymi filmikami porównania nie ma. Jeździsz o wiele pewniej, szybciej i lepiej. ,,Namiastkę pracy przód-tył '' wyraźnie widać, ritacja niewielka. 3. Przecinek trochę niedbały, nie zawsze zaznaczony. Tu trzeba po prostu pamiętac o zasadach. 4. Sam napisałeś ,, ręce co dalej masakra''. Tu nie tyle chodzi o same ręce, co ich rolę w układaniu całej sylwetki. Być może to Cię najbardziej blokuje obecnie, bo wyraźnie nie pilnujesz rąk i wskutek tego dynamika przód- tył nie jest znaczna ( ja z kolei woże ręce za wysoko i blisko tułowia - efekt zblizony :D ). Podobnie jak Ty, pierwszy raz założyłem narty w 45 roku życia .... chyba dlatego aż tak bardzo mnie to wciąż kreci, stąd ta nadzieja na lepszą i efektywniejszą jazdę ..... a moje Dzieci zaczynały wraz ze mną i dziś oglądam piętki ich nart już po pierwszych stu metrach.. tyle że mam frajdę że dobrze technicznie i ładnie zjeżdżają wszystko na co trafią. Pzdr,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...
Witam, Pozwolę sobie jeszcze raz Was pomęczyć, prosząc o krytykę, opinie i oczywiście porady nad czym pracować. Ten sezon dla mnie był..., sorry jest przecież jeszcze ;) lepszy od poprzedniego jeśli chodzi o ilość czasu spędzonego na białym. Choć oczywiście nia tak, jakbym sobie tego życzył. Posklejałem filmik z ostatniego wypadu na Podhale z Super Ekipą. Filmik zrobił się jakiś taki nie za krótki :cool:, więc będzie długo i nudno, ale zato więcej materiału poglądowego. Chyba najbardziej obnaża moje braki fragment kiedy jadę za kamerą (gdzieś tak od 2:21). O rękach to już nawet nie będę wspominał po raz kolejny :eek: - to do ćwiczenia w pierwszej kolejności. Za wolno i za późno zmieniam krawędź - to z obserwacji kolegów, z którymi jeździłem, bo przecież sam bym na to nie wpadł :rolleyes:. Kolanka też mogłyby się pochylać bliżej stoku. No i to obciążenie narty wewnętrznej, co skutkuje utratą równowagi (widać to w kilku miejscach na filmiku). Tyle od siebie. A do Was zwracam się z prośbą o uzupełnienie tego katalogu mankamentów mojej jazdy oraz propozycje ćwiczeń, które pozwolą je wyeliminować. Pozdrawiam piotr-m
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...