HesSki Napisano 20 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2010 Chyba wielu z Was ubezpiecza się na wyjazdy, te narciarskie i nie tylko. Dla klientów BRE Bank (mBank) możliwe jest zawieranie ubezpieczenia on-line. W ofercie ubezpieczeń podróżnych można dokupić opcję chroniącą przed skutkami uprawiania dwóch sportów - narciarstwa oraz nurkowania. Nie wiem ile z Was czyta od deski do deski warunki ubezpieczenia, ale mi się raz chciało, no i znalazłam ten magiczny anty-narciarski kruczek. Niestety, nawet jeśli wykupicie sobie rozszerzony pakiet narciarski w obawie przed ewentualną kontuzją kolana (chyba najczęstsza na nartach) to uwaga na regulamin. Po przedarciu się przez ładnych "parę" stron szczegółów i objaśnień dotarłam do wyłączeń: Wyłączeniu podlegają wszelkie czynności w zakresie rekonstrukcji pierwotnej aparatu więzadłowego kolan. Także w razie "W" nie ma co liczyć na solidną pomoc. Jeśli w warunkach innych ubezpieczycieli też znaleźliście jakieś ciekawe wyłączenia do których może nie dotrzeć ten, kto nie jest na tyle cierpliwy by przebijać się przez gąszcz punktów paragrafów i szczegółowych objaśnień to piszcie o tym koniecznie. P.S. Jak już był taki wątek, to mam nadzieję że moderator odpowiednio ulokuje ten temacik. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ski4ever Napisano 29 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2010 Chyba wielu z Was ubezpiecza się na wyjazdy, te narciarskie i nie tylko. Dla klientów BRE Bank (mBank) możliwe jest zawieranie ubezpieczenia on-line. W ofercie ubezpieczeń podróżnych można dokupić opcję chroniącą przed skutkami uprawiania dwóch sportów - narciarstwa oraz nurkowania. Nie wiem ile z Was czyta od deski do deski warunki ubezpieczenia, ale mi się raz chciało, no i znalazłam ten magiczny anty-narciarski kruczek. Niestety, nawet jeśli wykupicie sobie rozszerzony pakiet narciarski w obawie przed ewentualną kontuzją kolana (chyba najczęstsza na nartach) to uwaga na regulamin. Po przedarciu się przez ładnych "parę" stron szczegółów i objaśnień dotarłam do wyłączeń: Wyłączeniu podlegają wszelkie czynności w zakresie rekonstrukcji pierwotnej aparatu więzadłowego kolan. Także w razie "W" nie ma co liczyć na solidną pomoc. Jeśli w warunkach innych ubezpieczycieli też znaleźliście jakieś ciekawe wyłączenia do których może nie dotrzeć ten, kto nie jest na tyle cierpliwy by przebijać się przez gąszcz punktów paragrafów i szczegółowych objaśnień to piszcie o tym koniecznie. P.S. Jak już był taki wątek, to mam nadzieję że moderator odpowiednio ulokuje ten temacik. Witaj! Mój post nawiązuje luźno do Twojego, ale piszę, bo przerabiałem już w tym sezonie pomoc poszkodowanemu na nartach. Wypadek w Predazzo, poszkodowani są ze stoku zawożeni do publicznego szpitala w Cavalese. W naszym przypadku kolega był pytany w pierwszym rzędzie o kartę ubezpieczenia wydawaną przez NFZ (której nie miał) i dopiero wtedy o inne ubezpieczenie (miał w PZU i jak najbardziej zadziałało). Co do wspomnianego szpitala w Cavalese - i tak skończyło się unieruchomieniem barku na temblaku ale nie rozpoznali złamania kości ramiennej tylko wskazywali inne miejsce na zdjęciu, dopatrując się "odprysku kości". Złamanie rozpoznał dopiero ortopeda w Łodzi (co i tak nie zmieniło sposobu leczenia). Nawiązując do problemu wyłączenia w polisie mbanku: Sednem sprawy jest nabycie wiedzy dotyczącej czasu w jakim odbywa się pierwotna rekonstrukcja aparatu więzadłowego kolan. Tego nie wiem, nie jestem ortopedą. Czy jest to czas 12, 24 a może 72 godzin (w ostatnim przypadku można byłoby się przetransportować do Polski). Oczywiście lepiej pewnie byłoby zostać zaopatrzonym od A do Z na miejscu, ale myślę, że byłoby to też możliwe w niektórych ośrodkach w Polsce. BTW, ciekawy jestem, czy ubezpieczenie NFZ pokryłoby tę procedurę poza granicami PL. Pozdrawiam, Wojtek Użytkownik ski4ever edytował ten post 29 grudzień 2010 - 23:33 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Aniouk Napisano 29 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2010 Ale kosmos...to co najczesciej sie psuje na nartach nie podlega ubezpieczeniu:)))) Na szczescie mialam ubezpieczenie inne, ktore pokrylo koszty operacji rekonstrukcji wiazadla...ale kto wie, moze tez kiedys zmienia to, gdy policza, ze im nie oplaca sie ubezpieczac kolan:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kaligr Napisano 29 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2010 Myślę, że troche wyjaśni temat odpowiedzialności NFZ poza granicami kraju i da pewne spojrzenie na co zwracać uwagę. http://www.rzu.gov.p..._wyjazdow__1385 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Buzz Napisano 30 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2010 Nie jestem fachowcem ale moja wiedza jest taka: rekonstrukcje robi sie wtedy jak sie cos nie zrasta samo, w kolanie wiezadla krzyzowe sie nie zrastaja (pozostale sie zrastaja przy leczeniu zachowawczym) i trzeba je rekonstruowac; najczesciej robi sie to po wstepnym zaleczeniu kolana czyli po kilku tygodniach (spedzonych w domu nie w szpitalu). Dla tego moim zdaniem przy wyjazdach 1-2 tygodniowych nie ma zadnych szans zeby za rekonstrukcje zaplacila ubezpieczalnia nawet jezeli nie ma w warunkach tej klauzuli o ktorej pisze HesSki. Ubezpieczenie w podrozach zagranicznych dziala tylko do powrotu do Polski, potem odpowiedzialnosc sie konczy, czyli trzebaby wyobrazic sobie taki przypadek gdy poszkodowany ma w planie przebywanie za granica powiedzmy jeszcze miesiac po wypadku - moze wtedy moglby sie ubiegac o zwrot kosztow ale wtedy klauzula bedzie dzialac i uniemozliwi to. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 30 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2010 Cześć Witaj! Mój post nawiązuje luźno do Twojego, ale piszę, bo przerabiałem już w tym sezonie pomoc poszkodowanemu na nartach. Wypadek w Predazzo, poszkodowani są ze stoku zawożeni do publicznego szpitala w Cavalese. W naszym przypadku kolega był pytany w pierwszym rzędzie o kartę ubezpieczenia wydawaną przez NFZ (której nie miał) i dopiero wtedy o inne ubezpieczenie (miał w PZU i jak najbardziej zadziałało). Co do wspomnianego szpitala w Cavalese - i tak skończyło się unieruchomieniem barku na temblaku ale nie rozpoznali złamania kości ramiennej tylko wskazywali inne miejsce na zdjęciu, dopatrując się "odprysku kości". Złamanie rozpoznał dopiero ortopeda w Łodzi (co i tak nie zmieniło sposobu leczenia). Nawiązując do problemu wyłączenia w polisie mbanku: Sednem sprawy jest nabycie wiedzy dotyczącej czasu w jakim odbywa się pierwotna rekonstrukcja aparatu więzadłowego kolan. Tego nie wiem, nie jestem ortopedą. Czy jest to czas 12, 24 a może 72 godzin (w ostatnim przypadku można byłoby się przetransportować do Polski). Oczywiście lepiej pewnie byłoby zostać zaopatrzonym od A do Z na miejscu, ale myślę, że byłoby to też możliwe w niektórych ośrodkach w Polsce. BTW, ciekawy jestem, czy ubezpieczenie NFZ pokryłoby tę procedurę poza granicami PL. Pozdrawiam, WojtekPrzy tego typu prostych kontuzjach ubezpieczenie nigdy nie zadziala na zasadzie leczenia za granicą - zresztą w wielu wypadkach to jest po prostu gorszy wybór. Rekonstrukcje - tak jak pisał Buzz robi się - po zaleczeniu a częst0o nawet wyleczeniu innych uszkodzeń. Nie ma potrzeby wykonywania rekonstrukcji bezpoeśrednio po urazie - możę są jakieś szczególne przypadki ale to już medycy muszą się wypowiedzieć. Wbrew pozorom taki zapis w umowie jest do obronienia bo przecież bez więzadłą krzyżowego mozna calkiem normalnie żyć. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HesSki Napisano 30 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2010 Cześć Przy tego typu prostych kontuzjach ubezpieczenie nigdy nie zadziala na zasadzie leczenia za granicą - zresztą w wielu wypadkach to jest po prostu gorszy wybór. Rekonstrukcje - tak jak pisał Buzz robi się - po zaleczeniu a częst0o nawet wyleczeniu innych uszkodzeń. Nie ma potrzeby wykonywania rekonstrukcji bezpoeśrednio po urazie - możę są jakieś szczególne przypadki ale to już medycy muszą się wypowiedzieć. Wbrew pozorom taki zapis w umowie jest do obronienia bo przecież bez więzadłą krzyżowego mozna calkiem normalnie żyć. Pozdro Tu powinien wypowiedzieć się Jan_K. Ale słyszałam o przypadku rekonstrukcji natychmiastowej. Jest to możliwe w BARDZO krótkim czasie od zaistnienia urazu, i ma to swoje oczywiste pożytki. Rekonstrukcję można robić sobie w różnym czasie od urazu - owszem, ale to już nie jest ta sama rekonstrukcja, którą można przeprowadzić w trybie niemal natychmiastowym. Na marginesie ubezpieczyciele już nie raz pokrywali takie operacje - niech forumowicze napiszą, którzy z nich zdecydowali się finansować takie zabiegi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 30 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2010 Tu powinien wypowiedzieć się Jan_K. Ale słyszałam o przypadku rekonstrukcji natychmiastowej. Jest to możliwe w BARDZO krótkim czasie od zaistnienia urazu, i ma to swoje oczywiste pożytki. Rekonstrukcję można robić sobie w różnym czasie od urazu - owszem, ale to już nie jest ta sama rekonstrukcja, którą można przeprowadzić w trybie niemal natychmiastowym. Na marginesie ubezpieczyciele już nie raz pokrywali takie operacje - niech forumowicze napiszą, którzy z nich zdecydowali się finansować takie zabiegi. w zasadzie sa dwa okna czasowe - pierwsze 24h po urazie a nastepne ok 6 tyg po urazie - to jest klasyczne podejscie - zasada jest zeby operowac ntychmiast (baaardzo maly procent acl jest operowany w ciagu 24h) , albo czekac , az stan zapalny,pourazowy sie wyrowna do stanu kolanan "zimnego" czyli z pelnym zakresem ruchow i bez obrzeku. pragne zwrocic uwage, ze w aspekcie med-chirurgicznym pierwotna rekonstrukcja odnosi sie nie tyylko do czasu ale takze odtworzenia pierwotnej anatomii czyli w tym przypadku szycia - co oczywiscie wtym przypadku nie ma sensu, skaro uzytao slowa rekonstrukcja a nie np "zaopatrzenie" - n lae tu juz lingwistyka sie klania…. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HesSki Napisano 30 Listopada 2012 Autor Udostępnij Napisano 30 Listopada 2012 Witam Jestem po rekonstrucji natychmiastowej i uważam że to najlepsze rozwiązanie, oczywiscie jeśli jest taka możliwość. po 3 tygodniach juz normalne funkcjonowanie po 2 miesiącach zapomniałem o urazie po 3 miesiącach pełna aktywnosc sportowa. oczywiscie 2 miesiące intesywnej rehabilitacji. pozdrawiam Napisz coś więcej, uraz narciarski? Miałeś ubezpieczenie? Operowali za granicą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 1 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2012 Napisz coś więcej, uraz narciarski? Miałeś ubezpieczenie? Operowali za granicą? bez sensu - bo , jezeli, jak pisze, p0 3 mies wrocil do PELNEJ aktywnosci, to albo jest bajkopisarzem, albo mial ortopede, ktory sie napil zdrowo i pozniej zezwolil mu na wszystko... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Carteross Napisano 2 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2012 od siebie dodam, że nie ważne czy ma to znaczenie czy nie ważne jest to, że ludzie szukają takich rzeczy i dzielą sie z nami tym by oszczędzić nam wszystkim późniejszych problemów czy jest to mniej lub bardzie słuszne to już drugo rzędna sprawa dzięki za czujność HesSki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dager Napisano 2 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2012 PZU Wojażer Rozdział V (OC) §33 (wyłączenia odpowiedzialności) - Z odpowiedzialności PZU SA wyłączone są szkody: pkt. 4" wyrządzone przez ubezpieczonego osobom bliskim lub innej osobie ubezpieczonej w ramach tej samej umowy" Zastanawiające - czy jeżeli pojedziemy grupą i wspólnie zawrzemy umowę to szkody wzajemnie wyrządzone już nie są objęte ubezpieczeniem? Pytałam dwóch agentów - coś "po-bąkali" że sprawdzą, ale żaden nie oddzwonił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 2 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2012 od siebie dodam, że nie ważne czy ma to znaczenie czy nie ważne jest to, że ludzie szukają takich rzeczy i dzielą sie z nami tym by oszczędzić nam wszystkim późniejszych problemów czy jest to mniej lub bardzie słuszne to już drugo rzędna sprawa dzięki za czujność HesSki wlasnie o to chodzi , ze moze to byc NIEBEZPIECZNE - bo ktos przeczyta, ze ktos po 3 miesiacach np gral w pilke i tragedia gotowa I Ty to nazywasz sprawa drugorzedna?? POmysl , a pozniej pisz PS oczywiscie , ja to widze w aspekcie bezpieczenstwa, dlatego to napisalem Użytkownik jan koval edytował ten post 02 grudzień 2012 - 14:21 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sese Napisano 2 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2012 bez sensu - bo , jezeli, jak pisze, p0 3 mies wrocil do PELNEJ aktywnosci, to albo jest bajkopisarzem, albo mial ortopede, ktory sie napil zdrowo i pozniej zezwolil mu na wszystko... Może bez sensu, ale znam jeszcze bardziej ekstremalny przypadek z mojego podwórka. Otóż mój fizjoterapeuta (polecany przez parę osób na tym forum, wyratował mnie i Hesię z wielu kontuzji kręgosłupowo - kolanowo - kostnych) jest jednocześnie instruktorem krav magi. Podczas uprawiania tego sportu poszło mu wiązadło na skutek niezbyt fortunnego założenia dźwigni na kolano. Potem była natychmiastowa rekonstrukcja i po 3 miesiącach nie tylko wrócił do pełnej aktywności, ale także do krav magi i to od razu w pełnym wymiarze... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
barby Napisano 2 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2012 Może bez sensu, ale znam jeszcze bardziej ekstremalny przypadek z mojego podwórka. Otóż mój fizjoterapeuta (polecany przez parę osób na tym forum, wyratował mnie i Hesię z wielu kontuzji kręgosłupowo - kolanowo - kostnych) jest jednocześnie instruktorem krav magi. Podczas uprawiania tego sportu poszło mu wiązadło na skutek niezbyt fortunnego założenia dźwigni na kolano. Potem była natychmiastowa rekonstrukcja i po 3 miesiącach nie tylko wrócił do pełnej aktywności, ale także do krav magi i to od razu w pełnym wymiarze...Moim zdaniem takie CUDA mogą się zdarzać, dużo zależy od kondycji fizycznej przed urazem oraz wiedzy kontuzjowanego. Inaczej przecież poradzi sobie z rehabilitacją lekarz ortopeda czy fizjoterapeuta z racji na posiadana wiedzę, inaczej jakiś sportowiec otoczony fachowym doradztwem a inaczej zwykły narciarz czy osoba nieaktywna sportowo. Za każdym razem jednak pisząc o 3miesiącznym powrocie po rekonstrukcji ACL do pełnej aktywności powinno się podkreślać, że to wyjątkowy przypadek bo inaczej przeczyta to ktoś komu nie będzie się chciało zagłębiając więcej w temat i faktycznie tak jak pisze Jan- tragedia gotowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HesSki Napisano 2 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2012 (...) Potem była natychmiastowa rekonstrukcja i po 3 miesiącach nie tylko wrócił do pełnej aktywności, ale także do krav magi i to od razu w pełnym wymiarze... I warto dodać, że od tamtej pory zdążył zapomnieć, że mu cokolwiek było w tym kolanie, tak znakomicie się facet czuje. Poza tym opowiadałeś mi podobny przypadek z koleżanką z pracy...(?) wlasnie o to chodzi , ze moze to byc NIEBEZPIECZNE - bo ktos przeczyta, ze ktos po 3 miesiacach np gral w pilke i tragedia gotowa I Ty to nazywasz sprawa drugorzedna?? POmysl , a pozniej pisz PS oczywiscie , ja to widze w aspekcie bezpieczenstwa, dlatego to napisalem Carteross nie pisze o tym, że dobrze że ktoś tu przeczyta że rzekomo można po 3 miechach od takiej rekonstrukcji biegać jak na olimpiadzie, ale o tym, że ważne, że ktoś kto dotarł do informacji kruczkowych w ubezpieczeniach dzieli się tym tutaj, bo może oszczędzi tym samym komuś stresu, bólu czy nieprzyjemności potem (tfu tfu) - w przypadku wypadku. Przynajmniej JA go tak zrozumiałam. A kolega podający przykład podał go na sobie, ja mu wierzę bo słyszałam sama o takich przypadkach, ba -widziałam je na oczy, a indywidualną sprawą będą detale uszkodzenia i czasu powrotu do zdrowia (przecież w parze można doznać innego urazu(ów) i wtedy długość czasu rekonwalescencji +30-60%). Jeśli lekarz mi powie "4 miechy Pani Hesiu", albo "5 miechów", to nie zacznę kopać piłki na boisku bo przeczytałam na forum, że jeden koleś tak mógł po 3. Trochę zaufania prosimy. Użytkownik HesSki edytował ten post 02 grudzień 2012 - 17:07 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Carteross Napisano 2 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2012 j.w. dokładnie to miałem na mysli co HesSki napisała chodzło mi o ważność kruczków, że to sprawa drugorzędna. Bo pierwszo rzędna to to że te kruczki są i trzeba na nie uważać a teraz pozwolę sobie zacytować POmysl , a pozniej pisz PS. odrobina złośliwości nie zaszkodzi oczywiście bez urazy spokojnej końcówki weekendu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 2 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2012 j.w. dokładnie to miałem na mysli co HesSki napisała chodzło mi o ważność kruczków, że to sprawa drugorzędna. Bo pierwszo rzędna to to że te kruczki są i trzeba na nie uważać a teraz pozwolę sobie zacytować PS. odrobina złośliwości nie zaszkodzi oczywiście bez urazy spokojnej końcówki weekendu w sumie , tak na powaznie, to nie rozumiem pelnego sensu wypowiedzi #12 - bo w sumie, nie piszesz, do czego ta odpowiedz dotyczy… wcale nie czuje si eurazony, chodzi mi tylko o BEZPIECZENSTWO to, powtarzam, ze ktos po 3 mies cos tam zrobil, NIE ZNACZY, ze jest to regula!!! Polacy maja taki dziwny zwyczaj "a moze sie uda"………. co nie znaczy, ze biologie gojenia mozna oszukac………..czasu kupic sie nie da mowimy o 3 miesiacach… czesto nawet po 6 mies, ja osobiscie zalecam MRI , zeby zobaczyc morfologie zrekonstruowanego wiezadla - czasami mozna sie za glowe zlapac, jak to wiezadlo cienko przedzie po SZESCIU miesiacach…… PS o pomyslunku pisalem w kontekscie wlasnie bezpieczenstwa - po prostu nie pomyslales, ze ktos moze Cie przeczytac i cos zle zrobic... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ski4ever Napisano 2 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2012 Moim zdaniem takie CUDA mogą się zdarzać, E, tam cuda od razu. Według statystyk 80% schorzeń po pewnym czasie i tak samoistnie mija MIMO leczenia albo nawet bez leczenia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.